 |
Fot: Piotr Hukało |
Nieodpowiedzialni rodzice są zmorą gdańskiego ogrodu zoologicznego. Pracownicy ZOO po raz kolejny apelują o rozwagę i przestrzeganie regulaminu. Dorośli ludzie mający na wychowaniu dzieci często popełniają szereg poważnych wykroczeń, które niekiedy mogą skończyć się śmiercią. Najczęściej bezmyślni dorośli wsadzają swoje dzieci do klatek ze zwierzętami. Przyłapani na gorącym uczynku tłumaczą, że chcieli dziecku zrobić lepsze zdjęcie. Dużo ludzi przynosi do ZOO jedzenie w postaci chipsów i słodyczy. Łakocie najczęściej lądują w brzuchach zwierząt, a nie ludzi. Odwiedzający nie rozumieją, że zwierzęta choć zjedzą wszystko nie powinny jeść tego samego co my. Nieodpowiednie karmienie powoduje zatrucia lub zgon zwierząt. Mieszkańcy ogrodu otrzymują najlepszą paszę bogatą w witaminy. Posiłki dostają regularnie. Jednak do ludzi to nie dociera. Pracownicy ZOO nie są w stanie być wszędzie. Teren parku to ponad 120 ha. Trudno jest go obejść.
Pamiętajmy, że zwierzęta mają dobry węch i czują na naszym ciele spożywane przez nas jedzenie. Głaskając je narażamy się na ugryzienie. Pozornie leniwie wyglądający wielbłąd może kopnąć, opluć lub ugryźć. Osiołki również gryzą. Ludzie tylko udają, że nie zwracają uwagi na tabliczki. Po prostu chcą przed całym światem pokazać jak blisko byli zwierząt.
Jako Fani ZOO apelujemy o rozwagę i zachowanie bezpieczeństwa podczas spaceru po ZOO. Podejrzewam, że z tego typu problemami mierzą się wszystkie ogrody zoologiczne w Polsce.
Artykuł o gdańskim ZOO i jego gościach dostępny jest
TUTAJ.