4 grudnia 2017

Parafialne ZOO koło Krakowa zaniedbuje swoje zwierzęta.

Fot: Ziemia Myślenicka. 
W piątkowym wydaniu Faktów TVN ukazał się reportaż o parafialnym ZOO z pod Krakowa, gdzie znęcano się nad zwierzętami. Ksiądz tamtejszej parafii hodował 200 zwierząt, które jak się okazało są zaniedbywane. Jak pokazano w materiale zwierzaki były ranne, chore, ich wybiegi to jedno wielkie błoto. Ponadto były głodne. Podczas wizyty dziennikarzy zwierzęta otrzymały jedzenie. Czy dlatego, że przyjechały media? 

Część mieszkańców wsi broni księdza i jego zwierząt mówiąc, że żadna krzywda im się tam nie dzieje. Również Wojewódzki Inspektor Weterynarii w Krakowie pan Grzegorz Kawiecki nie widział niczego złego w tej hodowli. Inspektor ma jednak zastrzeżenia co do braku wiaty, natomiast błoto i odchody mu nie przeszkadzały. Zapewniał, że świnie lubią taką ziemię, a zapytany czy owce też stwierdził, że nie. Dodał, że zwierzęta te ewidentnie są brudne. Mimo wszystko nie stwierdza on nieprawidłowości. Na pytanie dlaczego zwierzęta są wywożone z ZOO powiedział, że zmieniają je wraz z miejscem pobytu ich właściciela, a nie dlatego, że rzekomo są głodne i wychudzone. 

Wójt gminy Tokarnia, gdzie znajduje się wieś Więciórka (to tu mieści się parafialne zoo) powiedział, że ogród był wizytówką gminy i nigdy nie wpłynęła na niego żadna skarga. 

Najgorsze jest to, że ksiądz nie radząc sobie ze zwierzętami nie poprosił nikogo o pomoc. Poprzedniej zimy nie przeżył osioł, a to już był sygnał, że w zagrodzie dzieje się coś nie tak. Byli wolontariusze mówili, że w zoo często brakowało jedzenia i zalegały odchody na wybiegach. 

Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami uważa, że wszystkie zwierzęta powinny zostać odebrane księdzu, gdyż w nowym miejscu swojego przebywania nie da sobie z nimi rady tak samo jak w tym, które opuszcza. Na razie odebrano strusia i barana. 

Materiał dostępny jest TUTAJ.

Według nas takie miejsca jak to w Więciórce nie powinny istnieć. Nie można trzymać zwierząt dla samego trzymania. Trzeba wziąć odpowiedzialność za opiekę nad istotami żywymi. Szczerze mówiąc o tym ogrodzie nie mieliśmy zielonego pojęcia. Ciekawe ile jest jeszcze w Polsce takich miejsc? 

Przeglądając YouTube natrafiłem na film z 2015 roku. Według tego co widać w ogrodzie można było wtedy zobaczyć osły, kozy, owce, kapucynki, tamaryny, koczkodany zielone, lemury katta, surykatki, ostronosy rude, mundżaki chińskie, alpaki, daniele, lamy, muflony, jelenie Dybowskiego, papugi, bażanty. 

Materiał z 2015 roku dostępny jest TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami
Prawie 120 gatunków zwierząt, tereny reekraacyjne, gatunki zagrożone wyginięciem, 23 ha pięknego parku, sala bankietowa. Musisz to zobaczyć.