1 grudnia 2025

Nr. 12 (114) - GRUDZIEŃ 2025

Pantera śnieżna ZOO Rostock Fot: Erwin

Fani ZOO - Grudzień 2025
Miesięcznik miłośników ZOO 
8 lat z Wami 

Kolejne 12 miesięcy już za nami, następne dopiero przed nami. Jak co roku przychodzi taki czas kiedy trzeba sobie zrobić podsumowanie tego co się osiągnęło i tego co dopiero chce się zrobić. Mnie w końcu się udało dotrzeć do Wiednia i Bratysławy. Ogrody te planowałem zobaczyć już wiele lat temu. Cieszę się z wielkiego powrotu do Budapesztu jak i Borysewa. Fajnym doświadczeniem była wizyta w Rostocku i Stralsund. Pozostałe stałe pozycje jak co roku dostarczają raz uśmiechu, a raz smutku. W tym numerze przeczytacie wielkie podsumowanie tego roku. O planach na kolejny na razie nie będę nic pisał. To będzie taki rok gdzie wszystko będzie się działo na ostatnią chwilę - zapowiadam rok bez planów, ale z marzeniami. Nadal chcę kontynuować podróż do miejsc wciąć mi nieznanych. Wam również życzę kolejnego roku pełnego zoologicznych wrażeń i przede wszystkim pięknej pogody, bo w tym roku deszczowa aura mocno pokrzyżowała nam wiele planów. 

Nowy Rok, to kolejne 12 inspirujących numerów magazynu Fani ZOO. Od stycznia będą nowe tematy. W tym roku kończymy nasz nasz cykl popularne, czy niepopularne. Kto okazał się zwycięzcą? O tym przeczytacie w tym numerze w wielkim finale. W 2025 roku towarzyszyło nam 12 wspaniałych mieszkańców Śląskiego ZOO na przestrzeni ostatnich lat w wyjątkowych fotografiach. Za miesiąc poznamy pierwszego z 12 zwierzaków z kolejnego ZOO na naszej liście. Nie zdradzam szczegółów. Już teraz serdecznie zapraszam do tej jakże i kolejnych lektur naszego magazynu. 

Spis treści - Grudzień 2025
1. Podsumowanie sezonu 2025
2. Aktualności 
3. Relacja z wizyty w ZOO Kraków - listopad 2025
4. Relacja z wizyty w ZOO Pilzno - tekst Mariusz Kołkowski
5. Popularne, czy niepopularne? Część 11 - ZOO Poznań 
6. Finał cyklu popularne, czy niepopularne - wyniki
7. Mieszkańcy Śląskiego ZOO na przestrzeni lat - część 12 - Kob liczi 

Nowe zdjęcia 
ZOO Kraków album 2/2025 Fot: Erwin kliknij TUTAJ
ZOO Toruń album 6/2025 Fot: Daniel Szylman kliknij TUTAJ


Odpowiedź Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego w sprawie odwołania dyrektora  pana Marka Mitrengi ze stanowiska dyrektora Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie jak i powołania p.o obecnego dyrektora Pana Romana Romańczyka. 

Pytanie: 
Dzień dobry.
Prowadzę największy w Polsce wirtualny magazyn dla miłośników ZOO Fani ZOO. Zwracam się do Państwa z prośbą o udzielenie informacji publicznej na podstawie artykułu 2 ustawy 1 o dostępie do informacji publicznej w sprawie odwołania byłego dyrektora Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie Pana Marka Mitrengi. Dlaczego Pan Mitrenga został odwołany ze swojego stanowiska? Czy wpływ na to miały ostatnie wydarzenia związane ze spuszczeniem wody ze stawu przy wyspie gibbonów? Proszę o wyjaśnienie tej decyzji. Jednocześnie zwracam się z prośbą o udzielenie informacji na temat kariery zawodowej p.o dyrektora Śląskiego ZOO Pana Michała Romańczyka. Czy jest to osoba kompetentna na to stanowisko? Jakie ma zasługi dla Śląskiego ZOO? Kiedy Zarząd Województwa ogłosi konkurs na stanowisko nowego dyrektora ZOO i jakie będą kryteria wyłonienia zwycięzcy tego konkursu?

Odpowiedź: 
Katowice 3 listopad 2025
Odpowiadając na wniosek o udostępnienie informacji publicznej z 18 października 2025 r. (zarejestrowany pod nr rip - 256/25), informuję, że decyzja Zarządu Województwa Śląskiego o rozwiązaniu umowy o pracę z dotychczasowym dyrektorem Śląskiego Ogrodu Zoologicznego wynikała z utraty zaufania do pracownika oraz z niespełnienia oczekiwań stawianych przez pracodawcę.
Rozwiązanie przez Zarząd Województwa Śląskiego stosunku pracy nie było konsekwencją pojedynczego incydentu, lecz następstwem obserwacji sposobu realizacji zadań w dłuższej perspektywie czasu.
Uzupełniając powyższe wyjaśniam, że sam fakt wykonania prac porządkowych, wymagających m.in. opróżnienia jednego ze zbiorników wodnych na terenie Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, nie wzbudził zastrzeżeń Zarządu Województwa Śląskiego, jednakże sposób realizacji tego zadania, przyczynił się do działań podjętych przez Zarząd Województwa Śląskiego.
W celu zabezpieczenia ciągłości działania Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie, uchwałą nr 2254/119/VII/2025 z 16 października 2025 r., Zarząd Województwa Śląskiego powierzył pełnienie obowiązków dyrektora jednostki Panu Michałowi Romańczykowi – na czas określony, do czasu
zatrudnienia dyrektora Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie, wybranego w drodze konkursu.

Pan Michał Romańczyk jest absolwentem Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, gdzie w 2006 r. uzyskał tytuł magistra, a w 2011 r. obronił tytuł doktora nauk biologicznych w zakresie biologii. Pan Michał Romańczyk posiada kilkunastoletnie doświadczenie zawodowe w administracji samorządowej. Realizował obowiązki służbowe jako pracownik w wojewódzkiej samorządowej jednostce organizacyjnej oraz obejmował stanowiska kierownicze w ww. jednostce. Karierę zawodową kontynuował w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego, w którym powierzono mu obowiązki związane z zadaniami województwa, wynikającymi z przepisów o ochronie przyrody. Oprócz doświadczenia w jednostkach samorządowych, Pan Michał Romańczyk jest autorem i współautorem publikacji naukowych, opracowań poświęconych ochronie przyrody oraz prognoz oddziaływania na środowisko dla projektów dokumentów strategicznych. Posiada również doświadczenie w zakresie edukacji przyrodniczej. W trakcie dotychczasowej pracy w jednostkach samorządu terytorialnego Pan Michał Romańczyk był oceniany jako pracownik rzetelny, posiadający umiejętności zarządcze oraz cechujący się wysoką kulturą osobistą. Jednocześnie informuję, że Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego planuje ogłoszenie konkursu na stanowisko nowego dyrektora Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Działania, związane z ogłoszeniem i przeprowadzeniem konkursu na ww. stanowisko, odnoszą się do zdarzeń przyszłych, a zatem nie posiadają, na ten moment, waloru
informacji publicznej. Informacje o rozpoczęciu konkursu na stanowisko nowego dyrektora Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, zgodnie z przepisami prawa, będą podlegać publikacji w Biuletynie
Informacji Publicznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.

z poważaniem,
Ewa Owczarek-Nowak
Dyrektor Departamentu
Ochrony Środowiska, Ekologii
i Opłat Środowiskowych

P.O Dyrektora Śląskiego Ogrodu Zoologicznego Pan Michał Romańczyk Fot: D. Błażejowski 

Czy w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym powstanie wielka woliera dla ptaków? Czy piżmowoły są już w drodze do ZOO? Zadaliśmy kilka pytań, na które otrzymaliśmy odpowiedzi. 


Fani ZOO - Czy jest już gotowy projekt wielkiej woliery dla ptaków, o której mówi się od wielu lat? Jeżeli posiadacie Państwo zdjęcia wizualizacji, to czy można o nie poprosić?

ZOO Gdańsk - Inwestycja pod nazwą „Nowa ekspozycja wraz z budową woliery i pawilonów dla flamingów, pelikanów oraz innych ptaków afrykańskich w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym oraz przebudowa fragmentu Potoku Rynarzewskiego”, prowadzona jest przez Dyrekcję Rozbudowy Miasta Gdańska i to do nich należy kierować pytania o jej realizację, dokumentację i wizualizacje.

Fani ZOO - Na kiedy zaplanowano realizację wyżej wspomnianej inwestycji?

ZOO Gdańsk - Realizacja uzależniona jest od środków przyznanych z budżetu Gminy Miasta Gdańska.

Fani ZOO - Jakie ptaki będzie można zobaczyć w wielkiej wolierze?

ZOO Gdańsk - Będą to: flamingi, ibis, pelikany i warzęchy.

Fani ZOO - Czy poza wolierą szykują się Państwo do innych inwestycji?

ZOO Gdańsk - Nie mamy jeszcze informacji o tym jakie środki Gmina Miasta Gdańska przeznaczy na inwestycje w zoo w kolejnych latach.

Fani ZOO - Czy znana jest już data przyjazdu wołów piżmowych do zoo?

ZOO Gdańsk - Data transportu uzależniona jest od sytuacji epizootycznej w miejscu pochodzenia zwierząt.

Fani ZOO - Czy wiadomo jakie osobniki w przypadku wołów przyjadą do Gdańska?

ZOO Gdańsk - Tak, będą to dwa samce (z Belgii oraz z Finlandii).

Fani ZOO -  Dokąd wyjechały jaki z Państwa ZOO?

ZOO Gdańsk - Jaki wyjechały do Wildlife, Wilkaski

Fani ZOO - Czy w tym roku spodziewają się Państwo transferów zwierząt?

ZOO Gdańsk - Tak, oczekujemy na transport żyrafy, morelii oraz piżmowołów.

Fani ZOO -  Jaki jest plan na wybieg po bongo, który znajduje się blisko wybiegu lwów?

ZOO Gdańsk - Wybieg jest przeznaczony dla nadliczbowych samców sitatungi.

Fani ZOO - Czy są szanse na ponowne sprowadzenie tygrysów do zoo?

ZOO Gdańsk - Nie, niestety nie ma na to szans przy obecnej infrastrukturze.

Zapytanie do Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańsk: 

Fani ZOO:
Dzień dobry
Od Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego dowiedziałem się, że to Państwo odpowiadacie za realizację inwestycji wielkiej woliery dla ptaków. Chciałbym zapytać czy jest już znana data rozpoczęcia prac jak i czy są Państwo w posiadaniu wizualizacji tej inwestycji. Ponadto czy macie Państwo w planach jeszcze inne inwestycje na terenie ZOO? Jeżeli tak to jakie i kiedy możemy się spodziewać ich realizacji.
 
Dyrekcja: 
Dzień dobry,
informujemy, że odebraliśmy koncepcję i mamy wizualizacje, których część pojawiła się nawet w jednym z wydań Pomorskiego Inżyniera (nr 2/2025). Obecnie pracujemy nad uzyskaniem decyzji środowiskowej. Kolejnym krokiem jest uzyskanie decyzji wodno-prawnej, a dopiero następnie wniosek o pozwolenie na budowę.
Ogłoszenie przetargu na roboty budowlane będzie możliwe po uzyskaniu prawomocnej decyzji o pozwoleniu na budowę i odebraniu kompletu dokumentacji, co szacujemy, że nastąpi do końca roku 2026.
Natomiast jeśli chodzi o inne plany dotyczące ZOO prosimy o kontakt z Wydziałem Projektów Inwestycyjnych, który odpowiada za zlecanie zadań do realizacji .

Martyna Wolak
Starszy specjalista
Zespół ds. Informacji Publicznej
Biuro Komunikacji Społecznej

Zapytanie do Wydziału Projektów Inwestycyjnych Miasta Gdańsk. 

Odpowiedź na złożony przeze mnie wniosek. 

W nawiązaniu do przekazanego w dniu 10 listopada 2025 roku, do Wydziału Projektów Inwestycyjnych Urzędu Miejskiego w Gdańsku, za pośrednictwem poczty elektronicznej, wniosku o udostępnienie informacji publicznej w sprawie przyszłych inwestycji w ZOO, przekazuję poniżej odpowiedzi na postawione we wniosku pytanie.

Pytanie:
Czy Państwa wydział w najbliższym czasie planuje inwestycje na terenie Gdańskiego ZOO? Jeżeli tak to jakie one będą i jaki jest ich termin realizacji?

Odpowiedź:
Na 2026 rok w zakresie inwestycji planowanych w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym, przewiduje się zabezpieczenie środków finansowych na:
- kontynuację i zakończenie opracowywania dokumentacji projektowej dla zadania pn. „Nowa ekspozycja wraz z budową woliery i pawilonów dla flamingów, pelikanów oraz innych ptaków afrykańskich w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym oraz przebudowa fragmentu Potoku Rynarzewskiego”,
- opracowanie dokumentacji projektowej pawilonu dla kangurów. Realizacja obu wymienionych powyżej zamierzeń inwestycyjnych, uzależniona będzie od możliwości zabezpieczenia na ten cel środków finansowych w wysokości jaka wynikać będzie z kosztorysów inwestorskich, które przygotowane zostaną w ramach wspomnianych dokumentacji projektowych.

Dyrektor Wydziału
Projektów Inwestycyjnych
Małgorzata Polan
/-/ dokument podpisany elektronicznie

Pytamy o faktury za utylizację ciał zwierząt w ZOO Opole 

W listopadzie otrzymałem odpowiedzi na pytania dotyczących ciał zwierząt trzymanych w chłodni Opolskiego ZOO. Dla mnie najważniejsze było dowiedzieć się czy za usługi niezrealizowane ogród zapłacić faktury jak i czy osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy poniosły konsekwencje. Niestety miasto nie chce udzielić odpowiedzi na te pytania twierdząc, że nie są one publiczne. Tutaj się mylą. Dopóki ZOO utrzymywane jest z pieniędzy podatników miasto jak i samo ZOO ma prawny obowiązek udzielić opinii publicznej wszystkich informacji. O pomoc poprosiłem radnych opozycji do obecnych władz miasta, ale i oni nie zainteresowali się tematem. Pamiętajcie, że brak odpowiedzi, to także odpowiedź, więc myślę, że te nasuwają się tutaj same. I to jest niestety przykre i podważa wiarygodność tej placówki. Poniżej pytania i odpowiedzi. 

W odpowiedzi na Pana wniosek z dnia 16.10.2025 r., przedłużony pismem z dnia 30.10.2025 г. w sprawie udostępnienia informacji publicznej na tematy związane z działaniem Ogrodu Zoologicznego w Opolu, poniżej przedstawiam odpowiedzi na podane pytania. 

Fani ZOO: Czy za czasów byłego dyrektora ZOO jak i obecnej Pani dyrektor ktokolwiek kontrolował chłodnie, gdzie przebywały ciała długo już nieżyjących zwierząt?
UM Opole -  Cały obrót Ubocznymi Produktami Pochodzenia Zwierzęcego (UPPZ), w tym zwłokami zwierząt w ogrodach zoologicznych podlega nadzorowi Powiatowego Lekarza Weterynarii właściwego dla lokalizacji ogrodu, co mogą potwierdzać protokoły kontroli. 

Fani ZOO - Zapewne za utylizację ciał zwierząt trzeba było zapłacić firmie zewnętrznej. Czy ZOO otrzymało faktury za utylizację tych zwierząt, czy ogród przelał pieniądze na konto firmy utylizacyjnej?
UM Opole -  UPPZ z terenu ogrodu odbierane są regularnie z częstotliwością wynikającą z bieżących potrzeb, na podstawie umowy z odpowiednim zakładem utylizacyjnym. Faktura za odbiór UPPZ z dnia 30.06.2025 została opłacona w terminie. 

Fani ZOO - Czy ktoś z Ratusza prowadzi nadzór nad finansami ZOO i sprawdza czy za zwłoki zwierząt zostały przelane pieniądze
UM Opole - Tak. 

FANI ZOO - Co się stanie w przypadku, kiedy ZOO przelało pieniądze za utylizację ciał zwierząt, a ta nie została wykonana i ciała nie opuściły terenu ZOO? Czy ktoś odpowie za to prawnie? 
UM Opole - Treść tego pytania nie traktuje o informacji publicznej, a tym samym nie może stanowić zasadnego wniosku o udzielenie informacji publicznej w trybie przepisów o udostępnianiu informacji publicznej.

Fani ZOO -  Były dyrektor ZOO w mediach tłumaczył, że nie wiedział o całej sprawie z utylizacją zwierząt. Zaufał pracownikowi, który miał się tym zająć. Rozumiem, że nie sprawdził czy pracownik wywiązał się z tego zadania i przez lata tam nie zaglądał? 
UM Opole - Treść tego pytania nie traktuje o informacji publicznej, a tym samym nie może stanowić zasadnego wniosku o udzielenie informacji publicznej w trybie przepisów o udostępnianiu informacji publicznej. 

Fani ZOO - Czy to możliwe by dyrektor ZOO były jak i obecna nie miał obowiązku sprawdzania czy pracownicy wywiązali się z zadania i czy na terenie ZOO w danym dniu jest wszystko w porządku?
UM Opole -  Treść tego pytania nie traktuje o informacji publicznej, a tym samym nie może stanowić zasadnego wniosku o udzielenie informacji publicznej w trybie przepisów o udostępnianiu informacji publicznej. 

Fani ZOO-  Czy pracownik ZOO odpowiedzialny za utylizację ciał zwierząt został skontrolowany przez obecną dyrekcję jak i Ratusz? Czy wyciągnięto jakieś konsekwencje w tej sprawie?
UM Opole - Do pracownika skierowano pismo dyscyplinujące, mające na celu wyeliminowanie podobnych sytuacji w przyszłości. 

Fani ZOO - Czy pracownikowi, który być może nie dopełnił swoich obowiązków grożą jakieś konsekwencje w tej sprawie? 
UM Opole - Treść tego pytania nie traktuje o informacji publicznej, a tym samym nie może stanowić zasadnego wniosku o udzielenie informacji publicznej w trybie przepisów o udostępnianiu informacji publicznej.

Fani ZOO - Czy miasto wyciągnie konsekwencje wobec byłego i jak i obecnej dyrektor w sprawie braku nadzoru nad pracownikami jak i braku kontroli powierzonych zadań? 
UM Opole - Treść tego pytania nie traktuje o informacji publicznej, a tym samym nie może stanowić zasadnego wniosku o udzielenie informacji publicznej w trybie przepisów o udostępnianiu informacji publicznej. 

Fani ZOO - Czy ciała zwierząt stanowiły zagrożenie dla żywych mieszkańców ZOO jak i jego pracowników? 
UM Opole - Nie, zarówno zwłoki zwierząt, jak i inne Uboczne Produkty Pochodzenia Zwierzęcego przechowywane są na terenie ZOO zgodnie z obowiązującymi przepisami i nie stanowią zagrożenia dla zwierząt i ludzi. 

Fani ZOO - Czy przeprowadzono kontrolę sanepidu na zapleczach ZOО? 
UM Opole - Państwowa Inspekcja Sanitarna nie jest instytucją sprawującą nadzór nad funkcjonowaniem ogrodów zoologicznych. 

Fani ZOO -  Czy miasto Opole planuje szczegółową kontrolę w ZOO i czy będą sprawdzane faktury jak i usługi wykonane i zapłacone przez ZOO? Może być taka możliwość, że płacono za coś czego nie wykonano? 
UM Opole - Treść tego pytania nie traktuje o informacji publicznej, a tym samym nie może stanowić zasadnego wniosku o udzielenie informacji publicznej w trybie przepisów o udostępnianiu informacji publicznej. 

Fani ZOO - Jakie ciała zwierząt zostały znalezione w chłodni? Czy obecnie przebywają tam inne ciała zwierząt? 
UM Opole - Dnia 30.06.2025 r. w chłodni, która uległa awarii znajdowały się ciała dwóch gepardów, jaguara, pantery śnieżnej, dwóch flamingów, fragment ciała bongo oraz resztki karmy pochodzenia zwierzęcego. Obecnie w chłodniach Ogrodu Zoologicznego w Opolu znajdują się UPPZ i zwłoki oczekujące na przekazanie do utylizacji, co wynika z normalnej bieżącej pracy Ogrodu. 

Fani ZOO - Po proszę o listę zwierząt, która w tym roku zakończyła żywot w ZOO. 
UM Opole - Treść tego pytania nie traktuje o informacji publicznej, a tym samym nie może stanowić zasadnego wniosku o udzielenie informacji publicznej w trybie przepisów o udostępnianiu informacji publicznej. 

Staszek pyta Warszawski Ratusz odpowiada

Nasz czytelnik Staszek w ostatnim czasie wysłał kilkadziesiąt pytań do Warszawskiego Ratusza w sprawie funkcjonowania Warszawskiego ZOO na następne miesiące i lata. Sprawdźmy zatem jakie plany ma miasto stołeczne Warszawa wobec podległej sobie jednostce. 

Staszek - Jakie inwestycje ZOO planuje po wybudowaniu obecnie realizowanych i planowanych wybiegu dla gepardów, wybiegu pingwinów, małpiarni, strefy polarnej, sawanny, wybiegów lwów i tygrysów oraz wybiegu azjatyckiego stepu? Chodzi mi o inwestycje, które będą planowane i realizowane w latach 2025 - 2035.

Ratusz/ZOO Warszawa - Wszelkie inwestycje są uzależnione od możliwości budżetowych Miast St. Warszawy. Na tę chwilę zabezpieczone są środki na realizację inwestycji związanych z budową małpiarni i wybiegu niedźwiedzi polarnych, zaś wybieg pingwinów jest w realizacji.

Staszek - Kiedy ZOO zamierza ogłosić poszukiwania projektanta wybiegów dla lwów i tygrysów? Czy koncepcja tych ekspozycji widoczna na stronie Hazkoba została wybrana jako ta na której bazie powstanie projekt budowlany?

Staszek/ZOO Warszawa - To zależy od możliwości budżetowych Miasta St. Warszawy.

Staszek - Jaki jest plan zagospodarowania małego stawu przy flamingach? Jakie mają tam trafić gatunki i kiedy to nastąpi?

Ratusz/ZOO Warszawa - Dysponentem informacji dotyczących ww. inwestycji jest jednostka je realizująca tj. Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta (z siedzibą przy ul. Senatorska 29/31, 00-099 Warszawa, tel. 22 277-58-00, e-mail: szrm@szrm.pl).

Staszek - Koordynatorzy jakich gatunków planowanych w nowej małpiarni dali już wstępną zgodę na ich sprowadzenie do Ogrodu?

Ratusz/ZOO Warszawa - Większość koordynatorów jest już poinformowanych co do planowanych gatunków, jednak szczegółowe ustalenia odbędą się dopiero po wykonaniu co najmniej połowy prac budowlanych.

Staszek - Jaka przyszłość czeka ekspozycje krokodyli po planowanym wyjeździe minimum części z nich? Czy ZOO zamierza zrezygnować ze wszystkich gatunków, czy któryś zostawić?

Ratusz/ZOO Warszawa - Na wybiegach po krokodylach planowane jest umieszczenie części gatunków żółwi. Docelowo nie będziemy utrzymywać krokodyli ze względów bezpieczeństwa obsługi. Finalnie cały budynek jest do renowacji.

Staszek - Jaka przyszłość czeka wybieg po stadzie osłów somalijskich zajmowany obecnie przez młodą ośliczkę somalijską i trzy alpaki? Czy ZOO podtrzymuje plan wprowadzenia tam świń rzecznych?

Ratusz/ZOO Warszawa - Tak, planujemy sprowadzenie świń rzecznych.

Staszek - Czy nastąpiła próba łączenia samca geparda z samicami?

Ratusz/ZOO Warszawa - Jeszcze nie.

Staszek - Jak wygląda koncepcja koordynatora goryli na Warszawską grupę? Czy w najbliższym czasie stado może dostać pozwolenie na rozród?

Ratusz/ZOO Warszawa - Staramy się o uzyskanie takiej rekomendacji.

Staszek -  Kiedy można spodziewać się wyeksponowania latawców królewskich?

Ratusz/ZOO Warszawa - Nie planujemy przenoszenia na ekspozycję pary latawców królewskich.

Staszek -  Ile wydr obecnie jest w ZOO?

Ratusz/ZOO Warszawa - Jedna – samica Rosa.

Staszek - Co czeka puste woliery po ptakach drapieżnych przy Alei Głównej?

Ratusz/ZOO Warszawa - Te woliery są przeznaczone do rozbiórki.

Staszek - Jaki jest plan na pusty wybieg znajdujący się pomiędzy wybiegami zebr Hartmanna, a wielbłądów dwugarbnych?

Ratusz/ZOO Warszawa - Chwilowo nie ma planów z uwagi na brak ogrzewanego pomieszczenia.

Staszek - Kiedy można się spodziewać ekspozycji golców?

Ratusz/ZOO Warszawa - Jeszcze nie jesteśmy w stanie podać konkretnego terminu.

Staszek - Jaki jest plan na wolierę manula, stary wybieg wydr zajmowany ostatnio przez żółwie, wybieg po piżmowole, wybieg po danielach oraz basen fok w ramach inwestycji polarnej?

Ratusz/ZOO Warszawa - Po wykonaniu projektu na terenie prowadzone będą prace budowlane nad wybiegiem dla niedźwiedzi polarnych, więc na razie nie jest planowane sprowadzanie tam nowych zwierząt.

Staszek - Jaki jest pomysł na woliery zewnętrzne – pustą przy takinach, zajęte przez puchacze, pustą przy kiśćcach żółtosternych, wolierę ar hiacyntowych oraz wolierę przy dawnym wybiegu sik, obecnie alpak?

Ratusz/ZOO Warszawa - Dwie woliery po gruntownej modernizacji zostaną przeznaczone dla małych i średnich gatunków sów europejskich (włochatka, pójdźka, jarzębatka, sóweczka), do trzeciej trafią dzioborożce maskowe, czwarta woliera przeznaczona jest do likwidacji.

Staszek -  Jaki jest pomysł na klatkę po odejściu niedźwiedzicy która jest już bardzo wiekowa?

Ratusz/ZOO Warszawa - Konieczna będzie modernizacja i rozbudowa obiektu, aby sprowadzić tam jakiekolwiek nowe zwierzę. Wszystko zależy od możliwości budżetowych Miasta St. Warszawy.

Staszek -  Czy jest już koncepcja gdzie lemury mokoki będę miały swoją ekspozycję w sezonie jesienno-zimowym po wybudowaniu nowej małpiarni?

Ratusz/ZOO Warszawa - Docelowo planowane jest wybudowanie całorocznej ekspozycji przy tzw. Wyspie.

Staszek -  Co zamieszka w pustej wolierze do niedawna zajętej przez galidie kasztanowate?

Ratusz/ZOO Warszawa - W części za szybą mieszka bolita południowa.

Staszek -  Co spowodowało stworzenie woliery dla surykatek zamiast otwartego wybiegu?

Ratusz/ZOO Warszawa - Z uwagi na bezpieczeństwo młodych – mieliśmy przypadek porwania młodego przez wronę siwą.

Staszek -  Jaka przyszłość czeka ciąg wolier ptasich przy myszołowcach? Czy w takim kształcie ma zostać na lata, czy zajdą tam zmiany? Jeśli tak, to jakie?

Ratusz/ZOO Warszawa - Ciąg wolier w obecnym stanie, zarówno woliery zewnętrzne, jak i przylegający do nich budynek (tzw. Bażantarnia) nie nadają się do remontu czy modernizacji. Termin realizacji nie jest jeszcze określony – zależy od możliwości budżetowych Miasta St. Warszawy.

Staszek -  Jaka jest długofalowa przyszłość nosorożców indyjskich w Warszawskim ZOO? Czy w najbliższych latach są planowane zmiany w obrębie wybiegu lub pawilonu – na przykład modernizacja, czy dodanie do nich gatunku towarzyszącego?

Ratusz/ ZOO Warszawa - Po odejściu obu samic planowany jest remont lub modernizacja budynku pod inny gatunek bądź kolejną parę hodowlaną nosorożców indyjskich.

Staszek - . Czy zapowiadana budowa sawanny wpłynie w jakikolwiek sposób na wybieg bongo? Czy bongo nadal będą mieć swoje stajnie w zmodernizowanej żyrafiarni?

Ratusz/ZOO Warszawa - Bongo dalej będzie miało boksy w starej części Żyrafiarni, wybiegi pozostają bez zmian.

Staszek -  Czy po powstaniu sawanny zoo zamierza; - ściągnąć nowy gatunek zebr i utrzymywać dwa w placówce - przenieść aktualnie obecne zebry + ewentualne dodatkowe osobniki. Jeśli tak, to czy jest plan/pomysł na wybieg po zebrach?

Ratusz/ZOO Warszawa - Docelowo planujemy utrzymywać tylko jeden gatunek.

Staszek - Jaka jest dalsza koncepcja trzymania alpak w Warszawskim ZOO? Czy Ogród zamierza dalej trzymać cztery stada, czy z któryś zrezygnować? Jeśli tak, to co zamieszka na wybiegach obecnie przez nie zajmowanych?

Ratusz/ZOO Warszawa - Docelowo planujemy jedno hodowlane stado alpak.

Staszek -  Jaki jest pomysł na pustą wolierę między słoniami a ptaszarnią? Chodzi o tą większą, przylegającą do budynku do którego przylega też mniejsza woliera zajęta przez ptaki wodno – błotne.

Ratusz/ZOO Warszawa - Po remoncie, do dużej woliery na okres lęgów zostanie przeniesiona para kulików wielkich, a po sezonie lęgowym woliera będzie stanowiła dodatkowe miejsce dla kilku gatunków ptaków siewkowych.

Staszek - Skąd ma zostać sprowadzony nowy samiec pawiana płaszczowego?

Ratusz/ZOO Warszawa - Na razie nie planujemy sprowadzania nowego samca pawiana płaszczowego. Obecny stan populacji tego gatunku w ogrodach zoologicznych nie wymaga jego rozmnażania.

Staszek -  Jaka przyszłość czeka małpy znajdujące się w żyrafiarni – pigmejki, miko czarne oraz tamaryny? Czy ZOO zamierza przenieść je w inne miejsce, czy zrezygnować z nich, czy zostawić je w obecnej lokalizacji?

Ratusz/ZOO Warszawa - Na obecnym etapie planowania przebudowy Żyrafiarni i budowy wybiegu afrykańskiego nie ma uzasadnienia, by podejmować decyzje dotyczące przyszłości małp znajdujących się w tym obiekcie. Realizacją projektu i budową nowej małpiarni zajmuje się Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta. Dopiero w momencie, gdy znana będzie data rozpoczęcia prac związanych z rozbudową, możliwe będzie podjęcie odpowiednich decyzji.

Staszek - Gdzie trafią żyrafy na czas budowy sawanny?

Ratusz/ZOO Warszawa - Cielaki żyraf trafią do innych ogrodów, a dorosłe osobniki pozostaną u nas na czas budowy sawanny.

Staszek - Jak wygląda dalszy pomysł na obecną wolierę myszołowców?

Ratusz/ZOO Warszawa - Dysponentem informacji dotyczących ww. inwestycji jest jednostka je realizująca tj. Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta (z siedzibą przy ul. Senatorska 29/31, 00-099 Warszawa, tel. 22 277-58-00, e-mail: szrm@szrm.pl).

Staszek -  Skąd do ZOO przyjechała druga koskoroba? Jakiej płci to osobnik?

Ratusz/ZOO Warszawa - Samica koskoroby przyjechała z prywatnej hodowli w Niemczech.

Staszek -  Ile jest w ZOO sorkonosów?

Ratusz/ZOO Warszawa - 2 osobniki.

Staszek -  Ile jest w ZOO koni Przewalskiego? Proszę o podanie płci i wieku poszczególnych osobników.

Ratusz/ZOO Warszawa - Jest 5 osobników: 2 samce i 3 samice; 12 lat, 25 lat, 8 lat, 4 lata, 8 miesięcy.

Staszek -  Na jakim etapie jest planowanie sprowadzenia żurawi syberyjskich lub białoszyich? Który gatunek ZOO spróbuje sprowadzić?

Ratusz/ZOO Warszawa - Nie planujemy sprowadzania żadnego z wymienionych gatunków przed powstaniem wybiegu.

Staszek - W jakim miejscu miałaby być ekspozycja chomików europejskich?

Ratusz/ZOO Warszawa - Na tym etapie nie ma jeszcze konkretnych planów.

Staszek -  Czy projekt wybiegu dla niedźwiedzi polarnych, który pojawił się na stronie Minima jest wersją całkowicie zatwierdzoną przez Ogród? Czy będą w niego wnoszone poprawki? Czy jest to już projekt zakończony, czy jeszcze powstają przy nim zmiany?

Ratusz/ZOO Warszawa - Projekt jest cały czas w fazie powstawania i uzgadniania ze SZRM i MOZ.

Staszek - Kiedy można spodziewać się udostępnienia opinii publicznej końcowych projektów małpiarni oraz sawanny? Końcowe projekty zostaną udostępnione po ich powstaniu.

Ratusz//ZOO Warszawa - Dysponentem informacji dotyczących ww. inwestycji jest jednostka je realizująca tj. Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta (z siedzibą przy ul. Senatorska 29/31, 00-099 Warszawa, tel. 22 277-58-00, e-mail: szrm@szrm.pl).

Staszek -  Jaki gatunek jest planowany w obecnej wolierze kei po wyjeździe ostatniego osobnika? Czy woliera ta przejdzie remont?

Ratusz/ZOO Warszawa - Po remoncie do woliery zostanie przeniesiona para argusów malajskich.

Staszek -  Jaki jest plan na małą wolierę po syczku w Ptaszarni?

Ratusz/ ZOO Warszawa - Wymieniona woliera jest przeznaczona do rozbiórki.

Zdrowych, Wesołych, Rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2026 życzy cały zespół magazynu Fani ZOO

Z naszego polecenia: 

Gdzie jest najpiękniejsza zima w Polsce? W ZOO Leśne Zacisze!!! Poczuj magię natury i rozkoszuj się pięknem mieszkających tutaj zwierząt. Sprawdź grudniowe godziny otwarcia, przeżyj niesamowitą przygodę. Tej zimy widzimy się na Wygwizdowie :)

Wilk grzywiasty Fot: ZOO Leśne Zacisze

Gdzie spędzić zimę w wielkim mieście? Ogród Zoologiczny w Krakowie poleca się na spacer. Przyjdź i przeżyj niesamowitą przygodę w towarzystwie zwierząt ze wszystkich stron świata. Odwiedź tygrysa, pokochaj flaminga, zrób zdjęcie pandzie :) Sprawdź zimowe godziny otwarcia ZOO :) 

Panda mała ZOO Kraków Fot: ZOO Kraków

1 - Podsumowanie sezonu 2025 

Nie liczę już, który to był dla mnie sezon, ale właśnie dobiegł końca. Od kwietnia do listopada wraz z moimi towarzyszami podroży przemierzyłem setki tysięcy kilometrów. Nawet nie liczyłem ile ich jest, ale było ich naprawdę dużo. Ten rok był dla mnie wyjątkowy. Po pierwsze dlatego, że przekonałem się do samolotów. Na razie byłem na krótkich trasach, ale w kolejnym roku planuje nieco dalsze wojaże. Europa jest tak bogata w ogrody zoologiczne, że życia mi nie starczy, aby je wszystkie zobaczyć. Gdzieś czytałem, że ogrodów zrzeszonych w EAZA jest około 340. Na ten moment odwiedziłem zaledwie 30 placówek, bo nie wszystkie widziane przeze mnie są członkami tej organizacji. Jak zobaczę chociaż połowę z nich to będzie sukces. Po drugie sezon 2025 był rokiem debiutów. Po raz pierwszy w swoim życiu zobaczyłem najstarszy na świecie ogród zoologiczny wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Mowa tutaj o Wiedeńskim ZOO, które zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Gdyby nie lata przestoju spowodowane zamknięciem granic i utrudnieniem w podróżowaniu to Wiedeń byłby już dawno na mojej liście. Wytrwałość sprawiła, że w końcu tutaj dotarłem. Wraz z Wiedniem zaliczyłem Bratysławę. To kolejny mój debiut. Jak na Słowację tamtejsze ZOO nie jest złe, ale ma jeszcze sporo do nadrobienia. Na ten moment wiadomo, że mój życiowy plan cztery miasta, cztery kraje nie zostanie zrealizowany. W skład tego planu wchodził Wiedeń (Austria), Gyor (Węgry), Bratysława (Słowacja) i Brno (Czechy). Połowa z tej listy już za mną, a Gyor i Brno muszą jeszcze poczekać w kolejce. Zupełnie przypadkiem trafiłem także do dwóch niemieckich ogrodów zoologicznych. Najpierw wakacje miałem spędzić w środkowej części wybrzeża Bałtyku, a później okazało się, że trafiłem do Świnoujścia, gdzie byłem dwa lata temu. Tamtym razem debiutancko byłem w Berlinie i Ueckermunde. Teraz padło na Rostock i Stralsund. Po trzecie były też dwa wielkie powroty po latach. Po 7 latach wróciłem do ZOO w Budapeszcie, a po 8 latach do ZOO w Borysewie. 

W ZOO Borysew widziałem białe tygrysy Fot: Erwin 

Wielu z nas często decyduje się na odwiedziny najpopularniejszych ogrodów zoologicznych na naszym kontynencie. Wyznaję zasadę, że prawie każde ZOO jest godne uwagi. I choć jeździcie na zachód do najlepszych placówek to ja wybieram często te, gdzie większość z Was nie ma w planach zobaczyć kiedykolwiek w swoim życiu. Polscy fani nie jeżdżą tłumnie na Słowacje czy Węgry. ZOO w Budapeszcie idealne nie jest, ale jego kolekcja jest godna uwagi i niekiedy lepsza od naszych placówek. Podobnie jest w Bratysławie. Miłośnicy ssaków będą tutaj w raju, a ilość kopytnych na pewno zadowoli takich zapaleńców jak ja. Tegoroczny sezon zrealizowałem w stu procentach. Co prawda rok temu planowałem wypad do ZOO w Koszycach, to jednak placówka ta musi jeszcze poczekać na swoją kolej. Sprawdźmy zatem szczegółowe zestawienie tegorocznego sezonu. 

Ogrody Zoologiczne odwiedzone przeze mnie w sezonie 2025
ZOO Leśne Zacisze - cztery wizyty w okresie kwiecień, czerwiec, sierpień i październik 
ZOO Kraków - dwie wizyty w okresie maj i listopad 
ZOO Warszawa - dwie wizyty w okresie maj i wrzesień 
ZOO Łódź - jedna wizyta w okresie maj 
ZOO Borysew - jedna wizyta w okresie czerwiec 
ZOO Wrocław - jedna wizyta w okresie maj 
ZOO Opole - jedna wizyta w okresie lipiec 
ZOO Chorzów - jedna wizyta w okresie maj 
ZOO Zamość - jedna wizyta w okresie sierpień 
ZOO Rostock - jedna wizyta w okresie lipiec 
ZOO Stralsund - jedna wizyta w okresie lipiec 
ZOO Budapeszt - jedna wizyta w okresie czerwiec 
ZOO Bratysława - jedna wizyta w okresie sierpień 
ZOO Wiedeń - jedna wizyta w okresie wrzesień 

Łącznie w tym roku odwiedziłem 14 ogrodów zoologicznych co dało mi 19 unikatowych wizyt. Dla porównania w sezonie 2024 również odwiedziłem 14 różnych ogrodów co dało mi 17 wizyt w ZOO. Podsumowując w tym sezonie wybrałem się na dwa spacery więcej niż w roku poprzednim. 

W tym roku odwiedziłem ogrody zoologiczne w aż pięciu krajach - Polska, Niemcy, Słowacja, Węgry oraz Austria. Dla porównania w ubiegłym roku były to tylko dwa kraje - Polska i Czechy. Bilans tegoroczny jest dodatni o 3 kraje. 

Zestawienie miesięcznie:
Kwiecień - jedna wizyta w ZOO
Maj - pięć wizyt w ZOO
Czerwiec - trzy wizyty w ZOO
Lipiec - trzy wizyty w ZOO 
Sierpień - trzy wizyty w ZOO
Wrzesień - dwie wizyty w ZOO
Październik - jedna wizyta w ZOO
Listopad - jedna wizyta w ZOO 

W ZOO Bratysława po raz pierwszy w życiu zobaczyłem oryksy arabskie Fot: Erwin

Debiuty i powroty:
Debiuty:
ZOO Rostock (Niemcy) 
ZOO Stralsund ( Niemcy)
ZOO Bratysława ( Słowacja) 
ZOO Wiedeń (Austria) 
Wielkie powroty: 
ZOO Budapeszt (Węgry) - wielki powrót po 7 latach 
ZOO Borysew (Polska) - wielki powrót po 8 latach 
Małe powroty:
ZOO Wrocław (Polska) - powrót po dwóch latach 

Zgodnie z założonym wieloletnim planem w tym roku odwiedziłem cztery nowe placówki, do dwóch wróciłem po latach a do siedmiu wróciłem po rocznej i krótszej przerwie. 

Jubileuszowe wizyty: 
ZOO Warszawa - we wrześniu miała miejsce 20 moja wizyta w tym ogrodzie. - 4 jubileusz 
ZOO Leśne Zacisze - w październiku miała miejsce 35 moja wizyta w tym ogrodzie - 7 jubileusz 
ZOO Kraków - w maju miała miejsce 20 moja wizyta w tym ogrodzie - 4 jubileusz 

W tym roku w ogrodach zoologicznych miałem sporo deszczowych wizyt. Opady deszczu miały miejsce podczas moich wizyt w ogrodach zoologicznych w Chorzowie, Zamościu, Opolu, Borysewie, Rostocku. Piękne słoneczne chwile miały miejsce w Budapeszcie i Wiedniu. Wizyty przeplatane słońcem i zachmurzeniem umiarkowanym były w Bratysławie, Stralsund, Wrocławiu, Leśnym Zaciszu, Krakowie, Warszawie. W Zamościu wspomniany deszcz był przelotny w godzinach popołudniowych. W Łodzi było pochmurno i chłodno. 

W ZOO Rostock po raz pierwszy w życiu zobaczyłem kangura nadrzewnego Fot: Erwin

Galerie zdjęć:
ZOO Leśne Zacisze - 5995 zdjęć. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 4682.
ZOO Kraków - 3085 zdjęć. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 1650.
ZOO Warszawa - 3385 zdjęć. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 1521.
ZOO Chorzów - 1763 zdjęcia. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 1847.
ZOO Opole - 2115 zdjęć. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 1884.
ZOO Wrocław - 1903 zdjęcia. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 0.
ZOO Borysew - 2470 zdjęć. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 0. 
ZOO Łódź - 1667 zdjęć. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 4561. 
ZOO Zamość - 1995 zdjęć. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 1601. 
ZOO Stralsund - 2924 zdjęcia. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 0.
ZOO Rostock - 2782 zdjęcia. Dla porównania w sezonie 2024 było 0. 
ZOO Budapeszt - 2945 zdjęcia. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 0. 
ZOO Wiedeń - 3068 zdjęć. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 0. 
ZOO Bratysława - 2504 zdjęcia. Dla porównania w sezonie 2024 było ich 0. 
Razem: 38 601 zdjęć 
Sezon 2024 - 31 262 zdjęcia. 
Różnica: w tym roku zrobiłem o 7339 zdjęcia więcej niż przed rokiem. W sezonie 2023 było ich 41 538 zdjęć. Nie nadrobiłem w porównaniu do 2023 roku, ale poprawiłem wynik z rokiem 2024. 

Dzięki wizycie w Wiedeńskim ZOO miałem okazję po raz pierwszy w swoim życiu zobaczyć koale. Ponadto to właśnie tutaj po raz drugi w historii zobaczyłem pandy wielkie. Ponadto to właśnie tutaj podziwiałem niedźwiedzie polarne i okularowe, tary himalajskie, ostronosy białonose, nosorożce indyjskie, słonie afrykańskie, żyrafy siatkowane i Rothschilda, orangutany, lwy, tygrysy, lamparty amurskie, nilgau, niale grzywiaste, gazele mhor, blesboki, elandy, garny, bawoły indyjskie, pekari obrożne, wikunie, wilki polarne, dikdiki, hipopotamy nilowe, rysie, zebry Chapmana, renifery, uchatki patagońskie, makaki magot, takiny złote, arui, czy kapibary. 

Dzięki wizycie w Bratysławskim ZOO po raz pierwszy w swoim życiu zobaczyłem oryksy arabskie. Ponadto podziwiałem tutaj żyrafy Rothschilda, nosorożce białe, żubry, wielbłądy dwugarbne, takiny złote, kudu małe, sitatungi, antylopy szablorogie, nilgau, koby liczi, addaksy, jelenie europejskie, muflony, daniele, koziorożce alpejskie, niedźwiedzie brunatne, makaki magot, szympansy, orangutany, jaguary, pantery chińskie, białe lwy, świnie wisajskie, alpaki, muflony, konie, zebry Chapmana, hipopotamy karłowate, skunksy, konie Przewalskiego, kułany, koczkodany nadobne, kangury rude i inne. 

Dzięki wizycie w ZOO Budapeszt miałem okazję zobaczyć słonie indyjskie, żyrafy Rothschilda, nosorożce białe, hipopotamy nilowe, lwy, tygrysy, pantery perskie, rosomaki, niedźwiedzie brunatne, uchatki patagońskie, niale grzywiaste, gazele mhor, koby defassa, goryle, orangutany, mangaby złotobrzuche, lutungi jawajskie, bawoły afrykańskie leśne, bydło węgierskie, zebry równikowe, mangusty lisie, tapiry anta, mrówkojady olbrzymie, mrówniki, kapibary, nutrie, mary patagońskie, muflony, alpaki, daniele, świnie wisajskie, mundżaki chińskie, leniwce, tamanduy, kangury szare, wydry olbrzymie, nietoperze, nieświszczuki, cyjony rude, pawiany płaszczowe, arui i inne. 

Dzięki wizycie w ZOO Rostock mogłem po raz pierwszy w życiu zobaczyć kangury nadrzewne. Ponadto spotkałem się z hutiami kubańskimi. W ZOO podziwiałem także antylopy końskie, koby liczi, elandy, niale grzywiaste, niedźwiedzie polarne, lwy, jaguary, pantery śnieżne, gepardy, orangutany, goryle, likaony, kułany, jaki, watussi, rysie, pandy małe, hipopotamy karłowate, wielbłądy dwugarbne, makaki wanderu, patasy, kapucynki czubate, ostronosy białonose, lamy, łosie, sarny, renifery, żubry, zebry Hartmanna,  mangaby złotobrzuche, koczkodany nadobne, jelenie wapiti i inne. 

Dzięki wizycie w ZOO Stralsund zobaczyłem niedźwiedzie syryjskie, białe lwy, lamparty czarne i cętkowane, rysie, karakale, wilki polarne, szympansy, alpaki, osły domowe białe, watussi, bydło węgierskie, zebu, mangusty pręgowane, surykatki, bizony, walabie Benetta, jelenie europejskie, kozy, owce, kuce, konie, wielbłądy dwugarbne, świnie domowe, mundżaki chińskie, jeżozwierze i inne. 

Jeżeli chodzi o polskie ogrody zoologiczne to nasze kolekcje są Wam zapewne dobrze znane, dlatego też nie będę się tutaj rozpisywał. 

W Wiedniu spotkałem się z koala - to pierwsze nasze spotkanie Fot: Erwin

Nowe zestawienie odwiedzonych przeze mnie ogrodów zoologicznych i Akwariów:
Polska
1. ZOO Leśne Zacisze
2. ZOO Kraków 
3. ZOO Chorzów 
4. ZOO Opole 
5. ZOO Wrocław 
6. ZOO Borysew 
7. ZOO Łódź 
8. ZOO Poznań Nowe ZOO
9. ZOO Poznań Stare ZOO
10. ZOO Nowy Tomyśl
11. ZOO i Fokarium Dolina Charlotty 
12. ZOO Gdańsk 
13. ZOO Płock 
14. ZOO Warszawa 
15. ZOO Wojciechów 
16. ZOO Zamość
17. ZOO Wilkowice/Zbrosławice 
18. Zwierzyniec Bałtowski 
19. Park Leśnych Niespodzianek Ustroń 
20. Pokazowa Zagroda Żubrów w Pszczynie 

Czechy
21. ZOO Praga 
22. ZOO Olomouc 
23. ZOO Ostrawa 
24. ZOO Zlin 

Słowacja 
25. ZOO Bratysława 
26. ZOO Koszyce 
27. ZOO Bojnice 
28. ZOO Spisska Nova Ves 

Węgry 
29. ZOO Budapeszt 

Austria 
30. ZOO Wiedeń 

Niemcy
31. ZOO Berlin 
32. ZOO Rostock 
33. ZOO Stralsund 
34. ZOO Ueckermunde 

Akwaria w Polsce
35. Oceanika Chrusty - obiekt już nie istnieje 
36. Akwarium Międzyzdroje 

W Budapeszcie spotkałem kangura szarego Fot: Erwin

Jakie plany na kolejny rok? Przekroczyć liczbę 40 odwiedzonych ogrodów zoologicznych. Debiutów w Polsce raczej nie będzie, a w nowym roku chciałbym się skupić głównie na zagranicznych wojażach. Sezon zapewne rozpocznę na przełomie kwietnia i maja. Potrwa tak długo jak piękna będzie pogoda. 
Tegoroczny sezon uważam za udany. Teraz udaje się na zimowy odpoczynek by nabrać sił przed kolejnym sezonem, który mam nadzieję przyniesie mnie jak i Wam wielu niesamowitych wrażeń. 

Z tego miejsca chciałbym również serdecznie podziękować wszystkim czytelnikom magazynu Fani ZOO. W tym roku podwoiliśmy frekwencję na stronie względem ubiegłego roku. Nasza flagowa grupa na Facebooku Fani ZOO zyskała tysiące nowych członków. Zwiększyła się aktywność na grupie. Dziękuję za to, że jesteście ze mną i liczę na Was w kolejnym roku. 

Serdeczne podziękowania składam rodzinie Zawadzkich z ZOO Leśne Zacisze jak i dyrektor Krakowskiego ZOO Pani Teresie Grega jak i Pani Ewie Banaś asystent dyżurnej w ZOO Kraków. Dziękuję za gościnę, zaufanie, dobre słowo. Do zobaczenia w nowym roku :) 

2 - Aktualności 
Od 1 do 30 listopada 2025

Narodziny 

Poznań - na świat przyszedł urson amerykański. Maluch ma się dobrze. 
Wojciechów - na świat przyszły dwa kangury rude i walabia Benetta. 
Łączna - na świat przyszedł drugi w tym roku kangur rudy. 
Chorzów - na świat przyszły dwie antylopy indyjskie garna oraz jedna sitatunga. 
Łódź - na świat przyszły dwie samiczki kudu małych. 
- Atoki i Izzy, czyli para lutungów jawajskich doczekała się malucha. To już trzeci lutung urodzony w tym roku w Łodzi. 
- Calineczka i Punjab zostali rodzicami. Mowa o makakach wanderu, które mają malucha. 
- wykluły się dwie felsumy Klemera 
Borysew - na świat przyszła kapucynka  czarno - biała. 

W Śląskim ZOO urodziła się sitatunga Fot: Śląskie ZOO

Jedna z dwóch młodych garen urodzonych w Śląskim ZOO Fot: Śląskie ZOO 

Jedna z dwóch młodych kudu małych w Łódzkim ZOO Fot: ZOO Łódź 

W Łodzi urodził się lutung jawajski Fot: ZOO Łódź 

W Łodzi urodził się makak wanderu Fot: ZOO Łódź 

W Łodzi wykluły się dwie felsumy Klemera Fot: ZOO Łódź 

Smutne odejścia 

Gdańsk - "Z ogromnym smutkiem żegnamy naszego ukochanego pampasowca grzywiastego, Rubena.
Przeżył niemal 15 lat. Był to piękny, długi czas, wypełniony spokojem, zaufaniem i czułością. Był prawdziwym rekordzistą wśród przedstawicieli swojego gatunku w europejskich ogrodach zoologicznych, ale dla nas był kimś znacznie więcej niż tylko wyjątkowym zwierzęciem. Był przyjacielem. Ruben pozostawił po sobie liczne potomstwo, był już nawet pra-pra-pra dziadkiem, a jego geny okazały się cenną częścią misji ogrodów zoologicznych.
Dla swoich opiekunów był symbolem łagodności i spokoju. Zawsze cierpliwy, zawsze ufny. Potrafił obdarzyć spokojem nie tylko ludzi, ale i swoją partnerkę, której temperament bywał bardziej żywiołowy. Ruben miał w sobie niezwykłą mądrość i ciepło. Przez całe życie cieszył się dobrym zdrowiem i pogodą ducha, a jego spokojna obecność wniosła w nasze dni coś, czego nigdy nie zapomnimy.
Dziękujemy Ci, kochany Rubenie, za wszystkie wspólne lata. Za Twoją cierpliwość, spokój, zaufanie.
Za to, że byłeś z nami. Na zawsze pozostaniesz częścią naszej historii i naszych serc.". To ostatnie pożegnanie pochodzi z mediów społecznościowych Gdańskiego ZOO. 

W Gdańsku odszedł wilk grzywiasty Fot: ZOO Gdańsk 

Transfery 

Płock - do ZOO przyjechał pyton zielony. Możecie go zobaczyć w pawilonie Herpetarium. 
Opole - Opolski ogród zoologiczny szykuje się do sprowadzenia samca pantery śnieżnej, młodego goryla i samca wilka grzywiastego. Jak wszystko dobrze pójdzie, Opolanie w przyszłym roku powitają nowych mieszkańców!

Opolskie goryle będą mieć kolegę. W przyszłym roku dyrekcja zoo sprowadzi młodego samca. Jest szansa że pobudzi opolską trojkę do "małpich figli". Nie wiadomo skąd przyjedzie ani kiedy zobaczymy go na wybiegu. Goryle muszą żyć stadnie. Do tego doprowadzimy. Będzie można zobaczyć jak bawią się starsi "panowie" z młodszym kolegą - mówi Aleksandra Czechowska, dyrektorka zoo. 
Na razie o samiczce nie ma mowy. Goryle Ashmir, Kimbali i Bongo będą więc tworzyć kawalerskie stado. W przyszłym roku dyrekcja zoo sprowadzi też młodego kawalera dla wilka grzywiastego, czyli Izabeli. Jak dobrze pójdzie w ciągu kilkunastu miesięcy założą rodziny, a zwiedzający będą mogli zachwycać się ich dziećmi. Już organizujemy przyjazd samca wilka grzywiastego, który będzie na wybiegu z naszą samiczką Izabelą. Chcemy by się rozmnożyli i żyli w takim małym stadzie, jak to jest w naturze. Choć na ogół żyją w samotności - tłumaczy Aleksandra Czechowska, dyrektorka zoo.
Młody wilk ma przyjechać do zoo już w przyszłym roku. Tak jak i młody samiec pantery śnieżnej, który ma założyć rodzinę z mieszkanką ogrodu Ashą. Trochę porandkują i kto wie, może za kilka miesięcy zobaczymy małe kociaki.

- Odris, samiec tygrysa amurskiego, który urodził się w Opolu udał się w podróż do Finlandii, a dokładniej do Helsinek. 

Wrocław - Poznajcie nowego mieszkańca pawilonu Małpiarni! To kuskus ziemny, zwany również pałanką gołouchą (Phalanger gymnotis), który właśnie zamieszkał we Wrocławskim Zoo.

Przyjechał do Wrocławia z Jihlavy w Czechach, a wcześniej mieszkał w Pradze. Jest samcem, ma 7 lat i 9 miesięcy. Opiekunowie dali mu na imię Misool – od nazwy wyspy w Indonezji w archipelagu Raja Ampat .To właśnie tam, w istnym raju na Ziemi, kuskusy ziemne występują w naturze. Ich zasięg obejmuje rejon Indonezji i Papui-Nowej Gwinei. Drobna uwaga – imię Misool, podobnie jak nazwę wyspy, wymawia się bez l na końcu, czyli „miso” – podobnie jak zupę miso.

Kuskus ziemny jest torbaczem z rodziny pałankowatych, która obejmuje gatunki dobrze wspinające się. Większość z nich bytuje na drzewach. Kuskus ziemny także doskonale się wspina, a jego nazwa nawiązuje do tego, że czuje się równie dobrze na drzewach, jak i na ziemi (w norach), gdzie spędza więcej czasu niż inne kuskusy. Niektóre pałankowate mają chwytny ogon, a nasz kuskus także takowy posiada.

Ten niezwykły gatunek prowadzi samotniczy tryb życia. Poświęca większość czasu na jedzenie i odpoczynek. Jest aktywny nocą. Osiąga 1,5-5 kg masy ciała. Może mieć różny kolor oczu w zależności od osobnika – niebieskie, czerwone lub pomarańczowe. Źrenice ma zaś pionowe.

W naturze gatunek ten jest najmniejszej troski, niestety jego populacja spada. Kuskus ziemny jest za to bardzo rzadki w ogrodach zoologicznych –można go oglądać tylko w kilkunastu zoo w Europie, a liczba osobników w światowych zoo nie przekracza 50.

- z ogrodu zoologicznego w Pilznie (Czechy), przyjechał samiec dikdika - najmniejszej antylopy na świecie. Koordynator zadecydował, że to właśnie tutaj znajdują się dla niego odpowiednie damy do płodzenia silnych dikdików. 

- z Berlińskiego ZOO przyjechała samica alpaki wraz z dwumiesięczną córką. Zobaczycie je pomiędzy Dziecińcem, a Ranczem.

Warszawa - urodzony w stołecznym ZOO samiec pantery śnieżnej o imieniu Pamir wyjechał do ZOO w niemieckiej Norymberdze. 

Gdańsk - do tamtejszego ZOO przyjechała nowa mieszkanka – 2,5-letnia samica żyrafy ugandyjskiej o imieniu Ivie. Zwierzę dotarło do Gdańska z Austriackiego Zoo w Schmiding.

– Naszym celem jest rozwój hodowli żyraf. Pierwszym krokiem było sprowadzenie samicy z Budapesztu, która utworzyła parę hodowlaną z naszym samcem Akim. Do tej grupy właśnie dołączyła młodziutka Ivie. Na razie aklimatyzuje się w nowym miejscu, ale w przyszłości będzie można zobaczyć całe stado wędrujące wspólnie po gdańskiej sawannie – mówi Emilia Salach, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.

Transport Ivie przebiegł bez żadnych komplikacji. Przewóz żyraf jest jednak zawsze dużym wyzwaniem logistycznym. Zwierzęta podróżują w specjalnych przyczepach z możliwością obniżania dachu, a trasa przejazdu musi być starannie zaplanowana. Tylko kilka firm w Europie organizuje tego typu transfery.

Obecnie stado żyraf w Gdańsku liczy cztery osobniki. Najstarszy jest Wiechu – żyrafi senior. Samiec Aki przejął rolę lidera stada, a samica Alia, która przyjechała dwa lata temu, stworzyła z nim parę hodowlaną. Teraz do nich dołączyła Ivie. Młoda samica przebywa na zapleczu, gdzie stopniowo aklimatyzuje się w nowym otoczeniu i zapoznaje z pozostałymi żyrafami. To jednak nie koniec dobrych wiadomości. Jeszcze w tym roku Gdańskie Zoo będzie oczekiwać narodzin żyrafy.

Gdańskie żyrafy są objęte Europejskim Programem Ochrony Zwierząt (EEP). Oznacza to, że wszystkie decyzje dotyczące ich transferów podejmowane są pod okiem koordynatorów hodowli. Osobniki dobiera się genetycznie, aby zapewnić jak najzdrowsze potomstwo. – mówi Emilia Salach. – Hodowla możliwie najsilniejszych genowo osobników zagrożonych gatunków to jedno z głównych zadań ogrodów zoologicznych – podkreśla Emilia Salach.

Żyrafa ugandyjska jest gatunkiem narażonym na wyginięcie. Podczas gdy w 1985 r. w naturze żyło ok. 160 tys. żyraf, w 2016 r. populację oszacowano już na poniżej 100 tys. Głównymi zagrożeniami są utrata naturalnych siedlisk oraz kłusownictwo.

Żyrafa ugandyjska jest gatunkiem narażonym na wyginięcie. Podczas gdy w 1985 r. w naturze żyło ok. 160 tys. żyraf, w 2016 r. populację oszacowano już na poniżej 100 tys. Głównymi zagrożeniami są utrata naturalnych siedlisk oraz kłusownictwo.

Żyrafy żyją zwykle samotnie lub w niewielkich grupach. Ich pokarmem są przede wszystkim liście i młode pędy akacji, a w zoo otrzymują specjalistyczny granulat. Dorosła żyrafa potrafi zjeść ponad 50 kg liści dziennie! Zwierzęta te osiągają masę od 830 do 1200 kg, a samce dorastają nawet do 5,5 metra wysokości. W naturze żyją średnio 10 lat, natomiast w ogrodach zoologicznych mogą dożyć ponad 20 lat. 

Chorzów - Goyana i Guri to dwie młode wilczyce grzywiaste, które przyszły na świat w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym. Właśnie wyruszyły w podróż do czeskiego ZOO w Hodoninie, gdzie czeka ich nowy etap życia. Czy doczekają się tam potomstwa? O tym dowiemy się w niedalekiej przyszłości. 

Do Płocka przyjechał pyton zielony Fot: ZOO Płock 

Kuskus ziemny zamieszkał we Wrocławskim ZOO Fot: ZOO Wrocław

Pamir, urodził się w Warszawie i zamieszkał w Norymberdze Fot: ZOO Warszawa 

Z Opola do Finlandii Fot: ZOO Opole 

Do Gdańska przyjechała samica żyrafy Fot: ZOO Gdańsk 

Jedna z dwóch młodych wilczyc grzywiastych. Dwie siostry wyjechały w świat. Fot: Śląskie ZOO 

Inwestycje 

Kraków - w pawilonie egzotarium możecie zobaczyć nową ekspozycję. Przy wejściu do budynku stanął regał z bezkręgowcami. Możecie tutaj zobaczyć kilka gatunków straszyków, pająki, wije oraz ślimaki. 
Zamość - na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć budowę pawilonu pingwinów. Zakończenie prac przewidziano do września 2026 roku. 
Chorzów - trwa przebudowa wyspy gibbonów. Teraz zwierzaki zyskają więcej elementów do zabawy, a goście będą je mogli lepiej zobaczyć na wybiegu. 
Wrocław - Linia 160 czeka na pasażerów!
Na terenie naszego zoo stanął niezwykły przystanek na życzenie, o nazwie “ZOO Wrocław Brama Główna”. W rozkładzie widnieje jedna linia – numer 160. Nie jeździ nią jednak żaden autobus…
21 listopada wystartowała nowa usługa – Edukator na życzenie. Wystarczy podejść na nowy przystanek na terenie zoo, zeskanować kod QR, kupić bilet na specjalne zwiedzanie i wybrać się na spacer z edukatorem pełen ciekawostek.
Bilety można kupować także za pośrednictwem strony internetowej Wystarczy wybrać datę i usługę “Edukator na życzenie”. Jest ona dostępna od poniedziałku do piątku.
Linia 160 nosi taki numer nie bez przyczyny – uruchomiono ją w roku obchodów 160-lecia ZOO Wrocław. Ma też oczywiście swoje przystanki: Lwy – Zebry – Żyrafy – Likaony – Żubry – Pingwiny – Pady małe – Lemury – Gibony – Szympansy – Pawiany – Słonie.

Budowa pawilonu pingwinów w Zamojskim ZOO Fot: ZOO Zamość

Budowa pawilonu pingwinów w Zamojskim ZOO Fot: ZOO Zamość

Trwa remont wybiegu gibbonów Fot: Mariusz Kołkowski 

Wycieczka edukacyjna we Wrocławskim ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Wydarzenia 

Warszawa - Od pewnego czasu na tylnym wybiegu żyraf mogliście zauważyć plandeki na ogrodzeniu. Był to etap przygotowań do pierwszego w historii Warszawskiego ZOO badania żyrafy w sedacji na wybiegu zewnętrznym. Bohaterką była żyrafa Anastazja, która w ostatnich miesiącach nieco schudła, dlatego zdecydowano się dokładnie skontrolować jej zdrowie.
 Takie badanie to duże wyzwanie i wymaga świetnie dobranego zespołu. Do współpracy zaproszono specjalistów z zewnątrz - anestezjologa dr. Aleksandra Semjonova, dr. Cobusa Raatha oraz stomatologów, m.in. dr Katarzynę Jodkowską, którzy sprawdzili stan uzębienia Anastazji. Lekarze weterynarii monitorowali jej funkcje życiowe przez cały zabieg i pobrali próbki do dalszej diagnostyki. W przygotowaniach i samej procedurze uczestniczyli niezastąpieni Opiekunowie z Żyrafiarni, Słoniarni  i Hipopotamiarni , którzy pomagali w bezpiecznym ułożeniu i podniesieniu pięknej damy.  Całość zabiegu udało się sfinansować dzięki środkom Fundacji Panda. 
Cała akcja przebiegła spokojnie, bez komplikacji, a Anastazja szybko doszła do siebie. 

- Warszawskie ZOO zostało nagrodzone w pierwszej edycji konkursu „Warszawa Dostępna 2025”! To dla nas wyjątkowe wyróżnienie, które potwierdza, że nasze starania o tworzenie przestrzeni przyjaznej, otwartej i dostępnej dla wszystkich naprawdę mają znaczenie

Łódź - lokalna Gazeta Wyborcza pisze o konkursie projektowym pawilonie Żywiołów. Poniżej tekst 

Łódź ogłasza inwestycję klasy światowej. Architekci kpią: Mogę się zgłosić jako Myszka Miki

"Światowa sława czeka - architekci, to coś dla Was!" - kusi wiceprezydent Łodzi. A architekci przyglądają się regułom gry i nie mogą wyjść ze zdumienia.

Zapowiadając projekt wart 120 milionów złotych, łódzkie zoo nie szczędzi wielkich słów. "Pawilon Żywiołów to inwestycja na skalę światową, łącząca architekturę, technologię i edukację" - czytamy na stronie orientarium. Obiekt ma powstać do 2029 roku, ale już teraz rozpisano konkurs, który wyłoni najlepszą koncepcję. Na jego zasadach suchej nitki nie zostawia miejscowy oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP).

- Każdy konkurs architektoniczny to bardzo duże przedsięwzięcie, dziś oparte o serwisy szyfrujące dane autorów prac, dzięki czemu są one anonimowe. Tutaj tego nie ma, za to jest oczekiwanie, że projektanci będą się rejestrować na fikcyjne dane. Więc każdy musi się jakoś dziwnie nazwać. Mogę się zgłosić jako Jaś i Małgosia, Myszka Miki, Mick Jagger. Mało profesjonalne podejście - to jedna z uwag, którą dzieli się znany architekt. Inne zostały spisane w oficjalnym stanowisku SARP.

Nowa inwestycja w łódzkim zoo. Miasto gwarantuje architektom globalną rozpoznawalność

Planowany Pawilon Żywiołów będzie rozległym, wielopoziomowym kompleksem oferującym zwiedzającym podróż przez cztery żywioły. W budynku ma się znaleźć kilka stref:
Podziemia - od nor wombatów po interaktywne muzeum ewolucji
Woda i ogień - akwaria z manatami i piraniami oraz wulkaniczna kraina gadów i żółwi słoniowych
Kraina lodu - ekspozycja z pingwinami antarktycznymi w otoczeniu śniegu i lodu
Lasy tropikalne i powietrze - woliera z papugami, czepiakami i egzotycznymi pazurkowcami
Zielony dach – strefa relaksu z widokiem na wybiegi uchatek, kondorów i niedźwiedzi okularowych

Holiding Łódź, którego częścią jest Ogród Zoologiczny, stawia na rozmach, stąd też szumnie awizowany konkurs, na który publiczne zaproszenie otrzymali architekci. Pod koniec października ogłoszenie podbił w serwisie LinkedIn wiceprezydent miasta Adam Pustelnik, pisząc po angielsku: "Projekt o wartości 120 milionów złotych. Główna nagroda: 60 000 złotych. Światowa sława czeka - architekci, to coś dla Was!"

Pustelnik nazwał Łódź miastem, które na nowo definiuje postindustrialną Europę i zapewnił, że zwycięstwo w konkursie, to nie tylko pieniądze, ale też "gwarancja globalnej rozpoznawalności".

Wiceprezydent opatrzył swój post hasztagiem #CallingAllArchitects (wzywam wszystkich architektów), a w jednym z komentarzy miejski profil Invest in Lodz oznaczył słynne pracownie z całego świata, w tym Zaha Hadid Architects, Foster + Partners, BIG - Bjarke Ingels Group.

Łódzcy architekci krytykują miasto. Honorarium rażąco nieadekwatne

Konkurs został ogłoszony 2 października 2025 roku. Prace można składać do 1 grudnia, a wyniki będą zaprezentowane 12 dni później. Tymczasem w połowie postępowania rozpętała się mała burza. Środowiskowa.

Łódzki oddział SARP przedstawił obszerne stanowisko, podkreślając, że budowa Pawilonu Żywiołów stanowi jedno z najważniejszych przedsięwzięć inwestycyjnych w Łodzi ostatnich lat, zarówno pod względem skali finansowej, jak i znaczenia społeczno-kulturalnego. Rzecz w tym - napisali architekci - że konkurs nie spełnia standardów SARP i jako taki nie może być rekomendowany przez stowarzyszenie.

Podniesiono kilka kwestii. Uwagi dotyczą między innymi wysokości przewidzianej nagrody. Tej, która ma być wabikiem dla architektów.
"Zakres wymaganej pracy konkursowej (pełna koncepcja architektoniczna wraz z siedmioma wizualizacjami, opisem o objętości 10–12 tys. znaków oraz wstępnymi założeniami do programu funkcjonalno-użytkowego) jest bardzo rozbudowany i niewspółmierny do przewidzianej puli nagród w wysokości 120 000 zł brutto".

Tu słowem wyjaśnienia należy wtrącić, że oprócz głównej nagrody w wysokości 60 tysięcy złotych, przewidziane są też dwie dodatkowe - 40 i 20 tysięcy.

"Dodatkowo, regulamin określa maksymalny koszt usług realizowanych na podstawie pracy konkursowej (tj. opracowanie PFU) na poziomie 420 000 zł netto, co przy planowanym koszcie inwestycji 120 mln zł netto oznacza wynagrodzenie projektanta na poziomie zaledwie 0,35 procent wartości inwestycji" - punktuje też SARP.
- Standardowo to jest 5 procent - mówi jeden z architektów, a w oficjalnym stanowisku pada konkluzja, że honorarium jest "rażąco nieadekwatne".

SARP: to prowadzi do utraty kontroli nad jakością przestrzenną i estetyczną obiektu

SARP utyskuje, że konkurs jest studialny i jednoetapowy, podczas gdy - zgodnie ze standardami stowarzyszenia - przy tak dużej skali i złożoności obiektu powinien się zamykać w dwóch etapach. To umożliwiłoby dopracowanie koncepcji z uwzględnieniem zaleceń sądu konkursowego.

"Nagroda główna w konkursie przewiduje zaproszenie autora zwycięskiej pracy do negocjacji w trybie zamówienia z wolnej ręki wyłącznie na opracowanie programu funkcjonalno-użytkowego (...). PFU jest dokumentem zawierającym opis wymagań technicznych, funkcjonalnych, użytkowych i materiałowych, a nie projektem koncepcyjnym" - czytamy w stanowisku SARP.

I jeszcze jeden cytat: "Efektem konkursu nie staje się więc opracowanie architektoniczne, lecz zbiór wytycznych technicznych przygotowujący inwestycję do realizacji w trybie „zaprojektuj i wybuduj (...) Taki model - w którym wykonawca robót budowlanych sam opracowuje projekt na podstawie PFU - ogranicza wpływ autora koncepcji na kształt architektury i prowadzi do utraty kontroli nad jakością przestrzenną i estetyczną obiektu".

- Innymi słowy, może być tak, że finalnie niewiele zostanie z tego, co wymyślił autor zwycięskiej pracy, a Łódź może stracić szansę na dobrą architekturę - mówi jeden z reprezentantów środowiska.

SARP podkreślił też, że zakaz korzystania z narzędzi AI, zapisany w regulaminie konkursu, wprowadza "nieproporcjonalne ograniczenia twórcze". I wreszcie akapit, którego obrazowym rozwinięciem była cytowana wyżej wypowiedź o Myszce Miki:

"Konkurs jest w całości prowadzony przez platformę zakupową typu eB2B, z obowiązkiem rejestracji na fikcyjne dane, co nie jest standardową procedurą dla konkursów architektonicznych i utrudnia zachowanie rzeczywistej anonimowości".

Łódzkie zoo: nie możemy łamać zasad gospodarnego wydawania publicznych pieniędzy

Piotr Biliński, były architekt miasta, choć pod stanowiskiem SARP nie jest podpisany, z opinią kolegów solidaryzuje się, mówiąc:
- Są zasady, które są uznawane za uczciwe z punktu widzenia zawodu architekta i powinniśmy się do nich stosować. Ustawa o zamówieniach publicznych wymaga, żeby zostały pewne proporcje, żeby bezpieczeństwo koncepcji było zagwarantowane także dla autora. Nie powinno być tak, że robi się 10 koncepcji, a potem zwycięzca przetargu "projektuj i buduj" korzysta z tego w dowolny sposób. W Łodzi jest teraz tak nowa moda, ale to jest nie do zaakceptowania.

Zupełnie inny punkt widzenia prezentuje druga strona. Krzysztof Maciaszczyk, wiceprezes Holdingu Łódź mówi, że "zdecydowano o przeprowadzeniu konkursu jednoetapowego o charakterze studialnym ze względu na potrzebę uzyskania szerokiego spektrum rozwiązań projektowych". Podkreśla, iż formuła ta pozwala na pozyskanie różnorodnych koncepcji, bez konieczności opracowywania pełnej dokumentacji technicznej, a celem konkursu jest wybór najlepszego kierunku rozwiązań funkcjonalnych, estetycznych i kompozycyjnych.

- Pozwoli to na analizę różnych wariantów zagospodarowania i określenie optymalnych założeń do dalszych prac projektowych. Charakter studialny konkursu sprzyja twórczemu podejściu i prezentacji nowych idei architektonicznych. Forma jednoetapowa zapewnia sprawność organizacyjną i racjonalizację kosztów postępowania. Wyniki konkursu posłużą jako podstawa do przeprowadzenia negocjacji w trybie zamówienia z wolnej ręki z autorem wybranej pracy - stwierdza wiceprezes.

Choć architekci kpią z możliwości zarejestrowania się na nieprawdziwe dane, choćby Myszki Miki, Krzysztof Maciaszczyk przekonuje, że rozwiązanie to służy właśnie zachowaniu pełnej anonimowości.
- Fikcyjne dane uniemożliwiają powiązanie pracy z konkretną osobą na etapie oceny. Zapewnia to bezstronność i równe szanse wszystkim uczestnikom konkursu. Anonimowość chroni zarówno uznanych architektów, jak i debiutantów przed uprzedzeniami. To także gwarancja uczciwości całego procesu konkursowego - mówi przedstawiciel holdingu, dodając, że rozwiązanie to wynika z... zasad regulaminów konkursowych i norm SARP.

A pieniądze? Krzysztof Maciaszczyk podkreśla, że kwota szacunkowa ma charakter orientacyjny i nie stanowi wartości umowy, która zostanie ustalona po przeprowadzeniu postępowania i negocjacjach z wykonawcą. I klaruje:
- Przyjęcie kwoty szacunkowej na poziomie 0,35 procent kosztu inwestycji dla opracowania Programu Funkcjonalno-Użytkowego wraz z koncepcją architektoniczną mieści się w rekomendowanym przedziale 0,3–0,5 procent, uznawanym za właściwy dla tego rodzaju opracowań poprzedzonych analizami realiów rynkowych oraz skali i złożoności planowanego przedsięwzięcia. Nie możemy łamać zasad gospodarnego wydatkowania środków publicznych.

Redagował Bartłomiej Derdzikowski

Kraków - ogrodzie odbyła się konferencja poświęcona żywieniu  zwierząt, w której uczestniczyli przedstawiciele polskich, czeskich i słowackich ogrodów zoologicznych. Oprócz ogólnych zagadnień związanych z dietą gatunków utrzymywanych w zoo, w czasie spotkania poruszono również tematykę obecnych trendów i nowości w tej dziedzinie. Zwrócono uwagę na kierunki zmian metod żywienia różnych grup zwierząt na przestrzeni ostatnich lat. Spotkanie zaowocowało ciekawą wymianą spostrzeżeń i doświadczeń. 

Poznań - dalsza część walki o dobre imię Poznańskiego ZOO. 
Artykuł ukazał się w Radio Poznań 

Pracownicy zoo bronią ogrodu: „Nie mordujemy zwierząt"

To przez hejt w tym roku poznańskie zoo odwiedziło mniej osób niż w roku ubiegłym – tak uważa dyrektor ogrodu. Dziś z sytuacją placówki zapoznali się miejscy radni.

W ostatnich miesiącach zoo skontrolowała radna Ewa Jemielity z Prawa i Sprawiedliwości. Jej zdaniem w ogrodzie doszło do zaniedbań, które mogły przyczynić się do śmierci słonicy Kingi. Dziś pozostali radni chcieli sprawdzić, czy sytuacja w ogrodzie jest tak zła, jak twierdzi przedstawicielka PiS.

"Ten ogród czeka na pomoc, a nie na niszczenie go"
– mówił do radnych były prezes ogrodu we Wrocławiu i konsultant obecnego dyrektora poznańskiego zoo, Radosław Ratajszczak.
Zwierzęta żyją i będą umierać, a wykorzystywanie ich do swoich celów politycznych jest wysoce amoralne. Do Poznania chętnie wracam, kocham to miasto i kocham to zoo. Nie dopuścicie do jego zniszczenia dla celów politycznych i prywatnych. Nie dopuścicie!
– podkreślił.

Mniej odwiedzających niż rok temu. Powodem hejt?

Do końca października ogród zoologiczny w Poznaniu odwiedziło 406 tysięcy gości. W całym poprzednim roku było ich 444,5 tysiąca. Podczas posiedzenia dyrektor Piotr Przyłucki przyznał, że różnicy już nie uda się nadrobić. Według niego jest to efekt hejtu, z którym zmaga się ogród.

Dziś pracownicy przez ponad dwie godziny szczegółowo przedstawiali radnym sytuację w Nowym i Starym zoo. Zastępczyni dyrektora do spraw hodowlanych, Karolina Kasprzak, mówiła, że poznańskie zoo ma geriatryczną kolekcję zwierząt i niewiele jest młodych osobników.

My nie mordujemy zwierząt, my je kochamy i dbamy o nie dniami i nocami
– mówiła jedna z pracownic, która przyznała, że niedźwiedź Borys ma raka kości i jest obecnie na leczeniu paliatywnym, ale czeka go eutanazja.

Poznańskie zoo zamierza sprowadzić trzy słonice z niemieckiego Duisburga. W tym celu planuje modernizację słoniarni.

Dyrektor Piotr Przyłucki mówił, że w planach jest przebudowa wejścia od strony ulicy Krańcowej, gdzie mogłoby powstać wartarium lub bałtykarium – z ekspozycją zwierząt żyjących w Warcie i Bałtyku. Od strony ulicy Browarnej mogłoby powstać oceanarium oraz muzeum bioróżnorodności. W przyszłości w okolicy wejścia od Krańcowej mógłby też działać hotel.

Ewa Jemielity składa zawiadomienie do prokuratury

Po prezentacjach pracowników ogrodu radna Ewa Jemielity poinformowała, że złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie zaniedbań w zoo. Wskazywała na problemy z sianem, które trafiało do ogrodu. Radna dopytywała także o śmierć pelikana i marabuta oraz o słonie, które jej zdaniem stały na betonie z powodu nieczynnego wybiegu.

Pani zadaje pytanie z głęboką tezą
– apelował do radnej PiS Przemysław Plewiński z Polski 2050.

Do ZOO Poznań trafiła niedźwiedzica 

Niedźwiedzica brunatna o imieniu Poca trafiła do Nowego Zoo. Zwierzę zostało przeniesione z terenu w powiecie częstochowskim, gdzie do tej pory przebywało na obszarze zarejestrowanym jako cyrk. Decyzję o relokacji podjęto ze względu na zmianę przepisów oraz potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa samej niedźwiedzicy i jej otoczeniu.

Relokacja Poki odbyła się pod nadzorem policji, Centralnego Azylu dla Zwierząt (specjalnej państwowej jednostki nadzorowanej przez ministra klimatu i środowiska) oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, przy wsparciu gminy Kłomnice. Centralny Azyl, mimo że jego główna siedziba wciąż jest w budowie, rozpoczął już swoją działalność statutową - Poca jest pierwszym zwierzęciem objętym opieką w ramach jego działania.

Po przejęciu przez Azyl niedźwiedzica została przekazana do poznańskiego ogrodu zoologicznego, który dysponuje odpowiednim zapleczem do jej dalszej opieki.

Profesjonalna opieka
Transport i przeniesienie zwierzęcia odbyły się pod kontrolą lekarza weterynarii i specjalistów z poznańskiego zoo. Ogród od 2013 roku prowadzi program pomocy niedźwiedziom brunatnym, zapewniając im odpowiednie warunki bytowe oraz fachową opiekę.

Zwierzęta mają do dyspozycji duże, leśne wybiegi, miejsca do ukrycia się przed wzrokiem ludzi i opiekunów z doświadczeniem w pracy z niedźwiedziami po traumatycznych przeżyciach.

Poca ma około 14 lat. Do Polski trafiła z Czech, gdzie jako młody niedźwiedź występowała w produkcjach filmowych. Od 2014 roku przebywała w obiekcie zarejestrowanym jako cyrk, gdzie miała bliski kontakt z ludźmi.

Adaptacja w nowym domu
Po przyjeździe do Poznania niedźwiedzica została objęta trzydziestodniową kwarantanną. Okres ten ma zapewnić jej spokój i czas na adaptację do nowego środowiska.

W najbliższych tygodniach Poca będzie miała możliwość stopniowego poznawania nowego otoczenia oraz innych niedźwiedzi zamieszkujących poznańskie zoo.

Chorzów - na stronie onet.pl ukazał się artykuł dotyczący byłego dyrektora Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, Pana Marka Mitrengi. Autorem tekstu jest Mateusz Schuler. Poniżej zamieszczam treść artykułu. 

Chaos, cierpienie zwierząt i zastraszanie w śląskim zoo. Pracownicy zdradzają szczegóły

Pięć lat kadencji Marka Mitrengi jako dyrektora śląskiego zoo to okres, którego dziesiątki pracowników nie będą wspominać dobrze. Piszą do nas o skandalicznych zachowaniach, opowiadają o decyzjach, które prowadziły do cierpienia zwierząt i chaosie wywołanym przez człowieka, który swoimi działaniami chciał osiągnąć swoje cele. A kilka razy decyzje niemal doprowadziły do tragedii. — Nagrali na pendrive’a odgłosy kotów drapieżnych i postawili przy wybiegu głośnik estradowy. Kiedy włączyli dźwięk, lew rzucił się na samicę i ją zaatakował, gdyby się nie wycofała, to stałaby się tragedia — słyszymy.
Pierwsze niepokojące informacje na temat chorzowskiego ogrodu zoologicznego otrzymuję we wrześniu 2025 r. Sygnalistami są obecni i byli pracownicy zoo oraz administratorzy facebookowej grupy "I love Śląskie ZOO". Grupa skupia zarówno miłośników zoo, jak i pracowników placówki.

8 października informuję Joannę Bojczuk z zarządu województwa śląskiego o powstającym materiale. 16 października na skrzynkę urzędu marszałkowskiego trafiają pytania. Tego samego dnia zarząd województwa śląskiego decyduje się rozwiązać umowę z dyrektorem Markiem Mitrengą, który zarządzał placówką od 2020 r. Oficjalne powody zwolnienia są nieznane, bo do tej pory na stronie urzędu nie pojawił się załącznik z uzasadnieniem decyzji.

17 października na stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora zoo powołany zostaje Michał Romańczyk, który do tej pory koordynował prace zespołu ds. ochrony przyrody w Urzędzie Marszałkowskim.

W Śląskim Ogrodzie Zoologicznym pracuje 155 osób. Od początku tego roku z jednostki odeszło 22 pracowników. Natomiast w ciągu 5-letniej kadencji Marka Mitrengi z pracą pożegnało się 86 zatrudnionych.

Śląski Ogród Zoologiczny jest samorządową jednostką organizacyjną działającą w formie jednostki budżetowej województwa śląskiego. Kontrola, nadzór i finansowanie placówki to zadania Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Oficjalne pisma i skargi dotyczące problemów z obsadzaniem kadry oraz związane z szeregiem nadużyć ze strony dyrekcji były kierowane do urzędników od początku tego roku przez administratorów facebookowej grupy "I love Śląskie ZOO".

"Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego weryfikując zgłaszane zastrzeżenia, w tym z kierownictwem ŚOZ, początkowo nie dysponował materiałami potwierdzającymi ich zasadność. Z chwilą potwierdzenia wiarygodności niepokojących informacji dotyczących funkcjonowania jednostki, w tym problemów z obsadzaniem kluczowych stanowisk w jednostce, Zarząd Województwa Śląskiego podjął stosowne kroki" — czytamy w odpowiedzi Sławomira Gruszki, rzecznika prasowego w Urzędzie Marszałkowskim.

Moi rozmówcy to obecni i byli pracownicy. Przed decyzją o odwołaniu Marka Mitrengi chętnie opowiadają o szczegółach pracy. Nagła zmiana na dyrektorskim stanowisku powoduje wycofanie się kilku z nich. Obawiają się o przyszłość swojego miejsca pracy i nie chcą utrudniać startu nowemu dyrektorowi.

Wszyscy proszą o anonimowość. Dodatkowo w reportażu zmieniono szczegóły dotyczące działów zoo, które mogą pomóc w identyfikacji osób.

Marek Mitrenga nigdy nie posiadał wykształcenia kierunkowego oraz doświadczenia, które umożliwiałoby mu prowadzenie jednostki zajmującej się hodowlą zwierząt.

— Zawsze interesowały mnie zwierzęta i do dziś mam biblioteczkę pełną książek na ich temat. Nie będę ukrywał, że to dla mnie nowe wyzwanie, którego się podjąłem, ponieważ wychodzę z założenia, że zawsze trzeba iść do przodu — mówił Marek Mitrenga jeszcze przed oficjalną nominacją w rozmowie z "Super Expressem".

Stanowisko dyrektora zoo objął w drodze awansu wewnętrznego 3 sierpnia 2020 r. Wcześniej przez dwa miesiące pełnił obowiązki zastępcy dyrektora. Stanowisko to zostało utworzone na krótko przed zatrudnieniem Mitrengi pod koniec kwietnia.

Gdy pod koniec lipca na emeryturę odeszła wieloletnia dyrektorka zoo Jolanta Kopiec, pojawiła się szansa na błyskawiczny awans.

— Dyrektor bał się, że jego poprzedniczka publicznie zarzuci mu brak kompetencji — relacjonuje nam Monika. — Kiedyś otrzymał zaproszenie na wygłoszenie wykładu. Była to połowa lutego, dlatego temat dotyczył miłości w świecie zwierząt. Oczywiście dział edukacji przygotował dyrektorowi wszelkie informacje, jednak przed samym wydarzeniem pojawił się komentarz na Facebooku autorstwa pani Kopiec. Mitrenga wpadł w panikę, że przyjedzie na spotkanie i będzie zadawać niewygodne pytania. Osoby z bliskiego otoczenia dyrektora zaczęły szukać kogoś, kto mógłby wyręczyć go w wystąpieniu. Jedna z dziewczyn była wręcz przymuszana, aby po godzinach swojej pracy pojechać na to spotkanie i wystąpić zamiast niego. Zapłatą miał być obiad z obecną zastępczynią dyrektora i jej mężem. Cała ta sytuacja do dziś wydaje mi się zupełnie absurdalna — słyszymy.

Dyrektor z kolei przechwalał się znajomościami. — Nawet nie sprawiał wrażenia osoby profesjonalnej, eksperta w jakiejś dziedzinie. Za to lubił chwalić się swoimi historiami o piciu wódki z wysoko postawionymi kolegami, najczęściej lekarzami — mówi nam Kamila.
"Ochrona gatunków jest tylko przykrywką. Zarząd ma w nosie dobrostan zwierzęta"

Koordynatorzy z organizacji analizują populacje we wszystkich zrzeszonych ogrodach i wydają pozwolenia na rozmnażanie gatunku po wcześniejszym sprawdzeniu warunków w placówce. Żaden ogród zoologiczny nie może rozmnażać rzadkich gatunków, bo ma taką ochotę.

Do stowarzyszenia należy 340 najważniejszych ogrodów zoologicznych w Europie. Śląskie zoo dołączyło tam w 1993 r.

Chwali się, że jego misją jest "przede wszystkim ochrona ginących gatunków zwierząt". Jednym z jej elementów jest również rozmnażanie się zagrożonych osobników.

— To wszystko ładnie brzmi. Ochrona gatunków jest tylko przykrywką. Zarząd ma w nosie dobrostan zwierząt. Nikogo to nie interesuje, bo nie posiadają minimalnej wiedzy na ten temat. Jedynie opiekunowie działali w ich interesie, ale dyrekcja ma ich za osoby gorszego sortu, kretynów i robotników — mówi Monika.

Śmierć ikony chorzowskiego zoo
W lipcu 2021 r. ludzie odwiedzający zoo zaczęli dopytywać, dlaczego na wybiegu nie widać młodego lwa o imieniu Bolek. Był on ikoną chorzowskiego zoo. "Robiliśmy wszystko, by mu pomóc. Mimo pełnej opieki weterynaryjnej odszedł wczoraj. Ustalenie przyczyny jego śmierci wymaga dalszych badań" — napisał wówczas w krótki oświadczeniu Śląski Ogród Zoologiczny.

Lokalne media próbowały ustalić przyczyny śmierci 6-letniego Bolka, jednak zarząd nie chciał ujawniać szczegółów. — Takie informacje nie są podawane do wiadomości mediów — powiedziała 6 sierpnia DZ Anna Bała, kierownik Sekcji Edukacji i Promocji Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, a dziś zastępczyni dyrektora.

Miesiąc po śmierci lwa zoo przedstawiło oficjalną wersję wydarzeń. Bolek miał chorować już od jesieni 2020 r.

— Wdrożone zostało odpowiednie leczenie objawowe, które stosunkowo szybko pomogło Bolkowi wrócić do pełni sił. Na początku lata dolegliwości powróciły — tłumaczył wtedy zarząd zoo.

Pracownicy twierdzą, że przyczyna śmierci lwa, była inna. Bolek odgryzł kawałek gumowego elementu, który znajdował się na wybiegu (oponę lub strażacki wąż). — Walczyliśmy bardzo długo o Bolka, ale pojawiły się już takie przerosty w układzie pokarmowym, że ten się notorycznie zatykał — mówi jedna z pracownic. Pracownicy znający szczegóły otrzymali odgórny zakaz poruszania tego tematu publicznie.

Pytam, dlaczego dyrekcja ukrywała te informacje przed opinią publiczną, skoro był to niefortunny wypadek. Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.

— Rodziło to wśród pracowników niezdrową atmosferę. Każdy z pracowników kocha zwierzęta i chce dla nich jak najlepiej. A tutaj jakaś dziwna konspiracja, kary i reprymendy za komentarze, uwagi i słowa. Uważam, że powinniśmy się zwyczajnie przyznać. Wytłumaczyć, jaka była sytuacja i że chcieliśmy naprawić swój błąd, no ale się nie udało — słyszę od Justyny.

Pytam o tę sytuację Marka Mitrengę.

"Nie poleciłem nikomu kłamać w sprawie śmierci 6-letniego lwa Bolka. W dniu zdarzenia przebywałem na urlopie i działania bieżące prowadził zespół pod nadzorem lekarza weterynarii. Decyzja o niepublikowaniu przyczyny śmierci w przestrzeni publicznej była decyzją formalną i mieściła się w kompetencjach dyrektora. Wyniki nekropsji zostały udostępnione właściwym organom" — czytamy w jego odpowiedzi nadesłanej do redakcji.

"Każdy przecież chce zobaczyć małego lwa"

Po śmierci Bolka żałoba nie trwała długo, ponieważ samiec miał podwiązane nasieniowody, co uniemożliwiało dyrektorowi realizowanie planów rozpłodowych. Chwilę później do zoo trafił młody lew Mexico. — Moim marzeniem jest przychówek lwów i tygrysów. To zawsze powoduje, że frekwencja wzrasta. Każdy przecież chce zobaczyć małego lwa. Powiem szczerze: marzenia trzeba realizować, dlatego działamy prężnie — mówił 19 sierpnia 2023 r. w wywiadzie z Markiem Czyżem dyrektor zoo.

— Pamiętam ekscytację dyrektora, który od razu zarządził rozpoczęcie procesu rozmnażania. Kompletnie na lewo, bez żadnej zgody koordynatorów z EAZA i zaplecza infrastrukturalnego — słyszę od Moniki.

Tu pojawia się kolejny problem: wszyscy nasi rozmówcy wskazują, że warunki do rozmnażania lwów angolskich były nieoptymalne, a dodatkowo — nie było żadnego zapotrzebowania na nowe osobniki. Mimo to podjęto decyzję o dopuszczeniu samca do samic.

Intensywne działania dyrekcji przyniosły upragnione efekty. W Chorzowie na świat przyszły cztery młode osobniki lwów angolskich. Były to pierwsze od 21 lat narodziny lwów w śląskim zoo.

2 września 2023 r. zoo opublikowało oficjalną informację na ten temat. Lwy zostały przywitane przez wszystkie regionalne media oraz ówczesnego marszałka województwa śląskiego Jakuba Chełstowskiego.

Jednak nikt nie zwrócił uwagi, że obecna infrastruktura nie pozwalała na profesjonalną hodowlę kotów. — Wielokrotnie miałem poczucie, że priorytety zarządcze nie pokrywały się z potrzebami zwierząt. Inne gatunki drapieżników często przebywały w bardzo trudnych warunkach, a uwaga była skupiona głównie na lwach i ich rozmnażaniu — słyszymy od innego pracownika.

— Lwy były trzymane w małych klateczkach i wypuszczane na zmianę na wybieg. Zamknięty samiec nieprzerwanie wrzeszczał, bo hormony w nim buzowały. Ryk niósł się na całe zoo — podsumowuje.

Postanowiono to zmienić. Przetarg na budowę nowej lwiarni ruszył 16 marca 2023 r., czyli na kilka miesięcy przed narodzinami. Inwestycja warta 3 mln zł zakończyła się 15 miesięcy później.

— Kiedy okazało się, że lwica jest w ciąży, mieliśmy przedstawiać to jako zdarzenie przypadkowe. W innym razie chorzowskie zoo zostałoby z marszu wyrzucone z Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów — mówi Monika.

Nowa lwiarnia, duży pośpiech i uchybienia
— Pośpiech na etapie projektowym i wykonawczym odbił się na jakości. Budynek stawiano naprędce, bez zamysłu i z mnóstwem uchybień — słyszę od pracowników.

Potwierdzają to oficjalne dokumenty. Raport z kontroli przeprowadzonej w 2025 r. przez Urząd Marszałkowski liczy 21 stron. Kontrolerzy stwierdzili szereg nieprawidłowości, jednak nie wyciągnięto konsekwencji wobec dyrekcji.

— Nie wszystkie jego rozwiązania były funkcjonalne — mimo że pracownicy zgłaszali swoje sugestie podczas projektowania — dodaje inna pracownica.
Lwica Kaasai

— Kiedy powstał już nowy budynek lwiarni i młode zostały odchowane, dyrektor wpadł na nowy pomysł. Chciał znów pobudzić samca do rozpłodu. Razem z ówczesnym dyrektorem ds. hodowlanych, Andrzejem Malcem, nagrali na pendrive’a odgłosy kotów drapieżnych i postawili przy wybiegu głośnik estradowy. W środku znajdował się samiec Mexico i stara samica Kaasai. Kiedy włączyli dźwięk, lew rzucił się na samicę i ją stłukł. Gdyby się nie wycofała, mogło dojść do tragedii — opowiada nam jeden z pracowników.

— Byłam przerażona. Pierwszy raz w życiu w tej pracy bałam się, że kot za chwilę rozniesie ogrodzenie — dodaje.

— Najczęściej drapieżne zwierzęta rozdziela się strumieniem wody, a tam nie było nic w pogotowiu. Dodatkowo po nagraniu odgłosów lwów pracownicy nie są w stanie rozróżnić, czy ryk jest ostrzegawczy, czy też rozpoczyna walkę lub zapowiada amory — mówi Daria, druga pracownica od lat pracująca w zoo.

Dyrektor w odpowiedzi jednoznacznie zaprzecza, że takie wydarzenia miały miejsce.

"Nikt nie brał pod uwagę rozrodu starszej lwicy Kaasai. Insynuowana próba inicjacji seksualnej w ten sposób to jakieś kuriozum. No cóż, wyobraźnia ludzi nie zna granic" — pisze Mitrenga i dodaje: "Potwierdzam, że jedna z takich sytuacji w ŚOZ dotyczyła obserwacji zachowania lwa na dźwięk potencjalnego konkurenta, a następnie porównanie jego zachowania do zachowań lwów żyjących na wolności. Co najważniejsze — nie została uroniona ani jedna kropla krwi!" — podsumowuje były dyrektor zoo.

Opiekunowie sekcji lwów wskazują, że częste krycie lwicy Kaasai zagrażały jej zdrowiu. 13-letnia samica już wtedy borykała się z problemami zdrowotnymi.

— Prosiliśmy o badania, o sprawdzenie, ale nic nie wykazały — słyszymy. — Wiedzieliśmy, że już kilka razy poroniła i nie rozumieliśmy, dlaczego narażamy ją kolejny raz. Pierwsze młode, które urodziła, zostały przez nią zjedzone. Drugi miot podobnie. Myślę, że z przyczyn zdrowotnych nie mogła mieć młodych i powinno się zrobić wszystko, żeby ją uchronić od kolejnych tak przykrych doświadczeń — mówi Justyna. I opisuje, że przez błąd jednego z pracowników nie zamknięto lwów na noc w pawilonie. Silna burza i brak możliwości schronienia wywoła u lwicy ogromny stres, który doprowadził do poronienia na wybiegu. — To był dla nas wszystkich wstrząs i ogromny żal, że do takiej sytuacji w ogóle doszło — opowiada.

Gepardzica Mambo. "Drapieżniki, kiedy czują się zagrożone, wolą zjeść swoje młode"

"To niedopuszczalne, żeby gepardzica rodziła w takich warunkach, bo nie przygotowaliście jej na czas ustronnego bezpiecznego miejsca. Wystraszona, musiała bronić młodych przed samcem oraz tłumem gapiów pukających w szybę, kiedy ona miała skurcze porodowe. Nie zapomnę jej wystraszonego spojrzenia. Jak można było przegapić tak ważne wydarzenie w Ogrodzie Zoologicznym i zmarnować przez wasze zaniedbanie narodziny gepardów! — post o takiej treści został zamieszczony na Facebooku w maju 2023 r. Autorem był świadek wydarzenia.

— Sprawa z gepardzicą dla wszystkich była szokiem. Kierownik sekcji był w tym czasie na urlopie. Zoo nie było przygotowane na jej poród. Wszystko wydarzyło się przed szklaną szybą w weekend, kiedy zoo pełne było zwiedzających — opowiada nam o tamtym wydarzeniu jedna z pracownic. "Zwiedzający zareagowali głównie przerażeniem — dla osoby, która widzi taki poród po raz pierwszy, może się on wydawać straszny" — tłumaczyła lokalnemu portalowi mojchorzow.pl Daria Kroczek ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego.

Zoo wyjaśniło również, że młodych nie udało się odchować z przyczyn naturalnych i podkreśliło, że wśród gepardów występuje wysoka śmiertelność w pierwszych dniach życia.— W mojej ocenie stres i zbyt duża liczba osób w pobliżu mogły przyczynić się do tego, że samica zabiła młode. Była to dla nas wszystkich ogromna tragedia. Nie byliśmy przygotowani na te urodziny. Nie udało się zabezpieczyć budynku, by zapewnić spokój matce — słyszymy od opiekunki.

— Do większości zwierząt po porodzie nie powinno się podchodzić. Jedynie podać jedzenie i szybko opuścić pawilon. Rozumiem, że dyrektor uwielbia lwy i że zoo chciało chwalić się sukcesami urodzin, ale powinniśmy zrobić wszystko, żeby zapewnić im dobre warunki i to szczególnie po porodzie — dodaje.

— Dodatkowo na drugi dzień po porodzie, rano, dyrektor i ówczesny kierownik hodowlany na szybko zaklejali szyby, co na pewno spotęgowało stres matki. Ostatecznie gepardzica zjadła swoje młode — dodaje.

— Drapieżniki, kiedy czują się zagrożone, wolą zjeść swoje młode, żeby zatrzeć ślady. Kiedy urodziły się młode lwy, często pojawiał się obok pan dyrektor. Stał i je obserwował, co stresowało matkę. Wiele razy na zaplecze lwiarni zapraszał "gości", żeby pokazać małe lewki. Pochwalić się znajomym — słyszymy.

"Stanowczo zaprzeczam twierdzeniom, jakobym zaklejał okna. Co więcej, o godzinie, w której rozpoczął się poród, ani ja, ani ówczesny zastępca dyrektora, nie przebywaliśmy już w pracy" — czytamy w odpowiedzi dyrektora.

"Nie mieliśmy zaufania do dyrektora, bo zostaliśmy zastraszeni"

Pierwsze oficjalne spotkanie z całą załogą opiekunów dyrektor zorganizował dopiero pięć lat po objęciu stanowiska, na początku 2025 r. Wprowadził bardzo hierarchiczny sposób komunikacji.

— Większość informacji i uwag przekazywaliśmy przez brygadzistów lub kierowników, więc nie zawsze wiadomo było, czy nasze sugestie docierają bezpośrednio do dyrekcji — opowiada pracownica. Przez ten system wiele informacji trafiało do decydentów z opóźnieniem. — Nie zawsze nasze prośby spotykały się z reakcją. Często czułam się ignorowana albo traktowana jakbym na niczym się nie znała — kontynuuje.

Dyrektor wydał zakaz rozmów z odwiedzającymi ogród gośćmi.

— Nie wolno było odpowiadać na żadne pytania, nawet na takie proste w stylu: jak zwierzę ma na imię, co lubi jeść lub ile ma lat. Mieliśmy obowiązek odsyłać do działu dydaktycznego. Czuliśmy się jak niepotrzebny element w zoo. Człowiek wpadał w rodzaj paranoi, bo nie wiedział, co wolno, a czego nie wolno — mówi pracownik.

Zdaniem dyrektora pracownicy w zły sposób rozmawiali z gości. — W zoo dużo rzeczy jest tajemnicą i nie powinniśmy o tym rozmawiać nawet między sobą — mówił nam Marek Mitrenga.

— Nie mieliśmy zaufania do dyrektora, bo zostaliśmy zastraszeni. Nie utrzymywał z nami żadnego kontaktu, dlatego nikt nie myślał, żeby przyjść do niego z problemem — tłumaczy Feliks. — Jego kadencja pokazała, że po prostu lepiej nikomu tutaj nie ufać — mówi inny pracownik.

Dywanik u dyrektora za komentarz na Facebooku

— Nasza historia zaczyna się od grupy na Facebooku, która gromadziła fanów zoo. Z czasem pojawiało się tam coraz więcej mniej lub bardziej krytycznych wpisów na temat działalności zoo. Równocześnie sam stałem się dużo bardziej aktywny, zacząłem częściej odwiedzać ogród i zauważać różne rzeczy, które opisywałem — mówi administrator grupy "I love Śląskie ZOO".

Pracownicy korzystali z faktu, że facebookowa grupa liczy ponad 5 tys. członków i regularnie monitoruje ją dyrekcja zoo. Dlatego anonimowo zamieszczali tam prośby o pomoc. Czasem, dopiero gdy sprawa była upubliczniania, to wtedy dyrekcja reagowała.

— Są rzeczy, które działają w naszym zoo źle, bardzo chciałabym otwarcie o tym mówić kadrze zarządzającej, ale nie ma na to szans. Zostaje grupa na Facebooku, ale tam również polubienia i komentowanie nieprzychylnych komentarzy o działalności zoo, jest piętnowane przez dyrektora. W tym celu założyłam anonimowe konto — słyszę od Feliksa.

— Jeden pracownik napisał kiedyś, że zoo powinno inwestować w żyjące tutaj zwierzęta, a nie wydawać miliony na betonową kładkę. Został za ten komentarz wezwany na dywanik i straszony w obecności prawnika zwolnieniem, bo rzekomo zniesławił zoo — opowiada. To nie był jedyny taki przypadek.

Pod koniec września 2025 roku rozpoczęła się modernizacja stawu okalającego wyspę gibonów. W tym celu dyrekcja zdecydowała o osuszeniu zbiornika. Następnego dnia na grupie "I love Śląskie ZOO" pojawiły się zdjęcia martwych ryb. Rozpętała się burza.

Dyrektor się wściekł. Użytkownicy grupy, którzy komentowali sprawę, zaczęli otrzymywać zastraszające informacje wysyłane z oficjalnego profilu Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Pod pismami widniała sygnatura radcy prawnego zoo. Treść zawierała wezwanie do zaprzestania komentowania postów na grupie z powodu rzekomego naruszania dóbr. — Mitrenga na drugi dzień wezwał do siebie pracowników i straszył policją. Mówił, że niektóre osoby pójdą za to siedzieć. Opowiadał, że robiąc te zdjęcia, pracownicy znęcali się nad zwierzętami, zamiast wyławiać je z osuszonego wcześniej stawu. W efekcie cała załoga została pozbawiona premii — relacjonuje Feliks.

Zupełnie innego zdania jest dyrektor Mitrenga. — Grupa "I love Śląskie ZOO" stało się swoistą opozycją wobec dyrekcji ogrodu zoologicznego. Zamieszczono tam wiele kłamstw, aby się mnie pozbyć — twierdzi.

Tak zwalniał dyrektor
— Odchodzący pracownicy kończyli na terapiach. Część z załamaniem nerwowym, inni z depresją. Nic nie dało mi tak w kość, jak ostatnie lata pracy w zoo. Pisaliśmy przez lata anonimy, ale interwencje Urzędu Marszałkowskiego ograniczały się do krótkiego telefonu do dyrektora. Później on sam zaczynał szukać, kto mógł na niego donieść. Jeśli pojawił się cień podejrzeń ze strony dyrektora, to taka osoba musiała przygotować się na szykany i ewentualne zwolnienie — mówi Kamila.

— Kiedy dyrektor chciał się kogoś pozbyć, to dawał ultimatum: albo godzisz się na zwolnienie za porozumieniem stron, albo dyscyplinarka. Czasem też zlecał takiej osobie badania lekarskie u konkretnego lekarza. Ten nie podpisywał badań wysokościowych pracownikowi i wtedy pojawiała się możliwość zakończenia umowy z niepokornym pracownikiem — słyszę od Moniki.

Według Urzędu Marszałkowskiego od 1 stycznia 2020 r. wpłynęły trzy pisma składane przez lub w imieniu pracowników Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie.

W kwietniu 2025 r. urząd przeprowadził anonimową ankietę wśród pracowników. Wzięło w niej udział 111 pracowników Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. 40,5 proc. osób określiło atmosferę w pracy jako "nieprzyjazną". Ponad połowa ankietowanych (54 proc.) stwierdziła, że atmosfera pracy się pogorszyła w ciągu ostatniego półrocza lub roku. Natomiast co piąty zatrudniony doświadczył osobiście mobbingu w ŚOZ.

— Odeszłam z pracy głównie ze względu na atmosferę i poczucie presji. Zgłaszałam przypadki, które odbierałam jako przejaw mobbingu. Jednak czarę goryczy przelał zakaz pracy ze zwierzętami. Stwierdzono, że jesteśmy w pracy, a nie dla zabawy i mamy zajmować się innymi rzeczami, a nie zwierzakami — stwierdza Justyna.

Pytam o atmosferę w pracy i metody zarządzania Marka Mitrengę.

"Mogę panu powiedzieć, na czym polegał konflikt z pracownikami. Zmieniłem zarządzanie, nacisk został położony na tym, aby pracownicy naprawdę wywiązywali się ze swoich obowiązków. Wtedy dyrektor okazał się zły, bo przecież 15 lat temu działało to inaczej. Usłyszałem kiedyś na spotkaniu w ogrodzie zoologicznym, jak pewna pani kierownik powiedziała, że to oni są najważniejsi. Jeżeli ktoś ma takie przekonanie, że on jest najważniejszy, to nigdy się nie dogadamy" — odpowiada pisemnie Mitrenga i dodaje:

"W swojej pracy zawsze kierowałem się zasadą otwartości i dialogu z pracownikami. Nigdy nie stosowałem praktyki »wzywania na dywanik« w związku z aktywnością w internecie, a tym bardziej nie traktowałem takich sytuacji jako podstawy do zwolnienia kogokolwiek" — podsumowuje.

Leśne Zacisze - edukatorzy z najlepszego prywatnego ZOO w Polsce spotkali się z dzieciakami na jednej z sal kinowych kieleckiego multipleksu Helios. Dzięki temu spotkaniu młodzi ludzie dowiedzieli się najciekawszych informacji z życia mieszkańców jedynego świętokrzyskiego ogrodu zoologicznego. Takie akcje na pewno będą powtarzane. 

Gdańsk - na swoje miejsce wróciły litery, z których ułożony jest napis "ZOO". Przeszły one lifting. Możecie je zobaczyć przy zjeździe na ulicę Karwieńską prowadzącą do ZOO. 

Wrocław - W dniach 20-22 listopada Wrocław był gospodarzem Zjazdu Polskich Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. To wyjątkowe wydarzenie którego świętowanie wieńczy obchody 160-lecia istnienia ZOO Wrocław, jak i podkreśla misję, która łączy: ochronę bioróżnorodności i wspólne działanie na rzecz zagrożonych gatunków.
Dyrektorzy, specjaliści, lekarze weterynarii, opiekunowie zwierząt ze wszystkich ogrodów zoologicznych w Polsce, ale także przedstawiciele uczelni oraz organizacji przyrodniczych spotkali się i wspólnie pracowali nad kierunkami rozwoju nowoczesnych ogrodów zoologicznych, wymieniali doświadczenia, prezentowali wyniki badań i dyskutowali o przyszłych działaniach, które realnie wpływają na ochronę dzikiej przyrody.

Łączna - w ZOO powstała wioska Świętego Mikołaja. W każdą sobotę będzie można spotkać się z brodatym dziadkiem. 

W Warszawskim ZOO przeprowadzono badania żyrafy Fot: ZOO Warszawa

W Krakowskim ZOO odbyła się konferencja na temat żywienia zwierząt Fot: ZOO Kraków

Nowa niedźwiedzica w Nowym ZOO Poznań Fot: epoznan.pl 

ZOO Leśne Zacisze na wielkim ekranie Fot: ZOO Leśne Zacisze. 

Litery i słoniki wróciły na ulicę Fot: Czarek Rypel 

We Wrocławskim ZOO odbył się Zjazd Polskich Ogrodów Zoologicznych Fot: ZOO Wrocław

We Wrocławskim ZOO odbył się Zjazd Polskich Ogrodów Zoologicznych Fot: ZOO Wrocław

We Wrocławskim ZOO odbył się Zjazd Polskich Ogrodów Zoologicznych Fot: ZOO Wrocław

We Wrocławskim ZOO odbył się Zjazd Polskich Ogrodów Zoologicznych Fot: ZOO Wrocław

W Łącznej można się spotkać ze Świętym Mikołajem. Fot: ZOO Łączna 

Zmiany lokalowe 

Gdańsk - rysie przeprowadziły się z ciasnej klatki do większej - dużo większej po tygrysach. 

Ciekawostki 

Łódź - wyderki orientalne w końcu mogą cieszyć się słońcem. Zwierzaki dostały możliwość na wychodzenie na wybieg zewnętrzny, gdzie mieszka tapir malajski. 


3 - Relacja z wizyty w Ogrodzie Zoologicznym w Krakowie 
Data wizyty 8 listopada 2025

Mój drugi tegoroczny wypad do Krakowskiego ZOO nie obył się bez przygód. Pod koniec października kupiłem bilety na pociąg i dosłownie dzień przed wyjazdem rozchorowałem się. Nie chciałem ryzykować więc zostałem w domu, a kolej oddała mi za bilety. Po dwóch tygodniach czułem się już na tyle lepiej, że postanowiłem spróbować swoich sił jeszcze raz. Patrzę na prognozy pogody i do soboty ma być ciepło i słonecznie. Tak więc w środę kupuje bilety, a w piątek prognozy się zmieniają i zapowiadają deszcz. Co zastałem na miejscu? Całodniową mgłę i muszę przyznać, że to było zjawiskowe. Po dotarciu do Krakowa udałem się w podróż do ZOO. Na miejscu byłem przed godziną 10:00. Do kasy ustawiła się spora kolejka co nie powiem bardzo mnie zaskoczyło. Myślałem, że pogoda odstraszy ludzi, a tu wręcz odwrotnie. Pan z ochrony z uśmiechem na twarzy przywitał mnie w ZOO i na wstępie rzekł, że znają Fani ZOO i czytają. To było bardzo miłe i motywujące. Po chwili dzięki uprzejmości Pani Dyrektor Teresy Grega spotkałem się z Panią Ewą Banaś (asystentką dyżurną), z którą to odbyłem bardzo ciekawy spacer po ZOO. Panią Ewę poznałem już jakiś czas temu podczas jednego ze spacerów. To bardzo miła, uśmiechnięta i sympatyczna osoba. Jej wiedza na temat mieszkańców ZOO jak i całego środowiska zoologicznego jest naprawdę imponująca. Podczas spaceru dowiedziałem się wielu naprawdę cennych informacji, ale to pozostanie już naszą słodką tajemnicą. Ponadto garść prezentów jaką otrzymałem zasiliło moją już nie taką skromną kolekcję pamiątek. Za wszystkie podarki serdecznie dziękuję, a lektura książki wciągnęła mnie jednym tchem. To był naprawdę wspaniały spacer, zwłaszcza, że jeszcze takiego nigdy nie miałem. 

Wejście główne do ZOO we mgle Fot: Erwin

Za wyjątkowość tego spaceru odpowiadały trzy rzeczy - spotkanie z Panią Ewą, mgła i listopad. Jeszcze nigdy nie byłem na spacerze w ZOO w listopadzie jak i ani razu nie przytrafiła mi się mgła. Uwierzcie mi, że ZOO we mgle wygląda imponująco. Na pierwszy rzut oka widać było to co jest najbliżej mnie, ale bez problemu wypatrzyłem zwierzęta. Zdjęcia, które wykonałem robią na mnie spore wrażenie. Mam nadzieję, że i Wam się spodobały. Jak już wspomniałem tego dnia frekwencja była dosyć spora. Przeważały pary, obcokrajowcy, osoby pomiędzy 17 a 40 rokiem życia. Nie zabrakło też seniorów jak i dzieci. Byłem przekonany, że będę sam lub wśród niewielkiej ilości osób, a tu taka niespodzianka. Z drugiej strony nie powinno mnie to dziwić gdyż ogród jest naprawdę piękny, a jego zwierzostan bardzo cenny. Dlatego też już teraz serdecznie zapraszam Was do Krakowa, gdzie będzie mieli okazję zobaczyć około 300 gatunków zwierząt, ze wszystkich stron świata, w tym te zagrożone wyginięciem. W Krakowskim ZOO jak zawsze dużo się dzieje, od mojej ostatniej wizyty w maju tego roku sporo się tutaj zmieniło. Sprawdźmy zatem co nowego słychać w ZOO. 

Nowe woliery ptaków we mgle Fot: Erwin

Nowe woliery dla ptaków we mgle Fot: Erwin

Wielka woliera flamingów Fot: Erwin

Wielka woliera flamingów Fot: Erwin

Za nową ptaszarnią powstaje pawilon małych ssaków Fot: Erwin

Za nową ptaszarnią powstaje pawilon małych ssaków Fot: Erwin

Nowy dom flamingów Fot: Erwin

Addaks we mgle Fot: Erwin

Pingwiny Humboldta się naradzają czy wejść do wody Fot: Erwin

Nie łatwo było zobaczyć we mgle koby śniade Fot: Erwin

Inwestycje: 
Aktualnie na terenie ZOO prowadzone są trzy projekty budowlane. 
- pierwszy to budowa pawilonu szympansów i makaków japońskich. Ukończenie zaplanowano na wiosnę przyszłego roku. Z powodu zaawansowanych prac budowlanych wyłączono z użytkowania drogę prowadzącą do pawilonu hipopotamów karłowatych. Zwierzaki na ten moment przy ciepłej pogodzie możecie zobaczyć na wybiegu zewnętrznym. 
- przy wejściu głównym do ZOO za nowym pawilonem ptaków trwa budowa pawilonu małych ssaków. Obiekt ma być gotowy w przyszłym roku. Zamieszkają tutaj bardzo fajne gatunki zwierząt. Warto więc poczekać na efekt końcowy. 
- trwa przebudowa wybiegu po koniach Przewalskiego. Po przeciwnej stronie od obecnej stajni trwa budowa nowej. Na wiosnę wprowadzi się tutaj nowy gatunek zwierząt kopytnych. Wszystko wskazuje na to, że będą to antylopy.  Jakie? Tutaj musimy uzbroić się w cierpliwość. Do wiosny pozostały już tylko cztery miesiące. 
- dla mnie nowością była woliera flamingów. Wygląda imponująco i bardzo dobrze widać przez nie ptaki. Dzięki tej inwestycji flamingi zyskały większą przestrzeń do życia i przestronny dom. 
- punkt gastronomiczny przy wejściu głównym do ZOO został wyburzony. W jego miejsce powstanie nowy, funkcjonalny lokal. Aktualnie utworzono bistro polowe po przeciwnej stronie starej chatki gastronomicznej. 

Zniknie z krajobrazu:
- małe, ciasne klatki, gdzie przez lata mieszkały małe ssaki drapieżne takie jak hirary, wiewiórki trójbarwne, fenki, żbiki, czy koty argentyńskie zostały przeznaczone do wyburzenia. Znajdują się one pomiędzy dolnym, a środkowym chodnikiem. Obecnie klatki stoją już puste i czekają na rozbiórkę. Najprawdopodobniej ten sam los spotka mieszkające tam ptaki. 

Zmiany lokalowe:
- wraz z rozpoczęciem procesu wyburzania wspomnianych wyżej klatek zmiany zaszły także w ciągu większych klatek małych ssaków przy dolnym chodniku. Na ten moment zwierzęta zyskały większą przestrzeń do życia. W pierwszej klatce zamieszkały koty pustynne. W maju można tu było zobaczyć jeszcze korońce, które przeniesione zostały do ptaszarni przy wejściu głównym. Druga i trzecia klatka stała się domem ocelotów. Zwierzaki zyskały dodatkową powierzchnię do życia. Ta sama sytuacja dotyczy serwali, które dostały klatkę cztery i pięć. Szósta klatka przypadła kotu argentyńskiemu, który został przeniesiony z małych klatek przeznaczonych do wyburzenia. W związku z poprawą bytowania zwierząt z ekspozycji znikły jaguarundi. Na razie zwierzęta te jak i hirary są niedostępne dla zwiedzających. Docelowo cały ten teren ma przejść rewitalizację. 
- konie Przewalskiego zostały przeniesione na większy wybieg po jeleniach europejskich. Konie szybko zaaklimatyzowały się w nowym domu. 
- na czas zimy część ptaków z wolier przy dużym stawie została przeniesiona na zimowisko. 

Stado zebr Chapmana Fot: Erwin

Zebra Chapmana z bliska Fot: Erwin

Schron przeciwdeszczowy Fot: Erwin 

Wikunia Fot: Erwin

Wybieg żyraf we mgle Fot: Erwin

Nandu szare - albinos Fot: Erwin

Elandy i strusie afrykańskie Fot: Erwin

Górny chodnik we mgle Fot: Erwin 

Górny chodnik we mgle Fot: Erwin

Wybieg antylopy końskiej we mgle Fot: Erwin

Wielkie powroty:
- do ZOO wróciła wydra europejska. Zamieszkała na wybiegu po poprzednich wydrach za małym stawem dla ptactwa wodnego. 
- na ekspozycję elandów wróciła para strusi afrykańskich. 

Narodziny:
- widziałem młodą zebrę, która przyszła na świat wiosną tego roku. Ogier nie jest już taki mały. Jeszcze chwila i przerośnie swoją matkę. 
- widziałem i to dosłownie z bliska młodego pancernika bolita. Maluch robi ogromne wrażenie. 
- jest szansa, że za rok będę młode u kobów śniadych - byłem świadkiem kopulacji. 

Kogo nie zobaczymy już w ZOO?
- ogród opuściła cała rodzina jeleni europejskich. Zwierzęta trafiły do nowego, bezpiecznego azylu. Aktualnie żadne polskie ZOO nie ma już w swojej kolekcji tych zwierząt. 

Jakich zwierząt nie udało mi się wypatrzeć podczas spaceru? 
- wydry europejskiej 
- manula
- otocjonów 
- lisów polarnych 
- serwali 
- ocelotów 
- kotów pustynnych 
- kotów argentyńskich 
- mangab czarnych 
- mandryli 
- hipopotamów karłowatych 
- marabutów 
- kapibar 
- binturongów orientalnych 

Egzotarium
Mieszkańców tego pawilonu udało mi się zobaczyć w całej okazałości. Zdjęć niestety brak z powodu zaparowanego aparatu jak i telefonu. 

Szczerze mówiąc byłem w szoku, że o tej porze roku przy takiej pogodzie, gdzie temperatury ledwo przekraczały 5 stopni widziałem tak dużo zwierząt. I to co mnie zdziwiło najbardziej, to - to, że zwierzęta ciepłolubne były aktywne na swoich wybiegach, a te które lubią zimno albo się schowały, albo spały. I tak na przykład lew azjatycki spacerował po wybiegu co jakiś czas rycząc dając znać, że to on jest królem zwierząt. Tymczasem pantery śnieżne przespały cały dzień. Kiedy wszystkie afrykańskie antylopy wyszły na wybieg, to lisy polarne nie pojawiły się na świeżym powietrzu. To przecież jest ich czas, ich pora roku. Zwierzęta są fascynujące i tajemnicze. 

Trwa remont wybiegu po koniach Przewalskiego Fot: Erwin

Budowa stajni na wybiegu po koniach Przewalskiego Fot: Erwin

Arui grzywiasta Fot: Erwin

Antylopa końska Fot: Erwin 

Senior szop pracz Fot: Erwin

Woliery średnich drapieżników Fot: Erwin

Budowa stajni na wybiegu po koniach Przewalskiego Fot: Erwin

Żurawie mandżurskie Fot: Erwin 

Lew azjatycki Fot: Erwin

Jaguar czarny Fot: Erwin

Pantera chińska Fot: Erwin 

Tygrys amurski Fot: Erwin

Żyrafa Rothschilda Fot: Erwin

Czułość nilgau Fot: Erwin

Jesień w ZOO Fot: Erwin 

Kozy Fot: Erwin

Wielbłąd dwugarbny Fot: Erwin 

Kułan turkmeński Fot: Erwin 

Koń Przewalskiego Fot: Erwin 

Stare małe klatki małych ssaków przeznaczone do rozbiórki Fot: Erwin 

Klatki małych drapieżników Fot: Erwin 

Pelikan baba Fot: Erwin

Tu będzie zewnętrzny wybieg makaków japońskich Fot: Erwin

Na naszych oczach w Krakowskim ZOO zachodzą kolejne zmiany. Dzięki wielkiej miłości do tego miejsca jaką darzy je obecna Pani Dyrektor Teresa Grega - ZOO z każdym rokiem zmienia się na lepsze. Powstają nowe ciekawe i jakże funkcjonalne pawilony. Stare obiekty, które zapisały się w historię ZOO powoli znikają z krajobrazu. Na przykład kilka lat temu wyburzono klatki wielkich kotów. Aktualnie w miejscu tym powstaje nowoczesny pawilon dla szympansów i makaków japońskich. Stare klatki ptaków kolorowych zastąpiły nowe - duże, które są podświetlane. Sprowadzono do nich nowe gatunki ptaków. Wybieg hipopotamów karłowatych przeszedł metamorfozę. Stary pawilon został wyburzony, a w jego miejsce powstał nowy. Na miejscu po bizonach powstała żyrafiarnia - pawilon ten uznaje za najpiękniejszy w całym kraju (za najpiękniejszy dom żyraf). Flamingi zyskały większy dom jak i wybieg, który stał się wolierą. Letni wybieg żółwi obok budowy szympansiarni zyskał na estetyce. Kratki zastąpiono szybami. Wielkie koty zyskały dużo większe wybiegi. Antylopy addaks dostały wybieg po takinach, które są już za tęczowym mostem. Dzięki temu ich przestrzeń życiowa się powiększyła o kilkadziesiąt procent. Większy wybieg zyskały zebry, które w spadku po strusiach afrykańskich dostały ich część wybiegu. Wielbłądy dwugarbne połączono z kułanami dając im większą przestrzeń do życia. Sprawdzono antylopy końskie, które zyskały nie tylko wybieg po kobach liczi, ale i reniferach. Wilk grzywiasty zyskał nowy dom jak i duży wybieg. Teraz obserwacja tego zwierzęcia jest czystą przyjemnością. Rysie dostały nowy, przestronny i jakże naturalny wybieg. Warunki bytowe tego gatunku polepszyły się w stu procentach. ZOO bierze udział w odchowie kondorów, które mają trafić na wolność. Podobnie jest z naszym krajowym gatunkiem sów. W tym roku rozpoczęto budowę pawilonu małych ssaków. Ponadto w remoncie jest wybieg po koniach Przewalskiego. Jak sami widzicie Krakowskie ZOO zmienia się nie tylko dla swoich mieszkańców, ale i dla nas. Z każdym rokiem pięknieje nam w oczach. Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować za gościnę, a Państwa zaprosić na spacer do Krakowa - do tamtejszego ZOO. Ono jest piękne o każdej porze roku. Obiecałem sobie jedno - że jak spadnie duży śnieg, to chętnie przyjadę do ZOO. Zimą pod białym puchem w Krakowie musi być bajkowo. A czy Państwo dołączą do tego spaceru? 

Dzioborożce kafryjskie Fot: Erwin

Na koniec chciałbym napisać, że publiczność w ZOO wciąż nie przestaje mnie zaskakiwać. Na przykład pewna seniorka do swojej wnuczki powiedziała "zobacz kochanie jakie piękne kozły, a jakie mają kręcone rogi - śliczne są" - to było do addaksów. Pewien 35 latek tłumaczył córce, że "popatrz tutaj jakie piękne sarenki, Takie same możesz zobaczyć w naszych lasach...tutaj jest tabliczka, zobaczmy co o nich piszą - kob liczi? Hmmmm to jednak nie są sarny, a tak je przypominają. Co to są te koby?...". Jeszcze inni "jakie piękne są te świnie (zachwyt), zobaczcie jakie mają trąby na nosie, to chyba są te nosorogie - a możesz mieć rację, bo są chyba takie" - to było o tapirach. Oczywiście wilk grzywiasty był ---- uwaga ---lisem --- ale to często tak jest nazywany. I na koniec taka sytuacja "o jaka wielka krowa, a jakie ma rogi...co tu pisze? Antylopiec koński. Ty Marek to nie jest krowa tylko koń, ale zupełnie nie podobny? Masz rację ten ma szyje tak do góry i mu rogi wyrosły". Także każda wizyta może dostarczyć cennych informacji. 

Zdjęcia mojego autorstwa dostępne są TUTAJ

4 - Relacja z wizyty w ZOO Pilzno 

Tekst: Mariusz Kołkowski 

Ogród zoologiczny w Pilznie zawsze był moim wielkim marzeniem i gdy w czerwcu "zaliczyłem" Chomutov został ostatnią dużą czeską placówką, zrzeszoną w EAZA, której nie było mi dane odwiedzić. Plany udało się w końcu zrealizować we wrześniu tego roku. Wybór pierwszego powakacyjnego miesiąca okazał się strzałem w dziesiątkę - w zoo było naprawdę niewielu ludzi.
Na wstępie mojej krótkiej relacji warto wspomnieć, iż jeśli ktoś planuje odwiedzić zoo naprawdę porządnie to niech zarezerwuje sobie cały dzień. Zoo to ponad 1100 gatunków zwierząt w tym około 350 gatunków ptaków! Ogród nie hoduje słonia ani płetwonogich, ale ten fakt po raz kolejny potwierdza tylko, że i bez tych zwierząt ogród zoologiczny może być bardzo dobry i atrakcyjny.
Czym mi zaimponowało zoo? Na pewno bardzo bogatą kolekcją węży jadowitych. Możemy zobaczyć bowiem tutaj między innymi żararakę rogata. tajpana pustynnego, zdradnicę śmiercionośną, żmiję z Milos, żmije z gatunków Protobothrops mangshanensis i Pseudocerastes urarachnoides, kobrę syjamską i ogromnych rozmiarów kobrę królewską. Naprawdę jest się czego bać. W tym samym pawilonie co większość wymienionych węży żyje też bardzo nietypowy przedstawiciel waranów z gatunku Varanus olivaceus. Waran jest w tym nietypowy, gdyż wyjątkowo jego ulubionym przysmakiem są owoce jednego z rodzajów drzew!

Wnętrze Pawilonu Sonora  Fot: Mariusz Kołkowski 

Żwirowce łąkowe Fot: Mariusz Kołkowski 

Rybitwa wąsata i pelikan Fot: Mariusz Kołkowski 

Dzioborożce palawańskie Fot: Mariusz Kołkowski 

Jak już wspomniałem wcześniej, zoo zamieszkuje też ogromna grupa bardzo ciekawych ptaków - kagu, kakadu filipińska, szpakownik, łysak, dzioborożec luzoński czy palawański, kiwi, pelikany brunatne, ibisy białoskrzydłe czy siwopióre, żurawie indyjskie, kleszczaki afrykańskie, bociany białoszyje, pelikany dzioborogie, kondory królewskie, karakary falklandzkie, żwirowce łąkowe itd...W ogrodzie znajdziemy bardzo dużo mniejszych lub większych wolier a część z nich, jak na przykład woliera pelikanów brunatnych, pingwinów i rybitw wąsatych czy woliera flamingów i innych ptaków błotnych, jest półotwarta.

Wśród ssaków, oprócz dużych przedstawicieli jak nosorożce indyjskie czy żyrafy, znajdziemy kilka gatunków kangurów (w tym kangur olbrzymi i walabia bagienna), szympansy, gepardy, mrówniki, makaki wanderu, kudu wielkie, kułany, gorale, takiny i wiele wiele innych. Zamiast jednak skupiać się na wymienianiu ogromnej ilości gatunków prezentowanych w zoo, chciałbym jeszcze pokrótce przedstawić kilka ciekawych ekspozycji, które koniecznie w zoo trzeba odwiedzić. Ciekawe są na pewno pawilon śródziemnomorski (głównie żółwie), pawilon złotej rybki utrzymany w stylistyce Dalekiego Wschodu (z wieloma odmianami popularnych "welonów"), nocny pawilon afrykański ze wspomnianymi mrównikami czy pawilon Sonora z helodermami i grzechotnikami. Mnie bardzo podobał się kompleks umieszczony w starym szybie górniczym gdzie można obejrzeć przedstawicieli związanych z życiem w podziemiu lub jaskiniach, w tym oczywiście nietoperze czy boa kubańskie. Podobał mi się także duży kompleks gerez angolańskich, które z pawilonu mogą przechodzić na wyspy, duży wybieg południowoamerykański z wikuniami, kapibarami i nandu, mieszany wybieg mangust, góralków i toko, a także średniej wielkości ale ładnie urządzone wybiegi lampartów chińskich a obok równie interesujący wybieg irbisów - kompleks daje zwierzętom prawdziwą możliwość wspinaczki gdyż ładnie wije się pionowo. Mamy tutaj również ekspozycje czeskiej rzeki z wydrami i rybami krajowymi, mały pawilon amazoński oraz wybiegi kopytnych afrykańskich w tym zebr bezgrzywych.

Jeden z jadowitych węży Fot: Mariusz Kołkowski 

Kagu Fot: Mariusz Kołkowski 

Ekspozycja rudawek w kompleksie podziemnym Fot: Mariusz Kołkowski 

Pawilon Złotej Rybki Fot: Mariusz Kołkowski 

Opisać zoo w Pilznie w jednej relacji jest wręcz rzeczą niemożliwą. Ilość gatunków i ekspozycji jest naprawdę ogromna, mimo że zoo nie jest największych rozmiarów i zajmuje około 20 hektarów. O całej okazałości niech świadczy fakt, że kilka/kilkanaście ekspozycji i gatunków oglądałem na szybko gdyż zbliżała się godzina 19sta i trzeba było opuszczać ogród. Jeśli komuś za dużo będzie już zwierząt to koniecznie polecam zwiedzić pilzneńską katedrę z najwyższą wieżą kościelną w Czechach oraz oczywiście napić się słynnego Pilsnera Urquell:)

5 - Popularne, czy niepopularne? 
Część 11 - ZOO Poznań 

Dotarliśmy do wielkiego finału naszego tegorocznego cyklu. Za chwilę dowiemy się, który ogród zoologiczny w Polsce ma najwięcej niepopularnych gatunków zwierząt, a który ma najpopularniejszą kolekcję ssaków. Zanim poznamy werdykt pozostaje nam sprawdzenie jak wygląda sytuacja w Poznańskim ZOO. Tamtejsze ZOO dzielimy na dwa, czyli na stare i nowe ZOO. Obie placówki zarządzane są przez jednego dyrektora. Kto był w Poznaniu ten wie, że kolekcja ssaków w tych ogrodach wygląda dosyć imponująca. Możemy tutaj zobaczyć kilka gatunków, antylop, jeleni, są słonie i żyrafy, mamy nosorożce i to dwóch gatunków jak i czepiaki czy makaki japońskie. Każdy miłośnik danej grupy zwierząt znajdzie tutaj coś dla siebie. Dla przypomnienia Stare ZOO liczy sobie nieco ponad 5 hektarów. Obecnie skupia się na zwierzętach udomowionych, ptakach i azylantach. Atrakcją starego ZOO jest wielki pawilon gadów i akwarium. Zwiedzanie starego ZOO jest bezpłatne. Płaci się tylko za wstęp do egzotarium. Stare ZOO to także wielkie muzeum zoologii na świeżym powietrzu. Nowe ZOO zajmuje powierzchnię około 120 hektarów. Można tutaj zobaczyć wiele egzotycznych gatunków zwierząt. Wstęp jest płatny. Oba ogrody mieliśmy okazję zobaczyć w 2023 roku. To było dla nas nowe i jakże ciekawe doświadczenie. Sprawdźmy zatem czy Poznań jest wstanie pokonać Wrocław? 

Niedźwiedź brunatny Nowe ZOO Poznań Fot: Erwin

Jak odczytać zestawienie?
1. Gatunek popularny- taki tytuł otrzymuje gatunek, który w Polskich placówkach zoologicznych występuję w więcej niż 5 ogrodach zoologicznych.
2. Gatunek średnio popularny - taki tytuł otrzymuje gatunek, który w Polskich placówkach zoologicznych występuje w przedziale od 3 do 4 ogrodów.
3. Gatunek niepopularny - taki tytuł otrzymuje gatunek, który w Polskich ogrodach zoologicznych występuje w rzadko w przedziale od 1 do 2 ogrodów zoologicznych.

Wygrywa ten ogród, który w swojej kolekcji posiada najwięcej niepopularnych gatunków zwierząt. Wyniki poznamy w numerze grudniowym magazynu Fani ZOO.

1. Słoń afrykański 
2. Żyrafa 
3. Nosorożec biały 
4. Nosorożec czarny 
5. Bizon leśny 
6. Żubr 
7. Tygrys amurski 
8. Lew somalijski 
9. Hybryda lwa i tygrysa 
10. Ryś 
11. Panda mała
12. Urson
13. Binturong orientalny
14. Karakal
15. Surykatka
16. Żbik
17. Manul
18. Jaguarundi
19. Tamandua nadrzewna
20. Nandinia palmowa
21. Kotek bengalski
22. Kuna żółtogradła
23. Kotek amurski
24. Mangusta karłowata
25. Łasica syberyjska
26. Kapibara
27. Mara patagońska
28. Ostronos białonosy
29. Lori mały
30. Jeżatka afrykańska
31. Kinkażu
32. Rudawka nilowa
33. Liścionos mniejszy
34. Wielkomysz filipińska
35. Nietoperz wampir
36. Galago senegalski
37. Pancernik bolita
38. Tenerczynek jeżowaty
39. Margaj
40. Żeneta tygrysia
41. Jeż
42. Królik
43. Kururo niebieskawy
44. Myszoskocz okazały
45. Kolcomysz arabska
46. Myszak kaktusowy
47. Suwak mongosli
48. Pręgomysz berberyjska
49. Nornik wschodni
50. Badylarka pospolita
51. Lis polarny odmiana fermowa
52. Otocjon
53. Wilk szary
54. Niedźwiedź brunatny
55. Kangur rudy
56. Kowari
57. Akrobatka karliczka
58. Kitanka lisia
59. Czepiak czarnoręki
60. Makak japoński
61. Gereza białobroda
62. Lemur katta
63. Lemur czerwonobrzuchy
64. Lemur wari rudy
65. Saki białolica
66. Wielbłąd dwugarbny
67. Alpaka
68. Wikunia
69. Oryks południowy
70. Antylopa nilgau
71. Antylopa addaks
72. Antylopa garna
73. Antylopa gnu brunatne
74. Antylopa sitatunga
75. Antylopa szabloroga
76. Zebra Grevy'ego
77. Kuc szetlandzki
78. Osioł domowy
79. Świnia wisajska
80. Świnia rzeczna
81. Koza karłowata
82. Owca domowa
83. Zebu indyjski
84. Bydło szkockie
85. Zebu karłowate
86. Sika wietnamska
87. Sambar sundajski
88. Jeleń milu
89. Jeleń baweański
90. Jeleń Alfreda
91. Takin złoty
92. Koziorożec nubijski
93. Mrówkojad olbrzymi
94. Tapir anta
95. Kanczyl mniejszy
96. Pekari obrożne
97. Świnia zwisłobrzucha
98. Talapoin gaboński
99. Tamaryna białoczuba
100. Tamaryna czerwonobrzucha
101. Kapucynka czubata
102. Uistiti białoucha
103. Takin syczuański

Wyniki:
Ilość gatunków popularnych - 34 gatunki
Ilość gatunków średnio popularnych - 18 gatunków
Ilość gatunków niepopularnych - 51 gatunków

W badaniu udział biorą następujące ogrody zoologiczne:
1. ZOO Warszawa
2. ZOO Kraków
3. Śląskie ZOO w Chorzowie
4. ZOO Opole
5. ZOO Łódź
6. ZOO Wrocław
7. ZOO Gdańsk
8. ZOO Poznań - Nowe ZOO
9. ZOO Leśne Zacisze
10. ZOO Zamość
11. ZOO Płock

6 - Popularne, czy niepopularne? 
Wielki finał - wyniki 

Doszliśmy do wielkiego finału naszego tegorocznego cyklu "popularne, czy niepopularne?". Przez 11 miesięcy sprawdzaliśmy, który ogród zoologiczny w Polsce ma najwięcej niepopularnych gatunków ssaków w swojej kolekcji jak i średnio popularnych i popularnych. Dzięki temu zestawieniu dowiecie się na jakim poziomie są kolekcje ssaków w naszym kraju. Zasada była prosta. Jeżeli w całym kraju dany gatunek był reprezentowany w jednym lub dwóch ogrodach to uznawaliśmy to za gatunek niepopularny. Jeżeli dany gatunek posiadały cztery placówki to zaliczaliśmy do średnio popularnych. Od 5 wzwyż zaliczaliśmy do popularnych. Oficjalnie w badaniu wzięło 11 placówek takich jak Warszawa, Płock, Gdańsk, Poznań, Wrocław, Opole, Chorzów, Kraków, Leśne Zacisze, Zamość i Łódź. Pomimo to w naszym zestawieniu braliśmy także placówki w Bydgoszczy, Toruniu, Borysewie, Wojciechowie, Dolinie Charlotty czy Łącznej. Niestety w rok nie dalibyśmy rady zaprezentować wszystkich ogrodów, stąd zakwalifikowaliśmy tylko te największe. Kto okazał się wielkim wygranym, a kto musi jeszcze popracować by stworzyć idealną kolekcję? Sprawdźmy wyniki. 

Oto lista zwycięzców w kategorii gatunki popularne ssaków polskich ogrodów zoologicznych:

Miejsce 1 - ZOO Leśne Zacisze, ZOO Warszawa i ZOO Płock - 23 gatunki ssaków popularnych 
Miejsce 2 - Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie - 30 gatunków popularnych 
Miejsce 3 - ZOO Gdańsk i ZOO Zamość - 32 gatunki popularne 
Miejsce 4 - ZOO Łódź - 33 gatunki popularne 
Miejsce 5 - ZOO Poznań - 34 gatunki popularne 
Miejsce 6 - ZOO Kraków - 35 gatunków popularnych 
Miejsce 7 - ZOO Opole i ZOO Wrocław - 37 gatunków popularnych 

Lista zwycięzców w kategorii średnio popularne ssaków polskich ogrodów zoologicznych:

Miejsce 1 - ZOO Płock, ZOO Warszawa i ZOO Zamość - 9 gatunków średnio popularnych 
Miejsce 2 - ZOO Opole - 11 gatunków średnio popularnych 
Miejsce 3 - ZOO Łódź - 12 gatunków średnio popularnych 
Miejsce 4 - ZOO Wrocław - 13 gatunków średnio popularnych 
Miejsce 5 - ZOO Leśne Zacisze - 17 gatunków średnio popularnych 
Miejsce 6 - ZOO Poznań - 18 gatunków średnio popularnych 
Miejsce 7 - Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie - 20 gatunków średnio popularnych 
Miejsce 8 - ZOO Gdańsk - 21 gatunków średnio popularnych 
Miejsce 9 - ZOO Kraków - 22 gatunki średnio popularne 

Lista zwycięzców w kategorii niepopularne gatunki ssaków polskich ogrodów zoologicznych:

Miejsce 1 - ZOO Poznań - 51 gatunków niepopularnych 
Miejsce 2 - ZOO Wrocław - 44 gatunki niepopularne 
Miejsce 3 - ZOO Łódź - 28 gatunków niepopularnych 
Miejsce 4 - ZOO Kraków i ZOO Opole - 22 gatunki niepopularne 
Miejsce 5 - ZOO Warszawa - 20 gatunków niepopularnych 
Miejsce 6 - Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie i ZOO Zamość - 18 gatunków niepopularnych 
Miejsce 7 - ZOO Leśne Zacisze - 15 gatunków niepopularnych 
Miejsce 8 - ZOO Gdańsk - 10 gatunków niepopularnych 
Miejsce 9 - ZOO Płock - 7 gatunków niepopularnych 

Największym zwycięzcom tego rankingu jest ZOO w Poznaniu posiadające najwięcej niepopularnych gatunków ssaków. Na drugim miejscu jest ZOO we Wrocławiu a na trzecim ZOO w Łodzi. 

W przypadku gatunków średnio popularnych tutaj zwycięzcom jest ZOO Płock, ZOO Warszawa i ZOO Zamość. 

W przypadku gatunków popularnych wygrywa ZOO Leśne Zacisze, ZOO Warszawa i ZOO Płock

Mamy podwójne zwycięstwo dla ZOO Warszawa i Płock, ale w kategoriach drugorzędnych, gdyż priorytetem był wybór tej placówki, która ma najwięcej najmniej popularnych gatunków ssaków. 

Ranking opierałem na swojej wiedzy i dostępnych informacji. Zdaje sobie sprawę, że ZOO we Wrocławiu ma więcej gatunków ssaków niż opublikowałem, ale nie jestem wstanie spamiętać ich wszystkich, a na oficjalnej stronie zoo nie ma pełnego wykazu zwierząt. W przypadku Poznania lista pochodzi z 2023 roku i jest uzupełniana o oficjalnie podane gatunki. W pozostałych ogrodach jestem na bieżąco. 

Ten ranking możemy traktować w kategorii zabawy jak i wielkiej powagi. Planując wyprawę do ZOO możecie mieć obraz tego jakie zwierzęta możecie zobaczyć w danym ogrodzie. 

Nasz cykl dobiegł końca. Od stycznia na Fani ZOO nowe cykliczne tematy na 2026 rok. 

7 - Mieszkańcy Śląskiego ZOO na przestrzeni lat 
Część 12 - Antylopa Kob liczi 

Rok 2025 należał do mieszkańców Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie. Co miesiąc w ramach naszego cyklu prezentowaliśmy zdjęcia mieszkańców ZOO na przestrzeni ostatnich kilku lat. Od stycznia do listopada opublikowaliśmy zdjęcia słoni indyjskich (styczeń), żyraf siatkowanych (luty), nosorożców białych (marzec), bizonów leśnych (kwiecień), wielbłądów dwugarbnych (maj), antylop addaks (czerwiec), niedźwiedzi brunatnych (lipiec), kobów defassa (sierpień), nial grzywiastych (wrzesień), jeleni milu (październik), elandów (listopad) i kobów liczi (grudzień). 

Koby liczi od wielu lat są mieszkańcami Śląskiego ZOO. Przed laty zajmowały obszerny wybieg, który dziś zamieszkują lwy i tygrysy. Na początku cały wybieg należał do nich, później został przedzielony na mniej więcej połowę i podzielony pomiędzy tygrysy a koby. Następnie część po kobach zajęły lwy. Koby dzieliły swój wybieg ze strusiami afrykańskimi. W historii ZOO można je było zobaczyć na wybiegu zajmowanym dziś przez świnie rzeczne. Aktualnie mieszkają na dużym wybiegu po elandach, addaksach i bongo. W jeszcze dalszej perspektywie można było tutaj zobaczyć antylopy szablorogie. W latach 90 na wybiegu kobów obecnie zajmowanym przez wielkie koty mieszkały watussi. Obecne stado liczy około 10 a może i więcej osobników. Zobaczmy zatem jak na przestrzeni ostatnich lat gatunek ten prezentował się na moich fotografiach. 

Kob liczi Maj 2012 Fot: Erwin 

Kob liczi Lipiec 2015 Fot: Erwin

Kob liczi Lipiec 2016 Fot: Erwin 

Kob liczi Lipiec 2017 Fot: Erwin

Kob liczi sierpień 2018 Fot: Erwin

Kob liczi czerwiec 2019 Fot: Erwin

Kob liczi Październik 2020 Fot: Erwin

Kob liczi Czerwiec 2021 Fot: Erwin 

Kob liczi Lipiec 2022 Fot: Erwin 

Kob liczi Październik 2022 Fot: Erwin 

Kob liczi Maj 2023 Fot: Erwin 

Kob liczi Czerwiec 2024

Kob liczi Maj 2025 Fot: Erwin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami
Prawie 120 gatunków zwierząt, tereny reekraacyjne, gatunki zagrożone wyginięciem, 23 ha pięknego parku, sala bankietowa. Musisz to zobaczyć.