4 listopada 2018

Jest apelacja w sprawie śmierci we wrocławskim ZOO.

Fot: Gazeta Wrocławska 
W kwietniu 2015 roku we wrocławskim ogrodzie zoologicznym doszło do tragedii. Ryszard P. był przekonany, że wchodząc na wybieg tygrysa nie stanie mu się żadna krzywda. Jak się okazało pomieszczenie wewnętrzne nie było odpowiednio zabezpieczone i tygrys pojawił się na wybiegu w tym samym czasie co pracownik ogrodu. Według prokuratory winnym tej tragedii jest Stanisław U, który odpowiada za sekcję ptaków i ssaków drapieżnych. Jednak Sąd Rejonowy był innego zdania i uniewinnił mężczyznę. Pod koniec października Sąd Okręgowy zajął się apelacją na wniosek prokuratury i rodzinny zmarłego.

Stanisław U. który zasiadł na ławie oskarżonych wraz z Ryszardem P. wszedł na wybieg i gdyby nie jego szybka reakcja to kto wie jakby zakończył się atak tygrysa. Wówczas istniało zagrożenie, że zwierze ucieknie i stanie się zagrożeniem dla innych mieszkańców ogrodu lub jego zwiedzających.

Sąd pierwszej instancji nie znalazł dowodów na to, iż Stanisław U. zignorował przepisy bezpieczeństwa lub pisemne instrukcje. Oskarżyciel zarzucał, iż kierownik sekcji zignorował przepisy BHP.

Prokuratura nie zgadza się z uzasadnieniem sądu i dlatego wystąpiła z apelacją. Według oskarżycieli proces trzeba powtórzyć i dokładniej zbadać. Pełnomocnik żony ofiary protestował jakoby to ofiara była winna tego, że została zabita przez zwierzę. Chodzi o to, że opiekun nie przestrzegał zasad BHP. Wyrok w tej sprawie miał zapaść w środę 31 października.

2 listopada media wrocławskie poinformowały, że pracownik oskarżony o niedopełnienie obowiązków w pracy został prawomocnie uniewinniony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami
Prawie 120 gatunków zwierząt, tereny reekraacyjne, gatunki zagrożone wyginięciem, 23 ha pięknego parku, sala bankietowa. Musisz to zobaczyć.