Kolejny rok przechodzi do historii. Dla mnie osobiście był on dobry pod względem ilości odwiedzonych ogrodów zoologicznych. Niestety z powodu świrusa nie udało mi się pojechać poza granice naszego kraju. Na szczęście nasze rodzime ogrody dostarczają nam ostatnio sporo pozytywnych wrażeń. W mijającym właśnie roku udało mi się odwiedzić ZOO Leśne Zacisze (4 wizyty), ZOO w Krakowie (2 wizyty), ZOO Dolina Charlotty, ZOO Gdańsk, ZOO Warszawa, ZOO Opole, ZOO Zamość oraz ZOO w Chorzowie. Łącznie zwiedziłem 8 ogrodów zoologicznych, z czego dwie placówki więcej niż jeden raz co daje mi 13 wizyt w ZOO. Mam nadzieję, że nadchodzący nowy rok również będzie dla mnie łaskawy i pozwoli mi zobaczyć jak najwięcej ogrodów zoologicznych. Wam również życzę tego samego. Oglądajcie, podziwiajcie, zachwalajcie, krytykujcie. Nasz głos zawsze będzie słyszany.
******
Na wstępie chciałbym podziękować wszystkim za kolejny udany rok. Z każdym miesiącem jest nas tutaj coraz więcej. Dziękuję za wszystkie miłe słowa jak i krytykę. Mam nadzieję, że wszystkie wasze sugestie dobrze zrozumiałem i przez kolejne 12 miesięcy będziecie zadowoleni z każdego nowego numeru. Szczególne podziękowania należą się kilku bardzo wyjątkowym osobom. Dziękuję, że jesteście, wspieracie, pomagacie, dyskutujecie, "opieprzacie". Pamiętajcie, ze razem możemy więcej.
W imieniu swoim i Łukasza serdecznie dziękujemy rodzinie Zawadzkich (właściciele ZOO Leśne Zacisze), za kolejny wspaniały rok, nowe doświadczenie, godziny rozmów i wspólne spacery. W nowym roku życzymy wam jak najwięcej sukcesów, rekordową frekwencję i realizację wszystkich marzeń. Do zobaczenia wiosną 2022 :)
Serdecznie dziękuję dyrektorowi warszawskiemu ZOO Andrzejowi Kruszewiczowi za przesłanie naprawdę ciekawego i wartościowego wywiadu. Może nie mamy ogromnego zasięgu, to wierzymy, że nasze teksty trafiają do wszystkich zainteresowanych.
Podziękowania należą się dyrektor krakowskiego ZOO, Pani Teresie Grega za zaufanie, wartościowy wywiad i zaproszenie na wspólny spacer z pracownikiem działu hodowlanemu. Również dziękuję panu (wstyd się przyznać, ale zapomniałem nazwiska), który towarzyszył mi podczas spaceru. Mam nadzieję, że w nowym roku nasza współpraca się umocni.
Dziękuję pani Paulinie Klimas Stasiak (rzecznik prasowy łódzkiego ZOO), za wywiad, szybkie odpowiedzi, współpracę i pozytywną energię. W nowym roku na pewno zadam nie jedno pytanie, także proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.
Serdeczne podziękowania należą się również Czarkowi Rypel. Twoje zdjęcia są nieocenione. Dziękuję za każde z nich, za teksty, newsy, cierpliwość i wspólny spacer po gdańskim ZOO. Mam nadzieję, że w nadchodzącym roku uda nam się wspólnie wybrać do ogrodu zoologicznego. Leśne Zacisze czeka, ale możemy wpaść też gdzieś indziej. Jak coś to wiesz gdzie mnie szukać.
Andrzej Narloch i Aneta Smodis, to bardzo pozytywni ludzie. Dziękuję za zdjęcia, teksty, miłe słowa pod adresem Fani ZOO. Szkoda, że nie spotkaliśmy się w Gdańsku, ale wszystko jeszcze przed nami. Mam nadzieję, że spotkamy się gdzieś po środku kraju na wspólnym spacerze w ZOO.
Mariuszowi z Katowic dziękuję za wszystkie cenne uwagi i błędy, które potrafi szybko wyhaczyć. Dzięki niemu udaje mi się unikać wpadek. Twoje teksty są dla nas pozytywną energią i wraz z czytelnikami czekam na więcej. Mam nadzieję, że w nowym roku zrobisz kilka zdjęć do artykułów (śmiech). W nadchodzącym roku życzę ci weny do pisania tekstów. Już nie mogę się doczekać kolejnego. Dziękuję, że jesteś.
Dziękuję Danielowi Szylman z Torunia, za zdjęcia i artykuły. Ponadto twoje miłe słowa pod adresem Fani ZOO są dla mnie naprawdę ważne i motywują mnie do dalszej ciężkiej pracy. Tobie również niech nie zabraknie pomysłów na zdjęcia i artykuły. Jesteś naszym oknem na toruńskie ZOO.
Podziękowania należą się Karolowi Neymanowi za bardzo ciekawe teksty, Michałowi Wojtoniowi za przesłanie pięknych zdjęć. Jankowi Poper za uwagi i newsy ze świata ZOO, Pawłowi Motalwar za zdjęcia.
Dziękuję wszystkim czytelnikom magazynu Fani ZOO za to, że jesteście. Super, że wspólnie możemy dzielić swoje pasje i miłość do zwierząt. Czekam na Was w przyszłym roku.
******
W poprzednim numerze zamieściłem ankietę z prośbą o jej odesłanie z gotowymi odpowiedziami. Przygotowałem 10 pytań po 4 odpowiedzi, gdzie zaznaczyć można było tylko jedną. Dziękuję za wszystkie przesłane ankiety. Zdecydowana większość z was jest zadowolona z naszej działalności i w tej kwestii nie potrzebujecie żadnych zmian. Cieszę się, że bez problemu jesteście wstanie polecić nas swoim znajomym. Zdecydowana większość osób na pytanie czego brakuje mi na Fani ZOO odpowiedziała, że nowinek z Czech. Znalazły się również osoby, które chciałby poczytać o niemieckich ogrodach zoologicznych. W tej sprawie obiecuję porządną analizę. W tym wydaniu w fazie testowej zamieszczam krótki przegląd listopadowych nowinek z europejskich ogrodów zoologicznych. Na pewno od stycznia wszystko się zmieni, tak by wyjść na przeciw waszym oczekiwaniom. Na razie publikuję fazę testową, którą przygotowałem już wcześniej. Osobiście nie jestem do niej przekonany, ale ostatecznie to wy zdecydujecie jak ma to wszystko wyglądać. Kolejne pytanie brzmiało z każdego numeru najchętniej wyrzuciłbym...według was nic nie trzeba wyrzucać. Kilka osób jedynie zaznaczyło, że nie trzeba dawać fotogalerii. 4 pytanie dotyczyło tematów, które chcielibyście rozbudować. Według ankietowanych przydałoby się więcej turystyki ze świata ZOO. Cieszę się, że prowadzenie grup fotograficznych na Facebooku wam się podoba. Też jestem zdania, że 12 numerów w roku wystarczy. Co do wydań specjalnych to połowa czytelników jest za, druga nie ma zdania na ten temat. Co do przewodników, które mógłby am się przydać podczas zwiedzania lub poznawania ZOO zdecydowaliście, że na ten moment nie trzeba ich tworzyć. Przed ostatnie pytanie dotyczyło terminarza wydań każdego numeru. Zdecydowanie większość jest za tym, by pojawiał się na początku danego miesiąca.
12 numerów za nami przed nami kolejne 12. Mam nadzieję, że z każdym następnym emocje będą rosnąć. Trzymajcie kciuki, by nie opuściła mnie wena...
******
W poprzednim numerze ponarzekałem sobie na łódzkie ZOO. W tej sprawie dostałem kilka maili. Wszyscy byli zgodni co do mojego punktu widzenia. Orientarium miało być hitem, a powoli robi się kitem. Na stronie ZOO co prawda dalej trwa telenowela, to jednak przyznacie, że w listopadzie Aleksandra i krokodyli gawialowych było mniej. Mimo naszej krytyki wszyscy kibicujemy całej załodze łódzkiego ZOO i czekamy na efekt końcowy. To wtedy wystawimy główną notę za te wszystkie lata waszej ciężkiej pracy.
******
Przydatnych linków jak i maili nigdy nie za wiele. Jeżeli chcielibyście podzielić się zdjęciami, artykułami, czy po prostu pogadać to pamiętajcie, że na wasze wiadomości czekam pod adresem mailowym erwin19@interia.eu
Prężnie działamy na Facebooku. Jest nas tutaj coraz więcej. Poniżej zamieszczam linki do grup.
Polskie ogrody zoologiczne - dołącz do grupy klikając TUTAJ
Krakowskie ZOO na fotografiach - dołącz do grupy klikając TUTAJ
Śląskie ZOO na fotografiach - dołącz do grupy klikając TUTAJ
Warszawskie ZOO na fotografiach - dołącz do grupy klikając TUTAJ
Gdańskie ZOO na fotografiach - dołącz do grupy klikając TUTAJ
Oddaje w wasze ręce kolejny numer magazynu Fani ZOO. Mam nadzieję, że będzie on idealną lekturą na święta. Dla mnie jest to wyjątkowe wydanie ponieważ jak co roku publikowany jest ranking najlepszych i najsłabszych ogrodów zoologicznych. W tym roku zwycięzca może zaskoczyć, ale wydaje mi się, że po cichu wszyscy gdzieś obstawialiśmy tą placówkę. Ranking znajdziecie w dalszej części numeru. Miłej lektury.
Numer styczniowy magazynu Fani ZOO ukaże się w poniedziałek 3 stycznia 2022 r.
Zdrowych, Radosnych, Rodzinnych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku życzy cały zespół magazynu Fani ZOO
REKLAMA
Fot: ZOO Leśne Zacisze
Ogród Zoologiczny Leśne Zacisze zaprasza przez cały rok. W zimowej scenerii ogród wygląda bajkowo. Przyjdź i poczuj magię natury i piękno dzikich zwierząt. Jesteśmy otwarci codziennie od 9:00 do 15:00. Do zobaczenia :)
Warszawskie ZOO na starej mapie
Dzięki uprzejmości naszego czytelnika Bartka Wenus możemy opublikować archiwalną mapkę warszawskiego ZOO. Pochodzi ona z lat 60 ubiegłego wieku. Jak z pewnością zauważycie układ alejek nie wiele się zmienił. Warto jednak dokładniej przyjrzeć się kolekcji zwierząt. Według mnie była zdecydowanie ciekawsza od obecnej. 4 gatunki niedźwiedzi, kilka ciekawych gatunków antylop, spora grupa drapieżników. Szkoda, że do dziś nie utrzymano hodowli wielu zwierząt. Miejmy jednak nadzieję, że i stołeczne ZOO zacznie sprowadzać do siebie ciekawe i rzadkie gatunki zwierząt.
Fot: Bartek Wenus
Fot: Bartek Wenus
Fot: Bartek Wenus
Co nowego słychać w ZOO?
Kraków - w dniach 4- 6 grudnia w mini zoo będzie można spotkać się z Mikołajem. Osoby zainteresowane wzięciem udziału w tym wydarzeniu proszone są o kontakt z działem dydaktycznym. Prezenty dla dzieci można przynosić do kasy od godziny 9:00 do 11:30 w dniach wizyty Mikołaja. Tego typu akcja odbywa się co roku i cieszy się sporym zainteresowaniem mieszkańców miasta.
Do ZOO przyjechały dwie samice antylopy końskiej. Obecnie przebywają na zapleczu. Jak tylko się oswoją zostaną przeniesione na wybieg po wikuniach, obok koni Przewalskiego. Samiec antylopowca dojedzie wiosną. Z kolei wikunie zostały przeniesione na wybieg po wielbłądach. Warto dodać, że krakowskie ZOO jako jedyne w Polsce rozpoczęło hodowlę tych zwierząt.
W sklepiku obok kasy możecie kupić kalendarz na 2022 rok. Koszt jednego egzemplarza to 25 zł.
Coraz bliżej budowy nowego wybiegu szympansów. Na początku listopada zostały przesadzone rośliny, które rosły wokół starych klatek wielkich kotów. Klatki zostaną wyburzone, a w ich miejsce powstanie nowy dom dla małp.
Dzięki spostrzegawczości Mateusza udało nam się dotrzeć do bardzo ciekawych materiałów. W 2019 roku powstał projekt przebudowy starych wolier dla ptaków, które znajdują się tuż po przekroczeniu kasy ZOO. Projekt zakłada budowę nowych wolier w miejscu obecnych, dobudowanie nowych na terenach obecnie nieużytkowych na tyłach już istniejących wolier. W ramach inwestycji mają zostać zbudowane nowe obiekty, alejka, oraz punkt gastronomiczny. Poniżej zobaczycie zdjęcia wizualizacyjne. Jak dla mnie prawdziwa bomba. Miejmy zatem nadzieję, że projekt dojdzie do skutku i w ramach przebudowy ZOO uda się go zrealizować.
Święty Mikołaj przyjedzie do ZOO Fot: ZOO Kraków
Okładka kalendarza na 2022 rok Fot: ZOO Kraków
Przesadzono rośliny rosnące obok starych klatek wielkich kotów. Fot: ZOO Kraków
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Wizualizacja nowego pawilonu ptaków Fot: Minima.com
Chorzów - 3 października wykluł się pingwin Humboldta. Pisklę ma się dobrze i cały czas jest pod czujnym okiem swoich rodziców. Warto dodać, że pingwiny w Śląskim ZOO pojawiły się stosunkowo niedawno, bo w 2020 roku. Jak widać jest im tak dobrze, że postanowiły rozgościć się na całego.
Na polanie obok wybiegu wilków grzywiastych powstaje nowy letni wybieg żółwi. Dla miłośników tych stworzeń przygotowano również miejsce do wypoczynku. Żółwie swój nowy dom poznają na wiosnę.
W hali wolnych lotów pojawił się nowy lokator. Jest nim pisklę gołąbka zielonoskrzydłego. Maluchem non stop zajmują się dumni rodzice.
Z ogrodu zoologicznego w Lizbonie (Portugalia), przyjechał 3 letni samiec lwa o imieniu Moxico. Kociak ma się dobrze. Niebawem pozna swoje panie, które z pewnością już nie mogą się doczekać kiedy poznają przystojnego kawalera.
Potomstwa doczekały się także pelikany. Dwa młode pisklęta cały czas przebywają pod czujnym okiem całej rodziny. Pelikany możecie podglądać przez szybkę ich zimowego pawilonu, tuż obok kasy głównej.
W pierwszej połowie listopada rozpoczęto wyburzanie starej żyrafiarni. Za 420 dni powstanie tutaj nowoczesny pawilon Ameryki Południowej, o którym niejednokrotnie już wspominałem.
Wszystko wskazuje na to, że otocjony doczekają się nowego wybiegu. Dyrektor ogrodu pan Marek Mitrenga podpisał umowę z biurem projektowym Adriana Gajdy z Piekar Śląskich na przygotowanie planu inwestycji. Jeżeli wszystko pójdzie z godnie z planem to budowa nowego wybiegu dla otocjonów ruszy w 2022 roku.
Wielkie zmiany u panter śnieżnych. 5 listopada Aslan i Amalia udali się w podróż do ogrodu zoologicznego w Braszowie (Rumunia). Do Chorzowa przyjechała nowa para. Samica o imieniu Venla pochodzi z Kowna (Litwa), natomiast samiec Lohlan z ZOO La Palmyre (Francja). Teraz kibicujemy i czekamy na potomstwo.
W poprzednim numerze zastanawialiśmy się co się stało z gerezami abisyńskimi. Małpy znikły ze swojej głównej ekspozycji. Na szczęście przeprowadziły się na zaplecze, a ich klatka przechodzi remont.
Tutaj powstaje letni wybieg żółwi. Fot: ZOO Chorzów
Samiec lwa przyjechał z Lizbony Fot: ZOO Chorzów
Rodzina pelikanów się powiększyła. Fot: ZOO Chorzów
Gołąbki zielonoskrzydłe Fot: ZOO Chorzów
Dyrektor Marek Mitrenga oraz Adrian Gajda nawiązali współpracę, której owocem będzie nowy wybieg otocjonów. Fot: ZOO Chorzów
Nowe pantery śnieżne przyjechały do Chorzowa. Fot: ZOO Chorzów
Wielkie wyburzanie starej żyrafiarni. Fot: ZOO Chorzów
Wielkie wyburzanie starej żyrafiarni. Fot: ZOO Chorzów
Wielkie wyburzanie starej żyrafiarni. Fot: ZOO Chorzów
Wielkie wyburzanie starej żyrafiarni. Fot: ZOO Chorzów
Wielkie wyburzanie starej żyrafiarni. Fot: ZOO Chorzów
Opole - zamontowano już panele fotowoltaiczne. Dzięki nim ZOO będzie bardziej ekologiczne. Panele zobaczycie na dachu żyrafiarni, domu uchatek, kas i budynku administracyjnym.
Opolska Organizacja Turystyczna przyznała tamtejszemu ZOO tytuł najlepszego produktu turystycznego województwa opolskiego 2021 roku.
Opolski Ratusz ogłosił 4 przetarg na budowę nowego pawilonu Akwarium. Dotychczasowe trzy zostały unieważnione z powodu zbyt wysokich ofert. Na nowe oferty ze strony firm budowlanych Ratusz czeka do 9 grudnia 2021 r. Oby tym razem się udało.
Panele fotowoltaiczne na 4 budynkach w ZOO Fot: ZOO Opole
Pawilon akwarium wizualizacja. Fot: Agencja Gazeta Opole
Wrocław - 13 listopada na świat przyszła samica gwanako. Mała otrzymała imię Stasia.
Malucha doczekały się także sajmiri wiewiórcze.
W holenderskiej prasie ukazał się artykuł na temat budowy nowych wolier dla papug w ogrodach zoologicznych we Wrocławiu i Rotterdame (Holandia). W ramach wspólnego projektu mają powstać nowe ekspozycje. Oczywiście autorzy tekstu się pomylili i zamiast Wrocławia wpisali Warszawę.
Młoda sajmiri. Fot: ZOO Wrocław
Nowy Tomyśl - kolekcja ptaków powiększyła się o dwa białe południowoamerykańskie nandu.
Do ZOO przyjechał również młody samiec wielbłąda dwugarbnego. Nie wiedząc czemu zwierzę pochodzi z poznańskiego azylu. Najpierw Poznań chce przejąć ZOO i zniszczyć jego dobre imię, a teraz taka współpraca? Coś się zmieniło, bo nie jestem w temacie...?
Od nowego roku zdrożeją bilety do ZOO. Od stycznia osoba dorosła zapłaci 8 zł (dotychczas było 6 zł), dzieci 4 zł (dotychczas było 3 zł). Bilet roczny zdrożał o 10 zł, czyli teraz trzeba będzie za niego zapłacić 60 zł lub 30 zł ulgowy. Radni fakt podwyżki tłumaczą tym, że mamy inflację. Utrzymanie zwierząt jest coraz droższe, dlatego każdy grosz jest dziś na wagę złota.
Młode nandu pojawiły się w ZOO Fot: ZOO Nowy Tomyśl
Wielbłąd dwugarbny przyjechał z azylu Fot: ZOO Nowy Tomyśl
Gdańsk - para łabędzi czarnych doczekała się piskląt. Maluchy świetnie odnajdują się w wodzie jak i na lądzie.
Po 128 dniach inkubacji na świat przyszedł krytycznie zagrożony gatunek żółwia azjatyckiego - orlicja.
Stado lam powiększyło się o malucha. Młoda samica otrzymała imię cria, co po hiszpańsku znaczy dziecko. Samiczkę wraz z rodzinom zobaczycie na głównym wybiegu.
Pisklęta czarnego łabędzia. Fot: ZOO Gdańsk
po 128 dniach siedzenia w jajku wykluła się orlicja. Fot: ZOO Gdańsk
Stado lam się powiększyło. Fot: ZOO Gdańsk
Toruń - w kasie ZOO możecie kupić kalendarz na 2022 rok.
Z gdańskiego ogrodu zoologicznego przyjechały dwie samice puchacza wirginijskiego.
Kalendarz można kupić w kasie ZOO. Fot: ZOO Toruń
Samice puchacza wirginijskiego przyjechały z Gdańska. Fot: ZOO Toruń
Płock - przebywające gościnnie pingwiny z łódzkiego ZOO wróciły już do domu. Wraz z nimi przyjechały pozostali członkowie stada. Tym samym w Płocku nie został już żaden pingwin. Spokojnie, tylko na chwilę. ZOO planuje przebudowę obecnego wybiegu. Po zakończeniu remontu pingwiny wrócą do Płocka. Oczywiście nie te, które wyjechały. ZOO liczy na rozpoczęcie hodowli gatunku, którego w Polsce jeszcze nie ma. W ramach transferów z Łodzi do Płocka przyjechał pelikan różowy. Ptaki obecnie zajmują wybieg pingwinów.
Stado pingwinów udało się w podróż do Łodzi. Fot: ZOO Płock
Warszawa - z ogrodu zoologicznego w Pilznie (Czechy) przyjechała para czapli okazałych. Okazałe są z nazwy, bo od naszej rodzimej czapli jest niewiele większa.
Na zapleczu ZOO zamieszkały dwie pary modrogłowików. Ptaki te na wolności żyją tylko na Kubie. Mają status zagrożony wyginięciem. Obecnie można je zobaczyć tylko w dwóch ogrodach zoologicznych w Europie. Niebawem jedna para trafi na ekspozycje, tak by mogli je zobaczyć zwiedzający.
W ubiegłym miesiącu pisałem o wyjeździe urodzonej w Warszawie pantery śnieżnej. Layla jest już w Berlinie i poznaje swój nowy dom. Podobno bardzo jej się tam podoba.
Para czapli okazałych przyjechała z Pilzna Fot: ZOO Warszawa
Layla jest już w Berlinie (Niemcy) Fot: ZOO Warszawa
Modrogłowiki - nowi mieszkańcy ZOO
Łódź - w sali dydaktycznej odbyły się zajęcia na temat pomocy jeżom w zimie. Uczestnicy spotkania mogli pogłaskać jeża, poznać ich zwyczaje jak i dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.
Łódzkie ZOO ma nowych mieszkańców. W pawilonie afrykańskim zamieszkały trzy jeżozwierze palawańskie. Docelowo ich nowym domem będzie pawilon Orientarium. Gatunek ten zagrożony jest wyginięciem. Z praskiego ZOO (Czechy), przyjechała dwuletnia samica kangura rudego. Z jednego duńskich ZOO sprowadzono dwie wikunie. Zwierzęta obecnie przebywają na zapleczu. Na pytanie, który zajmą wybieg nie otrzymałem odpowiedzi. Sprowadzono także tamarynę cesarską. Z krakowskiego ZOO przyjechała samica kitanki lisiej. Dołączyła do już mieszkającego samca. Nowością gatunkową są kotki rude. Niebawem będziemy je mogli podziwiać obok wyderek orientalnych. Do ogrodu przyjechał także jeżozwierz indyjski. Jeżeli chodzi o ptaki to sprowadzono wieloszpona lśniącego. To nowy gatunek w łódzkim ZOO. Niebawem będzie go można zobaczyć w Orientarium. Do stada emu dołączył kolejny osobnik. Również sprowadzono patagonki. Do ogrodu wróciły także pingwiny. Oprócz łódzkich są też i te, które dotychczas mieszkały w Płocku. W najbliższym czasie ZOO spodziewa się kolejnych transportów. Niestety wciąż nie przyjechały najważniejsze gatunki jakie mają na stałe pojawić się w Orientarium. Nadal czekamy na słonie, które miały dojechać we wrześniu, orangutany, niedźwiedzie malajskie, krówki anoa, babirusy, pantery mgliste i inne.
2 grudnia do Orientarium przyjechali kolejni nowi mieszkańcy. W chwili zamknięcia tego numeru nie opublikowano szczegółowych informacji na ten temat.
Jakiś czas temu w ZOO wykluły się toko czarnoskrzydłe.
Jeżozwierze palawańskie - nowy gatunek w ZOO. Fot: ZOO Łódź
Nowością w ZOO jest kotek rudy Fot: ZOO Łódź
Wikunie obecnie przebywają na zapleczu. Fot: ZOO Łódź
Toko czarnoskrzydłe Fot: ZOO Łódź
Pingwiny wróciły do ZOO. Fot: ZOO Łódź
Łódzkie i Płockie pingwiny na zawsze razem. Fot: ZOO Łódź
Jak pomagać jeżom w ziemie? Zajęcia edukacyjne Fot: ZOO Łódź
Jak pomagać jeżom w ziemie? Zajęcia edukacyjne Fot: ZOO Łódź
Jak pomagać jeżom w ziemie? Zajęcia edukacyjne Fot: ZOO Łódź
Jak pomagać jeżom w ziemie? Zajęcia edukacyjne Fot: ZOO Łódź
Jak pomagać jeżom w ziemie? Zajęcia edukacyjne Fot: ZOO Łódź
Jak pomagać jeżom w ziemie? Zajęcia edukacyjne Fot: ZOO Łódź
Zamość - tamtejsze ZOO zostało wyróżnione w konkursie na najlepszy produkt turystyczny Lubelszczyzny. ZOO zdobyło jedno z 5 wyróżnień.
Zamojskie ZOO ma nowych mieszkańców. 5 listopada z ogrodu zoologicznego w Barcelonie przyjechały następujące gatunki zwierząt:
- samiec pantery cejlońskiej - wymiana samców w ramach hodowli EEP koordynatora gatunku.
- samiec gazeli dorkas - rekomendowany przez koordynatora EEP dla tego gatunku.
- mangusty pręgowane - grupa hodowlana 2 samce i 4 samice.
Warto wspomnieć, że mangusty pręgowane są nowym gatunkiem prezentowanym w ZOO.
Gala rozdania nagród - jedną z nich otrzymało ZOO w Zamościu. Fot: ZOO Zamość
Nowy samiec pantery cejlońskiej. Fot: ZOO Zamość
Stado gazeli dorkas ma nowego samca. Fot: ZOO Zamość
Mangusty pręgowane nowy gatunek w ZOO. Fot: ZOO Zamość
Ciekawostki z Europy
Praga (Czechy) - pod koniec sierpnia na świat przyszły cztery hirary. Warto podkreślić, że w tym roku na starym kontynencie hirary rozmnożyły się tylko w dwóch ogrodach zoologicznych. Maluchy to trzy samice i jeden samiec.
Pod koniec marca przyszłego roku z Tajwanu przybędzie para łuskowców chińskich. Gdyby nie świrus, to zwierzęta już zamieszkałyby w czeskiej stolicy. Na ich przybycie z niecierpliwości czekają pracownicy ogrodu jak i jego miłośnicy.
Mała hirara Fot: ZOO Praha
Hirary pochodzą z Ameryki Południowej Fot: ZOO Praha
Łuskowce chińskie przyjadą do Pragi. Fot: Taipei ZOO
Do ZOO przyjedzie para hodowlana. Fot: ZOO Taipei
Rostock (Niemcy) - opiekunowie zwierząt drapieżnych mają kolejny powód do dumy. Na świat przyszły dwa niedźwiedzie polarne. Troskliwa mama nie opuszcza swoich dzieci ani na krok.
Z tych maleństw wyrosną ogromne misie. Fot: ZOO Rostock
Mama i jej bobasy. Fot: ZOO Rostock
Gelsenkirchen (Niemcy) - w pierwszej połowie października na świat przyszły trzy lwice. Kociaki rosną jak na drożdżach i powoli próbują już smaku mięsa.
Ten kociak będzie bestią...Fot: Sussanne Goede - Sahin
Co ta mama takiego dobrego wcina? Fot: Susanne Goede - Sahin
Bojnice (Słowacja) - Olomouc (Czechy) - ogród zoologiczny w Bojnicach przekazał do Ołomuńca dwa młode koziorożce kaukaskie. Zwierzęta mają wprowadzić świeżość do stada. Warto dodać, że ZOO w Ołomuńcu prowadzi europejską księgę hodowlaną tych zwierząt.
Koziorożce kaukaskie. Fot: ZOO Olomouc
Rotterdam (Holandia) - na świat przyszedł tapir malajski. Księgę hodowlaną dla tego gatunku prowadzi niemieckie ZOO w Norymberdze. Na dzień dzisiejszy zwierzęta te hodowane są w mniej więcej 30 placówkach zoologicznych na starym kontynencie.
Tapiry malajskie są największe ze wszystkich innych podgatunków na świecie Fot: Josien de Vries
W Rotterdamie urodził się tapir malajski. Fot: Josien de Vries
Saint Aignan (ZOO de Beauval - Francja) - na świat przyszedł czwarty w historii ZOO duk wspaniały. Maluch rozwija się prawidłowo, jego matka dba o to, by zwierzę czuło się bezpiecznie.
Duk wspaniały - tych małp w Polsce nie zobaczymy Fot: ZOO de Beauval
Narodziny duka to ogromne wydarzenie w świecie ZOO. Fot: ZOO de Beauval
Monachium (Niemcy) - z dwóch francuskich ogrodów zoologicznych (Montpellier - Reynou), przybyły dwa wilki grzywiaste. Samica ma 10 miesięcy, natomiast samiec jest niewiele starszy. Zwierzęta zostały wpisane do księgi jako nowa para hodowlana.
Wilki grzywiaste nazywane sąpampasowcami grzywiastymi. Fot: ZOO Monachium
Wilki na wolności można spotkać w Ameryce Południowej. Fot: ZOO Monachium
Cottbus (Niemcy) - na świat przyszedł tapir panamski. Maluch jest zdrowy i tak jak my wyczekuje wiosny, ale zanim ona nadejdzie spójrzmy w niebo by w wieczór wigilijny wypatrzeć pierwszą gwiazdkę. Niech ta przyniesie wam szczęście w postaci licznych wizyt w ZOO.
Malucha doczekały się również bantengi.
Młody tapir panamski Fot: ZOO Cottbus
Dumna mama dogląda swoją pociechę. Fot: ZOO Cottbus
Może całusa? Mama i dziecko banteng Fot: ZOO Cottbus
Bazylea - Zurych (Szwajcaria) - jak co roku pingwiny królewskie zrobiły sobie spacer alejkami ZOO. Tradycja ta ma już długą historię. Ciekawie czy ptaki te pamiętają coroczną przechadzkę po ogrodzie?
Spacer pingwinów w ZOO Bazylea Fot: ZOO Basel
Spacer pingwinów w ZOO Zurych Fot: ZOO Zurych
Belfast (Irlandia) - na świat przyszedł goryl nizinny. Wstępnie jego stan zdrowia oceniono na bardzo dobry. Maluch ani na krok nie rozstaje się z mamą.
Berlin (Niemcy) - do ZOO przybyła druga para hodowlana lemurów sifaka. W Europie ten bardzo rzadki gatunek małpiatek występuje jedynie w liczbie ośmiu, z czego 4 w Berlinie. Obie pary zostaną ze sobą połączone.
Lemur sifaka. Fot: ZOO Berlin
Saarbrücken (Niemcy), w pierwszej połowie września urodził się mrównik. Maluch czuje się doskonale, a jego opiekunowie są dumni z jego narodzin.
Nie jestem już taki mały. Fot: ZOO Saraabrucken
Norwich (Wielka Brytania) - na świat przyszły dwa tygrysy amurskie. Kociaki mają ogromny apetyt i poza spaniem lubią psocić.
Jestem taki śliczny...Fot: ZOO Banham
Jak dorośniemy to wam pokażemy. Fot: ZOO Banham
Zlin (Czechy) - na świat przyszedł mrówkojad olbrzymi. Zwierzak lubi podróżować na grzbiecie swojej matki.
W strefie Ameryki Południowej powstaje ogromny pawilon dla jaguarów. Obiekt z każdym miesiącem nabiera kształtów.
W Zlinie urodził się mrówkojad olbrzymi. Fot: ZOO Zlin
Budowa pawilonu jaguarów. Fot: ZOO Zlin
Budowa pawilonu jaguarów. Fot: ZOO Zlin
Budowa pawilonu jaguarów. Fot: ZOO Zlin
Wiedeń (Austria) - Carla i Rita wróciły na łono ZOO. Dołączyły do innej żyrafy o imieniu Fleur. Dotychczas obie panie były odgrodzone od reszty - tak zrozumiałem tłumacząc tekst. Ponieważ nie sąto czyste żyrafy siatkowane, to wypadły z programu hodowlanego. To był główny powód ich izolacji. Ciężko się tłumaczy tekst w goglach, dlatego czytając komentarze wnioskuję, że żyrafy mieszkały w ZOO na wybiegach alternatywnych. Tutaj mogę się mylić, ale wychodzi na to, że można je będzie podziwiać na ekspozycji.
Urodzony w 2019 roku samiec uchatki o imieniu Pedro odszedł za tęczowy most. Zwierzak nie obudził się po szeregu badań, które były potrzebne do jego transportu. Pedro miał zamieszkać w innym ZOO.
Ze względu na świrusa ZOO jest nieczynne dla zwiedzających. W Austrii obowiązuje LockDupen.
Przyjazd żyrafy. Fot: ZOO Wiedeń
Młoda uchatka odeszła za tęczowy most. Fot: ZOO Wiedeń
Budapeszt (Węgry) - tamtejsze ZOO donosi, że przyczyną zgonu serwala był świrus (Covid19). Komentarze internautów są bezcenne - "dajcie nam już spokój od świrusa i odczepcie się od zwierząt". Serwal trafił do ZOO przypadkiem. Został znaleziony w oklicach Egeru i przewieziony do ZOO. Prawdopodobnie ktoś go wypuścił, albo uciekł sam. Komentarze pod postem zostały wyłączone, gdyż internauci zaatakowali ZOO, że te bawi się w napędzanie sztucznej pandemii. Cała ta akcja tej placówce nie wyszła na dobre. Temat bardzo szybko ucichł.
Urodzone niedawno pantery perskie okazały się być chłopcem i dziewczynką. Teraz mieszkańcy miasta wybierają dla nich imiona.
Na świecie przywitano również ogiera zebry równikowej.
Serwal odszedł na drugą stronę życia. Fot: ZOO Budapeszt
Pantery perskie urodzone w ZOO są obu płci. Fot: ZOO Budapeszt
Zebra równikowa. Fot: ZOO Budapeszt
Zagrzeb (Chorwacja) - na obrzeżach miasta powstanie nowe schronisko dla dzikich zwierząt. W jego budowę mocno zaangażowane jest ZOO, które obecnie przyjmuje wiele zwierząt znalezionych w przyrodzie, które są ranne lub odtrącone przez matki. Dotychczasowy obiekt nie spełniał europejskich norm, stąd potrzeba budowa nowego.
Nowy ośrodek dla chorych zwierząt będzie wyglądać tak jak na zdjęciu. Fot: ZOO Zagreb.
Braszów (Rumunia) - przybyłe z Chorzowa pantery śnieżne są już na wybiegu dostępnym dla zwiedzających. Wszystko wskazuje na to, że kociaki zadomowiły się w nowym miejscu.
Z węgierskiego ZOO Veszprem przyjechały dwie samice rysia. ZOO ma nadzieję, że stworzenie grupy hodowlanej, która przyczyni się do przetrwania gatunku.
Śląskie pantery mieszkają teraz w Braszowie. Fot: ZOO Braszów
Dwie samice rysia przyjechały z Węgier. Fot: ZOO Braszów
Belgrad (Serbia) - przedstawiciele serbskich ogrodów zoologicznych i ministerstwa środowiska spotkali się, by omówić warunki współpracy pomiędzy wszystkimi placówkami zoologicznymi. Tamtejsze ogrody nie są członkami Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych, dlatego same muszą sobie radzić z pozyskiwaniem zwierząt.
Nową wolierę otrzymały marabuty. Teraz ptaki mają dużo swobody w poruszaniu się.
Marabuty w nowej wolierze. Fot: ZOO Belgrad
Czy to było owocne spotkanie? Fot: ZOO Belgrad
Powyższy dział zagranicznych nowinek jest obecnie w fazie testowej. Swoje opinie na jego temat możecie wyrazić na Facebooku lub pisząc do mnie na adres mailowy erwin19@interia.eu
Wirtualna podróż po bałkańskich ogrodach zoologicznych
Po raz pierwszy w historii magazynu Fani ZOO zabieram was w wirtualną podróż do ogrodu zoologicznego w Tuzli (Bośnia i Hercegowina). Miejsce to bogate jest w drapieżniki, które licznie przyciągają gości do ZOO.
ZOO Palić znajduje się w północnej części republiki Serbskiej, tuż przy węgierskiej granicy w mieście Subotica - Palić. Stąd blisko do węgierskiego Szegedu. Będąc w tych okolicach możecie zaliczyć aż dwa ogrody zoologiczne. W Szegedzie (Węgry) i Subotica (Serbia). Ogród jest połączeniem funkcji zoologicznej i botanicznej. Patrząc na poniższy reportaż można polubić to miejsce. Kto wie może kiedyś się tutaj zajrzy (śmiech)
Chorwacja kojarzy nam się ze słońcem i pięknym morzem. Pamiętajcie jednak, że w stolicy tego kraju, czeka na Was jeden z najlepszych na Bałkanach ogrodów zoologicznych. Możecie tutaj zobaczyć wiele interesujących gatunków zwierząt. Miłego wirtualnego zwiedzania.
Co powiecie na wirtualny spacer po ogrodzie zoologicznym w Lublanie (Słowenia)? Na zimowe dni idealny. Miłego oglądania.
Ranking polskich ogrodów zoologicznych - miejskich i prywatnych 2021
Na ten moment czekałem cały rok. W pewną listopadową niedzielę sięgnąłem do szafki po kartkę i długopis. Wygodnie sobie usiadłem i zacząłem tworzyć tabelkę. Już na tym etapie zastanawiałem się kto będzie tegorocznym zwycięzcą. Swojego faworyta już miałem. Kiedy podliczyłem wszystkie punkty okazało się, że intuicja mnie nie zawiodła. Wygrała placówka, która od kilku miesięcy była moim faworytem. Tworzenie rankingu nie jest łatwe. Trzeba robić tak by każdego ocenić sprawiedliwie. Nie zawsze tak się da, ale mam nadzieję, że po raz kolejny mi się udało jak najrzetelniej ocenić najlepsze i najpopularniejsze ogrody zoologiczne w Polsce. Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał. Spojrzałem do grudniowego numeru z ubiegłego roku, a tam już trzeci ranking. To znaczy, że w tym roku już po raz 4 oceniłem ogrody zoologiczne. Na dzień dzisiejszy nikt w Polsce poza nami nie ocenia corocznej pracy poszczególnych ZOO. Dlatego cieszę się, że mogę tworzyć coś prestiżowego, co mam nadzieję jest jakimś wyznacznikiem ogrodów. Tak naprawdę wszystkie placówki w Polsce konkurują ze sobą. Nie ma czegoś takiego jak wzajemna przyjaźń, zaufanie, czy współpraca. Tutaj każdy gra do swojej bramki. Mam nadzieję, że po raz czwarty udało mi się sprawiedliwie ocenić nasze ukochane ogrody zoologiczne. W tym roku doszły nowe kategorie. Kto został wielkim zwycięzcom, a kto największym przegranym? Przekonajmy się...!
W tym roku ocenie podlegają miejskie i prywatne ogrody zoologiczne. W obu zestawieniach udział biorą tylko te placówki, które rokują na przyszłość. Zwierzyńce, która od lat stoją w miejscu będą musiały obejść się smakiem. Mam nadzieję, że poniższe wyniki dadzą co poniektórym do myślenia. Tegoroczny zwycięzca nigdy nie był na czele naszego zestawienia. Zawsze gdzieś z tyłu kopany w tyłek. Wystarczył rok, a dokładniej 4 by poprawić swoje noty i stać się liderem 2021 roku. Ostatnie miejsce zajęła placówka, która do tej pory miała wysokie notowania. Niestety stanie w miejscu sprawiło, że z vice lidera spadło się na ostatnią pozycję. Mam nadzieję, że za rok ci, którzy byli gorsi teraz nadrobią straty i na poważnie powalczą o tytuł najlepszego ogrodu zoologicznego w Polsce, w obu kategoriach.
Pantera śnieżna w ZOO Opole Fot: Erwin
Kategorie:
W tym roku miejskie jak i prywatne ogrody zoologiczne zostały ocenione w 8 kategoriach. Po raz pierwszy przyznałem punkty redaktora naczelnego. Najwyższą notę otrzymały te ogrody, z którymi najlepiej mi się dogadywało. Łącznie do zdobycia było 45 punktów po 5 z każdej kategorii.
1. Inwestycje 2021 - w tej kategorii można było uzyskać od 0 do 5 pkt. O punktów za brak rozpoczętych inwestycji, 3 pkt za jedną rozpoczętą inwestycję i 5 pkt za więcej niż jedną rozpoczętą inwestycję.
2. Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w 2021 roku - w tej kategorii 0 pkt oznacza brak nowych gatunków, od 1 do 3 pkt przyznawałem tym, którzy sprowadzili choć jeden gatunek. Od 4 do 5 pkt można było uzyskać za sprowadzenie więcej niż 2 gatunki.
3. Zagospodarowanie przestrzeni - w tej kategorii oceniamy zagospodarowanie przestrzeni w ZOO. Dokładniej mówiąc chodzi o tereny zielone, małą architekturę, ogólne zagospodarowanie wolnej przestrzeni na terenie całego ZOO. W tej kategorii punktacja 0 - 2 pkt oznaczała słabe lub beznadziejne zagospodarowanie ZOO. Punkty 3 i 4 to dosyć dobrze zadbana zieleń, ale jeszcze bez rarytasów. 5 pkt otrzymały te ogrody, które zadbały o każdy detal.
4. Media Społecznościowe - od zawsze wiadomo, że bez mediów społecznościowych nie da się sprawnie prowadzić działalności. Dziś wszyscy żyją na Facebooku. To dzięki niemu dowiadują się wielu ciekawych rzeczy na temat ZOO. Punkty od 0 do 2 oznaczają słabe prowadzenie mediów, punkty 3-4 średnia ocena i 5 pkt bardzo dobra.
5. Aktywność dyrektora ZOO - tutaj oceniamy wszystkie wystąpienia, zaangażowanie społeczne, sposób zarządzania ogrodem, podjęcie inicjatyw inwestycyjnych lub sprowadzenie nowych gatunków zwierząt do ZOO. Punkty o 0 do 2 pkt oznaczają słabą ocenę, od 3 do 4 pkt średnią ocenę i 5 pkt bardzo dobra ocena.
6. Dodatkowe atrakcje - jeżeli ZOO posiada park linowy, place zabaw, kolejki itd to otrzymywało najwyższą note 5 pkt. Jeżeli tych atrakcji było mniej to przyznawałem 3 pkt, jeżeli nic się nie dzieje pozytywnego to trzeba się liczyć z oceną - 0 pkt.
7. Podwyżka cen biletów - 5 pkt otrzymały te ogrody, które nie podniosły cen biletów, 3 pkt otrzymywali ci, którzy podnieśli ceny mało znacząco. Ogrody, które podniosły znacznie swój cennik podlegają ocenie od 0 do 2 pkt.
8. Gastronomia - tutaj oceniamy poziom gastronomi w ZOO, czy dobrze są rozlokowane, czy jest możliwość zjedzenia dobrego, świeżego posiłku. Od 0 do 2 pkt przyznawaliśmy tym, którzy gastronomię mają w rozsypce lub rozrzucona jest po terenie całego ZOO. Punkty 3 i 4 dostali ci co stworzyli fajny układ gastronomiczny. 5 pkt to wszystkie aspekty z punktów 3 i 4 oraz dobre jedzenie.
9. Punkty redaktora naczelnego - tutaj przyznawałem od 0 do 5 pkt. O pkt. otrzymywały te placówki, które nie zbyt dobrze ze mną żyją. od 1 do 2 pkt - na takie noty mogli liczyć te osoby, które jeden raz coś dla nas zrobiły. 5 pkt przyznaliśmy dyrektorom, którzy są nam przychylni i chętnie nawiązują współpracę. To są też punkty sentymentalne.
Niedźwiedź brunatny w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym Fot: Erwin
Poznajmy tegoroczny ranking miejskich ogrodów zoologicznych. Tym razem zaczniemy od miejsca ostatniego.
8. Ogród Zoologiczny w Toruniu
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 0 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 5 pkt
- Media Społecznościowe - 4 pkt
- Aktywność dyrektora - 3 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 2 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 0 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 3 pkt
Łączna suma punktów: 22
Spadek z miejsca 3 na 8
7. Ogród Zoologiczny w Zamościu
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 5 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 3 pkt
- Media Społecznościowe - 1 pkt
- Aktywność dyrektora - 2 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 3 pkt
- Podwyżka cen biletów - 3 pkt
- Poziom gastronomi - 4 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 3 pkt
Łączna suma punktów: 24
Utrzymane miejsce 7
6. Ogród Zoologiczny w Warszawie
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 0 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 3 pkt
- Media Społecznościowe - 5 pkt
- Aktywność dyrektora - 5 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 5 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 3 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 4 pkt
Łączna suma punktów: 30
Spadek z miejsca 5 na 6
6. Ogród Zoologiczny w Gdańsku
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 0 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 5 pkt
- Media Społecznościowe - 3 pkt
- Aktywność dyrektora - 3 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 4 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 5 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 5 pkt
Łączna suma punktów: 30
Spadek z miejsca 2 na 6
6. Ogród Zoologiczny w Płocku
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 0 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 5 pkt
- Media Społecznościowe - 4 pkt
- Aktywność dyrektora - 5 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 3 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 3 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 5 pkt
Łączna suma punktów: 30
Spadek z miejsca 2 na 6
5. Ogród Zoologiczny we Wrocławiu
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 3 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 3 pkt
- Media Społecznościowe - 5 pkt
- Aktywność dyrektora - 5 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 4 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 3 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 3 pkt
Łączna suma punktów: 31
Awans z miejsca 6 na 5
4. Ogród Zoologiczny w Łodzi
- Inwestycje 2021 - 3 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 5 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 4 pkt
- Media Społecznościowe - 4 pkt
- Aktywność dyrektora - 3 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 3 pkt
- Podwyżka cen biletów - 3 pkt
- Poziom gastronomi - 3 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 4 pkt
Łączna suma punktów: 32
Utrzymane miejsce 4
3. Ogród Zoologiczny w Chorzowie
- Inwestycje 2021 - 5 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 3 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 4 pkt
- Media Społecznościowe - 4 pkt
- Aktywność dyrektora - 3 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 3 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 4 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 4 pkt
Łączna suma punktów: 35
Spadek z miejsca 1 na 3
2. Ogród Zoologiczny w Opolu
- Inwestycje 2021 - 3 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 5 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 5 pkt
- Media Społecznościowe - 4 pkt
- Aktywność dyrektora - 5 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 3 pkt
- Podwyżka cen biletów - 3 pkt
- Poziom gastronomi - 5 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 4 pkt
Łączna suma punktów: 37
Awans z miejsca 7 na 2
1. Ogród Zoologiczny w Krakowie
- Inwestycje 2021 - 5 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 5 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 5 pkt
- Media Społecznościowe - 5 pkt
- Aktywność dyrektora - 5 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 3 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 4 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 5 pkt
Łączna suma punktów: 42
Awans z miejsca 5 na 1
Słoń indyjski z krakowskiego ZOO Fot: Erwin
Poznajmy tegorocznego zwycięzcę w kategorii prywatne ogrody zoologiczne:
7. Ogród Zoologiczny w Dolinie Charlotty
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 0 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 2 pkt
- Media Społecznościowe - 2 pkt
- Aktywność dyrektora - 2 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 4 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 0 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 1 pkt
Łączna suma punktów: 16
Spadek z miejsca 4 na 7
6. Ogród Zoologiczny w Wojciechowie
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 5 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 2 pkt
- Media Społecznościowe - 2 pkt
- Aktywność dyrektora - 3 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 2 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 0 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 1 pkt
Łączna suma punktów: 20
Utrzymane miejsce 6
5. Ogród Zoologiczny w Jantarze
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 0 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 3 pkt
- Media Społecznościowe - 0 pkt
- Aktywność dyrektora - 3 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 5 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 4 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 2 pkt
Łączna suma punktów: 22
Spadek z miejsca 2 na 5
4. Ogród Zoologiczny w Borysewie
- Inwestycje 2021 - 0 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 0 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 3 pkt
- Media Społecznościowe - 3 pkt
- Aktywność dyrektora - 3 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 4 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 4 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 1 pkt
Łączna suma punktów: 23
Utrzymane miejsce 4
3. Ogród Zoologiczny w Łącznej
- Inwestycje 2021 - 3 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 0 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 3 pkt
- Media Społecznościowe - 2 pkt
- Aktywność dyrektora - 3 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 4 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 4 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 2 pkt
Łączna suma punktów: 26
Awans z miejsca 5 na 3
2. Ogród Zoologiczny w Wilkowicach
- Inwestycje 2021 - 3 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 0 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 5 pkt
- Media Społecznościowe - 3 pkt
- Aktywność dyrektora - 5 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 5 pkt
- Podwyżka cen biletów - 4 pkt
- Poziom gastronomi - 5 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 5 pkt
Łączna suma punktów: 35
Awans z miejsca 3 na 2
1. Ogród Zoologiczny w Lisowie (Leśne Zacisze)
- Inwestycje 2021 - 5 pkt
- Sprowadzenie nowych gatunków ssaków w roku 2021 - 5 pkt
- Zagospodarowanie przestrzeni - 5 pkt
- Media Społecznościowe - 5 pkt
- Aktywność dyrektora - 5 pkt
- Dodatkowe atrakcje - 5 pkt
- Podwyżka cen biletów - 5 pkt
- Poziom gastronomi - 5 pkt
- Punkty Redaktora Naczelnego - 5 pkt
Łączna suma punktów: 45
Utrzymana pozycja lidera
Lemur katta z ZOO Leśne Zacisze Fot: Erwin
Zapewne niewielu z was spodziewało się, że tegorocznym zwycięzcom okaże się krakowski ogród zoologiczny. Do tej pory placówka była mocno przez nas krytykowana. Zmiana dyrekcji sprawiła, że ZOO zmieniło się o 180 stopni. Czy inne ogrody w mijającym roku potrafiły tyle zrobić co pani Teresa Grega? W przypadku Krakowa doceniłem rozpoczęcie nowych inwestycji takich jak budowa nowego pawilonu dla hipopotamów karłowatych, nowe wejście do ZOO, powiększenie wybiegów kułanów. Niebawem ruszy budowa pawilonu szympansów i makaków japońskich. Ponadto wielbłądy zyskały nową przestrzeń do życia, do ogrodu przyjechały nowe gatunki zwierząt, kolejne są w drodze. Likwiduje się kolekcję małych ssaków i zwierząt nie zagrożonych wyginięciem. Jednym słowem przebudowa ZOO idzie pełną parą, a co nam przyniesie nowy rok? Czas pokaże, ale jestem spokojny. Teraz już tylko od władz miasta i zaangażowania pracowników ZOO będzie zależeć czy za rok krakowskie ZOO jako pierwsze w historii rankingu po raz drugi otrzyma tytuł lidera.
W ubiegłym roku najlepszym ogrodem zoologicznym okazał się Chorzów. W tym roku coś nie zadziałało. Między nami coś pękło. Na pewno pozostał niesmak po pewnych sytuacjach. W tym roku Śląskie ZOO dostało mocno po tyłku. Po raz kolejny ogród zaatakowano za przetrzymywanie pumy. O tym gdzie ona pozostanie nie decyduje dyrektor, tylko sąd. Pewna grupa ludzi nadal nie rozumie, że to nie ZOO decyduje o dalszych losach zwierzęcia. Ataki w tej sprawie na pewno są bezpodstawne. Do Śląskiego ZOO przyjechały antylopy garna. W ten sposób kolekcja ssaków powiększyła się za co ogród otrzymał 3 punkty. Najwyższe noty uzyskano w kategoriach inwestycje 2021, oraz podwyżka cen biletów, czyli za brak podniesienia cen ZOO otrzymało 5 pkt. Ogród ma duży potencjał, tylko musi poprawić kilka rzeczy. Na pewno ważna jest komunikacja między fanami, a ogrodem. Ponadto dyrektor powinien wykazać większą aktywność i zaangażowanie. Być może ono jest, ale nie widoczne dla opinii publicznej. Śląskie ZOO ma szansę nadal utrzymać się w pierwszej trójce. Nowy rok pokaże jak bardzo zmieni się ta placówka.
Ostatnie miejsce przypadło placówce z Torunia. W rankingu znalazła się tylko dlatego, że jest członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Wpływ na taką ocenę ma zapewne brak dalszego planu rozwojowego. Zoo w odróżnieniu od innych stoi w miejscu. Jak doskonale wiecie w Toruniu jest jeszcze dużo do zrobienia. Jednak dzięki relacją Daniela jak i jego zdjęciom możecie też zobaczyć jak wiele już zrobiono. Mam nadzieję, że toruńscy urzędnicy się obudzą i dostrzegą, że wielką atrakcją turystyczną miasta może być ZOO. Na razie o placówce mało kto wie, a lokalna społeczność to trochę za mało. Oby to był jednorazowy wypadek przy pracy i Toruń nie musiał za rok być ostatni.
Oryks szablorogi z gdańskiego ZOO Fot: Erwin
W przypadku prywatnych ogrodów zoologicznych tytuł lidera po raz 4 utrzymała placówka z Lisowa, koło Kielc. ZOO Leśne Zacisze rozwija się z każdym rokiem. Jako jedyni cały czas inwestują i sprowadzają nowe gatunki zwierząt. Dalsze plany inwestycyjne jak i prawdopodobne pozyskanie naprawdę ciekawych gatunków zwierząt robią wrażenie. Ktoś mógłby mi zarzucić, że Leśne Zacisze wygrywa tylko dlatego, że jest blisko mnie. Jak doskonale wiecie u większości z nas działa patriotyzm lokalny. Najbardziej lubimy swoje ZOO i robimy wszystko, by je promować i pokazać innym jak bardzo jest fajne. W przypadku Lisowa tak nie jest. W odróżnieniu od konkurencji rodzina Zawadzkich cały czas ciężko pracuje, by stworzyć ogród zoologiczny z prawdziwego zdarzenia. W tworzenie ZOO wkładają wiele serca. U nikogo innego nie widziałem tyle pasji i miłości do zwierząt. Podejrzewam, że za rok po raz 5 utrzymają tytuł lidera. To też znak dla innych, by mocno wzięli się do pracy, bo tego typu miejsca należy rozwijać cały czas. Wielkie brawa dla Lisowa i do zobaczenia na wiosnę.
Ostatnie miejsce ZOO i fokarium Dolina Charlotty w ogóle mnie nie zdziwiła. Dopóki tutaj nie przyjechałem nie miałem pojęcia jak naprawdę wygląda to miejsce. Kiedy w sierpniu tego roku dotarłem tam po raz pierwszy byłem przerażony zardzewiałymi ogrodzeniami, brakiem porządnie wyłożonych czymkolwiek alejek, woliery również były zardzewiałe. Ogólnie cały teren w ogóle nie był zagospodarowany. Budy z jedzeniem burzyły krajobraz. Wodne ZOO Safari okazało się porażką. Z pokładu statku praktycznie nic nie widać. Kolekcja zwierząt jest mała, wybiegi słabo zagospodarowane. Jedyny plus to duże wybiegi i woliery. Również otoczenie wokół ZOO nie wygląda najlepiej. Obsługa ogrodu jak i fokarium do najprzyjemniejszych nie należy. Groźne miny kasjerek raczej odstraszają. Miejsce to jest bardzo sławne, dlatego byłem przekonany, że zastane tutaj drugie Leśne Zacisze lub Wilkowice. Niestety tak się nie stało. Szkoda.
Przygotowanie powyższego rankingu sporo mnie kosztowało. Ktoś otworzy szampana, a ktoś będzie musiał golnąć sobie kielicha na pocieszenie. Jednak pamiętajcie, że kolejny jubileuszowy ranking już za rok. To od was - dyrektorów, pracowników i urzędników będzie zależeć, czy za rok utrzymacie tytuł lidera, czy z ostatnich miejsc awansujecie do pierwszych. Przed wami kolejne 365 dni mam nadzieję ciężkiej, ale owocnej pracy. Wierzę, że wszystko sobie przemyślicie i wyciągniecie wnioski.
Podsumowanie roku 2021
Płockie ZOO inwestycyjnie śpi jak ten lew, miejmy nadzieję, że w nowym roku się obudzi. Fot: Erwin
Już tylko dni dzielą nas od nowego roku. Mam nadzieję, że będzie on dla nas wszystkich zdecydowanie lepszy od mijającego. Dla części ogrodów zoologicznych był to dobry czas. Jedni wzbogacili się o nowe gatunki zwierząt, drudzy rozpoczęli nowe inwestycje, a trzeci zakończyli rozpoczęte już budowy. Ten rok był dobry także dla nas. Magazyn Fani ZOO zyskał nowych czytelników, ma coraz większą siłę przebicia. W sezonie 2021 udało mi się zwiedzić aż 8 polskich ogrodów zoologicznych, z czego dwie placówki kilkakrotnie. Więcej na ten temat przeczytacie na wstępie tego numeru. Sprawdźmy zatem jaki był to rok dla poszczególnych placówek zoologicznych w kraju.
Gdańsk - w największym polskim ogrodzie zoologicznym niewiele się działo. Do ZOO nie sprowadzono nowych gatunków ssaków, nie rozpoczęto budowy wielkiej woliery dla ptaków. Jedyny sukces to oficjalne otwarcie pawilonu hipopotamów karłowatych. Zwierzęta te zostały przeniesione z małego wybiegu na ten, który kiedyś zajmowały hipopotamy nilowe. Hipcie szybko się tutaj zaaklimatyzowały. Miejmy nadzieję, że w nadchodzącym roku w Gdańskim ZOO będzie się działo.
Toruń i Bydgoszcz - to dwie placówki, w których nic specjalnego się nie działo. Nie rozpoczęto żadnych nowych inwestycji. Bydgoszcz nie wzbogaciła się o nowe gatunki. Do Torunia coś małego przyjechało i to nawet ciekawego. Włodarze obu miast nie mają planu jak dalej rozwijać swoje ogrody. O ile Bydgoszcz ma ambicje co do pawilonu zwierząt arktycznych, o tyle Toruń nie planuje dalszego rozwoju ZOO. Oczywiście kraina Arktyki nigdy nie powstanie w Bydgoszczy. Miasto nie ma na to ani pieniędzy, ani warunków. Choć jak to mówią w coś trzeba wierzyć.
W tym roku w gdańskim ZOO otwarto pawilon hipopotamów karłowatych. Fot: Erwin
Płock - jeden z moich ulubionych ogrodów zoologicznych wciąż stoi w miejscu. Do ZOO nie sprowadzono nowych gatunków ssaków, nie rozpoczęto też żadnych inwestycji. Jednak jest światełko w tunelu. Od grudnia ogród przekształcił się w spółkę, a to oznacza dodatkowe pieniądze na inwestycje. W planach jest nowy pawilon wejściowy, oraz zagospodarowanie 4 ha działki, która obecnie stoi ugorem. Nowy rok to nadzieja, że do płockiego ZOO zawita wielki sprzęt, koparki będą kopać, a dźwigi podnosić najcięższe elementy. Pomarzyłem sobie ...
Warszawa - w stołecznym ZOO nie udało się zrealizować tegorocznych planów. Gepardy nie otrzymały większej przestrzeni do życia, nie wybudowano nowej kanalizacji deszczowej. ZOO nie sprowadziło nowych gatunków zwierząt. W stolicy nuda i nic nie zapowiada by miało się to zmienić. Problemem jest Ratusz, który nie chce inwestować pieniędzy w ZOO. Szkoda, bo na tym tle Warszawa odbiega od innych. Oby w nowym roku udało się zrealizować wszystkie założone plany z tego roku.
Warszawskie gepardy na większy wybieg jeszcze poczekają. Fot: Erwin
Leśne Zacisze - w tym jedynym ogrodzie zoologicznym na ziemi świętokrzyskiej jak zawsze dużo się dzieje. W tym roku przyjechały nowe gatunki zwierząt, wybudowano 300 metrów nowych ścieżek, powstały nowe wybiegi dla zwierząt kopytnych. Nadchodzący rok zapowiada się obiecująco. Zdradzę wam tylko, że w ZOO cały czas dużo się dzieje. Na wiosnę szykowane są kolejne nowości. Już nie mogę się doczekać kolejnej wizyty w ogrodzie.
Zamość - w tym największym we wschodniej Polsce ogrodzie zoologicznym dużo się działo. Do ZOO sprowadzono wiele nowych gatunków zwierząt, w tym unikat w postaci guźców. Oddano do użytku wszystkie nowe pawilony. Niestety nie udało się wybudować nowego pawilonu dla rysi. Stara klatka została rozebrana, zwierzęta przeniesiono do dwóch małych klatek. Obecnie nic się tu nie dzieje. Niestety nie wszystko co się tutaj wydarzyło jest na plus. Jest kilka kwestii, które mnie zbulwersowały. Mam nadzieję, że więcej do pewnych sytuacji już nie dojdzie, bo inaczej stracę w wiarę w dobre imię ZOO.
Zamojskie ZOO wzbogaciło się o wiele gatunków zwierząt. Zamieszkały one w klatkach i na wybiegach odbiegających od normy. Fot: Erwin
Kraków - na początku byłem przeciwnikiem nowej pani dyrektor. Teraz jestem pod jej wielkim wrażeniem. Być może za dużo nieprawdziwych informacji do mnie docierało. Na szczęście pani Teresa okazała się być tą osobą, która zmieni krakowskie ZOO na lepsze. W tym roku dla części zwierząt powiększono przestrzeń życiową. Popularne gatunki liczebnie się bardzo skurczyły. Część zwierząt na stałe wyjechała z ZOO. Do ogrodu przyjechały nowe gatunki zwierząt, w tym jedyne w Polsce antylopy końskie. Ponadto rozpoczęto budowę nowego pawilonu dla hipopotamów karłowatych, trwają przygotowania do budowy wybiegu dla szympansów i makaków japońskich, ruszyły prace budowalne od strony wielkich kotów. Powstaje tam nowy pawilon wejściowy. W przypadku Krakowa cenię sobie szczerość. Cieszę, że do tego ogrodu mam blisko i mogę obserwować jego przemianę. Nie bez powodu tegorocznym zwycięzcą okazał się właśnie Kraków. Gratulacje!!!
Chorzów - przyszła wiosna nuda, przyszło lato przyjechały garny, ale ich pojawienie się nie zrobiło na nikim wrażenia. Przyszła jesień i wielki boom. W ZOO zaczęło się dziać i to na wielką skalę. Najpierw rozpoczęto budowę nowych wolier dla dropia, cietrzewia i głuszca. Później Park Śląski ogłosił rozpoczęcie prac budowlanych przy pawilonie Ameryki Południowej. Obok kasy zoo od strony ulicy Złotej buduje się ... no właśnie co? Na wybiegu niedźwiedzi brunatnych usunięto chwasty. Do ZOO sprowadzono nowe zwierzęta, jednak nie wszystkie zaplanowane na ten rok transfery się udały. Na pewno nie sprowadzono nowego stada zebr. Śląskie ZOO jest blisko Krakowa, Opola i Ostrawy. Silna konkurencja. Miejmy nadzieję, że władze regionu to zauważą i na ZOO przeznaczą jeszcze więcej pieniędzy.
Krakowskie i Chorzowskie ZOO wzbogaciły się o antylopy garna. Fot: Garny w Krakowskie Erwin
Opole - ten rok był wyjątkowy dla tego ogrodu. Na początku roku z Gdańska przyjechały długo wyczekiwane lwy. Kraków podarował tygrysa. Tym samym kolekcja wielkich kotów powiększyła się o dwa gatunki. Niestety w drugiej połowie roku z tego świata odeszła wiekowa już samica jaguara. Nie wiadomo, kto zajmie jej miejsce. Jesienią sprowadzono także takina złotego. Rodzina antylop bongo powiększyła się o dwa maluchy. Rozpoczęto także prace nad nowymi wolierami. Prawdopodobnie zamieszkają tam ptaki. Niestety szalejąca inflacja nie pozwoliła rozstrzygnąć przetargu na budowę pawilonu akwarium i nowej kasy biletowej. Opolskie ZOO wciąż pozostaje perełką wśród polskich ogrodów zoologicznych. Nie oznacza to, że i tutaj potrzebne są nowe inwestycje. Z roku na rok gości przybywa więc miejmy nadzieję, że miasto nie będzie żałować pieniędzy.
Wrocław - po wielu trudach udało się otworzyć remontowany pawilon ptaków. Do ZOO przyjechały też jedyne w Polsce kotki rude. Prezes ogrodu założył rezygnację z pełnionej funkcji. Radosław Ratajszak zapowiada wyjazd do Wietnamu, gdzie będzie prowadził badania naukowe. Ogólnie nuda. Ciekawe jakie inwestycje zaplanowano na przyszły rok. Coś nowego by się tutaj przydało.
Opolskie ZOO charakteryzuje naturalność. Fot: Erwin
Łódź - raczej nie na taki finał wszyscy czekaliśmy. Niestety na zwiedzanie Orientarium przyjdzie nam jeszcze poczekać. Tak naprawdę to wszystko jest tutaj nie tak. Ekspozycje odbiegają od wizualizacji, nie będzie wszystkich zapowiadanych gatunków zwierząt, do dziś wiele z nich nie przyjechało. Mam takie wrażenie, że obiekt zostanie zapchany zwierzętami już mieszkającymi w ZOO. W wakacje przyjechał słoń indyjski o imieniu Aleksander. W sieci pojawiło się tyle informacji na jego temat, że jestem już nim zmęczony, choć nigdy go nie widziałem. Podobnie jest z krokodylami gawialowymi. We wrześniu miały przyjechać kolejne dwa słonie. Niestety do dziś ich nie ma. Wciąż nie dojechały orangutany, gibbony, babirusy, niedźwiedzie malajskie, krówki anoa i wiele innych. Mam nadzieję, że to był błąd przy pracy i jednak będą tutaj pantery mgliste. Czy ja wierzę w cuda? Raczej nie. Wciąż czekamy na przyjazd psów leśnych. Tłumaczenie, że plandemia przeszkodziła w transferach jest śmieszne. Wszystkie inne ogrody zoologiczne w Polsce potrafiły sprowadzić nowe zwierzęta, Łódź nie. Trochę wstyd, że w Zamościu potrafili stanąć na wysokości zadania, a w Łodzi nie. Jestem ciekaw jak długo potrwa ta telenowela. Osobiście cała inwestycja póki co mnie zawiodła. Jednak z ostateczną decyzją wstrzymam się do wizyty w ZOO. Oby na otwarcie nie kazali czekać do grudnia, a potem jeszcze do marca. Łódź - czekamy!!!
Wilkowice i Łączna - w tych dwóch prywatnych ogrodach nie wiele się działo. Wilkowice zbudowały nową małą klatkę dla lemurów katta. W Łącznej sajmiri doczekały się nowego lokum. Wilkowice poszły w kierunku zabaw, nie zoo, dlatego niczego nowego bym się tutaj nie spodziewał. Łączna do bogatych nie należy, dlatego i tutaj wszystko będzie dziać się powoli.
Nowy Tomyśl - jeszcze nie tak dawno poznański azyl chciał przejąć ogród robiąc wokół niego syf. Była afera, zarzuty, kłamstwa i ostateczne oczyszczenie. Myślałem, że nic mnie już nie zdziwi a jednak. Nowym mieszkańcem ZOO jest wielbłąd z poznańskiego azylu. Czyżby współpraca? Nie podoba mi się to, dlatego sceptycznie podchodzę do tego miejsca. Samo ZOO na razie się nie rozwija.
Podsumowując najwięcej działo się w Krakowie, Chorzowie, Opolu, Leśnym Zaciszu, Łodzi i Zamościu. Mobilizuję wszystkich tych, którzy stanęli w miejscu do dalszych działań. Pokażcie i wy na co was stać :)
Wszystkim czytelnikom życzę jak najwięcej spacerów do ZOO, a ogrodom pieniędzy na inwestycje i nowe transfery.
Niedźwiedzie pożądania
Jak doskonale wszyscy wiemy poznański azyl dla zwierząt pragnie mieć u siebie niedźwiedzie polarne z warszawskiego ZOO. Stolicy zarzuca się trzymanie zwierząt w obskurnych warunkach. Owszem ich wybieg jest stary, ale spełnia wszystkie wymagane normy. W dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest manipulować ludźmi. Wystarczy zrobić zdjęcie nie z tego profilu co trzeba i w świat idzie fałszywy przekaz. Niedźwiedzie polarne do swojej dyspozycji mają dwa duże wybiegi z basenami. Wewnątrz budynku mogą się chłodzić w zbyt gorące dla nich dni. Misie mogą przebywać razem lub osobno. Owszem na wybiegu mamy trochę betonu, ale ten nie stanowi tutaj żadnego problemu, zwłaszcza, że zwierzaki mogą stąpać po naturalnej ziemi. Niedźwiedzie w Warszawie nie przebywają dlatego, że dyrektor ZOO zapragnął je mieć u siebie. O ich przyjeździe do Polski zadecydował koordynator gatunku z ramienia EAZA. Młode niedźwiadki musiały opuścić miejsce swojego urodzenia. Później okazało się, że nikt poza Warszawą nie ma warunków na to by przyjąć je do siebie. Stołeczne ZOO powoli szykowało się do wyburzenia wybiegów. W planach była budowa nowoczesnego pawilonu, ale władze miasta ostatecznie nie przekazały pieniędzy na ten cel. Ponieważ EAZA postawiła Warszawę przed trudną decyzją, ostatecznie zdecydowano się na sprowadzenie niedźwiedzi do Polski. Gdyby nie dyrektor Kruszewicz, to zwierzęta prawdopodobnie zostałyby uśpione. Uważam, że ataki na Warszawę są bezpodstawne i raczej powinniśmy dziękować, że dyrektor wraz z koordynatorem nie dopuścili do ich uśpienia. Ponieważ pseudo miłośnicy zwierząt zarzucą Warszawie złe warunki przetrzymywania niedźwiedzi, sprawdźmy zatem jak sytuacja wygląda w innych ogrodach zoologicznych.
1 wybieg niedźwiedzi polarnych w warszawskim ZOO Fot: Erwin
1 wybieg niedźwiedzi polarnych w warszawskim ZOO Fot: Erwin
2 Wybieg niedźwiedzi polarnych w warszawskim ZOO
Niedźwiedzie polarne w praskim ogrodzie zoologicznym
Niedźwiedzie polarne w praskim ZOO (Czechy), zajmują duży betonowy wybieg, z niewielkim basenem. Zwierzęta nie mają dostępu do naturalnego podłoża. Do swojej dyspozycji mają pawilon, gdzie latem mogą zaznać ochłody. Jeszcze się nie zdarzyło, by jakiś Czech zarzucał praskiemu ZOO złe traktowanie niedźwiedzi. W odróżnieniu od Warszawy, tutaj niedźwiedzie nie mają niczego naturalnego. Mnie osobiście wybieg się podoba. Czy jest lepszy od naszego? Estetycznie ładniejszy, ale ogólnie nie.
Niedźwiedzie polarne w praskim ZOO Fot: Erwin
Niedźwiedzie polarne w praskim ZOO Fot: Erwin
Niedźwiedzie polarne w budapesztańskim ZOO
W ogrodzie zoologicznym w Budapeszcie (Węgry), niedźwiedzie zajmują duży betonowy wybieg z dostępem do basenu. Mam wrażenie, że jest bardzo podobny do tego z czeskiej Pragi. Zwierzęta nie mają dostępu do naturalnego podłoża. Do swojej dyspozycji mają pawilon, gdzie latem mogą się schłodzić. Budapeszt również nie usłyszał od nikogo zarzutów, że ich niedźwiedzie przebywają w złych warunkach. Miśki są zadbane, aktywne, a to może oznaczać już tylko jedno, że są szczęśliwe. Jak sami widzicie odgórnie ogrody zoologiczne tworzą niedźwiedziom polarnym sztuczne betonowe skały plus basen. Skoro Warszawskie ZOO ma coś więcej niż beton, to w czym problem?
Niedźwiedzie polarne w ZOO Budapeszt Fot: Erwin
Niedźwiedzie brunatne w ZOO Budapeszt. Fot: Erwin
Niedźwiedzie polarne w berlińskim ZOO
Berlińskie ZOO (Niemcy), jest kolejnym przykładem tego, że niedźwiedziom polarnym buduje się wybieg z kamienia bez dostępu do naturalnego podłoża. Zwierzaki mają dużą przestrzeń do życia, wraz ze sporym basenem. Estetycznie wszystko wygląda ładnie, nawet lepiej niż w Warszawie, ale w praktyce pozbawia się zwierząt natury. W końcu tam gdzie żyją zbytnio po skałach nie chodzą. Oczywiście zwierzaki mają do swojej dyspozycji pawilon, gdzie latem mogą się chłodzić.
Wybieg niedźwiedzi polarnych w berlińskim ZOO Fot: Google
Wybieg niedźwiedzi polarnych w berlińskim ZOO Fot: Google
Wybieg niedźwiedzi polarnych w berlińskim ZOO Fot: Google
Niedźwiedzie polarne w wiedeńskim ZOO
Niedźwiedzie polarne w wiedeńskim ogrodzie zoologicznym (Austria), mają do swojej dyspozycji duży naturalny wybieg. Zwierzaki chodzą po ziemi usypanej małymi kamieniami. Do tego na wybiegu posadzono roślinność, co w innych ogrodach raczej jest niespotykane. Miśki mają też basen i pawilon, gdzie latem mogą schłodzić się w upalne dni. Wybieg jest ładny i zadbany. Warszawski wybieg spełnia wszystkie normy wiedeńskie, jedynie gorzej jest z estetykom, ale pamiętajmy, że w Wiedniu wybieg jest zdecydowanie nowszy niż w stolicy.
Niedźwiedzie polarne w wiedeńskim ZOO Fot: Google
Niedźwiedzie polarne w wiedeńskim ZOO Fot: Google
Niedźwiedzie polarne w wiedeńskim ZOO Fot: Google
Niedźwiedzie polarne w moskiewskim ZOO
Ogród Zoologiczny w Moskwie (Rosja), niedźwiedzie polarne prezentuje na średniej wielkości betonowym wybiegu z dostępem do basenu. Estetycznie wybieg nie wygląda najlepiej. Tak jak Warszawie przydałby się gruntowny remont. Jednak Moskwie nikt nie zarzuca złego traktowania niedźwiedzi. Zapewne ekooszołomy bałyby się zadzierać z Putinem. Jednak nie o to tutaj chodzi. Jak sami widzicie standardy dla tego gatunku są jakie są, dlatego zarzucanie Warszawie złych warunków jest bezpodstawne. Skoro stolicy chcą odebrać niedźwiedzie, to czemu ci sami ludzie nie pojadą do Moskwy? Czyżby za wysokie progi?
Niedźwiedzie polarne w moskiewskim ZOO Fot: Google
Niedźwiedzie polarne w moskiewskim ZOO Fot: Google
Niedźwiedzie polarne w moskiewskim ZOO Fot: Google
Zanim zaczniemy atakować Warszawę spójrzmy na to jak mieszkają niedźwiedzie w innych placówkach zoologicznych. Obecnie niedźwiedzie polarne stanowią problem w wielu ogrodach zoologicznych. Większość placówek należących do EAZA nie chce hodować tych zwierząt. Gatunek ten nie jest łatwy w utrzymaniu. Zapewne jeszcze długo nie usłyszymy o narodzinach tych zwierząt.
Antonina i Jan Żabińscy - kim byli dyrektorzy warszawskiego ZOO?
Antonina i Jan Żabińscy Fot: TVP
Antonina Żabińska z domu Erdman Data i miejsce urodzenia: 18.07.1908 Petersburg (Rosja) Data i miejsce śmierci: 19.03.1971 Warszawa (Polska)
Jan Żabiński
Data i miejsce urodzenia: 08.04.1897 Warszawa (Polska)
Data i miejsce śmierci: 26.07.1974 Warszawa (Polska)
Przyznanie tytułu "Sprawiedliwi wśród Narodów Świata", otrzymali 7 września 1965 roku.
W latach okupacji niemieckiej warszawski Ogród Zoologiczny, kierowany przez dyrektora Jana Żabińskiego, stał się miejscem ukrywania wielu Żydów. W znajdującej się na terenie ZOO modernistycznej willi Żabińskich, zwanej „Domem pod Zwariowaną Gwiazdą”, schronienie podczas Zagłady otrzymali m.in. pisarka Rachela Auerbach, rzeźbiarka Magdalena Gross czy bokser Samuel Koenigswein z rodziną. Za okazaną pomoc Jan Żabiński i jego żona Antonina zostali w 1965 r. uhonorowani tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Czy Jana Żabińskiego i Antoninę Erdman połączyła pasja przyrodnicza? Być może. Poznali się w latach 20. XX wieku w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Jan prowadził badania w Katedrze Zoologii i Fizjologii Zwierząt, a Antonina pracowała jako archiwistka. Oboje reprezentowali typ społecznika, podejmowali liczne inicjatywy, bo uważali, że tak należy.
Zamiłowanie do zwierząt Jan Żabiński odziedziczył po matce:
„Jej pasją było hodowanie w domu bodaj najmniejszego zwierzęcia. […] Zaczęło się więc od hodowania rybek, przemycania z wycieczek żab i trytonów”.
Planował studia zoologiczne w Belgii. Pierwsza wojna światowa zatrzymała go w Warszawie. Skończył kursy przemysłowo-rolnicze, uzyskał tytuł inżyniera agronomii i doktora fizjologii. Był też miłośnikiem sztuk plastycznych, przez parę lat studiował nawet rysunek i malarstwo w Szkole Sztuk Pięknych:
„Zainteresowaniom dałem wyraz w wyborze kierunku studiów, ale w swoim żywiole znalazłem się dopiero z chwilą objęcia dyrekcji powstającego w Warszawie Ogrodu Zoologicznego”, wspominał po latach.
Antonina Żabińska pierwsze lata życia spędziła w Rosji, gdzie pracował jej ojciec, Antoni Erdman, inżynier kolejnictwa. W 1917 r. dziewięciolatka straciła rodziców. Zginęli z rąk rewolucjonistów jako przedstawiciele inteligencji. Z ciotką, która przejęła nad nią opiekę, zbiegły do Taszkientu. Uczyła się w konserwatorium w klasie fortepianu. W Warszawie, w której znalazła się jako piętnastolatka, podjęła naukę języków obcych, rysunku i malarstwa. Zajmowała się nauczaniem, zdała na archiwistykę i pracowała w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Jan Żabiński stanowisko dyrektora ogrodu zoologicznego objął w 1929 roku. Z pasją rozwijał powierzoną mu instytucję, a jego najbliższą współpracowniczką stała się Antonina. W ich willi, pod uważną opieką gospodarzy dochodzili do zdrowia pokrzywdzeni przez los zwierzęcy lokatorzy. Do domowników należały między innymi rysice, kakadu, chomik, zając polarny, prosiak, borsuczek, szczur piżmowy i wiele innych. Jan Żabiński mówił:
„Nie wystarczy badać zwierząt z bezpiecznej odległości – trzeba z nimi mieszkać, żeby naprawdę poznać ich obyczaje i psychologię”.
Społecznicy i miłośnicy przyrody dzielili się swoimi obserwacjami za pośrednictwem radia, prasy i książek. Już w 1926, pierwszym roku funkcjonowania radia, Jan Żabiński wygłaszał pogadanki o zoologicznych ciekawostkach. Antonina spisała przygody swoich podopiecznych w kilku książkach. Żabińscy włączyli się też aktywnie w działalność Międzynarodowego Stowarzyszenia Dyrektorów Ogrodów Zoologicznych. Jesienią 1939 r. to Warszawski Ogród Zoologiczny miał gościć doroczny zjazd członków stowarzyszenia.
Willa Żabińskich w warszawskim ZOO znajduje się obok wybiegu pandy małej. Fot: Agencja Gazeta
Gdy wybuchła wojna, Żabińscy zaangażowali się w konspirację. Pomagał im nawet Ryś, ich kilkuletni syn. W opustoszałych klatkach i pawilonach ukrywano ludzi, broń i amunicję. Schronienie w ZOO znalazło wielu Żydów. Jan, żołnierz Armii Krajowej w stopniu porucznika, utrzymywał rodzinę między innymi z lekcji udzielanych na tajnych kompletach. Walczył w powstaniu warszawskim, a po jego klęsce znalazł się w obozie jenieckim w Niemczech.
Kontakt z gettem nawiązali Żabińscy dzięki współpracy Jana z Wydziałem Ogrodniczym w Zarządzie Miejskim. Antonina wspominała:
„Jan zdobył dla siebie przepustkę do getta pod pretekstem, że i tam są tereny zielone. Tej zieleni było faktycznie w getcie tak niewiele! Jan nie miał więc tam żadnych roślinnych interesów, przepustkę zaś wykorzystywał, żeby odwiedzać ludzi, których należało podtrzymać na duchu, którym trzeba było przemycić jakąś wałówkę lub gryp”.
Potrzebujących Jan zaopatrywał w fałszywe dokumenty, wyszukiwał kryjówki, były też osoby, które wyprowadził na tzw. aryjską stronę.
Po pomoc do Żabińskich zgłaszali się Żydzi, którzy szukali kryjówki po wyjściu z getta lub musieli szybko opuścić „spalone” miejsce po tzw. aryjskiej stronie. Dyrektor ZOO i jego żona należeli do grupy ludzi związanych z „Żegotą”. Wśród ukrywających się na terenie ogrodu znaleźli się między innymi: Magdalena Gross, Maurycy Paweł Fraenkel, RachelaAuerbach, Regina i Samuel Kenigswein, Eugenia Sylkes, Marceli Lewi-Łebkowski z rodziną, Marysia Aszerówna, Joanna Kramsztykówna, Eleonora Tenenbaum, małżeństwo Kellerów z dzieckiem, Irena Mayzel, Adwokat Lewy, Kinszerbaum, dr Anzelmówna.
„Przyszła dyrektorowa z dyrektorem, wódka w ręku, tak nas pięknie przyjęli w piwnicy”, opisywała Żabińskich po wojnie Regina Kenigswein. „I zaraz była ciepła zupa, wypiliśmy po kieliszku”. Kilka pierwszych nocy rodzina spędziła w korytarzu koło starej lwiarni, potem spali w domowej piwnicy. Za dnia Samuel przekradał się do woliery, gdzie opatulony w kożuch, zamknięty od zewnątrz, siedział do wieczora. Regina z dziećmi wspinała się na piętro.
Tajni lokatorzy „Domu pod Zwariowaną Gwiazdą” na znak zbliżającego się niebezpieczeństwa kryli się na stryszku, w łazience, w szafie ściennej lub wydostawali się na zewnątrz tunelem prowadzącym z piwnicy do przydomowego ogrodu. Zagrożenie zwiastowała wybrana i grana na fortepianie przez Antoninę, lub nucona, melodia z operetki „Piękna Helena” Offenbacha – „Jedź, jedź, jedź na Kretę!”.
Antonina Żabińska wspominała Magdalenę Gross: „Wrosła w naszą gromadkę bez reszty, żyła naszym życiem, dzieląc na równi z nami trudy, troski i niebezpieczeństwa”. Artystka zaangażowała się w codzienne sprawy w willi, jej silne od rzeźbienia ręce okazały się być bardzo pomocne. Któregoś dnia Żabińska przygotowywała chleb, Magdalena bez wahania zaczęła ugniatać ciasto. „Do czego to podobne, żeby taka mistrzyni zajmowała się garami?”, zapytała Antonina. „To przejściowe! Ktoś by pomyślał, że taka mała nie da rady? Co? Ech! Rzeźbiarze mają nie byle jaką krzepę”. Gdy informacja o ukrywającej się w willi Magdalenie doszła do pracowników ZOO, Żabińscy postarali się o nowe, bezpieczne miejsce pobytu. Dzięki pośrednictwu Janiny Bucholtzowej-Bukolskiej z „Żegoty”, Magdalena zamieszkała na Saskiej Kępie, u rodziny Rendznerów przy ulicy Zakopiańskiej 31.
„Jestem Polakiem – demokratą”, pisał Jan Żabiński w relacji przekazanej Żydowskiemu Instytutowi Historycznemu w Warszawie:
„Czyny moje były i są konsekwencją pewnego nastroju psychicznego w wyniku wychowania postępowo-humanistycznego, jakie otrzymałem zarówno w domu rodzinnym, jak i w gimnazjum Kreczmara. Wiele razy pragnąłem analizować przyczyny niechęci do Żydów i nie znalazłem innych, poza sztucznie utworzonymi”.
7 października 1965 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie przyznał Janowi i Antoninie Żabińskim tytuł Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Ceremonia zasadzenia pamiątkowego drzewka oliwnego na Wzgórzu Pamięci w Jerozolimie odbyła się 30 października 1968 roku.
Karolina Dzięciołowska, red. Klara Jackl / English translation: Zofia Sochańska, ed. Antony Lishak, maj 2015.
12 marca 2017 roku do kin trafił film "Azyl". Opowiada on o życiu Żabińskich podczas II Wojny Światowej. Poniżej zamieszczam zwiastun. Film znajdziecie w sieci na płatnych stronach filmowych. Niedawno była też emisja w telewizji.
Jak doskonale wiecie Żabińscy po wojnie wciąż pełnili stanowisko dyrektora ZOO. To oni odbudowali ogród i przywrócili jego dawny blask. Dzięki nim Warszawiacy powoli mogli wrócić do normalności. Powojenne otwarcie ZOO sprawiło uśmiech na twarzach ludzi, którzy licznie przychodzili do ZOO. Zwiedzając dziś stołeczne ZOO pamiętajcie, że jest to miejsce, które ucierpiało podczas II Wojny Światowej. To tutaj rozegrało się wiele ludzkich jak i zwierzęcych dramatów. Były też łzy szczęścia u tych, którzy ocaleli. Warszawskie ZOO, to dziś nie tylko zwierzyniec, ale i pomnik. Osobiście brakuje mi informacji na terenie ZOO, które mógłby nam przybliżyć czasy wojenne. Jestem ciekaw czy zachowały się stare mapy ogrodu. Zapewne przed wojną ZOO wyglądało zdecydowanie inaczej niż teraz. Dziś stołeczny ogród potrzebuje zmian. Wszystko co stare należałoby wyburzyć i postawić od nowa. Choć nie jest to piękny ogród, to mam do niego ogromny sentyment. Nie wiem jak wy, ale ja będąc tutaj odczuwam nieco inny klimat. Mam nadzieję, że w nadchodzącym nowym roku uda mi się ponownie tutaj zajrzeć i odtworzyć lata, kiedy placówką zarządzali Żabińscy.
Ekspozycje
Reptarium - Dom Gadów w Bredzie (Holandia)
Premiera nowego działu tematycznego miała się odbyć w styczniu 2022 roku, ale nie mogłem sobie odmówić wcześniejszej publikacji. Teraz już wiecie, że przez kolejne miesiące, a może i lata towarzyszyć nam będzie temat "Ekspozycje". Będziemy tutaj omawiać zagospodarowanie przestrzeni, ogólny wygląd poszczególnych wybiegów, wolier, czy pawilonów, funkcjonalność itd. Mam nadzieję, że niektóre propozycje staną się inspiracją dla naszych ogrodów zoologicznych. Ponadto warto zobaczyć jak się buduje w Europie. Będziecie mieli porównanie i odpowiedź na często zadawane przez siebie pytanie "czy można coś było zrobić lepiej". Na pierwszy ogień idzie holenderska gadziarnia w Bredzie, ogród zoologiczny w Wiedniu (Austria), oraz Rhenen (Holandia).
Reptarium, w Bredzie znalazło się na pierwszym miejscu Tripadvisor jako najlepsza atrakcja turystyczna miasta. Każdy kto zdecyduje się tutaj przyjść może nie tylko zobaczyć egzotyczne gady, ale i dotknąć je lub nakarmić. Zwiedzający mogą podziwiać tutaj węże, żółwie, jaszczurki i krokodyle. Sama kolekcja nie składa się z okazów, które uznawane są za zagrożone wyginięciem lub śmiertelnie niebezpiecznych. Celem tego miejsca jest przekonanie się do tego, że gady nie są tak nie miłe jak nam się to wydaje. Tutaj walczy się ze stereotypami i edukuje. Z powodu świrusa odwiedzających jest mniej, dlatego właściciele proszą o datki, które pomogą w utrzymaniu obiektu. Mnie najbardziej spodobały się najprostsze rozwiązania. W całości przeszklone szyby, ciekawie dobrane światło, duża przestrzeń życiowa. Jestem zdaniem, że nasze pawilony gadów mógłby kiedyś wyglądać tak samo jak ten w Holandii. Czasy się zmieniły i dziś nie jest ważne to, że coś się gdzieś tam dzieje. Obecnie liczy się wykonanie, efekt końcowy, atrakcyjność i funkcjonowanie. W Polsce temat ten jest bardzo trudny, gdyż u nas nikt nie zdecydował się na to, by zaczerpnąć pomysły z zachodu. Większość pawilonów egzotycznych nie wygląda najlepiej.
W Holandii zatwierdzono 66 ogrodów zoologicznych, z czego Reptarium w Bredzie jest najmniejsze ze wszystkich. Cały kompleks zajmuje 600 metrów kwadratowych. Można powiedzieć, że mało, ale kiedy spojrzymy na to wszystko, to możemy stwierdzić, że jest to dobrze zagospodarowana przestrzeń. Oczywiście nie możemy powiedzieć, że jest to miejsce do końca idealne, jednak nie na wszystko można sobie czasem pozwolić. Minusem jest brak windy dla osób niepełnosprawnych jak i toalet przeznaczonych do ich potrzeb. Jednak w ramach rekompensaty niepełnosprawni płacą za bilet o połowę mniej od osób zdrowych. Ponadto mogą liczyć na fachową pomoc. Obiekt znajduje się na dwóch piętrach, z czego lokale gastronomiczne są na parterze. Można mieć własny prowiant. Dla szkół organizowane są zajęcia edukacyjne. Tak naprawdę skorzystać z nich może każdy.
Obecnie z powodu świrusa zwiedzanie Reptarium jest ograniczone. Osoby zainteresowane muszą się zapisać na konkretny dzień i godzinę.
Nigdy tutaj nie byłem, ale patrząc na zdjęcia czuję, że moja ocena byłaby pozytywna. Mam nadzieję, że miejsce to spodoba się wam tak jak mnie. Jak coś to piszcie jakie jest wasze zdanie na ten temat.
Przeszklone terraria bardzo mi się podobają. Fot: Reptarium Breda
Większe gady zajmują większe terraria, mniejsze - mniejsze :) Fot: Reptarium Breda
Ciekawe łączenie jednej i drugiej ekspozycji. Fot: Reptarium Breda
Mała architektura pomiędzy ekspozycjami coś fajnego. Fot: Reptarium Breda
Każdą przestrzeń można ciekawie wykorzystać. Fot: Reptarium Breda
Dobór roślin jest bardzo ważny. Fot: Reptarium Breda
Napić się herbaty patrząc na gady - fajnie. Fot: Reptarium Breda
Edukacja jest ważnym punktem Reptarium Fot: Reptarium Breda
Nie wszystkie zwierzęta są odgradzane szybą od publiczności. Fot: Reptarium Breda
Wielki wąż może się tutaj śmiało wyprostować. Fot: Reptarium Breda
Na takiej ławce mógłbym siedziedzieć godzinami. Fot: Reptarium Breda
"Polarium" w wiedeńskim ZOO
Ogrody Zoologiczne w Chorzowie i Bydgoszczy zamarzyły sobie krainę zwierząt zimnolubnych. W Bydgoszczy powstał nawet projekt nowej inwestycji, która ostatecznie utknęła gdzieś na półce. Myślę, że w obu przypadkach nie uda się zrealizować tej inwestycji. W naszym klimacie nie jest łatwo utrzymać przy życiu zwierzęta kochające zimno. Ponadto koszty utrzymania zwierząt jak i rachunki z tego tytułu jakie by przychodziły mocno obciążyłyby budżety naszych ogrodów. Najbliższą krainę zwierząt kochających niskie temperatury możecie zobaczyć w ogrodzie zoologicznym w Wiedniu (Austria).
Austriaków stać na tak drogie pawilony. Spójrzmy jednak na ich architekturę. Mnie osobiście nie przypadła do gustu. Dlaczego? Bo nie jest za bardzo spójna, a wszystko zbudowane jest na jedno kopyto. Kamienna ściana, wybieg, woda. Najbardziej podoba mi się rozwiązanie podziwiania zwierząt z powierzchni lądu jak i pod wodą. W Polsce z pod wody można podziwiać pingwiny w Śląskim ZOO. Podobno tak samo jest w Łodzi, ale nie na takim poziomie jak w Chorzowie.
Plusy, które jeszcze tutaj doceniam to szyby od strony publiczności, ławeczki i wszechobecna zieleń. Uchatki biorą udział w show pod nazwą "trening medyczny lub karmienie zwierząt". W przypadku pingwinów jest tylko karmienie. Same wybiegi nie wyglądają na duże. Na pewno spełniają minimalne kryteria, ale po Wiedniu raczej spodziewalibyśmy się czegoś więcej. Na usprawiedliwienie mogę dodać, że obiekt ma już swoje lata i dziś na pewno zostałby wybudowany inaczej. Mnie marzy się jedna ścieżka w krainie lodu. W pawilonach zamiast betonu starałbym się utrzymać lód. Ponieważ na dalekiej północy zimą słońca jest mało, to ustawiłbym światło dostosowane do ich strefy klimatycznej. Na wodzie zrobiłbym sztuczne fale przypominające morze. Rozmarzyłem się. Dziś każde ZOO powinno uciekać od betonu i budować pawilony jak najbardziej zbliżone do naturalnych warunków. Ponieważ w strefie chłodu jest zimno, to również dałbym gościom odczuć nie co niższe temperatury. Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć kilka wybranych ekspozycji.
Basen fok - goście mogą je podglądać z lądu jak i pod wody. Fot: Radim Sebasta
Taras widokowy pozwala spojrzeć na zwierzęta z góry. Fot: Radim Sebasta
Tutaj zastosowałbym rozwiązanie z Chorzowa. Podziwianie zwierząt tylko z pod wody. Fot: Radim Sebasta
Zdecydowanie za dużo skał i betonu. Fot: Radim Sebasta
Z tarasu widokowego wszystko widać lepiej Fot: Radim Sebasta
Plusem jest wszechobecna zieleń Fot: Radim Sebasta
A może lodowce zamiast skał? Tak, ale tylko w pawilonie. Fot: Radim Sebasta
Basen pingwinów, czy jest się tutaj do czego przykleić? Fot: Radim Sebasta
Jedno z wejść do mało atrakcyjnego wizualnie pawilonu Fot: Radim Sebasta
Jeżeli ta uchatka jest przyklejona do szyby, to mnie się to nie podoba. Fot: Radim Sebasta
Ekspozycja pingwinów Fot: Radim Sebasta
Plan Polarium. Fot: Radim Sebasta
Woliery ptaków egzotycznych w ogrodzie zoologicznym Ouwehands - Rhenen
Kiedy je zobaczyłem od razu się w nich zakochałem (śmiech). Mowa tutaj o trzech pięknych wolierach, których na próżno szukać w Polsce. W naszym kraju utarło się, że ptaki trzymane są w małych klatkach. Zazwyczaj większość ekspozycji jest słaba. Inaczej do tematu ptaków podchodzą na zachodzie. Woliery mają być duże, dawać ptakom możliwość swobodnego lotu, do części z nich można wejść i podziwiać ptaki bez żadnych barier. W naszych ogrodach dzioborożce, czy tukany trzymane są w klitkach. W Holandii zajmują ogromną przestrzeń do życia. W takich warunkach aż miło jest na nie popatrzeć.
Woliera dla ptaków Ameryki Południowej. Fot: Albert de Mos
Tak wielkich wolier jak ta na powyższym zdjęciu w Polsce niestety nie zobaczycie. Jedyna nadzieja w Gdańsku, że zbudują wielki pawilon ptaków. Jak sami widzicie ptaki mają tutaj dużą swobodę ruchu, mogą wysoko odlecieć i schować się przed ludźmi, stworzono im namiastkę natury. W takiej wolierze ptaki na pewno są szczęśliwe.
Woliera tukanów Fot: Albert de Mos
Tukany do swojej dyspozycji mają dużą przestrzeń do życia. Ptaki mogą swobodnie sobie latać, chować się w zaroślach, wygrzewać się w słońcu. W Polce taka woliera służyła by kotowatym, na ptaki szkoda by jej było, w końcu kogo interesują tukany. Myślę, że wybudowanie tej woliery jest tylko nieco droższe od tych u nas. Więcej pieniędzy trzeba wydać na zagospodarowanie przestrzeni, jednak spójrzcie na zdjęcie. Mamy naturalne krzewy rosnące tu pewnie od dawna i suche drewniane konary, które łatwo można zdobyć w lesie. Jakby tak pomyśleć, to i koszty by się zmniejszyły. Projekt fajny, jak najbardziej kopiować.
Woliera dzioborożca Fot: Albert de Mos
Pyszne ciasto spożywane w towarzystwie dzioborożców to musi być coś fajnego. Ptaki do swojej dyspozycji mają dużą przestrzeń do życia, swobodę lotu, odpowiednią wysokość, która pozwala im wbić się do góry. Wewnątrz woliery znajdują się rośliny jak i konary umożliwiające ptakom odpoczynek i obserwację. Co prawda od strony publiczności za dużo jest wolnej przestrzeni. Zapewne jest ona wykorzystywana pod parasolki. U nas póki co takich wolier nie ma i nic nie zapowiada żeby były. Szkoda, że w Łodzi w ramach rozbudowy ZOO nie pomyślano o takiej ekspozycji.
Holendrzy wiedzą jak budować ZOO by zwierzęta jak i goście byli zadowoleni. W Polsce na nowe inwestycje wydaje się grube miliony i efekt końcowy jest słaby. Koszt takich inwestycji jak tutaj wcale nie jest wyższy jak u nas. Niech holenderskie ogrody będą przykładem dla Polski.
Jak się żyje ptakom w toruńskim ZOO?
Tekst: Daniel Szylman - korespondent z Torunia.
Koroniec plamoczuby. Fot: Daniel Szylman
Obecnie w Toruniu możemy zobaczyć osiemnastu przedstawicieli ptaków wolierach zewnętrznych całorocznych. Przed laty można było podziwiać również bażanty diamentowe, bażanty annamskie, bażanty srebrzyste, bażanty złociste, puszczyki zwyczajne, sowy śnieżne, puchacze zwyczajne, łabędzia czarnego, łabędzia czarnoszyjego, gęsi garbonose, gęsi tybetańskie, bernikle kanadyjską.
Niedaleko od wybiegu pand małych znajduje się ciąg ośmiu wolier.
Pawie indyjskie i kitty czerwonodziobe zajmują jedną z trzech największych wolier ptaków grzebiących. Jest ona ładnie zagospodarowana. Obecnie w Toruniu mieszkają trzy pawie (1 samiec i 2 samice), oraz cztery kitty czerwonodziobe. Kitty mieszkają zarówno wolierze pawi jak i wolierze olśniaków himalajskich - przelatują dzięki niewielkiemu, specjalnie zrobionemu otworowi w siatce woliery. Kitty zostały sprowadzone do Torunia w zeszłym roku. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Olśniaki himalajskie zajmują jedną z trzech największych wolier ptaków grzebiących. Jest ona ładnie zagospodarowana. Obecnie mieszka tutaj para tych ptaków. Warunki bytowe oceniam jako bardzo dobre.
Bażant królewski zajmuje dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Obecnie mieszka tutaj samiec. Warunki bytowe tego ptaka oceniam jako bardzo dobre.
Bażant królewski. Fot: Daniel Szylman
Toko czarnoskrzydły. Fot: Daniel Szylman
Kukabura chichotliwa Fot: Daniel Szylman
Kościec tajwański zajmuje dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Obecnie mieszka tutaj samica. Warunki bytowe tego ptaka oceniam jako bardzo dobre.
Bażant birmański zajmuje dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Obecnie mieszka tutaj samiec. Warunki bytowe tego ptaka oceniam jako bardzo dobre.
Tragopany modrolicy zajmują dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Obecnie mieszka tutaj para tych ptaków. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Uszaki siwe i sroki błękitne zajmują jedną z trzech największych wolier ptaków grzebiących. Jest ona ładnie zagospodarowana. Dawniej były to dwie osobne woliery. Obecnie mieszka tutaj para uszaków i dwie sroki. Sroki zostały sprowadzone do Torunia w zeszłym roku. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Kaczki mandarynki zajmują dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Kaczki mają do swojej dyspozycji oczko wodne. Obecnie mieszka tutaj para tych ptaków. Warunki bytowe oceniam jako bardzo dobre.
W najbliższej przyszłości samotne bażanty dostaną towarzyszy.
Puszczyk mszarny Fot: Daniel Szylman
Tukan tęczodzioby Fot: Daniel Szylman
Papuga tarczowa Fot: Daniel Szylman
Puszczyki mszarne zajmują dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Woliera puszczyków i puchaczy wirginijskich została zbudowana w 2015 roku. Obecnie mieszka tutaj para tych ptaków. Warunki bytowe oceniam jako bardzo dobre.
Puchacze wirginijskie zajmują dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Obecnie mieszkają tutaj dwie samice. Puchacze są najnowszymi mieszkańcami toruńskiego zoo. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Niedaleko od letnich wybiegów żółwi znajduje się duża letnia woliera papużek. Jest ona ładnie zagospodarowana. Mieszkają w niej papużki faliste, nierozłączki czerwonoczelne, nimfy, rozella białolica, papuga tarczowa. Przed laty nierozłączki mieszkały w ptaszarni. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Emu zajmują duży trawiasty wybieg sąsiadujący z wybiegiem walabi Benetta. Przed laty te dwa australijskie wybiegi były jednym dużym wybiegiem. Mieszkały na nim dwa gwanako, a przed nimi na początku lat dziewięćdziesiątych - daniele. Są to dwa samce, wieku 16 i 10 lat. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Niedaleko od wyspy lemurów znajduje się ptaszarnia. Cieszy się ona dużym zainteresowaniem odwiedzających. Pierwszą ptaszarnię na ziemiach polskich założył Johann Gottlieb Schultz w Toruniu, w 1797 roku. Dawno temu znajdowała się ona na terenie toruńskiego zoo. Johann Gottlieb Schultz był założycielem toruńskiego ogrodu zoobotanicznego. Obecny budynek ptaszarni został oddany do użytku w 2002 roku. Ptaszarnia w przyszłym roku będzie obchodziła swoje dwudziestolecie. Wchodząc do niej widzimy, że po prawej stronie znajdują się woliery ptaków, zaś po lewej stronie są piękne różnorodne egzotyczne rośliny. Mieszka w niej dwudziestu jeden przedstawicieli ptaków.
Jej dawni mieszkańcy to m.in. ary ararauna, przepióry kalifornijskie, turaki białogłowe, ryżowiec siwy, kakadu różowa, błyszczak królewski, błyszczaki obrożne, damy niebieskobrzuche, wikłacz ognisty, kuropatwa koroniasta, gołąbki diamentowe, rzekotki szmaragdowe, żabie... Dawniej nie tylko w herpetarium ale również, w ptaszarni mieszkały marmozety białoczelne.
Ara oliwkowa Fot: Daniel Szylman
Turako angolski Fot: Daniel Szylman
Sowa śnieżna Fot: Daniel Szylman
Kakadu białoczuba o imieniu Oskar zajmuje dużą wolierę. Ma on 21 lat i jest drugim najstarszym ptakiem w ptaszarni. Odkąd przyjechał do toruńskiego zoo, cieszy się największym zainteresowaniem zwiedzających wśród ptaków. Potrafi powiedzieć dzień dobry, do widzenia oraz swoje imię. Czasami można zobaczyć jak trzyma w dziobie kawałek kory prezentując zwiedzającym. Woliera jest ładnie zagospodarowana. Przed laty mieszkały w niej marmozety białoczelne. Historia Oskara nie jest wesoła. Poprzednia właścicielka wyjeżdżała na stałe za granicę, nie mogła wziąć papugi ze sobą. Ogród postanowił ją przyjąć. Na początku było ciężko Oskara przestawić na normalny pokarm. Poprzednia właścicielka karmiła go ,,ludzkim” jedzeniem. Niestety, taka dieta nie sprzyja zdrowiu i jakości piór. Warunki bytowe tego ptaka oceniam jako bardzo dobre.
Miedzianka szmaragdowa i wyspiarek płowobrzuchy zajmują dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Do niedawna mieszkał w niej wiekowy tukan tęczodzioby, a jeszcze dawniej mieszkały w niej toko czarnoskrzydłe. Wyspiarek przyjechał do toruńskiego zoo w ubiegłym roku. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Samiec tukana tęczodziobego ma 25 lat, jest prawdopodobnie najstarszym tukanem tęczodziobym w Europie. A ptaki tego gatunku zwykle żyją do 15 lat. Jest to ogromny sukces hodowlany.Warto dodać, że jest to jedyny tukan tęczodzioby w Polsce. I najstarszy ptak w ptaszarni. Obecnie tukan dożywa swoich dni na zapleczu.
Para miedzianek szmaragdowych, przepiórka chińska, para słowików chińskich, amadyna ostrosterna, wspaniała zajmują dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Dawniej pomiędzy wolierą kakadu, a strefą botaniczną znajdowała się woliera. Mieszkały w niej nierozłączki czerwonoczelne, a jeszcze dawniej damy niebieskobrzuche. Od tego roku służy ona jako letnia woliera dla kakadu.
Turako rdzawy Fot: Daniel Szylman
Kakadu białoczuba Fot: Daniel Szylman
Emu Fot: Daniel Szylman
W dalszej części ptaszarni znajduje się ciąg czterech większych wolier.
Para toko czarnoskrzydłych, para kukabur chichotliwych, para szpaków balijskich, turako rdzawy zajmują dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Kukabury zostały sprowadzone do Torunia w ubiegłym roku. Toko przyjechały do toruńskiego zoo w 2012 roku. Turako rdzawy jest jedynym przedstawicielem swojego gatunku w Polsce. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Ary oliwkowe zajmują dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Papugi mają do swojej dyspozycji drewniany domek. Przed laty mieszkały w niej ary ararauna. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Para turako angolskich zajmuje dużą wolierę. Jest ona ładnie zagospodarowana. Przed laty mieszkał w niej tukan tęczodzioby jak był młody. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Para Korońcy plamoczubych, turako zielony, bawolik białogłowy, szpak bramiński, błyszczak purpurowy, stalowy zajmują największą wolierę w ptaszarni. Jest ona ładnie zagospodarowana. Dawniej były to dwie osobne woliery. Korońce zostały sprowadzone do Torunia w ubiegłym roku. Cieszą się największym po kakadu zainteresowaniem zwiedzających wśród ptaków. Wiekowy turako zielony ma 18 lat. Warunki bytowe tych ptaków oceniam jako bardzo dobre.
Na konstrukcji nad strefą egzotycznych roślin mieszka leniuchowiec dwupalczasty o imieniu Zenek. Ma on 2 lata. i przyjechał do Torunia19 czerwca tego roku. Na jego przyjazd trzeba było czekać 4 lata. Zenek od razu zdobył serca zwiedzających. Dla niego wówczas rozwinięto liany, pojawiły się gałęzie, liny oraz został zamontowany drewniany domek. Warunki bytowe tego zwierzaka oceniam jako bardzo dobre. Z czasem będą czynione starania o partnerkę dla leniuchowca.
Kitta czerwonodzioba i paw indyjski Fot: Daniel Szylman
Kukabura chichotliwa Fot: Daniel Szylman
Olśniak himalajski Fot: Daniel Szylman
W strefie botanicznej znajduje się ładnie wkomponowany w skalną konstrukcję zbiornik wodny. Mieszkają w nim karasie ozdobne.
Ptasi mieszkaniec toruńskiego zoo, którego dziś już z nami nie ma.
Jesienią przeszła na drugą stronę życia wiekowa sowa śnieżna o imieniu Mośka. Dożyła pięknego wieku mając 26 lat, zajmowała obecną wolierę puchaczy wirginijskich.
Nowe ZOO w Charkowie już otwarte!!!
Lew. Fot: Google
Ogród Zoologiczny w Charkowie na Ukrainie jest najstarszym tego typu miejscem w kraju. Początki zwierzyńca sięgają 1895 roku. To właśnie wtedy rada miasta zdecydowała, że w ścisłym centrum miasta zostanie utworzone ZOO. Pierwszych gości zaproszono tutaj w 1903 roku. W tym czasie na terenie całego byłego Związku Radzieckiego działały tylko trzy takie miejsca. Początkowo kolekcja zwierząt była słaba. Dopiero w latach 70/80 zaczęły pojawiać się naprawdę egzotyczne okazy. Niestety warunki bytowe zwierząt wołały o pomstę do nieba. Ciasne klatki, małe betonowe wybiegi, wszechobecna krata i rozwalające budynki sprawiły, że ZOO wyglądało naprawdę źle. Również goście nie mieli pełnego komfortu. Nie było porządnej gastronomi, placów zabaw, ładnie zagospodarowanych terenów zielonych. Jeszcze w latach 2000 nikt się tym zbytnio nie przejmował. W końcu cała Ukraina nie najlepiej wyglądała. Konflikt zbrojny z Rosją nie powstrzymał dalszego rozwoju miasta. Urzędnicy stwierdzili, że w XXI wieku takie ZOO jak w Charkowie powinno wołać o pomstę do nieba. Mimo kryzysu w kraju zdecydowano się wyburzyć rozwalający się ogród i zbudować go na nowo.
Ekspozycja pelikanów Fot: Google
Ekspozycja pelikanów Fot: Google
Ekspozycja pelikanów Fot: Google
Budowa nowego ZOO w miejscu starego nie trwała zbyt długo. Ostatni zwiedzający w starym ZOO pojawili się w lipcu 2016 roku. Najpierw zwierzęta wyjechały do innych placówek, później rozebrano wszystkie klatki, pawilony, część drzew została wycięta. Wielki sprzęt pracował miesiącami bez żadnych przerw. Po niespełna pięciu latach udało się ponownie sprowadzić zwierzęta, które najpierw musiały się zaaklimatyzować w nowych domach. Zmianie uległa także prezentowana kolekcja. Wszystkie zwierzęta mają zapewnione odpowiednie warunki bytowe. Nie jedno Polskie, czy też europejskie ZOO może pozazdrościć Ukraińcom. Osobiście jestem zachwycony nowym ogrodem i mam taki trochę żal do władz Łodzi, że nieprzemyślanie wzięli się za przebudowę swojego ogrodu. Łódź postawiła na jeden wielki pawilon tematyczny i przebudowę starej części ZOO, która nijak pasuje do Orientarium. W Charkowie jest inaczej. Wszystkie pawilony ze sobą współgrają. Oznacza to, że spacer po ZOO od początku do końca jest rajem dla naszych oczu. Cały czas zachwyca nas coś nowego. Warto dodać, że nie ma tutaj czegoś takiego jak w Łodzi, że mamy wielki budynek i nagle małe stajenki. Tutaj wszystko zostało tak zaprojektowane, że nic nie razi oczu.
Pierwsi zwiedzający bramy ogrodu przekroczyli w tym roku. Na YouTube non stop pojawiają się nowe filmy. Do nowego ZOO przyjeżdżają Ukraińcy z różnych części kraju, a także Rosjanie, czy Białorusini. Ogród czynny jest przez cały rok. Dzięki pawilonom zwiedzający mogą podziwiać zwierzęta także zimą. W Polsce wciąż jest zbyt mało takich obiektów, przez co zimą do zoo nie biegną tłumy lecz pojedyncze jednostki. Charkowskie ZOO jest przede wszystkim atrakcją turystyczną miasta jak i regionu. Podkreślić jednak trzeba to, że ogród bierze udział w programach ratujących ginące gatunki zwierząt. Postawiono także na edukację. Miejmy nadzieję, że w tym samym kierunku pójdą pozostałe ukraińskie ogrody.
Wewnętrzny pawilon słoni Fot: Google
Wewnętrzna ekspozycja pingwinów Fot: Google
Wewnętrzna ekspozycja ptaków Fot: Google
Krokodyl Fot: Google
Krokodyl Fot: Google
Charkowskie ZOO jest jednym z dwóch najnowocześniejszych ogrodów zoologicznych na terenach byłego Związku Radzieckiego. Jedyny ogród zoologiczny na Ukrainie o europejskich standardach.
Zwiedzanie ogrodu odbywa się w różnych formach. Po pierwsze każdy gość może spacerować indywidualnie. Po drugie specjalnie wyszkoleni przewodnicy oferują spacer w małych grupkach po wcześniejszej rezerwacji. Istnieje też forma grupowego zwiedzania z przewodnikiem jak i zajęcia edukacyjne dla dużych grup zorganizowanych.
W nowym ZOO zadbano o każdy detal. Na każdym kroku możemy zobaczyć sztuczne figurki zwierząt, czy też inne elementy małej architektury. Nie brakuje tutaj zieleni i klombów z kwiatami. Ponadto dla dzieci przygotowano eleganckie i bezpieczne place zabaw. Głodni mogą skorzystać z kilku punktów gastronomicznych. Jest też pizzeria. Wszystkie pawilony są otwarte i przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Po cichu przyznam się, że chętnie wyciąłbym ten kawałek charkowskiej ziemi i przywiózł do Polski. Zwiedzanie takiego ZOO to moje marzenie. Zresztą od dawna zachwycony jestem moskiewskim ZOO, które stale się rozwija i ma bardzo ciekawą kolekcję zwierząt.
Plan ZOO Fot: Google
Mapka ZOO Fot: Google
ZOO w Charkowie zajmuje powierzchnię 22 ha. Po przebudowie nie postawiono na ilość, a jakość, dlatego kolekcja zwierząt nie jest ani mała, ani duża. Jestem zdania, że osoby, które układały kolekcje zwierząt robiły to przemyślanie. I co najważniejsze. ZOO nie jest betonowe tak jak wszystkie nowe inwestycje w Polsce (pomijając Opole, które od betonu trzyma się z daleka). Zresztą obejrzycie poniższy film, to sami zobaczycie. Mam nadzieję, że polskie ogrody wezmą przykład z Charkowa. Zresztą to trochę wstyd, by w Polsce na ogrody zoologiczne żałować pieniędzy, a Ukraińcy lekką ręką wydali miliony by stworzyć nowe ZOO. Skoro w biednym kraju jest to możliwe, to dlaczego nie w Polsce, która od lat jest członkiem Unii Europejskiej? Nie powinniśmy odstawać od innych i jeżeli chcemy mieć jakieś uznanie na świecie, to musimy zacząć myśleć przyszłościowo i po zachodniemu.
Nie muszę pisać, że mieszkańcy miasta są zachwyceni nowym ZOO i chętnie spędzają tutaj każdy swój wolny czas. Zresztą też bym tak robił.
ZOO widziane z góry Fot: Google
ZOO widziane z góry Fot: Google
ZOO widziane z góry Fot: Google
ZOO widziane z góry Fot: Google
ZOO widziane z góry Fot: Google
ZOO widziane z góry Fot: Google
ZOO widziane z góry Fot: Google
ZOO widziane z góry Fot: Google
Jak już wspomniałem wcześniej ZOO organizuje zajęcia edukacyjne dla dzieci, w tym niepełnosprawnych. Osoby niewidome mogą liczyć na to, że wszystkie ekspozycje wyposażone są w tablice z alfabetem Braille. Osoby niedosłyszące lub głuche mogą liczyć na zajęcia w języku migowym. Niepełnosprawni fizycznie mają szereg udogodnień. Ponadto w mini - zoo dzieci autystyczne, z zespołem Downa i innymi schorzeniami mogą brać udział w zwierzęcej terapii poprzez dotyk, przytulanie się i węch.
Na terenie ZOO działa także wolontariat. Już teraz uzbierała się spora grupa ludzi, która w wolnej chwili przychodzi do ZOO, by pomóc jego pracownikom. Do ich zadań należy sprzątanie ogrodu, renowacja ogrodzeń, pomoc zwiedzającym.
Nowoczesny ogród zoologiczny to taki, gdzie nie ma 1000 gatunków zwierząt, a tyle na ile pozwala powierzchnia danej placówki. Kolekcja powinna być starannie dobrana, by być atrakcyjna dla zwiedzających, a zarazem powinny się znajdować takie gatunki, które wymagają pomocy człowieka w przywróceniu ich do środowiska naturalnego.
Na terenie ZOO utworzono także oceanarium, które zachwyca małych jak i dużych.
Wybrane ekspozycje Fot: Google
Wybrane ekspozycje Fot: Google
Wybrane ekspozycje Fot: Google
Wybrane ekspozycje Fot: Google
Wybrane ekspozycje Fot: Google
Wybrane ekspozycje Fot: Google
Wybrane ekspozycje Fot: Google
Przydatne informacje:
Adres: Sumska St, 35, Kharkiv, Kharkiv Oblast, Ukraina, 61058
Godziny otwarcia: w poniedziałki nieczynne - od wtorku do niedzieli od 9:00 do 15:30
Parking: dostępne są dwa parkingi. Jeden przy ulicy Klochkovskaya (wejście południowe), drugi zejście Klochovsky (wejście północne)
Cennik: obecnie wstęp dla mieszkańców miasta i okolic jest bezpłatny. Goście z innych części kraju lub z zagranicy również wchodzą bezpłatnie. Na razie ZOO jest w fazie testowej. Nie wiadomo kiedy zostanie pobierana opłata za wstęp.
Na terenie ZOO obowiązuje całkowity zakaz palenia papierosów. Nie wolno wprowadzać psów. Zwiedzanie po ogrodzie odbywa się tylko i wyłącznie pieszo. Ogród nie posiada na wynajem wózków inwalidzkich, wózków dziecięcych i innych tego typu. Łącznie w ZOO znajdują się trzy duże restauracje. Spożywanie posiłków w pawilonach jest zabronione. Nie ma też możliwości organizowania imprez plenerowych dla grup zorganizowanych. Chodzi o grill party, czy imprezy firmowe.
Wybieg arui. Fot: Google
Wybieg arui Fot: Google
Wybieg arui w tle Akwarium Fot: Google
Wybieg wielbłądów i gwanako. Fot: Google
Woliera ptaków Fot: Google
Woliera ptaków Fot: Google
Wykaz gatunków ssaków jakie możecie zobaczyć w ZOO:
Duże ssaki: hipopotam nilowy, żyrafa Rothschilda, słoń indyjski,
Duże koty drapieżne: lew, ryś euroazjatycki, tygrys amurski,
Niedźwiedzie: brunatny, himalajski,
Psowate: wilk polarny, hiena cętkowana
Płetwonogie: brak
Małe ssaki i gryzonie: aguti oliwkowy, szop pracz, kapibara, nietoperz, mara patagońska, mungo pręgowany, ostronos rudy, surykatka, jenot azjatycki, kawia brazylijska, fenek,
W ZOO mieszkają także pająki, węże dusiciele, krokodyl, legwany. Z ptaków mieszkają tutaj ary, kaczki ozdobne takie jak mandarynki, łabędzie czarne i nieme, sowy, orły, pelikany, pingwiny, małe papugi, strusie afrykańskie, flamingi, emu.
Zgodnie z wizualizacjami do ZOO powinny jeszcze dojechać niedźwiedzie polarne, szympansy, zebry, walabie Benetta.
Swoją drogą wyobrażacie sobie otwarcie łódzkiego Orientarium i brak opłaty za wstęp do ZOO?
Poniżej zamieszczam dwa materiały filmowy. Pierwszy to wirtualny spacer, a drugi reportaż jaki ukazał się w ukraińskiej telewizji. Miłego oglądania.
.
Poznajemy światowe ogrody zoologiczne - ZOO de Granby (Kanada)
Nosorożec biały. Fot: ZOO de Granby
Na przełomie 1939 - 1964 roku burmistrzem Granby był Pierre Horace - Boivin. To właśnie on zdecydował, że w mieście powstanie zwierzyniec. Na niewielką farmę sprowadzono psy, konie i kozy. Jako włodarz miasta apelował do lokalnej społeczności, by ci przekazywali zwierzęta do jego zagrody. Po kilku latach działalności domowe ZOO nie mieściło się już na obecnej działce. W 1944 roku zdecydowano się przenieść zwierzyniec na ulicę rue Bourget. Szybko okazało się, że i ten teren jest niewystarczający pod budowę przyszłego ZOO. 60 hektarową działkę ogród otrzymał od parafii Noter Dame. Ówczesny proboszcz planował budowę cmentarza, ale w słusznej sprawie zdecydował, że przekaże działkę pod budowę ogrodu zoologicznego. W 1953 roku ostatecznie miejskie mini zoo zostało zlikwidowane, natomiast rada miasta uchwaliła, że nowe ZOO z prawdziwego zdarzenia powstanie przy Boulevard David-Bouchard N. W tym samym roku oficjalnie utworzono ZOO de Granby.
W kolejnych latach ogród otrzymał coraz bardziej egzotyczne zwierzęta. Od księcia Monako Reiniera ZOO otrzymało bobry, natomiast od Nehru przysłano młodego słonia. Wiele zwierząt do ZOO trafiało jako dary od wielkich osobistości, ale też od zwykłych ludzi. Dzięki nim ogród z roku na rok stawał się coraz bardziej atrakcyjniejszy.
W 1986 roku ukazała się książka autorstwa Louise Beaudin. Była pracownica ZOO na stanowisku lekarz weterynarii potępiła działania ogrodu. Zarzucała placówce dziwne eksperymenty i zabiegi prowadzone na zwierzętach. Jej publikacja doprowadziła do kryzysu i spekulacji lokalnej społeczności. Los zwierząt nie był nikomu obojętny. Na szczęście wszystko udało się wyjaśnić i ponownie odbudować zaufanie gości.
Tygrys. Fot: ZOO de Granby
W 1993 roku w 40 rocznicę istnienia ZOO zmarł założyciel ogrodu Pierre Horace Boivin. Była to smutna rocznica, choć ZOO miało już czym się pochwalić. W 1997 roku dyrektor generalny Mario Limoges oficjalnie otworzył nowy pawilon dla zwierząt Afryki. Sprowadzone goryle były wówczas największą atrakcją ZOO. Przez dłuższy czas do ogrodu przychodziły tłumy gości. Wszyscy chcieli zobaczyć największe małpy świata. W 1999 roku otwarto park wodny. W tym samym czasie ZOO otrzymało zgodę na samofinansowanie się. W kolejnych miesiącach placówka ta otrzymywała wiele nagród z tytułu największej atrakcji turystycznej regionu Quebec. Niestety w 2001 roku ostatecznie zdecydowano, że w ZOO nie powstanie delfinarium. Oficjalnie mówiło się o braku pieniędzy, natomiast nieoficjalnie było wiadomo, że różne środowiska sprzeciwiały się powstaniu takiego obiektu. Zarzucano ogrodowi, że delfinarium nie będzie odpowiednim miejscem dla delfinów i co najważniejsze nie zapewni im odpowiednich warunków do życia. Ostatecznie obiekt nigdy nie powstał. W między czasie ogród na jakiś czas stracił amerykańską akredytację stowarzyszenia ogrodów zoologicznych. Na szczęście do tego zacnego grona udało się wrócić w 2005 roku.
W 2005 roku na terenie ZOO powstała klinika weterynaryjna. Całkowity koszt inwestycji wyniósł 2,2 milionów dolarów kanadyjskich. Powstanie szpitala dla zwierząt to także efekt założenia fundacji, która zbiera pieniądze na dalszy rozwój ZOO. W 2006 roku otwarto nowy pawilon hipopotamów nilowych. Zwierzęta można było podziwiać z pod wody. Rok później udało się otworzyć nowy pawilon Afryki. W tym samym czasie ZOO otrzymało 42 miliony dolarów kanadyjskich na modernizację i dalszy rozwój. Otwarcie nastąpiło zimą i od razu okazało się wielkim sukcesem. W 2008 roku na terenie ZOO powstał park rozrywki z kolejką górską.
Hipopotam nilowy. Fot: ZOO de Granby
Obecnie w ZOO możemy zobaczyć 200 gatunków zwierząt co daje nam około 1000 sztuk. Ogród składa się z 5 sektorów takich jak gastronomia i pamiątki, park rozrywki, wodne ZOO, obszar usługowy i samo ZOO. Do najciekawszych ekspozycji zalicza się:
- staw flamingów
- Afrykańskie Safari, gdzie można zobaczyć zebry, gazele, oryksy, słonie i żyrafy
- Afrykańska rzeka z hipopotamami nilowymi
- pawilon afrykański zamieszkują goryle, mandryle, lemury oraz lwy.
- Oceania, to miejsce gdzie zwiedzający mogą wejść na ogromne wybiegi kangurów, walabii, emu i czarnych łabędzi.
- Strefa Azjatycka, to miejsce gdzie z bliska możemy zobaczyć tygrysy, tary himalajskie, niedźwiedzie himalajskie, pantery śnieżne, pandy małe i inne.
- w strefie Ameryki Południowej i Środkowej utworzono krainę Majów, gdzie prezentuje się jaguary, lamy, kapibary, nandu, kondory.
- w strefie Ameryki Północnej podziwiać można bizony, szopy pracze, wilki i jeżozwierze amerykańskie.
- Mała Farma, to miejsce gdzie dzieci mogą bawić się i karmić zwierzęta gospodarskie. Obiekt znajduje się w części Ameryki Północnej.
Ponadto stworzono kilka specyficznych miejsc, które od razu stały się wielką atrakcją ZOO. Mowa tutaj o wolierze przechodniej, gdzie z bliska możemy podziwiać ptaki. Ponadto zbudowano jaskinię, gdzie zamieszkały zwierzęta żyjące w takich miejscach. Odyseja Południowego Pacyfiku, to miejsce, gdzie można karmić płaszczki, podziwiać rekiny i inne egzotyczne rybi Australii i Ameryki Południowej. Jedna sala została poświęcona multimediom.
Kozy domowe Fot: ZOO de Granby
Warto również wspomnieć o wielkim parku wodnym. Korzystanie z jego atrakcji wliczone jest w cenę. Można pływać, zjeżdżać rurami, poczuć siłę sztucznych fal. Obiekt ten jest dziełem dyrektora Mario Limoges, który otrzymał nagrodę za rozwój turystyki regionalnej i tym samym zwiększenie ruchu turystycznego, w tej części Quebec. Na terenie ZOO działa lunapark z kolejką górską i innymi karuzelami, z których mogą korzystać całe rodziny. Jest też kolejka jeżdżąca po strefie azjatyckiej. Dla grup zorganizowanych przygotowano Grill Party i inne imprezy okolicznościowe. Zajęcia edukacyjne prowadzą biolodzy i weterynarze.
Opinie internautów.
Opinie internautów są różne. Większość niestety jest negatywna. Zacznijmy od pozytywów. Zoo jest czyste, zadbane, zwierzęta mają pełen komfort, jest dużo atrakcji i rozrywki. Dodatkowo dla gości udostępniono bezpłatny parking. Minusów jest znacznie więcej. Kupując bilet na dany dzień musisz go zrealizować o konkretnej godzinie. Nie ma możliwości wcześniejszego wpuszczania na teren ogrodu. Jeżeli pada deszcz musisz stać przed kasą i moknąć. Pracownicy ZOO są na tyle chamscy, że rodzice z dziećmi niepełnosprawnymi muszą stać na deszczu i marznąć. Nie ma litości dla nikogo. Ponadto nie ma możliwości przebukowania biletu na inny dzień. Jeżeli kupisz na 1 lipca i go nie zrealizujesz, to przepadają pieniądze, których nikt tutaj nie zwraca. Na terenie ZOO są patrole policyjne. Niestety Policjanci jak i pracownicy ZOO to rasiści. Osoby o innym wyglądzie często dostają mandaty za to, że przyszli do ogrodu. Zarzuca im się byle co, byle tylko wyłudzić pieniądze. Ogólnie obsługa ogrodu jest chamska i nastawiona na zysk. Masz płacić i się wynosić. Z powodu plandemii ograniczono ilość ekspozycji. ZOO prosi o zachowanie dystansu społecznego, ale i tak wszyscy ocierają się o siebie. Na stronie internetowej często są nieaktualne informacje. Turyści z USA traktowani są z góry. Gdy kupują bilety wmawia im się, że ZOO jest tłumaczone na język angielski i można poprosić o przewodnik w tym języku. Na miejscu okazuje się, że nie ma tłumaczeń angielskich i jedyny język jaki obowiązuje w ZOO to francuski. Z powodu chamstwa wiele osób nie poleca tego ogrodu mimo, że jest atrakcyjny i ma dużo do zaoferowania. Tutaj liczy się zysk, kocha się tylko Kanadyjczyków, czarnym mówi się won.
Park wodny, to największa atrakcja ZOO. Fot: ZOO de Granby
Przydatne informacje:
Adres: 1050 Boulevard David-Bouchard N, Granby, QC J2H 0Y6, Kanada
Godziny otwarcia: obecnie nieczynne do odwołania
Cennik: ze względu na to, iż ZOO jest nieczynne na oficjalnej stronie ogrodu skasowano cennik. Prawdopodobnie na wiosnę ceny biletów zostaną zmienione.
Wykaz ssaków jakie można zobaczyć w ZOO:
Duże ssaki: nosorożec biały, hipopotam nilowy, żyrafa, słoń afrykański,
Ilość gatunków ssaków nie powala jak na tak renomowane ZOO. W ogrodzie mieszkają także ptaki, gady i ryby. Do Kanady raczej nie się nie wybieram, ale w sieci można dużo zobaczyć. Oglądając filmy nagrane w ZOO wnioskuję, że ogród swoim wyglądem nie powala, ani nie jest źle. Po prostu tak zwyczajnie. Zwierzęta mają do swojej dyspozycji duże wybiegi, niektóre z nich są fajnie zagospodarowane. Dużą część ogrodu poświęcono rozrywce, która przynosi największy dochód. Do europejskiego poziomu jednak bardzo daleko. Ewidentnie widać, że dyrekcji zależy tylko na zarobku, a nie prowadzeniu ZOO z prawdziwego zdarzenia. Ostatnio nie było tutaj większych inwestycji. Jak ktoś wybiera się w te rejony to może tutaj zajrzeć, jednak lecieć setki tysięcy kilometrów, by zobaczyć to konkretne miejsce, to czyste szaleństwo. Osobiście nie zachwycam się tym miejscem. Jak na Kanadę to ogrody mają słabe. Obejrzyjcie poniższy film i sami oceńcie jak wam się podoba to miejsce.
Leksykon zwierząt - wilk polarny
Wilk polarny Fot: paskiedmin.ru
Gatunek: domena - eukarionty, typ - strunowce, infragromada - łożyskowce, rząd - drapieżne, podrząd - psokształtne, rodzina - psowate, rodzaj - wilk, gatunek - wilk szary, podgatunek - wilk polarny. Zasięg występowania: możecie go spotkać na terytorium północnej Kanady, północno - zachodniej Grenlandii, oraz na wyspach pomiędzy Kanadą, a Grenlandią. Ponieważ zamieszkuje tereny, gdzie nie dotarła cywilizacja, to jego populacja jest bardzo duża. Naukowcy mogą go podziwiać w naturalnych warunkach. Warto dodać, że przez brak obecności człowieka wilki nie muszą szukać pożywienia w domostwach jak i zbliżać się do ludzi. Rozród: długość ciąży 61-63 dni, samica rodzi do 5 młodych. Młode wilki rodzą się w marcu. Samica ukrywa je przed światem w norach. Maluchy są ślepe i niesamodzielne. Po miesiącu młode próbują już mięsa. Starsze wilki potrafią zwracać pokarm, by nakarmić nimi młode. Jeżeli jedzenia jest dużo, to młode wilki mogą pozostać w stadzie do końca lata. Później muszą znaleźć sobie nowy teren i założyć własne stado. Długość życia: na wolności do 7 lat. Wielkość: długość ciała od 100 do 150 cm. Waga: do 80 kg Pożywienie: mięsożerny - poluje na gryzonie, małe ssaki, renifery, jelenie, piżmowoły. Tryb życia: prowadzi stadny tryb życia. Jedna rodzina składa się z około 30 wilków. Stadem przewodzi najwyższy rangą samiec i jego partnerka. Pozostałe wilki są im podporządkowane, ale między sobą również tworzą hierarchię. Podczas polowania i opieką nad młodymi wszystkie dorosłe osobniki ze sobą współpracują. Podczas polowania są bezwzględne. Zabicie renifera, czy zająca nie stanowi dla nich żadnego problemu. Gorzej kiedy przyjdzie im stoczyć walkę z wołami piżmowymi. Woły mając młode robią kółko, by w środku chronić swoje młode. Mimo tej formy obrony wilki nie odpuszczają i podczas ataku skupiają się na rozerwaniu kręgu. Ponadto robią wszystko, by wkurzyć woła. Najczęściej jest tak, że woły się nie dają, ale kiedy nie wytrzymują to rozbiegają się przez co młode, stare lub słabe osobniki padają ich ofiarą. Jak jeden wilk zacznie zabijać woła, to reszta idzie mu na pomoc. Występowanie w polskich ogrodach zoologicznych: ZOO Safari Borysew Status zagrożenia: niezagrożony. Ciekawostki: ponieważ w Arktyce brakuje pożywienia, to wilki zjadają wszystko. Na przykładzie zająca nie zostawiają niczego. Zjadają futro wraz z kośćmi. Zwykle na 10 polowań tylko jedno jest udane. Życie w tym klimacie jest naprawdę trudne, dlatego wygrywają najsilniejsi. Wilk polarny jest największym podgatunkiem wilka szarego. Rozróżniamy jeszcze trzy podgatunki wilków północnych. 1. Wilk Banksa - występuje na terytorium wysp Banksa i Wiktorii. Jest smuklejszy i długonogi. Na grzbiecie ma ciemniejszą sierść. 2. Wilk grenlandzki - jedna z form wilka arktycznego, prawdopodobnie mieszkał tylko na Grenlandii, uznawany jest za gatunek wymarły. 3. Wilk z wyspy Baffina - najmniejszy ze wszystkich wilków arktycznych, zamieszkuje tereny Baffina.
Zwiedzamy ogród zoologiczny w Zurychu (Szwajcaria)
Irbis, pantera śnieżna Fot: ZOO Zurich
Cofnijmy się do roku 1925. Wówczas w Zurychu nie było ogrodu zoologicznego. Nie wiedząc dlaczego miasto dostało w prezencie dwa lwy. Nie do końca było wiadomo co z nimi zrobić. Na posiedzeniu rady miasta zdecydowano, że już czas na budowę ZOO. Prace przy utworzeniu zwierzyńca trwały cztery lata. Pierwsi goście przekroczyli bramę ogrodu 7 września 1927 roku. Zwierzyniec został ulokowany przy Zürichberg, w dzielnicy Fluntern. Z centrum miasta można tutaj dojechać kolejką linową lub tramwajem. W pierwszym tygodniu działalności ogród odwiedziło ponad 20 tysięcy osób. Wówczas na terenie ZOO udało się zbudować pawilon akwarium, terrarium, ptaszarnię, klatki dla małp i wybiegi niedźwiedzi i słoni. Pierwsze lata funkcjonowania ZOO nie były zbyt łatwe. Najpierw zwierzęta chorowały na pryszczycę, później chłodne zimy dały się we znaki zwierzętom ciepłolubnym. Na koniec wybuchła II Wojna Światowa. Po tych wszystkich zawirowaniach dyrekcja ogrodu musiała zaciągnąć kredyt nie tylko w mieście, ale i kantonie (w regionie). W latach 80 rozpoczęto przebudowę ZOO. Powstał pawilon afrykański dla hipopotamów nilowych i nosorożców, nowa małpiarnia, wybudowano większy dom dla słoni. Pozostałe domki dla zwierząt przeszły gruntowny remont.
Kolekcja kolorowych ryb jest ogromna Fot: ZOO Zurych
W 1955 roku odnotowano sukces. Liczba zwiedzających przekroczyła milion. Jednak przez kolejne 30 lat nie udało się pobić rekordu frekwencyjnego. W latach 80 na świat przyszły dwa słoniątka, które szybko stały się atrakcją ZOO. Ich narodziny sprawiły, że do ogrodu przyszło znacznie więcej gości. W 1992 roku powstał plan rozwoju ZOO na kolejne 30 lat. Nowy dyrektor Alex Rübel postanowił inwestować w pawilony tematyczne, a nie na sprowadzenie przypadkowych zwierząt. Dzięki temu projektowi udało się wybudować pawilon południowoamerykański (las górski i mglisty), pawilon wilgotnego obszaru europejskiego, pawilon las deszczowy Masoala, pawilon suchy las Indii, pawilon azjatycka pustynia, pawilon sawanna, pawilon południowoamerykański las deszczowy i afrykański las deszczowy. Obecnie w ogrodzie podziwiać można 380 gatunków zwierząt co daje nam ponad 4 tysiące zwierząt.
Do najciekawszych atrakcji ZOO zalicza się:
- Pawilon Południowoamerykański Las Mglisty - obiekt ma 2500 metrów kwadratowych. Mieszkają tutaj m.in. niedźwiedzie okularowe.
- Pawilon wilgotna część Europy - mieszkają tutaj bociany i żółwie błotne, oraz inne ptaki naszego kontynentu.
- Pawilon Himalaya Anlage - w prawie naturalnych warunkach prezentowane są tygrysy, pantery śnieżne i pandy małe.
- Pawilon Masoala Halle - przeszklona hala poświęcona jest zwierzętom i roślinom tropikalnym Madagaskaru. Nazwa pawilonu wywodzi się od parku narodowego Masoala.
- Dom słonia - ekspozycja słoni indyjskich.
- ZOOLino - mini - zoo dla dzieci ze zwierzętami gospodarskimi.
- Hauptgebäude - pawilon akwariów i terrarium. Dodatkowo mieszkają tutaj także pingwiny.
Zoo w Zurychu zajmuje powierzchnię 27 ha.
Kolekcja gadów robi wrażenie Fot: ZOO Zurych
Opinie internautów.
Opinie internautów są w większości pozytywne. Ludzie chwalą sobie różnorodność gatunkową, naturalność, zadbane pawilony i miłą obsługę. Dzieci mogą bawić się na placu zabaw jak i w mini - zoo. Zagraniczni turyści narzekają na zbyt wysokie ceny biletów. Ponadto sporo trzeba wydać w lokalach gastronomicznych. Jednak o ceny dań nie pytajcie Szwajcara, bo dla niego są one przyzwoite. Jedna pani zwraca uwagę na zbyt słabe oznakowanie przez co osoby nie posiadające mapy mogą się zgubić. Mieszkańcy Zurychu jak i turyści są zgodni - jednego dnia można nie zobaczyć wszystkiego. Na zwiedzanie ogrodu najlepiej poświęcić cały dzień. Miejscowi mogą tutaj przychodzić przez cały rok i odkrywać coś nowego. Turysta musi się spieszyć, by zobaczyć wszystko. Podobno majątku nie stracicie jak zaparkujecie samochód na parkingu obok ZOO. Idealnych ogrodów nie ma, ale skoro nie ma negatywów co do tego ZOO, to może rzeczywiście jest to mały raj?
Każde narodziny cieszą - wikunia z młodym Fot: ZOO Zurych
Cennik: dorośli od 21 lat (zakup przez internet) 28 franków szwajcarskich (121 zł 88 gr), zakup w kasie ogrodu 29 franków szwajcarskich (126 zł 24 gr)
Młodzież 16-20 lat - zakup biletu przez internet 23 franki szwajcarskie (100 zł 12 gr), w kasie ogrodu 24 franki szwajcarskie (104 zł 47 gr)
Dzieci od 6 do 15 lat zakup biletu przez internet 14 franków szwajcarskich (60 zł 94 gr), w kasie ogrodu 15 franków szwajcarskich (65 zł 30 gr)
Dzieci do lat 6 bezpłatnie
Bilet rodzinny z dziećmi od 6 do 15 lat zakup przez internet 75 franków szwajcarskich (326 zł 48 gr), w kasie ogrodu 77 franków szwajcarskich (335 zł 18 gr)
Bilety na 90 minut przed zamknięciem ZOO są tańsze o 40 procent.
1 Frank Szwajcarski równa się 4 zł i 35 gr.
Wykaz ssaków jakie możecie zobaczyć w ZOO:
Duże ssaki: słoń indyjski, żyrafa Rothschilda, nosorożec biały,
Duże koty drapieżne: tygrys amurski, lew azjatycki, pantera śnieżna,
W ogrodzie zobaczycie bogatą kolekcję ptaków kolorowych, gadów i ryb. Atrakcją są także pingwiny.
Plan ZOO Fot: ZOO Zurich
W ogrodzie zoologicznym w Zurychu nigdy nie byłem, ale patrząc na zdjęcia i filmy wnioskuję, że jest to piękne ZOO. Zwierzęta mają duże i ciekawie zagospodarowane wybiegi, woliery nie są małe, sporo tutaj nowoczesnych pawilonów. Nie brakuje terenów zielonych, restauracji, placów zabaw, terenów rekreacyjnych, małej architektury. Miejsce godne polecenia i odwiedzin. Jak to mówią wszystko przed nami więc kto wie? Może w te święta spełnią się wszystkie nasze marzenia? Grajcie w lotto to może przyśpieszycie wyjazd do zoologicznego raju. Miłego oglądania poniższego filmu. Mam nadzieję, że ZOO wam się spodoba :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.