Największy w Polsce wirtualny miesięcznik miłośników ZOO
Styczeń, to początek czegoś nowego - resetujemy się i pełni energii jesteśmy gotowi do działania. Poprzedni rok przyniósł nam wiele zoologicznych wrażeń. Cieszyliśmy się z każdych narodzin i inwestycji, smuciliśmy kiedy zwierzaki odchodziły za tęczowy most. Przed nami kolejny rok pełen wyzwań, ciężkiej pracy, wzruszeń, radości, pokory i wiary, że będzie lepiej. Ogrody zoologiczne rozpoczęły wyścig o miano najlepszego w 2022 roku. Tradycyjnie w grudniu opublikujemy ranking polskich ZOO, tych miejskich jak i prywatnych. Kto stanie na jego czele, zależy już tylko od ciężkiej pracy dyrektorów i całych ekip pracujących w ZOO. Kibicuję każdemu i jednocześnie patrzymy wam na ręce. Nadal będziemy chwalić tych co pchają ogrody do przodu, krytykować ludzi co je cofają lub stoją w miejscu. Mimo trudnego roku mam w sobie wiarę, że może być już tylko lepiej. Niech to będzie dla nas wszystkich dobry rok - Szczęśliwego Nowego Roku :)
******
Przed nami bardzo trudny czas. Od stycznia podrożał prąd i gaz. Wydatki ogrodów wzrosną o kilkadziesiąt procent. Dla nas oznaczać to może tylko jedno - podwyżki cen biletów. Dziś już wiemy, że więcej zapłacimy w Nowym Tomyślu i Opolu. Zapewne pozostałe placówki również zdecydują się na podniesienie cen biletów. Zapewne wielu z nas będzie miało dylemat gdzie pojechać do ZOO. Coraz wyższe koszty podróży jak i biletów wstępu zmuszą nas do ograniczenia ilości wizyt w ZOO. Mimo wszystko liczę na to, że te podwyżki będą dla nas mało odczuwalne. Niestety w Opolu robi się coraz drożej i niebawem ceny będą na poziomie Warszawy i Gdańska. Najtaniej jest w Krakowie, Chorzowie i Nowym Tomyślu. Tutaj zapewne też ceny pójdą do góry, ale wciąż będą poniżej 30 zł. Każda podwyżka to szansa rozwoju ZOO i nasze biedniejsze portfele. Sytuacja niestety patowa, ale musimy to wszystko przeczekać.
******
Zapewne wszystkich zabolała wiadomość o śmierci byłego dyrektora wrocławskiego ZOO Pana Antoniego Gucwińskiego. Więcej o jego życiorysie przeczytacie w aktualnościach z Wrocławia. Mnie osobiście dotknęły artykuły w prasie. W tygodniku Polityka nawet po śmierci krytykowano Gucwińskiego za jego działania. Miałem wrażenie, że te hieny dziennikarskie mają ogromna frajdę z pastwienia się ludzi nawet po śmierci. Ten szmatławiec i tak słabo się sprzedaje, ale jakaś granica przyzwoitości powinna być. Nieżyjący pan Antoni już nie skomentuje krytyki na swój temat. Niech odpoczywa w spokoju, a rodzinie składamy najszczersze kondolencje.
******
Mam nadzieję, że nowy numer przypadnie wam do gustu. Nowe tematy, dużo zdjęć, multimedia...Starałem się jak mogę i wierzę, że podołałem zadaniu. Oddaje w wasze ręce kolejny numer i mam nadzieję, że z niedosytu będziecie czekać na następny. Miłej lektury.
******
Na wasze listy, zdjęcia lub teksty czekam pod adresem mailowym erwin19@interia.eu
Poniżej zamieszczam przydatne linki do naszych profili na Facebooku.
Warto również zajrzeć na grupę Toruński Ogród Zoobotaniczny prowadzoną przez naszego korespondenta Daniela Szylman. Kliknij TUTAJ
Numer lutowy ukaże się w piątek 4 lutego 2022 r.
Reklama
ZOO Leśne Zacisze
Ogród Zoologiczny Leśne Zacisze - Najlepszy Polski Prywatny Ogród Zoologiczny czynny jest przez cały rok. Ponad 100 gatunków zwierząt ze wszystkich stron świata. 30 ha pięknego parku. Serdecznie zapraszamy
Krakowskie ZOO na starych mapach
Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć archiwalne mapki krakowskiego ZOO. Warto zwrócić uwagę na tą z 1989 roku. Kolekcja zwierząt znacznie się różniła. Ponadto na przestrzeni lat nie zmienił się układ komunikacyjny ogrodu. Dopiero kilka lat temu zbudowano alejkę prowadzącą od wielkich kotów na tyły wybiegu koni Przewalskiego. Stare mapy to bardzo cenna pamiątka i wspomnienia. Po wojnie część ogrodów mogła pochwalić się naprawdę cennymi gatunkami zwierząt, których dziś już nie ma. Sprawdźmy zatem jak na przestrzeni lat zmieniało się krakowskie ZOO.
Krakowskie ZOO 1989 rok
Krakowskie ZOO 1996 r.
Krakowskie ZOO 2005 rok
Krakowskie ZOO 2008 rok.
Co nowego słychać w ZOO?
Warszawa - w wolierze batalionów zamieszkał ich bliski krewny - kszyk. Ptak ten trafił do ZOO latem ubiegłego roku jako pacjent ptasiego azylu. Ponieważ jest niezdolny do samodzielnego życia, to pracownicy azylu zdecydowali się pozostawić go w ZOO na stałe.
Na świat przyszedł myszojeleń, czyli kanczyl jawajski. Malucha wraz z rodzicami możecie podziwiać w pawilonie ptaków. Podobno z okazji narodzin była imprezka w ZOO. Świętowali wszyscy mieszkańcy pawilonu. Szampan lał się strumieniami :)
Z ogrodu zoologicznego w Dreźnie przyjechał samiec dzioborożca maskowego. Dołączył do już mieszkającej w stolicy samicy.
W pawilonie ptaków trwa remont hali wolnych lotów. Prace idą zgodnie z harmonogramem.
Ten kszyk był pacjentem ptasiego azylu. Fot: ZOO Warszawa
W ZOO urodził się myszojeleń Fot: ZOO Warszawa
Samiec dzioborożca maskowego przyjechał z Niemiec Fot: ZOO Warszawa
Trwa remont hali wolnych lotów Fot: ZOO Warszawa
Trwa remont hali wolnych lotów Fot: ZOO Warszawa
Łódź - z okazji sezonu świątecznego w dniach 24 grudnia 2021 - 9 styczeń 2022 r. bilety do ZOO są w promocyjnych cenach. Dzieci płacą 5 zł, dorośli 10 zł.
W ostatnim czasie do ZOO przyjechały następujące zwierzęta:
- niedźwiedź malajski - samiec czeka teraz na przyjazd swojej przyszłej partnerki. Zwierzak zamieszkał w pawilonie Orientarium. W przeszłości zwierzak był ofiarą handlarzy zwierzętami. Odratowany trafił do angielskiego ZOO w Edinburgh.
- samiec saki białolicej przyjechał z ogrodu zoologicznego w Lipsku. Zwierzak dołączył do samicy, która już od jakiegoś czasu mieszka w Łodzi.
- samica tamaduy przybyła z niemieckiego ZOO Duisburg. Dołączyła do już mieszkającego w Łodzi samca o imieniu Tadzik.
- samiec tamaryny cesarskiej o imieniu Awokado przybył do Łodzi z niedalekiego Płocka. Małpka dołączyła do samicy w ramach wymiany genowej. Nowe silne geny powinny dać zdrowe potomstwo.
- para orangutanów sumatrzańskich - Budi i Ketawa. Jest to druga para tych małp w Polsce. Wiekowe osobniki mieszkają w gdańskim ZOO.
Na terenie Orientarium kręcono sceny do serialu "Komisarz Alex". Obiekt nie jest jeszcze dostępny dla zwiedzających, ale dla vipów i owszem i to od dłuższego czasu. Zachwycać się pustym obiektem...poczekam na wszystkich lokatorów.
Na profilu ZOO w komentarzach można przeczytać, że Orientarium zostanie otwarte w pierwszym kwartale tego roku, czyli do końca marca.
Para saki białolicych Fot: ZOO Łódź
Para tamanduy Fot: ZOO Łódź
Samiec tamaryny cesarskiej przyjechał z Płocka Fot: ZOO Łódź
Pierwszy niedźwiedź malajski przyjechał do Łodzi. Fot: ZOO Łódź
W Orientarium zamieszkała para orangutanów bornańskich Fot: ZOO Łódź
W Orientarium kręcono sceny do serialu telewizyjnego. Fot: ZOO Łódź
Płock - po raz kolejny ZOO zagra z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Na licytację wystawiono bilet roczny, karmienie rekina lub spacer z pracownikiem ZOO.
W pawilonie akwarium zamieszkały rozgwiazdy. Ich naturalnym środowiskiem są wody Oceanu Indyjskiego i Spokojnego.
12 grudnia odbył się mikołajkowy spacer zimową trasą zwiedzania. Goście nie zawiedli, atrakcji co nie miara, jednym słowem wszyscy byli zadowoleni.
Do ZOO przyjechał półtoraroczny samiec żyrafy Rothschilda. Jego poprzednim domem był Ree Park Safari Ebeltoft w Danii. Dołączył on do dwóch mieszkających w ZOO samic.
Dwóch atrakcyjnych pań doczekał się samiec strusia afrykańskiego. Strusie przyjechały z niemieckiego ZOO Schwerin.
Do ZOO przyjechał samiec żyrafy Rothschilda Fot: ZOO Płock
Gdańsk - tamtejsze ZOO poszukiwało pracownika na stanowisko opiekun małp. Szczerze mówiąc to nie wiem czy go w ogóle znaleźli. Wymagane były studia, odpowiednie wykształcenie, doświadczenie, miłość do zwierząt. Ponadto pracownikowi powierzono sporo zadań do wykonania. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że wynagrodzenie za pracę jest śmieszne. Internauci zarzucają, że nie stać by ich było na zapłatę rachunków, a co dopiero utrzymać rodzinę i kupić paliwo do samochodu. ZOO oferowało kwotę 2880 zł brutto, od stycznia 3100 zł brutto. Do ręki pracownik otrzymałby około 2000 zł. To zdecydowanie za mało jak na dzisiejsze czasy. Pod postem z ogłoszeniem o pracę były same krytyczne wpisy. Ludzie zarzucali ZOO za małą stawkę, za dużo wymagań. Szczerze mówiąc trudno dziś przyjąć pracę za takie pieniądze mając jeszcze wykształcenie. Nie tędy droga...przy takich stawkach wykfalifikowanych pracowników raczej nie znajdą.
Wykluły się cztery pingwiny przylądkowe. Maluchami dumnie opiekują się rodzice.
Na terenie ZOO powstaje całoroczna restauracja. Obiekt powstaje w sąsiedztwie ptaków wodnych.
ZOO podsumowało 2021 rok. Więcej na poniższych zdjęciach.
W ZOO wykluły się pingwiny przylądkowe Fot: ZOO Gdańsk
W ZOO trwa budowa całorocznej restauracji Fot: Czarek Rypel
W ZOO trwa budowa całorocznej restauracji Fot: Czarek Rypel
W ZOO trwa budowa całorocznej restauracji Fot: Czarek Rypel
Podsumowanie roku Fot: ZOO Gdańsk
Podsumowanie roku Fot: ZOO Gdańsk
Toruń - na drugą stronę życia odszedł tukan tęczodzioby. Był to jedyny przedstawiciele tego gatunku w Polsce. Miał 25 lat co dawało mu tytuł najstarszego tukana w ogrodach zoologicznych starego kontynentu.
Tukan tęczodzioby Fot: Daniel Szylman
Wrocław - w ostatnim czasie stado pingwinów powiększyło się o 8 piskląt. Maluchy rosną jak na drożdżach.
Prezes Radosław Ratajszczak podpisał umowę z rektor Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu prof.dr.hab. Andrzejem Kaletom. Współpraca dotyczyć będzie tematów związanych z zarządzaniem, zwłaszcza tych mających wpływ na funkcjonowanie ogrodów zoologicznych. To już druga umowa współpracy pomiędzy ZOO, a uczelniami wrocławskimi. Dzięki temu ogród ma szansę wyszkolić sobie przyszłych pracowników.
8 grudnia 2021 roku zmarł wieloletni dyrektor ZOO Pan Antoni Gucwiński.
"Antoni Gucwiński swoją karierę rozpoczął w 1957 roku, kiedy to został zatrudniony w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym, jako asystent naukowy, ukończywszy wcześniej studia w kierunku zootechniki oraz weterynarii. Od 1966 roku we wrocławskim zoo pracował już jako lekarz weterynarii. Prowadził także zajęcia z patologii zwierząt nieudomowionych na ówczesnej Akademii Rolniczej we Wrocławiu. W tym samym roku objął również kierownictwo ogrodem zoologicznym, które pełnił do 2006 roku. W swojej karierze zawodowej zorganizował wiele konferencji i sympozjów naukowych, takich jak: II Europejska Konferencja na temat Chorób Dzikich Zwierząt w Ogrodach Zoologicznych w 1966 roku, Międzynarodowego Sympozjum Chorób Zwierząt Nieudomowionych (r. 1972 ) oraz Konferencji Unii Dyrektorów Ogrodów Zoologicznych (1986 rok). Był członkiem wielu szanowanych organizacji i stowarzyszeń branżowych. Od 1971 r. wraz z żoną Hanną tworzył cykliczny program „Z kamerą wśród zwierząt”, który był emitowany w TVP. Popularyzator wiedzy o życiu i hodowli zwierząt, współautor filmów przyrodniczych, autor oraz współautor publikacji naukowych oraz książek o zwierzętach. Laureat licznych nagród, w tym tytułu Doktora Honoris Causa Akademii Rolniczej we Wrocławiu (obecnie Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu)."
Niech odpoczywa w spokoju.
ZOO Wrocław i Uniwersytet Ekonomiczny podpisali umowę o współpracy. Fot: ZOO Wrocław
Antoni Gucwiński nie żyje. Miał 89 lat. Fot: Sądeczanin
Łączna - prywatne ZOO pod Wałbrzychem zachęca do zakupu biletu rocznego. Osoba dorosła za wstęp do ZOO zapłaci 125 zł, natomiast bilet do ZOO i świata lemurów 200 zł. W przypadku dzieci bilet roczny do ZOO to koszt 100 zł, bilet do ZOO i świata lemurów 150 zł. Bilet jest ważny od 1 stycznia 2022 r do 31 grudnia 2022 r. Ilość wejść nieograniczona. Ogród potrzebuje pieniędzy na karmę dla zwierząt. Zimą jest mało gości, a koszty wysokie. Na stronie zrzutka.pl można wpłacać darowizny.
W ZOO Łączna można zobaczyć tary himalajskie. Fot: ZOO Łączna
Opole - na świat przyszły dwie tamaryny cesarskie. Łącznie w tym roku urodziło się ich 4. Malucha doczekały się także mundżaki chińskie.
Zmiany zaszły na wybiegu wydr. Wyderki orientalne trafiły do małej klatki obok mrówkojadów, natomiast wydra opuściła ciasną klatkę i wróciła na wybieg. Prawdopodobnie taka zmiana spowodowana jest okresem zimowym.
Na dawnym wybiegu jeleni milu rozpoczęto prace budowlane. Obecnie zrobiono wykop pod fundamenty, oraz wylano pierwszy beton. Prawdopodobnie będzie to stajnia dla zwierząt kopytnych.
Trwają intensywne pracy przy budowie woliery pomiędzy sowami, a pelikanami. Słupy podtrzymujące już ustawione, linki do oparcia siatki gotowe.
W żyrafiarni zamieszkały golce.
Po raz kolejny zdrożeją bilety do ZOO. Od 1 marca osoba dorosła będzie musiała zapłacić 32 zł (obecnie 27 zł - drożej o 5 zł), osoby uprawione do korzystania z biletu ulgowego zapłacą 23 zł (obecnie 18 zł, drożej o 5 zł). Bilet roczny normalny będzie kosztował 140 zł (obecnie jest 120 zł - drożej o 20 zł), bilet roczny ulgowy to koszt 100 zł (obecnie jest 80 zł - drożej o 20 zł). Posiadacze karty "Opolska Rodzina" oraz "Opolski Senior" nadal będą płacić 1 zł za wstęp.
Dyrekcja ZOO tłumaczy podwyżki tym, że wszystko dookoła nas podrożało. Ogród ma coraz więcej wydatków stąd wyższe ceny biletów. Poprzednia podwyżka miała miejsce w kwietniu ubiegłego roku.
Inflacja powoduje, że ceny podstawowych produktów spożywczych, paliw, czy energii elektrycznej idą mocno do góry. Polacy za wszystko muszą płacić więcej. Niestety pensje stoją w miejscu. Czy podwyżka cen biletów do ZOO sprawi, że gości będzie mniej? Tego dziś nikt nie wie, ale jedno jest pewne. Większość zwiedzających ogrody zoologiczne, zwłaszcza ZOO Turyści ograniczą w tym roku swoje wypady do ZOO.
4 przetarg na budowę akwarium znowu zakończył się fiaskiem. Najtańsza oferta była na kwotę 24,5 milionów złotych. ZOO na ten cel ma tylko 14 milionów złotych. Na pewno podwyżka cen biletów nie sprawi, że w kasie ZOO będzie 10 milionów więcej. Jeżeli miasto nie dołoży pieniędzy, to o nowym akwarium będziemy musieli zapomnieć.
Za oglądanie rysia przyjdzie nam teraz więcej zapłacić. Fot: ZOO Opole
Nowym mieszkańcem ZOO jest samica takina złotego. Fot: ZOO Opole
Chorzów - trwają prace przy wymianie ogrodzenia na wybiegu gepardów. Na wiosnę będziemy je mogli podziwiać w komfortowych warunkach. Podobnie jest u owiec grzywiastych arui. Tutaj również trwa wymiana ogrodzenia.
Dom wilków grzywiastych jest już obity drewnem. Jak donoszą fani cała inwestycja związana z remontem wybiegu powinna być już zakończona.
Do 9 stycznia możecie podziwiać świąteczną szopkę. Warto zatem zaplanować wizytę w ZOO.
Pojawiły się pierwsze informacje dotyczące tegorocznego budżetu dla ZOO. W tym roku Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego zamierza przekazać ogrodowi 20 878 914 zł. Dla porównania w 2021 roku ZOO otrzymało 19 395 788 zł.
Pojawiła się też informacja co do przychodów zoo za 2021. Było to niecałe 7 600 000 zł. 5 200 000 zł to przychody własne (głównie bilety), 2 mln to dotacja Państwa.
W pawilonie akwarium pojawiły się nowe tablice informacyjne. Wyglądają całkiem ładnie i przede wszystkim opisują gatunki zgodnie z danym akwarium.
Trwa wymiana ogrodzenia na wybiegu gepardów Fot: ZOO Chorzów
Nowe tablice nazw gatunkowych pojawiły się w pawilonie akwarium. Fot: Marcin Lego
Nowe tablice nazw gatunkowych pojawiły się w pawilonie akwarium. Fot: Marcin Lego
Kraków - w okresie świątecznym można było zobaczyć żywą szopkę bożonarodzeniową.
Do trzech samic owiec grzywiastych arui przyjechał samiec. Teraz już tylko czekać na pierwsze maluchy.
Ruszyła budowa nowego pawilonu dla szympansów i makaków japońskich. Obiekt powstanie na terenie dawnych klatek wielkich kotów. Firma, która wygrała przetarg otrzymała już wszelkie pozwolenia oraz weszła na teren placu budowy. Jest to długo wyczekiwana inwestycja, która poprawi warunki bytowe szympansów i pozwoli ogrodowi na sprowadzenie nowego gatunku małp. Obecnie w ZOO trwa budowa nowego pawilonu dla hipopotamów karłowatych. Przypomnę tylko, że ZOO otrzymało tytuł najlepszego ogrodu zoologicznego, w Polsce w 2021 roku w rankingu naszego magazynu.
Miłośnicy mapek śpieszcie się do ZOO. Wydrukowane nowe, atrakcyjne, specjalnie na zimę. Mnie się podobają.
Żywa szopka w ZOO Fot: ZOO Kraków
Zimowa mapka ZOO Fot: ZOO Kraków
Wizualizacja pawilonu szympansów i makaków japońskich Fot: ZOO Kraków
Wizualizacja pawilonu szympansów i makaków japońskich Fot: ZOO Kraków
Wizualizacja pawilonu szympansów i makaków japońskich Fot: ZOO Kraków
Wizualizacja pawilonu szympansów i makaków japońskich Fot: ZOO Kraków
Wizualizacja pawilonu szympansów i makaków japońskich Fot: ZOO Kraków
Wizualizacja pawilonu szympansów i makaków japońskich Fot: ZOO Kraków
Stare klatki wielkich kotów niebawem znikną z krajobrazu ZOO Fot: Minima
Co nowego słychać w Europie?
Czechy:
Praga: tamtejsze ZOO nie przestaje zaskakiwać. Kolekcja zwierząt australijskich powiększyła się o wombaty. Niestety w Polsce wciąż możemy o nich jedynie pomarzyć. Więcej o wombatach zobaczycie na jednym z filmów w dziale multimedia.
Na świecie przywitano także gibbona srebrzystego. Maluch ma się dobrze i póki co każdą chwilę spędza z mamą.
Wombaty w praskim ZOO Fot: ZOO Praha
Gibbon srebrzysty urodził się w Pradze. Fot: ZOO Praha
Dvorec: trzymany przez lata w ciasnej klatce szympans doczekał się nowego domu. Niestety nowa przestrzeń życiowa nadal pozostawia dużo do życzenia. Co prawda szympans ma teraz więcej miejsca do biegania, to nadal zamknięty jest w klatce. Tego typu małpy nie powinny być tak trzymane. Kraty nie służą ich psychice i komfortu.
Szympans Fot: ZOO Dvorec
Na Hrádečku: na świat przyszła kapibara. Zwierzak czuje się dobrze i z każdym dniem poznaje otaczający go świat.
Mała kapibara Fot: ZOO Na Hradecku
Ostrawa: nie mogłem sobie odmówić publikacji poniższego zdjęcia. Słonie w zimowej scenerii wyglądają zjawiskowe. Więcej takich widoków zobaczycie odwiedzając ostrawskie ZOO.
Z poznańskiego azylu dla zwierząt przyjechał samiec żyrafy Rothschilda. Dołączył on do dwóch samic już mieszkających w ZOO. Jak myślicie pierwsze randki ma już za sobą?
Na odcinku od kasy ZOO do restauracji Saola wymieniono asfalt na pieszej trasie dla zwiedzających.
Para binturongów doczekała się dwójki młodych. Maluchy czują się bobrze, ale dla ich spokoju pawilon, w którym mieszkają został zamknięty.
Słonie indyjskie w zimowej scenerii. Fot: ZOO Ostrawa
Samiec żyrafy przyjechał z poznańskiego azylu Fot: ZOO Ostrawa
Położono nowy asfalt na fragmencie alei głównej. Fot: ZOO Ostrawa
W ZOO urodziły się binturongi Fot: ZOO Ostrawa
Olomouc: zwiedzający muszą być wyrozumiali z powodu utrudnień w zwiedzaniu ogrodu. Na terenie ZOO trwają prace inwestycyjne, które wymagają zamknięcia wybranych ekspozycji.
W kasie ZOO możecie kupić nowy 52 stronnicowy przewodnik po ZOO. Zawiera on najciekawsze informacje o życiu jego mieszkańców.
Okładka nowego przewodnika po ZOO. Fot: ZOO Olomouc
Nowy przewodnik ma 52 strony. Fot: ZOO Olomouc
Zawartość przewodnika Fot: ZOO Olomouc
Dwór Kralowe: w terrarium zamieszkały żółwie pajęczynowe. ZOO zachęca do ich adopcji.
Na świat przyszedł hipopotam nilowy. Na razie maluch przebywa z matką poza ekspozycją dostępną dla zwiedzających.
W połowie grudnia rozpoczął się proces wykluwania pelikanów. Jako pierwszy na świecie pojawił się pelikan afrykański.
Żółwie pajęczynowe, to nowi mieszkańcy ZOO Fot: ZOO Safari
Na świat przyszedł hipopotam nilowy Fot: ZOO Safari
Ten maluch wyrośnie na dorodnego pelikana. Fot: ZOO Safari
Liberec: najstarsze czeskie ZOO otrzymało środki na budowę nowej woliery dla papug kea, przebudowę pawilonu wraz z wybiegiem dla żyraf, oraz na stworzenie nowych tablic edukacyjnych o ptakach drapieżnych. W kąciku dziecięcym zostanie wymieniona nawierzchnia, powstaną nowe elementy wodne. Następnie ogród ma otrzymać środki na budowę nowego pawilonu dla lampartów, małp. Ponadto przekazane zostaną nowe tereny pod rozbudowę ZOO.
Na świat przyszła klacz zebry bezgrzywej. Matką jest zebra, która do Liberca przyjechała z Wrocławia. To jej trzecie potomstwo w tym ogrodzie.
Kolejny takin złoty opuścił ZOO. Tym razem jest to samiec, który udał się w podróż do Niemiec.
Na świat przyszła klacz zebry bezgrzywej Fot: ZOO Liberec
Decin - rozebrano stare klatki zwierząt drapieżnych. ZOO szykuje się do nowej inwestycji, która ma poprawić warunki bytowe tych zwierząt.
Żegnaj stare, idzie nowe Fot: ZOO Decin
Żegnaj stare, idzie nowe Fot: ZOO Decin
Żegnaj stare, idzie nowe Fot: ZOO Decin
Żegnaj stare, idzie nowe Fot: ZOO Decin
Żegnaj stare, idzie nowe Fot: ZOO Decin
Żegnaj stare, idzie nowe Fot: ZOO Decin
Żegnaj stare, idzie nowe Fot: ZOO Decin
Usti nad Labem: na drugą stronę życia odszedł lampart. W kwietniu skończyłby 19 lat.
Z wrocławskiego ZOO przyjechało 9 pingwinów. Obecne stado liczy już 24 osobniki.
Lampart odszedł za tęczowy most. Fot: ZOO Usti nad Labem
Z Wrocławia przyjechały pingwiny Fot: ZOO Usti nad Labem
Pilzno - nowymi mieszkańcami ZOO są takiny złote. Z tej okazji polał się szampan. Radości z pozyskania nowych zwierząt nie było końca.
Para takinów złotych. Fot: ZOO Pilzno
Radości z pozyskania nowego gatunku nie było końca Fot: ZOO Pilzno
Zlin: na świat przyszły trzy kapibary. Siostra i dwaj bracia lubią czas spedzac ze sobą w towarzystwie rodziców.
Kapibary Fot: ZOO Zlin
Hluboka nad Wełtawą: zobaczcie jak pięknie udekorowano ZOO na święta. Nic tylko się rozmarzyć.
Świąteczne ZOO Hluboka Fot: ZOO Hluboka
Świąteczne ZOO Hluboka Fot: ZOO Hluboka
Świąteczne ZOO Hluboka Fot: ZOO Hluboka
Świąteczne ZOO Hluboka Fot: ZOO Hluboka
Świąteczne ZOO Hluboka Fot: ZOO Hluboka
Świąteczne ZOO Hluboka Fot: ZOO Hluboka
Świąteczne ZOO Hluboka Fot: ZOO Hluboka
Świąteczne ZOO Hluboka Fot: ZOO Hluboka
Słowacja
Bratysława: miasto stołeczne podarowało ogrodowi zoologicznemu 30 nowych drzew. Ponadto remontowane są stare wybiegi, które lata dobrostanu mają już dawno za sobą.
30 nowych drzew posadzono w ZOO Fot: ZOO Bratysława
Stare wybiegi są remontowane. Fot: ZOO Bratysława
Koszyce: w ubiegłym roku na świecie przywitano samca i samice antylopy blesbok. Zwierzaki były już na tyle duże, że udały się w podróż do odległej Indonezji. Operacja przeprowadzenia transportu jak i sam przelot kosztowały sporo wysiłku tamtejszy personel.
Spacerując po ZOO zauważycie nowe kierunkowskazy. Ponadto ustawiono nowe tablice z aktualną mapą ZOO, tablice edukacyjne, stworzono nowy system edukacyjny na wyświetlacze. Ponadto w pawilonie terrarium powstały nowe ekspozycje.
Młode blesboki udały sie w daleką podróż. Fot: ZOO Koszyce
Nowe tablice informacyjne oraz kierunkowskazy. Fot: ZOO Koszyce
Nowe tablice informacyjne oraz kierunkowskazy. Fot: ZOO Koszyce
Nowe tablice informacyjne oraz kierunkowskazy. Fot: ZOO Koszyce
Nowe tablice informacyjne oraz kierunkowskazy. Fot: ZOO Koszyce
Nowe tablice informacyjne oraz kierunkowskazy. Fot: ZOO Koszyce
Nowe ekspozycje w ZOO Fot: ZOO Koszyce
Węgry
Miszkolc - na świat przyszły trzy lwy. Można je zobaczyć w pawilonie wewnętrznym.
Małe lwy są słodkie, ale już waleczne Fot: ZOO Miskolc
Obecnie kociaki nie są jeszcze groźne dla człowieka. Fot: ZOO Miskolc
Nyireghaza: najlepszy węgierski tenisista Marton Fucsovics został ojcem adopcyjnym uchatki. Na przywitanie się z nowym podopiecznym przyniósł zabawki i dobre rybki. Z takiego ojca adopcyjnego zwierzak może być dumny.
Tamtejsze ZOO otrzymało tytuł najlepszej atrakcji turystycznej regionu. Co roku ZOO i podległe mu atrakcje przyciągają tłumy zwiedzających z całej Europy.
Uchatka została adoptowana przez znanego węgierskiego tenisitę. Fot: ZOO Nyireghaza
Uchatka została adoptowana przez znanego węgierskiego tenisitę. Fot: ZOO Nyireghaza
Uchatka została adoptowana przez znanego węgierskiego tenisitę. Fot: ZOO Nyireghaza
Uchatka została adoptowana przez znanego węgierskiego tenisitę. Fot: ZOO Nyireghaza
Moje marzenie zobaczyć ogród w Nyireghaza Fot: ZOO Nyireghaza
Szeged - tamtejsze ZOO zostało uznane jako najlepszy pracodawca w aglomeracji. Każdy pracownik jest ważnym elementem ogrodu, dlatego trzeba o niego dbać, nagradzać, chwalić i słuchać - mówi dyrektor tej placówki.
Taki pracodawca to skarb. Fot: ZOO Szeged
Pecz - para bizonów opuściła ZOO i udała się do nowego domu. ZOO nie poinformowało o tym gdzie zawiozło zwierzęta. Załadunek jak i transport odbyły się bez problemów.
Dokąd pojechały bizony? Fot: ZOO Pecz
Kecskemet - z okazji świąt zorganizowano spotkanie dla dzieci. Maluchy karmiły zwierzęta, głaskały je, poznawały ich zwyczaje. Zabawy nie było końca.
Świąteczne spotkanie w ZOO. Fot: ZOO Kecskemet
Świąteczne spotkanie w ZOO. Fot: ZOO Kecskemet
Świąteczne spotkanie w ZOO. Fot: ZOO Kecskemet
Świąteczne spotkanie w ZOO. Fot: ZOO Kecskemet
Szwajcaria
Zurych: niestety przykre wieści płyną do nas ze Szwajcarii. W ogrodzie zoologicznym w Zurychu doszło do tragedii. Na jednym z wybiegów wspólnie żyją zebry i nosorożce. Niestety pomiędzy ogierem zebry i nosorożcem doszło do awantury, czego wynikiem jest śmierć ogiera. ZOO traktuje tą sytuację jako incydent i nie zamierza rozdzielać zwierząt żyjących wspólnie na jednym wybiegu. Na wolności wiele gatunków żyje razem i niekiedy walczą ze sobą, czego wynikiem może być śmierć. Opinia publiczna chwali ZOO za szczerość i podanie wiadomości społeczeństwu.
Łączenie zwierząt na jednym wybiegu to priorytet współczesnych ogrodów zoologicznych. Fot: ZOO Zurych
Niemcy
Berlin: na drugą stronę życia odszedł niedźwiedź polarny. Katiusza, bo o niej mowa była najstarszym przedstawicielem swojego gatunku, w europejskich ogrodach zoologicznych. Miała 37 lat. Na dzień dzisiejszy ZOO w Berlinie pozostało bez niedźwiedzi polarnych. Miłośnicy ZOO apelują o kontynuację hodowli, natomiast dyrekcja ZOO zastanawia się czy dalej hodować niedźwiedzie, czy też podjąć się hodowli nowego gatunku.
Katiusza dołączyła do innych białych niedźwiedzi, które przed laty mieszkały w Berlinie Fot: ZOO Berlin
Frankfurt nad Menem: trwa okres wylęgania się marabutów. Pierwszy maluch już się wykluł.
Marabuty podczas wylęgania Fot: ZOO Frankfurt nad Menem
Wielka Brytania
Kessigland: na świat przyszedł nosorożec południowy. Zapewne jest to odmiana nosorożca białego. Przyjście na świat tego malucha było sensacją wśród fanów ogrodów zoologicznych z Niemiec jak i Wielkiej Brytanii.
Narodziny nosorożca to ogromne wydarzenie Fot: ZOO Kessigland
Francja
Montpellier: na świat przyszły trzy gepardy. Maluchy mają się dobrze i na razie przebywają poza ekspozycją.
Narodziny gepardów to wielki sukces Fot: ZOO Montpellier
Holandia
Rotterdam: na świat przyszła samica okapi. Maluch ma się dobrze. Narodziny okapi to wielki sukces.
Narodziny okapi w Rotterdamie Fot: ZOO Rotterdam
Austria
Wiedeń: do wypadku z udziałem młodego gibbona doszło w tamtejszym ZOO. Urodzony w grudniu 2019 roku maluch utopił się w sadzawce na terenie swojego wybiegu. To pierwszy taki przypadek w Wiedniu. Pracownicy ZOO szybko przyszli na ratunek, ale było już za późno.
W wiedeńskim ZOO utopił się gibbon. Fot: ZOO Wiedeń
Multimedialny Świat ZOO
W sieci pojawił się nowy filmik promujący ogród zoologiczny w Belgradzie. Jeden z pracowników ZOO opowiada o tym, co ciekawego można zobaczyć w ogrodzie. Serbia, to kraj omijany przez turystów z Polski, ale czasem na wycieczkę do ZOO można i tutaj zajrzeć...
Będąc w Belgii warto zajrzeć do ogrodu zoologicznego w Antwerpii. Ekipa ZOO Elbrenis gościła w tym ogrodzie i nagrała bardzo interesujący filmik. Miłego oglądania.
W sieci pojawił się nowy filmik ZOO Erlebnis. Tym razem materiał został nagrany w niemieckim ogrodzie zoologicznym w Norymberdze.
Ogród Zoologiczny w Hluboce nad Wełtawą (Czechy) pięknie prezentuje się na święta jak i w zimowej scenerii. Zobaczcie, krótki filmik z ubiegłorocznych świąt Bożego Narodzenia, które tak naprawdę dopiero są za nami.
W sieci pojawił się nowy filmik z ogrodu zoologicznego w Bojnicach (Słowacja). Warto zwrócić uwagę na nowy pawilon słoni, który od kilku miesięcy jest już udostępniony zwiedzającym. Bojnickie ZOO jako jedyne w kraju prezentuje dwie słonice afrykańskie.
Ogród Zoologiczny w Kiszyniowie jest jedynym tego typu miejscem w Mołdawii. Zdecydowanie duża część zwierząt przetrzymywana jest w bardzo małych i starych klatkach. Obecnie powstała koncepcja budowy nowych klatek dla małych ssaków i małp. Niestety jak na dzisiejsze czasy inwestycja nie powala, ale dla mieszkańców ZOO to na pewno coś wielkiego. Życie w klatce pełnej zardzewiałych krat nie należy do przyjemności. W ostatnim czasie maleńką klatkę opuściły niedźwiedzie brunatne, które otrzymały duży i piękny wybieg. Miejmy nadzieję, ze jedyne mołdawskie ZOO zmieni się na lepsze. Pod linkiem film z wizualizacją. Niestety w Mołdawii jest moda na blokowanie dodawania filmów na innych stronach...Zobacz film kliknij TUTAJ
Zapewne większość z was nie rozumie języka węgierskiego, ale warto przyjrzeć się wielbłądom z budapesztańskiego ZOO. Zajmują one wybieg blisko wielkiego pawilonu gadów. Zwierzęta te czasami wyprowadzane są na spacer po ogrodzie. Zazwyczaj tak się dzieje, kiedy w ZOO nie ma odwiedzających. Budapesztańskie ZOO należy do grona najstarszych w Europie.
Praski ogród zoologiczny (Czechy), nie przestaje nas zyskiwać. Kolekcja tamtejszych torbaczy wzbogaciła się o parę wombatów. Zwierzęta szybko zaaklimatyzowały się w nowym domu. Praskie ZOO jest najlepszym ogrodem zoologicznym w naszej części Europy. Możemy tutaj zobaczyć wiele cennych gatunków zwierząt. Na wiosnę do ZOO mają przyjechać pangoliny. Wiele zwierząt, które tutaj zobaczycie na próżno szukać w polskich ogrodach, gdzie kolekcja jest podstawowa i raczej mało wymagająca. Praskie ZOO, to prawdziwy skarb dla Czechów.
Gady w polskich ogrodach zoologicznych, czyli...Wrocław to potęga?
Tekst: Mariusz -korespondent z Katowic
Gady, często ze względu na swoją małą dynamikę, są zwierzętami mało podziwianymi w ogrodach zoologicznych. Niemniej są to zwierzęta równie ciekawe jak pozostałe i warto poświęcić im trochę więcej uwagi. W dzisiejszym numerze chciałbym pokrótce podsumować gadzią kolekcję w polskich ogrodach zoologicznych. Mam nadzieję, że mój tekst sprawi, że chociaż część z Was poświęci im dłuższą chwilę podczas wizyty. Podsumowanie opieram na własnych obserwacjach, ale również na informatorze polskich ogrodów zoologicznych za rok 2020. Gdyby zatem jakieś dane były nieaktualne to przepraszam. W swoich rozważaniach, z wiadomych względów, nie brałem pod uwagę placówki w Poznaniu.
Wybieg żółwi słoniowych w ZOO we Wrocławiu. Fot: Mariusz
Żółwie Jeśli chodzi o żółwie to tutaj od razu można zwrócić uwagę na tytuł mojego tekstu. Tak - Wrocław to potęga. W swojej kolekcji posiada kilkadziesiąt gatunków tych z pozoru leniwych zwierząt. Wiele z tych gatunków oglądać w Polsce możemy tylko w zabytkowym budynku w stolicy Dolnego Śląska. Są to między innymi żółwie Bourreta, indochińskie, czerwonoszyje, argentyńskie, brunatne czy imponujące rozmiarami żółwie słoniowe. Do tego dochodzi także żółw zielony pływający w ekspozycji Kanału Mozambickiego w Afrykarium. Z ciekawych gatunków również we Wrocławiu zobaczymy żółwie Matamata (obecne jeszcze na przykład w Łodzi) czy żółwie McCorda (obecne również w Krakowie i Warszawie). Stołeczne zoo również posiada bowiem w swojej kolekcji sporą liczbę żółwi, kilkanaście gatunków. Oprócz wspomnianego żółwia McCorda warto tutaj zwrócić uwagę przede wszystkim na nasze krajowe żółwie błotne, w których programie reintrodukcji zoo aktywnie uczestniczy. Te rzadkie zwierzęta możemy w Polsce zobaczyć jeszcze na pewno w ogrodach w Łodzi i w Zamościu. Również zoo w Płocku może pochwalić się niemałą kolekcją żółwi, w tym na przykład żółwiem dwupazurzastym: ich terrarium zresztą w mojej opinii jest drugie w Polsce, zaraz po Wrocławiu. Z innych rarytasów warto jeszcze zwrócić uwagę na pojedyncze osobniki żółwia sępiego i świątynnego w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym w Chorzowie.
Kajman okularowy w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym Fot: Mariusz
Krokodyle Spośród wszystkich grup gadów szeroko rozumiane krokodyle są najrzadziej reprezentowane w polskich ogrodach zoologicznych. Możliwe, że wynika to z faktu ich rozmiarów i potrzeby zapewnienia im terrariów większych niż dla reszty gadów. W Płocku mieszka słynna, wiekowa aligatorzyca missisipijska Marta. W Gdańsku zobaczymy krokodyla nilowego, ale i również kajmana szerokopyskiego (najstarszy mieszkaniec oliwskiego zoo) i krokodyla kubańskiego. Ten ostatni mieszka również w Warszawie, a jego sąsiadami są kajman okularowy i krokodyle syjamski i krótkopyski. Krokodyle krótkopyskie (zwane też kameruńskimi) zobaczymy także w Zamościu czy Bydgoszczy. Ogrody w Łodzi i w Chorzowie hodują kajmany okularowe, a zoo w Krakowie kajmany karzełkowate. Najbogatszą kolekcję posiada oczywiście Wrocław: tutaj oprócz krokodyli krótkopyskich i nilowych zobaczymy również kajmana okularowego, karłowatego i karzełkowatego, a od 2021 roku również młode (i bardzo rzadkie) krokodyle wąskopyskie. Nowością 2021 roku jest również para krokodyli gawialowych w łódzkim Orientarium.
Waran kolczasty w płockim ZOO Fot: Mariusz
Jaszczurki W polskich ogrodach można oglądać naprawdę wiele ciekawych gatunków jaszczurek. Zarówno te najmniejsze jak i największe. Nie mógłbym nie zacząć tutaj od Wrocławia, który również w przypadku tej grupy imponuje. W ogrodzie zobaczyć możemy między innymi kilkanaście gatunków waranów, w tym warana filipińskiego, czarnego, skalnego, mangrowego, żółtego, Mertensa czy największego z możliwych warana z Komodo. Z waranów w innych ogrodach warto zwrócić uwagę na warana leśnego w Krakowie oraz warana Goulda (piaskowego) i guzoszyjego w Chorzowie. Ciekawe legwany są zarówno we Wrocławiu - legwan hełmiasty, jak i w innych placówkach. Poza Dolnym Śląskiem legwana fidżijskiego zobaczymy również w Łodzi, a wyspowego w Zamościu i Płocku. Z przyciągających moją uwagę jaszczurek teju, w Polsce spotkać możemy dwa gatunki: teju krokodylowego we Wrocławiu oraz teju argentyńskie w Zamościu i w Chorzowie. Z mniejszych jaszczurek biczogony afrykańskie zobaczyć można we Wrocławiu i Warszawie, a omańskie poza Wrocławiem także w Bydgoszczy. Tarczołusk mniejszy mieszka w Płocku, a gekon chiński w Zamościu. Bogatą kolekcję gekonów posiada oczywiście Wrocław, a w niej gekona gruboogonowego, którego możemy zobaczyć również w Płocku. Oryginalny płaskogon Henkela mieszka w Opolu, Łodzi, Warszawie i oczywiście Wrocławiu. Jadowite helodermy to głównie helodermy meksykańskie(Kraków, Łódź, Opole, Płock, Wrocław), ale i arizońskie spotkamy w Gdańsku i w Warszawie. Poza tym we Wrocławiu spotkamy jeszcze jaszczurkę Eisentrauta, iberyjską, peloponeską czy scynka berberyjskiego. Poza Wrocławiem, tylko w Toruniu jaszczurkę ostrobrzuchą, a w Płocku perłową. Zamość jako jedyny posiada scynka Cunninghama. Różnorodność jest zatem całkiem duża, a to tylko wycinek szerokiej grupy hodowanych zwierząt.
Pończoszniki szachowane w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym Fot: Mariusz
Węże Węże z punktu widzenia zwiedzających są chyba najmniej "przyjemną" grupą gadów. W polskich ogrodach, podobnie jak w przypadku jaszczurek, mamy przegląd tych zwierząt od największych do najmniejszych. Z gigantów zobaczyć możemy anakondy i pytony tygrysie. Z innych pytonów warto zwrócić uwagę na pytona obrączkowego i borneańskiego we Wrocławiu, ametystowego we Wrocławiu i Płocku czy skalnego w Gdańsku. Objęte programami ESB boa kubańskie zobaczyć możemy w Chorzowie, Gdańsku, Płocku, Warszawie i Wrocławiu a pończoszniki z San Francisco w Warszawie, Wrocławiu i Łodzi, gdzie zresztą prowadzona jest ich księga rodowodowa. Zaobserwować w Bydgoszczy, Łodzi, Wrocławiu i Zamościu możemy również naszego najrzadszego krajowego węża, tj. węża Eskulapa. Niezmiennie chyba najciekawsze okazy ma w swojej kolekcji Wrocław: zobaczyć tam możemy ciekawe jajożery, zaskrońce żmijowate i jadowitą kobrę mozambijską.
Terrarium w Bydgoskim ZOO Fot: Mariusz
Sądzę, że po krótkiej lekturze tekstu, każdy z nas zgodzi się ze stwierdzeniem, że Wrocław jest gadzią potęgą w Polsce, jak i chyba w Europie. Ogród hoduje ponad 200 gatunków tych zwierząt, część z nich regularnie rozmnażając. Sam pawilon Terrarium, gdzie mieszka większość przedstawicieli, nie jest najnowocześniejszy, ale zwierzęta mają zapewnione dobre warunki, imitujące ich środowisko naturalne. W mojej opinii drugą kolekcją jest Płock, ale niewiele brakuje Warszawie. Ciekawe gatunki można zobaczyć także w Gdańsku, Łodzi, Chorzowie i pozostałych ogrodach. Nie każda placówka ma jednak dedykowany gadom pawilon. W Gdańsku pawilon połączony jest z pawilonem ptaków, a w Zamościu z kotowatymi. W Chorzowie gady rozrzucone są po kilku pawilonach. W Opolu w większości mieszkają w terrarium, ale w miejscu tym zobaczymy jednak zdecydowanie więcej płazów. W Bydgoszczy pawilon gadów (połączony z akwarium i pawilonem wejściowym) jest w mojej opinii najlepszym punktem w całym zoo.
Wielkie podsumowanie roku 2021 w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym
Śląskie ZOO i ich bracia słonia indyjskiego Fot: Erwin
Tekst: Mariusz - korespondent z Katowic
W ostatnim numerze prowadzący bloga pokusił się o krótkie podsumowanie tego co wydarzyło się w polskich ogrodach zoologicznych w 2021 roku. Ja natomiast chciałbym podzielić się szerszym podsumowaniem 2021 roku w śląskim zoo, które oprę na prowadzonych przeze mnie notatkach i obserwacjach. Całość podzielę na 3 części: narodziny, transfery i inwestycje.
Narodziny
2021 rok nie przyniósł w śląskim zoo wielu spektakularnych narodzin (jeśli jakieś zwierzę przyszło jeszcze na świat w stajniach w ostatnim, zimowym okresie i nie dostrzegłem tego - przepraszam za brak informacji). Najwięcej działo się chyba wśród ptaków. Na świat przyszedł pierwszy pingwin Humboldta, którym rodzice wzorowo się opiekują. Rozwój malucha można śledzić w relacji na żywo na kanale Radia Katowice na Youtube. W oddanym kilka lat temu pawilonie na świecie pojawiły się pelikany małe. Śląskie zoo posiada dużą grupę tych ptaków, składającą się z kilkunastu osobników. Poza tym udało się również odchować puchacza śnieżnego, co jest tym większym sukcesem, że samica-matka dopiero w tym roku przyjechała do zoo. Dodatkowo w zoo pojawiły się młode ibisy czczone oraz gołąbek zielonoskrzydły w hali wolnych lotów. Rozmnażaniu wielu gatunków przeszkodziła jednak długa zima i dość późne powroty na wybiegi zewnętrzne. Wśród ssaków na świecie pojawiły się między innymi młoda arui grzywiasta, alpaka, dwie wikunie, milu, cztery niale grzywiaste, dwa patasy i lemur katta. Szczególną uwagę chciałbym zwrócić na kolejny rozród nial. Można powiedzieć, że pozyskany kilka lat temu samiec od początku dobrze wykonuje swoją robotę. Nie można również zapomnieć o poszerzeniu się stada świń rzecznych (dzikanów), gdzie pojawiło się osiem uroczych maluchów. Prosięta już znacznie podrosły i pewnie w 2022 roku znajdą nowy dom. W sekcji akwaria-terraria największą uwagę przykuwa młoda płaszczka.
W tym roku remont przeszła wielka woliera ibisów i czapli. Fot: Erwin
Transfery W 2021 roku w śląskim zoo głównie uzupełniano już posiadane grupy lub tworzono pary hodowlane w oparciu o utrzymywane gatunki. Spośród nowych zwierząt uwagę przykuwa kolejny gatunek antylopy (dziesiąty!), a mianowicie antylopy indyjskie (garny). Obecnie w ogrodzie mieszka 5 sztuk, na wybiegu razem z sikami wietnamskimi. Zupełnie nowe gatunki można również zobaczyć wśród gadów - gekony złociste oraz ryb - koniki morskie oraz ryby z gatunku Acreichthys tomentosus. W gablocie w małpiarni po przerwie pojawiły się ponownie felsumy madagaskarskie. Wśród ssaków dużo zmian zaszło wśród kotowatych. Do zoo przybyła młoda samica lwa z Brna a jesienią młody samiec z Lizbony. Utworzono również parę hodowlaną panter śnieżnych, a dotychczasowe osobniki wyjechały do rumuńskiego Brasov. Pojawiły się również nowe pampasowce grzywiaste. Nie mniej działo się wśród kopytnych. W wielu stadach antylop odświeżono krew z nadzieją na przychówki w najbliższym czasie. I tak w zoo pojawiły się samiec i samica kudu wielkiego(obecnie stado tej pięknej antylopy liczy 6 sztuk), samica koba Defassa, samiec nilgau oraz samiec sitatungi. W 2020 roku "odnowiono" stada kobów liczi i elandów, zatem wiosna 2022 roku może obfitować w narodziny. Dodatkowo spośród ssaków pojawiły się między innymi dwie młode arui grzywiaste oraz samica pigmejki. Wśród ptaków, oprócz wspomnianej sowy śnieżnej, warto zwrócić uwagę na dwa nowe samce kakadu żółtolicej z ZooParc de Beauval. Transfery to również wyjazdy. I tak w 2021 roku zoo opuściły zeszłoroczne przychówki otocjonów i świń rzecznych. Spośród wszystkich młodych tylko dwie świnie trafiły do krajowego zoo (Zamość), reszta powędrowała do Niemiec, Włoch, Francji i Estonii. Zoo opuściły również między innymi samiec wikuni, 3 niale grzywiaste oraz panda mała, która zawędrowała do zoo Auvergne. Wśród transferów chciałbym umieścić również smutne odejścia. Jak wiadomo zoo to żywy organizm i zwierzęta również odchodzą na drugą stronę. Tak jak ludzie starzeją się i umierają, ale równie często zdarzają się różne choroby i nowotwory. Wszyscy wiedzą o odejściu lwa Bolka. Uważny obserwator zauważy również brak samca patasa w grupie. Zmiany zachodziły również wśród ptaków. Ogród zamieszkuje obecnie tylko jedna ara zielona, a na ekspozycji nie zobaczymy już sów jarzębatych i kondora wielkiego. Ten ostatni, dostojny samiec, padł w wieku 56 lat.
Samiec kudu wielkiego Fot: Erwin
Inwestycje Dużo działo się w ubiegłym roku pod kątem inwestycyjnym. Do góry pnie się nowa dyrekcja z salami dydaktycznymi. Jesienią rozpoczęto długo oczekiwany pawilon Ameryki Południowej. Liczę, że przy jego wykonaniu zostanie zaczerpnięta wiedza i rozwiązania z najlepszych ogrodów zoologicznych. Z wojewódzkiego budżetu obywatelskiego oddano do użytku nowy kompleks dla panter śnieżnych. Za pieniądze z kolejnej edycji budują się już woliery dla krajowych kuraków - cietrzewia i głuszca. Tutaj, sądząc po zaawansowaniu prac, liczę na otwarcie ekspozycji wiosną/latem. Tegoroczne głosowanie w budżecie obywatelskim nie przyniosło korzystnego rozstrzygnięcia dla otocjonów. Niemniej jednak prawdopodobnie uda się zbudować dla nich nowoczesny dom z innych środków. Własnymi siłami poszerzono wybieg wydry(efekt końcowy bardzo mi się podoba), a obecnie powstaje letni wybieg żółwi w okolicy wybiegu pampasowców i bocznego wejścia do zoo. Rearanżację przechodzi ekspozycja gerez abisyńskich, remontowana była duża ptasia woliera przy kucach, a w akwarium udostępniono błazenkom akwarium-tubę i tworzą się dwa mniejsze zbiorniki z jednego dużego.
W ogrodzie zatem ciągle coś się dzieje i ulepszane są warunki życia zwierząt, zgodnie z możliwościami i aktualną sytuacją w branży budowlanej. Na pewno jednak nie można osiadać na laurach, bo ciągle wiele jest do zrobienia. Przede wszystkim w oczy kłuje ciąg klatek małych ssaków przy wejściu głównym. Na wielu wybiegach na wymianę ciągle czekają stare, "toporne" ogrodzenia. Mam nadzieję, że te elementy zostaną uwzględnione w planach na najbliższe lata.
Relacja z mikołajkowej wizyty w toruńskim ZOO
Markur turkmeński Fot: Daniel Szylman
Tekst: Daniel Szylman - korespondent z Torunia
W mikołajki postanowiłem wybrać się pierwszy raz w zimę do toruńskiego ogrodu zoobotanicznego. Byłem bardzo ciekawy jak zoo wygląda o tej porze roku na żywo. Dzięki dogodnej lokalizacji jestem częstym gościem tego pięknego miejsca. Jest ono dla mnie bardzo wyjątkowe, ponieważ jestem miłośnikiem fauny i flory. Toruńska placówka ma swój niepowtarzalny klimat, jest najmniejszym ogrodem w EAZA w Polsce, zajmuje powierzchnię 3,81 ha. Obecnie jest jedynym w Polsce zwierzyńcem łączącym funkcję zoo i ogrodu botanicznego. Placówka znajduje się w centrum miasta (zaledwie 500 metrów od toruńskiej Starówki). Specjalizuje się w hodowli małych gabarytowo zwierząt należących do gatunków zagrożonych wyginięciem. Można powiedzieć, że pozyskiwanie zwierząt cennych i wyjątkowych stało się znakiem charakterystycznym ZOO. Ogród ma charakter parkowy, na jego terenie rośnie kilkaset drzew. W zimę nie zobaczymy niewielkich żółwi i papużek, a cała reszta zwierząt jest na miejscu. Lemury, żółwie promieniste i surykatki można oglądać w przeszklonych pawilonach. Pomimo tego, że zimą w ogrodzie na zewnątrz nie ma pięknie kwitnących roślin. to na terenie ogrodu znajdują się ciekawe pomniki przyrody m.in. : platan klonolistny, sosna czarna, buk zwyczajny, dęby szypułkowe... Oraz piękne różnorodne rosnące rośliny w ptaszarni.
Szpak balijski Fot: Daniel Szylman
Przypominam, że obecnie od 1 listopada do 31 marca bilet normalny kosztuje 12 zł, a ulgowy 7 zł. Dotarłem na miejsce ok 11:00 i po kupieniu biletu poszedłem zwiedzać zoo. Moim pierwszym punktem były woliery karakala i taraji. Oba te gatunki spacerowały po swoich wybiegach. Taraje są moimi ulubieńcami. Dodam, że te wyjątkowe koty są jedynymi przedstawicielami tego gatunku w Polsce. Potem poszedłem do wolier bażantów i woliery rysi karpackich. Najwięcej czasu spędziłem przy pawiach indyjskich, olśniakach himalajskich, uszakach siwych. Rodzinka rysi odpoczywała obok siebie na drewnianej platformie. Potem udałem się do ptaszarni. Zanim opiszę ptaszarnię chciałbym przekazać wiadomość dotyczącą jej mieszkańca. Ze smutkiem informuję, że w ostatnim czasie odszedł tukan tęczodzioby - symbol toruńskiej ptaszarni. Był jednym z najstarszych zwierząt toruńskiego ogrodu. Tukan od dłuższego czasu zmagał się z nieuleczalną chorobą. Żył ponad 25 lat i był jednym z najdłużej żyjących przedstawicieli tego gatunku, w ogrodach zoologicznych. Był jedynym ptakiem tego gatunku w Polsce. A teraz wrócę o opisu ptaszarni. Wchodząc do pawilonu otacza nas atmosfera tropiku, z odgłosami szumiącej kaskady, ptasiego śpiewu (najczęściej turako i szpaków balijskich). Będąc przy kakadu o imieniu Oskar mogłem zobaczyć jak trzymając w pazurach jadł kawałek batata (słodki ziemiak). Tuż za jego wolierą rośnie piękny skrzydłokwiat. W pawilonie na czas zimnych dni znajdują się piękne różnorodne kaktusy. Latem znajdują się one za wybiegiem surykatek. Idąc dalej mogłem usłyszeć śpiew słowików chińskich. Udając się do ciągu większych wolier, miałem okazję zobaczyć kąpiel kukabur chichotliwych i turako rdzawego, w basenie. Lubię spędzać czas przy toko czarnoskrzydłych. Cechą wyróżniającą wszystkie ptaki należące do rodziny dzioborożców są niezwykle rozwinięte rzęsy, co jest rzadkością u ptaków. Nieraz mogłem zobaczyć jak samiec dzielił się z partnerką owadem. Będąc przy arach oliwkowych mogłem zobaczyć ich wzajemne czyszczenie piór.
Koroniec plamoczuby. Fot: Daniel Szylman
Moimi jednymi z najbardziej ulubionych ptaków są korońce plamoczube. Są to największe i najładniejsze ptaki z rodziny gołębiowatych. Warto zwrócić uwagę także na bawolika białogłowego, szpaka bramińskiego oraz błyszczaka stalowego i purpurowego. Leniuchowiec dwupalczasty spacerował do swojej konstrukcji nad strefą egzotycznych roślin. A potem udał się do swojego drewnianego domku, by zjeść umieszczony dla niego posiłek. Tym ssakom sierść rośnie od brzucha w kierunku grzbietu, odwrotnie niż u pozostałych ssaków. W ptaszarni mieszkają trzy gatunki turako: angolskie, jedyny rdzawy w Polsce, zielony. Oraz trzy gatunki z rodziny gołębiowatych: korońce plamoczube, miedzianki szmaragdowe, wyspiarek płowobrzuchy. Po wyjściu z ptaszarni udałem się do wybiegu pand małych i mundżaków chińskich, wolier sów, minifolwarku. Oba te gatunki były aktywne na swoim wybiegu. Bardzo podoba mi się ich nowoczesny wybieg. Pamiętam jak nie mogłem się doczekać wizyty w 2019 roku, by zobaczyć nowy gatunek w toruńskim zoo - pandy małe.
Takin miszmi Fot: Daniel Szylman
Najnowszym nowym gatunkiem w toruńskim zoo są puchacze wirginijskie. W minifolwarku mieszkają kozy karłowate, syryjskie, owce kameruńskie. Następnie poszedłem w kierunku herpetarium. Willa Laegnera z unikalną polichromowaną boazerią została zbudowana w 1900 roku przy ul. Kościuszki 73. W 2002 roku została przeniesiona do ogrodu zoobotanicznego w Toruniu, gdzie została poddana gruntownej renowacji i konserwacji. Obiekt został udanie dobudowany do istniejących w ogrodzie drewnianych zabudowań, tworzy z nimi harmonijną całość dzięki zastosowaniu wspólnej, ciemnozielonej barwy elewacji. 10 marca 2003 roku w budynku otwarto Galerię Sztuki Przyrodniczej. Obok niej znajduje się herpetarium. Obecnie w pawilonie mieszka jedenaście gatunków gadów. W terrarium znajduje się dziesięć ekspozycji przedstawiam ich mieszkańców według rzeczywistej kolejności. Waran mangrowy, anakondy żółte, boa pacyficzne, agamy brodate karłowate, kameleony jemeńskie, jaszczurki szmaragdowe, lancetogłowy mleczne, węże jaskiniowe, boa madagaskarski i sanzinia madagaskarska, pytony rombowe. Największe terraria zajmują pytony rombowe, boa madagaskarski, sanzinia madagaskarska, waran mangrowy. W listopadzie została zakończona modernizacja terrarium anakond żółtych. Teraz mają one do swojej dyspozycji większy basen.
Tukan teczodzioby Fot: Daniel Szylman
W drugiej części pawilonu znajdują się trzy woliery dla małpek i jedna dla tupaji. Bardzo lubię spędzać czas przy najmniejszych małpkach świata, czyli pigmejkach. Mogłem zobaczyć ich rodzinny posiłek. Tamaryny cesarskie biegały po swoim wybiegu wewnętrznym. Tupaje północne przyjechały do Torunia w 2021 roku. Są jedynymi przedstawicielami swojego gatunku w Polsce. Dawniej w ich obecnej wolierze mieszkały miko czarne. Poprzedni mieszkańcy pawilonu to m.in. : lwiatki złotogłowe, legwany zielone, felsuma madagaskarska, agama błotna, ropuchy agi, węże tajwańskie, boa kubańskie, żółwie papuaskie, błotne... Po wyjściu z herpetarium udałem się w kierunku zwierząt kopytnych. Na wybiegu za placem zabaw mieszkają dwa osły domowe. Matka o imieniu Tekla i jej córka urodzona, w toruńskim zoo o imieniu Maja. Młodsza często podchodzi do ogrodzenia i czeka kiedy będę ją głaskał. Już kilka razy miałem okazję zobaczyć jak dwie ośliczki razem biegały po wybiegu. Bardzo fajnie mi się patrzy na ich wspólną relację. Na ten duży wybieg przeprowadziły się w ubiegłym roku. Stadko markurów turkmeńskich chętnie spacerowało do swoim wybiegu. A niektóre z nich jadły siano z paśnika, w swojej kamiennej konstrukcji na środku wybiegu pełniącej funkcję stajenki. Arui także były chętne do spacerowania po swoim skalistym wybiegu. Wśród stadka alpak zaszła zmiana. Biały samiec urodzony jesienią 2020 roku wyjechał. A na jego miejsce przyjechał do zoo niespokrewniony ze stadem o podobnym kolorze samiec o imieniu Śnieżek.
Lemur wari czarno - biały Fot: Daniel Szylman
Do grona moich ulubieńców należą takiny miszmi. Wyglądem przypominają one mieszaninę kilku gatunków. Ten ssak ma posturę krowy, rogi antylopy gnu, pysk łosia, futro niedźwiedzia i zwinność kozy. Te wyjątkowe zwierzęta zamieszkały w Toruniu w 2016 roku. A już w 2017 roku przyszły na świat dwa małe takiny od dwóch samic. Takiny cieszą się dużym zainteresowaniem wśród zwiedzających. Bardzo podoba mi się ich nowoczesny wybieg. Dawniej na tym wybiegu i sąsiednim wybiegu osłów mieszkały dwa żubry, był to wówczas jeden duży wybieg (największy w całym zoo). A jeszcze dawniej na tym terenie znajdował się stary sad. Emu spacerowały, a walabie Benetta skakały po swoich wybiegach. Zwiedzanie ZOO zakończyłem około godziny 14:00. Na koniec dodam, że zima jest także dobrą porą roku na zwiedzanie ogrodu. Zoo w śniegu wygląda zupełnie inaczej, widoki są przepiękne. Zwłaszcza wybiegi zwierząt górskich w śniegu. Serdecznie zapraszam do Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu także zimą ! Zachęcam również do dołączenia do grupy o toruńskim zoo. Wystarczy kliknąć TUTAJ
Na ekspozycji
Ucieszyłem się kiedy napisaliście, że nowy dział "Na ekspozycji", przypadł wam do gustu i chcielibyście jego kontynuację. W takim razie działamy, podziwiamy i namawiamy naszych dyrektorów do brania przykładu z zachodu, gdzie ogrody zoologiczne są bardziej naturalne i nie boją się mieszać kilku gatunków na jednej ekspozycji.
Wybieg afrykański w ZOO Erfurt (Niemcy)
Jak sami widzicie zebry i antylopy zajmują jeden wspólny wybieg. Zwierzęta nie wchodzą sobie w paradę. Wszystkie gatunki żyją ze sobą w zgodzie nie wchodząc w żadne konflikty. Dzięki połączeniu wszystkie gatunki mają namiastkę natury, gdzie często by się ze sobą spotykały. Sam wybieg jest bardzo duży i przypomina afrykańską sawannę. Co prawda nie ma trawy, ale jest tak zwana wypalona ziemia. Tutaj mimo wszystko, gdzieś bym się starał posiać trawę. Zawsze jest szansa, że zasiana zimą, wyrośnie nam na wiosnę. Przed wybiegiem znajdują się domki przypominające wioskę afrykańską. Można zatem poczuć afrykański klimat w sercu Niemiec. W Polsce takich wybiegów jest jak na lekarstwo. Na ten moment na stworzenie sawanny zdecydował się Wrocław łącząc żyrafy, zebry, strusie i antylopę kama. W Opolu żyrafy i zebry żyją razem. Na ten wybieg wypuściłbym jednak antylopy. Byłby to piękny widok. Na wspólnej ekspozycji mieszkają też sitatungi i addaksy. Niestety to połączenie jest egzotyczne, gdyż oba gatunki nie mają szans na spotkanie w naturze. Addaks preferuje pustynie, sitatunga tereny podmokłe. Afryka jest też w Gdańsku, gdzie żyrafy mieszkają z zebrami, w Chorzowie żyrafy, elandy i czasem zebry żyją razem. Warto brać przykład z Erfutu i tworzyć takie piękne naturalne wybiegi z wieloma gatunkami zwierząt.
Wybieg Afrykański w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg Afrykański w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg Afrykański w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg Afrykański w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg Afrykański w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg Afrykański w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg Afrykański w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg Afrykański w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg lwów w ZOO Erfurt (Niemcy)
Pozostajemy jeszcze w Erfurcie. Warto przyjrzeć się tamtejszej ekspozycji lwów. Zwierzęta do swojej dyspozycji mają ogromny wybieg. Kociaki mają gdzie biegać, leniuchować, czy odpoczywać od siebie. Architekt tak zaprojektował wnętrze, by ludzie jak i zwierzęta byli zadowoleni. Koty mają pełną intymność, natomiast goście pełen zasięg obserwacji. Bardzo fajne połączenie z myślą o obu stronach. Mnie osobiście wybieg się podoba. W Polsce podobny jest w Łodzi, ale dużo mniejszy i całkowicie zakryty. Tutaj mamy jednak wolną przestrzeń od krat. Myślę, że kociaki czują się tutaj dobrze. Dzięki tak wielkiemu rozmachowi ZOO może prowadzić prawdziwą hodowlę tych zwierząt. Parka by tu zginęła w oczach. Jestem ciekaw ile lwów tutaj mieszka. Z takiej klatki na pewno nie chciałbym uciec. Architekt też pomyślał o detalach wokół ekspozycji od strony publiczności. Małe rzeczy, a cieszą oko.
Wybieg lwów w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg lwów w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg lwów w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg lwów w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg lwów w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg lwów w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg lwów w ZOO Erfurt. Fot: Juanjo PO
Wybieg otocjonów w ZOO Halle (Niemcy)
Śląskie ZOO przygotowuje projekt budowy wybiegu dla otocjonów. Zapewne prace są już zaawansowane. Jesteście ciekawi efektu końcowego? Ja też, ale co powiecie na propozycje z niemieckiego ZOO w Halle? Tutaj otocjony zajmują otwarty wybieg, z małym murkiem odgradzającym od publiczności. Goście są zachwyceni, gdyż mogą podziwiać zwierzęta z bliska. Same zwierzaki nie czują bariery między człowiekiem, a nimi. Jestem ciekaw czy zwierzęta nie przeskakują przeszkód i wychodzą poza wybieg. Z drugiej strony skoro taka koncepcja się sprawdziła, to znaczy, że ludzie jak i zwierzęta mogą czuć się bezpiecznie. ZOO przyszłości to takie ,gdzie odchodzi się od krat, a zwierzęta trzyma na otwartych przestrzeniach. Mnie osobiście ta ekspozycja bardzo się podoba.
Wybieg otocjonów w ZOO Halle Fot: Juanjo PO
Wybieg otocjonów w ZOO Halle Fot: Juanjo PO
Wybieg otocjonów w ZOO Halle Fot: Juanjo PO
Wybieg otocjonów w ZOO Halle Fot: Juanjo PO
Takie atrakcje tylko w Pradze
Czy wiesz, że w praskim centrum handlowym Arkady Pankrac znajduje się kraina meduz? Można tam zobaczyć aż 38 różnych gatunków tych stworzeń. Kilka razy w ciągu dnia odbywa się także seans w 3D. Młodzież powyżej 16 roku życia jak i dorośli za wstęp płacą 260 koron czeskich. Osoby posiadające legitymację studencką 200 koron czeskich, dzieci od 2 do 15 lat 170 koron czeskich, dzieci do lat 2 bezpłatnie. W ofercie są również bilety rodzinne. Pierwsza opcja dwie osoby dorosłe i jedno dziecko 550 koron czeskich, dwoje dorosłych i dwójka dzieci 350 koron czeskich. Kraina Meduz czynna jest we wszystkie dni w roku, w godzinach 9:00 - 21:00. Na terenie kompleksu ulokowano także kawiarnię.
Meduzy, to bardzo dziwne, a zarazem wyjątkowe stworzenia. Szacuje się, że na ziemi pojawiły się wcześniej od dinozaurów. Meduzy możemy spotkać we wszystkich morzach i oceanach świata. Najczęściej spotykane są przy brzegach, ale nie brakuje też gatunków głębinowych. Meduzy mieszkające w Pradze pochodzą głównie z mórz europejskich. Wyróżnia się dwa kształty tych stworzeń (spłaszczony i dzwonkowaty), oraz kolory. Wielkość meduz zależna jest od gatunku. Jedne mają 3 mm, drugie 3 metry. Uznawane są za zagrożone wyginięciem. W naturze żyją od jednego roku do 30 lat.
Świat meduz mieści się w centrum handlowym Arkady Pankrac, przy ulicy Na Pankraci 86, przy stacji metra Pankrac na linii C (3).
Poniżej zamieszczam filmik oraz zdjęcia.
Kraina meduz w praskim centrum handlowym. Fot: Rok Ostrez
Kraina meduz w praskim centrum handlowym. Fot: Rok Ostrez
Kraina meduz w praskim centrum handlowym. Fot: Rok Ostrez
Kraina meduz w praskim centrum handlowym. Fot: Rok Ostrez
Kraina meduz w praskim centrum handlowym. Fot: Rok Ostrez
Kraina meduz w praskim centrum handlowym. Fot: Rok Ostrez
Kraina meduz w praskim centrum handlowym. Fot: Rok Ostrez
Kraina meduz w praskim centrum handlowym. Fot: Rok Ostrez
Kraina meduz w praskim centrum handlowym. Fot: Rok Ostrez
ZOO w Zajeździe jest bardzo fajne!
Zaledwie 27 km od czeskiej Pragi znajduje się miejscowość Zajezd. Główną atrakcją we wsi jest prywatny ogród zoologiczny. Od dłuższego czasu przyglądam się tej placówce i jestem pełen podziwu dla jej właścicieli. ZOO prowadzone jest z miłości do zwierząt i ludzi. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Uczniowie szkół mogą liczyć na bardzo ciekawe zajęcia edukacyjne, z możliwością karmienia i dotykania wybranych gatunków zwierząt. Również dla gości indywidualnych przygotowano moc atrakcji. Organizowane są pokazy karmienia zwierząt, pikniki, spotkania z Mikołajem, opiekunowie chętnie opowiadają o swoich podopiecznych. Do dyspozycji gości są place zabaw, ławeczki, łąka piknikowa, bufet. Warto wspomnieć, że to właśnie tutaj znajduje się największa kolekcja kameleonów w Europie.
ZOO w Zajeździe specjalizuje się w hodowli małpiatek, małych małp, małych ssaków drapieżnych i gryzoni, ptaków kolorowych, udomowionych zwierząt kopytnych. Warunki bytowe zwierząt są tutaj bardzo dobre pomimo niewielkiej przestrzeni na kilku ekspozycjach. Ponieważ miejsce to jest moją inspiracją, to postanowiłem przez kilka kolejnych numerów przybliżyć wam ten ogród. W tym wydaniu zaprezentuje wam zwierzęta kopytne. Mam nadzieję, że tak jak ja będziecie oczarowani tym miejscem. Po cichu wam się przyznam, że sam chciałbym mieć takie ZOO.
Wielbłąd dwugarbny
Największym mieszkańcem prywatnego ZOO jest wielbłąd dwugarbny. Dokładniej w ZOO mieszka para tych zwierząt. Zajmują średniej wielkości wybieg, który zagrodzony jest płotem z elementów drewnianych. Dzięki temu ogród wygląda naturalnie i swojsko. Wielbłądy można głaskać, karmić odpowiednią karmą. Dzięki temu ludzie mogą obcować ze zwierzętami i bliżej poznawać ich zwyczaje. Wielbłądy uznawane są za zwierzęta udomowione. Mongołowie, czy Kazachowie hodują je dla mleka, mięsa i wełny. Warto dodać, że są to bardzo wytrzymałe zwierzęta, dlatego europejska zima nie jest mu straszna. Baktriany ulokowano w drugiej części ZOO. (ZOO podzielone jest na dwie części - klatkową i wybiegową)
Wielbłąd w letniej scenerii. Fot: ZOO Google
Wielbłąd w letnim klimacie Fot: ZOO Zajezd
Wielbłąd w zimowej scenerii Fot: ZOO Zajezd
Alpaki i owce
Oba gatunki zajmują wspólny wybieg w bliskim sąsiedztwie wielbłądów. Wybieg ogrodzony jest drewnianymi elementami co upiększa to miejsce. Ponadto zwierzęta mają altankę, gdzie latem mogą się chłodzić. Alpaki jak i owce mają grubą wełnę, która je grzeje w okresie zimowym. Oba gatunki hodowane są dla wełny, mięsa i mleka. W przypadku owiec na wolnym rynku sprzedaż wełny się obecnie nie opłaca. Pracownicy ZOO mają same korzyści z prezentowania tych zwierząt. Po pierwsze są łagodne więc goście mogą je karmić i dotykać. Po drugie mają cenną wełnę, którą można sprzedać lub przerobić na ubrania. Mleko obu zwierząt jest dziś w cenie. Z owczego górale robią oscypki. Mleko z alpaki jest dobre jako składnik kosmetyczny. Alpaki mają łagodny charakter, dlatego w ich towarzystwie często przebywają dzieci niepełnosprawne.
Latem każdy kawałek cienia jest na wagę złota. Fot: Google
Pod altanką zwierzęta otrzymują pokarm. Fot: Google
Wybieg alpak i owiec w zimowej scenerii. Fot: ZOO Zajezd
Koza karłowata (domowa)
Uwielbiam kozy - dlaczego? Bo tak jak koty są śmieszne. Wszędzie ich pełno, dają się głaskać, słodko meczą i są takie kolorowe i przyjemne w dotyku. Kozy mieszkające w ZOO dają się głaskać, przytulać, nakarmić. Rodzice nie muszą się bać, że ich pociechom stanie się krzywda. Kozy to łagodne stworzenia, a małe koziołki są tak słodkie, że chciałoby się je wziąć do domu i nie dać podrosnąć. W Zajezdzie kozy zajmują średniej wielkości wybieg, na który to można wejść. Coraz częściej ludzie decydują się na hodowlę kóz niż krów. Ich mleko jest droższe, dla gospodarza są łatwiejsze w hodowli.
Kozy to prawdziwe łakomczuchy Fot: Google
Kozy są bezpieczne dla dzieci. Fot: ZOO Zajezd
Wybieg kóz w zimowej scenerii Fot: ZOO Zajezd
Kucyk
Tak naprawdę nie wiem ile ich jest , ale pewne jest to, że zwierzęta są zadbane. Kucyk zajmuje wybieg w strefie zwierząt kopytnych. Jego zagroda - zagrodzona jest drewnianym płotkiem. Kuc daje się pogłaskać, karmić, jest przyjaźnie nastawiony do ludzi. Osobiście mam strach przed końmi. Konia łatwo zdenerwować, a w galopie może wyrządzić nam krzywdę. Pamiętajcie, by nigdy nie zachodzić konia od tyłu, bo może kopnąć. W przypadku kucyków może być podobnie, ale w odróżnieniu od swoich kuzynów są zdecydowanie łagodniejsze. Pamiętajcie jednak, że kucyki gryzą - tylko wtedy jak się zdenerwują.
Dobre ZOO nie musi mieć słoni, żyraf, lwów, czy niedźwiedzi. Czasami zwierzęta mniej znane i te domowe mogą być gwarantem sukcesu. Tak jest też w Zajeździe. Ciekawa kolekcja sprawia, że co roku przyjeżdżają tutaj tłumy. Po wizycie w praskim ZOO, zajrzyjcie tu.. Na pewno wam się spodoba.
Kucyk - Fot: Google
Poznajemy opolskie ZOO
Część 1 - Małpi świat
Opolski Ogród Zoologiczny uznawany jest za najlepszy i najpiękniejszy w Polsce. Po powodzi stulecia został odbudowany według najnowszych standardów na styl zachodni. Dlatego też większość małp prezentowana jest na wybiegach otwartych, a nie w klatkach. Opole nie ma oporów przed tym, by na jednym wybiegu łączyć ze sobą kilka gatunków. I tak wyjce czarne dzielą swój dom z wilkami grzywiastymi. Gerezy abisyńskie nie wchodzą w paradę gorylom. Gibony do swojej dyspozycji mają wyspy. Mniejsze mały takie jak tamaryny również żyją na otwartej przestrzeni. W pawilonie małp zamknięte są te osobniki, których w ZOO jest nadwyżka (gibbon, lemur katta), oraz saki białolice, ponocnice lemurowe. Na przestrzeni ostatnich kilku lat rodzina małp skurczyła się o kapucynki czubate i talapoiny gabońskie. Zobaczmy zatem wszystkie małpie ekspozycje.
Wybieg wyjców i wilków grzywiastych
Wybieg wyjców i wilków grzywiastych Fot: Erwin
Wybieg ten znajduje się tuż obok kasy ZOO. Małpy mają dużą swobodę ruchu. Siedząc na drzewach nie wchodzą w paradę wilkom. Osobiście nie mam szczęścia, żeby je zobaczyć. Mam nadzieję, że następnym razem będę miał więcej szczęścia. Warunki bytowe obu gatunków uważam za bardzo dobre.
Wyspa gibbonów białorękich
Wyspa gibbonów białorękich. Fot: Erwin
Gibbony, to małpy kochające ruch. Trzymanie ich w klatkach nie jest dobrym rozwiązaniem. Na szczęście opolskie gibbony białorękie do swojej dyspozycji mają dużą, zieloną wyspę pełną drzew i lin. Małpy widzą świat bez krat, co jest ogromnym atutem. Zwierzęta te mają też dużo miejsca do intymności. Do swojej dyspozycji mają również pawilon, który dzielą z pancernikami i leniwcami. Warunki bytowe oceniam bardzo dobrze.
Świat tamaryn i marmozet
Ekspozycja tamaryn Fot: Erwin
Tamaryna czerwononoga. Fot: Erwin
Ekspozycja tamaryn Fot: Erwin
Ekspozycja tamaryn i marmozet znajduje się tuż obok kasy ZOO. Pawilon składa się z budynku całorocznego, klatek otwartych, woliery przechodniej. Poza małpami mieszkają tutaj również pancerniki włochate i bolita południowy. W żadnym polskim ZOO nie zobaczycie takiej ekspozycji. Dzięki wodnej fosie małpy nie mają możliwości ucieczki, za to zwiedzający mogą podziwiać małpy bez krat. Wszystkie klatki są duże, co pozwala małpom na swobodę ruchu. Ekspozycja godna pozazdroszczeniu bogata się w bujną roślinność. W tym pawilonie możemy podziwiać tamaryny białoczube, czerwonobrzuche, czerwononogie, cesarskie, uistiti białouche oraz marmozety białoczelne. Nie mam pewności, czy czasem tutaj nie powinniśmy zobaczyć miko czarnych.
Wyspa gibbonów siamang
Wyspa gibbonów siamang Fot: Erwin
Opolskie ZOO jako jedyne w kraju prezentuje gibbony siamang. Małpy zajmują dużą, zieloną wyspę, pełną drzew, lin, a nawet hamak. Do swojej dyspozycji mają również pomieszczenie w pawilonie całorocznym. Gibbony mają możliwość do spędzenia czasu na wyspie nie będąc blisko ciekawskich ludzi. Samo otoczenie wyspy sprawia, że małpy mogą poczuć się jak w naturze. Warunki bytowe siamangów oceniam jako bardzo dobre.
Pawilon małp, wybieg goryli
Wybieg goryli i gerez abisyńskich. Fot: Erwin
Wybieg goryli i gerez abisyńskich. Fot: Erwin
Wewnętrzny wybieg goryli Fot: Erwin
Wewnętrzny wybieg goryli Fot: Erwin
Wnętrze pawilonu małp Fot: Erwin
Klatki zewnętrzne małp. Fot: Erwin
Klatki zewnętrzne małp Fot: Erwin
Klatki wewnętrzne małp. Fot: Erwin
Pawilon małp znajduje się w bliskiej odległości basenu uchatek kalifornijskich. Obiekt składa się z wybiegu zewnętrznego dla goryli i gerez abisyńskich, klatek zewnętrznych i wewnętrznych dla goryli, gerez, gibbona białorękiego, lemurów katta, saki białolicej, lemura rudogłowego, lemura mokok, tamanduy nadrzewnej. Pomiędzy gośćmi na lianach zamieszkują ponocnice lemurowe. Klatki są duże i starannie zagospodarowane, natomiast wybieg goryli ogromny. Goryle, to trzej kawalerowie. Codziennie w sezonie letnim odbywa się pokaz karmienia. Goryle żyją na ziemi, gerezy na drzewach. Cały pawilon odbieram pozytywnie.
Wyspa lemurów katta
Wyspa lemurów katta Fot: Erwin
Na terenie ZOO znajdują się dwie wyspy lemurów katta. Pierwsza jest tuż obok goryli, a druga przylega do wybiegu zebr i żyraf. Na wyspie lemurów w sąsiedztwie żyraf nie ma drzew. Lemury mają trawę i suche gałęzie. Podziwiają świat bez krat, a to jest najważniejsze. Na zimę prawdopodobnie są stąd zabierane. Na wyspie obok goryli lemury mają dużo roślin, a nawet wodospad. Warunki bytowe oceniam bardzo dobrze.
Wyspa lemurów wari rudych
Wyspa lemurów wari rudych. Fot: Erwin
Wyspa lemurów wari rudych znajduje się obok wyspy lemurów katta przy wybiegu zebr i żyraf. Tutaj już są choinki więc małpiatki mają się gdzie wspinać. Wyspa porośnięta jest trawą. Dodatkową atrakcją są suche gałęzie. Warunki bytowe oceniam pozytywnie, choć posadziłbym tutaj więcej roślin.
Klatka lemurów alaotrańskich
W ciągu klatek sów mieszkają lemury alaotrańskie. Fot: Erwin
Domek lemurów alaotrańskich. Fot: Erwin
Opolskie ZOO jako jedno z dwóch w Polsce prezentuje lemury alaotrańskie. Małpiatki zajmują domek i klatkę w ciągu wolier sów na wprost wybiegu zebr i żyraf. Przestrzeń życiowa jest spora. Zwierzaki są płochliwe, dlatego trudniej jest je wypatrzeć. Mam nadzieję, że lemury w przyszłości zamienią klatkę na otwartą wyspę. Na pewno lepiej by się tam prezentowały niż w towarzystwie sów. Warunki bytowe oceniam jako dobre.
I tak doszliśmy do końca małpiego świata opolskiego ZOO. Mam nadzieję, że po tym fragmencie nabierzecie apetytu i latem wybierzecie się tutaj z wizytą.
Na ratunek makakom czubatym
Fot: Macaca Nigra. com
Makaki czubate są gatunkiem endemicznym występującym tylko i wyłącznie na kilku indonezyjskich wyspach takich jak Celebes, Mando Tua, Talisei, Moluki, Bacan, Sulawesi. Na tej ostatniej wyspie małpy mieszkają na terenach rezerwatów Tangkoko DuaSadura, Gunung Ambang, Gunung Manembonembo oraz parku narodowego Bunaken Marine. W naturze żyją w parach lub niewielkich stadach. Połowę swojego czasu spędzają na ziemi, drugą połowę wysoko w drzewach. Małpy te żywią się owocami, czasem małymi zwierzętami. Pora sucha dla makaków to najlepszy okres do życia. Mogą swobodnie poruszać się po swoim terytorium i zajadać się smakołykami. Chętnie biorą również kąpiele. W porze suchej małpy czują się najbezpieczniej. Mimo, ze żyją blisko ludzi, to rzadko się na nich napotykają. Lokalna społeczność nie zapuszcza się do dżungli. Ponadto mało kto wie kogo mogą tam spotkać. Dla większości zwierzęta występują na bazarze.
Okres deszczowy to bardzo trudny czas dla makaków. Zwierzęta te chowają się pod liśćmi, gdyż nie lubią moknąć. Jednak nie to jest ich największym zmartwieniem. W porze deszczowej rybacy nie wypływają na rzeki i jeziora w poszukiwaniu ryb. Ten czas wykorzystują na polowania w dżungli. Zabicie chronionego prawnie makaka to dla nich żaden problem. Ich mięso jest tak pyszne, że na bazarach często sprzedawane jest z pod lady. Czy ludzie wiedzą co jedzą? Okazuje się, że nie. Niby mieszkają tak blisko tych małp, a nie mają pojęcia o tym, że te żywe istoty też mają rodziny, swoje przyzwyczajenia i przede wszystkim prawo do życia. Małpy są prawie tacy jak ludzie. Pewien filmowiec dzikiej przyrody nakręcił film o makakach. Pokazał go ludziom z wioski, która znajdowała się blisko siedlisk makaków. Na spotkanie przyszło 500 osób. Wszyscy z zaciekawieniem oglądali film. Reakcja po była bezcenna. Ludzie zadeklarowali, że nie będą jeść już makaków, choć tak bardzo im smakują. Nie mieli pojęcia, że te istoty czują, kochają, chcą żyć. To nie koniec zmian jakie zaszły w mentalności ludzi. Zaczęto organizować wycieczki edukacyjne do dżungli. Ludzie zaczęli kochać te małpy. To bardzo mały sukces, ale nie wszędzie jest tak różowo.
Fot: Brillant Creation
Na targowisku indonezyjskim możemy kupić wszystko czego tylko zapragniemy. Na jednym ze stoisk sprzedaje się martwe nietoperze. Nie jest ich 10, czy 20, ale tony. Co to oznacza? Że dziennie zabija się ogromną ilość tych latających ssaków. Ludzie kupują je i wrzucają jako dodatek do zup. Ogryzają je jak kurczaka. Ile nietoperzy ginie dziennie w Indonezji? Tego nikt nie wie, ale pewne jest to, że kiedyś padnie ostatni osobnik. Na targu są także grillowane szczury, węże, małe jelonki, ryby i inne. Handlarze znają miejscowych więc wykładają towar na swoje stragany. Kiedy pojawia się ktoś obcy, mięso ze zwierząt sprzedawane jest z pod lady. O ile nietoperze kupuje się legalnie, to makaki już nie.
Opowiem wam historię Fistaszka. Jako malec zaplątał się w sieci kłusowniczej. Miał ogromną wolę życia. Uratował się odgryzając sobie nogę. Niestety stado nie do końca go akceptowało. Nikt go nie iskał, nie miał się z kim bawić, nie mógł zdobyć lepszych owoców, gdyż wysoka wspinaczka na drzewa była dla niego ogromnym problemem. Stado go nie odrzuciło, ale też nie interesowało. Na szczęście nie był przeganiany, atakowany. Spał na najniższej gałęzi, iskał się sam. Po walce samców, samiec alfa stracił pozycje w stadzie. Po starciu z rywalem miał rozerwaną wargę. Fistaszek go przyjął do siebie, nie odtrącając go. Małpy się ze sobą zaprzyjaźniły. Były samiec Alfa odwdzięczył się Fistaszkowi. Może nie było Iskania, ale bywały takie sytuacje, że małpki się do siebie przytulały. Były samiec Alfa zaprzyjaźnił się z nowym szefem stada. Jednak po pewnym okresie znowu przejął rolę głównego dowodzącego. Tym razem rywal odpuścił i stał się drugim najważniejszym w stadzie. Walczące o dominacje samce pogodziły się, a Fistaszek wreszcie zaznał tego czego tak naprawdę pragnął. Młoda samica dała mu szansę. Oboje zaczęli się iskać, przytulać, dzielić się jedzeniem.
Fot: internet
Historia Fistaszka, najsłabszego samca w stadzie wzruszyła ludzi do łez. Jest więc nadzieja, że już więcej nie kupią mięsa z makaka, które tak bardzo im smakuje. Zabijanie zwierząt jest czymś okropnym. Azjaci jedzą wszystko co się rusza. To ich kultura i tradycja. Zwierzęta zagrożone wyginięciem mające status ochronny nie są w żaden sposób chronione przez państwa. Nikt nie kontroluje bazarów. Europa krzyczy ratujmy zwierzęta w Azji, tylko Azjaci nie chcą nikogo ratować. Dla nich jedzenie zwierząt jest święte. Ludzie żyjące w tamtych rejonach świata nie mają poczucia miłości, odpowiedzialności, troski, ani współczucia. Brak edukacji, życie zgodne z tradycją przodków, to zwyczajny prymitywizm. I to właśnie on jest odpowiedzialny za śmierć wielu istot. Europa nie uratuje azjatyckich zwierząt, dopóki tamtejsze władze nie zaczną karać kłusowników i uświadamiać ludziom co to znaczy ochrona przyrody i świat bez zwierząt.
Wiele gatunków zwierząt na świecie ma status krytycznie zagrożonych wyginięciem. Część zwierząt w ogóle nie występuje już w stanie dzikim. Ta lista z każdym rokiem jest coraz dłuższa. Na świecie nieodwracalnie wyginęło już wiele gatunków zwierząt. Nie pozwólmy, by te co zostały podzieliły ich los. Makaki czubate są wspaniałymi stworzeniami. Pozwólmy im przetrwać w naturalnym środowisku. Dajmy im żyć, bez naszej obecności. Pamiętajmy, że kiedy na ziemi wyginie ostatnie zwierzę, zostanie wycięte ostatnie drzewo, to nastąpi koniec naszej planety. Niektóre gatunki zwierząt liczone są w setkach, inne w tysiącach, jednak jak porównać to zestawienie kiedy ludzi są miliardy? Blokujemy rozród wielu wspaniałym istotom, tymczasem sami nie panujemy nad własnym rozmnażaniem. Im więcej ludzi, tym większe zapotrzebowanie na mięso - mięso dzikich zwierząt. Jedni wyjedzą makaki, drudzy pytony, a trzeci słonie. Tylko człowieka nikt nie zjada, bo los obdarował nas bardzo niesmacznym mięsem, a zwierzęta instynktem, że od człowieka najlepiej trzymać się z daleka.
Fot: Encyklopedias
Mieszkając w Polsce makakom nie pomożemy, ale rozejrzyjcie się dookoła siebie i sprawdźcie jak możecie pomóc dziko żyjącym zwierzętom. Zaczynając od swojego podwórka, kończymy na tym najbardziej odległym. Uratujmy świat zwierząt, bo bez niego życie nie jest aż tak fascynujące.
Fistaszek to dzielny makak. Lata odtrącenia zostały mu wynagrodzone. Nie spieprzmy tego. Bo przez kłusownictwo szczęście fistaszka może szybko się skończyć...
Czy polskie ogrody zoologiczne nie chcą niedźwiedzi?
Niedźwiedź brunatny w Śląskim ZOO Fot: Erwin
Od wielu lat niedźwiedzie stanowią problem dla polskich ogrodów zoologicznych. Obecnie możemy podziwiać stare osobniki, które w każdej chwili mogą przejść na zieloną łąkę. W niektórych placówkach już pożegnano niedźwiedzie i nie rozpoczęto ich dalszej hodowli. W ostatnim czasie gdańskie zoo pożegnało ostatnią niedźwiedzicę brunatną, która trafiła do nich prosto z cyrku. Historia gdańskich niedźwiedzi brunatnych jest taka, że do zoo trafiły dwie niedźwiedzice. Ponieważ miały problemy ze słuchem i wzrokiem zamknięto je w ciasnej klatce. Na ekspozycji widniała tabliczka, że to dla ich dobra. Po latach jedna z niedźwiedzic trafiła na dużo większy wybieg po wilkach. Zwierzę dożyło tam swoich dni. Później miejsce po niedźwiedziu zajęły tygrysy. Od tamtej pory w Gdańsku nie ma niedźwiedzi i nic nie wskazuje na to, by miały wrócić. Szkoda, bo ZOO ma ogromny potencjał na piękne duże wybiegi dla tych zwierząt.
W Śląskim ZOO mieszkają cztery niedźwiedzie. Jeden himalajski i trzy brunatne. Pamiętam swoją pierwszą wizytę w ZOO. To było ponad 20 lat temu. Na wybiegu niedźwiedzi himalajskich były trzy osobniki. Z tej trójki do dziś przeżyła tylko jedna niedźwiedzica. Zwierzę jest wiekowe i w każdej chwili może pożegnać się z życiem. Mimo lat za dnia dużo śpi, wieczorem biega po wybiegu. Jej stan fizyczny jest bardzo dobry. Nic nie wskazuje na to, by po jej śmierci ZOO chciało kontynuować hodowlę tych zwierząt. Jeszcze nie tak dawno mówiło się o sprowadzeniu niedźwiedzi polarnych, ale to dziś odległa przyszłość. Znowu wróćmy kilkanaście lat do tyłu. Na wybiegu niedźwiedzi brunatnych widziałem 5 osobników. Dwa z nich już nie żyją. Obecne misie mimo lat czują się bardzo dobrze. Zwłaszcza para żyjąca razem na tylnym wybiegu. Te zwierzęta mają dużo siły do biegania. Inaczej jest w przypadku niedźwiedzia mieszkającego samotnie za miedzą himalajskiego. Ten misiek jest już rozleniwiony. Wybiegi niedźwiedzi nie są złe. wymagają jedynie remontu i dalej można by je hodować. Niestety nic na to nie wskazuje. ZOO nie ma w planach dalszej prezentacji tych zwierząt. Dawno temu trzymano niedźwiedzia polarnego. Małgosia zajmowała klatkę obok lwów. Przykry widok, ale mimo tak słabych warunków zwierzęta te dobrze się w Chorzowie rozmnażały. Po jej śmierci klatkę wyburzono, a do hodowli tych zwierząt nie powrócono. Marzeniem byłej dyrektor ZOO pani Jolanty Kopiec była budowa pawilonu zwierząt zimnolubnych. W ten sposób niedźwiedzie polarne mogłyby wrócić do Chorzowa. Niestety brak pieniędzy na to przedsięwzięcie.
Niedźwiedź brunatny z zamojskiego ZOO Fot: Erwin
Pamiętam swoją pierwszą wizytę w warszawskim ZOO. W miejscu dzisiejszego pawilonu insektarium mieszkała bardzo stara niedźwiedzica himalajska o imieniu Kipa. Do dziś mam jej zdjęcie w wersji papierowej. Po jej śmierci ZOO wyburzyło wybieg i nigdy nie wróciło do hodowli tych zwierząt. Obecnie w Warszawie mieszkają dwa 11 letnie niedźwiedzie polarne i dwie sędziwe niedźwiedzice brunatne. Białe misie jeszcze pożyją, nie wiadomo jak długo przy życiu pozostaną brunatne. W ich wieku każdy dzień może być ostatni. Niedźwiedzie z Julinka mieszkały na wybiegu w Parku Praskim. Ponieważ pijany mężczyzna wtargnął na ich wybieg przeniesiono je do klatki po likaonach. Obiekt miał być przeznaczony do likwidacji. Po śmierci niedźwiedzi ZOO nie planuje ich dalszej hodowli. Misie polarne w Warszawie przebywają z dobrej woli dyrekcji, która uratowała je przed śmiercią. Gdyby nie ta sytuacja, to dziś ich wybieg prawdopodobnie byłby wyburzony.
Płockie ZOO zrezygnowało z hodowli niedźwiedzi ponieważ trzymane w ciasnej klatce nie czuły się szczęśliwe. W nowej koncepcji ZOO nie wrócono do ich dalszej prezentacji. Na dzień dzisiejszy ogród nie planuje sprowadzania tych zwierząt do siebie. Szczerze mówiąc nie znam planów zamojskiego ZOO. Tamtejsze dwa niedźwiedzie brunatne mają już swoje lata. Wybieg jest odpowiedni. ZOO na Roztoczu bez niedźwiedzia, to jak Warszawa bez Pałacu Kultury i Nauki. Miśki wpisały się w krajobraz ZOO i nie wyobrażam sobie tego, by ich tam nie było. Zapewne po ich śmierci ZOO pójdzie śladem innych i zakończy ich hodowlę. Zresztą o jakiej hodowli możemy mówić, skoro w Polsce od lat nie urodził się żaden niedźwiedź. Toruńskie ZOO posiada wiekową niedźwiedzicę himalajską. Zwierzak zajmuje nowy, duży, ładnie zagospodarowany wybieg. Po jej śmierci do ogrodu zostanie sprowadzony nowy gatunek ssaka. Niestety nie będzie to niedźwiedź.
Łódzkie ZOO przez lata prezentowało niedźwiedzie malajskie, himalajskie i andyjskie. Najpierw odszedł andyjski, później himalajskie, a na końcu malajski. W ramach przebudowy ZOO zdecydowano się na kontynuację hodowli niedźwiedzi malajskich. Obecnie żadne polskie ZOO nie posiada tych zwierząt. Łódzkie ZOO jako jedyne w Polsce chce dalszej prezentacji niedźwiedzi. Wybrali gatunek dosyć egzotyczny, który popularny jest na zachodzie. Ochrona tego gatunku jest dla natury bardzo cenna. Szkoda, że inne ogrody nie chcą u siebie niedźwiedzi z innych kontynentów. Moglibyśmy przyczynić się do przetrwania danego gatunku.
Niedźwiedź brunatny z wrocławskiego ZOO Fot: Erwin
Nie znam placów wrocławskiego ZOO w odniesieniu na hodowlę niedźwiedzi. Ogród posiada w swojej kolekcji brunatne i himalajskiego. Wiekowe zwierzęta dożywają swojej misiowej emerytury. ZOO ma ogromne i ładnie zagospodarowane wybiegi. Żal byłoby gdyby w przyszłości nie zajmowały je niedźwiedzie. Może nie koniecznie brunatne, ale kamczackie, baribale, andyjskie...Niedźwiedzie są wielką atrakcją ZOO. Zwiedzający je uwielbiają. Może nie wszystkie podgatunki, ale zwierzęta te potrzebują naszej pomocy.
Jak dobrze pamiętam przed laty niedźwiedzie były także w Krakowie. Jednak ich hodowla skończyła się dawno temu. Nawet ja nie miałem okazji ich tam nigdy zobaczyć. Mieszkały w klatce, a to nie jest dobre miejsce dla tych zwierząt. Niedźwiedzi nie ma także w Opolu. Tutaj też nie ma planu na sprowadzenie ich do ZOO. Szkoda, bo malajskie, andyjskie, czy baribale świetnie wpisałyby się w krajobraz ogrodu.
Pracownicy ZOO tłumaczą, że niedźwiedzie wymagają specjalnej troski. Przede wszystkim potrzebne są duże wybiegi, ponieważ zwierzęta te uwielbiają wędrówki. Dla części ogrodów budowa dużego wybiegu dla niedźwiedzi to problem finansowy. Niektórzy mają zbyt mało terenu, by marnować go pod jeden gatunek. Niedźwiedzie brunatne nie mają statusu zagrożonych wyginięciem. W Polsce możemy je zobaczyć głównie na terenach górskich. Współczesne ogrody zoologiczne stawiają na zwierzęta egzotyczne i te zagrożone wyginięciem. Popularne gatunki zaczynają uwierać. Szkoda, bo w dzisiejszych czasach ponad połowa społeczeństwa nie ma pojęcia o tym jak wygląda niedźwiedź czy łoś. Dla ludzi to ogromna krzywda, kiedy nie mogą poznać rodzimej flory jak i fauny.
Niedźwiedzie brunatne są bardzo popularne w ogrodach zoologicznych na Ukrainie, Białorusi, Rosji, Rumuni, Bułgarii, czy Serbii. W ostatnim czasie na hodowlę tych zwierząt postawił ogród w Kiszyniowie (Mołdawia). Mieszkające przez lata w ciasnej klatce niedźwiedzie brunatne doczekały się dużego, trawiastego wybiegu. Stworzono im namiastkę naturalnego świata. Miśki są teraz szczęśliwe. Niestety na wschodzie często trzymane są w klatkach. Po pierwsze dla tego, że z biedy nie ma na nowy wybieg, po drugie, że łatwiej jest trzymać niebezpieczne zwierzę na małej przestrzeni. Wschodnie ZOO to często prymitywna atrakcja dla ludzi. Los zwierząt nikogo nie obchodzi. Najważniejsze mieć fotkę z Misiem.
Niedźwiedź himalajski z toruńskiego ZOO. Fot: Daniel Szylman
Zachodnia Europa postawiła na niedźwiedzie z poza kontynentu. W najlepszych placówkach zoologicznych możemy zobaczyć niedźwiedzie malajskie, andyjskie, kamczackie, pandy wielkie, czarne, czy baribale. Brunatnych też nie brakuje. Tak naprawdę to tylko Polska chce się pozbyć niedźwiedzi. Prawdopodobnie dla wygody. Jestem za tym, aby niedźwiedzie pozostały w ogrodach zoologicznych. Przede wszystkim po to, aby ludzie wiedzieli z jakimi stworzeniami dzielą swoje najbliższe otoczenie. I choć nadzieja umiera ostatnia, to spieszmy się podziwiać niedźwiedzie, bo nie długo pozostaną już po nich tylko wspomnienia.
Ogród Zoologiczny w Minnesota został otwarty 22 maja 1978 roku. Na powierzchni 196 ha możemy podziwiać ponad 2 tysiące zwierząt, przedstawicieli około 500 gatunków. Jest to pierwsze amerykańskie ZOO, które zwierzęta dzieliło nie na gatunki, a strefy kontynentalne. Na tle innych amerykańskich ogrodów wyróżnia się tym, że jego właścicielem jest Państwo, a nie gmina lub osoba prywatna. Ogród utrzymuje się głównie ze sprzedaży biletów jak i rocznych kart członkowskich. Na terenie ZOO działa także internat dla uczniów liceum przyrodniczego. W ten sposób ogród kształci swoich przyszłych pracowników. ZOO dzieli się na 6 stref.
1. Medtronic Minnesota Trail - strefa zwierząt zamieszkiwana tylko i wyłącznie Minnesotę.
2. Strefa Północna - mieszkają tutaj zwierzęta zamieszkujące 45 i wyższy stopień geograficzny północny.
3. Kraina Tropików - można tutaj zobaczyć zwierzęta tropikalne
4. Discovery Bay - kraina zwierząt morskich
5. Kraina Rosyjskiego Wybrzeża Grizzly - kraina zwierząt dalekiego wschodu oraz Kamczatka.
6. Kraina Wiejska - miejsce, gdzie można poznać zwierzęta gospodarskie.
ZOO jest członkiem takich organizacji jak WAZA i AZA.
Wolverines on the Minnesota Trail
Jest to kraina zwierząt mieszkających tylko i wyłącznie na terenie Minnesoty. Strefa ta została otwarta w 1978 roku. W 2007 r. przeszła gruntowny remont. Dzięki odświeżeniu ekspozycji ogród otrzymał nagrodę Association of Zoos and Aquarium's (AZA) 2008. Podczas spaceru możemy podziwiać zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Wszystkie 15 ekspozycji zostało tak zagospodarowanych, by zwierzęta nie odczuły tego, że są poza wolnością. W tej części prezentowane są rosomaki, bobry, pumy, rysie kanadyjskie, wydry, jeżozwierze, wilki szare, kojoty, orły amerykańskie, kuny rybożerne, niedźwiedzie czarne, gady oraz płazy.
The Northern Trail
Jest to kraina zwierząt żyjących powyżej 45 równoleżnika północnego. Przed laty na tej trasie kursowała kolejka jednotorowa. Z powodu wysłużenia, wieku i braku części zamiennych została zamknięta w 2013 roku. Po kolejce pozostał jednak ślad w postaci torów. Mają one zniknąć z krajobrazu. Kolejkę zastąpi podwieszany szlak powyżej koron drzew. W planach jest także wydzielenie w tej strefie dwóch nowych ścieżek. Pierwsza to Skraj Himalajów, a druga to Mongolski Step. Po zakończeniu inwestycji w strefie himalajskiej zamieszkają pandy małe, markury, piżmowce syberyjskie, pantery śnieżne, tragopany i inne. Do dyspozycji gości będą toalety i ławeczki umiejscowione w różnych częściach. Z kolei na terenie mongolskiego stepu mają zamieszkać wielbłądy dwugarbne, kulany i gazele. Atrakcją będą przejażdżki na wielbłądach.
Pod koniec kwietnia 2021 r z powodu ocieplającego się klimatu i dosyć sporego wieku wołów piżmowych zdecydowano się na uśpienie całego stada. Obecnie ZOO nie planuje dalszej hodowli tych zwierząt. Na dzień dzisiejszy w tej części ZOO zobaczycie tygrysy syberyjskie, jelenie karibu, cyjony rude, konie Przewalskiego, takiny, żubry, wielbłądy dwugarbne, łosie, pieski preriowe, widłorogi.
W tropikalnym lesie...Fot: ZOO Minnesota
The Tropics Trail
W strefie lasu deszczowego możemy poczuć się jak na prawdziwych tropikach. Zwierzęta prezentowane są w specjalnym, ogromnym pawilonie. Gdyby takie coś powstało zamiast Orientarium w Łodzi, to sukces na skalę europejską murowany. W tej strefie możemy podziwiać następujące gatunki zwierząt:
Pawilon ten widziałem na jednym z filmów, który zresztą zamieszczam Wam poniżej. Zakochanie od pierwszego wejrzenia. Po prostu cudo.
Discovery Bay
Jest to strefa zwierząt morskich. Łącznie wszystkie akwaria mieszczą w sobie 4 200 000 litrów wody. W jednym z basenów goście mają możliwość dotykania ryb i to nie byle jakich, bo rekinów, płaszczek, gwiazd morskich czy ukwiałów. Przy wejściu do budynku znajduje się specjalny mural z napisem "Rodzinny podwodny świat". W tej części podziwiać można także mniszki hawajskie, żarłacze rogate, rekiny lamparcie, rekiny pulchne, orleń kalifornijski, seadagon chwastowy (bliski kuzyn konika morskiego), rekiny tygrysie, płaszczki południowe, kobie i inne.
Od momentu otwarcia do 2012 roku na terenie ZOO odbywały się również pokazy delfinów. Obecnie zostały one zawieszone. Powodem był zbyt wysoki wiek zwierząt. Delfinów nie ma już w ZOO.
Wells Fargo Family Farm
Strefa ta została otwarta w 2000 roku. Czynna jest od wiosny do jesieni. Tutaj mieszkają kozy, owce, krowy, świnie, konie, kaczki, indyki, gęsi oraz kury. Wszystkie zwierzęta można głaskać. Dodatkową atrakcją jest pokaz dojenia krów.
Russia's Grizzly Coast
Jest to strefa zamieszkiwana przez zwierzęta mieszkające na rosyjskim odcinku Pacyfiku. Można tutaj zobaczyć wydry, foki, niedźwiedzie brunatne, niedźwiedzie grizzly, dziki i inne. Jest to najdroższy obiekt jaki powstał w historii ZOO. Jego budowa pochłonęła 23 miliony dolarów. Całość zajmuje 10 116 m.kw.
W lipcu 2011 roku otwarto nowa strefę poświęconą pingwinom afrykańskim.
Na terenie ZOO znajduje się także amfiteatr, gdzie latem odbywają się pokazy ptaków i innych zwierząt. Ponadto są karuzele elektryczne jak i te składające się ze zwierząt.
W kwietniu 1987 roku ZOO pożegnało jedyną parę wielorybów biełucha. Te morskie olbrzymy źle się czuły w Minnesocie. Ostatecznie zdecydowano się na przeniesienie ich do innego ZOO, gdzie szybko padły. Od tamtej pory wielorybów nie ma już w ZOO.
Przydatne informacje:
Dokładny adres: 13000 Zoo Blvd, Apple Valley, MN 55124, Stany Zjednoczone
Godziny otwarcia:
W okresie zimowym codziennie od 10:00 do 16:00
Ceny biletów:
Dzieci do lat 2 bezpłatnie
Dzieci od 3 do 12 lat 13,95 dolarów (56 zł 76 gr)
Dzieci od 13 roku życia oraz dorośli 19,95 dolarów amerykańskich (81 zł, 17 gr)
Seniorzy 65 lat i więcej 13,95 dolarów (56 zł, 76 gr)
Klubowicze płacą raz do roku za kartę.
Parking dla samochodów osobowych 7 dolarów amerykańskich (28 zł 48 gr)
Parking dla autobusów 10 dolarów amerykańskich (40 zł 69 gr)
Wypożyczenie wózka jednoosobowego 5 dolarów amerykańskich (20 zł, 34 zł)
Wypożyczenie wózka dwuosobowego 8 dolarów amerykańskich ( 32 zł, 55 gr)
Plan ZOO
Opinie internautów:
Większość opinii jest niestety negatywna. Zwiedzający zarzucają oszustwo przy kartach członkowskich. Z powodu świrusa nie można było z nich korzystać, a kiedy ZOO ponownie otwarło się na gości, to karty nie były honorowane. Wiele osób z tego powodu zapowiedziało, że nigdy więcej tutaj nie wróci. Internauci są rozczarowani ilością zwierząt po świrusie. Jest ich tutaj zdecydowanie mniej niż przed tym całym szaleństwem. Cena biletu przez to jest nieadekwatna do jakości oferowanych usług. Goście godzinami spacerują po ZOO i nie wiele widzą. Część zwierząt jest zagrodzona z powodu świrusa. Największa atrakcja, czyli wiejska farma jest obecnie niedostępna dla zwiedzających. Z tego powodu ludzie są rozczarowani. Po weekendzie wszędzie panuje bród. Na szybach jest mnóstwo śladów palców, kosze przepełnione, zwierzęta gdzieś pochowane. Przed świrusem ZOO było na poziomie, klientów traktowano z powagą i szacunkiem. Ponieważ spadły obroty finansowe, to teraz klientów doi się na każdym kroku dając im mniej, żądając więcej. Rekordziście zwiedzanie ogrodu zajęło 30 minut. To przez puste wybiegi. Jedynie co ludzie sobie chwalą to nowoczesność, ogromną przestrzeń do życia zwierząt, różnorodność gatunkową, podzielenie ZOO na różne strefy kontynentalne. Prawdopodobnie gdyby nie świrus, to jakość ogrodu by do dziś nie spadła. Obecnie mamy tendencje spadkową jeżeli chodzi o sprzedaż biletów. Internauci polecają sobie inne placówki zoologiczne.
Osobiście nigdy tutaj nie byłem. To co mnie zachwyciło to filmy jakie widziałem na YouTube. W mojej opinii ZOO jest idealne. Być może to tylko złudzenie, kiedy nie ma się porównania na żywo. Na pewno wiele ekspozycji zabrałbym do nas. Kryzys w ZOO zapewne minie jak się skończy szaleństwo świrusowe. Nie zniechęcałbym się do tego miejsca. Zresztą sami zobaczycie na poniższym filmie jak wygląda pawilon tropikalny. Mam nadzieję, że nic się tutaj nie zmieniło na gorsze, choć jak mówią internauci to już nie jest to samo co kiedyś. Na pewno nigdy tutaj nie przyjadę, ale jak ktoś wybiera się do Stanów, to polecam ten ogród. Myślę, że na tle naszych placówek wciąż będziemy zachwyceni.
Leksykon zwierząt
Sowa śnieżna
Sowa śnieżna biały samiec i ciemniejsza samica Fot: ZOO Gdańsk
Nazwa gatunkowa: domena - eukarionty, typ - strunowce, gromada - ptaki, infragromada - ptaki neognatyczne, rząd - sowy, rodzina - puszczykowate, podrodzina - puszczyki, rodzaj - bubo, gatunek - sowa śnieżna Zasięg występowania: tundra euroazjatycki, północna część Ameryki Północnej, Grenlandia, kraje Skandynawskie, sporadycznie na Islandii i Szetlandach. W przypadku naprawdę mroźnych zim była widywana także w północnej Polsce. Ornitolodzy zaobserwowali ją zimą 1920/21 oraz 1932/33 Wielkość: długość ciała od 53 do 66 cm, rozpiętość skrzydeł od 142 do 166 cm, masa ciała od 1 do 2 kg.
Charakterystyka - samce są mniejsze i prawie w całości białe. Samice są większe z widocznymi kropkami na piórach, młode mają najwięcej kropek na białym puchu. Pożywienie: gryzonie (głównie lemingi), ptaki i rzadko ryby. Im mniej jest pokarmu dookoła, tym bardziej poluje na gryzonie. Poluje za dnia. Długość życia: na wolności do 10 lat, w niewoli do 35 lat. Rozród: okres lęgowy przypada na maj - czerwiec. Samica składa jeden lęg w roku składający się od 5 do 14 jaj. Jaja składane są co kilka dni i wysiadywane przez 5 tygodni. Młodymi opiekują się oboje rodziców. Gniazda tych ptaków znajdują się na ziemi, w płytkim zagłębieniu. Styl życia: jeżeli zimy są zbyt ciężkie, to odlatują na południe. Nie robią tego regularnie, nie wiadomo też ile osobników bierze udział w wędrówce. Preferują otwarty krajobraz rolniczy, ewentualnie z pojedynczymi drzewami lub małym laskiem. W odróżnieniu od innych sów aktywna jest za dnia. Status zagrożenia: narażony na wyginięcie. Szacuje się, że na świecie jest ich około 28 tysięcy i z roku na rok ta liczba maleje. W Polsce ma status ptaka chronionego. Występowanie w polskich ogrodach zoologicznych: Kraków, Chorzów, Opole, Wrocław, Warszawa, Płock, Gdańsk, Zamość Ciekawostki: upierzenie w postaci kilku wart piór pozwala jej przetrwać mrozy do nawet minus 40 stopni.
Lis polarny
Lis polarny Fot: Wikipedia
Nazwa gatunkowa: domena - eukarionty, gromada - ssaki, infragromada - łożyskowce, rząd - drapieżne, podrząd - psokształtne, rodzina - psowate, rodzaj - lis, gatunek - lis polarny.
Zasięg występowania: tereny na północ od kręgu polarnego. Widywane są na dalekiej północy Ameryki Północnej, Islandii, Grenlandii, Syberii. Można je spotkać nad morzem, w dolinach jak i wysoko w górach.
Wielkość: długość ciała z ogonem od 80 do 95 cm. Długość samego ogona od 28 do 40 cm. Wysokość od 25 do 30 cm. Waga - samice od 2,5 do 8 kg, samce są nieco większe.
Pożywienie: głównie ptaki, pisklęta, gryzonie takie jak lemingi, rybami, jajami i padliną.
Długość życia: od 12 do 14 lat. Na wolności przy trudnych warunkach życiowych najczęściej kończą życie po upływie 4 - 6 lat.
Rozród: nory lęgowe kopie w ziemi, na zboczach, między kamieniami. Ciąża trwa od 49 do 57 dni. Młode przychodzą na świat w okresie maj - czerwiec. Samica rodzi od 2 do nawet 12 szczeniąt, choć najczęściej jest to 8. Młody lisek waży od 40 do 80 gram. Ponieważ śmiertelność wśród młodych jest duża, to samica najczęściej odchowuje od 2 do 4 szczeniąt. Młode zaczynają widzieć po 14 dniach. Matka daje im swoje mleko przez około 10 tygodni. Znany jest też przypadek, gdzie lisica urodziła 25 szczeniąt.
Wrogowie - lisy polarne padają ofiarą niedźwiedzi polarnych, rosomaków oraz orłów przednich. Badania wykazały jednak, że najwięcej lisów umiera z powodu głodu. Zoologowie ustalili, że w najbliższych latach lisy polarne regularnie będą się spotykać z lisami rudymi, które z powodu ocieplenia się klimatu, coraz częściej zapuszczają się na daleką północ.
Styl życia: zimą podążają za niedźwiedziami polarnymi licząc na pozostałości ich zdobyczy. Ich nora ma często kilka wejść. Lisy, które nie połączyły się w pary zostają na dłużej ze swoimi rodzicami i pomagają im w opiece nad młodymi. Zimą kopią nory także w zaspach śnieżnych. W okresie letnim i jesiennym magazynują jedzenie w norach, które często spożywają zimą.
Status zagrożenia: uznawany jest za zwierzę o niskim statusie ryzyka zagrożenia wyginięciem.
Występowanie w polskich ogrodach zoologicznych: Kraków, przed laty hodowany także w Łodzi.
Ciekawostki: należą do zwierząt terytorialnych. W okresie letnim jego futro jest brązowo - szare, natomiast zimowym - białe. Występują jednak przypadki, że lis przez cały rok ma czarne futro. Zwierzęta te są zdecydowanie łagodniejsze od lisa pospolitego, którego regularnie możemy spotkać w Polsce.
Badania chromosomów wskazują, że lis polarny jest blisko spokrewniony z lisem długouchym. Nie ma jednak podstaw, by oba gatunki zaliczyć jako jeden.
Hodowlę lisa polarnego na futro zapoczątkowano w Ameryce Północnej w 1897 roku. W Polsce takie farmy powstały w 1938 roku.
Zwiedzamy Royal Burgers ZOO Arnhem (Holandia)
Surykatki. Fot: BurgerS ZOO
Początek nowego roku rozpoczynamy z przytupem i na bogato. W styczniu zabieram Was w podróż do jednego z największych i najlepszych holenderskich ogrodów zoologicznych. Mowa tutaj o Royal Burgers ZOO, w mieście Arnhem. Na powierzchni 45 ha prezentowanych jest 500 gatunków zwierząt co daje nam ponad 10 tysięcy sztuk. Założycielem ogrodu jest Johan Burgers. Pierwszych gości zaprosił w 1913 roku. Od tamtej pory sporo się tutaj zmieniło. Powstały nowoczesne pawilony, ZOO stało się członkiem kilku prestiżowych organizacji, prowadzone są tu badania naukowe nad zwierzętami prawie już wymarłymi. Rocznie miejsce to odwiedza około 1,5 miliona ludzi. Głównie są to Holendrzy i Niemcy.
ZOO jest członkiem Holenderskiej Federacji Ogrodów Zoologicznych, Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów, Światowego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów oraz Międzynarodowego Systemu Informacji o Zwierzętach.
Ogród odniósł światowy sukces w rozmnażaniu koralowców i ryb egzotycznych. Dzięki sztucznemu księżycowi udało się zmylić koralowce i doprowadzić je do kopulacji. Sztuczna ingerencja w naturę pomogła w utrzymaniu przy życiu wiele istot. Część z nich regularnie trafia do innych ogrodów zoologicznych na świecie.
Na terenie ZOO utworzono ośrodek ochrony zwierząt prawie wymarłych w naturalnym środowisku. Odchowane w niewoli zwierzęta trafiają do innych ogrodów lub bezpośrednio na wolność. Warto tutaj wspomnieć o gołąbku kasztanowatym. Ptak ten wyginął na wolności, istnieje dzięki Burgers ZOO. Takich zwierząt jest tutaj kilkanaście. Ogród wspiera również kilka mniejszych projektów mających na celu ochronę zwierząt w naturze. Nie są one wielkie, ale na swoim koncie są już sukcesy. ZOO jest członkiem organizacji Future For Nature. Co roku na jej działalność przeznacza 50 tysięcy euro. Z tego też tytułu corocznie na terenie ZOO odbywa się gala wręczania nagród Future For Nature Awards. Nagradza się tutaj ludzi, którzy aktywnie walczą z przeciwnościami losu i pomagają w naturze ocalić dzikie zwierzęta. Spółka ZOO Belize Burgers wraz ze szwajcarskim parkiem dzikich zwierząt Papiliorama chroni 355 hektarowy rezerwat w Belize. Fundacja Lucie Burgers pomaga młodym naukowcom w przeprowadzaniu badań naukowych, które w przyszłości mają nam pozwolić bliżej poznać zwierzęta.
Ciekawostka - czy wiesz, że w ZOO mieszkała słonica, która uwielbiała okradać kobiety z torebek? Nie tak łatwo je było potem odzyskać.
Żyrafy, zebry, antylopy i nosorożce żyją na jednym wybiegu. Fot: Burgers ZO
Przydatne informacje:
Dokładny adres: Antoon van Hooffplein 1, 6816 SH Arnhem, Holandia
Cennik:
Dzieci do lat 3 bezpłatnie
Dzieci od 4 do 9 lat 22 euro (101 zł 03 gr)
Dzieci powyżej 10 roku życia oraz dorośli 24,50 euro (113 zł 18 gr)
Bilet roczny 55,50 euro (256 zł 39 gr) - bilet upoważnia do zniżek w innych ogrodach zoologicznych w sieci.
W kasie można kupić również bilety grupowe powyżej 20 osób.
Opłata parkingowa 7,50 euro (34 zł 65 gr) - parking dostosowany jest do potrzeb osób niepełnosprawnych. Znajdziemy również punkty ładowania samochodów elektrycznych.
Godziny otwarcia:
Ogród czynny jest we wszystkie dni w roku, także w święta i Sylwestra.
Od 31 października do 26 marca od 9:00 do 17:00
Od 27 marca do 30 października od 9:00 do 18:00
Zwierzęta zamykane są w pawilonach na godzinę przed zamknięciem ZOO.
Transport publiczny:
Z dworca głównego Arnhem kursuje autobus komunikacji miejskiej, linia numer 3 kursuje co 15 minut.
Na terenie ZOO działa plac zabaw oraz kryty plac zabaw. Ponadto znajdziecie tutaj liczne punkty gastronomiczne, oraz kiosk z pamiątkami.
Osoby niepełnosprawne mogą wynająć wózek elektryczny. Koszt to 50 euro, z czego 45 euro, to kaucja zwrotna. Matki z dziećmi również mogą wynająć wózek dziecięcy.
Toalety dla gości są bezpłatne.
Z dwutygodniowym wyprzedzeniem można zamówić zwiedzanie z przewodnikiem. Nie upoważnia ono jednak do wejścia na zaplecza.
Plan ZOO
Wykaz gatunków ssaków jakie mieszkają w ZOO:
Duże ssaki: słoń indyjski, żyrafa Rothschilda, nosorożec biały,
Duże koty drapieżne: lampart, gepard, tygrys, ryś, lew,
Niedźwiedzie: malajski,
Psowate: szakal
Małe ssaki drapieżne, gryzonie, małe ssaki: wydra, surykatka, ostronos rudy, mrównik, nietoperz, kapibara,
Opinie internautów w zdecydowanej większości są pozytywne. Ludzie chwalą sobie czystość, miłą obsługę, zadbane tereny zielone, strefę wypoczynku, starannie dobraną kolekcję zwierząt, dobre jedzenie, czy wygodny parking. Wszędzie łatwo jest trafić, w razie potrzeby personel jest wyszkolony w języku angielskim. Internauci chwalą to miejsce za stworzenie stref klimatycznych i staranne ich odtworzenie. Wszelkie dodatki, typu wodospady, deszcz tropikalny, sztuczne rzeki itd. dają niesamowity efekt końcowy. Oczywiście są też osoby, które zawsze mają jakieś ale. Jedna pani stwierdziła, że jedzenie jest za drogie i nie ma ludzi, którzy wskażą jak ma iść (szanownej pani zalecamy naukę mapy i zwracanie uwagi na kierunkowskazy). Jest też pan, który twierdzi, że słoń ma za mało miejsca do życia. Chętnie część ptaków widziałby w większych klatkach. W czasie świrusa ludzie zwracają uwagę na tłumy i brak zachowanego dystansu społecznego. Pod tym względem maruda znajdzie się wszędzie.
Manat Fot: Burgers ZOO
Nigdy tutaj nie byłem, ale patrząc na zdjęcia i filmy jestem tym miejscem zachwycony. Większość zwierząt trzymana jest w nowoczesnych pawilonach. Wiele gatunków zwierząt mieszka wspólnie na jednym wybiegu. Podoba mi się to, że ZOO podzielone jest na strefy kontynentalne. Poza tym, że gatunki żyjące obok siebie są trzymane razem, to jeszcze stworzono im namiastkę środowiska naturalnego. Patrząc na całość ma się wrażenie bycia blisko natury. Kolekcja ssaków jest niestety mała, za to dużo jest ptaków, ryb, owadów i gadów. Miejsce to polecam z czystym sumieniem. Mam nadzieję, że oglądając poniższy film zachwycicie się tym ogrodem. Oczywiście dla wielu z nas ceny biletów są ogromne. Zachód ma to do siebie, że za wizytę w ZOO trzeba dużo zapłacić. Mimo, że ZOO jest trochę komercyjne, to jednak wszyscy starają się tak je tworzyć, by tej typowej komercji nie odczuć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.