28 stycznia 2019

Nr. 5/2019 od 28 stycznia do 3 lutego 2019

Nosorożec w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym w Chorzowie. Fot: Erwin
Wstęp. 
W poprzednim numerze zabrałem was w wirtualną podróż do ogrodu zoologicznego w Kownie. Tamtejsze ZOO jest największe na Litwie. W tym niewielkim kraju działają tylko dwa tego typu miejsca. Pierwsze to wyżej wymienione Kowno, a drugie to Kłajpeda. Jednak jest pewne miejsce na mapie tego kraju, które przykuło moją uwagę. Przeglądając internet natrafiłem na pewną halę znajdującą się blisko wielkiego kompleksu handlowego w Wilnie. Niby nic nadzwyczajnego, a jednak. Jak się okazało w pomieszczeniu tym znajduje się zwierzyniec. Na powierzchni kilkuset metrów kwadratowych mieszkają lemury katta, surykatki, żółwie, pieski preriowe, papugi, uistiti białouche, świnki morskie, ryby, jaszczurki, kapibary, lwiatki złote, nietoperze, płaszczki, jesiotry i inne. Zwiedzający mogą bez problemu dotykać zwierzęta i prawdopodobnie karmić. Gdy to zobaczyłem to nie wiedziałem co mam o tym myśleć. Ciężko jest mi sobie wyobrazić zwierzyniec w hali. Sztuczna przestrzeń bez dostępu do świeżego powietrza to nie jest idealne miejsce dla takich zwierząt. Uważam, że to co zbudowano w Wilnie to jest lekkie przegięcie. Rozumiem, że w kraju nie ma ogrodu z prawdziwego zdarzenia, ale bez przesady. Pamiętajmy o tym, by zwierzętom stworzyć jak najlepsze warunki do życia. Tak naprawdę widzowie mogą przebywać wśród zwierząt, gdyż te praktycznie nie są odgrodzone od ludzi. To nie jest dla nich naturalne. Myślałem, że nic mnie już nie zdziwi, a jednak. Nie widziałem tego miejsca na żywo więc nie mogę się wypowiedzieć na temat jego funkcjonowania. Jestem zdania, że tego typu miejsc być nie powinno. Szkoda, że Litwa nie dotuje ZOO w Kownie bo wtedy mieszkańcy tej niewielkiej republiki mieliby lepszy dostęp do zwierząt. Obecnie aby zobaczyć porządne ZOO muszą jechać kilkaset kilometrów do Rygi, Gdańska lub Mińska.

A  K  T  U  A  L  N  O  Ś  C  I


Leśne Zacisze - od dłuższego czasu pisałem, że na terenie ZOO trwa budowa wybiegu dla zwierząt drapieżnych. O tym jakie zwierzęta tam zamieszkają właściciele ogrodu poinformowali mnie kilka miesięcy temu. Nie mogłem się już doczekać kiedy przyjadą. Na szczęście chwila ta już nadeszła. Do podkieleckiego ZOO przyjechała para lwów. Simba i Kari to jeszcze lwiątka dlatego obecnie przebywają na zapleczu ogrodu. Kociaki będzie można zobaczyć na wybiegu zewnętrznym na wiosnę. Warto częściej przyjeżdżać do ZOO i obserwować proces dorastania zwierząt. To musi być niesamowite przeżycie.  

Fot: ZOO Leśne Zacisze
W trzecim numerze wspomniałem również o nominacji Pawła Zawadzkiego do nagrody "Człowiek Roku Echa Dnia Powiatu Kieleckiego 2018". Na oficjalnej stronie gazety są już wszelkie dane kandydata. Tak więc zapraszam do wzięcia udziału w głosowaniu i wspólnymi siłami sprawmy, by ta zaszczytna nagroda trafiła w ręce Pawła. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.

Wrocław - w poprzednim numerze pisałem o podwyżkach cen biletów we wrocławskim ogrodzie zoologicznym. Wiadomość ta spotkała się z krytyką ze strony internautów. Mieszkańcy Wrocławia pisali, że bilety do ZOO jeszcze przed podwyżką były za drogie. Osoby komentujące przyznały, że nie chodzą do ZOO z powodu wysokich cen biletów. Pewna kobieta stwierdziła, że woli pojechać do Pragi, gdzie ZOO jest tańsze i zadbane.  Ludzie już teraz zadeklarowali, że przy obecnych cenach biletów do ogrodu się nie wybierają. 

Przypomnę, że chodzi o podwyżkę biletów jednorazowych i rodzinnych. Od 1 lutego osoba dorosła za wstęp zapłaci 50 zł, dziecko 40 zł. Bilet rodzinny zdrożał o 10 zł i kosztować będzie 160 zł. Wrocławskie ZOO jest obecnie najdroższym polskim ogrodem zoologicznym. Tańsze bilety oferują placówki w Czechach, na Słowacji, Litwie i Węgrzech. Warto dodać, ze coraz częściej Polacy rezygnują z wizyty w polskim ZOO na rzecz Czeskich, które oferują gościom o wiele więcej zwierząt jak i atrakcji niż nasze rodzime placówki. 

Wrocławskie ZOO w ubiegłym roku sprzedało 50 tysięcy mniej biletów niż w 2017 roku. Zdecydowanie większość klientów stanowią turyści, którzy najczęściej do ZOO przyjdą raz i potem już nie wracają, albo robią to po kilku latach. Ostatnie lata przyniosły rozgłos ogrodowi, a to za sprawą budowy Afrykarium. Jednak szał na ten obiekt powoli się kończy. ZOO zapowiedziało kolejne inwestycje, ale czy w obecnej sytuacji uda się je zrealizować w miarę szybkim czasie? 

Fot: Erwin

Łódź - tamtejsze ZOO rozpoczęło współpracę z dwumiesięcznikiem "Akwarium". Jest to magazyn poświęcony akwarystyce i terrarium. Pismo przeznaczone jest dla osób początkujących jak i już doświadczonych w tym temacie.

Brno (Czechy) - pierwszym urodzonym zwierzęciem w tym roku jest samica antylopy blesbok. Matka wraz z córką czują się dobrze i można je zobaczyć na wybiegu zewnętrznym. Przy niskich temperaturach zwierzęta przebywają w swoim pawilonie.

Fot: ZOO Brno

Chorzów - 22 stycznia swoje 32 urodziny obchodziła niedźwiedzica himalajska "Kasia". Solenizantce życzymy kolejnej trzydziestki. Warto dodać, że średnia wieku dla tego gatunku wynosi 25 lat.

Fot: ZOO Chorzów 

Dodaj napis
Warszawa - 2 lutego w pawilonie słoni odbędzie się impreza urodzinowa słonia Leona. Ten dostojny samiec kończy właśnie 18 rok życia. Początek zabawy zaplanowano na godzinę 11. Będzie tort dla solenizanta oraz gości. Ponadto przygotowano wiele różnych atrakcji, które z pewnością przypadną do gustu małym i dużym. Goście mogą również przynieść ze sobą urodzinowy prezent. Leon uwielbia fistaszki i pestki dyni. Warunkiem jest posiadanie produktów w oryginalnych opakowaniach.

W tym tygodniu województwo Mazowieckie rozpoczyna ferie. Z tej okazji ZOO przygotowało sporo atrakcji dla dzieci. Codziennie o godz. 9:30 i 14:00 odbywać się będzie pokaz karmienia pingwinów, o 10:00 i 14:30 pokaz karmienia fok, o 11:00 karmienie szympansów, o 13:00 karmienie goryli. W poniedziałki (28.01 i 04.02), czwartek (31.01), piątek (08.02), w godzinach 10:00 - 12:00 w pawilonie ptaszarni będzie możliwość bezpośredniego kontaktu z wężami, jaszczurkami, kilkoma gatunkami bezkręgowców oraz papugą Edkiem.

Do ZOO przyjechał także samiec arasari czarnogłowego. Dołączył on do mieszkającej już w stolicy samicy. Ptak pochodzi z Antwerpii i od razu przypadł samicy do gustu. Warto zwrócić uwagę, że u tych gatunków tukanów występuje dymorfizm płciowy. Samce mają wyraźnie czarne głowy, a samice czekoladowe.

Fot: ZOO Warszawa 

Płock - w okresie ferii od poniedziałku do piątku ogród zoologiczny zaprasza do pawilonu Herpetarium na zajęcia o tematyce zwierząt. Ponadto będzie można uczestniczyć przy drobnych czynnościach pielęgnacyjnych oraz poznać ZOO od kuchni. Zajęcia skierowane są dla dzieci i dorosłych. Nie trzeba rezerwować miejsc. Udział w spotkaniach jest bezpłatny. Wymagane jest jednak kupno biletu do w ZOO w cenie 22 zł dorośli i 15 zł dzieci. Szczegółowy plan zamieszam na poniższej fotografii.

Fot: ZOO Płock 
Zamość - w ramach wymiany między ogrodami zoologicznymi z wrocławskiego ZOO na Roztocze przyjechało kilka nowych gatunków gadów. Pawilon Egzotarium wzbogacił się o legwana wyspowego z Karaibów, agamę żaglową, agamę kołnierzastą, scynkowce i gekony orzęsione.

Scynkowiec. Fot: ZOO Zamość. 
Łódź - pokazano postęp prac przy budowie motylarni i wybiegu dla hipopotamów karłowatych.

Fot: Łódź 

Fot: Łódź 

Fot: Łódź 

Fot: Łódź 



Co raz więcej zwiedzających odwiedza zamojskie ZOO. 


Ogród Zoologicznego im. Stefana Milera w Zamościu pochwalił się danymi za 2018 rok. Wynika z nich, że w ubiegłym roku sprzedano 199 797 biletów. Wręczono również 30 281 darmowych wejściówek. Oznacza to, że do ZOO przyszło 230 078 osób. Pamiętajmy jednak, że pewien procent odwiedzających przyszedł do ZOO wielokrotnie. Tak naprawdę nigdy nie dowiemy się ile osób dokładnie odwiedziło ogród. Jednak nie jest to aż tak istotne. Liczą się przecież sprzedane bilety, a nie to kto na nie wszedł. Pochwalę się, że jestem jednym z tych, którzy przyczynił się do takiego wyniku. W ubiegłym roku wraz z rodziną kupiłem 3 bilety. 

Średnia ilość płatnych biletów za lata 1999 -2011 wyniosła wówczas 84 842. Oznacza to, że ZOO rocznie sprzedało mniej niż 100 000 tysięcy biletów. Nie jest to wynik dobry, ale pamiętajmy, że w tamtych czasach zamojskie ZOO nie było aż tak atrakcyjne jak dzisiaj. W ogrodzie mieszkało zdecydowanie mniej zwierząt, a sama placówka nie wyglądała najlepiej. Na przełomie lat 2012 -2018 liczba sprzedanych biletów wzrosła do 190 186. Można więc stwierdzić, że frekwencja wzrosła o 100 procent. Okres ten był najlepszy dla tego ZOO. Rozpoczęto szereg modernizacji oraz zbudowano nowe obiekty. Ponadto do ZOO sprowadzono nowe gatunki zwierząt w tym żyrafy. Łączna liczba sprzedanych biletów w tym czasie wyniosła 1 331 074. Gdy dodamy do tego bezpłatne wejściówki to w przeciągu ostatnich 6 lat zeskanowano 1 471 303 bilety.  Uważam, że jest to dobry wynik zwłaszcza, że Zamość na co dzień zamieszkuje mniej niż 70 tysięcy ludzi. 

Wizyta w Mini ZOO cieszy nie tylko dzieci, ale i dorosłych. 

ZOO w Zamościu jest jedynym Miejskim Ogrodem Zoologicznym należącym do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów we wschodniej Polsce. Nie ma więc konkurencji dlatego turyści przyjeżdżający na Roztocze chętnie tutaj zaglądają. 

Zamojskie ZOO nie jest rewelacyjne, ale ma to coś za co je sobie cenię. Byłem tutaj dwa razy i chętnie będę wracał. Uważam, że ogród ma ogromny potencjał i w przyszłości należałoby to wykorzystać. W ubiegłym roku pisałem o planowanych inwestycjach, które miały podnieść atrakcyjność tego miejsca. Na razie na ten temat jest cisza. Mam nadzieję, że urzędnicy znajdą pieniądze i zainwestują je w ZOO. 

Na koniec dodam, że w 2018 roku w zajęciach edukacyjnych uczestniczyło 3403 osoby. Zorganizowano 13 konkurów, w których udział wzięło 4168 osób. Z zajęć dodatkowych skorzystało 4520 osób. Podczas targów ZOOPark w Lublinie stoisko ogrodu odwiedziło 30 000 tysięcy osób. 


Z  O  O    T  U  R  Y  S  T  Y  K  A 
Zwiedzamy ZOO w Kaliningradzie. 

Fot: ZOO Kaliningrad
Ogród Zoologiczny w Kaliningradzie powstał w 1896 roku. W tamtych czasach miasto funkcjonowało pod nazwą "Królewiec" i administracyjnie należało do Niemiec. Po zakończeniu drugiej wojny światowej Kaliningrad został przyłączony do Związku Radzieckiego. Dziś należy do Rosji. Powierzchnia ZOO jest niewielka. Na terenie 16,5 ha mieszka około 270 gatunków zwierząt (dane z 2013 roku). Ogród należy do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów EAZA. 

Fot: ZOO Kaliningrad

Cennik:
Osoba dorosła płaci 280 rubli 
Dzieci i młodzież do lat 18 płacą 70 rubli 
Studenci za okazaniem legitymacji zapłacą 100 rubli. 
Kobiety po ukończeniu 55 lat i mężczyźni powyżej 60 lat płacą 100 rubli 
Osoby niepełnosprawne, weterani wojenni i dzieci do lat 3 - bezpłatnie
W sprzedaży jest również bilet dla rodzin posiadających kartę dużej rodziny. Wówczas takie osoby płacą 100 rubli. 

Obecnie ogród czynny jest od 9 do 17. 

Fot: ZOO Kaliningrad

Ogród Zoologiczny w Kaliningradzie i Muzeum Etnograficzne w Olsztynku połączyły swoje siły w walce o wygraną w konkursie współpracy transgranicznej Polski i Rosji. Projekt ten zyskał uznanie członków jury i dostał nagrodę finansową. Dzięki tym pieniądzom ZOO zmodernizuje zaniedbany hektar w rejonie ulic Shota Rustweli i Brahms Nosova. W ramach prac zostanie wymienione ogrodzenie, powstanie nowy wybieg dla niedźwiedzi brunatnych oraz inne inwestycje. 

Dzięki temu projektowi zacieśniły się więzi pomiędzy ogrodem zoologicznym, a Muzeum Etnograficznym. Na terenie ZOO można pobrać materiały promocyjne naszego Muzeum i odwrotnie. Mieszkańcy Obwodu Kaliningradzkiego dowiedzą się o naszej wspólnej historii i o polskich walorach turystycznych. Łączna suma przeznaczona na ten cel to 2 miliony euro. 

Fot: ZOO Kaliningrad

W kaliningradzkim ZOO zobaczycie m.in. słonie indyjskie, żyrafy siatkowane, lamy, szopy pracze, wielbłądy dwugarbne, tapiry anta, niedźwiedzie brunatne, kozy, bizony, rysie, lwy, kangury, hipopotamy nilowe, owce, tygrysy, uchatki, jelenie europejskie, mandryle, dziki, orangutany, koziorożce, zebry, żubry, niedźwiedzie himalajskie, osły domowe, strusie, pelikany, papugi, pawie i wiele innych. 

Sądząc po zdjęciach mogę wywnioskować, że zwierzęta mają w miarę dobre warunki do życia. Część obiektów udało się już zmodernizować, inne czekają w kolejce. Wybiegi jak i woliery są spore więc zwierzęta mają zagwarantowaną odpowiednią przestrzeń do życia. 

Fot: ZOO Kaliningrad. 

Fot: ZOO Kaliningrad 

Z  W  I  E  R  Z  Ę    T  Y  G  O  D  N  I  A 

Mangusta egipska 


Fot: Wikipedia
Mangusta egipska to gatunek ssaka drapieżnego z rodziny mangustowatych. Można go spotkać na Półwyspie Pirenejskim i w Afryce. Długość ciała sięga do 55 cm, natomiast ogon może mierzyć nawet 45 cm. Waży do 8 kilogramów. Prowadzi nocny tryb życia. Jej domem są wykopane w ziemi nory. Może w nich mieszkać sama, w parze lub z całą rodziną. Jej dietę stanowią drobne kręgowce, rośliny i owoce. Często atakuje jadowite węże np. kobry, które uważają mangusty za wroga numer jeden. Czasem ofiarami mangust padają ptaki domowe takie jak kury, kaczki, indyki lub gęsi. Po trwającej dwa miesiące ciąży zwykle rodzi się od 2 do 5 młodych.

Przed laty Włosi sprowadzili do siebie mangusty, gdyż chcieli się w ten sposób pozbyć jadowitych węży. W starożytnym Egipcie zwierze to było czczone i uznawane za święte. Mangusty są blisko spokrewnione z surykatkami.

Z  D  J  Ę  C  I  E    T  Y  G  O  D  N  I  A 

Krakowski Ogród Zoologiczny 2017. Antylopy addaks - Fot: Erwin

M  U  L  T  I  M  E  D  I  A 

Wirtualny spacer po ogrodzie zoologicznym w Kaliningradzie. 


21 stycznia 2019

Nr. 4/2019 od 21 do 27 stycznia 2019.

Dzik w ZOO Leśne Zacisze 
Wstęp. 
Ministerstwo środowiska wydało zgodę na odstrzał 210 000 tysięcy dzików. Szacuje się, że w Polsce żyje ich około 230 000 tysięcy. Powodem jest panujący u tych zwierząt wirus powszechnie znany jako Afrykański Pomór Świń (ASF). Hodowcy trzody chlewnej płaczą, że z tego powodu ich świnie zachorowały i nie nadają się do dalszej sprzedaży. Polski rząd postanowił zrobić "dobrze" rolnikom i dać im w prezencie martwe dziki. W ten sposób hodowcy świń będą mogli odetchnąć z ulgą i sprzedawać swoje zwierzęta na rzeź. Cieszą się również ci, którzy na polach sadzą warzywa lub zboża. Do tej pory dziki ryły na ich terenach zjadając się tym co wyrosło lub jeszcze nie. Mamy tutaj do czynienia z czystą polityką. Dziki padły ofiarą rządu i to nie ulega żadnej wątpliwości. Tak naprawdę nikt nie wie ile dzików jest chorych. Nikt nie próbował tego sprawdzić. W tygodniku Angora był fajny obrazek na ten temat. Myśliwi wchodzą do domu Kowalskich i mówią im, że sąsiedzi mają grypę. Ponieważ wirus może się przerzucić na nich, to trzeba ich z automatu zabić by ci nie roznosili go dalej. To jest jakiś absurd. Niewinne zwierzęta, które być może są nawet zdrowe odgrywają ważną rolę w gospodarce leśnej. Bez tych zwierząt las sobie nie poradzi. Poza tym dziki zjadają larwy, owady, myszy, a te z kolei roznoszą boreliozę. Jeżeli tych stworzeń będzie za dużo to nam ludziom grozi prawdziwa epidemia tej choroby. Jestem przeciwny zabijaniu tych zwierząt. One nie są tutaj niczemu winne. Dziki nie zaraziły świń hodowlanych, tylko ludzie, którzy nieświadomie przenoszą tego wirusa. Wystarczy mieć kontakt z dzikiem, a potem pójść do chlewni nie myjąc się lub nie przebierając. Nam ten wirus nie szkodzi, ale świniom tak. To rolnicy nie zachowali bezpieczeństwa a teraz plączą. Zresztą polski gospodarz zawsze narzekał. Jak mu urosło za mało lub wcale to płacz i dajcie mu dotacje. Jak mu urosło za dużo to też płacz bo nie ma kto tego zbierać, albo cena skupu jest za niska. Jednym słowem tak źle i tak nie dobrze. Nie rozumiem tych ludzi. Pamiętajcie, że zabijając zwierzęta, zabijamy siebie. Zniknie ostatnie zwierzę, zniknie i człowiek. Co roku na świecie ginie kilka gatunków ssaków, ptaków, gadów, płazów, czy owadów. One już nie wrócą do natury. Szanujmy je, bo one są naszym dobrem wspólnym. W polskich ogrodach zoologicznych na próżno szukać dzisiaj dzika. Hodowane są w Leśnym Zaciszu. Uważam, że dziki powinny być w ZOO choćby po to by ludzie poznali florę i faunę własnego kraju. Mówię stanowcze NIE, dla rzezi niewinnych zwierząt. Ich śmierć nie rozwiąże problemu, a jeszcze go pogłębi. Mam nadzieję, że do ludzi to dotrze i zaprzestaną masowych polowań na te zwierzęta. Panie Ministrze, pora się obudzić.

A  K  T  U  A  L  N  O  Ś  C  I 

Dwór Kralove nad Labem (Czechy) - w Safari Parku na świat przyszła samica żyrafy Rothschilda. Mała ma się dobrze i cały czas przebywa pod opieką swojej mamy. Obecnie żyrafy przebywają w ogrzewanym pawilonie. Na wybieg zewnętrzny wyjdą dopiero wtedy gdy zrobi się ciepło. Żyrafy choć są duże należą do zwierząt bardzo delikatnych. 

Fot: ZOO Safari Dwór Kralove nad Labem 

Chorzów - 19 grudnia ubiegłego roku na świat przyszedł patas. Opiekunowie wciąż nie wiedzą jakiej jest płci. Matka cały czas pilnuje swojego dziecka i nie pozwala się nikomu do niego zbliżyć.

Fot: Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie 

Od 17 stycznia w kasie głównej Śląskiego Ogrodu Zoologicznego możecie kupić kalendarz ze zdjęciami mieszkańców ZOO.

Fot: Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie 

Warszawa - 19 stycznia odbył się spacer z okazji Dnia Babci i Dziadka. Osoby, które wzięły udział w wydarzeniu poznały najstarszych mieszkańców stołecznego ZOO.

W stołecznym ZOO rusza akcja "Zostań wolontariuszem ZOO". Jest to cykl spotkań dla osób chcących nieodpłatnie pracować na rzecz zwierząt mieszkających w ZOO. Osoby zainteresowane mogą się zgłosić do Punktu Obsługi Klienta przy ulicy Ratuszowej. Jakie warunki trzeba spełnić by dostać angaż? Przede wszystkim brak przeciwwskazań zdrowotnych. Wolontariat to idealna okazja do tego by z bliska poznać zwierzęta i zdobyć cenną wiedzę, którą będziemy mogli wykorzystać w przyszłości. W chwili pisania tego posta na stronie ZOO usunięto wpis na ten temat. Póki co muszą wystarczyć wiadomości z Super Expressu.

:
Fot: ZOO Warszawa

Do ZOO przyjechał również samiec żurawia rajskiego. Obecnie przebywa on w ciepłym pawilonie zimowym. Zwiedzający będą go mogli zobaczyć dopiero wiosną kiedy pojawi się na wybiegu zewnętrznym. Do tego czasu ma do niego dołączyć partnerka. Żuraw do stolicy przyleciał z belgijskiego ZOO. Na wolności można go spotkać na terenie Republiki Południowej Afryki, gdzie uznawany jest za ptaka narodowego.

Fot: ZOO Łódź 
Łódź - pochodzący z Łodzi obecny Mister Polski, Tomasz Zarzycki odwiedził tamtejszy ogród zoologiczny. Towarzyszyła mu ekipa programu "Pytanie na śniadanie". Co ciekawego nagrali? Tego dowiemy się dopiero we wtorek 22 stycznia, kiedy to telewizja wyemituje materiał nagrany w ZOO. Jedno jest pewne! Tomkowi towarzyszyły lemury katta, bliżej nam znane jako "Juliany". Dodam tylko, że Tomek jest wielkim miłośnikiem zwierząt i częstym gościem łódzkiego ZOO.

Bydgoszcz - do 27 stycznia na terenie województwa Kujawsko - Pomorskiego trwają ferie zimowe. Z tej okazji bydgoskie ZOO przygotowało moc atrakcji dla dzieci i dorosłych. Jedną z nich jest płonące ognisko, gdzie każdy może sobie do niego podejść i usmażyć kiełbaskę. W pawilonie Akwarium - Terrarium odbywa się wystawa zdjęć przedstawiająca wyprawę na Borneo autorstwa Radosława Kożuszka (wykładowca akademicki, podróżnik, fotograf). Zdjęcia  można oglądać do 10 marca.

W ramach zajęć "Zostaw w krzakach tego zwierzaka", pracownicy ZOO uświadomią gości, że nie wolno zabierać zwierząt z ich środowiska naturalnego. Podczas zajęć dzieci dowiedzą się biologii zająca, sarny, puszczyka, kosa, grzywacza i kawki. Dodatkowo odbędą się zajęcia plastyczno - techniczne. Aby wziąć udział w spotkaniach trzeba wcześniej dokonać rezerwacji pod numerem 52 328 0009 (telefon czynny w godzinach 7:00 - 15:00).

Zamość - Prezydent Miasta Zamość zaprasza na imprezę pod tytułem "Urodziny Przyjaciół". Odbędzie się ona 22 stycznia (wtorek), w Centrum Kultury Filmowej "Stylowy". W programie m.in. projekcja filmu "Ogród profesora Milera" w reżyserii Łukasza Sułowskiego. W tym roku Stefan Miler obchodzi 131 rocznicę urodzin. Warto również obejrzeć wystawę pod tytułem "Zamojskie ZOO miejscem inspiracji Bolesława Leśmina". Wstęp na imprezę jest bezpłatny, jednak wymagane są zaproszenia. Można je odebrać w kasie "CKF" Ilość miejsc jest ograniczona.

"CKF Stylowy" znajduje się przy ulicy Ogrodzenia 9 w Zamościu.

Kob liczi w zamojskim ZOO. Fot: Erwin
Zamojskie ZOO pochwaliło się również wynikami odwiedzalności za 2018 rok. Ogród sprzedał 199 797 biletów natomiast wręczył 30 281 bezpłatnych.

Fot: EPoznań.pl
Poznań -  na świat przyszedł jeleń Alfreda zwany również filipińskim sambarem kropkowanym. Jest to gatunek zagrożony wyginięciem. W naturze można go spotkać na Filipinach. Szacuje się, że na wolności pozostało mniej niż 2500 osobników. Powodem spadku ich populacji jest masowa wycinka drzew, utrata środowiska naturalnego, kłusownictwo oraz wypalanie lasów.




Rafah (Strefa Gazy) - smutne wieści płyną do nas ze Strefy Gazy. Z powodu zimy stulecia zmarły tam cztery lwiątka, które urodziły się w ZOO. Pierwsze dwa kocięta odeszły godzinę po urodzeniu, kolejne dwa były przykre kocem. Gdy opiekunowie uznali, że jest im ciepło oddały je matce. Niestety po 60 minutach padły. Takiej zimy w Strefie Gazy nie pamiętają od lat. Zazwyczaj na tych terenach obchodziła się ona łagodnie. Jednak nie tylko niesprzyjająca aura przyczyniła się do śmierci zwierząt. Strefa Gazy jest odcięta od świata, a to za sprawą blokad nałożonych przez Izrael. Gdyby pracownicy ZOO mieli możliwosć opuszczenia Strefy to byłaby szansa kupić leki i suplementy diety potrzebne do odchowania zwierząt. ZOO ma też problemy finansowe. Jeżeli pogoda się nie poprawi to nie wykluczone, że w ZOO padną kolejne zwierzęta.

Fot: Polsat News
Koszyce (Słowacja) - w ostatnim czasie na świat przyszło aż pięć kóz kameruńskich. Wszystkie mają się dobrze i przebywają pod opieką swoich matek. Koszyckie ZOO rozpoczęło hodowle tych zwierząt w 1997 roku. Na początku przyjechał i samiec i dwie samice. Cała trójka pochodziła z ogrodu zoologicznego w Spiskiej Nowej Wsi. Po roku trio doczekało się pierwszego potomka. Do dziś w koszyckim ZOO na świat przyszło 110 maluchów.

Liberec (Czechy) - w ogrodzie zoologicznym na świat przyszedł samiec antylopy końskiej oraz wykluł się pelikan. Maluchy mają się dobrze i na wybiegi zewnętrzne wyjdą najprawdopodobniej dopiero wiosną, kiedy temperatury będą wyższe.

Dziennik Blesk.cz napisał również o śmierci dwóch lwiątek, które przyszły na świat w tym ogrodzie. Więcej na ten temat dowiecie się klikając TUTAJ.

Fot: Erwin - żyrafa we Wrocławskim ZOO

Wrocław - dobre i złe wiadomości płyną do nas ze stolicy Dolnego Śląska. Dobre to takie, że w tym roku oddane do użytku zostaną wybiegi dla wilków, wydr, takinów i jeleni filipińskich. Ponadto zmodernizowana zostanie zabytkowa ptaszarnia. Po remoncie obiekt zyska większą przestrzeń dla ptaków i mniejszą dla zwiedzających. Łącznie powstaną trzy woliery z kilkunastoma gatunkami ptaków. Remont ma się zakończyć na przełomie października i listopada. Wilki na swoim nowym wybiegu zamieszkają najpóźniej w kwietniu, wydry w marcu, a takiny i jelenie w kwietniu lub maju.

Złe wiadomości są dwie. Pierwsza to taka, że w ubiegłym roku spadła liczba odwiedzających ogród. Sprzedano 1 632 374 biletów. To o 50 000 tysięcy mniej niż w 2017 roku. Druga zła wiadomość jest taka, że od 1 lutego zdrożeją bilety. Osoba dorosła za jednorazowy wstęp będzie musiała zapłacić 50 zł (o 5 zł więcej), natomiast dziecko 40 zł (o 5 zł więcej). Ceny pozostałych biletów pozostają bez zmian. Pamiętajmy jednak, że najwięcej sprzedaje się biletów jednorazowych, gdyż większość odwiedzających stanowią turyści. Dyrekcja tłumaczy podwyżkę rosnącymi kosztami prądu i samego ZOO. Ponadto ZOO będzie musiało zapłacić za to, że przez jego teren przepływa Odra. Szacuje się, że w tym roku utrzymanie ZOO wzrośnie o 1,5 mln zł. Za energię ogród zapłaci o 41 procent więcej, za żywność 8 procent, materiały budowlane 8 procent. 450 tysięcy złotych to koszty nowej ustawy nakazującej pobieranie opłaty za użytkowanie wód powierzchniowych.

Podwyżka biletów tak naprawdę dotyczyć będzie turystów. Mieszkańcy Wrocławia posiadający kartę UrbanCard lub seniora zapłacą za wstęp 30 zł dorosły i 20 zł dziecko.

Oto szczegółowy cennik biletów do ZOO obowiązujący od 1 lutego 2019 roku.
Bilet normalny jednorazowy 50 zł (do 31 stycznia 45 zł)
Bilet ulgowy jednorazowy 40 zł  (do 31 stycznia 35 zł)
Bilet dla studenta 40 zł (bez zmian)
Bilet grupowy normalny 40 zł od osoby dorosłej i 30 zł od dziecka. (do 31 stycznia dorośli 35 zł, dzieci 25 zł)
Bilet dla emerytów 20 zł (do 31 stycznia 15 zł)
Karta roczna normalna 120 zł, ulgowa 80 zł
Bilet UrbanCard Premium dla Wrocławia 30 zł dorosły i 20 zł dziecko. Rodzinny 120 zł
Bilet rodzinny 160 zł (do 31 stycznia 150 zł)

Prawdopodobnie wrocławskie ZOO jest nie tylko najdroższym ogrodem zoologicznym w Polsce, ale i w naszej środkowej części Europy.


W tym roku zapłacimy drożej za bilety do ZOO. 

Polskie ogrody zoologiczne od lat borykają się z problemami finansowymi. Liczba sprzedanych biletów nie pokrywa kosztów utrzymania placówki. Poza tym samorządy niechętnie inwestują w ZOO. Każdy chciałby czerpać zyski, tylko nie bardzo jest je skąd brać. Ponieważ większość tego typu placówek w Polsce jest nierentowna to władze poszczególnych miast zapominają o doinwestowaniu swoich jednostek. Kolejny problem z jakimi borykają się ogrody to niskie pensje dla pracowników. Efektem tego jest brak chętnych do pracy. Osoby, które już są zatrudnione domagają się podwyżek lub grożą strajkiem. Płockie ZOO chcąc zatrzymać ludzi od stycznia podniósł ceny biletów. Osoba dorosła musi zapłacić 4 zł więcej niż przed rokiem. Opolskie ZOO na razie zastanawia się nad podwyżką. Wiadome jest to, że będzie tylko nikt nie wie jaka. Na razie mówi się o 2 zł. 

Większość placówek podniosła ceny biletów na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Najwięcej za wizytę w ZOO zapłacimy we Wrocławiu, Warszawie i Gdańsku. Tam kwota za jedną osobę dorosłą przekracza 20 zł. Na razie nie wiadomo czy wyższe ceny spowodowały zmniejszenie lub zwiększenie liczby gości. Nasze ogrody niechętnie dzielą się danymi na temat kosztów, wydatków, frekwencji itd. 

Podwyżki w ogrodach zoologicznych są potrzebne to nie podlega żadnej dyskusji. Utrzymanie ZOO nie należy do najtańszych. Ponadto w dzisiejszych czasach trzeba inwestować by być atrakcyjnym na tle konkurencji. Podwyżka płac należy się pracownikom, którzy pracują we wszystkie dni tygodnia. Wzrosły również koszty utrzymania poszczególnych zwierząt. Jestem zdania, że więcej pieniędzy przydałoby się na promocję danego ZOO. Obecnie jest ona na bardzo słabym poziomie. 

Jednak podwyżki mają też i swój minus. Ostatnimi czasy Kowalski musi więcej zapłacić za prąd, jedzenie, transport publiczny itd. Niestety wielu Kowalskich odczuwa wzrost cen i to drastycznie co powoduje zaciskanie pasa. Od ludzi wymaga się by płacili więcej za usługi itd, ale nikt nie pomyślał o tym, by temu Kowalskiego podwyższyć pensje. Wynagrodzenia stoją w miejscu, a to powoduje, że ludzie zaczynają oszczędzać. Przy niskich cenach biletów większość rodzin może sobie pozwolić na kilka wizyt w ciągu roku w ogrodzie zoologicznym. Teraz większość albo pójdzie raz, albo w ogóle. Do czego zmierzam? Do tego, że w pewnych sytuacjach podwyżki są potrzebne by sprawnie można było funkcjonować, ale nikt nie pomyśli o tym, że społeczeństwo jest biedne i nie będzie miało pieniędzy na pokrycie tych podwyżek. Efektem może być niższa frekwencja i mniejsze wpływy do kasy. Przedsiębiorcy powinni pamiętać, że ceny powinno się dopasowywać do portfeli obywateli. 

W takim razie jak w dzisiejszych czasach pokryć koszty utrzymania ZOO? Po pierwsze trzeba zmusić samorząd to znalezienia pieniędzy w budżecie, po drugie intensywnie szukać sponsorów, którzy będą utrzymywać poszczególne zwierzę lub wybudują nowy obiekt. po trzecie zwiększyć środki na reklamę. Tak naprawdę poza Wrocławiem to żaden Miejski Ogród Zoologiczny nie reklamuje się na skalę krajową. Większość nie ma co prawda czym się chwalić, ale mimo wszystko ZOO jest na tyle atrakcyjnym miejscem, że nawet te placówki, które nie mają takiego Afrykarium mogą zyskać rozgłos i sławę. Pamiętam przed laty program o ogrodach zoologicznych. W każdym odcinku pokazywano relację z Gdańska i Płocka. Może warto dziś wrócić do podobnych projektów? Nawet jeżeli nie zainteresuje się tym telewizja, to mamy internet. Każda placówka niewielkim kosztem mogłaby sama nakręcić serial na temat swojego ZOO. Myślę, że chętnych do jego obejrzenia by nie brakowało. 

Na ten moment nie mam informacji na temat podwyżek cen biletów w innych ogrodach zoologicznych. Jeżeli będą miały się pojawić to zapewne na wiosnę. 

Z  O  O    T  U  R  Y  S  T  Y  K  A 
Zwiedzamy ZOO w Kownie

Fot: ZOO Kowno 
Najstarszy litewski ogród zoologiczny znajduje się w Kownie. Pierwsze prace nad jego utworzeniem rozpoczęto w 1935 roku. ZOO udostępniono zwiedzającym 1 lipca 1938 roku. Placówka ta powstała z inicjatywy zoologa i botanika profesora Uniwersytetu Witolda Wielkiego, Tadasa Ivanauskasa. W pierwszym roku działalności można było zobaczyć 40 gatunków zwierząt. Wśród nich były wielbłądy, zebry, osły, dingo, kapucynki, żubry, papugi i bażanty. Obecnie hoduje się tu prawie 270 gatunków, co daje nam ponad 2000 osobników. Powierzchnia ogrodu wynosi zaledwie 16 ha. W okresie międzywojennym działało również niewielkie ZOO w Wilnie. Placówka ta już nie istnieje. Szacuje się, że na Litwie działa tylko jeden tego typu zwierzyniec. Ostatnio znalazłem informacje oraz zdjęcia z ZOO w Kłajpedzie. Prawdopodobnie jest to prywatne ZOO nie należące do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA). Szczerze mówiąc to nigdzie nie znalazłem informacji na temat tego, czy ZOO w Kownie należy do wyżej wymienionej organizacji. Na stronie internetowej nie ma żadnej wzmianki na ten temat. 

Fot: ZOO Kowno 

W internecie można znaleźć negatywne opinie na temat tego ZOO. Osoby, które tam były napisały, że warunki dla zwierząt nie są najlepsze. Część z nich mieszka w zdecydowanie małych klatkach. Ogólnie placówka odbiega od normy i jest niedoinwestowana. 

Ceny biletów przedstawiają się następująco: 
Osoba dorosła 5 euro
Dzieci, studenci i emeryci 3 euro 
Bilet rodzinny 2 plus 2 15 euro 
Bilet rodzinny 2 plus 3 17 euro 

ZOO znajduje się przy ulicy Radvilenu.pl 21 50299 Kowno

Oficjalna nazwa ogrodu to Litewski Ogród Zoologiczny w Kownie 

Fot: ZOO Kowno 

W ogrodzie można zobaczyć m.in. papugi, bociany białe, ibisy purpurowe, ibisy czczone, orły, sępy, dzikie kaczki, łabędzie czarne, łabędzie nieme, pelikany, bażanty, indyki, perlice, sowy, ptaszniki, koniki polne, skorpiony, karaczany, węże, żółwie, jaszczurki, żaby, pawiany, kapucynki, tamaryny, antylopy gnu, wielbłądy dwugarbne, lamy, kozy karłowate, owce grzywiaste arui, mundżaki chińskie, osły domowe, lamy, tapiry anta, hipopotamy karłowate, pekari, kucyki, żyrafy, zebry, renifery, żubry, koziorożce, kozły, kułany, owce, tygrysy, borsuki, wilki polarne, hieny, skunksy, foki, fretki, wilki grzywiaste, lisy, żbiki, manule, lwy, ostronosy, szopy, rysie, pantery śnieżne, mary patagońskie, walabie Benetta, nietoperze i myszy. 

Fot: ZOO Kowno

Fot: ZOO Kowno
Niedaleko ZOO znajduje się kolejny zwierzyniec gdzie goście mogą pogłaskać lub nakarmić zwierzęta. Mieszkają tam żółwie, papugi, surykatki, pieski preriowe, jeże świnki morskie, króliki, owce, kozy, kury i tukany. W sąsiedztwie małego zwierzyńca ulokowano ogromne akwarium z rekinami i innymi rybami morskimi. Znajduje się ono w centrum handlowym. Jego zwiedzanie jest bezpłatne. 

ZOO posiada swój profil na Facebooku. Wystarczy kliknąć TUTAJ.


Z  W  I  E  R  Z  Ę    T  Y  G  O  D  N  I  A 
Niedźwiedź syryjski 
Fot: Depositphotos 
Niedźwiedź syryjski to ssak z rodziny niedźwiedziowatych. Zaliczany jest do podgatunku brunatnych. Na wolności można go spotkać na terenach wyżynnych Bliskiego Wschodu. Zamieszkuje lasy i tereny trawiaste. Niedźwiedzie te mają typowo jasne szarobrązowe lub beżowe futro. Najjaśniejsze ubarwienie posiadają te zwierzęta, które mieszkają na większych wysokościach nad poziomem morza. Mogą mieć ciemnobrązową plamę na szczycie głowy, biały kołnierz wokół szyi i ciemny pas na grzbiecie. Nogi są ciemniejsze od reszty ciała. Dorosły niedźwiedź osiąga wagę do 250 kg i mierzy od 2 do 2.5 metra. Jest to najmniejszy podgatunek niedźwiedzia brunatnego. Długość życia na wolności ocenia się na 20-25 lat. Ciemniejsze lub większe osobniki o rudobrązowym futrze w północnej części zasięgu mogą być krzyżówką niedźwiedzia brunatnego z syryjskim. Zwierzę to jest wszystkożerne. Jego dieta składa się głównie z owoców, jagód, nasion, orzechów, trawy, czerwi, małych ssaków, zwierząt domowych i roślin uprawnych. 

Niedźwiedzie syryjskie dokładniej zamieszkują tereny Kaukazu Południowego (Armenia, Azerbejdżan, Abchazja, Gruzja), krajach Bliskiego Wschodu (Irak, Iran, Liban, Turcja, Turkmenistan). W Syrii wyginął w połowie XX wieku. Wcześniej wytępiono go na terenach Izraela i Egiptu. Kiedyś spotykano go także w Afganistanie i północno zachodnim Pakistanie. W 2017 roku samica z młodym była widziana w Libanie. Warto dodać, że tego zwierzęcia nie widziano tam od 60 lat. 

Niedźwiedzie syryjskie są zagrożone wyginięciem. Jego największym wrogiem jest człowiek. To ludzie zabierają mu niezbędne do życia terytorium. Poza tym poluje się na nie ze względu na wybrane części ciała, które stosuje się w tradycyjnej medycynie. Jest objęty ochroną w ramach konwencji i handlu zwierzętami CITES. Jego liczebność jest tak mała, że grozi mu wymarcie na wolności. 

Znanym w Polsce niedźwiedziem syryjskim był Wojtek, przygarnięty podczas II wojny światowej przez polskich żołnierzy. Pochodził z Iranu, gdzie został odkupiony przez żołnierzy Armii Andersa. Towarzyszył im na szlaku bojowym, nosił ciężką amunicję podczas bitwy o Monte Cassino. Był symbolem 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii. 

W Polsce nie zobaczymy go w żadnym ogrodzie zoologicznym. 

Z  D  J  Ę  C  I  E    T  Y  G  O  D  N  I  A

Mara patagońska ZOO Leśne Zacisze. Fot: Erwin

M  U  L  T  I  M  E  D  I  A 
Wirtualny spacer po ZOO w Hamburgu
Materiał pochodzi z lipca 2015 roku. 

14 stycznia 2019

Nr. 3/2019 od 14 do 20 stycznia 2019.

Walabia Benetta ZOO Wojciechów. 
Wstęp. 
Jak dziś pamiętam swoją wycieczkę do wojciechowskiego ZOO. Wybrałem się tam wraz z rodziną w ramach wycieczki do Lublina. To było w 2017 roku. Moja opinia na temat tego miejsca była negatywna. Nawet sami właściciele mieli o to do mnie pretensje. Jednak wtedy nie dało się inaczej. Nie podobały nam się wybiegi, liche klatki, zagospodarowanie terenu, blacha jako ogrodzenie, zalegający miejscami kał. Powiedziałem sobie, że więcej do tego miejsca nie wrócę. Po dwóch latach moje zdanie jest już inne. Cieszę się, że właściciele tego prywatnego zwierzyńca rozpoczęli modernizację swojego ZOO. Przez cały 2018 rok  załoga parku ciężko pracowała by poprawić byt swoim zwierzętom. Obecnie udało się zmodernizować i wybudować 10 nowych wybiegów, a kolejne 4 są w trakcje przebudowy. Ponadto w placówce pojawiły się nowe gatunki zwierząt takie jak serwale, gerezy abisyńskie, czarne pantery, lemury białogłowe, antylopy gnu brunatne, antylopy kob liczi, oraz osły miniaturki. Na świat przyszły 2 lemury katta, mundżak chiński, lama, owce i krowa szkocka. Zakończono również hodowlę antylop eland i sitatunga. Zwierzęta pojechały do innych ogrodów zoologicznych. Ten rok również zapowiada się ciekawie. Dyrekcja ma w planach powiększenie placówki, sprowadzenia nowych zwierząt, modernizacji kolejnych obiektów. Mam nadzieję, że jak kiedyś tutaj wrócę będę mógł powiedzieć głośne "wow". Na Fani ZOO już publikowałem zdjęcia z przeprowadzonych prac. Na bieżąco będę was informował o ich postępach. Po Leśnym Zaciszu jest to drugie najszybciej rozwijające się prywatne ZOO w Polsce. W ubiegłym roku ogród odwiedziła rekordowa liczba gości. Dokładnych wyników nie podano. Tak więc zapraszam do Wojciechowa.

A  K  T  U  A  L  N  O  Ś  C  I 

Goście opolskiego ZOO przed wybiegiem łosi. 
Opole - na ten moment nie wiadomo o ile wzrosną ceny biletów do ZOO. Dyrektor ogrodu zapowiedział, że nie będą one drastyczne. Prawdopodobnie wejściówki dla osób dorosłych zdrożeją o 2 zł. Na razie trwa liczenie zysków i strat. Na ten moment ZOO potrzebuje pieniędzy na podwyżki dla pracowników, którzy obecnie zarabiają na poziomie dwóch lub dwóch i pół tysiąca złotych. To mało w porównaniu z tym co mogą zaoferować prywatni przedsiębiorcy. Ponadto potrzebne są pieniądze na przeprowadzenie inwestycji, które uatrakcyjnią ogród. Pewne jest to, że podwyżka wejdzie w życie dopiero na przełomie maja i czerwca, a więc w miesiącach, w których rozpoczyna się sezon. ZOO nie planuje wprowadzenia biletów okresowych na zasadzie, że wstęp do ZOO zimą jest tańszy. Patrząc na konkurencje nie widać, by obniżka cen miała pozytywny wpływ na frekwencję. Kilka lat temu Opolskie ZOO kombinowało z cennikiem okresowym. Wyglądało to tak, że na tygodniu bilety były tańsze niż na weekendzie. Mimo różnicy w cenie nie odnotowano większej aktywności w dni pracujące. W ubiegłym roku ZOO pobiło kolejny rekord frekwencyjny. Sprzedano 260 tysięcy biletów z czego 40 tysięcy za złotówkę co uszczupliło budżet o pół miliona złotych.

Ogród Zoologiczny boryka się również z problemem smogowym. Aktywiści miejscy zwrócili uwagę, że z jednego komina wydobywa się czarny dym. Jak tłumaczą to niedorzeczne, by na terenie parku, który ma służyć wypoczynkowi na łonie natury dochodziło do jego zanieczyszczania. Dyrekcja ZOO tłumaczy, że cześć pawilonów ogrzewana jest za pomocą kotłowni gazowej, pieców elektrycznych, pieców akumulacyjnych i pompy ciepła. Niestety z braku pieniędzy starą część ZOO ogrzewa się z sieci centralnej. Do opalania stosuje się węgiel zatwierdzony przez radę miasta. Placówka liczy, że miasto zapłaci za wymianę ogrzewania. Urzędnicy są jak najbardziej za tym, by pomóc ogrodowi w walce ze smogiem. Przekażą pieniądze na ten cel tak szybko jak tylko to będzie możliwe. Według aktywistów ZOO nie doczeka się wsparcia finansowego w tym zakresie. W ubiegłym roku miasto również obiecało pomoc i i słowa nie dotrzymało. 

Kraków - w tym roku województwo Małopolskie jako jedno z pierwszych rozpoczęło ferie zimowe. Potrwają one do 25 stycznia. W tym czasie ogród zoologiczny zaprasza wszystkie dzieci na zajęcia edukacyjne. Odbywać się one będą od poniedziałku do piątku w sali dydaktycznej pawilonu żyrafiarni. Początek o godzinie 12:00. Uczestnictwo w spotkaniach jest bezpłatne. Jedyną opłatą jaką trzeba uiścić to kupno biletu do ZOO. W okresie zimowym wejściówki są tańsze o kilka złotych. Obecnie dorośli płacą 15 zł, dzieci 8 zł. Podczas zajęć najmłodsi dowiedzą się o zwyczajach zwierząt zimowych, poznają tajniki zmiany ich ubarwienia oraz proces pozyskiwania ciepłego futra. Jeżeli pogoda dopisze to dzieciaki wraz z przewodnikiem udadzą się na spacer zimową trasą zwiedzania. Ponadto przygotowano konkursy i quizy. 

Fot: ZOO Kraków
Jihlava (Czechy) - kolejny czeski ogród zoologiczny pochwalił się swoim pierwszym tegorocznym przychówkiem. W tamtejszym ZOO na świat przyszła antylopa niala nizinna.

Fot: ZOO Jihlava
Obraz namalowany przez orangutana. Fot: ZOO Gdańsk. 
Gdańsk - samica orangutana namalowała obraz, który trafił na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Rai, bo tak nazywa się zwierzę w odróżnieniu od innych małp nie gryzie, nie niszczy, nie zjada kredek, ani papieru. Dla niej tworzenie arcydzieł to prawdziwa przyjemność. Namalowanie obrazu orangutanowi zajmuje nawet dwa dni. Zwierzę jak nie ma weny lub pomysłu to odkłada kredki na bok, idzie na spacer, a następnie wraca i kończy swój rysunek. Czasami jest tak, że nocą śpi ze swoim obrazem. Wszystkie prace orangutan maluje dla swojego opiekuna, którego darzy ogromną sympatią. Taka miłość zwierzęcia do człowieka nie zdarza się zbyt często.

W ubiegłym roku ogród wystawił na aukcji możliwosć nadania imienia jednej z lwic. Pewnego darczyńcę imię "Casa", kosztowało 45 tys. zł.


Fot: Jacek Zych - Dziennik Wałbrzych 
Wałbrzych/Zagórze - W Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego - Centrum Bioedukacji Jeziora Bystrzyckiego, powstaje ogromne akwarium na 40 tys litrów wody. Zamieszkają w nim ryby i rośliny żyjące w Jeziorze Bystrzyckim. Przedsięwzięcie ma być gotowe do majówki. Wójt gminy dodał, że przed wielkim otwarciem pracownicy muszą nauczyć się obsługi akwarium. Ponadto muszą dokładnie zadbać o biotop panujący w akwarium by zwierzęta czuły się w nim jak najlepiej.

Chorzów - Śląskie ZOO pochwaliło się maluchami, które urodziły się w grudniu ubiegłego roku. 10 grudnia na świecie pojawiła się koza karłowata, 17 grudnia alpaka suri, 21 grudnia bliźniaki antylopy nilgau (na zdjęciu), 22 grudnia antylopa sitatunga. Maluchy obecnie przebywają na zapleczu. Pierwsi zwiedzający będą je mogli podziwiać dopiero za kilka tygodni jak pogoda będzie typowo wiosenna.

Młode nilgau urodzone w grudniu ubiegłego roku. Fot: Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie. 


Łódź - ogród zoologiczny przekazał pluszową alpakę (obrończyni łódzkiego ZOO), na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W momencie pisania tej wiadomości cena wywoławcza wyniosła 99 zł.

Mimo niesprzyjającej pogody prace przy budowie Orientarium idą pełna parą. Wylano już fundamenty, a teraz wznoszone są ściany. Najnowsze zdjęcia z placu budowy dostępne są poniżej.

Niestety mam też i smutną wiadomość. Makak lapunder o imieniu Grzesiek zakończył swoje życie. Małpa była już leciwa i jej opiekunowie byli przygotowani na najgorsze. Był to ostatni przedstawiciel tego gatunku makaków w polskich ogrodach zoologicznych.

Fot: ZOO Łódź 

Fot: ZOO Łódź 

Fot: ZOO Łódź 

Fot" ZOO Wrocław
Wrocław - pod koniec grudnia na świat przyszedł koczkodan górski. Małpka nie ma jeszcze imienia ponieważ nieznana jest jej płeć. Zwierzęta te są rzadkością w ogrodach zoologicznych i należą do grona zwierząt zagrożonych wyginięciem. Obecnie hodowane są w 14 placówkach, z czego większość znajduje się w Europie. Ich populacja nie jest duża. Samic jest 35, samców 30, 3 sztuki stanowią osobniki, których płeć jest nie znana. W Polsce hodowane są także w zamojskim ZOO. We Wrocławiu możecie je podziwiać już od ośmiu lat.

Leśne Zacisze - lokalny dziennik "Echo Dnia" opublikował listę kandydatów w plebiscycie "Człowiek Roku Powiatu Kieleckiego 2018". Wśród nominowanych jest Paweł Zawadzki, właściciel prywatnego ZOO. Trzymam kciuki, by to właśnie on otrzymał zaszczytny tytuł człowieka roku. W mojej ocenie zasłużył na nagrodę jak nikt inny. W dzisiejszych czasach trudno jest zbudować od podstaw ogród zoologiczny. Jemu i jego rodzinie się to udało. Do dziś jestem pełen podziwu dla pracy Państwa Zawadzkich. Was również zachęcam do głosowania. Jak tylko gazeta opublikuje listę na swojej stronie od razu zamieszczę link. Obecnie nazwiska można było sprawdzić w wydaniu papierowym, które ukazało się w ubiegły piątek.

Zlin (Czechy) - w ubiegłym roku padł kolejny rekord sprzedanych biletów w tamtejszym ogrodzie zoologicznym. Dyrekcja ZOO poinformowała, że w 2018 roku sprzedano 648 375 biletów. To już czwarty rok z rzędu, gdzie liczba sprzedanych biletów wyniosła ponad 600 000 tysięcy. Warto dodać, że w poprzednim roku ogród świętował 70 lecie swojego istnienia. Jak mówi dyrektor goście chwalą sobie ZOO i gratulują obranego kierunku rozwoju. Obecnie zlinskie ZOO jest drugim najchętniej odwiedzanym czeskim ogrodem zoologicznym. Ja tylko dodam, że 4 bilety w tej puli kupiła moja rodzina :) Już dwa razy miałem okazję gościć w tym ZOO i za każdym razem byłem pod jego ogromnym wrażeniem.

Fot: Erwin 

Łódź - Janek przygotował dla mnie kolejną porcję wiadomości ze swojego ZOO. Podczas sobotniej wizyty sprawdził jak postępują prace przy przeprowadzanych inwestycjach oraz co nowego pojawiło się w ogrodzie.

W ZOO pojawiły się dwie nowe tablice dydaktyczne, które prezentuję na poniższych zdjęciach.

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper
Kolejne dwie tablice poświęcone są pingwinom oraz placowi zabaw.

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

W ZOO pojawiła się nowa ekspozycja papug....

Fot: Janek Poper 
Stare terraria zostały rozebrane oraz wyburzono murek odgradzający wejście z wyjściem.

Fot: Janek Poper 
Na ukończeniu jest już budowa wybiegu wraz z domkiem dla lemurów wari rudych.

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Woliera dla papug jest już gotowa i czeka na przyjęcie pierwszych lokatorów. Ptaki pojawią się w niej wraz z nadejściem wiosny.

Fot: Janek Poper

Woliera dla sów czeka obecnie na nałożenie siatki.

Fot: Janek Poper

Poniższe zdjęcie przedstawia budowę woliery dla orłanów. Tutaj prace jak widzicie nie są jeszcze skończone.

Fot: Janek Poper 
Nadal trwają prace przy przebudowie wybiegów dla lwów i tygrysów.

Fot: Janek Poper 
Szybko postępują prace przy budowie wybiegu i domu dla hipopotamów karłowatych.

Fot: Janek Poper 

Jednym słowem łódzkie ZOO buduje się od nowa.

O  B  J  A  Z  D  O  W  E    Z  O  O
Kiedy byłem dzieckiem do mojego miasta przyjechało czeskie objazdowe ZOO. To był środek lat dziewięćdziesiątych, gdzie tego typu atrakcje cieszyły się ogromnym zainteresowaniem Polaków. Kilkanaście ciężarówek stanęło na placu w taki sposób, by nikt z przechodniów nie mógł zobaczyć zwierząt. Nie pamiętam jaki był koszt biletu. Cieszyłem się, że udało mi się namówić ojca na ponowną wizytę. W tamtych czasach nikt nie zwracał uwagi na dobro zwierząt. Ludzie się nie przejmował, że dzikie olbrzymy trzymane były w przyczepach. Dziś coś takiego byłoby nie do zaakceptowania. Plusem objazdowego ZOO było to, że docierało wszędzie tam gdzie ludzie nie mieli bliskiego kontaktu z egzotycznymi zwierzętami. Media chwaliły projekt, a ja po kilku latach uświadomiłem sobie, że tak naprawdę to była objazdowa męczarnia zwierząt. 

Objazdowe ZOO zwiedzało się w kole. Ruch odbywał się zgodnie ze wskazówkami zegara. Powiedzmy, że kasa ustawiona była na godzinie 18:00. Najpierw oglądało się lisa zamkniętego w ciasnej klatce. Potem przy przyczepie zbudowano wybieg dla koni, lam, kucyków i osłów. Zwierzaki miały do wyboru jeść lub stać. Były przywiązane do ogrodzenia. Noc spędzały w przyczepie. W następnej przyczepie mieszkał hipopotam nilowy. Do swojej dyspozycji miał basen, który zajmował połowę powierzchni jego domu. Podejrzewam, że nie miał się nawet jak obrócić i całkowicie zanurzyć. To cud, że to zwierze przeżyło. Kolejna przyczepa była podzielona na kilka małych klatek. Prezentowano w niej od 3 do 4 gatunków małp. Nie pamiętam już konkretnie jakich, ale poza oponom to nie miały na czym się zawiesić. Później były wielkie koty takie jak pantery, lwy, tygrysy i pumy. Na koniec prezentowano trzy gatunki niedźwiedzia - himalajskiego, brunatnego i grizli. Na do widzenia czekał wąż zamknięty w klitce. Nie pamiętam już czy były inne zwierzęta. Łącznie było ich tam około stu. Podejrzewam, że za tego typu rozrywkę odpowiadali cyganie. Zrezygnowali oni z cyrku na rzecz pseudo ZOO. 

Miejmy nadzieje, że nikt już nie wpadnie na pomysł organizacji tego typu przedsięwzięć. Zdjęć niestety nie posiadam, pozostały mi jedynie wspomnienia. 

Z  O  O    T  U  R  Y  S  T  Y  K  A 
Zwiedzamy berlińskie ZOO

Fot: ZOO Berlin 
Berliński Ogród Zoologiczny zaliczany jest do jednych z najlepszych i największych w Niemczech. Ponadto na powierzchni 35 ha prezentuje się kilkaset gatunków zwierząt co sprawia, że kolekcja ZOO jest jedną z największych na świecie. Park ten położony jest w dzielnicy Tiergarten w pobliżu stacji metra i dworca kolejowego. Ogród został otwarty 1 sierpnia 1884 roku i był pierwszym na terenie Niemiec. Na samym początku do ZOO trafiły zwierzęta podarowane przez króla Prusa Fryderyka Wilhelma IV Hohenzollerna. Podczas II wojny światowej ogród został całkowicie zniszczony. Przetrwało zaledwie 91 zwierząt. Obecnie hoduje się 1500 różnych gatunków co daje nam liczbę prawie 14 tysięcy sztuk. Zwierzęta mają tak zagospodarowane wybiegi, by te przypominały im środowisko naturalne.

Fot: ZOO Berlin 

Co roku do Berlińskiego ZOO przybywają tłumy turystów. Nie bez powodu mówi się, że jest to jeden z najchętniej odwiedzanych ogrodów zoologicznych w Europie. Liczba zwiedzających każdego roku waha się na poziomie 2,6 mln. Goście mogą wejść do ZOO egzotycznie ozdobioną bramą słonia ulokowaną blisko akwarium (ulica Budapesztańska) lub bramą lwa od strony Hardenbergplatz. W Berlinie można zwiedzić również drugi ogród zoologiczny, który znajduje się we wschodniej części miasta.

Fot: ZOO Berlin

Jednorazowy bilet wstępu do ZOO kosztuje 15,50 euro dla osoby dorosłej i 8 euro dla dziecka. Można kupić bilet łączony do ZOO i Akwarium w cenie 21 euro dorośli i 10,50 euro dzieci. W sprzedaży są również bilety rodzinne, za które trzeba zapłacić od 26 do 51 euro.

Fot: ZOO Berlin


Fot: ZOO Berlin
W berlińskim ZOO zobaczycie m.in, żyrafy, słonie, niedźwiedzie, wydry, szympansy, pandy wielkie, surykatki, pekari, nosorożce, goryle, zebry, uchatki, kangury, lamy, lamparty, ostronosy rude, okapi, foki, pawiany, orangutany, niedźwiedzie polarne, watussi, wilki, gwanako, mrówkojady, lwy, osły, koby defassa, wielbłądy, pancerniki, renifery, świnie rzeczne, leniwce, oryksy, hipopotamy, mandryle i wiele więcej. Pełna lista dostępna jest w zakładce "niemieckie ZOO", która znajduje się pod tytułem Bloga.


Z  W  I  E  R  Z  Ę    T  Y  G  O  D  N  I  A 
Żyrafa północna 

Fot: Wikipedia
Żyrafa północna to gatunek ssaka parzystokopytnego należącego do rodziny żyrafowatych. Do tego gatunku zalicza się trzy podgatunki takie jak nubijska, kordofańska i nigeryjska. Żyrafy nubijskie mają duże kasztanowate i prostokątne wzory rozmieszczone nieregularnie na białym lub kremowym tle. Dolne części nóg są jaśniejsze bez wzorów. Można je spotkać na terenie wschodniego Sudanu Południowego, w zachodniej Etiopii, północnej Ugandzie oraz środkowo zachodniej Kenii. Żyrafę kordofańską wyróżniają blade i nieregularne wzory. Dolne części nóg są białe i bez wzorów. Zamieszkują południowy Czad republikę Środkowoafrykańską, północny Kamerun, północną Demokratyczną Republikę Kinga oraz zachodni Sudan Południowy. Żyrafa nigeryjska jest zauważalnie jaśniejsza z prostokątnymi brązującymi łatami rozdzielonymi grubymi liniami.w kolorze kremowym. Dolne partie nóg są blade i bez wzorów. Można je spotkać tylko i wyłącznie na terenie Nigeru. 

Z najnowszych informacji wynika, że na wolności żyje około 3050 sztuk żyraf północnych. Jest to znaczny spadek populacji od ostatniego liczenia. Gatunek ten jest zagrożony wyginięciem zwłaszcza te żyjące w Afryce Zachodniej. 

Żyrafy północe żyły kiedyś na terenach takich krajów jak Egipt, Maroko, Algieria, Libia, Czad. Prawdopodobnie po raz ostatni były tam widziane w 600 roku naszej ery. Gorący i suchy klimat pustyni umożliwił im normalne funkcjonowanie. 

W Polskich ogrodach zoologicznych hodowane są żyrafy siatkowane oraz Rothschilda.  

Z  D  J  Ę  C  I  E    T  Y  G  O  D  N  I  A 

Fot: Erwin - alpaka w ZOO Wojciechów

M  U  L  T  I  M  E  D  I  A 
Najnowszy film z ostrawskiego ZOO 

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami
Prawie 120 gatunków zwierząt, tereny reekraacyjne, gatunki zagrożone wyginięciem, 23 ha pięknego parku, sala bankietowa. Musisz to zobaczyć.