21 października 2019

Nr. 39/2019 od 21 października do 3 listopada

Koza w ZOO Spiska Nova Ves. Fot: Erwin
Wstęp.
Niestety z przykrością muszę to stwierdzić, ale fanów ogrodów zoologicznych w Polsce za wielu nie mamy. Obserwuje również inne tego typu strony i nie zauważyłem, by frekwencyjnie odbiegały od mojej. Myślę, że nadszedł czas na wprowadzenie kolejnych zmian. Docelowo planuję ograniczenie ilości wydań. Myślę, że 12 numerów rocznie będzie najlepszym rozwiązaniem. Dzięki temu wolny czas będzie można poświęcić na tworzenie artykułów i dalszy rozwój tego magazynu.

Z roku na rok sytuacja w mediach się zmienia. Dzisiaj ciężko jest zachęcić ludzi do odwiedzenia stron internetowych. Każdy chce mieć wszystko podane na tacy w jednym miejscu, czyli na portalu społecznościowym. W sieci spędzamy dużo czasu, ale niekoniecznie zaglądając na Blogi. Obecnie w modzie jest YouTube. Zresztą sam chętnie tam zaglądam. Niekiedy filmiki inspirują mnie do odwiedzin danego ogrodu. Fani ZOO prowadzę hobbystycznie - nie mam z tego zysków. Kiedy zakładałem tą stronę ruch był zdecydowanie większy. Szkoda, że tak się stało, ale nie jest źle. Jednak to za mało, by utrzymać dwutygodnik. Pamiętajcie też, że gdy się tworzy dla większej liczby odbiorców, to ta chęć do pracy jest większa. Przy mniejszej ilości odbiorców człowiek się po prostu uśmiecha. Warto też zwrócić uwagę, że nadchodzi zima, a to senny czas dla ogrodów zoologicznych.

Myślę, że wyżej wspominane zmiany zajdą w grudniu tego roku. Muszę mieć czas na dokładne przeanalizowanie potrzeb dzisiejszych czytelników. Prowadzenie strony www to dziś duże wyzwanie. To nie dotyczy mnie, czy Ciebie. To jest już problem globalny. Wygrywają najwięksi, a najmniejsi muszą walczyć o swoją pozycję. Jednak pamiętajcie o tym, że dopóki jesteście, będę i ja :)

Zapraszam Was również na Facebooka. Na profilu "Fani ZOO" pojawiają się krótkie teksty oraz zdjecia.

A  K  T  U  A  L  N  O  Ś  C  I

Chorzów - na świat przyszła wikunia. Malucha możecie zobaczyć na wybiegu obok jeleni milu.

Fot: medianauka.pl
Śląskie ZOO zachęca również do wzięcia udziału w głosowaniu nad budżetem obywatelskim. Jeżeli udałoby się pozyskać pieniądze, to ogród wyda je na budowę nowego wybiegu dla panter śnieżnych. Dzięki tej inwestycji ZOO mogłoby rozpocząć hodowlę tych zwierząt. Obecnie pantera mieszka w niewielkiej klatce, która lata świetności ma już za sobą.

Fot: ZOO Silesia 
Wrocław - kolejnym maluchem urodzonym w ostatnim czasie jest krowa watussi. Zwierzę charakteryzuje się tym, że ma największe rogi ze wszystkich obecnie żyjących krów na świecie.

Fot: ZOO Wrocław 
Do ZOO przyjechały również lemury koroniaste. Obecnie hodowane są w 44 ogrodach zoologicznych na świecie. Na ten moment Wrocław jest jedyną placówką w Polsce, gdzie je zobaczycie.


Fot: ZOO Wrocław 
Gdańsk - z opolskiego ZOO przyjechał pięcioletni samiec żyrafy. Na razie Gienek przebywa w oddzielnym pomieszczeniu. Jak tylko będzie to możliwe od razu dołączy do reszty stada.

Fot: ZOO Gdańsk 
W Oliwskim ZOO urodziła się także zebra stepowa

Fot: ZOO Gdańsk 
Z niemieckiego ZOO Neuwied przyjechał samiec i dwie samice walabi Benetta.

Fot: ZOO Gdańsk 
Kadzidłowo - Pan Kamil nagrał filmik w Parku Dzikich Zwierząt. Poniżej możecie zobaczyć efekt jego pracy.



Płock - tamtejsze ZOO zaprasza na nocne zwiedzanie. Szczegóły na poniższym zdjęciu.

Fot: ZOO Płock 
Warszawa - na świat przyszedł najbardziej leniwy zwierz, czyli leniwiec. Możecie go zobaczyć w pawilonie ptaków przy alei wschodniej.

Fot: gazeta.pl 
Łódź - do ZOO przyjechał leniwiec dwupalczasty oraz koendu. Ten drugi jest jedynym przedstawicielem swojego gatunku w polskich ogrodach zoologicznych.

Fot: wykop.pl 

Rodzina łódzkich pigmejek doczekała się potomstwa.

Fot: ZOO Łódź 
Wojciechów - jeżozwierze zamieszkały w nowym domu, natomiast osły domowe oraz krowy szkockie doczekały się potomstwa.

Nowy wybieg jeżozwierza. Fot: ZOO Wojciechów 

Nowy wybieg jeżozwierza. Fot: ZOO Wojciechów 

Nowy wybieg jeżozwierza. Fot: ZOO Wojciechów 
Młode krowy szkockiej. Fot: ZOO Wojciechów 

Młody osioł domowy. Fot: ZOO Wojciechów 
Ryga (Łotwa) - w ogrodzie otwarto ogromny pawilon zwierząt afrykańskich. Obok siebie zamieszkały dżelady, żyrafy, zebry, antylopy eland, antylopy impala, antylopy dikdik Kirkov. Cała ścieżka afrykańska to 330 metrów chodnika. Oficjalne otwarcie miało miejsce 18 października, natomiast zwiedzający zobaczyli wybiegi dzień później.

 
Fot: ZOO Ryga 

Fot: ZOO Ryga 

Fot: ZOO Ryga 

Fot: ZOO Ryga 

Fot: ZOO Ryga 

Fot: ZOO Ryga 
Ostrawa (Czechy) - z belgijskiego ZOO w Antwerpii przyjechał samiec hipopotama nilowego. Zamieszkał w pawilonie Tanganika, gdzie na nowo układa sobie życie z nową partnerką.

Fot: ZOO Ostrawa
Ostrawskie ZOO wypuściło też na wolność trzy młode puchacze, które w ogrodzie wykluły się wiosną tego roku. Ptaki posiadają nadajniki dzięki, którym będzie można je namierzyć i sprawdzić gdzie ułożyły sobie życie.

Zlin (Czechy) - egzotyczne rośliny zostały zabrane do specjalnej szklarni, gdzie przeczekają zimę. Oczy zwiedzających będą cieszyć wiosną przyszłego roku.

Fot: ZOO Zlin 
W poprzednich numerach pisałem o gościach z Afryki, którzy przyjechali do Zlina. Ich celem było wyrzeźbienie z drewna figurek, które ozdobią ogród. Poniżej możecie zobaczyć efekty ich pracy.

Fot: ZOO Zlin 

Fot: ZOO Zlin
Ołomuniec (Czechy) - tamtejsze ZOO zainwestowało w nową reklamę. Możecie ją zobaczyć na jednym z autobusów komunikacji miejskiej. W ten sposób ogród przypomina mieszkańcom o swojej obecności w ich mieście.

Fot: ZOO Olomouc 

Fot: ZOO Olomouc 

Fot: ZOO Olomouc 
Dwór Kralove nad Labem (Czechy) - na świat przyszła antylopa szabloroga. Malca wraz z rodzicami zobaczycie na wybiegu.

Fot: ZOO Safari Dwór Kralove nad Labem 

Fot: ZOO Safari Dwór Kralove nad Labem 
Liberec (Czechy) - do ZOO przyjechały latawce królewskie i dzioborożce karkodziobe. Do tej pory tych ptaków w Liberecu nie było.

Fot: ararauna.cz
Fot: ZOO Liberec
Decin (Czechy) - trwa remont dużego akwarium.

Fot: ZOO Decin 
Fot: ZOO Decin
Usti nad Lebem (Czechy) - zgodnie z decyzją koordynatora gatunku, młody leniwiec dwupalaczasty urodzony w Usti pojechał do angielskiego ZOO Hemerton.

Fot: ZOO Usti nad Labem 
Ogród opuściła też samica zebry Hartmanna. Pojechała do holenderskiego GaiaZOO.

Fot: ZOO Usti nad Labem 
Pilzno (Czechy) - z belgijskiego ZOO Antwerpia przyjechał mrównik. W Europie hodowane są w 25 ogrodach zoologicznych, z czego 4 znajdują się w Czechach.

Fot: ZOO Pilzno 
Bojnice (Słowacja) - pod koniec września wykluły się dwa flamingi. Póki będzie ciepło zobaczycie je na głównym wybiegu.

Fot: ZOO Bojnice
Na poniższym zdjęciu zobaczycie postęp prac przy budowie jedynej na Słowacji słoniarni.

Fot: ZOO Bojnice 
Gyor (Węgry) - pamiętajcie, że w każdy weekend w ogrodzie odbywają się spotkania ze zwierzętami i ich opiekunami. Dzięki tej akcji goście mogą czegoś więcej dowiedzieć się o danym gatunku.

Fot: ZOO Gyor 

Fot: ZOO Gyor 
Na świecie przywitano także małego tapira anta. Prawda, że wygląda słodko?

Fot: ZOO Gyor 

Jesień w ZOO Kaliningrad 

Fot: ZOO Kalinigrad 

Fot: ZOO Kalinigrad 

Fot: ZOO Kalinigrad 

Fot: ZOO Kalinigrad 

Fot: ZOO Kalinigrad 

Fot: ZOO Kalinigrad 

Fot: ZOO Kalinigrad 

Słowackie ogrody zoologiczne 


Kułan w ZOO Koszyce. Fot: Erwin
W tym roku po raz pierwszy wybrałem się na spacer po słowackich ogrodach zoologicznych. Odwiedziłem trzy, z czterech działających tam placówek. W czerwcu byłem w Koszycach, w lipcu w Bojnicach, a w sierpniu w Spiskiej Nowej Wsi. Mam nadzieję, że niebawem uda mi się dotrzeć do Bratysławy. Po obejrzeniu większości placówek stwierdziłem, że nadszedł czas podsumowania.

Słowackie ogrody zoologiczne nie mają za sobą zbyt długiej historii. Zwiedzając je ma się wrażenie, że czas zatrzymał się tutaj w chwili ich budowy. Koszyckie ZOO jest największym zwierzyńcem nie tylko w kraju, ale i w naszej części Europy. Całość zajmuje powierzchnię 288 ha, natomiast do tej pory udało się zagospodarować jedynie 75 ha. Przy takiej powierzchni to trochę mało, jednak pamiętajmy, że ogród położony jest w górach co uniemożliwia mu rozwój na poszczególnych terenach. ZOO w Koszycach nie jest na poziomie europejskim. Fajnie się je zwiedza jednak ma się wrażenie, że wybiegi wyglądają jak pola. Brakuje mi tu nowoczesności, pawilonów tematycznych i małej architektury. Samo ZOO zapewnia swoim podopiecznym dobre warunki do życia. Wybiegi są ogromne przez co zwierzęta mogą swobodnie po nich biegać. Wrócę do początku tego akapitu. Jak już wspomniałem rozwój ogrodu przypadł na czas jego budowy. Obecnie nie wiele się zmieniło. Nowe inwestycje są skromne i architektonicznie przypominają lata 90. Ogrodzenia są stare i nieładne. Ewidentnie widać, że ZOO jest biedne i niedoinwestowane. Jednak przy tak niskich cenach biletów i niezbyt wysokiej frekwencji nie ma co się dziwić, że tak jest. Władze miasta też muszą liczyć każde euro zanim je wydadzą. W ogrodzie nie zobaczycie słoni, żyraf, czy nosorożców. Jednak kolekcja została starannie dobrana i to wynagrodziło mi to, że ogród sam w sobie jest nieco zaniedbany. Owszem jest tu czysto, tak naturalnie, ale jak już pisałem brakuje tego czegoś. Największą atrakcją parku są pingwiny, foki, żubry, niedźwiedzie, lwy, kapucynki czubate, wilki, rysie i inne. Na ten moment nic nie wskazuje na to, by ogród miał się rozwijać w konkretnym kierunku. Może kiedyś koszyckie ZOO dojdzie do poziomu węgierskiego lub czeskiego. Póki co cieszmy się tą niezwykłą przyrodą i pięknymi górskimi widokami.

Emu w ZOO Spiska Nova Ves. Fot: Erwin
ZOO w Spiskiej Nowej Wsi jest najmniejsze w kraju. Zajmuje powierzchnie 8 ha. W tym roku placówka ta obchodzi swoje 30 urodziny. Jak na młode ZOO, zwierzyniec wygląda źle. Zwierzęta zamknięte są w ciasnych klatkach, wybiegi kopytne są prowizoryczne. Do tej pory udało się zmodernizować wybieg niedźwiedzia i tygrysów. Szczerze mówiąc tak brzydkiego ZOO jeszcze nigdy nie widziałem. Podobała mi się tu roślinność. Uważam, że wiele zwierząt w ogóle nie powinno tutaj przebywać. Minusem jest też stan liczebny. Im egzotyczniejszy gatunek tym na wybiegu zobaczycie tylko jedną sztukę. Tak jest w przypadku lwa, niedźwiedzia, zebry, osła Poitou, mandryla, pumy, wielbłąda dwugarbnego, orangutana. Wybiegi są ciasne i brzydkie. Stanowczo stwierdzam, że ZOO jest biedne, nie rozwija się i tak naprawdę powinno zostać zlikwidowane lub przekształcone w zwierzyniec domowy. Najbardziej żal mi małp, rysi, orłów, które zostały zamknięte w klitkach. Większych atrakcji tutaj nie znajdziecie. Z baru śmierdzi fryturą, w kiosku kupicie chińską tandetę. Jedynie amfiteatr ratuje sytuacje. Władze miasta powinny jak najszybciej zacząć modernizację ogrodu. W takich warunkach w dzisiejszych czasach nie powinno się trzymać zwierząt. W Polsce coś takiego, by nie przeszło. 

Pelikany w ZOO Bojnice. Fot: Erwin
Najstarszym ogrodem zoologicznym na Słowacji jest ZOO w Bojnicach. Jako jedyne działa pod patronatem Ministra Środowiska. ZOO jest fajne, zadbane, ale tak jak pozostałe brakuje mu nowoczesności. Jako jedyne w kraju posiada dwa słonie afrykańskie. Te największe ssaki lądowe zajmują stary, obleśny i mały pawilon. Wybieg mają ciasny. Na szczęście na ukończeniu jest już budowa nowej słoniarni. Prawdopodobnie ogród sprowadzi do siebie kolejne okazy. W Bojnicach również starannie dobrano kolekcję zwierząt. Myślę, że każdy znajdzie tu swoje ulubione zwierzę. Porównując je z Koszycami i Spiską Nową Wsią to ten ogród wygląda najlepiej. Wiadomo jak każdy ma swoje minusy. Mnie nie podobały się ciasne klatki jaguara i pantery perskiej. Tych zwierząt w takich warunkach być nie powinno. Bojnickie ZOO oferuje różne atrakcje, ale nie są one wyróżniające się na tle innych. Tutaj również brakuje nowoczesnych pawilonów. Mimo, że ZOO jest praktycznie państwowe, to widać, że ministerstwo żałuje pieniędzy na rozwój ogrodu. Warto również dodać, że bilety są tu najdroższe w kraju. W Koszycach za wstęp płaciłem 3,50 euro, w Spiskiej Wsi 3 euro, a w Bojnicach aż 8 euro. Jak widzicie różnica jest kolosalna. Prawdopodobnie wysokie ceny biletów są spowodowane atrakcyjnością ogrodu. Mnie się tu podobało i chętnie jeszcze kiedyś tutaj wrócę. 

Niedźwiedź brunatny w ZOO Bojnice. Fot: Erwin
Jak prezentują się słowackie ogrody zoologiczne na tle polskich? Muszę przyznać, że ubogo. Naszym placówką można wiele zarzucić, ale nie to, że w jakimś stopniu nie są przyciągające. Słowacja jeszcze długo nie dojdzie do naszego poziomu. Szkoda, ale mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni. Z drugiej strony kraj nie należy do bogatych, dlatego też każdy patrzy przez pryzmat ważniejszych wydatków. Żadne ZOO na Słowacji nie utrzyma się z tego co zarobi na biletach. Zresztą u nas jest tak samo. Mimo tego co napisałem nie zrażajcie się tylko tutaj przyjedźcie. Sami się przekonajcie jakie warunki panują na Słowacji. Nie żałuję tego, że tu przyjechałem i na pewno jeszcze kiedyś wrócę. Mimo, że nie jest tutaj nowocześnie, to jednak ogrody zachowały swój klimat. Słowakom przydałyby się nowoczesne pawilony, które stanowiłyby w pewnym stopniu atrakcję turystyczną dla całego regionu. Póki co słowackie placówki odwiedzają Węgrzy i Polacy. Czesi też są, ale nie jest ich tak dużo, jak Słowaków u Czechów. Przed tamtejszymi ogrodami jeszcze dużo pracy. Kibicujmy naszym południowym sąsiadom. Trzeba wierzyć, że kiedyś do ogrodów popłyną miliony euro...

Dużych zwierząt na Słowacji jest mało. ZOO w Bojnicach jako jedyne posiada słonie, natomiast bratysławskie ma żyrafy i nosorożca. Koszyce hodują żubry i mają foki, a Spiska Nowa Wieś trzyma pumę. Warto dodać, że wszystkie placówki w miarę starają się hodować inne zwierzęta, przez co zwiedzający nie powiedzą, że szkoda do nich jechać, bo wszędzie jest to samo. Więcej na temat kolekcji zwierząt znajdziecie TUTAJ.

Flamingi w ZOO Spiska Nova Ves. Fot: Erwin

Z  O  O    T  U  R  Y  S  T  Y  K  A 


Zwiedzamy Ogród Zoobotaniczny w Toruniu



Fot: ruszajacwswiat.pl 
Ogród Zoologiczny w Toruniu powstał w 1965 roku. Wcześniej na tych terenach działał tylko i wyłącznie park botaniczny. Do dziś jest on ważną częścią ogrodu. ZOO znajduje się w zachodniej części miasta przy ulicy Bydgoskiej 7 (os. Rybaki). Stąd blisko jest do Pałacu Ślubów i Willi Rosochowicza. Toruńskie ZOO zalicza się do grona najmniejszych w kraju. Zajmuje powierzchnie 3,81 ha. Na ternie parku zlokalizowano staw. Obecnie zobaczymy tutaj 50 gatunków zwierząt, 55 gatunków drzew i 24 gatunki krzewów. Dla urozmaicenia oferty stworzono mini - zoo dla dzieci, fontannę, sadzawki, herpetarium i ptaszarnię. Na terenie ogrodu znajdują się również zabytki architektury takie jak dworek z XVIII wieku, drewniana Willa Leangera z 1900 roku oraz głaz narzutowy z napisem upamiętniającym twórcę ogrodu Johanna Gottlieba Schultza, oraz jego grobowiec. 

Fot: visition.pl
W toruńskim ZOO zobaczycie m.in.: pandę małą, pancernika bolita, takiny, lwiatki złotogłowe, lemury wari czarno - białe, lemury katta, żubry, alpaki, markury turkmeńskie, arui, gorale chińskie, mundżaki chińskie, walabie Benetta, surykatki, karakale, rysie euroazjatyckie, niedźwiedzie himalajskie, miko czarne, tamaryny białoczube, pigmejki, marmozety białoczelne, puszczyki mszarne, bażanty birmańskie, sowy snieżne, kaczki mandarynki, pawie indyjskie, olśniaki himalajskie, bażanty królewskie, bażanty annamskie, tragopany temminicka, bażanty złociste, uszaki siwe, emu, kakadu, tukany tęczodziobe, szpaki balijskie i inne. 

Fot: torunnaszemiasto.pl
Cennik przedstawia się następująco: 
Bilet normalny w okresie 1 kwietnia - do 31 października - 10 zł
Bilet ulgowy w okresie od 1 kwietnia - do 31 października - 6 zł
Bilet normalny od 1 listopada do 31 marca - 7 zł 
Bilet ulgowy od 1 listopada do 31 marca - 4 zł 
W ofercie są również karnety 10 wejściowe. 

Od 16 października do 15 marca ZOO czynne jest od 10:00 do 16:00. W tym samym okresie ptaszarnia otwarta jest od 10:00 do 16:00. Więcej informacji na temat pracy ogrodu znajdziecie TUTAJ.

Ogród prowadzi również zajęcia edukacyjne dla dzieci i dorosłych. projekty badawcze. Warto śledzić oficjalny profil ogrodu, gdyż co jakiś czas pojawiają się konkursy z nagrodami. 

Fot: torun.pl

Z  W  I  E  R  Z  Ę    T  Y  G  O  D  N  I  A 

Otocjon wielkouchy


Fot: wykop.pl 
Zasięg występowania: Afryka - od południowej Zambii po Angolę i RPA, oraz Somalii i Sudanu Południowego po Tanzanię.
Pożywienie: termity, szarańcze, duże owady, owoce, jaja, pisklęta.
Waga: od 3 do 5 kg.
Długość ciała: od 46 do 66 cm, długość ogona od 23 do 34 cm, wysokość w kłębie od 30 do 40 cm.
Rozród: po trwającej 70 dni ciąży na świat przychodzi od 2 do 6 młodych.
Stopień zagrożenia: zagrożenie niższego ryzyka.
Tryb życia: żyje w małych grupach rodzinnych do 15 osobników. Jest bardzo towarzyskim zwierzęciem. . Zimą aktywny jest za dnia, natomiast latem nocą.
Występowanie w polskich ogrodach zoologicznych: Poznań, Chorzów, Kraków, Zamość


Z  D  J  Ę  C  I  E    T  Y  G  O  D  N  I  A 


Gęsi w ZOO Bojnice (Słowacja). Fot: Erwin 
Więcej zdjęć zobaczysz TUTAJ.

M  U  L  T  I  M  E  D  I  A

Multimedialny spacer po Wrocławskim ZOO. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami
Prawie 120 gatunków zwierząt, tereny reekraacyjne, gatunki zagrożone wyginięciem, 23 ha pięknego parku, sala bankietowa. Musisz to zobaczyć.