6 lutego 2020

Nr 2 (44) - Luty 2020.

Wilki w belgradzkim ZOO. Fot: ZOO Belgrad 
Luty 2020.
W styczniowym numerze magazynu "Fani ZOO" była wzmianka na temat wyroku jaki zapadł w sprawie prywatnego ZOO pod Śremem. Wspomniałem wówczas, że wyrok cieszy poznańskie ZOO, ale czy był słuszny? Sąd skazał właściciela zwierzyńca na karę grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych oraz konfiskatę 40 zwierząt na rzecz skarbu państwa. Ekolodzy od razu zaczęli mnie atakować. Jak zawsze pojawiły się teksty typu "i ty kochasz zwierzęta?", "jak możesz popierać cierpienie zwierząt", "jak możesz twierdzić, że wyrok jest nie słuszny", "nie zależy ci na dobru zwierząt" itd. Szczerze mówiąc spodziewałem się takiej reakcji, ale tego co wydarzyło się później już nie. Zapytałem atakujących "gdzie są obecnie zwierzęta odebrane z Pyszącej? Jaki spotkał je los, ile z nich przeżyło, gdzie mogę je zobaczyć". Kilka minut po opublikowaniu mojego komentarza wszystkie negatywne komentarze na mój temat znikły. Ekolodzy nie udzielili mi odpowiedzi. Uciekli więcej się już nie pojawiając. W takim razie jeszcze raz zapytam - gdzie obecnie przebywają zwierzęta z Pyszącej? Jaki spotkał je los, ile z nich przeżyło, ile z nich odeszło na drugą stronę życia i dlaczego, gdzie je mogę zobaczyć? Czy ktoś z Państwa zna odpowiedź na ten temat? Na ten moment nie mam żadnej wiedzy. Wiem tylko, że para karakali mieszka w Chorzowie i ma się dobrze. O pozostałych 40 odebranych zwierząt na rzecz skarbu państwa nie wiem nic.

Jak podaje magazyn "Świat Rolnika Info", prezes Pogotowia dla Zwierząt Grzegorz B. został skazany przez sąd na 8 miesięcy więzienia za nielegalne przywłaszczanie psów. Ponadto sąd zobowiązał go do wypłacenia odszkodowania Zuzannie D. w kwocie 72 tysięcy złotych. Jak czytamy w artykule sędzia zaznaczył, że Grzegorz B. nielegalnie przywłaszczał zwierzęta. Część czworonogów po odebraniu przez "Pogotowie dla Zwierząt" trafiała od razu do rzeźni Mowa tutaj o zwierzętach gospodarskich takich jak krowy, które odbierano rolnikom. Właściciele drogich i rasowych psów do dziś nie odzyskali swoich zwierząt. Prawdopodobnie nigdy ich już nie zobaczą ponieważ zwierzęta znikły. Media takie jak TVN przedstawiały Bogdana B. jako bohatera. TVN od dłuższego czasu wspiera animalsów i ekologów nie pozwalając drugiej stronie, czyli właścicielom zwierząt na wypowiedzenie się. Pseudo obrońcy praw zwierząt stworzyli biznes na szeroką skalę. Osoby pokrzywdzone przez ludzi z poszczególnych fundacji nie zostawiają na na obrońcach suchej nitki. Niestety nikt im nie pomaga w odzyskaniu nielegalnie odebranych im zwierząt. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Do Sejmu ma trafić nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Rządzący chcą zakazać organizacjom ekologicznym odbierania zwierząt prywatnym osobom, ogrodom zoologicznym itd. Z tymi zapisami nie zgadzają się animalsi. Uważają, że nikt nie może zabronić im odbierania zwierząt. Jak tłumaczą wolą się pomylić 20 razy i zabrać nie słusznie zwierzę niż pozwolić na nękanie 80 z nich. Jeżeli nowe prawo wejdzie w życie to Polacy odetchną z ulgą. Nie będą musieli się bać, że obcy ludzie przyjdą im ukraść zwierzęta. Też jestem za tym, by organizacje ekologiczne nie miały prawa odbierać nikomu zwierząt. Takie decyzje powinien wydawać sąd, a od pilnowania zwierząt powinna być specjalna jednostka policji, zajmująca się tylko i wyłącznie sprawami zwierząt. Tylko wtedy zapanujemy nad prawdziwym znęcaniem się nad zwierzętami.

Z ustawą rządzących nie zgadza się posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Piekarska. Według niej organizacje zajmujące się prawami zwierząt powinny mieć prawo do obierania zwierząt właścicielom. Dodała, że policja i straż miejska w 90 procentach nie interweniują w sprawie "maltretowanych zwierząt". Inspektor weterynarii pracuje od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 16:00 i podczas akcji, która ma miejsce poza godzinami pracy nie uczestniczy. Wypowiedzi posłanki Piekarskiej mnie osobiście się nie podobają. Jestem przeciwny znęcaniu się nad zwierzętami, ale chciałbym, by oprawcy byli traktowani tak jak mordercy, gwałciciele, złodzieje. Najpierw dowody, potem proces i wyrok. W tych przypadkach nie powinni uczestniczyć ekolodzy, którzy odbierają zwierzęta, a potem one gdzieś znikają i nikt nie wie co się z nimi stało. Do dziś nie wiem skąd organizacje zwierzęce mają tak dużo pieniędzy. Wywiad z posłanką Piekarską znajdziecie  TUTAJ.

Dlaczego w ogóle poruszyłem powyższy temat? Dlatego, że dziś ekolodzy mogą bezprawnie zniszczyć ogrody zoologiczne. Właściciele legalnych prywatnych zwierzyńców boją się każdego dnia, że przyjdzie ktoś z fundacji i wmówi światu, że jego zoo jest nielegalne i znęca się nad zwierzętami. Tak było w Pyszącej. Nikt poza ekologami nie widział znęcania się nad zwierzętami w tym miejscu. Sam burmistrz Śremu potwierdził, że zwierzętom nie działa się żadna krzywda. Dziś mamy taką sytuację, że nie wiemy jaki los spotkał zwierzęta po ich odebraniu właścicielowi. Przypomnę tylko, że w ubiegłym roku ekolodzy zaatakowali ZOO w Nowym Tomyślu. Umieścili w sieci fałszywe zdjęcia zwierząt i chcieli wmówić światu, że ZOO znęca się nad zwierzętami. Sprawa szybko się wyjaśniła. Żadne zwierzę w Nowym Tomyślu nie było zaniedbane. Fałszywe zdjęcia znikły z sieci. W połowie roku ekomafia zaatakowała warszawskie ZOO. Zarzucano im znęcanie się nad niedźwiedziami polarnymi. Misie do dziś mieszkają w stolicy i mają się świetnie. Akcja z niedźwiedziami się nie udała więc zaatakowali ponownie. Tym razem stołeczne ZOO miało składować śmieci, a wśród nich miały się znaleźć ciała zwierząt. Na miejsce przyjechały służby, które potwierdziły, że w ZOO nie dzieje się nic złego i żadnych ciał zwierząt jak i wysypiska na tyłach ogrodu nie ma. Ratunkiem dla ekologów były tygrysy. Tutaj udało im się przekonać świat, do swoich działań. Pomogły media i politycy. Sprawa do dziś budzi kontrowersje w świecie zoologicznym. Jak sami widzicie ekomafia nie ma skrupułów i chętnie przejmie ogrody zoologiczne pod swoje skrzydła.

W tym numerze przeczytacie także o sytuacji w Australii. Zapewne ekologom nie spodoba się mój tekst, ale prawda musi wyjść na światło dzienne. Agnieszka Fitkau Perepeczko, która od 40 lat mieszka w Australii powiedziała w TVN, że pożar, jaki nawiedził ostatnio kontynent nie był tragiczny w skutkach. Media podkoloryzowały wszystkie informacje. Ona sama przeżyła dwa dużo gorsze pożary. Jak później powiedziała jej wypowiedź nie spodobała się "gwiazdom" TVN i mocno ją za to krytykowały. Aktorka powiedziała prawdę, która nie spodobała się stacji.
Tygodnik Wprost opublikował tekst Jana Śpiewaka. Wspomniał on o obłudzie Australijskiej. Jak się okazuje Australia odpowiada za śmierć rafy koralowej. Jako kraj jest liderem w wydobyciu węgla i w najbliższym czasie mają powstać kolejne kopalnie. Rządzący zarabiają na węglu krocie, dlatego nie chcą z niego zrezygnować. Jeżeli ktoś z Was chciałby przeczytać artykuł to może zrobić to teraz klikając TUTAJ. Niestety połowa tekstu jest zamazana. Dopiero po zapłaceniu dostaniecie kod dostępu do artykułu. Jeżeli macie taką możliwość to odwiedźcie bibliotekę. Niektóre z nich prenumerują ten tygodnik i wówczas za darmo przeczytacie artykuł. Tekst ukazał się w numerze 4/2020.
Mój tekst o ekologii znajdziecie w dalszej części numeru.

Numer marcowy ukaże się w piątek 6 marca 2020 r. 

Ogród Zoologiczny w Belgradzie (Serbia) w ostatnim czasie rozchwytywany jest przez dziennikarzy. Media z całego kraju są ciekawe jak zwierzęta radzą sobie w zimie. Pojawienie się w mediach jest doskonałą promocją ogrodu. 

Na zdjęciu biolog Kristijan Ovari udziela wywiadu dziennikarzowi telewizji RTRS  i Nova BiH. Fot: ZOO Belgrad

A  K  T  U  A  L  N  O  Ś  C  I 
Polska:

Leśne Zacisze - Aleksandra i Paweł Zawadzcy zostali nominowani w kategorii "biznes" lokalnej gazety Echo Dnia. Głosowanie nadal trwa, także każdy z nas może oddać głos na dyrektorów prywatnego ZOO pod Kielcami. Więcej informacji znajdziecie  TUTAJ. Głosowanie trwa do 11 lutego.

Fot: ZOO Leśne Zacisze
Kraków - w pawilonie małp zobaczycie małą gerezę abisyńską. Maluch z każdym dniem poznaje coraz więcej elementów otaczającego go świata.

Ogród przygotował także zimową trasę zwiedzania. Dzięki poniższej mapce traficie do zwierząt, którym zima jest niestraszna.

Fot: ZOO Kraków 
Chorzów - rosomaki zyskały nowy wybieg. Znajduje się on tuż przy wejściu głównym do ZOO. Powstał w miejscu starej klatki, która była za mała do hodowli tych zwierząt. Rosomaki najpierw niepewnie się poruszały po nowym domu, ale z każdym dniem było coraz lepiej i dziś można powiedzieć, że zadomowiły się na dobre.

Na Facebooku pojawiła się informacja o przyjeździe pingwinów do Chorzowa. Ptaki mają przebywać w ciepłym pomieszczeniu, gdzie przechodzą kwarantanne. Na wybiegu będziemy mogli je podziwiać dopiero wiosną kiedy zrobi się cieplej. W dniu kiedy wiadomość trafiła na Facebooka, post o pingwinach został skasowany. Pozostaje więc zadać pytanie, czy to prawda, że pingwiny są już w Chorzowie, czy nie?

Fot: ZOO Chorzów
Wrocław - w tym popularnym ogrodzie zoologicznym wykluł się pingwin. Na ten moment płeć malca nie jest jeszcze znana. Rodzicami są Zyzia, która urodziła się we Wrocławiu i Colin urodzony w Wielkiej Brytanii.

Fot: Gazeta Wrocławska 
Wrocławskie ZOO zaprasza także na nocne zwiedzanie ogrodu. Po zmroku goście mogą zobaczyć podświetlane figury zwierząt. W okresie zimowym ZOO czynne jest do godziny 18:00, w piątki i i soboty do 19:00. Kasa zamykana jest godzinę wcześniej.

Fot: ZOO Wrocław 

Fot: ZOO Wrocław 
Ekspozycja ptaszników przeszła lifting. Możecie ją już zobaczyć podczas spaceru po ZOO.

Fot: ZOO Wrocław
Poznań - słoń Nino przeszedł kolejną operację. Był to drugi etap usuwania resztek ciosa. Zwierzę na szczęście ma już się dobrze i możecie go zobaczyć na wybiegu.

Fot: ZOO Poznań 
Poznańskie ZOO ma nowych mieszkańców. Kilka tygodni temu do ogrodu przyjechały dwuletnie siostry binturonga. Nadano im imiona Zmora i Brukselka. Na ten moment zwierzęta nie są dostępne dla zwiedzających. Jak będzie to możliwe to niebawem zobaczycie je na wybiegu obok kun żółtogardłych i otocjonów.

Fot: ZOO Poznań 
Dolina Charlotty - z opolskiego ZOO przyjechały wyjce czarne. Zwierzęta zaaklimatyzowały się już w nowym miejscu.

Fot: ZOO Dolina Charlotty 
Gdańsk - oliwskie ZOO ma nowych mieszkańców. Z wrocławskiego ZOO przyjechał samiec pędzlogona zwinnego. Jego towarzyszka przybyła nad Bałtyk z Budapesztu. W naturze można je zobaczyć na terytorium Afryki Południowej i Wschodniej. Zwierzaki te w gdańskim ZOO zobaczycie w pawilonie lwów.

Fot: ZOO Gdańsk 
Toruń - "Magazyn Akwarium" został patronatem medialnym tamtejszego ZOO. W artykule o ogrodzie można przeczytać, że ZOO jest warte odwiedzin przez cały rok. Według magazynu istnienie takiej placówki jak ta w Toruniu jest po prostu potrzebne światu. Zapraszam do przeczytania wywiadu z dyrektor ZOO. Znajdziecie go TUTAJ.

Fot: ZOO Toruń 
W ogrodzie zobaczycie także wystawę fotografii Radosława Kożuszka pod tytułem "w krainie Aborygenów". Oglądanie zdjęć jest bezpłatne, jednak wymagany jest zakup biletu do ZOO.

Fot: ZOO Toruń
10 stycznia Ogród wziął udział w IX Ogólnopolskiej Edycji Nocy Biologów organizowanej na Wydziale Nauk Biologicznych i Weterynaryjnych UMK. Na stoisku edukacyjnym można było zobaczyć m.in. kilka gatunków egzotycznych owadów. Uczestnicy Nocy Biologów mogli również wziąć udział w przygotowanych przez nas quizach i otrzymać upominki promocyjne.

Fot: ZOO Toruń
Warszawa - na drugą stronę życia odeszła samica jaguara czarnego - Beata. Urodziła się w ogrodzie zoologicznym w Ołomuńcu (Czechy), a od 2004 roku przebywała w stołecznym ZOO. Doczekała się 7 młodych i 4 wnucząt. Ostatnie tygodnie jej życia były cierpieniem. Z każdym dniem poszczególne narządy przestały pracować. Beata przeżyła 16 lat 9 miesięcy i 25 dni.

Fot: ZOO Warszawa 
Łódź - z niemieckiego ogrodu zoologicznego w Duisburg przyjechała samica hipopotama karłowatego o imieniu Jamina. Zwierzę dołączyło do samca Jabari, który w Łodzi pojawił się w sierpniu ubiegłego roku. Jaminę możecie już zobaczyć w ciepłym pawilonie hipopotamów.

Fot: ZOO Łódź 
Gotowa jest już woliera dla ptaków, która stanęła tuż za wybiegiem tygrysów. Na razie nie wiadomo jakie ptaki tam zamieszkają. Zapewne na wiosnę wszystko się już wyjaśni. Woliera jest duża więc można przypuszczać, że ulokowane zostaną tam ptaki drapieżne lub kilka mniejszych gatunków ptactwa.

Fot: Janek Poper 

Fot: Janek Poper 

Fot: Janek Poper
Zamość - tamtejsze ZOO również zyskało patronat medialny magazynu "Akwarium". W majowym wydaniu ukaże się obszerny artykuł promujący ogród.

Na oficjalnej stronie ogrodu pojawił się aktualny spis zwierząt. Niestety w ZOO nie zobaczymy już chausów, nial grzywiastych i kudu mniejszej. Wybieg nial nie jest jednak pusty. Obecnie zamieszkują go siki wietnamskie. Jeżeli chodzi o niale to zwierzęta wpadły w panikę. Jedna niala wpadła na ogrodzenie i poniosła śmierć, a druga doznała kontuzji nogi. Weterynarz uznał, że przy jej stanie zdrowia najlepszym rozwiązaniem będzie uśpienie.

Niala grzywiasta. Fot: Erwin
Od tego roku więcej zapłacimy za wstęp do ZOO. Ogród po cichu podniósł ceny biletów. Na ten moment cennik wygląda następująco:
Bilet jednorazowy normalny 23 zł (podwyżka o 3 zł)
Bilet jednorazowy ulgowy 18 zł
Bilet roczny imienny normalny 115 zł
Bilet roczny imienny ulgowy 90 zł
Bilet z kartą dużej rodziny normalny 21 zł
Bilet z kartą dużej rodziny ulgowy 16 zł

W ubiegłym roku zamojskie ZOO sprzedało 234 159 biletów. To nieco więcej niż w 2008 roku. Z roku na rok rośnie popularność tego ogrodu, dlatego jest szansa, że po wybudowaniu nowych pawilonów ZOO zyska jeszcze więcej gości. 

Dzięki uprzejmości ZOO publikuję również zdjęcia z budowy nowych pawilonów i wybiegów. Zakończenie prac przewidziano na koniec tego roku.

Fot: ZOO Zamość 

Fot: ZOO Zamość 

Fot: ZOO Zamość 

Fot: ZOO Zamość 

Fot: ZOO Zamość 

Fot: ZOO Zamość 

Fot: ZOO Zamość 

Fot: ZOO Zamość 

Fot: ZOO Zamość 

Fot: ZOO Zamość 
Zamojskie ZOO zaprasza na Walentynki. Będzie ciekawie - wstęp wolny :) 

Fot: ZOO Zamość

Płock - tamtejsze ZOO również po cichu podniosło ceny biletów. W tym roku cennik prezentuje się następująco:
Bilet jednorazowy normalny 25 zł (drożej o 3 zł)
Bilet jednorazowy ulgowy 17 zł
Bilet rodzinny 2+3 17 zł od osoby
Bilet roczny imienny normalny 110 zł
Bilet roczny ulgowy imienny 75 zł

Fot: Łukasz
Płockie ZOO zaprasza również dzieci w wieku szkolnym na zajęcia edukacyjne. Odbędą się one w ramach ferii zimowych. Więcej szczegółów dowiecie się z poniższego plakatu, oraz dzwoniąc bezpośrednio do ZOO. 

Fot: ZOO Płock 

Czechy:

Ostrawa - ubiegły rok był dla tamtejszego ZOO rekordowy pod względem sprzedanych biletów. Łącznie sprzedano ich ponad 580 tysięcy. Wśród odwiedzających spory procent stanowili Polacy, których z roku na rok jest tu coraz więcej. W ramach akcji 2 korony na cele ratowania zwierząt, udało się zebrać 170 tysięcy złotych. Pieniądze te zostały przeznaczone na różne projekty ochrony zwierząt na całym świecie. Na świat przyszło 2376 zwierząt, z czego kilka zostało wypuszczonych na wolność. Obecnie w ogrodzie podziwiać można 438 gatunki zwierząt. W 2019 roku otwarto również nową ekspozycję o nazwie "Tsavo". Znajduje się ona tuż przy wybiegu żyraf. Zamieszkują ją mangusty. Ponadto wprowadzono szereg udogodnień dla zwierząt i odwiedzających. W tym roku zaplanowano otwarcie nowej woliery dla kondorów i ssaków Ameryki Południowej. W planach jest także rozpoczęcie budowy wybiegu dla maków wanderu.

Nowa inwestycja ostrawskiego ZOO. Wybieg "Tsavo". Fot: ZOO Ostrawa 
Ołomuniec - urodzony 7 grudnia mrówkojad olbrzymi rośnie jak na drożdżach. Dziś już wiemy, że maluch jest samcem. Wiosną będziecie go mogli zobaczyć na wybiegu.

Fot: ZOO Olomouc 
Pod koniec stycznia na świat przyszła lwiatka złota i antylopa addaks. Są to pierwsze młode urodzone w tym roku w Ołomuńcu.

Młoda antylopa addaks. Fot: ZOO Olomouc 

Młoda lwiatka złota. Fot: ZOO Olomouc
Czeskie ogrody zoologiczne włączają się w światową akcję ochrony zwierząt. Polegać będzie ona na uświadomieniu ludzi, że na świecie z rąk kłusowników ginie setki tysięcy zwierząt. Zabijane są dla skóry, wnętrzności, kości i medycyny naturalnej. Niektórzy robią to dla sportu. W czeskich ogrodach zapewne staną tablice edukacyjne, które mają przestrzegać ludzi przed nielegalnym zakupem wyrobów z egzotycznych zwierząt.

Fot: ZOO Olomouc 
Zlin - już dziś wiadomo, że będzie kontynuacja letnich obozów dla dzieci. Cena za osobę wyniesie 3500 koron czeskich. Taniej zapłacą posiadacze karty klubowej miasta Zlin. Osoby zainteresowane obozem muszą codziennie zaglądać na stronę ZOO, by sprawdzić czy ruszyły już zapisy. Liczba miejsc jest ograniczona.

W ogrodzie przyszedł na świat saki białolicy. Maluch ma się dobrze i każdego dnia przybiera na wadzę. Jeżeli w najbliższym czasie wybieracie się do ZOO musicie uważnie przypatrywać się tym zwierzętom. Maluch jeszcze niechętnie pokazuje się szerszej publiczności. Wszystko wskazuje na to, że pierwsze dziecko samicy Oliv jest dziewczynką.

Fot: ZOO Zlin 
Ogród przygotowuje również nowe motywy na kubki, które niebawem będzie można kupić na terenie ZOO. Internauci mogą sami zdecydować jakie zwierzęta chcieliby zobaczyć na kubkach. Jeżeli macie jakieś pomysły to wysyłajcie je bezpośrednio do ogrodu.

Fot: ZOO Zlin 
Z roku na rok rośnie liczba odwiedzających ZOO. Na przestrzeni ostatnich 10 lat frekwencja wzrosła o 38 procent. W ubiegłym roku ogród sprzedał 682 826 biletów. Dzięki tak dużej liczbie gości ZOO jest wstanie pokryć samodzielnie większość kosztów utrzymania. Jak dobrze pójdzie to niebawem ruszą prace przy budowie nowej słoniarni, która wejdzie w skład "Karibuni". Więcej gości zanotowały też muzea, skanseny, zamki znajdujące się w regionie miasta Zlin.

Dwór Kralove - w dziecięcym ZOO na świat przyszedł osioł domowy. Maluch ma się dobrze i mimo niesprzyjającej pogody chętnie wychodzi na dwór.

Fot: ZOO Safari Dwór Kralove 
Trzy młode samice geparda opuściły ZOO Safari i pojechały do włoskiego ogrodu Parco Faunistico La Torbiera. Podróż kociaków była udana. Obecnie poznają swój nowy dom.

Fot: ZOO Safari Dwór Kralove 
Na świat przyszedł kolejny zebu karłowaty. Jak widać na poniższym zdjęciu chłodniejsze dni nie stanowią dla niego żadnego problemu.

Fot: ZOO Safari Dwór Kralove 
Odwiedzając ZOO nie zapomnijcie zajrzeć do pawilonu żyraf. Te wysokie piękności prezentowane są w nowej zimowej ekspozycji.

Fot: ZOO Safari Dwór Kralove 
W poprzednim numerze wspomniałem o narodzinach antylopy impala. Dziś już wiadomo, że młode jest samcem. Urodził się jako pierwsze zwierzę w tym roku.

Fot: ZOO Safari Dwór Kralove 
Liberec - od początku roku w świecie zwierząt kopytnych sporo się dzieje. Na świat przyszła antylopa niala grzywiasta i blesbok. Potomstwa doczekały się również jelenie filipińskie, znane nam jako "Alfreda". Ze względu na niesprzyjające warunki zwierzęta pozostają w ciepłym pawilonie. Na wybiegi zewnętrzne wyjdą dopiero wiosną.

Młoda niala grzywiasta. Fot: ZOO Liberec 

Młody blesbok. Fot: ZOO Liberec 

Młody jeleń filipiński (Alfreda). Fot: ZOO Liberec 
W pierwszą niedzielę lutego na świat przyszedł trzeci w historii ZOO samiec żyrafy. Od początku rozpoczęcia hodowli tych zwierząt w ogrodzie urodziło się 47 sztuk tych zwierząt.

Fot: ZOO Liberec
Libereckie ZOO podsumowało 2019 rok. Po raz kolejny utrzymało wzrost liczby odwiedzających, co potwierdza silną pozycję ogrodu jako marki turystycznej w północno - zachodnich Czechach. W ubiegłym roku sprzedano około 390 tysięcy wejściówek. Na dokładny wynik przyjdzie nam jeszcze poczekać, ponieważ automaty biletowe uległy awarii i nie da się policzyć biletów sprzedanych poza kasą ZOO.

Rok 2019 przejdzie do historii jako ten przełomowy. Liczba zwiedzających przekroczyła najśmielsze oczekiwania dyrekcji. Libereckie ZOO gościło również przedstawicieli EAZA. Placówka znajduje się w tym stowarzyszeniu od 1993 roku. Eksperci przyznali, że ZOO ma pewne braki na ekspozycjach i potrzebuje remontu kilku pawilonów. Na zmiany ma 7 lat. Jeżeli przez ten czas nie uda się naprawić uchybień, to wówczas ZOO może stracić status członka EAZA. Miasto jak i dyrekcja poważnie podchodzą do zastrzeżeń i obiecują szybką modernizację ogrodu. ZOO w Libercu jest najstarszym ogrodem zoologicznym na terenie Czech i Słowacji.

W ubiegłym roku na świat przyszło sporo młodych, pojawiły się również nowe gatunki zwierząt. Pracownicy ZOO edukowali gości w zakresie ochrony zwierząt i ich przemytu. Odbyły się również zajęcia edukacyjne i liczne imprezy plenerowe.

Decin - ze względu na ptasią grypę, tamtejsze ptaki zostały przeniesione ze swoich ekspozycji do pawilonów. W ten sposób ZOO chce uchronić je przed ewentualnym zarażeniem się grypą.

Fot: ZOO Decin 
Usti nad Labem - orangutan Freda zaczął chorować. Badania potwierdziły chorobę serca, płuc i nerek. Na szczęście zwierzak z każdym dniem ma się coraz lepiej. Freda należy do grona najstarszych orangutanów żyjących w europejskich ogrodach zoologicznych.

Fot: ZOO Usti nad Labem 
W połowie grudnia ubiegłego roku wykluły się dwa pingwiny. Na początku wszystko wyglądało dobrze, ale po jakimś czasie rodzice zdecydowali się odchować jedno młode. Swoją uwagę poświęcali starszemu i silniejszemu dziecku. Młodsze po 3 tygodniach od wyklucia odeszło z tego świata. Młody pingwin ma się dobrze i wszystko wskazuje, że wyrośnie na silnego i dorodnego ptaka.

Fot: ZOO Usti nad Labem 
Pilzno - pod koniec grudnia ubiegłego roku na świat przyszła biała walabia Benetta. Początkowo trudno ja było sfotografować, gdyż nie wychodziła z torby matki. W tym roku na wybiegu będzie można podziwiać aż trzy białe walabie.

Fot: ZOO Pilzno 
W przyszłym roku ogród świętować będzie swoje 95 urodziny. Jeżeli ktoś z Was był już w ZOO i posiada archiwalne zdjęcia to może je wysłać na portalu społecznościowym bezpośrednio do ZOO. Wszystkie fotografie zostaną opublikowane.

Fot: ZOO Pilzno 
Pierwszym młodym urodzonym w tym roku w Pilznie jest samiczka szympansa. Maluch wraz z matką przebywają w pawilonie niedostępnym dla zwiedzającym. Matka z dzieckiem była już na zimowym spacerze. Nie trwał on długo, bo jak wiecie o tej porze roku pogoda nikogo nie rozpieszcza. Na ten moment nie wiadomo kiedy małą szympansicę będą mogli zobaczyć zwiedzający.

Fot: ZOO Pilzno 
Zima nie jest straszna dla malutkiej owieczki skudde, która przyszła na świat pod koniec grudnia ubiegłego roku. Malucha możecie zobaczyć na wybiegu dostępnym dla zwiedzających.

Fot: ZOO Pilzno 
Hluboka nad Wełtawą - tamtejsze ZOO rozpoczęło hodowlę sik wietnamskich. Na początek ogród stworzy stado męskie. Pierwsze dwa samce przyjechały z wiedeńskiego ZOO. Niebawem dołączy do nich samiec z Berlina i Ostrawy.

Fot: ZOO Hluboka nad Wełtawą. 
Ogród otrzymał także nowy samochód, który służy jako pogotowie do ratowania zwierząt. Nowym autem pracownicy ZOO dojadą do miejsc, gdzie dzikie zwierzęta będą potrzebować pomocy.

Fot: ZOO Hluboka nad Wełtawą. 
Pierwszym młodym urodzonym w tym roku w Hluboce jest osioł domowy. Malucha wraz z całą rodziną podziwiać możecie na wybiegu.

Jihlava - pierwszym urodzonym zwierzakiem w tym roku jest papużka lori. Jest tak mała, że w całości mieści się na ludzkiej dłoni.

Fot: ZOO Jihlava 
Hodonin - w ubiegłym roku sprzedano 195 tysięcy biletów, to o 25 tysięcy więcej niż w 2018 roku. Z pewnością wpływ na to miały młode białe lwy, które stanowią atrakcję ZOO. 195 tysięcy to liczba rekordowa. Małe ZOO na granicy Słowackiej nie jest tak popularne jak te znajdujące się w większych ośrodkach miejskich.

W tym roku w Hodoninie powstanie nowa restauracja. Będą z niej mogli skorzystać goście ogrodu jak i osoby z poza ZOO.

Fot: ZOO Hodonin 
W ubiegłym roku na świat przyszły aż trzy zebry. Dziś już wiadomo, że dwie z nich niebawem wyjadą do Rosji, natomiast jedna trafi do Polski. Na ten moment nie opublikowano danych ogrodów, które przyjmą zebry.

Fot: ZOO Hodonin 
Z ostatniej chwili
Decin - 31 stycznia na świat przyszła wikunia. Na oficjalnym profilu ZOO opublikowano zdjęcia z samego porodu. Maluch urodził się na wybiegu w towarzystwie innych wikuń. Obecnie poznaje otaczający go świat. 

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin

Fot: ZOO Decin
Na Hradecku - w prywatnym ZOO koło Pragi trwa budowa nowej woliery dla papużek kea. Ptaki mają w niej zamieszkać na wiosnę.

Fot: ZOO na Hradecku.
Słowacja:

Koszyce - w okresie świątecznym nie wszystkim udało się sprzedać żywe choinki. Część z nich trafiła do ZOO. Niektóre zwierzęta się nimi zajadały, a inne mogą je podziwiać na swoich wybiegach jako dekorację.

Fot: ZOO Koszyce 

Fot: ZOO Koszyce 

Fot: ZOO Koszyce 

Fot: ZOO Koszyce 

Fot: ZOO Koszyce 

Fot: ZOO Koszyce 
Z krakowskiego ZOO przyjechał do Koszyc samiec antylopy eland. Pat'o, bo tak ma na imię zwierz niebawem pozna swoją partnerkę o imieniu She. Połączenie obu zwierząt zaplanowano na wiosnę tego roku. Miejmy nadzieję, że przypadną sobie do gustu i będą z tego młode.

Samiec Pat'o. Fot: ZOO Koszyce
6 stycznia na świat przyszła antylopa nilgau. Na ten moment płeć malca jest nieznana. Nilgau jest pierwszym maluchem, który urodził się w tym roku w Koszycach.

Fot: ZOO Koszyce 
Na początku roku z ogrodu zoologicznego w Brnie przyjechała para ptaków z podrodziny sępic, w rodzinie papug wschodnich o nazwie Coracopsis. Ptaki te na wolności można zobaczyć we wschodniej części Madagaskaru. Papugi na ekspozycji będzie można zobaczyć dopiero latem.

Fot: ZOO Koszyce 
W ubiegłym roku koszyckie ZOO sprzedało 254 tysiące biletów. Tym samym pobito rekord od początku istnienia ZOO. Wśród gości ogrodu byli Węgrzy, Niemcy, Polacy i Czesi. Dyrekcja ogrodu przypuszcza, że 35 procent odwiedzających stanowili turyści zagraniczni. W tych procentach trzeba policzyć moją skromną osobę i Łukasza. W czerwcu mieliśmy okazję zwiedzać ogród. W tym roku ZOO zapowiada przyjazd wielkich kotów, oraz wprowadzenie tablic multimedialnych.

Koszyckie ZOO opuścił półroczny samiec antylopy gnu i 7 miesięczna samica blesboka. Zwierzęta wyjechały do indonezyjskiego ogrodu Batu Secret ZOO. Miejmy nadzieję, że uda im się stworzyć stada hodowlane obu tych gatunków.

Młody blesbok. Fot: ZOO Koszyce 
Bojnice - jedyne ZOO pod patronatem ministerstwa środowiska republiki Słowacji zostało zamknięte do odwołania. Na początku tego roku u naszych południowych sąsiadów wykryto ptasią grypę. Z tego też powodu Regionalny Urząd Weterynarii i Żywności w Prievidzy nakazał zamknięcie ogrodu. Ptaki mieszkające w ZOO wymagają izolacji, by nie zarazić się wirusem. Ponadto trzeba też zadbać o pracowników, którzy mogą się zarazić ptasią grypą. Do odwołania ZOO nie przyjmuje rannych ptaków w celu dalszej rehabilitacji.

W ubiegłym roku bojnieckie ZOO sprzedało 401 tysięcy biletów. Na świat przyszło aż 800 młodych. 70 zwierząt opuściło ZOO i udało się do innych placówek. 20 zwierząt otrzymało nowe domy. W ramach ochrony zwierząt ogród przyjął 60 rannych zwierząt, z czego około 20 procent wróciło na wolność. W ubiegłym roku rozpoczęto budowę słoniarni, wolier dla ptaków, oraz przebudowę pawilonu kasowego. Placówkę odwiedzili także znani i lubiani przez Słowaków artyści z pierwszych stron gazet. W tym roku ZOO planuje kilka nowości.

W ZOO praca wre przy budowie nowych wolier dla ptaków. Jeszcze w tym roku ekspozycje powinny być dostępne dla zwiedzających.

Fot: ZOO Bojnice 

Fot: ZOO Bojnice 

Fot: ZOO Bojnice 

Fot: ZOO Bojnice 

Fot: ZOO Bojnice 
Bratysława - na świat przyszła lama. Malca wraz z pozostałymi członkami stada zobaczycie na wybiegu.

Fot: ZOO Bratysława 
W tym roku bratysławskie ZOO świętuje swoje 60 urodziny. Jeżeli ktoś z Was był już w ZOO i posiada archiwalne zdjęcia to może je przesłać do ZOO. Najciekawsze zostaną opublikowane na oficjalnym fanpage ogrodu.

Tak było kiedyś...Fot: ZOO Bratysława 
Spiska Nova Ves - w ubiegłym roku ZOO świętowało swoje 30 urodziny. Jak się też okazuje był to najlepszy czas dla tej placówki. Łącznie ogród sprzedał 121 091 biletów. 53 703 stanowiły osoby dorosłe, natomiast dzieci było 57 950. Do ZOO przyszli również osoby niepełnosprawne. Było ich 8910, z czego 528 osób to były dzieci. W ubiegłym roku wraz z Łukaszem miałem okazję zwiedzić ten ogród. Wrażenia przywieźliśmy mieszane. Mimo wszystko warto tutaj przyjechać, gdyż z roku na rok zachodzi tu coraz więcej zmian na lepsze.

Fot: Erwin 

Węgry:

Budapeszt: pod koniec ubiegłego roku wykluły się dwa pingwiny. Maluchy jeszcze nie chcą się zaprezentować szerokiej publiczności, dlatego odwiedzając ten ogród musicie być cierpliwi podziwiając te przesympatyczne ptaki. 
W ostatnim czasie na świat przyszły aż dwie gazele mhor. Maluchy mają się dobrze i przy ładnej pogodzie radośnie biegają po wybiegu. 
W mini - zoo podziwiać można małe świnki domowe. ZOO podkreśla, że ważną rolą ogrodu jest prezentacja zwierząt hodowlanych. 

Małe pingwiny. Fot: ZOO Budapeszt 

Jedna z dwóch urodzonych gazeli mhor. Fot: ZOO Budapeszt 

Młode świnki domowe zobaczycie w mini - zoo. Fot: ZOO Budapeszt 
Miszkolc - tamtejsze ZOO przygotowało zestawienie za 2019 rok. W ubiegłym roku sprzedano 112 tysięcy biletów, w ogrodzie można było podziwiać 118 gatunków zwierząt, łączna liczba wszystkich zwierząt wyniosła 800 sztuk. Ponadto dokonano 64 adopcji zwierząt. 

Fot: ZOO Miszkolc 
Nyíregyháza - tamtejsze ZOO zaprasza na zimowe spacery. O tej porze roku w ogrodzie można podziwiać zimowe zwierzęta, które latem są mało aktywne. Zwierzęta ciepłolubne można podziwiać w pawilonach, które mają stałą temperaturę. Zimą ZOO czynne jest do godziny 16:00. Zapraszam do obejrzenia poniższego materiału filmowego, który przedstawia zimowych mieszkańców ZOO. 


W ubiegłym roku ZOO w Nyíregyháza sprzedało 191 142 bilety. Z każdym rokiem liczba odwiedzających rośnie. Ogród w Nyíregyháza należy do grona najlepszych tego typu miejsc na Węgrzech.

Fot: ZOO Nyíregyháza
W ubiegłym roku na świat przyszło ponad 200 młodych. Wśród nich są:
lemury, żurawie, tamaryny, mary patagońskie, pandy małe, żyrafy, walabie Benetta. 
Na poniższym filmie zobaczycie najciekawsze ujęcia młodych i ich rodziców.


Debrecen - pod koniec listopada ubiegłego roku wykluło się 16 małych żółwi pustynnych. 8 stycznia tego roku wykluło się kolejnych 8. Gdy dorosną mogą ważyć od 30 do nawet 105 kg. Jak informuje ZOO żółwie te są wpisane na listę gatunków zagrożonych.

Fot: ZOO Debrecen
24 grudnia na świat przyszły bliźniaki tamaryny złotorękiej. Maluchy mają się dobrze i możecie je zobaczyć na ekspozycji.

Fot: ZOO Debrecen 
Szeged - pierwszym maluchem urodzonym w tym roku w ZOO jest tamaryna białogłowa. Maluch ma się dobrze i nie opuszcza matki ani na krok.

Fot: ZOO Szeged 

Kecskemet - w ubiegłym roku tamtejsze ZOO odwiedziło sto tysięcy odwiedzających. W ciągu ostatnich czterech lat liczba gości wzrosła o 60 procent. Dzięki stale rosnącej popularności ZOO zyskuje pieniądze na dalszy rozwój. W tym roku zaplanowano kilka nowych inwestycji oraz sprowadzenie nowych gatunków zwierząt. 

Fot: ZOO Kecskemet
Győr - w ubiegłym roku tamtejsze ZOO odwiedziło ponad 190 tysięcy gości, z czego 30 procent stanowili obcokrajowcy. W ciągu roku wzrosła liczba sprzedanych biletów rodzinnych co oznacza, że rodzice z dziećmi chętnie tutaj spędzają swój wolny czas. W ubiegłym sezonie na powierzchni 13 ha hodowano 1316 zwierząt 144 gatunków. Na świat przyszły 63 maluchy. 58 zwierząt opuściło ZOO i wyjechało do innych ogrodów.  Ponadto placówka ta była organizatorem wielu imprez rodzinno -edukacyjnych. 

                                                                                             Fot: ZOO Győr
Veszprém - na świat przyszły małe świnki morskie. Można je zobaczyć w pawilonie zwierząt domowych. Na wybiegu lam podziwiać możecie młodego samca, który urodził się 24 grudnia. Na początku tego roku pracownicy ZOO zważyli i zmierzyli zwierzęta. Jak to wyglądało? Przekonajcie się sami oglądać poniższe zdjęcia. 

Młode świnki morskie. Fot: ZOO Veszprém

Młoda lama. Fot: ZOO Veszprém
Mierzenie żółwi. Fot: ZOO Veszprém

Ważenie pingwina. Fot: ZOO Veszprém


Mierzenie żyraf. Fot: ZOO Veszprém

Mierzenie żółwia. Fot: ZOO Veszprém

Mierzenie owada. Fot: ZOO Veszprém

Ważenie lemurów katta. Fot: ZOO Veszprém

Ważenie żółwia. Fot: ZOO Veszprém

Mierzenie węża. Fot: ZOO Veszprém

Mieszkańcy Leśnego Zacisza przypominają, że ZOO czynne jest przez cały rok. 


Fot: ZOO Leśne Zacisze

Fot: ZOO Leśne Zacisze

Fot: ZOO Leśne Zacisze

Fot: ZOO Leśne Zacisze

Fot: ZOO Leśne Zacisze

Fot: ZOO Leśne Zacisze
Warto zobaczyć...

ZOO Zájezd 

Fot: ZOO Zajezd
W okolicach czeskiej Pragi znajduje się kilka prywatnych ogrodów zoologicznych. Jednym z nich jest zwierzyniec Zájezd. Znajduje się on na wsi o tej samej nazwie na trasie z Pragi do Kladna i Slan. Na niewielkiej powierzchni eksponowanych jest 100 gatunków zwierząt. Wizytówką ZOO jest terrarium, gdzie podziwiać możemy kilka gatunków kameleonów. Na oficjalnej stronie ogrodu można przeczytać, że w Zájezdzie prezentowana jest największa hodowla kameleonów na świecie. Dodatkową atrakcją jest plac zabaw dla dzieci. Ponadto w ofercie jest zwiedzanie ogrodu z przewodnikiem, zajęcia edukacyjne, gry i zabawy, obozy i inne.

W ogrodzie możecie zobaczyć wiele egzotycznych gatunków zwierząt. Właściciele zwierzyńca robią wszystko, by zapewnić swoim podopiecznym najlepsze warunki do życia. Większość zwierząt mieszka w klatkach lub wolierach. Nie wszystkie są duże, ale plusem jest to, że opiekunowie zwierząt często wyprowadzają je na spacer. Goście, którzy tutaj przyjdą mają możliwość bliskiego kontaktu ze zwierzętami. Część z nich mogą dotknąć, nakarmić lub zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. 

Na ten moment w ogrodzie możecie zobaczyć 26 gatunków ssaków, 23 gatunki ptaków, 22 gatunki kameleonów, 11 gatunków gadów, 3 gatunki żab, 4 gatunki węży, 2 gatunki żółwi, 8 gatunków pająków. 

Jeżeli chodzi o ssaki to zobaczycie tutaj m.in.: surykatki, lemury katta, lemury płowe, lemury brązowe, lemury czarne, lemury wari czarno - białe, mary patagońskie, wielbłądy dwugarbne, lisy stepowe, sajmiri, lwiatki złotogłowe, kozy domowe, szakale, tamaryny białoczube, małpki talapoin, rysie, walabie Benetta, króliki, świnki morskie, alpaki, owce. 

Cennik:
Dorośli 100 koron czeskich 
Dzieci 75 koron czeskich 
Bilet rodzinny 2 plus 3 300 koron czeskich 
Parking 40 koron czeskich za cały dzień 
Dzieci do lat 3 bezpłatnie

W okresie zimowym ZOO czynne jest od 10:00 do 16:00

Dokładny adres:
Zájezd 5, 273 43 Zájezd, Czechy

Więcej na temat ZOO dowiesz się z poniższego filmu. 
Odwiedź również oficjalną stronę internetową. Wystarczy kliknąć TUTAJ.




Mini ZOO Plasy


Fot: ZOO Plasy
Niedaleko znanego czeskiego kurortu Karlove Vary znajduje się miasteczko Plasy. Jego atrakcją jest mini ogród zoologiczny. W jego skład wchodzi niewielki zwierzyniec, miasteczko westernowe, park dinozaurów, kraina strachów i wiele innych. Bogata jest również strefa botaniczna, która przyciąga wzrok starszą jak i młodszą widownię. Ogólnie miejsce to cieszy się sporą popularnością. Rodziny z dziećmi mogą tutaj spędzić niezapomniane chwile. Powierzchnia ZOO jest nieduża. Samo zwiedzanie powinno Wam zająć godzinę, jednak gdy zdecydujemy się na skorzystanie z poszczególnych atrakcji to można tutaj spędzić nawet cały dzień.

W Plasach zobaczycie lemury katta, makaki, kapucynki, lwy, białe lwy, tygrysy, białe tygrysy, jaguary, jaguary czarne, chausy, surykatki, szopy pracze, ostronosy rude, walabie Benetta, żółwie, papugi ara, ary hiacyntowe, kakadu, mniejsze papugi, rozelle, sowy, dzikie kaczki ozdobne, czarne łabędzie, pelikany, dzikie gęsi, gołębie, bażanty, pawie, tragopany i inne. 

Dumą ogrodu są dzikie koty, które chętnie się tutaj rozmnażają. 
Dla gości przygotowano szereg usług specjalnych jak gry i zabawy dla dzieci i dorosłych, karmienie zwierząt, zajęcia edukacyjne. 

Cennik:
Dorośli 100 koron czeskich 
Dzieci do 150 cm wzrostu 70 koron czeskich 
Dzieci do 100 cm wzrostu bezpłatnie
Bilet rodzinny 2 plus 2 290 koron czeskich 
Wprowadzenie psa 30 koron czeskich 
Mini Golf - 70 koron za osobę 

Godziny otwarcia:
Od maja do sierpnia 9:00 - 20:00
Od września do października od 10:00 do 18:00
Od listopada do lutego od 11:00 do 16:00
Od marca do kwietnia od 10:00 do 18:00

Dokładny adres: 
Plzeňská 37, 33 101 Plasy
Strona www kliknij TUTAJ. 

Oglądając poniższy film zwrócicie uwagę na architekturę wybiegów. Według mnie bardzo fajnie zostały one zagospodarowane. Takiego rozwiązania jeszcze nie widziałem.



ZOO Bojna 

Fot: Ranc pod Babicou 
Kilka kilometrów od Topolczan znajduje się niewielka wieś Bojna. Przed kilkoma laty powstał tu jeden z niewielu prywatnych zwierzyńców na Słowacji. Teren zwierzyńca nie jest duży. Poza zwierzętami znajdziecie tu sztuczny zarybiony zbiornik wodny z możliwością połowu ryb, plac zabaw, lokale gastronomiczne, miejsce piknikowe, boisko do piłki plażowej, strefę botaniczną, automaty do gier, miasteczko kowbojskie, małą architekturę, sklep z pamiątkami oraz domki letniskowe. Ranč pod Babicou (poprawna nazwa) co roku przyciąga tłumy odwiedzających. Single jak i rodziny z dziećmi znajdą tutaj coś dla siebie. Jest to ciekawe miejsce wypoczynku pomiędzy Nitrą, a Trenczynem. Stąd niedaleko jest do najstarszego ogrodu zoologicznego na Słowacji - ZOO Bojnice.

Na ranczu odbywa się wiele imprez ludowych, motocyklowych i pikników rodzinnych. W okresie letnim przybywają tutaj motocykliści z całego kraju oraz góralskie kapele. 

W Bojnej zobaczycie jeżozwierze, lwy, jaguary, walabie benetta, alpaki, lamy, makaki, surykatki, wielbłądy dwugarbne, tygrysy, niedźwiedzie brunatne, jelenie europejskie, daniele, muflony, rysie, borsuki, kucyki, konie, osły domowe, króliki, owce, kozy, krowy szkockie, papugi, bażanty, emu, bernikle białolice, gołębie, dzikie kaczki, pawie, indyki, kury, kruki, perlice, sowy, okonie, szczupaki, karasie i inne.

Większość zwierząt ma do swojej dyspozycji duże wybiegi lub woliery. Na zdjęciach widziałem lwy trzymane w ciasnej klatce nad stawem. Jeżeli jest to ich stałe miejsce bytowania to jest to w mojej ocenie najgorsza klatka, którą szybko trzeba zastąpić nową.

Cennik:
Dorośli 5 euro
Dzieci 3 euro
Studenci i emeryci 4 euro
Cennik połowu ryb podawany jest w kilogramach za dany gatunek ryby.
Pokoje gościnne dwuosobowe 40 euro za dobę
Pokoje gościnne dla osób 70 euro doba
Pokoje gościnne 4 plus 1 80 euro doba (osoby dorosłe)
W okresie zimowym zwierzyniec czynny jest od 10:00 do 16:00
Na teren parku nie można wejść z psami.
Restauracja w dni powszednie czynna jest od 9:00 do 21:00, w weekendy od 8:00 do 21:00.
Dokładny adres:
Ranč pod Babicou
Bojná 812 956 01 Bojná
Strona www kliknij TUTAJ. 

W sieci nie znalazłem młodszego filmu niż ten z 2011 roku. Owszem były jakieś filmiki, ale jakościowo mnie do siebie nie przekonały.



Australia płonie


Podczas pożarów w Australii zginęło od pół miliarda do miliarda zwierząt. Sami Australijczycy nie wierzą i nie potwierdzają tych doniesień. Fot: Onet.pl 
Pożary, które w ostatnim czasie nawiedziły Australię spowodowały wielkie spustoszenie w tym kraju. Płonęły lasy, a wraz z nimi zwierzęta i okoliczne domostwa. Media na całym świecie informowały o bieżącej sytuacji ekologicznej w tym kraju. Dziennikarze wraz z ekologami próbowali wpłynąć na rządzących jak i wielkie koncerny przemysłowe do zaprzestania prowadzenia obecnej polityki i wykorzystywania środków, które przyśpieszają zmiany klimatyczne na świecie. Jeżeli chodzi o Polskę to próbuje się ludziom wmówić, że powinni jak najszybciej porzucić węgiel, gdyż ten powoduje smog i zanieczyszczenia, które mają wpływ naszą planetę. Trudno się z tym nie zgodzić. Smog co roku zabija ludzi chorych na astmę, płuca czy serce. Jednak wycofanie węgla z naszego życia jest obecnie niemożliwe. Nie to jest teraz najważniejsze. Pożary w Australii dały ekologom jak i mediom pożywkę i szansę na zarobienie dużych pieniędzy.

Media w Polsce pisały o nawet miliardzie martwych zwierząt, które zginęły w wyniku pożaru. Pokazywano zdjęcia uratowanych kangurów, czy koali. Cel był jeden, wzruszyć ludzi. Dziennikarze pokazali zdjęcia satelitarne płonącego kontynentu - skalę i skutki. Uruchomiono specjalne numery kont, gdzie nasi rodacy mogli i zapewne nadal mogą wpłacać pieniądze na ratowanie australijskiej flory i fauny. 

Jak się dzisiaj okazuje prawda o Australii jest zupełnie inna. Agnieszka Fitkau Perepeczko przyznała, że pożar, który nawiedził Australię na przełomie 2019/2010 roku nie jest tak tragiczny w skutkach jak się to nam wydaje. Osobiście przeżyła dwa groźniejsze pożary. Aktora zdaje sobie sprawę, że za słowa prawdy dostanie po dupie, ale nie można kłamać. 
Co o pożarach mówią Polacy mieszkający na stałe w Australii? Nasi rodacy na obczyźnie są zaskoczeni wieściami, które płyną do nich z Polski. Wszyscy zastanawiają się skąd dziennikarze wzięli liczbę "miliard". Bo właśnie tyle zwierząt według polskich mediów zginęło w Australii. Dziennikarze przekłamali rzeczywistość, a w Australii powstają już nawet memy. Ludzie się śmieją, że Polacy policzyli wszystkie mrówki, chrząszcze, a nawet bakterie. Nikt nie potwierdza, że w Australii zginęło miliard zwierząt - nawet pół miliarda to liczba wyssana z palca. Do dziś nie wiadomo ile zwierząt nie przeżyło pożaru. Jednak jak się mówi w Australii liczba ta nie jest taka jak podaje się w Polsce. Na szczegóły trzeba będzie jeszcze poczekać. 

Polskie media zapewne tak jak i te zagraniczne pokazywały sfałszowane zdjęcia z pożaru. Wiele fotografii jak i filmów zostało nakręconych podczas innych pożarów, które miały miejsce dawno temu. Również zdjęcia płaczących kangurów czy okaleczonych koali nie były prawdziwe. Część z nich została zrobiona kilka lat temu podczas różnych interwencji lub wypadków. Niektóre filmy, czy też fotki zostały wykonane poza kontynentem australijskim. Nieprawdą są również zdjęcia satelitarne. Dziś już wiadomo, że zostały one zmanipulowane i nie odzwierciedlały prawdziwej skali pożarów. 

Kiedyś na portalu społecznościowym napisałem o tym co myślę o pożarach w Australii. Pewna osoba (nazwisko do wiadomości "Fani ZOO"), zarzuciła mi niewiedzę ekologiczną. Tłumaczono mi, że ktoś kto podważa zmiany klimatyczne zachodzę na tak wielką skalę nie może prowadzić magazynu o ogrodach zoologicznych. Stwierdzenie to już wtedy wydawało mi się komiczne. Postanowiłem zadać kilka pytań odnośnie wprowadzenia zmian ekologicznych. Niestety do dziś nie dostałem na nie odpowiedzi. Rozmówca prawdopodobnie udał, że ich nie widzi. Nie ważne kim była ta osoba, istotne jest to, że nie potrafiła udzielić mi informacji na dany temat. W takim razie może ktoś z Was będzie widział jak zmienić świat? 
W swoim komentarzu zadałem kilka bardzo istotnych pytań. 
1. Jak zamierza Pan zatrzymać zmiany w klimacie skoro po niebie lata za dużo samolotów, a będzie ich jeszcze więcej? 
2. Jak zamierza Pan zatrzymać wydobywanie się spalin z samochodów, skoro na ziemi jest ich od groma i nic nie zapowiada, by ludzie przestali jeździć? Tutaj można by powiedzieć, że trzeba ograniczyć samochody na paliwo, a wprowadzić elektryczne, gazowe, hybrydowe. Wszystko fajnie pięknie, ale to kosztuje, a ludzi na to nie stać. Poza tym, by powstał prąd potrzebny jest węgiel...
3. Jak zamierza Pan powstrzymać polityków od zrzucania bomb i prób jądrowych? 
4. Jak zamierza Pan wycofać węgiel z polskich domów, skoro ludzie nie mają pieniędzy na inną formę ogrzewania? Poza tym wycofanie węgla z polskiego obiegu nic nie da, bo inne kraje będą go używać. Nie da się tak, by cały świat wycofał go ot tak. 
Na te pytania nie dostałem odpowiedzi. 

W Polsce jest teraz moda na EKO. Ekologiczne jedzenie wprowadzane jest do sklepów. Dyskonty zachęcają do kupna produktów BIO. Również poleca się do kupowanie wszystkiego co jest ekologiczne. Jednym słowem ktoś robi na tym niezły biznes. Przedstawię Wam jeszcze jeden piękny absurd. Świat tonie w śmieciach. Kupujemy jedzenie w plastiku, używamy torebek foliowych. Moje pytanie brzmi następująco:
Czy to my szarzy ludzie odpowiadamy za to w co nam się pakuje żywność? W latach 90 wędlinę, mięso, ciastka pakowano w torebki papierowe. Napoje, mleko i inne produkty płynne kupowało się w butelkach szklanych zwrotnych. Czy do dziś nie można było stosować się do opakowań z lat 80/90? Przecież to producenci żywności chcąc zaoszczędzić wprowadzili nam szkodliwe dla środowiska opakowania. Wystarczy zamienić plastikowe butelki na szklane i problem śmieci jest rozwiązany. Wycofajmy foliówki i owijajmy jedzenie w papier. Każe nam się za wszystko płacić, a to przecież koncerny zalały nas śmieciami i tanim odpadem. Szkoda tylko, że nikt nie mówi ile giganci tego świata zarobili na tych śmieciach i szkodliwych opakowaniach. 

Ekologia to dziś biznes na skalę światową. Trudno będzie zatrzymać zachodzące zmiany klimatyczne. Pieniądze rządzą światem i nawet jak jedni z czegoś zrezygnują, to drudzy nadal będą nas truć. Pozostaje nam nie dać się oszukiwać ekologom, mediom i wszechwiedzącym tego świata. Nie płaćmy nikomu pieniędzy na ekologię, bo nigdy nie wiecie jak te środki zostaną wykorzystane. Świata już nie zmienimy, bo biznes nam, na to nie pozwoli. Jak kopciliśmy węglem, tak będziemy nim kopcić dopóki będzie istniał, będziemy latać samolotami, jeździć samochodami, i produkować tony śmieci. Przykre jest tylko to, że cierpi na tym cała planeta - rośliny, zwierzęta, matka Ziemia. 


Szczecin marzy o własnym ZOO

Fot: ZOO Ueckermünde
W 2013 roku w Szczecinie powstała fundacja "ZOO Szczecin". Jej celem było lobbowanie na rzecz budowy ogrodu zoologicznego w tym mieście. Aktywiści wskazali nawet teren, gdzie mógłby  powstać taki park. Chodziło o lasy w dzielnicy Głębokie. Pomysł ten spodobał się samym mieszkańcom miasta, którzy twierdzą, że to wstyd, iż tak duże miasto jak Szczecin nie posiada własnego ZOO. Rolą fundacji była także edukacja szczecinian. Promowano ideę ZOO jako atrakcje turystyczną, miejsce relaksu i edukacji. Niestety na planach się skończyło. Dziś w Szczecinie nie ma nie tylko ZOO, ale i samej fundacji.

W województwie Zachodniopomorskim nie ma ogrodu zoologicznego z prawdziwego zdarzenia. Jak podają lokalne media niewielkie zwierzyńce znajdują się w Przęsocinie, Zieleniewie i Parnowie. Najbliższe ZOO z prawdziwego zdarzenia po stronie polskiej znajduje się w Gdańsku i Poznaniu. Jest jeszcze słupska Dolina Charlotty. Jednak szczecinianie mają jeszcze jedną alternatywę - wizyta w niemieckich ogrodach. Do najbliższego jest zaledwie 60 km. Znajduje się tuż nad Zalewem Szczecińskim w mieście Ueckermünde. Niecałe 100 km jest do zwierzyńca w Eberswalde. Najdalej bo 150 km jest do Berlina. Wszystkie trzy ogrody są bardzo atrakcyjne nie tylko dla rodzin z dziećmi, ale i prawdziwych miłośników tego typu miejsc. 

Po zakończeniu II wojny światowej nikt nie zgłosił się do urzędu miasta z zamiarem budowy ZOO. Radni poszczególnych kadencji jak i urzędnicy nie zgłaszali projektów uchwał dotyczących budowy ogrodu zoologicznego. W 2016 roku jedna z radnych miejskich zapytała prezydenta miasta, czy Szczecin na dzień dzisiejszy planuje utworzenie miejskiego ogrodu zoologicznego. Włodarz miasta odpowiedział, że miasto nie planuje budowy ZOO. Stwierdził, że jeżeli znajdzie się osoba prywatna, która będzie chciała wybudować obiekt zbliżony do wrocławskiego Afrykarium, to dostanie zgodę na budowę. Na ten moment takiego inwestora nie ma. 

Na przełomie 2013 i 2016 roku w lokalnych mediach pojawiały się informacje na temat budowy ZOO. Mieszkańcy miasta w sondach ulicznych mówili wprost - chcemy ZOO. Szczecin jako miasto nie ma nic do zaoferowania nie tylko turyście, ale i samym mieszkańcom - mówili szczecinianie. W tamtym okresie miejscowa ludność pragnęła nie tylko zwierzyńca, ale i basenów, czy parku rozrywki. Szczecin jako jedno z największych miast w Polsce powinien rozwijać się w kierunku turystyki rodzinnej. Nie wiem jak obecnie wygląda sytuacja miasta, ale nigdzie nie słyszałem o nadzwyczajnych atrakcjach tej ponad 400 tysięcznej metropolii. Gdyby nie bliskość morza i Niemiec ludzie nie mieliby jak miło spędzić czasu. 

Fot: ZOO Ueckermünde
W Polsce jest mało ogrodów zoologicznych. Jednostek zatwierdzonych mamy zaledwie 11. Po zakończeniu wojny rozwijały się obecne placówki, natomiast nowe nie powstawały. Niektóre mniejsze miasta zbudowały tak zwane - mini - zoo. Część z nich przetrwała do dziś. Po roku 1990 w Polsce zaczęły się przemiany. Nie wiem dokładnie kiedy, ale pierwszy prywatny zwierzyniec pojawił się w lubuskim Świerkocinie. Jako ZOO Safari cieszył się sporym zainteresowaniem turystów z całej okolicy i nie tylko. Był to pierwszy taki park w Polsce, gdzie zwiedzanie odbywało się z samochodów, a zwierzęta wolno chodziły po wielkich wybiegach. Świerkocińskiego Safari też już nie ma, za to powstało wiele innych prywatnych podmiotów. Wszystkie zbudowano poza miastami. Niektóre z nich ulokowano w bliskim sąsiedztwie miast, czyli do 30 km. Duże miasta do dziś nie podjęły się budowy ZOO. 

W ostatniej kampanii samorządowej mieszkańcom Rzeszowa obiecano budowę ogrodu zoologicznego. Na zapowiedziach się skończyło. Obecnie ratusz nie pracuje nad planem budowy miejskiego zwierzyńca. Zapewne rzeszowianie będą musieli zapomnieć o własnym ZOO. Pomysł jego utworzenia zapewne pojawi się przy kolejnych wyborach. 

W Polsce jest dużo białych plam jeżeli chodzi o ogrody zoologiczne. Nie tylko mieszkańcy Szczecina muszą udać się w daleką podróż by zobaczyć egzotyczne zwierzęta. Problem ten dotyczy również Zielonej Góry, Gorzowa Wielkopolskiego, Olsztyna, Białegostoku (tutaj działa ZOO prezentujące jedynie zwierzęta żyjące w Polsce), Lublina, Rzeszowa, Tarnowa, Częstochowy, Kalisza,, Radomia itd. Kielce nigdy nie doczekały się własnego ZOO, ale dzięki państwu Zawadzkim pod miastem powstał park dzikich zwierząt z prawdziwego zdarzenia. Dlatego też możemy powiedzieć, że Kielce mają swoje prawdziwie egzotyczne ZOO, którego mogą pozazdrościć inne samorządy. 

Zapewne Szczecin nie doczeka się własnego ZOO, ale trzeba mieć nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto otworzy prywatny zwierzyniec pełen egzotycznych zwierząt. W końcu ZOO to ogromna atrakcja dla lokalnej społeczności jak i turystów. 

Fot: ZOO Ueckermünde

T  E  M  A  T    M  I  E  S  I  Ą  C  A 

Unikaty w polskim ZOO. 


Antylopy blesbok zobaczycie tylko w ZOO Leśne Zacisze. Fot: Erwin
W Polsce mamy 11 ogrodów zoologicznych należących do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Ponadto mamy kilka miejskich zwierzyńców i prywatnych placówek. Większość ogrodów w swojej kolekcji ma zwierzęta, które się powtarzają. Jednak w każdym ZOO znajdziemy też unikaty na skalę krajową. Nie jest ich za wiele, ale zawsze to coś. Aby ułatwić Państwu decyzję, które ZOO odwiedzić w pierwszej kolejności, przygotowałem specjalne zestawienie. Pod uwagę wziąłem ssaki unikatowe (takie, które hodowane są w jednym ZOO), oraz takie, które zobaczycie w zaledwie kilku placówkach (do 3 ogrodów).

Gdańsk - EAZA 
Unikaty: anoa, orangutan.
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek): jeleń filipiński (Alfreda), lampart perski, wyjec czarny, antylopa szabloroga, antylopa bongo, węgierskie bydło stepowe, takin miszmi.

Toruń - EAZA 
Unikaty: brak
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  niedźwiedź himalajski, takin miszmi, goral chiński.

Poznań - EAZA 
Unikaty: lemurek myszaty, czepiak czarnoręki, gazela tomi, jeleń baweański, jeleń aksis, kozorożec nubijski, świnia wisajska, zebra Grevy'ego
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  jeleń filipiński (Alfreda), antylopa szabloroga, antylopa garna. nosorożec biały 

Chorzów - EAZA
Unikaty:: antylopa kudu wielkie, antylopa niala grzywiasta
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  antylopa addaks, mangaba czarna, antylopa kob defassa, świnia rzeczna, niedźwiedź himalajski, nosorożec biały, gibbon czapnik, 

Warszawa - EAZA 
Unikaty: niedźwiedź polarny, nahur, pudu, 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  antylopa bongo, goral chiński, goryl, koczkodan diana, nosorożec indyjski, piżmowół, takin złoty, koń Przewalskiego. 

Wrocław EAZA 
Unikaty:: pantera mglista, manat, likaon, kotik afrykański, gibbon białopoliczkowy, koczkodan mona, antylopa kama, jelonek czubaty, banteng, gnu białobrode, kolczatka
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  niedźwiedź himalajski, wyjec czarny, antylopa kob defassa, nosorożec indyjski, jeleń filipiński (Alfreda), takin złoty, okapi, watussi. 

Opole - EAZA
Unikaty: uchatka kalifornijska, gibbon siamang, talapoin gaboński, 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  goryl, wyjec czarny, okapi, antylopa bongo, łoś, kułan turkmeński, świnia rzeczna, saki białolica, tamandua. 

Kraków - EAZA
Unikaty:: lis polarny, uchatka patagońska, mangaba czarna, jeleń barasinga
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  antylopa addaks, antylopa kob śniady, kułan turkmeński, takin miszmi, koń Przewalskiego, renifer. 

Łódź - EAZA
Unikaty:: galdia okularowa,antylopa kudu małe, koendu brazylijski 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  makak wanderu, kanczyl malajski, tamandua. 

Płock - EAZA
Unikaty: gibbon ungko, tapir malajski, 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  renifer, goral chiński, pantera perska, gibbon czapnik. 

Zamość - EAZA
Unikaty:: paguma chińska, gazela dorkas, gazela mhor, koczkodan górski
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  antylopa kob defassa,  makak wanderu. 

Gazele mhor zobaczymy tylko w zamojskim ZOO. Fot: Erwin
Nowy Tomyśl - Miejskie ZOO
Unikaty: brak
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  zebu

Leśne Zacisze - Prywatne ZOO
Unikaty: antylopy blesbok, bawół afrykański leśny, lemur czerwonozłoty. 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  antylopa kob śniady, antylopa garna, bawół indyjski, antylopa, muflon.

Białystok - Akcent ZOO - Miejskie ZOO
Unikaty: sarna
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  brak

Borysew - Prywatne ZOO
Unikaty:: biały lew, biały tygrys, pies dingo, 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek): zebu, zebra Grevy;ego, kułan turkmeński, watussi, świnia rzeczna, stepowe bydło węgierskie. 

Bydgoszcz - Miejskie ZOO i Park Myślęcinek 
Unikaty: bóbr, 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  łoś, muflon

Łączna - Prywatne ZOO
Unikaty::makak berberyjski, lemur brązowy, koń śląski, sika Dybowskiego, kozica północna, tar himalajski 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek): : wilk polarny, muflon. 

Wilkowice - Prywatne ZOO
Unikaty: jeleń wschodni
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  antylopa garna, antylopa gnu pręgowane, jeleń szlachetny. 

Wojciechów - Prywatne ZOO
Unikaty: czarna pantera, 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek): biały lew, antylopa.

Dolina Charlotty - Prywatne ZOO
Unikaty: gibbon czubaty 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek): brak 

Człuchów - Prywatne ZOO Campol 
Unikaty: koczkodan zielonosiwy 
Rzadko występują w polskich ogrodach zoologicznych (do 3 placówek):  brak

Zestawienie nie obejmuje gryzoni, małych ssaków, małych ssaków drapieżnych poza licznymi wyjątkami. 
Spis zwierząt pochodzi ze stron internetowych ogrodów zoologicznych. 
Za ewentualne błędy spowodowane brakiem szczegółowego spisu zwierząt nie odpowiadam. 

Antylopy kudu mniejsze zobaczymy tylko w łódzkim ZOO. Fot: Erwin

Mieszkańcy łódzkiego ZOO w obiektywie Janka Popera


Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Fot: Janek Poper

Z  O  O    T  U  R  Y  S  T  Y  K  A 

Zwiedzamy ZOO w Braszowie 


Fot: ZOO Braszów 
Ogród Zoologiczny w Braszowie (Rumunia) powstał w 1960 roku. Miejsce to odwiedzane jest przez turystów z Polski, którzy spędzają wakacje w tym kraju. Kilka lat temu park został przebudowany co daje mu status jednego z najpiękniejszych zwierzyńców w Rumunii. Teren jaki zajmuje ZOO jest niewielki, ale jak twierdzą internauci uroczy i idealny dla dzieci. Na terenie ogrodu znajduje się również planetarium, które stanowi dużą atrakcję. Dzięki takiemu połączeniu goście mogą przenieść się ze świata zwierząt do wielkiego kosmosu. Braszowskie ZOO nie jest drogie. Osoba dorosła za jednorazowy bilet wstępu zapłaci 20 lei (jedna leja równa jest 0,89 zł). Przewidziano również zniżki dla dzieci i seniorów. Obie grupy zapłacą 10 lei. Dzieci do lat dwóch wchodzą bezpłatnie. Na ten moment nie przewidziano biletów rodzinnych. Do najciekawszych pawilonów zalicza się tropikalny dom. Osoby, które tu były zachwalają różnorodność gatunkową i starannie dobraną kolekcję zwierząt.

Zwiedzanie ogrodu średnio zajmuje dwie godziny. Goście mogą skorzystać z dużego parkingu, który jest bezpłatny. Samo ZOO znajduje się w pobliżu lasu co daje możliwość obcowania z przyrodą.

Fot: ZOO Braszów 
Godziny pracy ogrodu.
Od 1 marca do 30 września ZOO czynne jest od:
Poniedziałek: nieczynne 
Wtorek: od 9:00 do 20:00
Środa:  od 9:00 do 20:00
Czwartek:  od 9:00 do 20:00
Piątek:  od 9:00 do 20:00
Sobota:  od 9:00 do 20:00
Niedziela:  od 9:00 do 20:00
Kasa czynna jest do godziny 19:15

Od 1 października do 28 lutego ZOO czynne jest od: 
Poniedziałek: nieczynne 
Wtorek: od 9:00 do 18:00
Środa: od 9:00 do 18:00
Czwartek: od 9:00 do 18:00
Piątek: od 9:00 do 18:00
Sobota: od 9:00 do 18:00
Niedziela: od 9:00 do 18:00
Kasa czynna jest do godziny 17:15 

Fot: ZOO Braszów 
W Braszowskim ZOO zobaczycie m.in.:
lwy afrykańskie, białe lwy, tygrysy syberyjskie, tygrysy bengalskie białe, jaguary, pantery śnieżne, wilki europejskie, lisy rude, niedźwiedzie brunatne, jelenie europejskie, sarny, daniele płowe, pandy małe, dziki, nutrie, wielbłądy dwugarbne, lamy, surykatki, kapucynki, gerezy abisyńskie, makaki wanderu, lemury katta, bernikle kanadyjskie, kaczki mandarynki, kaczki krzyżówki, sowy, orły i inne. 

Więcej o ZOO przeczytasz na oficjalnej stronie ogrodu. Wystarczy kliknąć TUTAJ.

Fot: ZOO Braszów 

Z  W  I  E  R  Z  Ę    M  I  E  S  I  Ą  C  A 

Anoa nizinny


Fot: Wikipedia 
Rodzina: ssak kopytny z rodziny krętorogich, parzystokopytny, wołowaty
Zasięg występowania: nizinne rejony wyspy Sulawesi (Indonezja)
Pożywienie: rośliny zielone, rośliny rosnące na bagnach, rośliny wodne.
Długość życia: do 30 lat.
Waga: od 90 do 225 kg
Wielkość: w kłębie do 86 cm, długość ciała do 180 cm, rogi u samców sięgają do 30 cm, u samic do 25 cm.
Tryb życia: zamieszkuje tereny leśne i rozlewiska, zazwyczaj spotykany jest w pojedynkę co oznacza, że prowadzi samotny tryb życia. Jednak czasami widywany jest w parach lub niewielkich grupach. Anoa stara się nie zbliżać do ludzkich domostw. Uznawany jest za zwierzę niebezpieczne, nie stroni od agresji. Gdy na swojej drodze spotka człowieka nie stara się uciec lecz go atakuje. Mimo, że są płoche to należą do grupy zwierząt silnych i walecznych. Prowadzi dzienny tryb życia.
Rozród: ciąża o tych ssaków trwa od 9 do 10 miesięcy. Samica rodzi jedno młode.
Zasięg występowania w polskich ogrodach zoologicznych: Gdańsk 
Stopień zagrożenia: zagrożony wyginięciem.
Ciekawostki: anoa uznawany jest za najmniejszą krowę świata. Z wyglądu przypomina małego bawoła. 

Z  D  J  Ę  C  I  E    M  I  E  S  I  Ą  C  A 


Tygrys w braszowskim ZOO. Fot: ZOO Braszów 
M  U  L  T  I  M  E  D  I  A 

Wirtualny spacer po ZOO w Braszowie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami
Prawie 120 gatunków zwierząt, tereny reekraacyjne, gatunki zagrożone wyginięciem, 23 ha pięknego parku, sala bankietowa. Musisz to zobaczyć.