Niedźwiedź polarny z warszawskiego ZOO. Fot: Erwin
Grudzień 2020
Kolejny rok jest już za nami. W ogrodach zoologicznych sporo się działo. Najpierw wszyscy wyczekiwali wiosny, a później rząd zdecydował zamknąć zwierzyńce na kilka miesięcy. Prywatne placówki pozbawione środków do życia poprosiły swoich fanów o pomoc. Dzięki dobroci ludzkich serc udało się zebrać setki tysięcy złotych. Zwierzęta miały zapewnioną opiekę weterynaryjną jak i wyżywienie. Latem ogrody ponownie zostały otwarte. W weekendy były tłumy, ale okres wakacyjny nie dla każdego był łaskawy. Jedni cieszyli się z ilości odwiedzających, a drudzy nie. We wrześniu wciąż chodziliśmy do ZOO, ale od października, kiedy media znowu wystraszyły Polaków, do ogrodów zoologicznych przychodziły pojedyncze jednostki. Na szczęście nikt nie zamknął ZOO i nadal możne je oglądać. Miejmy nadzieję, że wiosną wszystko wróci do normy i ogrody odrobią zaległości finansowe.
******
Sztuczna pandemia sprawiła, że ogrody zoologiczne przestały inwestować, w nowe pawilony. Samorządy jasno dały do zrozumienia, że nie stać ich na finansowanie ZOO na dotychczasowych warunkach. Na razie kryzysu nie widać, wiele ogrodów już zapowiada nowe inwestycje. Pytanie tylko na ile uda się je zrealizować w terminie. W tym roku poza nowym pawilonem dla pingwinów w Śląskim ZOO, nie otwarto nic nowego. Chorzowskie ZOO rozpoczęło też prace nad budową wybiegu dla panter śnieżnych. Na inwestycje zdecydowało się także prywatne ZOO pod Kielcami. Pozostali kończyli zaczęte budowy, a inni czekają na lepsze czasy.
******
Zapewne każdy z was nie może się już doczekać nadchodzącego nowego roku. Na przełomie wiosny i lata wiele polskich zwierzyńców otworzy długo wyczekiwane pawilony. Największe emocje wzbudza łódzkie Orientarium. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to otwarcie nastąpi w czerwcu. Wciąż nie jest znana data otwarcia nowych pawilonów dla zwierząt Afryki, Azji, Australii i Ameryki Południowej, w zamojskim ZOO. Nowi mieszkańcy powoli zaczynają się zjeżdżać. W grudniu ma się zakończyć budowa wybiegów dla lwów i tygrysów w opolskim ZOO. Wielkie koty mają pojawić się w ogrodzie dopiero wiosną. Chorzowskie ZOO otworzy nowy wybieg dla panter śnieżnych. Zgodnie z zapowiedziami mają się także rozpocząć prace nad budową wybiegów dla zwierząt Ameryki Południowej, niedźwiedzi polarnych, krokodyli i hipopotamów nilowych. Również prywatne ZOO pod Kielcami zaskoczy nas nie jednym nowym projektem. Obecnie budowane są nowe wybiegi i sprowadzane cenne gatunki zwierząt. Kraków ma rozpocząć budowę wybiegu dla hipopotamów karłowatych i uchatek patagońskich. Wciąż nie wiadomo co z wolierą dla szympansów i makaków japońskich.
Nowy rok to wielkie oczekiwanie. Miejmy nadzieję, że każda inwestycja sprawi na naszych twarzach wielki uśmiech.
******
Chciałbym się również pochwalić współpracą z fanami ogrodów zoologicznych. Mariusz obiecał teksty do każdego numeru, a fan z Gdańska zdjęcia i nowinki z ZOO. W tym numerze znajdziecie także i jego tekst. Jeżeli chcielibyście dołączyć do naszego grona, to piszcie do nas na nasz oficjalny fanpage.
Numer styczniowy ukaże się w piątek 8 stycznia 2021 roku.
Zdrowych, rodzinnych, radosnych, spokojnych i pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia życzy cała ekipa magazynu Fani ZOO.
Fot: mma
Ranking polskich ogrodów zoologicznych - miejskich i prywatnych 2020
Już po raz trzeci mam zaszczyt przedstawić Państwu ranking miejskich i prywatnych ogrodów zoologicznych. W tym roku po raz pierwszy tworzyłem zestawienie sam. Janek postanowił zrobić sobie przerwę. Ponadto zdecydowałem się na zmianę kategorii. Uważam, że co roku nie powinno się oceniać za to samo. Jak doskonale wiecie mijające 365 dni nie były łatwe dla ogrodów zoologicznych. Sztuczna pandemia zmusiła nas do zamknięcia zwierzyńców, ograniczenia wydatków na utrzymanie ZOO, zablokowanie inwestycji. Długo zastanawiałem się czy sprawiedliwie oceniłem poszczególną placówkę. Po podsumowaniu wyników byłem lekko zdziwiony, zaskoczony, ale o to w tym wszystkim chodzi - żeby nic nie wiedzieć do samego końca. Zdaje sobie sprawę, że gdzieś mogłem być niesprawiedliwy, ale starałem się obiektywnie spojrzeć na wiele spraw. Niestety, w ciągu roku nie mam szans, by zobaczyć wszystkie polskie zwierzyńce. Tylko wtedy mógłbym stworzyć idealny ranking dla wszystkich. Mam nadzieję, że mimo wszystko, jest ok. Ucząc się na własnych błędach, w przyszłym roku przygotuję jeszcze lepsze zestawienie. Zwycięzcom gratuluję, przegranych chciałbym zmotywować do poprawienia wyniku, w przyszłym roku. To od zaangażowania dyrekcji, pracowników i miasta zależy, w jakim kierunku pójdzie dana placówka. Wszystkim kibicuję, by za rok każdy miał szansę na równą walkę o podium.
W rankingu nie brałem pod uwagę poznańskiego azylu dla zwierząt. W mojej ocenie tamtejszego ZOO już nie ma.
Tegoroczny ranking składa się z 8 kategorii. Za każdą z nich można było dobyć od 0 do 5 pkt.
od 0 do 1 pkt - przyznawałem wtedy, kiedy ogród w danej dziedzinie oceniam negatywnie
2 pkt - przyznawałem wtedy, kiedy ogród w danej dziedzinie oceniałem przeciętnie.
3 pkt - przyznałem wtedy, kiedy ogród w danej dziedzinie oceniałem średnio.
4 pkt - przyznawałem wtedy, kiedy ogród w danej dziedzinie oceniałem dobrze
5 pkt - przyznawałem wtedy, kiedy ogród w danej dziedzinie oceniałem bardzo dobrze.
Łącznie do zdobycia było 40 pkt.
W tym roku oceniałem w kategoriach:
- inwestycje rozpoczęte w 2020 roku (od 0 do 2 pkt brak inwestycji, 3 pkt jedna inwestycja, 4 pkt dwie inwestycje, 5 pkt trzy i więcej inwestycji)
- sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w roku 2020 (od 0 do 2 pkt brak nowych gatunków, 3 pkt za sprowadzenie jednego gatunku, 4 i 5 pkt za sprowadzenie dwóch i więcej gatunków)
- zagospodarowanie terenów zielonych
- warunki bytowe małp
- warunki bytowe dużych kotowatych (lew, tygrys, pantera, puma, gepard, ryś)
- dostęp do toalet
- prowadzenie profilu ZOO, w mediach społecznościowych
- miejsca rekreacyjne
Poniżej zamieszczam wyniki tegorocznego rankingu.
Miejskie Ogrody Zoologiczne należące do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów, oraz duże miejskie zwierzyńce.
Po raz pierwszy w historii naszego rankingu na podiom stanęło Śląskie ZOO. Fot: Erwin
1. Chorzów - łączna suma punktów 35
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 3 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 5 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 3 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 5 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 5 pkt
Dostęp do toalet - 4 pkt
Media społecznościowe - 5 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 5 pkt
Awans z miejsca 2 w 2019 roku na miejsce 1
2. Gdańsk - łączna suma punktów 32
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 3 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 4 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 3 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 5 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 5 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Media społecznościowe - 3 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 4 pkt
Awans z miejsca 6 w 2019 roku na miejsce 2
2. Płock - łączna suma punktów 32
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 4 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 5 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 4 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 5 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Media społecznościowe - 4 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 5 pkt
Spadek z miejsca 1 na miejsce 2
3. Toruń - łączna suma punktów 30
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 5 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 4 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 4 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 4 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Media społecznościowe - 5 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 3 pkt
Awans z miejsca 5 w 2019 roku na miejsce 3
4. Łódź - łączna suma punktów 29
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 3 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 0 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 4 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 4 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 5 pkt
Dostęp do toalet - 4 pkt
Media społecznościowe - 5 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 4 pkt
Pozycja w rankingu bez zmian
5. Warszawa - łączna suma punktów 28
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 5 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 0 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 4 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 5 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Media społecznościowe - 5 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 4 pkt
Awans z miejsca 7 w 2019 roku na miejsce 5
5. Kraków - łączna suma punktów 28
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 5 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 5 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 0 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 5 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Media społecznościowe - 4 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 4 pkt
W wyniku pomyłki w ubiegłym roku ZOO nie było brane pod uwagę w rankingu
6. Wrocław - łączna suma punktów 26
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 5 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 2 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 3 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 5 pkt
Dostęp do toalet - 3 pkt
Media społecznościowe - 5 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 3 pkt
Spadek z miejsca 5 na miejsce 6
7. Opole - łączna suma punktów 25
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 0 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 5 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 5 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 5 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Media społecznościowe - 0 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 5 pkt
Spadek z miejsca 3 na miejsce 7
7. Zamość - łączna suma punktów 25
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 5 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 3 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 4 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 4 pkt
Dostęp do toalet - 3 pkt
Media społecznościowe - 2 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 4 pkt
Spadek z miejsca 4 na miejsce 7
8. Nowy Tomyśl- łączna suma punktów 20
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 0 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 4 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 3 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 3 pkt
Dostęp do toalet - 4 pkt
Media społecznościowe - 2 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 4 pkt
W rankingu w tej kategorii po raz pierwszy
8. Bydgoszcz - łączna suma punktów 20
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 0 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 3 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 4 pkt
Warunki bytowe wielkich kotów w 2020 r. - 3 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Media społecznościowe - 2 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 3 pkt
Awans z miejsca 9 w 2019 roku na miejsce 8
Prywatne ogrody zoologiczne
Po raz trzeci w historii naszego rankingu na podium stanęło ZOO Leśne Zacisze. Fot: Erwin
Uwaga zmiana jednej kategorii. Zamiast warunki bytowe wielkich kotów, oceniliśmy warunki bytowe kopytnych.
1. Leśne Zacisze - łączna suma punktów 38
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 5 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 5 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 5 pkt
Warunki bytowe kopytnych w 2020 r. - 5 pkt
Media społecznościowe - 5 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 5 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 5 pkt
Dostęp do toalet - 3 pkt
Bez zmian
2. Jantar- łączna suma punktów 32
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 3 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 3 pkt
Warunki bytowe ptaków w 2020 r. - 5 pkt (ze względu na brak małp, oceniliśmy warunki bytowe ptaków)
Warunki bytowe kopytnych w 2020 r. - 5 pkt
Media społecznościowe - 2 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 4 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 5 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Awans z miejsca 7 na miejsce 2
3. Wilkowice- łączna suma punktów 29
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 2 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 3 pkt
Warunki bytowe kopytnych w 2020 r. - 5 pkt
Media społecznościowe - 4 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 5 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 5 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Awans z miejsca 6 n miejsce 3
3. Kadzidłowo - łączna suma punktów 29
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 5 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 0 pkt
Warunki bytowe rysi w 2020 r. - 5 pkt (ze względu na brak małp, w rankingu wzięliśmy pod uwagę warunki bytowe rysi)
Warunki bytowe kopytnych w 2020 r. - 5 pkt
Media społecznościowe - 2 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 4 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 3 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
W ubiegłym roku zwierzyniec nie brał udziału w rankingu
4. Dolina Charlotty - łączna suma punktów 27
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 0 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 5 pkt
Warunki bytowe kopytnych w 2020 r. - 5 pkt
Media społecznościowe - 2 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 5 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 5 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Bez zmian
4. Borysew- łączna suma punktów 27
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 0 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 5 pkt
Warunki bytowe kopytnych w 2020 r. - 5 pkt
Media społecznościowe - 3 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 4 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 5 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Bez zmian
5. Łączna - łączna suma punktów 23
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 0 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 4 pkt
Warunki bytowe kopytnych w 2020 r. - 5 pkt
Media społecznościowe - 2 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 3 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 4 pkt
Dostęp do toalet - 5 pkt
Spadek z miejsca 3 na miejsce 5
6. Wojciechów - łączna suma punktów 15
Inwestycje rozpoczęte w 2020 r - 0 pkt
Sprowadzenie nowych gatunków zwierząt w 2020 r. - 0 pkt
Warunki bytowe małp w 2020 r. - 3 pkt
Warunki bytowe kopytnych w 2020 r. - 4 pkt
Media społecznościowe - 2 pkt
Zagospodarowanie terenów zielonych - 0 pkt
Miejsca rekreacyjne dla rodzin z dziećmi - 3 pkt
Dostęp do toalet - 3 pkt
Spadek z miejsca 2 na miejsce 6
W przypadku miejskich ogrodów zoologicznych zapewne Płock miał szansę na prowadzenie, ale coś nie zadziałało i ogród spadł o miejsce niżej. Mimo wszystko nadal bardzo wysoko oceniam tą placówkę, którą uważam za jedną z najpiękniejszych w kraju. Pierwsze miejsce Śląskiego Ogrodu Zoologicznego mnie nie zdziwiło. Tak przeczuwałem, że w tym roku będą liderami. Niespodzianki nie było też wśród prywatnych ogrodów zoologicznych. Trzeci raz z rzędu wygrana Leśnego Zacisza nikogo nie powinna dziwić. Jest to jedyny prywatny zwierzyniec w Polsce, który cały czas się rozwija i modernizuje. Jedynie co bym poprawił, to dobudował jeszcze jedną toaletę na drugim końcu ZOO w okolicach wybiegów elandów i blesboków. Na pewno zaskoczyło mnie drugie miejsce mini - zoo Jantar. Mam nadzieję, że nie zaprzepaszczą tej szansy i utrzymają swoją pozycję za rok. Zwycięzcom gratuluję, przegranym życzę powodzenia, w dalszym rozwoju swoich placówek. Kolejny ranking, tradycyjnie za rok
Wirtualny spacer po moskiewskim ZOO - poczuj się tak jakbyś to ty był jego gościem.
W Charkowie na Ukrainie od nowa budują ZOO.
Ogród Zoologiczny w Charkowie na Ukrainie wołał o pomstę do nieba. Zwierzęta przetrzymywano w ciasnych i starych klatkach. Również wybiegi nie prezentowały się najlepiej. Jednak teraz wszystko się zmieni. Od kilkunastu miesięcy trwają intensywne prace przy budowie nowego ZOO. Powstaje ono na terenie starego, które do zera zostało wyburzone. Ukraina zyska nie duże, choć nowoczesne i piękne ZOO. Na dwóch poniższych filmach możecie zobaczyć wizualizację i postęp prac budowlanych. Szkoda, że Charków jest tak daleko od Kielc. Gdyby był bliżej, chętnie bym pojechał na otwarcie.
Po 1989 roku w Polsce od podstaw przebudowano tylko jeden ogród zoologiczny. Mowa tutaj o opolskim zwierzyńcu. Jednak w tym przypadku chodziło o odbudowę po powodzi, o czym przeczytacie w temacie miesiąca. Kilka lat temu na przebudowę swojej placówki zdecydowała się Łódź. Tutaj jednak zakres prac jest inny. Wyburzono połowę ogrodu, drugą zmodernizowano i to nie w całości. Miejmy nadzieję, że żyrafy, kangury, antylopy, kazuary dostaną odnowione wybiegi. Przy takiej skali inwestycji, łódzkie ZOO musi doprowadzić ogród do takiego stanu, by wszystko wyglądało jak jedna wielka całość.
Skoro na Ukrainie może powstać ogród zoologiczny od podstaw, to czemu Polska pozostaje w dalekim tyle? Kilka placówek aż prosi się o generalny remont.
A K T U A L N O Ś C I
Leśne Zacisze - w tym roku po raz trzeci magazyn "Fani ZOO" przygotował ranking polskich ogrodów zoologicznych. W kategorii "Prywatne ZOO", pierwsze miejsce otrzymało Leśne Zacisze. Podkielecki ogród na podium znalazł się już trzeci raz. Właścicielom gratulujemy zwycięstwa.
Po raz pierwszy w historii ZOO na świat przyszły dwa serwale. Samiec i samiczka czują się świetnie i z każdym dniem przybierają na wadze.
Tej jesieni w Leśnym Zaciszu sporo się działo. Tamtejsza kolekcja małp została wzbogacona o dwa cenne gatunki. Z wrocławskiego ZOO przyjechały dwa koczkodany górskie i jeden mona. Natomiast z Torunia takiny miszmi. Zwierzęta zaaklimatyzowały się w nowym domu i zaakceptowały swoich nowych opiekunów.
Leśne Zacisze przygotowało grudniową promocję. Przez cały miesiąc wszystkie dzieci do lat 15 za wstęp płacą tylko 5 zł. Taka promocja z pewnością powinna przyciągnąć gości, zwłaszcza, że za chwilę są Mikołajki, a później Gwiazdka. Wizyta w ZOO to doskonały prezent dla dzieciaków.
W Leśnym Zaciszu urodziły się serwale. Fot: ZOO Leśne Zacisze
Z wrocławskiego ZOO przyjechały dwa koczkodany górskie. Fot: ZOO Leśne Zacisze
Z Wrocławia przyjechał także koczkodan mona. Fot: ZOO Leśne Zacisze
Z odległego Torunia, do Leśnego Zacisza przyjechały dwa samce takina miszmi. Fot: ZOO Leśne Zacisze
Wszystkie dzieci do ZOO idą za piątaka. Fot: ZOO Leśne Zacisze
Kraków - Święty Mikołaj ponownie odwiedzi ZOO. Każdy rodzic, który w dniach 4-6 grudnia przyniesie do ogrodu podpisany prezent do godziny 11:30, może liczyć na to, że kilka minut po godzinie 12:00 pociechom wręczy go Mikołaj. Rozdanie prezentów odbywa się pod schronem przeciwdeszczowym, obok pawilonu żyraf.
W sklepiku obok kasy możecie kupić kalendarz na 2021 rok. Koszt jednego egzemplarza to 20 zł. Na każdej stronie wydrukowano fotografie mieszkańców ZOO.
W drugiej połowie listopada na świat przyszedł samiec wikuni. Maluch czuje się świetnie i wraz z całym stadem możecie go zobaczyć na głównym wybiegu.
W ubiegłym miesiącu informowaliśmy o śmierci dyrektora ZOO pana Józefa Skotnickiego. Dziś już wiadomo, że jego miejsce zajęła Teresa Grega, która do tej pory pełniła funkcję dyrektora do spraw hodowlanych. Nominacja tej osoby na stanowisko dyrektora Fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny, w naszej ocenie nie jest niczym dobrym. Do tej pory pani dyrektor nie zrobiła nic, by poprawić jakość bytowania zwierząt. Ciasne wybiegi jak i małe klatki zajmuje zbyt duża liczba zwierząt. Nic nie wskazuje na to, by coś w tej sprawie miało się zmienić. W krakowskim mediach pani dyrektor ogłosiła, że w przyszłym roku ruszy budowa nowego wybiegu wraz z pawilonem dla hipopotamów karłowatych i uchatek patagońskich. Pierwsza inwestycja kosztować będzie 4,5 miliona złotych, druga około 17 milionów. Nadal nie padła data rozpoczęcia budowy nowego wybiegu dla szympansów. Czyżby o nich zapomniano? Nowa dyrektor zapowiada współpracę z miejskimi ośrodkami kultury jak i szkołami, czy bibliotekami.
Do Zarządu ZOO weszła także pani Ewa Całus, która do niedawna pełniła funkcję dyrektora wydziału Edukacji Urzędu Miasta Kraków. Jak donoszą media pani Całus odeszła z urzędu ze względu na konflikt z wiceprezydent odpowiedzialną za edukację w mieście. Nominacja pani Ewy na wysokie stanowisko, w placówce o której nie ma się zielonego pojęcia jest dla nas nie do przyjęcia. Do zarządu wszedł także Marcin Pałys, lekarz weterynarii krakowskiego ZOO, który objął funkcję dyrektora do spraw hodowlanych.
Po tym jak media ogłosiły nowy skład zarządu Fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny miasta Krakowa, postanowiłem napisać list do prezydenta miasta pana Jacka Majchrowskiego. Wspomniałem w nim o złych warunkach bytowania wielu gatunków zwierząt i poprosiłem o interwencję w ZOO. Ponadto poprosiłem o konkretne daty i rozwiązania w sprawie poprawy bytowania szympansów, małp, uchatek i wielu małych ssaków pozamykanych w klatkach. Odpowiedzi do dziś nie otrzymałem. Na wiadomość zaczekam do 15 grudnia. Po tym czasie kolejny list w sprawie ZOO zostanie wysłany do Ministra Środowiska, a następnie Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Jako Fani ZOO los zwierząt z krakowskiego zwierzyńca nie jest nam obcy. Choć ogród uznaję za jeden z najpiękniejszych w kraju, to warunki bytowe zwierząt są tutaj skandaliczne.
Nowym mieszkańcem ZOO została kitanka lisia. Zwierzę zamieszkało w nocnym pawilonie wraz z pancernikiem i lotopałanką. Obecnie pawilon nocnych zwierząt jest nieczynny do odwołania.
Święty Mikołaj jak co roku odwiedzi ZOO. Fot: ZOO Kraków
Kalendarz na 2021 rok dostępny jest w sklepiku obok kasy. Fot: ZOO Kraków
Nowa dyrektor ZOO pani Teresa Grega. Fot: ZOO Kraków
Chorzów - w tym roku nasz magazyn przygotował trzecią edycją rankingu polskich ogrodów zoologicznych. W kategorii "Miejskie ZOO" po raz pierwszy w historii plebiscytu, pierwsze miejsce zajął Śląski Ogród Zoologiczny. Dyrekcji jak i pracownikom gratulujemy.
Z krakowskiego ZOO przyjechały dwie samice antylopy kob liczi. Stado zasilił także młody samiec, który na Śląsk dotarł z Kalmardenn. Zwierzęta świetnie odnalazły się w nowym domu.
Do ZOO przyjechały także dwie samice antylopy eland. Nie obyło się bez scen zazdrości. Obecna samica nie chciała przyjąć nowych do stada. Broniła swojego samca przed konkurentkami. Na szczęście po połączeniu elandów z żyrafami wszystko się unormowało i elandy tworzą jedną wielką rodzinę.
Małe świni rzeczne rosną jak na drożdżach. Niestety jedna z nich nie przeżyła.
Więcej na temat Śląskiego ZOO przeczytacie, w dalszej części numeru. Specjalny artykuł przygotował dla Was nasz nowy współpracownik - Mariusz.
O tego przystojniaka biła się młoda samica elanda. Fot: Erwin
Łączna - w ubiegłym miesiącu wspominałem o zbiórce na budowę nowego wybiegu dla tygrysów. Właściciel ZOO założył zrzutkę i poprosił o dobrowolne wpłaty. Cel to 650 tysięcy złotych. Zbiórka pieniędzy trwa od października i tak jak się spodziewałem nie ma chętnych do wsparcia tej inicjatywy. Obecnie udało się uzbierać 350 zł, czyli kwota nie zmieniła się od miesiąca.
Na stronie pomagam.pl pojawiła się kolejna zbiórka pieniędzy. Tym razem właściciel prosi o wpłaty na utrzymanie zwierzyńca. Cel to 150 tysięcy złotych. Obecnie udało się uzbierać nieco ponad 800 zł.
Wiosną tego roku rząd zamknął ogrody zoologiczne. Ludzie wpłacali pieniądze na pomoc w zakupie karmy. Jesienią sytuacja gospodarcza się pogorszyła. Od października w ogrodach świecą pustki. Właściciele liczą, że tak jak wiosną uda im się zebrać pieniądze na utrzymanie swoich zwierząt. O tyle wiosną było to łatwiejsze, o tyle teraz już nie. Ludzie boją się o swoją przyszłość, dlatego przestali wspierać inicjatywy na zrzutka, czy pomagam.pl
Pan Marcin i jego zwierzęta. Fot: ZOO Łączna
Wrocław - na świat przyszedł kanczyl filipiński, zwany również myszojeleniem. Płeć malca nie jest jeszcze znana, ale pracownicy już wspomnieli, że chcieliby samca. Czas pokaże kim okaże się maluch.
Zdjęcie pobrane ze strony natemat.pl
Gdańsk - tamtejsze ZOO walczy o głosy w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Tym razem placówka chciałaby zdobyć środki na budowę nowego wybiegu dla szympansów. W głosowaniu udział mogą brać jedynie osoby pełnoletnie zameldowane w Gdańsku.
Do niecodziennej sytuacji doszło na wybiegu dromaderów. Po kopulacji samica nie mogła wstać. Z pomocą przyjechali strażacy i szybko postawili ją na nogi. Teraz już tylko czekać na malucha.
Więcej na temat ZOO przeczytacie w dalszej części numeru. Ciekawy artykuł przygotował dla Was nasz nowy korespondent z Gdańska.
Rodzina szympansów liczy na nowy dom. Fot: ZOO Gdańsk
Toruń - w drugiej połowie listopada na świat przyszedł biały samczyk alpaki. Nie wiem czy wiecie, ale do tej pory naliczono się aż 22 kolorów ubarwień wełny u tych zwierząt.
Samiec alpaki urodził się w Toruniu. Fot: ZOO Toruń
Białystok - z warszawskiego ogrodu zoologicznego przyjechał trzydziestoletni samiec niedźwiedzia brunatnego. Grześ poznał już mieszkającą w Akcencie Jolę i jest nią zachwycony. Jola na dzień dobry pokazała Grzesiowi ich apartament. Oczywiście przyjazd Grzesia sprawił, że mieszkańcy miasta tłumnie ruszyli do ZOO.
Niedźwiedzie brunatne w Akcent ZOO. Fot: Wojciech Wojtkielewicz
Niedźwiedzie brunatne w Akcent ZOO. Fot: Wojciech Wojtkielewicz
Niedźwiedzie brunatne w Akcent ZOO. Fot: Wojciech Wojtkielewicz
Niedźwiedzie brunatne w Akcent ZOO. Fot: Wojciech Wojtkielewicz
Płock - pod koniec października z poznańskiej palmiarni przetransportowano do Płocka ogromną rybę gatunku Arapaima. W Poznaniu mieszkała przez 10 lat i tak urosła, że jej basen był już dla niej za ciasny. Pracownicy płockiego jak i wrocławskiego ZOO uczestniczyli, w akcji przewiezienia ryby. Nie była ona łatwa, gdyż ten olbrzym zaliczany jest do drapieżników. Trzeba było uważać, by ryba nie zrobiła nikomu krzywdy. Na szczęście wszystko się udało i arapaimę możecie zobaczyć w jednym z płockich akwariów.
Na ogrodzeniu ZOO namalowano mural. Powstał on dzięki współpracy ZOO i Ośrodka Kultury i Sztuki im. Themersonsów. Niebawem zostanie otwarty także nowy parking dla gości. Pomieści on 130 pojazdów.
Z ogrodu zoologicznego w Rotterdamie (Holandia) przyjechały rogowąże Boulengera. Dwa samce zamieszkały w terrarium. Z tego samego ZOO przyjechała także para gołębi nikobarskich.
Wielka ryba przyjechała do Płocka z Poznania. Fot: ZOO Płock
Mural będzie zdobił ogrodzenie ZOO. Fot: ZOO Płock
Gotowy jest już parking na 130 samochodów. Fot: ZOO Płock
Te piękne węże przyjechały z Holandii. Fot: ZOO Płock
Gołębie nikobarskie przyjechały z Rotterdamu. Fot: ZOO Płock
Warszawa - na początku listopada na świat przyszła samica jaka. Możecie ją zobaczyć na głównym wybiegu pomiędzy końmi Przewalskiego, a wielbłądami.
Potomstwa doczekała się także para leniwców. Przy odrobinie szczęścia możecie je wypatrzeć, w pawilonie ptaków.
12 listopada do ZOO przyjechała wiceambasador Izraela pani Tal Ben Ari Yaalon. Celem wizyty było nagranie do izraelskiej telewizji internetowej materiału na temat zwierząt, które opuściły Izrael i powędrowały do innych ogrodów zoologicznych.
Ogród opuściły wilki grzywiaste. Udały się w daleką podróż do Wielkiej Brytanii. Zwróciłem uwagę, dlaczego wilki nie mogły zasilić innego polskiego ZOO. Jestem zdania, że w pierwszej kolejności pierwszeństwo powinny mieć nasze rodzime placówki. Nie każde ZOO ma wilka, a tak mogłoby wzbogacić swoją kolekcję. Pracownicy przyznali, że wilki musiały opuścić Polskę, by ich geny nie były zbyt blisko siebie. Dziwne tłumaczenie. Oczywiście decyzję, gdzie pojadą wilki podjął koordynator gatunku, ale nie oszukujmy się. Nie musiał ich zabierać aż tak daleko. Minusem naszych ogrodów jest brak współpracy między sobą. Jeżeli ona jest, to ograniczona. Inaczej sytuacja wygląda w Czechach i na Słowacji, gdzie ogrody cały czas wzbogacają swoje kolekcje przekazując nadwyżki zwierząt rodzimym placówkom.
Na świat przyszła samica jaka. Fot: ZOO Warszawa
Wiceambasador Izraela i dyrektor Andrzej Kruszewicz. Fot: ZOO Warszawa
W tych skrzyniach wilki poleciały do Wielkiej Brytanii. Fot: ZOO Warszawa
Łódź - zakończyła się zewnętrzna modernizacja pawilonu Wiwarium. Budynek, w ogóle nie pasuje do powstającego obok Orientarium. Ta przebudowa to taki lekki niewypał.
Jak donosi Express Ilustrowany, aż 20 tysięcy roślin, które zobaczymy w Orientarium, czeka w szklarniach pod Łodzią. Sprowadzono je ze specjalnej hodowli w Holandii.
Dziś już wiemy, że do Łodzi przyjadą cztery orangutany z Niemiec, Francji i Szwajcarii. Para niedźwiedzi malajskich przyjedzie z Czech i Holandii.
Z obecnych mieszkańców ZOO do Orientarium przeniosą się binturongi, langury i makaki wanderu.
Na poniższych zdjęciach zobaczycie Orientarium od wewnątrz.
Odnowiony pawilon Wiwarium. Fot: ZOO Łódź
Wnętrze Orientarium. Fot: Augustyniak
Wnętrze Orientarium. Fot: Augustyniak
Wnętrze Orientarium. Fot: Augustyniak
Wnętrze Orientarium. Fot: Augustyniak
Wnętrze Orientarium. Fot: Augustyniak
Wnętrze Orientarium. Fot: Augustyniak
Wnętrze Orientarium. Fot: Augustyniak
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Orientarium od wewnątrz. Fot: ZOO Łódź/Express Ilustrowany
Wojciechów - prywatne ZOO pod Lublinem zakończyło sezon 2020. Obecnie zwierzyniec jest niedostępny dla zwiedzających. Właściciel ZOO zdradził, że wiosną pojawi się kilka nowości. Wśród nich będą kapibary.
ZOO w Wojciechowie hoduje gerezy abisyńskie. Fot: ZOO Wojciechów
Zamość - nowym mieszkańcem ZOO jest Milo - samiec mrówkojada olbrzymiego. Na Roztocze przybył z odległej Holandii. Obecnie przechodzi kwarantanne, dlatego zwiedzający nie mogą go jeszcze zobaczyć. W przyszłym roku zwierzę zamieszka na jednym z nowo powstałych wybiegów.
Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć postęp prac budowlanych, przy nowych wybiegach dla zwierząt Afryki, Azji, Australii i Ameryki Południowej. Otwarcie zaplanowano na przyszły rok.
Samiec Milo przyjechał z Holandii. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
Rozbudowa ogrodu zoologicznego. Fot: ZOO Zamość
W ogrodzie zoologicznym w Budapeszcie na świat przyszedł wombat. Maluch czuje się świetnie. Możecie go zobaczyć na poniższym filmie.
W praskim ogrodzie zoologicznym na świat przyszedł orangutan. Maluch cały czas przebywa ze swoją mamą. Więcej na poniższym filmie
Fotorelacja z sierpniowej wizyty w ZOO Leśne Zacisze
Bawół indyjski. Fot: Erwin
Lemur katta Fot: Erwin
Nieświszczuk zwany pieskiem preriowym. Fot: Erwin
Wielbłąd dwugarbny. Fot: Erwin
Żuraw zwyczajny. Fot: Erwin
Walabia Benetta. Fot: Fot: Erwin
Mara patagońska. Fot: Fot: Erwin
Pekari obrożne. Fot: Erwin
Kangur rudy. Fot: Erwin
Bocian biały. Fot: Erwin
Gnu brunatne. Fot: Erwin
Osioł Poitou. Fot: Erwin
Młody eland. Fot: Erwin
Muflon. Fot: Erwin
Jeżozwierz afrykański. Fot: Erwin
Kur. Fot: Erwin
Daniel. Fot: Erwin
Kuc szetlandzki. Fot: Erwin
Żuraw białoszyi. Fot: Erwin
Łabędź czarny. Fot: Erwin
Śląskie ZOO widziane oczami Mariusza
Antylopy addaks Fot: Mariusz
Tekst: Mariusz
Ostatnich kilka/kilkanaście lat to dla Śląskiego zoo czas wielkich zmian. Zoo niedoinwestowane przez dłuższy czas potrzebowało dużej liczby inwestycji i dobrego planu, aby stać się nowoczesną placówką. Na szczęście pojawiła się ręka podana przez władze województwa, które deklaruje, że zoo chce wprowadzić do pierwszej ligi - czy się uda?, zobaczymy. Dlaczego, mimo ogromnej mojej sympatii do tego miejsca, mam wątpliwości? A to z powodu niestety jeszcze istniejącej mentalności - zoo w Chorzowie, zresztą jak większość polskich zoo, nie jest zbytnio chętne do ukazywania bioróżnorodności świata zwierząt, a chce skupić się głównie na zwierzętach znanych, które "zrobią frekwencję". Oczywiście takie inwestycje i ekspozycje są też potrzebne, ale dobrą drogą jest połączenie tych dwóch elementów. Świetnie pokazuje to zoo Ostrawa, która hoduje słonie, lwy, małpy i inne "popularne" gatunki, ale jednocześnie tworzy też niezwykle ciekawe ekspozycje, ukazujące bogactwo świata zwierząt - napomknąć można tutaj chociażby o ekspozycjach Ptaki Tybetu i Chin czy Papua. Po drugie, i to temat, na którym chciałbym się skupić w dłuższym wywodzie, to nie zawsze trafione inwestycje w chorzowskim zoo. Na szczęście zdarza się to już rzadko i powstało również wiele świetnych miejsc od których zacznę. Po pierwsze, wzorowany na gdańskim pawilonie, budynek dla gibonów ze wzorowym wybiegiem na wyspie, kapitalna sprawa! Wybieg pingwinów, pawilony z wybiegami dla nosorożców i żyraf, pawilony pelikanów, wyspy lemurów, pawilon gepardów, woliery sów i ptaków drapieżnych plus woliery ibisów i żurawi mandżurskich, egzotarium, nowe duże akwaria, aranżacja wybiegu dla świń rzecznych, woliera dla tragopanów, wybiegi małych ssaków(mary i pandy) to cały szereg inwestycji, które naprawdę są na ogromny plus i zwiększają nie tylko estetykę ogrodu, ale przede wszystkim polepszają warunki bytowe zwierząt. Niestety wśród licznych inwestycji pojawiły się też takie, które wydają się nieznacznie chybione w świecie ogrodów zoologicznych w XXI wieku(opinię swoją opieram oczywiście na podstawie wizyt w wielu, nie tylko polskich ogrodach). Pierwsza inwestycja, która przychodzi mi na myśl to nowe woliery dla małp, w formie dużych metalowych klatek. Cieszę się, że małpy uzyskały nową przestrzeń do życia, ale biorąc pod uwagę obecnie istniejące możliwości i rozwiązania można było pokusić się o bardziej naturalne elementy i wkomponowanie w otoczenie. Drewno, skały, szkło - w tą stronę idą nowoczesne ogrody zoologiczne tworząc nowe ekspozycje. Woliery dla małp cofnęły tę ideę. Również więcej drewna i szkła można było zastosować u rosomaków, co jest możliwe patrząc chociażby na wybieg tych zwierząt w Opolu. Istnieje pewnie jeszcze kilka ekspozycji, do których można by się przyczepić, ja jednak pełen entuzjazmu patrzę do przodu i mam nadzieję, że wybiegi irbisów, głuszców, cietrzewi a także hipopotamów, krokodyli, niedźwiedzi i pawilon Ameryki Południowej(na pewno to wszystko powstanie?) będą już ze ścisłej czołówki.
Kudu wielkie. Fot: Mariusz
W zoo pozostaje oczywiście jeszcze wiele ogrodzeń do wymiany (zoo nie powinno bać się drewna, skał, wody do odgradzania od zwiedzających) i renowacja starszych budynków. Wg mnie na pierwszy ogień powinny pójść woliery małych ssaków przy wejściu głównym, które są chyba najsłabszym wizualnie elementem zoo. Infrastrukturalne zoo powinno popracować również nad oznakowaniem gatunków w zoo. Są naprawdę długie okresy, że przy wybiegach nie ma tabliczek gatunkowych. Obecnie jest tak na przykład przy wybiegu kobów defassa, gdzie tabliczka uległa zniszczeniu i informacje o gatunku możemy znaleźć tylko wewnątrz pawilonu. Na wyspie lemurów wari czerwonych w zeszłym roku mieszkały drzewice dwubarwne, również nieopisane - w tym roku przeniesione do lemurów katta już z tabliczką. Do wari dołączyły zatem drzewice białolice i część dziwonosów, ale też bez tabliczki. Bardzo długo nieopisane pozostają także niektóre gatunki gadów/bezkręgowców z gablot w małpiarni, np. ptasznik indyjski. Tutaj jeszcze dużo pracy przez ogrodem. W tym temacie ogromnym plusem było pojawienie się w ostatnich latach, przy współudziale WFOŚiGW, licznych tablic edukacyjnych na terenie całego ogrodu.
Zoo posiada całkiem dobre akwarium z dwoma dużymi zbiornikami oraz szeregiem zbiorników mniejszych - akwaria są bardzo ładnie urządzone i można w nich oglądać około 100 gatunków ryb, w tym gatunki morskie. Jedynym minusem jest nie raz słabe opisanie akwariów - druk tabliczek nie nadąża za rozwojem hodowli. Dobrze w zoo prezentują się również terrraria - zaczynając od kajmanów a na anolisach kończąc. Zoo stara się wyposażać ekspozycje w różnego rodzaju naturalne elementy. Zgadzam się jednocześnie, że najgorsze ekspozycje to te dla żółwia sępiego i matamata w słoniarni. Terraria, jak cały pawilon, nie są najnowsze, ale zwierzęta na pewno zasługują na trochę większą przestrzeń do życia. Pozostałe ekspozycje w słoniarni są w mojej opinii wystarczające.
To co ostatnio rzuca się również w oczy to część pustych wybiegów. Wolne pozostają dwie woliery w ciągu sów, dwa wybiegi ptaków wodnych naprzeciwko wybiegu lam i kóz (niegdyś zamieszkane przez bociany), wybieg ptaków wodnych naprzeciwko pand (niegdyś łabędzie, później również dziwonosy). Minusy takie są jednak rekompensowane przez rozległość wielu wybiegów - pelikany, żurawie, flamingi i przede wszystkim antylopy, bizony, gepardy, wikunie i wiele innych posiadają naprawdę sporą przestrzeń do życia.
Niala grzywiasta Fot: Mariusz
Podsumowując część infrastrukturalną, trzeba powiedzieć, że zoo na pewno idzie do przodu. Powstało wiele świetnych ekspozycji i jeśli ktoś pamięta zoo z początku XXI wieku, to wie jak wiele pracy wykonano. Trzeba jednak być ciągle ostrożnym, gdyż zdarzają się inwestycje nie do końca trafione, gdzie zoo powinno bardziej korzystać z nowoczesnych rozwiązań. Trzymam również mocno kciuki za kolejne inwestycje - dzięki wsparciu województwa w zoo od kilku ładnych lat ciągle coś się dzieje. Jest to ogromny plus, biorąc pod uwagę fakt, że wiele zoo nie otrzymuje odpowiedniego wsparcia od samorządów.
Prowadzący bloga wspomniał również ostatnio o zmniejszającej się ilości zwierząt w śląskiej placówce. Jako miłośnik śląskiego zoo już od kilkunastu lat, muszę mu przyznać rację. To fakt, że wiele lat temu nikt nie spodziewałby się w zoo gibonów, pingwinów, pand małych czy lwiatek, ale ilość gatunków, które ubyły z zoo, na pewno nie została zrównoważona. Ubytki dotyczą także sztuk w stadach. Temat warto rozpocząć od antylop, które przez wiele lat były chlubą śląskiego zoo. Pamiętam czasy, gdy w zoo było aż 13 gatunków tych zwierząt - w ostatnich latach ubyły gnu brunatne, antylopy szablorogie, blesboki i impale. Oryksy szablorogie są obecnie tylko dwa w tym leciwa samica, kudu wielkie bez samca. Rzeczywiście z najcenniejszych gatunków rozmnaża się tylko niala grzywiasta i to z dobrym skutkiem (więcej na temat antylop poniżej). Dużo mniejsze jest stado milu, wśród pazurkowców aż 5 gatunków to tylko 1 sztuka (pigmejka, marmozeta białolica, marmozeta czarnoucha, tamaryna czerwononoga, uistiti białoucha). Są też gatunki, których przy życiu pozostały już pojedyncze leciwe osobniki, np. niedźwiedź himalajski, pawian płaszczowy czy koczkodan zielony. Ubytków zatem jest całkiem sporo. Na szczęście w tym wszystkim są ciągle grupy, lub pary dobrze się rozmnażające - gerezy abisyńskie, koby defassa, arui i duże sukcesy tego roku i poprzedniego czyli świnie rzeczne, otocjony, gepardy, pandy małe i miko czarny.
Wśród ptaków również można zaobserwować duży spadek liczby hodowanych gatunków - kilkanaście lat temu było tych gatunków około 100, teraz około 20-30 gatunków mniej - były wśród tego wróblowate, czy popularne papugi, ale spadek jednak jest znaczący. Obecnie spośród posiadanych ptaków regularnie rozmnażają się ciągle ohary, ibisy czczone, ślepowrony, czaple nadobne, pelikany małe czy gołąbki zielonoskrzydłe. Przybyły w tym roku pingwiny oraz ary zielone - te zajęły miejsce papug patagońskich, które opuściły zoo. Duża grupa ptaków to również pojedyncze osobniki - np. marabut afrykański (wiekowy osobnik), żuraw koroniasty, bielik, kondor wielki, orzeł stepowy, sowa jarzębata, puszczyk mszarny, gwarek, kakadu molucka czy kakadu żółtolica. W mojej opinii zatem regres wśród ptaków jest chyba najbardziej zauważalny. Ciekawostką w tym miejscu jest fakt, że na terenie zoo miałem przyjemność oglądać wiele dzikich gatunków ptaków, w tym dzięcioła zielonego, zimorodka czy sikorę modrą.
Oryks szablorogi. Fot: Mariusz
Gady płazy i ryby dla wielu zwiedzających są najmniej ciekawymi zwierzętami w zoo. Nie popieram tej opinii, chociaż ich obserwacja na pewno nie jest łatwa. Wśród gadów można znaleźć ciekawe gatunki, aczkolwiek wydaje mi się, że tu najlepsze czasy również minęły - niegdyś w zoo można było obserwować takie osobliwości jak kajmany żakare, żółwia jaszczurowatego, grzechotniki kaskabele, anakondę żółtą czy pytona skalnego. Dużo gatunków obecnie to również pojedyncze sztuki. Podsumowując zatem, zwierzostan śląskiego zoo w ostatnich latach bardzo się zmienił. Pojawiły się nowe, bardzo ciekawe gatunki, ale wiele zwierząt zniknęło bezpowrotnie, zmniejszyły się również posiadane grupy hodowlane. Trudno mi tutaj ocenić działania ogrodu, ale nie da się ukryć faktu, że przez wiele lat kolekcja się zmniejszała i choć uzupełniano stada/pary hodowlane, to ubytki ciągle przewyższały przychody. Niemniej tutaj również ciągle pozostaję optymistą, bo jakby inaczej. Nieustannie w zoo mieszkają bowiem gatunki cenne i rzadko spotykane w innych zoo, jak na przykład nosorożce białe, rosomaki, kudu wielkie, bizony leśne czy kakadu molucka. Zoo ma ciągle ogromne możliwości powierzchniowe i życzę sobie aby rozwój infrastrukturalny poszedł w parze z rozwojem hodowlanym. Zoo w przeciągu ostatnich 20 lat zmieniło się niesamowicie na plus, pamiętajmy jednak, że ciągle pozostało dużo pracy.
Antylopy - chluba śląskiego zoo? Od kiedy tylko pamiętam w śląskim zoo zawsze można było oglądać sporą grupę antylop. Przez długi czas uchodziły one za chlubę śląskiej placówki - kilkanaście gatunków, w tym wiele bardzo rzadkich. Tak jak wspomniałem powyżej, w czasach świetności pamiętam 13 gatunków. Obecnie z tej puli zniknęły już 4 gatunki: - gnu brunatne, którego ostatni osobnik padł w tym lub najpóźniej w zeszłym roku, - blesbok - zamieszkujący duży wybieg w centralnej części zoo, - antylopy szablorogie - zamieszkujące niegdyś wybieg obecnie zajmowany przez kudu, - impale - 5 samców, które bodajże w 2003 roku przybyły z holenderskiego Emmen; zwierzęta były jednak bardzo płochliwe i szybko stado zaczęło się "wykruszać". Dwa pierwsze gatunki dawały jeszcze przychówki w pierwszej dekadzie XXI wieku. Dodatkowo sprzed "moich czasów" warto wspomnieć jeszcze o oryksach południowych i gnu białobrodych. Aktualnie w zoo mieszka 9 gatunków - o nich właśnie parę słów: - niale grzywiaste - obecnie największe i najlepiej rozmnażające się stado. W 2017 przybył samiec Atila, który pobudził stado do rozrodu - zarówno w tym jak i w zeszłym roku urodziło się kilka młodych. Hodowla na duży plus. - koby defassa - mieszkające z nialami w jednym pawilonie. Obecnie 6 sztuk, samiec, dwie samice i 3 młode, z tego i poprzedniego roku. Antylopy są hodowane w zoo od lat 70. Hodowla na plus. - sitatungi - obecnie dla mnie duża zagadka - w tym roku widziałem na wybiegu pojedyncze samice, a grupa tych zwierząt w śląskim zoo zawsze była ogromna i dawała regularne przychówki. Wiem, że przechodziły w tym roku odrobaczanie, jestem ciekaw co zobaczę na wybiegu na wiosnę. - nilgau - jedyna azjatycka antylopa w zoo. Obecnie w zoo najprawdopodobniej 3 sztuki - samiec i dwie samice. Regularnie, przez wiele lat, dawały w zoo przychówki i liczę na kolejne(mam wrażenie, że jedna z samic ma obecnie również okrągły brzuch - terminy mają zawsze zimowe więc jestem optymistą). Pierwsze sztuki tej antylopy pojawiły się w Chorzowie w 1968 roku. - elandy - obecnie w zoo 6 sztuk, samiec i pięć samic(sprowadzone w tym roku, 3 z zoo Ostrawa). Mieszkają w centralnej części ogrodu i podejmowane są próby ich łączenia z żyrafami i zebrami. W ostatnich latach dawały sporo przychówków. - addaksy - na wybiegu obok kudu obecnie 4 sztuki, dodatkowo jedna sztuka przebywała do niedawna w starym pawilonie żyraf. Przez lata również uzyskiwano przychówki. Obecnie trwają starania o samca, który ponownie umożliwi rozród. - kudu wielkie - mój ulubiony gatunek i jeden z najcenniejszych w całym zoo. Obecnie w zoo mieszkają 4 samice i również trwają starania o samca. Tych w zoo było już kilka, jak chociażby Mimba, który padł w 2017 roku. W zoo odnotowano już dużo przychówków. Antylopy zamieszkują na bardzo ładnym, obszernym wybiegu. - koby liczi - przez pewien czas w zoo 3 samice i samiec, które mieszkały osobno. Lata temu stado sięgało nawet pod 10 sztuk. Obecnie po transferach nadzieja na nowe otwarcie. - oryks szablorogi - obecnie 2 sztuki obok bizonów, w tym stara samica Memok urodzona w 1998 roku. Hodowla, którą spotkał duży regres - lata temu stado liczyło również pod 10 sztuk i nieźle się rozmnażało. Jeszcze w 2015 roku na świat przyszedł samiec Texas. Zoo czeka obecnie obecnie na dalszą rekomendację co do hodowli - mam nadzieję, że będzie pozytywna i zoo będzie dalej rozwijać hodowlę tych pięknych antylop.
Kilka hodowli zanotowało zatem regres - liczę jednak, że zoo nie pozwoli sobie na utratę kolejnych gatunków. W Chorzowie panują naprawdę niezłe warunki do hodowli kopytnych i dobrze byłoby kontynuować wieloletnią tradycję. Marzeniem pozostaje pozyskanie nowych gatunków, na chwilę obecną skupiłbym się jednak na utrzymaniu stanu posiadania i stworzeniu silnych grup hodowlanych. Ostatnie działania i transfery elandów i kobów liczi dają duża nadzieję na przyszłość. To czy antylopy pozostaną chlubą śląskiego zoo, zależy tylko od dalszych umiejętnych działań hodowlanych.
Wybieg kudu wielkich. Fot: Mariusz
Nasz raport - nosorożce w polskim ZOO
Nosorożec indyjski z warszawskiego ZOO. Fot: Erwin
W polskich ogrodach zoologicznych nie zobaczymy zbyt wiele nosorożców. Obecnie hodowane są w czterech placówkach. Ostatnimi czasy największym sukcesem hodowlanym może pochwalić się Warszawa. Na przestrzeni ostatnich kilku lat urodziły się tutaj młode nosorożca indyjskiego. Niestety jedno z nich nie przeżyło. Przed laty udawało się je rozmnożyć także w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym. We Wrocławiu czekają dopiero na potomstwo, natomiast w poznańskim azylu obecnie mieszka jedna samica nosorożca białego. Samiec Kiwu odszedł na drugą stronę życia w 2018 roku. Poniżej zamieszczam dokładny spis nosorożców w Polsce.
Nosorożec indyjski:
ZOO Warszawa - 2 sztuki, para hodowlana
ZOO Wrocław - 2 sztuki, para hodowlana
Nosorożec biały:
ZOO Chorzów - 3 sztuki, samiec i dwie samice
ZOO Azyl Poznań - 1 sztuka, samica.
Przed laty nosorożca białego można było zobaczyć w Łodzi, natomiast czarne we Wrocławiu.
W warszawskim ogrodzie zoologicznym mieszka para nosorożców indyjskich. Pierwszy samiec, który przyjechał do stolicy po przeżyciu kilku lat przeszedł na drugą stronę życia. Wybieg nosorożców powstał na dawnym wybiegu słonia indyjskiego. Podzielony jest na dwie nieduże części. Zwierzaki mają stały dostęp do wody. Ich pawilon jest niedostępny dla zwiedzających. Obecna para doczekała się młodych, niestety ostatni z nich nie przeżył. Pozostałe opuściły ogród.
We wrocławskim ZOO nosorożce indyjskie zajmują ogromny wybieg, dzieląc go z mundżakami chińskimi i marabutami. Do pawilonu można wejść, pod warunkiem, że nie jest zamknięty, jak to miało miejsce podczas mojej wizyty. Obecnie mieszka tam samiec i samica. Dama nosorożca przyjechała stosunkowo niedawno, dlatego na młode trzeba jeszcze poczekać. Wcześniej, w ogrodzie mieszkały dwa samce, z czego jeden z nich wyjechał do innego ZOO. Przed laty hodowano tu nosorożce czarne, które mieszkały na bardzo małym wybiegu, obok słoni. Pamiętam je z programu Hanny i Antoniego Gucwińskich. Był taki odcinek kiedy opowiadali o nich, pawianach, czy nilgau.
Nosorożec biały w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym. Fot: Erwin
W Śląskim Ogrodzie Zoologicznym nosorożce białe zajmują dwa wybiegi, tuż przy bramie głównej. Od kilku lat mogą cieszyć się nowym domem. Goście nie mogą wejść do pawilonu, ale dzięki wielkiej szybie można je obserwować w pomieszczeniu. Obecnie w ZOO mieszka samiec i dwie samice. Nie tak dawno na drugą stronę życia odeszła seniorka rodu. Przed laty nosorożce mieszkały w obskurnym budynku, mając do swojej dyspozycji dwa całkiem spore i ładne wybiegi. Znajdowały się one tuż obok dawnego wybiegu żyraf. Zwierzęta mają na Śląsku zapewnione dobre warunki bytowania. Samiec zajmuje jeden wybieg, samice drugi.
O poznańskim azylu niewiele wiem. Obecnie mieszka tam samica nosorożca białego. Wybieg ma duży, ale mało urodziwy. Nie wiem jaki obecnie zajmuje pawilon.
Przed laty nosorożca białego można było zobaczyć w Łodzi. Mieszkał na niewielkim leśnym wybiegu i zajmował obskurny pawilon sąsiadujący ze słoniami indyjskimi i hipopotamem nilowym. Zwierzę odeszło na drugą stronę życia. Później jego wybieg już bez drzew zamieszkiwały tapiry anta. Na razie nic nie wskazuje na to, by nosorożce miały wrócić do Łodzi.
Warto również wspomnieć o nosorożcach białych z opolskiego ZOO. Dorodny samiec i samica przyjechały do ogrodu w 2002 roku. Wcześniej mieszkali w czeskiej Pradze, ale po powodzi musiały opuścić ZOO. Na szczęście znalazły schronienie w Opolu. Para niestety nie doczekała się młodych, dlatego uznano, że samica pojedzie do innego ZOO, a samiec w samotności dożyje swoich ostatnich lat. Wspomniany samiec przeżył w Opolu 10 lat i po 43 latach życia 16 marca 2012 roku odszedł na drugą stronę życia. Był jednym z najstarszych przedstawicieli swojego gatunku w europejskich ogrodach zoologicznych. Później pojawił się pomysł sprowadzenia do Opola nosorożców indyjskich. Niestety z powodu braku pieniędzy zwierzęta do dziś nie pojawiły się w tym mieście. Na ten moment nosorożce indyjskie w Opolu są nadal w planach, ale jeszcze miną lata zanim być może zostaną sprowadzone.
Na przełomie lat 80/90 nosorożca białego można było zobaczyć w Gdańskim ZOO.
Obecnie na naszym globie możemy jeszcze zobaczyć nosorożce czarne, jawajskie i sumatrzańskie. Wszystkie przedstawiciele rodziny nosorożców są zagrożone wyginięciem. W naturze stale się na nie poluje dla rogu, natomiast w ZOO trudno się je rozmnaża.
Wybieg nosorożców indyjskich we wrocławskim ZOO. Fot: Erwin
Co budują w Gdańskim ZOO?
Dawny wybieg hipopotamów nilowych. Fot: Janusz
Tekst: nadesłany przez naszego czytelnika.
W Gdańskim ZOO sporo się dzieje. Obecnie powstają dwie nowe inwestycje. Pierwszą z nich jest przebudowa pawilonu hipopotamów nilowych, na nowy pawilon dla hipopotamów karłowatych. W pawilonie znajdzie się basen, a wybieg zostanie przebudowany na teren bagienny, dostosowany do potrzeb hipopotamów karłowatych. W pawilonie powstaną też dwa terraria, w jednym znajdą się anakondy, a w drugim zamieszkają żółwie lądowe. Gady będą miały też do dyspozycji pustynny wybieg zewnętrzny. Prawdopodobnie do pawilonu będą mogli wejść także odwiedzający. Cała inwestycja ma być otwarta wiosną 2021. Więcej na temat przebudowy wybiegu dla hipopotamów karłowatych przeczytacie TUTAJ.
Drugą inwestycją jest natomiast budowa woliery dla ptaków Afryki. Pierwszym etapem inwestycji jest przebudowa potoku Rynarzewskiego, który przebiega prze teren ZOO. Znajdą się tam pawilony dla flamingów i pelikanów. Wewnątrz woliery znajdzie się przestrzeń wolnego lotu o wysokości 18-22 metrów. Na jej ternie znajdzie się potok, baseny dla ptaków wodnych, oraz ścieżka dla gości. Będzie to prawdopodobnie największa tego typu woliera w Europie. Pawilon główny będzie się składał z dwóch części
- pierwsza część to hala wolnego lotu dla ptaków, które żyją w środowisku suchym czyli na sawannie czy półpustyni.
-druga część to hale przeznaczone dla ptaków wodnych przebywających również w wolierze.
Powstaną też dwa pawilony o powierzchni ok 160 m kw, w których będzie znajdowała się ekspozycja zimowa. Dzięki niej zwiedzający będą mogli oglądać ptaki przez cały rok. W wolierze będzie można zobaczyć następujące gatunki ptaków: -flamingi „czerwonaki’’ -warzęchy -dławigady -żurawie koroniaste -ibis grzywiasty i inne
W pawilonie głównym znajdzie się też miejsce dla fenków.
Kilka lat temu gdańskie media rozpisywały się o planach inwestycyjnych, które miały zostać zrealizowane w najbliższych latach. Na razie w tej sprawie nic się nie zmieniło. Inwestycje, które mogłyby uatrakcyjnić ZOO na ten moment pozostały jedynie na papierze. Zapraszam do przeczytania obszernego artykułu na ten temat. Znajdziecie go klikając TUTAJ. Kolejny artykuł przeczytacie TUTAJ.
Obecny wybieg hipopotamów karłowatych. Fot: Janusz
T E M A T M I E S I Ą C A
23 lata temu opolskie ZOO było pod wodą
Przed powodzią w opolskim ZOO mieszkała słonica indyjska. Przyjechała z Holandii. Fot: archiwum NTO.
Młodsze pokolenie zapewne nie pamięta wydarzeń z 1997 roku, kiedy to nad Polską było prawdziwe oberwanie chmury. Ulewne deszcze sprawiły, że rzeki zaczęły wylewać. Najtrudniejsza sytuacja była za zachodzie kraju. Odra nie oszczędziła także opolskiego ogrodu zoologicznego. Zwierzyniec znajduje się na wyspie Bolko, która z jednej strony otoczona jest Odrą, a z drugiej Kanałem Ulgi. Wielka woda zalała wyspę niszcząc ZOO. Wiele zwierząt poniosło śmierć, część musiała opuścić ogród.
7 lipca 1997 roku pracownicy ZOO w pełnym składzie stawili się w ogrodzie zoologicznym. Meteorolodzy przewidzieli, że trzy dni później przez Opole przejdzie fala kulminacyjna na Odrze. Wszyscy patrzyli z przerażeniem jak woda wkrada się do ZOO. Mieszkańcy miasta do dziś wspominają, że słyszeli płacz zwierząt. Bezsilni wobec natury pracownicy ZOO patrzyli jak ich ukochane zwierzęta giną. Na pomoc przyszli żołnierze, którzy układali worki z piaskiem wzdłuż ogrodzenia. Już wtedy było wiadomo, że to nie wystarczy. Zaczęła się ogromna walka z czasem. W grę wchodziło życie zwierząt. Lesław Sobieraj, dyrektor ZOO zaczął szukać pomocy wśród innych polskich ogrodów. Na jego apel odezwały się tylko trzy placówki. Chęć przyjęcia każdej ilości zwierząt zadeklarowały zwierzyńce w Płocku, Chorzowie i Wrocławiu. Warunkiem było dostarczenie zwierząt przez opolskie ZOO. Na pomoc ponownie ruszyło wojsko, które zaoferowało swój transport. Niestety nie był on przystosowany do przewozu zwierząt, ale trzeba było działać. Weterynarze uśpili zwierzęta, po czym załadowali je na ciężarówki. Gdyby tego nie zrobiły, to istniała ogromna obawa, że obce sobie gatunki będą sobie wrogie. W grę wchodziło także ludzkie życie.
Podczas załadunku zwierząt pojawiły się liczne problemy. Lekkie zwierzęta bez problemu załadowano na ciężarówki. Gorzej było z tymi wielkimi. Ważącego prawie tonę bizona trzeba było załadować dźwigiem. Na ewakuację zwierząt było mało czasu. Europejskie placówki trzymali kciuki, by wszystko się udało. Do tej pory nikt w ciągu jednego dnia nie usypiał tylu zwierząt, co w Opolu. Ta sytuacja była nauką dla wszystkich. Akcja ratowania zwierząt trwała całą noc. Na Opolszczyźnie część miast była już pod wodą, wielka woda w szybkim tempie zbliżała się do Opola. Wszyscy byli świadomi, że straty będą ogromne. Jednak nikt się nie poddawał i każdy ratował tyle ile się da. Sztab przeciwpowodziowy wydał decyzję, by na czas powodzi wojsko udostępniło teren poligonu w Winiowie. Baraki i hangary, gdzie trzymany był sprzęt wojskowy zostały opróżnione. Pojawiła się więc nadzieja, że uda się uratować wszystkich mieszkańców ZOO.
ZOO pod wodą. Fot: Agencja Gazeta
W czwartek, około godziny 7 rano zastępca dyrektora ZOO pan Kazanowski zarządził pierwszą 48 godzinną przerwę. Wszystko wskazywało na to, że wielka woda do Opola dotrze dopiero w weekend, więc był jeszcze czas na wywiezienie zwierząt. Przed godziną 9, niespodziewanie wał przeciwpowodziowy został przerwany. Woda w zastraszającym szybkim tempie zaczęła zalewać ZOO. Pracownicy ogrodu nie zdążyli zanieść do klatek kłód, desek, czy półek, które miały pozwolić zwierzętom dryfować lub zaczerpnąć powietrza. Dyrekcja miała dwie możliwości. Odstrzelić wszystkie zwierzęta lub otworzyć klatki i pozwolić im samym uciec i się uratować. Ostatecznie zdecydowano na otwarcie klatek.
Pomocy wymagali także pracownicy ZOO. Na szczęście udało im się uciec na dach kawiarni, gdzie znaleźli schronienie. Niestety nie mieli jak poinformować służb, że potrzebują pomocy. Na szczęście udało im się rozpalić ognisko, które miało pomóc w ich lokalizacji. Oprócz tego mieli ze sobą koce, apteczkę, latarki. Łącznie na dachu było 15 osób. W tym samym czasie w radiu podano informacje, że cała wyspa Bolko została zalana, nikt nie przeżył. Pracownicy ogrodu byli przerażeni. Ich rodziny dowiedziały się o ich śmierci, kiedy oni żyli. Każdy sobie wyobrażał co czują ich bliscy. Sytuacja z każdą godziną wyglądała coraz gorzej. Gdy nadeszła noc podzielono się i każdy pełnił wartę. Podczas czuwania pana Kazanowskiego jego oczom ukazał się przeraźliwy widok. W wodzie pływały martwe zwierzęta. Łzy pojawiły się w oczach, ale wielki płacz był wtedy kiedy płynęła zebra, która była gotowa do transportu. Niestety leki usypiające nie działały i zwierzaka nie można było nigdzie przewieźć.
Po dwóch dniach siedzenia na dachu do ZOO przypłynęła łódź strażacka. Służby ratunkowe sprawdzały, czy komuś udało się przeżyć. Zaczęło się oglądanie strat. Przeżyły małpy, gdyż ich klatka była wysoka na 6 metrów. Uratowano parę niedźwiedzi, która przez kilka godzin łapała powietrze mając niewiele miejsca. Niestety lwica i basior utonęły. Hipopotam nilowy powinien poradzić sobie z powodzią. Niestety był okaleczony, a nurt wody wepchnął go do pomieszczenia służbowego, z którego nie potrafił się wydostać. Również nie przeżył. Także hipopotamy karłowate sobie nie poradziły. Jeden znalazł się w pawilonie akwarium, gdzie leżał przygnieciony szkłem i metalowymi rurkami. Drugiego odnaleziono pod domem rektora Uniwersytetu Opolskiego, prof. Stanisława Nicieja.
Jeleń ratujący się przed śmiercią. Fot: Witold Chojnacki
Profesor Niceja wspomina, że ludzie z przerażeniem słuchali płaczu umierających zwierząt. Później ciała antylop, jeleni, bawołów, zebr, kangurów znajdowano na podwórkach wśród wraków samochodów i cuchnącej mazi. Jednak wśród tych tragicznych wydarzeń zdarzył cię cud. Na jednym murku znaleziono kurę, lamę i psa dingo. W normalnych warunkach, dingo zjadłby kurę, a potem dobierał się do lamy. Powódź sprawiła, że zwierzęta zgłupiały i wzajemnie sobie pomagały. Całą trójkę udało się uratować. Do dziś nie udało się oszacować strat jakie wyrządziła powódź. Nigdy nie doliczono się wszystkich zgonów zwierząt. Szacuje się, że ptaki, wydry i wilki zdołały się uratować i rozpoczęły nowe życie na wolności. Wciąż nie wiadomo co stało się z sarnami i strusiami nandu. Nie widziano ich żywych jak i martwych.
Prawie rok po powodzi Kazanowski dostał telefon od leśniczego. W małej miejscowości pod Opolem zamieszkała samica rysia, którą sam Kazanowski wypuścił z klatki. Łez wzruszenia nie było końca.
W 1997 roku istniało prawdopodobieństwo, że ogród zostanie zlikwidowany. Rok później postanowiono odbudować ZOO według nowej koncepcji. Zmianie uległa także kolekcja zwierząt. Po raz pierwszy do Opola sprowadzono żyrafy, nosorożce, mrówkojady, pandy małe, liczne gatunki małp i małpiatek. Specjalizacją ZOO stała się hodowla pazurkowców, lemurów i zwierząt kopytnych. Warto dodać, że po powodzi ogród został powiększony do 30 ha i zmienił lokalizację na wyspie.
Jakie było opolskie ZOO przed powodzią? Okazuje się, że mimo ciekawie dobranej kolekcji, zwierzęta prezentowano w obskurnych małych klatkach z betonową powierzchnią. Wybiegi również były małe. Po powodzi na rok ogród został zamknięty. Dzięki funduszom Banku Światowego na odbudowę po powodzi, ZOO mogło sobie pozwolić na ponowne narodziny. Tym razem stworzono nowy koncept, by zwierzęta miały idealne warunki do życia. Zmienił się układ ogrodu, powstały nowe wybiegi jak i ogromne klatki, których do tej pory nie było. Ogród przypominał naturalny świat zwierząt. Szybko się okazało, że nowo sprowadzone zwierzęta świetnie się tutaj czują i jeszcze chętniej rozmnażają. Jednak mieszkańcom Opola wciąż czegoś brakowało. Dopytywali się kiedy do ogrodu wrócą słonie, lwy i tygrysy. Uważali, że ZOO bez tych zwierząt, to nie ZOO. Jednak Opole nie miało pieniędzy na sprowadzenie słonia. Liczono, że szybko uda się pozyskać lwy i tygrysy. Tak się niestety nie stało i jak doskonale wiecie, w tym roku ma się zakończyć budowa wybiegów dla lwów i tygrysów. Słoni wciąż nie ma w planach.
Na stronie opolskiego ZOO na próżno szukać informacji odnośnie powodzi w ZOO. Wydarzeniom z 1997 roku poświęcono jedynie jedno zdanie. Próbowałem znaleźć listę zwierząt i stare mapy ZOO, ale na nic. W sieci też za wiele nie ma na ten temat. Szkoda, bo ta historia jest smutna, przerażająca, ale z nadzieją. Warto o niej mówić. Nie powinno się niczego wymazywać. Po powodzi Opole zyskało nowe ZOO, ale było też stare, o którym powinniśmy pamiętać.
Hipopotamy karłowate mimo, iż lubią wodę, to powodzi nie przeżyły. Fot: Agencja Gazeta
Ulubienica opolskiego ZOO słonica Taruka. Fot: Polska Org
Przed powodzią w ZOO mieszkały zebry i antylopy nilgau. Fot: Polska Org
Zasięg występowania: arktyczna część tundry, północna część Europy, Azji i Ameryki Północnej
Wielkość: długość ciała od 150 do 230 cm, wysokość w kłębie do 120 cm,
Waga: od 55 do nawet 320 kg.
Długość życia: do 20 lat
Rozród: ruja trwa od października do listopada. Jeden samiec zapładnia kilka samic. Czas ciąży jest zmienny i wynosi od 203 do 240 dni. Porody najczęściej mają miejsce na przełomie maja i czerwca. Samice żyjące na północy cielą się później od tych żyjących na południu. Samica rodzi jedno młode, które ma 50 procent szans na przeżycie. Młode renifery najczęściej padają ofiarą wilków. Jeżeli renifery żyją w ich bliskim zasięgu, to wiele z nich ginie. Dojrzałość płciową nabierają po przeżyciu 17 miesięcy, jednak rzadko się wtedy rozmnażają.
Pożywienie: podstawą jego diety są trawy, mchy, liście krzewów, byliny, porosty, grzyby,
Tryb życia: prowadzą stadny tryb życia. Nie są do końca udomowione, ale na dalekiej północy ludność hoduje renifery dla mięsa, mleka, czy skóry. Ponadto wykorzystywane są jako zwierzęta pociągowe.
Występowanie w polskich ogrodach zoologicznych: Płock (fiński leśny), Kraków. Wrocław,
Status zagrożenia: uznawany jest za gatunek narażony wyginięciem. Najmniej odnotowano reniferów małych, które uznaje się za zagrożone wyginięciem.
Ciekawostki: na świecie rozróżnia się kilka gatunków renifera. Wśród nich są renifery leśne, małe, europejskie, kanadyjskie, fińskie. Niestety wyspowe uznano za gatunek wymarły. Kolor futra renifera zależny jest od płci, podgatunku i pory roku. Okazałe poroże występuje u obu płci, z czego mniejsze jest u samic.
Z O O T U R Y S T Y K A
Zwiedzamy ZOO w Rzymie
Słoń indyjski. Fot: ZOO Rzym
Pomysł budowy ogrodu zoologicznego w Rzymie zrodził się w 1908 roku. Rok później rozpoczęto jego budowę, a w następnym roku przyjechały pierwsze zwierzęta z niemieckiego Hamburga. Ogród otwarto dla publiczności 5 stycznia 1911 roku. Pod naciskiem organizacji ekologicznych w 1988 roku nastąpiła zmiana nazwy placówki na BioPark. Głównym założeniem ZOO jest ochrona ginących gatunków zwierząt. Obecnie ogród zajmuje powierzchnię 17 ha, gdzie hodowanych jest ponad 220 gatunków zwierząt.
Na terenie rzymskiego ZOO organizowane są zajęcia edukacyjne dla dzieci jak i studentów. Ponadto odbywają się różne gry i zabawy, które uatrakcyjniają pobyt w ogrodzie. Rocznie placówkę odwiedza około pół miliona gości. To mało jak na tak popularne i licznie zamieszkiwane miasto. Myślę, że te dane mogą być zaniżone, ale z drugiej strony na zachodzie zwierzyńce funkcjonują nieco inaczej niż w Polsce i być może ich popularność jest inna. Dopóki sami tam nie pojedziemy, to nie przekonamy się jak to jest z tą frekwencją. Goście mogą także skorzystać z licznych lokali gastronomicznych. Latem ukojenie dają zimne napoje.
W miesiącach ciepłych, kiedy frekwencja jest największa ZOO organizuje liczne pokazy z udziałem zwierząt. Opiekunowie tłumaczą zachowania poszczególnych gatunków oraz zachęcają do pomocy zwierzętom na wolności. Dodatkową atrakcją jest możliwość wynajmu sali na dziecięce urodziny. Po ogrodzie kursuje kolejka, która jeździ główną trasą zwiedzania. ZOO jest częścią parku Villa Borghese przy ulicy Viale del Giardino Zoologico 20.
Karmienie lemurów katta. Fot: ZOO Rzym
Do rzymskiego ZOO dotarli także turyści z Polski, którzy na różnych forach podzielili się swoimi wrażeniami. Pewna pani napisała, że dzięki dużej ilości ścieżek na tak niewielkiej powierzchni można w miłej atmosferze spędzić kilka godzin. Rodziny z dziećmi są zachwyceni placem zabaw, gdzie dzieciaki mogą szaleć bez końca. Internauci chwalą sobie różnorodność gatunkową zwierząt. Można tutaj spotkać wiele popularnych gatunków, ale są i takie, których w Polsce z trudem można zobaczyć lub w ogóle ich nie ma. Największą furorę robi pawilon gadów. Goście zwracają też uwagę, że większość zwierząt jest na wyciągnięcie ręki i nie ma takich sytuacji, że czegoś się nie zobaczy. Tradycyjnie narzekamy na ceny biletów. Wiadomo, że w strefie euro i przy słabym finansowaniu ZOO przez miasto, bilety będą dużo droższe niż w Polsce. Średnio spacer po ogrodzie zajmuje 4 godziny.
Niestety są też negatywne opinie. Z relacji internautów wynika, że wiele dużych gatunków zwierząt trzymanych jest w ciasnych klatkach lub na małych wybiegach. Kolejnym problemem jest brak rozwoju ZOO i zatrzymanie się w poprzednim ustroju. Na uwagę zasługuje też wpis, gdzie ktoś napisał "nie wspieraj tego ZOO, gdzie zwierzęta trzymane są w złych warunkach". Później przeglądając forum znalazłem kolejny o podobnej treści. Widziałem też opinie, że zbyt dużo zwierząt żyje na niewielkiej powierzchni. Jak sami widzicie zdania są podzielone, dlatego warto samemu sprawdzić jak jest naprawdę. W Rzymskim ZOO nigdy nie byłem, ale postanowiłem zwiedzić je wirtualnie, by przekonać się kto ma rację - osoby chwalące, czy krytycy.
Obejrzałem kilka filmików i muszę przyznać, że ci drudzy mieli rację. Wiele zwierząt zajmuje ciasne wybiegi jak i klatki. Małe wybiegi zajmują słonie, hipopotamy nilowe, wielbłądy dwugarbne, niedźwiedzie brunatne. W niewielkich klatkach trzymane są orangutany, rysie, tygrysy. Jedynie szympansy dostały nowy, duży wybieg. Pawilony zajmujące zwierzęta są stare i zaniedbane. Na wybiegach brakuje trawy i jest za dużo betonu. W ZOO nie brakuje roślinności, ale nie jest ona w żaden sposób ładnie zagospodarowana. Liczyłem na coś fajnego i się rozczarowałem. Oczywiście Was tutaj zapraszam, bo tylko na żywo można dokładnie ocenić dane miejsce. Osobiście do Rzymu się nie wybieram, ale przyznam, że gdybym miał zdecydować się na wizytę w ZOO to poszukałbym zdecydowanie lepszego.
Mapa ZOO. Fot: ZOO Rzym
Przydatne informacje.
W okresie zimowym ogród czynny jest od godziny 9:30 do 17:00.
Cennik:
Dorośli i dzieci powyżej 10 lat - 16 euro
Dzieci do lat 10 i seniorzy powyżej 65 roku życia 13 euro
Osoby niepełnosprawne 10 euro (opiekun wchodzi bezpłatnie)
W ZOO możecie zobaczyć następujące gatunki zwierząt:
Małe ssaki drapieżne, małe ssaki i gryzonie: pancernik włochaty, binturong, kapibara, ostronos rudy, surykatka, wydra, mara patagońska,
Duże koty drapieżne: lew, tygrys,biały tygrys, lampart perski, ryś,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.