4 listopada 2022

Nr. 11 (77) - LISTOPAD 2022

Zebra Chapmana w ZOO Łódź Fot: Erwin 

Listopad 2022 
Największy i najlepszy miesięcznik miłośników ZOO 

Tegoroczny sezon na wycieczki do ZOO mogę uznać za zamknięty. W październiku udało mi się odwiedzić wszystkie zaplanowane na ten miesiąc ogrody. Na początku miesiąca wybrałem się do Chorzowa i Krakowa. Wizyta dzień po dniu była męcząca, ale jakże zadowalająca. Pod koniec października wybrałem się na spacer do Leśnego Zacisza. Kilka dni później sezon zakończyłem w Łodzi. Podsumowanie roku przygotuję dla was w numerze styczniowym. Mam nadzieję, że i Wam udało się odwiedzić wszystkie zaplanowane placówki. Miejmy nadzieje, że inflacja nas nie dobije i w przyszłym roku ponownie będziemy mogli cieszyć się z każdej wizyty w ZOO. Plany już są, mam nadzieję, że wypalą chociaż w połowie. 

Zmiany zaszły na jednej z grup. Ze względu na małe zainteresowanie ogrodem zoologicznym w Ostrawie przekształciliśmy grupę Fani ZOO Ostrawa na Czeskie, Słowackie i Węgierskie Ogrody Zoologiczne. 

Oddaje w wasze ręce kolejny numer Fani ZOO życząc przyjemnej lektury. Pamiętajcie, że cały czas działamy na Facebooku. 

Najnowsze zdjęcia w galeriach. 
Śląski Ogród Zoologiczny 2022 album 2 Fot: Erwin kliknij TUTAJ
Krakowski Ogród Zoologiczny 2022 album 2 Fot: Erwin kliknij TUTAJ
ZOO Leśne Zacisze 2022 album 4 Fot: Erwin kliknij TUTAJ
Łódzki Ogród Zoologiczny 2022 album 2 Fot: Erwin kliknij TUTAJ
Ogród Zoobotaniczny w Toruniu 2022 album 8 Fot: Daniel Szylman kliknij TUTAJ
Gdański Ogród Zoologiczny 2022 album 8 Fot: Czarek Rypel kliknij TUTAJ

Nasze grupy na Facebooku
Fani ZOO Warszawa kliknij TUTAJ
Fani ZOO Kraków kliknij TUTAJ
Fani Śląskiego ZOO kliknij TUTAJ
Fani ZOO Leśne Zacisze kliknij TUTAJ
Fani ZOO Opole kliknij TUTAJ
Fani ZOO Zamość kliknij TUTAJ
Fani ZOO Płock kliknij TUTAJ
Fani ZOO Gdańsk kliknij TUTAJ
Polskie Ogrody Zoologiczne kliknij TUTAJ
Fanpage Fani ZOO kliknij TUTAJ
Fani Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu kliknij TUTAJ
  
Kontakt mailowy erwin19@interia.eu 

Numer grudniowy ukaże się w piątek 2 grudnia 2022 r.

ZOO Leśne Zacisze czynne jest przez cały rok Zapraszamy :)

Odwiedziłem Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie - październik 2022

Bongo, to nowi mieszkańcy Śląskiego ZOO Fot: Erwin 

Korzystając z wolnego weekendu ponownie wybrałem się na wycieczkę do Chorzowa. Droga z Kielc zajęła mi nieco ponad trzy godziny. Na miejscu byłem kilka minut po godzinie dziewiątej. Przed kasą nie było nikogo, dlatego udało mi się szybko i sprawnie kupić bilet. Tym razem poszedłem inną trasą. W porównaniu do tej z lipca tego roku, ta była praktycznie od tyłu. Najpierw udałem się w kierunku nosorożców, żyraf, słoni i antylop bongo. Te ostatnie były moim największym priorytetem. To właśnie dla nich po raz drugi w tym sezonie odwiedziłem ZOO. Trzy samce przyjechały z Francji i mają się dobrze. Antylopy zajmują duży, trawiasty wybieg po addaksach. Z kolei addaksy dostały wybieg obok, gdzie latem mieszkały wikunie. Wikunie przeniesiono na wybieg obok jeleni milu. Później poszedłem w kierunku mini - zoo, świń rzecznych, kudu wielkich. Po kilku latach ponownie udało mi się zobaczyć tygrysy na wybiegu. Miałem szczęście, bo siedziały w domu. Coś mnie tknęło, by usiać na ławce i poczekać. Po kilku chwilach już były na świeżym powietrzu. Zajrzałem jeszcze do lemurów wari rudych, pelikanów, marabuta i żurawi, po czym udałem się w górę w kierunku jeleni, nilgau. Krótka przerwa i spacer do Kotliny Dinozaurów, później wspinaczka do krainy lwów, niedźwiedzi, bizonów. I dalej szedłem w dół kierunku wydry, małp, gepardów, akwarium i ptaków. Spacer skończyłem na pingwinach. Mając jeszcze czas wybrałem się po raz drugi do miejsc, gdzie wcześniej nie było zwierząt. Chciałem też pożegnać się z bongo, ale były już zamknięte w domu. Ogród opuściłem po godzinie 17:00. Na dwie godziny przed zamknięciem dużo zwierząt zamykana jest już w swoich domach, także za wiele to nie zobaczycie

Prosięta świni rzecznej Fot: Erwin 

Od mojej lipcowej wizyty trochę się zmieniło. Rozpoczęto rozbiórkę starych klatek, obok wejścia głównego. Niebawem na dwóch dużych wybiegach zamieszkają rysie i rosomaki. Zwierzęta z tych klatek przeniesiono w inne miejsca. Pancerniki i i ostronosy rude zajmują pomieszczenie wewnętrzne w w pawilonie rosomaków (dawniej dom pawianów). Żeneta mieszka obok małpek sajmiri, a serwal zajął klatkę po karakalach. Nie znalazłem nigdzie hirary i kota argentyńskiego. Klatka lwa wróciła do swojego dawnego stanu po tym jak opuściły ją pancerniki i ostronosy rude. Jak wspomniałem wcześniej do ZOO przyjechały trzy samce antylopy bongo. Nie ma już zebry bezgrzywej. Obecnie wybieg przy wielbłądach zajmują elandy. Wikunie wróciły na leśny wybieg obok jeleni milu. Na świecie przywitano świnie rzeczne, pożegnano pawiana płaszczowego. Podczas spaceru nie udało mi się zobaczyć panter śnieżnych, karakala, pumy, wilków grzywiastych, wydr, osłów Poitou, kilku gatunków ptaków i gadów. Jednym słowem standard. To co najbardziej rzuciło mi się w oczy. to brak czwartek antylopy addaks. Nie wiem czy była zamknięta w budynku, czy jej już nie ma. Widziałem tylko dwie siki wietnamskie, a stado było większe. Być może gdzieś się pochowały. Na stawach wodnych są puste ekspozycje. Można by je zagospodarować. W ZOO jest jeszcze sporo miejsca na nowe inwestycje jak i gatunki. To co jeszcze zwróciło moją uwagę to stan techniczny alejek - tutaj trzeba wymienić nawierzchnię, bo obecna nie wygląda zbyt ładnie. Mini - zoo było już nieczynne, ale zwierzęta domowe nadal pozostawały na letnich wybiegach. 

Udało się zobaczyć tygrysy na wybiegu Fot: Erwin 

Prace przy budowie pawilonu Ameryki Południowej idą pełną parą. Udało się zakończyć budowę pawilonu administracyjnego. Obecnie trwa rozbiórka starego i powiem wam, że od strony technicznej to był zwykły blaszak. Cud, że jeszcze stał. Spacer po ZOO jak zwykle był przyjemny, a w kolorach jesieni ogród wygląda jeszcze lepiej. Wiadomo nie jest to Ostrawa, Zlin, czy Opole, ale uwierzcie mi Śląskie ZOO choć ma swoje wady, to jest naprawdę atrakcyjnym ogrodem. Kilka inwestycji i będzie ok. 

Krótkie dni zbliżają się do nas wielkimi krokami, dlatego kto nie może dotrzeć do Chorzowa niech wybierze się na wirtualny spacer od A do Z. Link do zdjęć zamieszczam poniżej. 

Śląski Ogród Zoologiczny 2022/2 kliknij TUTAJ

Odwiedziłem ogród zoologiczny w Krakowie - październik 2022

Przepiękne kolorowe papugi ara Fot: Erwin 

Dzień po wizycie w Chorzowie wybrałem się także do Krakowa. W kolorach jesieni ZOO wygląda zjawiskowo. Podobnie jak w Chorzowie wybrałem odwrotną trasę zwiedzania. Najpierw poszedłem do słoni, gdzie uczestniczyłem w pokazie ich karmienia. Dzięki temu dowiedziałem się, że obie panie zostały złapane na wolności i trafiły do cyrku. Jedna występowała we Włoszech, druga w Niemczech. Cały pokaz trwa około 5 minut. Odbywa się codziennie o godzinie 11:00 i 13:00. Zwierzaki dostają warzywa i liście. Później zajrzałem do egzotarium, małpiarni i udałem się środkową alejką. Obok żyraf poszedłem w górę i spacerowałem górnym chodnikiem. Od pawilonu nocnych zwierząt odbiłem na sowy i wielkie koty. Potem poszedłem do mini - zoo, strefy jeleniowatych. Kolejne spotkanie z żyrafami i spoglądanie na wielbłądy. Na koniec dolny chodnik, wydry, stawy wodne i woliery ptaków, surykatki, flamingi i ptaki. Mając czas zrobiłem sobie jeszcze raz spacer środkowym i górnym chodnikiem. Zajrzałem do wielkich kotów, reniferów i do pawilonu żyraf. Spacer zajął mi kilka godzin. Ogród opuściłem kilka minut po godzinie 17:00.
 
Od mojej lipcowej wizyty niewiele się zmieniło. Czubacze rude zamieszkały już w nowej wolierze obok mini - zoo. W klatce po karakalach mieszka para korońców plamoczubych, oraz trzy perlice sępie. Buda pawilonu hipopotamów karłowatych idzie do przodu, natomiast wciąż stoi budowa wybiegu dla szympansów. Obecnie jest mniej ptaków w wolierach przy kasie zoo. W planach jest budowa nowego efektownego pawilonu. Podczas spaceru nie udało mi się zobaczyć fenka, kota argentyńskiego, żbika, dorosłych serwali i ocelotów. Od dawien dawna, aż do teraz - udało mi się zobaczyć dwa tygrysy na wybiegu. Ponadto byłem świadkiem kopulacji lwów azjatyckich. Może coś z tego będzie? Odniosłem wrażenie, że jest mniej zebr. Na wybiegu widziałem pięć osobników. Podczas mojej wizyty nie można było wejść w alejkę, gdzie mieszkają kondory i sępy. Być może pojawiły się pisklęta? 

W co wpatrzyła się ta wydra? Fot: Erwin 

Tego dnia tak jak i w Chorzowie gości było sporo, ale o wiele mniej niż latem. Pogoda dopisała, a z podsłuchanych rozmów jak zawsze dowiedziałem się wielu ciekawostek. Przytoczę wam kilka z nich - jaguary, to pantery, pantery chińskie to gepardy, a tygrysy nie są największymi kotami świata. Słonie mieszkające w Krakowie są małe, bo na świecie są dużo większe. Pingwiny po wyjściu z basenu muszą się suszyć, bo są przemoczone, dlatego tak stoją sobie na skałkach. Sitatungi, to sarny lub daniele. Takich sytuacji było sporo. Dorośli nie mając wiedzy, tłumaczyli dzieciom coś czego sami nie wiedzieli. 

Spacer po ZOO w kolorach jesieni to czysta przyjemność. Krakowskie ZOO zawsze było zielone, czyste, zadbane i przemyślane w zagospodarowaniu. Można tutaj miło spędzić czas i planować kolejną wizytę. Chciałbym tutaj przyjechać zimą jak spadnie śnieg. Musi być bajkowo. Na wiosnę też jest pięknie. 

Czy to w Krakowie, czy w Chorzowie często spotykałem się z opinią porównawczą do Opola. Ludzie wymieniali się opiniami na temat tych ogrodów porównując Opole z Chorzowem i Krakowem. Padło też zdanie, że krakowskie ZOO jak zawsze czyste i zadbane, a warszawskie jest brudne i niechlujne. Jednym słowem jest świadomość społeczna tego jakie ZOO zwiedzają, jak się ludziom podoba, jaka jest ich opinia na temat danej placówki. To fajnie, że porównują, jeżdżą, dyskutują. 

Zapewne kto ma dalej to już się w tym roku do Krakowa nie wybierze, dlatego zapraszam na wirtualny spacer od A do Z. Wystarczy kliknąć TUTAJ.

Irbis, pantera śnieżna Fot: Erwin 

Odwiedziłem ZOO Leśne Zacisze - październik 2022 

Szop pracz Fot: Erwin 

Korzystając z wolnego dnia wybrałem się na spacer do ZOO Leśne Zacisze. Droga z Kielc zajęła mi około godziny. Najpierw podróż autobusem linii 208, następnie spacer przez las. Na miejscu byłem około godziny 11:00. Tradycyjnie wybrałem główną trasę zwiedzania. Pomimo tego, że pogoda dopisała, to w ZOO była cisza i spokój. O tej porze roku na tygodniu, w ogrodzie jest mało gości, co dla mnie jest ogromnym atutem. Na swojej drodze spotkałem jedynie matkę z dziećmi. Być może mieliście już kiedyś okazję samemu zwiedzać ZOO, ale kto jeszcze tego nie zaznał niech wie, że jest to niesamowite uczucie. Błoga cisza, śpiew ptaków, zapach natury i na każdym kroku z różnych zakamarków byłem obserwowany przez zwierzęta. Jedne były czujne, drugie przybiegały do ogrodzenia z ciekawości kto ich dzisiaj odwiedził. Oczywiście były i takie zwierzęta, które w ogóle nie zawracały sobie mną głowy. O tej porze roku ZOO jest przepiękne. Kolory jesieni robią swoje. Od czasu do czasu słyszałem kościelne dzwony. Tego typu chwil w ZOO jest naprawdę mało, gdyż od wiosny do końca lata przychodzą tutaj tłumy odwiedzających. Trudno jest wtedy poczuć tą magię jaka ma miejsce właśnie jesienią, kiedy do ZOO wkrada się upragniony spokój. 

Takin miszmi Fot: Erwin 

Od mojej ostatniej wizyty w sierpniu sporo się zmieniło. Szopy pracze zostały przeniesione z klatki na wybieg, obok ostronosów rudych. Ta przeprowadzka jest jak najbardziej na plus i same zwierzęta zrobiły się aktywne za dnia. Niebawem obok nich zamieszkają serwale. Sam wybieg jest już gotowy, teraz trwa budowa ich domu. Na ukończeniu jest budowa wielkiego wybiegu dla....tutaj niespodzianka, która z pewnością was zaskoczy. Szczegóły podam wkrótce. Wybieg jest już gotowy, pozostało jeszcze dokończyć domek. Oglądając zdjęcia na pewno skojarzycie fakty i domyślicie się jakie cenne zwierzęta przyjadą do Leśnego Zacisza. Kolejna inwestycja powstaje obok wybiegu bawoła afrykańskiego leśnego. Powstaje tutaj duży domek, woliera i wybieg. Zdradzę tylko, że przyszli lokatorzy są już na zapleczu ogrodu i wypatrują zakończenia inwestycji. W najbliższym czasie ZOO wzbogaci się o kolejne cenne gatunki zwierząt, których w Polsce jest mało lub nie ma ich wcale. Już nie mogę doczekać się wiosny, kiedy poznam wszystkich nowych mieszkańców ogrodu. Mam nadzieję, że i wy znajdziecie czas i przyjedziecie do Zacisza - naprawdę warto. 

Podczas spaceru nie udało mi się zobaczyć niali grzywiastej, ostronosów rudych, lemurów białogłowych. 

W tym roku ZOO Leśne Zacisze odwiedziłem cztery razy - w maju, czerwcu, sierpniu i październiku. W przyszłym roku chciałbym częściej tutaj zaglądać. Z tego miejsca serdecznie dziękuję rodzinie Zawadzkim za gościnę i poświęcony czas. Wizyta w waszym ZOO to dla mnie czysta przyjemność. 

Mangaba rudoczelna Fot: Erwin 

ZOO czynne jest przez cały rok. Najlepiej przyjechać tutaj swoim samochodem. Na spacer warto poświęcić minimum trzy godziny, choć uważam, że to i tak za mało. Zimą na wybiegach zobaczycie mniej zwierząt, ale przeżyjecie niesamowitą przygodę. O tej porze roku jest tu równie pięknie co latem. Przed wejściem do ZOO zapoznajcie się z regulaminem zwiedzania i koniecznie kupcie informator z mapką. Dzięki niemu nie zgubicie się. Zapraszam też do śledzenia naszej grupy Fani ZOO Leśne Zacisze na Facebooku. Zobaczycie zdjęcia, szybciej będziecie z aktualnościami. 

Zdjęcia mojego autorstwa dostępne są TUTAJ.

Odwiedziłem ogród zoologiczny w Łodzi - październik 2022 

Najsłynniejszy słoń w Polsce Aleksander Fot: Erwin 

Korzystając z wolnego poniedziałku wybrałem się na wycieczkę do ogrodu zoologicznego w Łodzi. Droga z Kielc zajęła mi nieco ponad dwie godziny. Na miejscu byłem około godziny dziesiątej. Tego dnia było bardzo dużo wycieczek szkolnych, natomiast gości indywidualnych zaledwie kilkadziesiąt. Nie było kolejek do kas biletowych. Na pamiątkę kupiłem sobie mapkę w cenie 2 zł. Po przekroczeniu kasy udałem się w kierunku lemurów. Obok nich zamieszkały makaki japońskie, to nowy gatunek w Łodzi. Później poszedłem w stronę wydr, orłanów i pawilonu ptaków. Przed godziną jedenastą byłem już w pawilonie Orientarium, gdzie zobaczyłem pokaz karmienia słoni. Szczerze mówiąc wrzaski dzieciaków były  nie do zniesienia. Tutaj spodziewałem się czegoś ekstra i niestety się przeliczyłem. Byłem przekonany, że podczas karmienia przewodnicy opowiadają o słoniach lub włączony jest głośnik z nagraniem. Wszystko odbywało się w ciszy (poza dzieciakami). Słonie dostały warzywa wrzucane do basenu i to wszystko. W pokazie udział brały dwa najmniejsze słonie. W tym samym czasie Aleksander przebywał na wybiegu zewnętrznym. Obserwując słonie kilka razy w ciągu dnia zauważyłem, że Aleksander jest izolowany od syna i jego kolegi. Jak Aleksander jest na zewnątrz, to maluchy wewnątrz i odwrotnie. Ponieważ dzieciaki nie potrafiły się zachować, opuściłem Orientarium i udałem się na dalsze zwiedzanie ogrodu. 

Po wyjściu z Orientarium udałem się do pawilonu małych ssaków, małpiarni, akwarium. Następnie obrałem kierunek zebry, sępy, dikdiki, oryksy szablorogie, kudu mniejsze, żyrafy, lwy, tygrysy, kazuary, kangury, bizony, surykatki, hipopotamy karłowate, ptaki wodne, wikunie, tapiry, gady, pingwiny, anoa. Kilka minut po czternastej ponownie wszedłem do Orientarium. Jego zwiedzanie nie zajęło mi dużo czasu. Gości było mało więc w skupieniu mogłem dokładnie zobaczyć ten  najpopularniejszy w Polsce pawilon dla zwierząt azjatyckich. Na wybiegu słoni był tym razem Aleksander. Później poszedłem na ekspozycje anoa i makaki wanderu, następnie tunel i akwaria i skończyłem na niedźwiedziu malajskim. Po wyjściu z Orientarium zrobiłem sobie jeszcze raz spacer po ZOO i ponownie wszedłem do pawilonu. Chciałem zobaczyć czy zwierzęta zmieniły pozycje lub wyszły z ukrycia. Na koniec jeszcze jedno spotkanie z wydrami, gwanako i lemurami. Ogród opuściłem przed godziną siedemnastą. 

Jedna z trzech żyraf Rothschilda Fot: Erwin 

Zapraszam was na szczegółowy spacer po Orientarium. Zapewne jesteście ciekawi mojej opinii na temat tego pawilonu. W poprzednich numerach krytykowałem ZOO za swoją działalność komercyjną. Na miejscu nie spotkałem się z tym zjawiskiem. Jest bardzo dużo tablic edukacyjnych, które pozwolą wam bliżej poznać mieszkańców Orientarium. 
Jak już doskonale wiecie zwiedzanie zacząłem od wizyty w pawilonie słoni. W mojej ocenie jest to największa i najładniejsza słoniarnia w Polsce. Ta część Orientarium jest jak najbardziej na plus. Słonie na wybieg wewnętrzny wychodzą dopiero przed godziną jedenastą. Tego dnia w pokazie karmienia i kąpieli brały udział dwa najmniejsze osobniki. Po południu zacząłem zwiedzać pawilon od początku. Tym razem na wybiegu wewnętrznym był Aleksander. Później udałem się do strefy anoa i makaków wanderu. Ta część jest szara, smutna. Na wybiegu wewnętrznym anoa były kury i wyderki orientalne. Aona można było zobaczyć na wybiegu zewnętrznym. Od czasu do czasu kryły się w miejscu niedostępnym dla gości. Makaki pochowały się na zapleczu, ale i tak udało mi się je zobaczyć. Ta część nie jest specjalnie rewelacyjna. Może dlatego, że miałem wrażenie pustki. Później przeszedłem do tuneli i akwariów. Największy zbiornik zrobił na mnie ogromne wrażenie. Tak wielkiego basenu jeszcze nie widziałem. Sam tunel nie jest jakiś rewelacyjny. Widziałem tutaj dużo pięknych ryb. Rekiny są jeszcze małe. W mniejszych akwariach również pływają ciekawe gatunki. Miejsce atrakcyjne i godne dłuższego zwiedzania. Na koniec doszedłem do basenu krokodyli gawialowych. Kraken, to najprawdopodobniej największy krokodyl jakiego w życiu widziałem. Robi wrażenie. Jego partnerka jest dużo mniejsza. Później zajrzałem do śpiącego i znudzonego niedźwiedzia malajskiego. Jego wybieg jest ok, ale też jest w szarości. Ciekawie zagospodarowano wybieg binturonga i kanczyli. Niestety przez moment widziałem tylko ogon binturonga. Wybieg gibbonów jest jak wszędzie, czyli nic co wyróżnia się w oczy. Do lutungów nie można dojść, ze względu na rośliny. W oddali widziałem jednego osobnika. Pierwszy wybieg orangutanów był pusty, natomiast dwa osobniki były na tylnym wybiegu. Widać było ruszające się rude kulki i nic poza tym. Nie było efektu wow, tylko zawiedzenie, że zwierzęta są gdzieś w oddali. Wyszedłem z budynku górnym chodnikiem widząc wielkie akwarium z góry. Spędziłem tutaj maksymalnie 40 minut. 

Teraz przejdźmy do części zewnętrznej. Wybieg słoni jest najlepiej zagospodarowany ze wszystkich polskich ogrodów zoologicznych. Zwierzęta można zobaczyć z tarasu widokowego. Najpierw widziałem Aleksandra, potem młodsze osobniki. Obok słoni ulokowano wybieg najmniejszych krów świata - anoa. Tutaj napiszę wprost - jest okropny. Leśne zwierzęta ulokowano na betonie, bez drzew, krzewów. Jedynie małe oczko wodne. Latem będą się tutaj gotować. Kolejna ekspozycja to hulmany czczone. Wybieg ogromny, małp jest za mało więc giną gdzieś w tle. Sam wybieg do poprawy, ale nie jest najgorzej. Potrzeba przede wszystkim roślin. Obok hulmanów zobaczycie orangutany. Jeden osobnik szukał drogi do domu. Nie bardzo mu się podobało na świeżym powietrzu. Wybieg taki sobie. Jak zarośnie krzewami będzie ok. Następnie mamy lutungi jawajskie i świnie wisajskie. Potrzeba roślin i będzie ok. Wybieg szakali złocistych jest słabo widoczny. Można je zobaczyć przez kilka otworów w szybie. Ludzie je pomijali. Kolejny duży wybieg zajmują pawie, łabędzie czarne i żuraw białoszyi. Zapewne ZOO czeka na docelowych mieszkańców. Na końcu mamy ekspozycje niedźwiedzi malajskich. Wiadomo dodać rośliny i będzie ok. 

Tygrys syberyjski Fot: Erwin 

Podsumowując. 
Podczas spaceru w wewnętrznej części pawilonu Orientarium miałem okazje zobaczyć najpierw dwa słonie indyjskie, a później słynnego Aleksandra. Na wybiegu anoa zastałem koguta i kurę oraz trzy lub cztery wyderki orientalne. Na ekspozycji makaków wanderu widziałem dwa osobniki. Ryb nie zliczyłem, ale jest ich naprawdę dużo. Obok nich żyją też pająki. Następnie podziwiałem dwa krokodyle gawialowe i jednego niedźwiedzia malajskiego. Na wybiegu binturongów przez moment widziałem ogon zwierzęcia. Zobaczyłem jednego gibbona i jednego lutunga jawajskiego. W oddali były dwa orangutany. Przy słoniach na dziko fruwały gołębie. Byłem zawiedziony brakiem ptaków na ekspozycji. 

Na zewnątrz pawilonu widziałem Aleksandra, po południu jego syna i kolegę. Następnie dwie krówki anoa, kilka hulmanów czczonych, jednego orangutana, dwa szakale złociste, jednego żurawia białoszyjego, nie pamiętam ile pawi i czarnych łabędzi. Na wybieg nie wyszły świnie wisajskie. Jednym słowem jak na tak duży obiekt zwierząt jest bardzo mało. 

Jak dobrze się zorientowałem hulmany czczone nie mają wybiegu wewnętrznego, natomiast makaki wanderu zewnętrznego. Wewnątrz Orientarium nie spotkałem nigdzie ekspozycji świń wisajskich. 

Hulman czczony Fot: Erwin 

Łódzkie ZOO, to nie tylko Orientarium. W starej części ogrodu również zaszły zmiany. Na wybiegu czarnego bociana zamieszkały surykatki i jeżozwierze. Nowy wielki wybieg kopytnych (w miejscu dawnego wybiegu wielbłądów i osłów domowych), zajmują dwa daniele mezopotamskie i jeden wielbłąd dwugarbny. Wybieg jest w porządku, ale praktycznie pusty, bo trzy zwierzaki gdzieś na nim giną. Wyremontowano wybiegi lwów i tygrysów. Obecnie trwa przebudowa woliery żurawi mandżurskich. Te piękne ptaki przeniesiono na wybieg obok kazuarów i emu. Bociany czarnodziobe zamieszkały w dużej wolierze obok tygrysów i bizona. Wybudowano wybieg hipopotamów karłowatych wraz z halą wolnych lotów dla ibisów, warzęch i czapli. Powstała woliera ibisów purpurowych, w części wybiegu tapirów. Inną część wybiegu tapirów przydzielono wikuniom. Powstał nowy basen dla pingwinów. Wyremontowano pawilon Wiwarium, gdzie mieszkają płazy, krokodyl, żółwie, węże, jaszczurki oraz wiewiórki chińskie. Wyremontowano wolierę orłanów i papug. Sępy dzielą swój wybieg z dzioborożcami. Na stare śmieci wrócił bizon. Na wyspie żyją lemury katta i wari rude. W klatce obok żyrafiarni zamieszkał kotek rudy. Wybudowano wybieg psów leśnych i wydr olbrzymich. Zmodernizowano starą małpiarnię oraz pawilon małych ssaków. W miejscu starej woliery żurawi rajskich i dzioborozców, obok rysia powstała woliera przechodnia dla szczudlaków i innych ptaków.  Na remont lub całkowitą przebudowę czeka jeszcze żyrafiarnia, wybieg zebr, oryksów i kudu mniejszych. 

To co zwróciło moją uwagę to stan liczebny zwierząt. Jest ich naprawdę bardzo mało. Wszystko wskazuje na to, że za tęczowy most odszedł jeden z dwóch bizonów i jeden z dwóch oryksów szablorogich. Ogólnie podczas spaceru widziałem jednego bizona, jednego oryksa szablorogiego, jednego wielbłąda dwugarbnego, jednego osła Poitou, jednego tygrysa, jedną lwicę, jednego niedźwiedzia malajskiego, jedną pandę małą, jedną kapibarę, jednego giibbona, jednego lutunga jawajskiego, jednego rysia, jedną jeżatkę afrykańską, jednego pancernika włochatego, jednego pancernika bolitę, dwa hipopotamy karłowate, dwa tapiry anta, dwa kudu mniejsze, dwa dikdiki sawannowe, dwa krokodyle gawialowe, dwa daniele mezopotamskie, dwa anoa, dwa mrówkojady nadrzewne, dwa koendu brazylijskie, dwa leniwce, trzy makaki wanderu, trzy żyrafy Rothschilda, trzy zebry Chapmana (czwarta była na wybiegu niedostępnym dla zwiedzających), trzy gwanako, trzy słonie indyjskie, cztery kapucynki czubate, pięć wikuni, bodajże pięć makaków japońskich i wydr olbrzymich. Trochę więcej było hulmanów czczonych. Jednym słowem stan liczebny jest bardzo ubogi. Jestem ciekaw, czy będzie uzupełnienie stanu liczebnego obecnych gatunków, czy też ich wygaszanie. Na pewno wiekowy jest już oryks szablorogi i bizon. 

Podczas spaceru nie udało mi się zobaczyć psów leśnych, świń wisajskich, żbika, kilku ptaków i gadów. 

Najmniejsze bydło świata - anoa. Fot: Erwin 

Postaram się odpowiedzieć wam na kilka zapewne was interesujących pytań. 

Czy Aleksander jest największym słoniem indyjskim w Europie?
Zdecydowanie nie. Osobiście widziałem dwa większe samce w Czechach. Jeden mieszka w Pradze, drugi w Ostrawie. Aleksander jest dużo chudszy od nich i nieco niższy. 

Czy łódzkie ZOO jest najnowocześniejsze w Europie? 
Zdecydowanie nie. Droga do bycia najlepszym jest jeszcze bardzo daleka. Mimo wszystko ZOO w porównaniu do tego co było wygląda zdecydowanie lepiej. Miasto Łódź nie musi mieć już kompleksów. 

Czy wysoka cena biletu (70 zł dla turystów i nie posiadaczy karty Łodzianina), jest adekwatna do obecnej oferty ogrodu? 
Zdecydowanie nie. Patrząc na inne placówki cena biletu jest zawyżona i to o kilkadziesiąt procent. Przy tak małej ilości zwierząt maksymalna cena za wstęp powinna wynosić 40 zł dla osoby dorosłej i 30 zł dla dziecka. 
Obecna cena biletu to przede wszystkim rata kredytu, który nie jest mały. 

Czy przy tak wysokich cenach biletów i ofercie goście, którzy już byli w ZOO zechcą do niego wrócić? 
Jestem zdania, że osoby, które przewinęły się tutaj w okresie maj - wrzesień szybko tutaj nie wrócą. Świadczą o tym wpisy na Google i innych formach dyskusyjnych. Ludzie podobnie jak ja zwracają uwagę, że na tle konkurencji w Łodzi jest na tyle mało zwierząt, że na ten moment warto wybrać placówki w Warszawie, Krakowie, czy Chorzowie. 

Czy na terenie ZOO zderzymy się z komercją, czy edukacją? 
Zdecydowanie edukacją. Być może w sezonie jest tutaj inaczej. Jesienią jest cisza i spokój. 

Na koniec dodam, że wirtualny świat ZOO nijak ma się do rzeczywistości, dlatego warto przyjechać tutaj osobiście i przekonać się samemu jak tu jest naprawdę. Ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony podoba mi się przebudowa ZOO, z drugiej brakuje mi zwierząt. Może gdyby cena biletu była niższa, to bym tak nie marudził. Na pewno będę tutaj wracał. 

Wizytą w łódzkim ZOO zakończyłem tegoroczny sezon wyjazdowy. Mam nadzieję, że zimą spadnie śnieg i będą mógł wybrać się na spacer do krakowskiego ZOO, gdzie o tej porze roku, pod białą pierzynką jest naprawdę pięknie. 

Zapraszam do obejrzenia zdjęć mojego autorstwa. Dodam tylko, że w sieci nie znajdziecie albumu prezentującego ZOO od A do Z. Wystarczy kliknąć TUTAJ.

Jesień w ZOO Brno i Zlin 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Brno Fot: Mame Radi ZOO Brno 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Jesień w ZOO Zlin Fot: Fanousci ZOO Zlin 

Co nowego słychać w ZOO? 

Warszawa - jakiś czas temu opiekunowie samca pantery śnieżnej zauważyli niewielki guzek na czole. Po konsultacji weterynaryjnej zadecydowano o jego usunięciu. Dzień przed planowanym zabiegiem Jamir został zważony, żeby móc odpowiednio dobrać dawkę środków do narkozy, dzięki czemu wiemy, że irbisi kawaler waży 36 kilogramów.
Zastrzyk znieczulający został podany w trakcie treningu i już po kilkunastu minutach liczna ekipa lekarzy mogła przystąpić do dzieła.
Korzystając z okazji, oprócz wycięcia guzka, wykonano ogólny przegląd stanu zdrowia i dodatkowe badania, takie jak: USG jamy brzusznej i płuc, badanie kardiologiczne, pobranie krwi oraz zmierzenie ciśnienia.
I choć wydaje się, że dzień był już i tak naładowany emocjami i osobistościami, to całej operacji uważnie przyglądała się i nagrywała odcinek ekipa z programu "Weterynarze z sercem".
Na tą chwilę wiemy, że Jamir jest zdrowy i w bardzo dobrej kondycji. Operację przeszedł dzielnie, nadal chętnie współpracuje ze swoimi opiekunami i pozwala kontrolować miejsce po zabiegu.

Na polance w okolicach placu zabaw, ostatnio trochę się dzieje. Powstaje Ekowioska, strefa do edukacji ekologicznej. Projekt na kwotę ok. 200 tys. zł został dofinansowany przez Biuro Ochrony Środowiska. Elementy architektury drewnianej już są. Za chwilę zostaną posadzone rośliny. Efekt końcowy będzie widoczny późną wiosną, ale już coś się dzieje. Będzie kolejne miejsce do prowadzenia zajęć edukacyjnych. Przy okazji możemy zdradzić, że w kwestii samego placu zabaw też się niebawem sporo wydarzy.

Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć fotorelację z piątej edycji mistrzostw hodowli gupika. 

Swoje 16 urodziny obchodziła samica nosorożca indyjskiego Shikari. Fotorelacja poniżej. 

Kolejny sukces hodowlany. W tym roku wykluł się już 6 paw kongijski. 

Jak informuje nas czytelnik i miłośnik warszawskiego ZOO, w klatce po jaguarze zamieszkają lamparty amurskie. Nie kojarzę, by w jakimś ZOO prezentowano te piękne koty. W Gdańsku i Płocku są pantery perskie.

Powoli, ale coś się dzieje na wybiegu koni Przewalskiego. Na starym wybiegu jaków zbudowano chodnik między drewnianym, a metalowym płotem. Wyburzono także murek pomiędzy wybiegami jaków, a wielbłądów. Jak informują pracownicy na ten moment nie ma w planach sprowadzania jeleni białowargich i piżmowców. Na wybiegu azjatyckiego stepu mają zamieszkać wielbłądy dwugarbne i konie Przewalskiego. 

Pantera śnieżna przeszła zabieg usunięcia guza Fot: ZOO Warszawa 

Pantera śnieżna przeszła zabieg usunięcia guza Fot: ZOO Warszawa 

Pantera śnieżna przeszła zabieg usunięcia guza Fot: ZOO Warszawa 

Pantera śnieżna przeszła zabieg usunięcia guza Fot: ZOO Warszawa 

Pantera śnieżna przeszła zabieg usunięcia guza Fot: ZOO Warszawa 

Nowy park edukacyjny powstaje na terenie dawnego baśniowego ZOO Fot: ZOO Warszawa 

Nowy park edukacyjny powstaje na terenie dawnego baśniowego ZOO Fot: ZOO Warszawa

Nowy park edukacyjny powstaje na terenie dawnego baśniowego ZOO Fot: ZOO Warszawa

Nowy park edukacyjny powstaje na terenie dawnego baśniowego ZOO Fot: ZOO Warszawa

Nowy park edukacyjny powstaje na terenie dawnego baśniowego ZOO Fot: ZOO Warszawa

Nowy park edukacyjny powstaje na terenie dawnego baśniowego ZOO Fot: ZOO Warszawa

Nowy park edukacyjny powstaje na terenie dawnego baśniowego ZOO Fot: ZOO Warszawa

Nowy park edukacyjny powstaje na terenie dawnego baśniowego ZOO Fot: ZOO Warszawa

5 Mistrzostwa Hodowli Gupików Fot: ZOO Warszawa

5 Mistrzostwa Hodowli Gupików Fot: ZOO Warszawa

5 Mistrzostwa Hodowli Gupików Fot: ZOO Warszawa

5 Mistrzostwa Hodowli Gupików Fot: ZOO Warszawa

16 urodziny samicy nosorożca indyjskiego Shikari Fot: ZOO Warszawa

16 urodziny samicy nosorożca indyjskiego Shikari Fot: ZOO Warszawa

16 urodziny samicy nosorożca indyjskiego Shikari Fot: ZOO Warszawa

16 urodziny samicy nosorożca indyjskiego Shikari Fot: ZOO Warszawa

16 urodziny samicy nosorożca indyjskiego Shikari Fot: ZOO Warszawa

16 urodziny samicy nosorożca indyjskiego Shikari Fot: ZOO Warszawa

16 urodziny samicy nosorożca indyjskiego Shikari Fot: ZOO Warszawa

16 urodziny samicy nosorożca indyjskiego Shikari Fot: ZOO Warszawa

Nowy chodnik na wybiegu azjatyckim Fot: Stan Świ 

Pozostałość po murach odgradzające wybiegi jaków i wielbłądów Fot: Stan Świ 

Płock - tamtejsze ZOO wzbogaciło się o nowe gatunki ptaków. Na jednej z ekspozycji zobaczycie parę ar hiacyntowych. Samiec przyjechał z Amsterdamu, samica z Berlina. Z  Parc Animalier de Sainte - Croix przyjechały dwie pary głuszca zwyczajnego. Z prywatnej hodowli przyjechała młoda para cietrzewi zwyczajnych. Z Zamościa przyjechała młoda samica sowy śnieżnej. Para syczek zwyczajnych przyjechała z z Berna. Bydgoskie ZOO przekazało trzy młode puchacze zwyczajne. 

Poniżej możecie też zobaczyć cykl filmików "ZOObacz od środka co robią człowieki w ZOO". 

Jesteś ciekaw jak kochają się zwierzęta? Płockie Zoo zaprasza na spotkanie dla dorosłych. Będzie namiętnie i ekscytująco. Szczegóły na poniższym plakacie. 

Intymny świat zwierząt Fot: Zoo Płock

Para ar hiacyntowych Fot: ZOO Płock 

Cietrzewie Fot: ZOO Płock 

Woliera cietrzewi Fot: ZOO Płock 

Nowy mieszkaniec płockiego ZOO Fot: ZOO Płock

Do ZOO przyjechała samica sowy śnieżnej Fot: ZOO Płock 


Łódź - do ZOO przyjechały makaki japońskie. Łącznie jest ich 6. Zamieszkały w klatce obok lemurów katta przy wejściu głównym. 

W wolierze obok rysia zamieszkały kaczki marmurki. 

Z ogrodu zoologicznego w Magdeburgu przyjechały tamaryny czerwonobrzuche. Dwie samice zamieszkały w pawilonie "Małpi Gaj". 

Z wiedeńskiego ZOO przyjechał samiec legwana szlachetnego. 

Z niemieckiego ZOO Landau przyjechała samica świni wisajskiej. 

Z VogelPark w Marlow przyjechał samiec saki białolicej. 

Tamaryna czerwonobrzucha Fot: ZOO Łódź 

Legwan szlachetny Fot: ZOO Łódź 

Świnia wisajska Fot: ZOO Łódź 

Kaczki marmurki Fot: ZOO Łódź 

Makaki japońskie Fot: ZOO Łódź 

Borysew - na świat przyszły dwie pekari obrożne. 

Na świat przyszła owca walizerska. 

Wrocław - urodzona w tamtejszym ZOO tygrysica Syrya wyjechała do ogrodu zoologicznego w niemieckim Cottbus. 

W sprzedaży jest już kalendarz na 2023 rok. 

Ponad 1100 biegaczy wzięło udział w biegu, gdzie zbierano pieniądze na ratowanie zagrożonych zwierząt Azji. 

W świecie małp pojawił się nowy osobnik. Urodził się wyjec. 

Na ekspozycji w pawilonie terrarium pojawił się pojawił się samiec warana Reisingera. Jest to rzadki i mało znany gatunek, który po raz pierwszy opisano w 2005 roku. 

We Wrocławiu zawrzało po tym jak wyszło na jaw, że przez ostatnie cztery lata wrocławskie ZOO sponsorowało Klub Piłkarski Śląsk Wrocław. Łącznie placówka przekazała piłkarzom 4,5 miliona złotych. Wspomniany klub obecnie jest nisko oceniany w tabeli rozgrywek. W Ekstraklasie zajmuje 14 miejsce. Za co ZOO płaciło Klubowi? Jak informują media ogród opłacał najem nieruchomości na nowym stadionie WKS przy al. Śląskiej oraz na starym przy Oporowskiej. Jak zaznaczają dziennikarze powinno być na odwrót - to klub powinien sponsorować ZOO. Za pieniądze wydane na sport można by poprawić warunki bytowania wielu gatunkom zwierząt, które czekają na swój nowy, lepszy dom. Jak myślicie takie rzeczy tylko we Wrocławiu? 

Wieloletni, były już prezes wrocławskiego ogrodu zoologicznego, Radosław Ratajszczak, został doceniony przez WAZA i otrzymał nagrodę Heini Heidigera.Ratajszczak obecnie jest dyrektorem Programu Ochrony Naczelnych w parku Cuc Phuong w Wietnamie.

Do ZOO przyjechał długo wyczekiwany samiec antylopy bongo o imieniu Misiek. Niebawem dołączą do niego jeszcze dwie samice. Zamieszkają na wybiegu po gnu białobrodych. Warto wspomnieć, że pod koniec lat 90 antylopy bongo można było zobaczyć tylko i wyłącznie w warszawskim ZOO. Później sprowadzono je do Krakowa, gdzie po kilku latach zamieniono na sitatungi. W między czasie bongo przyjechały do Gdańska i Opola. Kilka tygodni temu trzy samce pojawiły się w Chorzowie. Obecnie w Polsce mieszka 17 tych antylop, a po przyjeździe samic do Wrocławia będzie ich 19. Szacuje się, że na wolności żyje ich około 140 sztuk. Jak więc widzicie gatunek ten jest skrajnie zagrożony wyginięciem. 

Samiec bongo pojawił się we Wrocławiu Fot: ZOO Wrocław 

Niebawem przyjadą do niego samice Fot: ZOO Wrocław

Urodził się wyjec Fot: ZOO Wrocław 

Waran Reisingera Fot: ZOO Wrocław 

Kalendarz na 2023 rok już w sprzedaży. Fot: ZOO Wrocław 

Charytatywny bieg w ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Charytatywny bieg w ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Charytatywny bieg w ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Charytatywny bieg w ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Charytatywny bieg w ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Charytatywny bieg w ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Charytatywny bieg w ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Charytatywny bieg w ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Charytatywny bieg w ZOO Fot: ZOO Wrocław 

Chorzów - na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć postęp prac przy budowie pawilonu Ameryki Południowej. Tym razem od strony wewnętrznej. 

Udało się zlikwidować klatki małych ssaków przy wejściu głównym. Teraz tylko czekać aż powstanie pawilon dla rysi i rosomaków. 

Dziś już wiemy, że urodzone kilka tygodni temu świnie rzeczne to samice. Łącznie jest ich cztery. 

Budowa Pawilonu Ameryki Południowej Fot: Śląskie ZOO 

Budowa Pawilonu Ameryki Południowej Fot: Śląskie ZOO 

Budowa Pawilonu Ameryki Południowej Fot: Śląskie ZOO 

Budowa Pawilonu Ameryki Południowej Fot: Śląskie ZOO 

Teren gotowy, teraz już tylko budować wybiegi dla rysia i rosomaka Fot: Śląskie ZOO 

Kraków - w sklepie z pamiątkami możecie kupić kalendarz na 2023 rok. 

Z ogrodu zoologicznego w Rydze (Łotwa) przyjechały kameleony jemeńskie. Krakowskie ZOO miało ostatnio czteroletnią przerwę w ich hodowli. 

Na początku października ZOO zorganizowało Dzień Argentyny. Można bliżej było poznać ten odległy dla nas kraj i wspomóc finansowo powrót do natury kondora wielkiego. 

W sprzedaży jest już kalendarz na 2023 rok Fot: ZOO Kraków 

Kameleony jemeńskie wróciły do Krakowa Fot: ZOO Kraków 

Dzień Argentyny na zdjęciu dyrektor ZOO Pani Teresa Grega Fot: ZOO Kraków 

Dzień Argentyny Fot: ZOO Kraków 

Zamość - po raz pierwszy w historii ZOO udało się rozmnożyć tygrysy amurskie. Dwie samice urodziły się w sierpniu. Dumnymi rodzicami zostali Isla i Makar (6 lat). 

Z ogrodu zoologicznego w Magdeburgu przyjechał samiec mangusty błotnej. Zamojskie ZOO jest drugim w Europie ogrodem prowadzącym hodowlę tych zwierząt. Szczerze mówiąc nigdy ich tam nie widziałem. 

Z ogrodu zoologicznego Landau (Niemcy) przyjechała para bocianów białobrzuchych. Dołączyły do już mieszkających w Zamościu osobników. 

Kolejne bociany białobrzuche przyjechały do Zamościa Fot: ZOO Zamość 

Narodziny tygrysów amurskich Fot: ZOO Zamość

Narodziny tygrysów amurskich Fot: ZOO Zamość

Narodziny tygrysów amurskich Fot: ZOO Zamość

Toruń - odchowany przez pracowników ZOO samiec lemura wiari czarno - białego opuścił ogród i udał się w podróż do wrocławskiego ZOO. 

W kasie ogrodu możecie nabyć kalendarz na 2023 rok. Cena 14 zł. 

Ostatnie chwile przed wyjazdem wari czarno białego do Wrocławia Fot: ZOO Toruń 

Kalendarz 2023 już w sprzedaży. Fot: ZOO Toruń 

Bydgoszcz - w akwarium morskim możecie zobaczyć urodzone w tutejszym ogrodzie błazenki. 

Gdańsk - młode gepardy rosną jak na drożdżach. Możecie się o tym przekonać oglądając poniższe zdjęcia. 

Na świat przyszedł największy gołąb świata - koroniec plamoczuby. 

Na świat przyszły kolejne dwa kociaki pustynne. Tym razem mamą została urodzona w Gdańsku Sahira. 

W ramach dnia opiekuna zwierząt można było posłuchać ciekawych opowieści o najbardziej popularnych gatunkach zwierząt mieszkających w ZOO. 

Niebawem ruszy budowa nowej woliery dla dzioborożców. Powstanie ona w ciągu wolier na wprost wybiegu jeleni barasinga. Ta inwestycja pozwoli zakończyć całkowitą modernizację wolier, w tym miejscu. 

Młode gepardy Fot: ZOO Gdańsk 

Młode gepardy Fot: ZOO Gdańsk

Dzień opiekuna zwierząt Fot: ZOO Gdańsk 

Dzień opiekuna zwierząt Fot: ZOO Gdańsk 

Dzień opiekuna zwierząt Fot: ZOO Gdańsk 

Dzień opiekuna zwierząt Fot: ZOO Gdańsk 

Toruńskie ZOO wczoraj i dziś

ZOO w Toruniu Fot: Daniel Szylman 

Tekst: Daniel Szylman 
W tym artykule będzie o ciekawej historii liczącej już 225 lat toruńskiego ZOO. Dowiecie się co zostało zrobione przez 10 lat pracy pani Beaty Gęsińskiej na stanowisku dyrektora, a na koniec będzie krótko o ptaszarni.

Ten rok jest dla ogrodu zoobotanicznego szczególny, bo jubileuszowy. 225 rocznica to nie jedyny powód do świętowania. W tym roku mija także 20 lat od budowy ptaszarni, a pani Beata Gęsińska obchodzi 10-lecie pracy na stanowisku dyrektora. Dlatego pomyślałem, że warto byłoby ten rok w szczególny sposób upamiętnić. Życzę miłego czytania.

Historia

Jeszcze w XIV i XV wieku na terenie obecnego Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu istniało wyrobisko gliny i zakład garncarski. Z wydobywanej w tym miejscu gliny wyrabiano cegły, które posłużyły później do budowy starówki. Przełomowym rokiem dla terenu przy ulicy Bydgoskiej był rok 1797, gdy ziemie zakupił niemiecki lekarz Johann Gottlieb Schultz. To zmieniło historię tego miejsca na zawsze. Pasją Johanna Gottlieba Schultza były rośliny. Podróżował po Europie, przywoził ciekawe okazy i sadził je tutaj, na tym terenie. To właśnie Johann Gottlieb Schultz uznawany jest za założyciela ogrodu botanicznego w Toruniu – choć wówczas był to teren prywatny i nieudostępniony do zwiedzania. Ogród botaniczny miał cechy parku romantyczno-krajobrazowego, z bogatym programem użytkowym. Działał jako Ogród Botaniczny, z niewielką częścią zoologiczną. Największymi ekspozycjami zwierzęcymi od 1797 były ptaszarnia, zbiór egzotycznych gadów w cieplarni. Podobnie jak ptaszarnia, herpetarium było pierwszym tego typu obiektem na ziemiach polskich (informacja z wikipedii). Dawno temu te obiekty znajdowały się na terenie obecnego toruńskiego zoo. Niemiec mieszkał na terenie ogrodu przez 30 lat. Niektóre drzewa, które zasadzono za jego życia, rosną do dziś. Schultz zmarł w 1827 roku. Pochowano go zgodnie z jego wolą na terenie posiadłości. Grobowiec założyciela Ogrodu znajduje się na jego terenie do dziś. W drodze do ptaszarni wystarczy spojrzeć w prawą stronę. 

Wzmianki prasowe Fot: ZOO Toruń 

Johann Gottlieb Schultz nie miał rodziny. Stworzony przez siebie ogród przepisał więc w testamencie Gimnazjum Królewskiemu w Toruniu. - Chciał, by teren ten służył edukacji. Ta myśl przyświecała również kolejnym właścicielom ogrodu. - Po II wojnie światowej przekazano teren Młodzieżowemu Domowi Kultury, również do celów dydaktycznych. Dzieci przychodziły do ogrodu na zajęcia, zakładały poletka uprawne. Zwierzęta trafiły do ogrodu na przełomie lat 60. i 70. za sprawą torunianina, który na stałe mieszkał w Argentynie, ale jego marzeniem było stworzenie prawdziwego ogrodu zoologicznego, w rodzinnym mieście. Arnbert Sadecki zajmował się handlem dzikimi zwierzętami. Chciał, by do Torunia przyjechały żyrafy, zebry i inne egzotyczne okazy. Nie było jednak odpowiednich warunków, by je tutaj trzymać, więc trafiły do innych polskich ogrodów. Jednym z najbardziej znanych ówczesnych mieszkańców ogrodu był jak tybetański o imieniu Tobiasz. Wówczas mieszkały w ogrodzie gatunki mało wymagające i przede wszystkim nie potrzebujące ogrzewania m.in. lamy. Ogród cały czas należał do Młodzieżowego Domu Kultury, co wiązało się ze sporymi ograniczeniami finansowymi. - Przy braku środków na oświatę to był dylemat, czy np. kupić krzesła do domu kultury, czy coś do ogrodu. Ogród miał pod górkę, ale też szczęście do osób, którym zależało na tym miejscu. To oni pozyskiwali żywność dla zwierząt czy materiały do budowy klatek i wybiegów. Mimo to ogród pozostawał zamknięty dla zwiedzających aż do 1969 roku. Gdy go w końcu udostępniono, wstęp był darmowy. Bilety wprowadzono dopiero w 1991 roku. W tym czasie kontynuowano rozbudowę wolier i ogrodzeń, zbudowano wybieg dla małp i niedźwiedzia himalajskiego, skaliste zbocza dla arui oraz nowe domki dla muflonów, owiec kameruńskich i kóz. Dokonano także prac ziemnych w części ogrodu, w której znajduje się staw. Sam ogród stanął na nogi w 1993 roku, gdy Rada Miasta powołała do życia nową jednostkę o nazwie Ogród Zoobotaniczny. 

Ogród otrzymał stałą dotację z budżetu miasta. Można było zacząć myśleć o inwestycjach i rozwoju. Nie brakowało jednak i tych, którzy krytykowali połączenie dwóch funkcji – botanicznej i zoologicznej. Koniec lat 90 i początek XXI wieku, to dla ogrodu czas szybkiego rozwoju. Początkowo jednak pierwszymi poważnymi inwestycjami nie były spektakularnie wybiegi, lecz budowa podstawowej infrastruktury tj. przyłącze elektryczne wraz z rozprowadzeniem prądu po całym terenie i wymiana sieci wodociągowej. Następnie przystąpiono do budowy zimowiska, wybiegu dla żubrów (1995) i wybiegu dla małych kopytnych. W dalszej kolejności powstała Ptaszarnia (2002), woliery dla ptaków grzebiących oraz wybiegi surykatek i rysi europejskich. W 1997 na terenie Ogrodu Zoobotanicznego z okazji 200-lecia założenia odsłonięto pomnik Johanna Gottlieba Schultza w formie granitowego głazu narzutowego z brązową figurką ptakakosa, z napisem „Johannowi Gottliebowi Schultzowi 1766-1827 w 200-lecie założenia ogrodu – spadkobiercy idei i miłośnicy przyrody”. Wykonano kapitalny remont zabytkowego budynku administracji oraz zaadaptowano pomieszczenie na herpetarium. W 2002 r. przeniesiono do ogrodu zabytkową XIX wieczną willę, w której od 2003 działa Galeria Sztuki Przyrodniczej. Ważną inwestycją była również budowa nowej kuchni dla zwierząt, ogrodzenie całego terenu oraz wybiegi dla emu, walabii, mundżaków. Wyremontowano także herpetarium w Willi Laegnera, gdzie utworzono nowe pomieszczenia z ekspozycją pazurkowców. 

Takin miszmi Fot: Daniel Szylman 

Poruszana wielokrotnie koncepcja przenosin ZOO w inne miejsce – nawet poza miasto – zawsze była krytykowana, aż ostatecznie z niej zrezygnowano, czego efektem kilkanaście lat temu powstał kompleksowy – i przygotowany na lata – plan rozwoju ZOO. Plan modernizacji ogrodu częściowo został zrealizowany kilka lat temu, ale nie wszystkie punkty z tego planu zostały zrobione. W funkcjonowaniu każdego zoo dużo zależy od funduszy i wsparcia ze strony miasta zwłaszcza jeżeli chodzi o inwestycje. W 2007 roku spełnił dość wyśrubowane wymagania i został przyjęty jako najmniejszy ogród zoologiczny w Polsce do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Zrealizowano ponadto duże projekty inwestycyjne, w tym budowę nowoczesnego wybiegu dla niedźwiedzi himalajskich (2010) oraz kompleksu wolier dla kotowatych (2012). Ze względu na niewielką powierzchnię zoo zdecydowano się na węższą specjalizację związaną z hodowlą zwierząt mniejszych gabarytowo należących do gatunków zagrożonych wyginięciem. Ogród Zoobotaniczny jest bardzo malowniczo położony – od strony ul. Bydgoskiej, w kierunku ul. Rybaki teren schodzi bardzo stromą skarpą, stwarza to wspaniałe możliwości ekspozycyjne zwierząt górskich i ekspozycję roślinną. Na pewno cieszy fakt, że w ogrodzie zoobotanicznym możemy zobaczyć coraz bardziej ciekawe gatunki zwierząt. Przy Bydgoskiej, oprócz zwierząt i roślin, można podziwiać wystawy fotografii w Galerii Sztuki Przyrodniczej. Ogród cały czas prowadzi też zajęcia ekologiczno-przyrodnicze, pamiętając o idei jego założyciela. To właśnie w Toruniu znajduje się jeden z najstarszych ogrodów botanicznych w Polsce, oraz jedyny ogród zoobotaniczny w kraju.

Beata Gęsińska dyrektor ZOO Fot: ZOO Toruń 

Pani Beata Gęsińska jest z ogrodem zoobotanicznym związana od 1 marca 1999 r., kiedy to została zatrudniona na stanowisku kierownika ds. hodowlano- gospodarczych. Po pięciu miesiącach od zatrudnienia objęła na 10 miesięcy obowiązki dyrektora, gdyż Pani Ciemiecka udała się na urlop, a w 2009 r. poza hodowlą, przejęła także kierowanie edukacją. W 2012 r. stanowisko dyrektora Ogrodu Zoobotanicznego objęła p. Beata Gęsińska, a stanowisko kierownika ds. hodowlano- dydaktycznych  p. Maciej Makowski. W tym roku mija od tego wydarzenia 10 lat, więc podsumowujmy ten czas.

To kilka ważnych inwestycji: nowe minizoo, dobudowano wolierę dla karakala do pozostałych dwóch wolier kotowatych (2012), nowe woliery dla sów (2015), wyremontowany ogrodowy warsztat, stodoła, wykonane dwie nowe toalety publiczne (2014), zrealizowany projekt przy udziale środków unijnych, w ramach którego powstała wyspa i pawilon dla lemurów (2013), zagospodarowany został botanicznie teren wokół wyspy (2013) i za ptaszarnią na ogród wiejski, powstała wiata dydaktyczna (2012), fontanna (2013). Przebudowano dawny wybieg żubrów na potrzeby takinów (2015), wykonano nowy szyld nad wejściem (2017). Przygotowany został wybieg mundżaków na potrzeby pand małych (2019). W ramach projektu „Przyroda w paluszku” Ogród został w 2016 r. przystosowany dla osób niewidomych i słabowidzących. Toruńska placówka wówczas stała się jedną z nielicznych w kraju, tak kompleksowo dostosowaną do potrzeb osób niewidomych i słabowidzących. Obecnie już więcej instytucji zostało przystosowanych. W 2019 roku przy udziale środków unijnych wykonano tak zwaną mineralną nawierzchnię alejek, rozprowadzono wodę do 11 nowych punktów ogrodu z istniejącej na terenie studni głębinowej, oraz rozbudowano sieć monitoringu wizyjnego. W ubiegłym roku w ptaszarni przygotowano wybieg dla leniuchowców dwupalczastych, który znajduje się nad strefą egzotycznych roślin. Otrzymano też w przeciągu tych lat kilka nagród i wyróżnień. Otrzymano m.in. w 2017 r. wyróżnienie Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego za działania prowadzone głównie w zakresie edukacji ekologiczno-przyrodniczej oraz Ogród Zoobotaniczny w Toruniu, zajął III miejsce w ogólnopolskim konkursie IDOL 2016, organizowanym przez Fundację Szansa dla Niewidomych, w kategorii: Firma/Instytucja przyjazna osobom z dysfunkcjami wzroku. Wyróżnienie zawdzięczane jest zrealizowanemu na terenie placówki w 2016 r., projektowi pn. „Przyroda w paluszku”.

Na przestrzeni 10 lat sprowadzono również wiele ciekawych gatunków zwierząt oraz część zwierząt dostała większe wybiegi i woliery. Wiem, że jednym z zawodowych marzeń pani Beaty było sprowadzenie takinów miszmi i udało się to zrealizować już w 2015r. Dziękujemy pani dyrektor za wiele przeprowadzonych zmian, które korzystnie wpłynęły na atrakcyjność ogrodu zoobotanicznego i życzymy wielu sukcesów na następne lata.

Ptaki toruńskiego ZOO Fot: Daniel Szylman 

W tym roku mija 20 lat od budowy ptaszarni. Obiekt cieszy się dużym zainteresowaniem wśród zwiedzających i nie jest w tym nic dziwnego, ponieważ jest jednym z najciekawszych obiektów w całym zoo. W 2020 roku, w ptaszarni pojawiły się nowe gatunki m.in. korońce plamoczube, kukabury chichotliwe, wyspiarki płowobrzuche. Ciekawym pomysłem było w ubiegłym roku przygotowanie w ptaszarni wybiegu dla leniuchowców dwupalczastych nad strefą egzotycznych roślin. Przyczyniło się to do podniesienia atrakcyjności pawilonu. Widok spacerującego leniuchowca prawie nad głowami zwiedzających przyciąga uwagę. Taka forma ekspozycji tego gatunku jest bardziej nowoczesna i różni się od tradycyjnej. Jako ciekawostkę dodam, że według dawnego planu leniuchowce dwupalczaste miały zamieszkać w kompleksie obiektów dla małp miniaturowych i innych zwierząt małych gabarytowo, z tego samego środowiska, ale ze względu niezrealizowania budowy tego obiektu postanowiono, że leniuchowce zamieszkają w ptaszarni. Toruńska ptaszarnia jako jedyna w Polsce posiada: ary oliwkowe (od 2012), turaki angolskie (od 2015) i turaka rdzawego (od 2012). Od 2016 r. możemy zobaczyć tutaj również stałą ekspozycję z bezkręgowcami, a uwagę najmłodszych przyciągają karasie ozdobne. Osobiście uważam, że sprowadzenie leniuchowców dwupalczastych i korońców plamoczubych było bardzo dobrym pomysłem. Co prawda są to gatunki popularne w ogrodach zoologicznych, ale są ciekawe i wzbudzają duże zainteresowanie wśród zwiedzających.

Gdańskie ZOO na starych zdjęciach z kliszy

Gdański Ogród Zoologiczny odwiedziłem jako piąty w życiu. Mam tu na myśli pierwszą wizytę, czyli ZOO w Krakowie, drugą w Warszawie, trzecią w Chorzowie, czwartą w Łodzi, a potem Gdańsk. W tamtych czasach wciąż używało się klisz do aparatu. Kupiłem cztery klisze, jedna mi się zgubiła i tak straciłem 36 fajnych zdjęć. Album nie dzielę na części. Poniższe zdjęcia zostały zrobione około 15 lat temu. I tak dobiegł końca nasz cykl papierowych zdjęć. Od stycznia będę miałdla Was coś nowego i fajnego. Już teraz zapraszam. 

Wilk Fot: Erwin 

Tygrys Fot: Erwin 

Jak Fot: Erwin 

Lutung jawajski Fot: Erwin 

Dzik Fot: Erwin 

Dzik Fot: Erwin 

Zgadnij co to ma być, bo ja nie wiem (śmiech) Fot: Erwin 

Ryś Fot: Erwin 

Arui Fot: Erwin 

Jeleń europejski Fot: Erwin 

Lutung jawajski Fot: Erwin 

Gereza abisyńska Fot: Erwin 

Szukaj łosia Fot: Erwin 

Sowa Fot: Erwin 

Żubr. Fot: Erwin 

Teren obok kasy głównej Fot: Erwin 

Gdzieś w ZOO Fot: Erwin 

Obok dzików Fot: Erwin 

Lama Fot: Erwin 

Lama Fot: Erwin 

Lama Fot: Erwin 

Alpaka Fot: Erwin 

Pawilon małp Fot: Erwin 

Gwanako Fot: Erwin 

Słoń indyjski Fot: Erwin 

Słoń afrykański Fot: Erwin 

Kob liczi Fot: Erwin 

Kob liczi Fot: Erwin 

Kob liczi Fot: Erwin 

Kierunek pingwiny Fot: Erwin 

Obok wybiegu słoni Fot: Erwin 

Słoń afrykański i indyjski Fot: Erwin 

Gdzieś w ZOO Fot: Erwin 

Pingwiny Fot: Erwin 

Foki Fot: Erwin 

Pingwiny Fot: Erwin 

Gdzieś w ZOO Fot: Erwin 

Patas Fot: Erwin 

Anoa Fot: Erwin 

Szympans Fot: Erwin 

Daniel Fot: Erwin 

Kangur rudy Fot: Erwin 

Walabia Benetta Fot: Erwin 

Mandryle Fot: Erwin 

Gibbon Fot: Erwin 

W tle bawoły indyjskie Fot: Erwin 

Bawoły indyjskie i dromadery Fot: Erwin 

Bawoły indyjskie Fot: Erwin 

Na tle wybiegu lam Fot: Erwin 

Gdzieś w ZOO Fot: Erwin 

Walabia Benetta Fot: Erwin 

Osły domowe Fot: Erwin

Kozy karłowate Fot: Erwin 

Sowa śnieżna Fot: Erwin 

Gdzieś w ZOO Fot: Erwin 

Serwal Fot: Erwin 

Bodajże rezus Fot: Erwin 

Borsuk Fot: Erwin 

Taki ja i klatki małych ssaków Fot: Erwin 

Niedźwiedzie brunatne Fot: Erwin 

Pantery perskie Fot: Erwin 

Taki ja i woliery ptaków Fot: Erwin 

Hmm być może jest to gereza abisyńska Fot: Erwin 

Bodajże rezus Fot: Erwin 

Alpaka Fot: Erwin 

Alpaka Fot: Erwin 

Lama Fot: Erwin 

Wielbłądy dwugarbne Fot: Erwin 

Wielbłądy dwugarbne Fot: Erwin 

Kaczki i łabędzie Fot: Erwin 

Gibbon Fot: Erwin 

Gibbon Fot: Erwin 

Na ekspozycji 

Wybieg słoni indyjskich w ZOO Praga (Czechy) 

Słonie indyjskie zajmują dwa obszerne wybiegi. Najczęściej samice z młodymi zajmują jeden wybieg, a samiec drugi. Zwierzęta na wybiegu mają elementy małej architektury np. ciekawie ułożone skały. Wokół wybiegu również znajdziemy różne postacie związane z kulturą hinduską. Słonie można podziwiać także w pawilonie. Jak dla mnie jest to jedna z najlepszych ekspozycji dla słoni jakie w życiu widziałem. Warunki bytowe oceniam jako doskonałe. 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg słoni indyjskich w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Basen uchatek w ZOO Praga (Czechy) 

Uchatki najlepiej podziwiać w sezonie letnim, kiedy to możemy wygodnie usiąść w amfiteatrze. O wybranych godzinach odbywa się pokaz karmienia jak i trening medyczny. Uchatki możecie podziwiać z góry, z poziomu ziemi jak i z pod wody. Sama ekspozycja jest na plus. Uchatki mają tutaj odpowiednie warunki bytowania. Takich basenów nam w Polsce potrzeba. Goście mają komfort oglądania zwierząt, uchatki dobre życie. 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Ekspozycja uchatek w praskim ZOO Fot: Karol Misovic 

Wybieg hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea (Szwajcaria)

Hipopotamy nilowe zajmują tutaj średniej wielkości wybieg. Do swojej dyspozycji mają zieloną wyspę jak i rzekę. Wokół wybiegu nie brakuje roślin. Wnętrze pawilonu nie powala. Bardzo małe boksy z niewielkim oczkiem wodnym. Warunki bytowe takie sobie. Jeszcze bym przełknął wybieg zewnętrzny, ale pawilon wewnętrzny jest do natychmiastowej przebudowy. 

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

Pawilon hipopotamów nilowych w ZOO Bazylea Fot: Karol Misovic

 Kim jest saola? 

Saola Fot: WWF 

Saola wietnamska, to gatunek ssaka z rodziny wołowatych o statusie krytycznie zagrożony wyginięciem. Zwierzę to po raz pierwszy zostało odkryte w 1992 roku. Szczęśliwcem, który zobaczył je jako pierwszy był Vu Quang. Przez kolejne lata saola pozostawała zagadką. Po raz drugi zaobserwowano ją w 1999 roku, natomiast trzeci raz nastąpił dopiero w 2010 roku. Tym razem postanowiono od razu schwytać zwierzę i zbadać jego pochodzenie. Niestety złapany osobnik szybko padł. Wszystko wskazuje na to, że saola blisko jest spokrewniona z oryksami, elandami, bawołami, bydłem oraz bongo. Nazwa gatunkowa pochodzi od nazwy wietnamskiej prowincji Nghe An i Ha Tinh. 

W Wietnamie widywana jest w okolicach Gór Annamskich, natomiast można ją także spotkać na wybranym obszarze Laosu. Żyją w grupach do 5 osobników. Obecnie występuje tylko i wyłącznie w stanie dzikim. Tubylcy nazywają je "uprzejme zwierzę", gdyż poruszają się tak cicho, że są praktycznie niezauważalne. Preferują lasy tropikalne w paśmie górskim Annamite. i wschodniochińskie lasy suche i monsunowe. Zamieszkuje blisko rzek na wysokości od 300 do 1800 metrów nad poziomem morza. Wybierają tereny oddalone od ludzkich domostw. Mimo tego nie zapuszczają się głęboko w las. Wolą żyć na jego skraju. Żywią się roślinami. Ich ulubionym przysmakiem jest figowiec. 

Saola wietnamska to zwierzę pokroju antylopy z rogami oryksa. Saola osiąga 85 cm wysokości i 90 kg wagi. Sierść szczeciniasta koloru bordowego z pasami czarnymi i białymi na nogach i głowie. Prawdopodobnie to właśnie ten gatunek był wzorem dla mitologicznego, chińskiego jednorożca. 

Saola Fot: The Courier

Wróćmy jeszcze do momentu odkrycia tego gatunku. 
Saola została odkryta w maju 1992 roku podczas wspólnego badania przeprowadzonego przez Ministerstwo Leśnictwa Wietnamu i WWF, w północno-środkowym Wietnamie. Zespół znalazł czaszkę z niezwykle długimi, prostymi rogami w domu myśliwego i wiedział, że to coś niezwykłego. Znalezisko okazało się pierwszym dużym ssakiem nowym dla nauki od ponad 50 lat i jednym z najbardziej spektakularnych odkryć zoologicznych XX wieku. Saola (wymawiane: sow-la) są rozpoznawane po dwóch równoległych rogach o ostrych końcach, które mogą osiągnąć 20 cali długości i znajdują się zarówno u samców, jak i u samic. Co oznacza „rogi wrzecionowate” w języku wietnamskim, są kuzynem bydła, ale przypominają antylopę. Saola mają uderzające białe znaczenia na pysku i duże gruczoły szczękowe na pysku, które mogą być używane do zaznaczania terytorium lub przyciągania partnerów.

Rzeczywista wielkość pozostałej populacji nie jest znana. Jego rzadkość, odrębność i wrażliwość sprawiają, że jest to jeden z najważniejszych priorytetów ochrony w regionie. Uważa się, że obecna populacja wynosi maksymalnie kilkaset, a przynajmniej kilkadziesiąt osobników. Gdy lasy znikają z pod piły łańcuchowej, by zrobić miejsce dla rolnictwa, plantacji i infrastruktury, saola jest ściskana na mniejsze przestrzenie. Dodatkowa presja ze strony szybkiej i wielkoskalowej infrastruktury w regionie powoduje również fragmentację siedlisk saoli. Ekolodzy obawiają się, że umożliwia to myśliwym łatwy dostęp do niegdyś nietkniętego lasu saoli i może zmniejszyć różnorodność genetyczną w przyszłości. 

Saola często łapie się we wnyki zastawione w lesie na dziki, sambary lub jelenie. Miejscowi wieśniacy zastawiają sidła na własne potrzeby i ochronę upraw. Niedawny wzrost liczby ludzi nizinnych polujących w celu zaopatrzenia nielegalnego handlu dziką fauną i florą doprowadził do ogromnego wzrostu polowań, napędzanych przez zapotrzebowanie na tradycyjną medycynę w Chinach oraz rynki restauracyjne i spożywcze w Wietnamie i Laosie.

Saola Fot: Saigooner

WWF jest zaangażowany w ochronę saoli od czasu jej odkrycia. Działania WWF na rzecz wsparcia saoli skupiają się na wzmacnianiu i tworzeniu obszarów chronionych. Organizacja pracuje również nad badaniami, gospodarką leśną w społeczności, budowaniem zdolności i wzmacnianiem egzekwowania prawa. WWF był zaangażowany w tworzenie planu zarządzania obszarami chronionymi i kontynuuje prace nad projektami w regionie. Przede wszystkim pomagali ulepszyć zarządzanie rezerwatem przyrody Vu Quang, w którym odkryto saola. W ciągu ostatnich czterech lat pomogli założyć dwa nowe sąsiadujące rezerwaty saola w prowincjach Thua-Thien Hue i Quang Nam. Prowadzone są ankiety dotyczące saoli, badania. WWF odgrywa bardzo aktywną rolę w międzynarodowej grupie roboczej utworzonej w celu ratowania saoli.

ZOO Ostrawa swój najlepszy bar nazwało imieniem saoli. ZOO angażuje się w ochronę tego gatunku. W Polskich ogrodach zoologicznych na próżno szukać informacji o tym przepięknym ssaku kopytnym. 

Saola Fot: Amazing Life Bio

 W krzykliwym i jakże kolorowym świecie papug 

Papugi, to przepiękne kolorowe ptaki żyjące w Ameryce Południowej, Australii, wyspach okalających Australię  Afryce, oraz w południowo wschodniej Azji. Niektóre podgatunki żyjące na wyspach uznawane są za endemiczne, czyli żyjące tylko na jednym konkretnym terytorium. Najwięcej papug żyje w Ameryce Południowej, Australii, a następnie Azji. Warto wspomnieć o podgatunku kea, który w odróżnieniu od innych lubi chłodniejszy klimat, w tym preferuje środowisko górskie. Szacuje się, że na świecie żyje około 400 gatunków tych ptaków, z czego większość jest zagrożona wyginięciem. Z pośród wszystkich papug tylko trzy gatunki są wędrowne. Pozostałe wolą koczowniczy tryb życia Papugi charakteryzują się się mocnym i zakrzywionym dziobem, wyprostowaną postawą mocnymi a zarazem szponiastymi nogami. oraz kolorowe upierzenie. Papugi w zależności od gatunku różnią się od siebie wielkością. W jednym gatunku ciężko jest odróżnić samca od samicy, gdyż ptaki te płciowo się od siebie nie różnią. 

Papugi odżywiają się nasionami, owocami, orzechami, pąkami i innymi częściami roślin. Mocny dziób pozwala im rozłupywać twarde skorupy. Niektóre gatunki odżywiają się innymi zwierzętami lub padliną. Są też i takie co lubią nektar kwiatowy i miękkie owoce. Swoje gniazda budują w dziuplach, gdzie składają białe jaja. Jaja wysiadywane są przez samice, które karmione są przez samca jak i same na krótką przerwę udają się na ucztę. W zależności od gatunku wysiadywanie jaj zajmuje od 17 do 35 dni. Warto zaznaczyć, iż większe gatunki potrzebują więcej czasu. Młode klują się całkowicie bezradne. Jedne maluchy pozostają w gnieździe do 3 tygodni, a inne do 4 miesięcy. Rodzice opiekują się młodymi przez kolejne kilka miesięcy. Duże papugi potrzebują czasu by dojrzeć płciowo, w odróżnieniu od mniejszych rzadziej się rozmnażają. U młodych ptaków najważniejsza jest nauka. U niektórych podgatunków tworzy się żłobki, gdzie młode uczone są życia. Jedne papugi potrafią ważyć mniej niż 100 gram, a inne ponad 4 kg. Mniejsze gatunki mierzą do 8 cm, większe do nawet metra. Nie ważne jaka, papugi nie znoszą nudy. Dużo czasu poświęcają na zabawę. Jedne bawią się same, drugie w towarzystwie. 

Papugi tuż obok wron, kruków, sójek i srok są najinteligentniejszymi ptakami na świecie. Niektóre gatunki potrafią nauczyć się ludzkiej mowy, przez co stają się popularną maskotką w niejednym domu. Tubylcy polują na papugi i sprzedają je na pobliskich bazarach. Każdy może je kupić, nikt o nic nie pyta. Kłusownictwo, stale zmniejszające się środowisko naturalne do życia, pojawienie się inwazyjnych gatunków ptaków powoduje, że papugi w stanie dzikim są już rzadkością. Szacuje się, że więcej żyje ich w w niewoli niż na wolności. Naukowcy prowadzący badania nad papugami żyjącymi na wolności są zgodni - nie jest to łatwe zadanie. Po pierwsze nie jest łatwo je złapać, po drugie złapaną trudno jest zaznaczyć ponieważ te potrafią szybko rozprawić się z nadajnikami. Większość papug spędza dzień siedząc na drzewie lub wspinając się po nim, co ludziom utrudnia ich obserwację. Wiadomo, że spacerujące po ziemi zazwyczaj się toczą. Papugi łączą się w pary. Żyjące w stadach również mają swoich stałych partnerów. Nie wykazują tego by miały własne terytorium. Zazwyczaj żyją tu, gdzie jest ich gniazdo. 

Cały świat walczy z nielegalnym przemytem papug. Rocznie z natury kradnie się do 80 tysięcy tych przepięknych ptaków, z czego po złapaniu 75 procent ponosi śmierć. W Stanach Zjednoczonych, Meksyku, czy Australii grożą wysokie kary finansowe, a także więzienie za nielegalne posiadanie papug lub kłusownictwo w stosunku do nich. Papugi w zależności od gatunku są drogimi ptakami. Im rzadszy okaz, tym cenniejszy. 

W polskich ogrodach zoologicznych papugi są dosyć popularne. Niestety przeważają gatunki mniej zagrożone. W Warszawie podziwiać możecie przepiękne ary hiacyntowe, które są zagrożone wyginięciem. Poniżej na zdjęciach poznajcie kilkanaście gatunków papug. Jestem ciekaw, którą zabralibyście ze sobą do domu. 

Amazonka krasnopierśna 
Zasięg występowania: Meksyk 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Afrykanka żółtogłowa 
Zasięg występowania: Wyżyny Etiopii 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Aleksandretta obrożna 
Zasięg występowania: Afryka Środkowa, Półwysep Indyjski, Cejlon 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Aleksandretta większa 
Zasięg występowania: Indie, Półwysep Indochiński, Introdukowany do Europy, na Bliski Wchód i do Japonii. 
Zagrożony wyginięciem. 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Amazonka kubańska 
Zasięg występowania: Kuba, Bahamy, Kajmany 
Gatunek bliski wyginięcia 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Ara żółtoskrzydła 
Zasięg występowania: południowo - wschodni Meksyk, Boliwia, Brazylia, Lasy Amazonii 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Kakadu różowa 
Zasięg występowania: Australia 
Prawdopodobnie najliczniejszy podgatunek papug 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Kakadu żółtoczuba 
Zasięg występowania: północna i wschodnia część Australii, Tasmania, Melanezja, Nowa Gwinea. Introdukowana do południowo - zachodniej Australii, Nowej Zelandii, Wyspy Pai i Kalau 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Kea 
Zasięg występowania: Nowa Zelandia 

Fot: Tomasz Kaliszewski

Konura czarnogłowa 
Zasięg występowania: centralna część Ameryki Południowej 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Konura kubańska 
Zasięg występowania: Kuba 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Krasnopiórka czerwonoskrzydła 
Zasięg występowania: Australia i Nowa Zelandia 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Lorysa górska 
Zasięg występowania: Nowa Gwinea, Wyspy Wschodniej Indonezji, Oceania. Reintrodukowana do Hongkongu, oraz Singapuru 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Mnicha nizinna 
Zasięg występowania: Ameryka Południowa 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Nierozłączka czarnogłowa 
Zasięg występowania: Tanzania 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Nierozłączka czarnoskrzydła 
Zasięg występowania. Erytrea, Etiopia 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Nierozłączka rudogłowa 
Zasięg występowania: Afryka Wschodnia
Zagrożony wyginięciem. 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Piona łuskowana 
Zasięg występowania: wschodnia Brazylia, środkowo - wschodnia Boliwia, Paragwaj, Północna Argentyna 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Rozella blada 
Zasięg występowania: wschodnia i północno wschodnia Australia 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Stadniczka białoskrzydła 
Zasięg występowania: dorzecze Amazonki, południowo - wschodnia Kolumbia 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Szkarłatka królewska 
Zasięg występowania: Australia 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Szmaragdolotka haitańska 
Zasięg występowania: Wyspa Hispaniola, Gwadelupa, Puero Rico, rejon Miami na Florydzie 
Często chwytana jest w celu handlu papugami 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Zwisłogłówka złotawa 
Zasięg występowania: Sri Lanka 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Żałobnica rudosterna 
Zasięg występowania: Australia 

Fot: Tomasz Kaliszewski 

Ara hiacyntowa 
Zasięg występowania: Ameryka Południowa 
Zagrożona wyginięciem. 

Fot: Onet

Dziwactwa świata - ukwiały 

Fot: Rynek Zdrowia 

Ukwiały są zwierzętami osiadłymi. Wszystkie żyją pojedynczo najczęściej przytwierdzone podeszwą do podłoża. Zazwyczaj mogą się na niej przesuwać. Można je spotkać praktycznie we wszystkich ciepłych morzach świata, na różnych głębokościach. Potrafią świetnie zaadoptować się w nowym środowisku. Niektóre gatunki nauczyły się żyć w wodach o niższym stopniu zasolenia. Ich cylindryczne ciało osiąga zazwyczaj kilka milimetrów, ale w niektórych przypadkach może ono mieć nawet półtora metra średnicy. Żywe ubarwienie zapewniają im barwniki karotenowe. Czułki są pojedyncze, wyjątkowo rozgałęzione. Mogą występować w formie wieńca na krawędzi szczelinowatego otworu gębowego lub jeżeli są liczne zróżnicowanych funkcjonalnie okółkach pokrywającą całą, płaską tarczę oralną. Nie wytwarzają szkieletu wewnętrznego. Układ nerwowy złożony jest z sieci wewnętrznej jak i zewnętrznej. Szczególnie unerwione są czułki i płytka gębowa. Mają dobrze rozwinięte umięśnienie. Liczne różnorodne komórki parzydełkowe są wykorzystywane do obrony i polowania. Ukwiały należą do stworzeń drapieżnych. Obezwładniają ofiarę parzydełkami i wciągają ofiarę do otworu gębowego lub ruchami rzęsek napełniają do niego plankton. 

Błazenek i ukwiał Fot: Hydropolis 

Rozmnażają się płciowo lub bezpłciowo. W większości są rozdzielnopłciowe lub dwupłciowe. Partenogeneza występuje naprawdę rzadko. W ten sposób rozmnażają się np. ukwiały końskie. Jak u wszystkich koralowców tak i u ukwiałów nie występuje stadium meduzy. W rozwoju występuje kilka stadiów larwalnych.  - planula, larwa typu edwardsia, i halcempula. Niektóre gatunki opiekują się potomstwem, gdzie młode przez jakiś czas pozostaje na ciele swojej matki. Do organizmów żyjących w symbiozie zalicza się zooksantelle, pustelniki oraz ryby z rodzaju Amphiprion. 

Rozluźniamy 1400 gatunków, których w wyniku rewizji taksonomicznej około 1100 uznano za formalnie poprawnie opisane. 

Ukwiały bez problemu kupicie w internecie. Ceny zależne są od gatunku. Na jednej ze stron zobaczyłem, że najtańsza kupicie za 180 zł, najdroższą za 450 zł. Ukwiały są w wielu polskich ogrodach zoologicznych i akwariach. 

Fot: Jack Diver Shop Pl 

Poznajemy opolski ogród zoologiczny 

Część 11 - pawilon gadów, płazów i bezkręgowców. 

Na terenie ZOO znajdują się dwa niewielkie pawilony. Pierwszy poświęcony jest ekspozycji gadów i płazów. Patrząc na stan zwierząt na oficjalnej stronie ZOO odnoszę wrażenie, że wielu gatunków w Opolu już nie ma. W pawilonie można zobaczyć sporą kolekcję żab (drzewołaz błękitny, drzewołaz żółtopasy, drzewołaz plamisty, drzewołaz skoczny, kumak dalekowschodni, rzekotka czerwonooka, rzekotka żabia, żaba gigant, żaba pomidorowa, wiosłonóg ząbkonogi, wiosłonóg dawida, wiosłonóg Taylora), oraz aksoloty,  traszki riukańskie, traszki cesarskie, alantorytony zielonawe, traszki pirenejskie, salamandry chińskie i inne. Jeżeli chodzi o gady to w ZOO powinniśmy zobaczyć żółwie czerwonolice, marokańskie, greckie, stepowe, agamy kołnierzaste, kameleony jemeńskie, lamparcie, gekony lamparcie, drzewne, madagaskarskie, helodermę meksykańską, scynk gładki i ognisty. Dane z oficjalnej strony ZOO. Sam pawilon jest bardzo ładnie zagospodarowany. Znajduje się w sąsiedztwie wolier papug i kondorów wielkich. 

Pawilon bezkręgowców znajduje się tuż obok restauracji, w której serwowane jest najlepsze jedzenie w ZOO. W okolicy znajduje się ekspozycja wilków europejskich, flamingów, oraz budynek dyrekcji. Pawilon jest piętrowy. Głównie zwiedza się ekspozycje ulokowane na pierwszym piętrze. Mnie najbardziej podoba się korytarz mrówek. Te małe istoty są bodajże największymi pracusiami świata. W pawilonie mieszkają m.in. pijawki lekarskie, krewetki glonożerne, ptaszniki białokolanowe, złote, górskie, tarantule indyjskie, niebieskoczelne, ptaszniki brazylijskie, szewrony tygrzyki, karaczany brazylijskie, olbrzymie, madagaskarskie, zielone, marmurkowe, domino, straszyki diabelskie, rogate, pospolite, olbrzymie, małe, australijskie, malajskie, patyczaki olbrzymie, giganty, rdzawe, świerszcze domowe, bananowe, szarańcze wędrowne, pustynne, fioletowe, kambodżańskie, kruszyce rogate, obrzeżone, kongijskie, mączniki młynarki, olbrzymie, muszki octówki, owocowe, pszczoły miodne i inne. Miejsce ciekawe i godne odwiedzin. 

Pawilon gadów i płazów 

Pawilon gadów i płazów Fot: Erwin 

Pawilon gadów i płazów Fot: Erwin 

Pawilon gadów i płazów Fot: Erwin 

Pawilon gadów i płazów Fot: Erwin 

Pawilon gadów i płazów Fot: Erwin 

Pawilon gadów i płazów Fot: Erwin 

Pawilon gadów i płazów Fot: Erwin 

Pawilon gadów i płazów Fot: Erwin 

Pawilon bezkręgowców 

Pawilon bezkręgowców Fot: Erwin 

Pawilon bezkręgowców Fot: Erwin 

Pawilon bezkręgowców Fot: Erwin 

Pawilon bezkręgowców Fot: Erwin 

Pawilon bezkręgowców Fot: Erwin 

Pawilon bezkręgowców Fot: Erwin 

Pawilon bezkręgowców Fot: Erwin 

Pawilon bezkręgowców Fot: Erwin 

Poznajemy światowe ogrody zoologiczne - ZOO Auckland (Nowa Zelandia) 

Ogród Zoologiczny w Auckland został otwarty 17 grudnia 1922 roku. Na powierzchni 16 hektarów możemy zobaczyć ponad 1400 zwierząt, przedstawicieli 135 gatunków. ZOO znajduje się w bliskim sąsiedztwie wielkiej dzielnicy biznesowej. Jest odskocznią od codziennego życia zapracowanych Nowozelandczyków. Ogród zarządzany jest przez miasto przy pomocy Towarzystwa Zoologicznego. Początki ogrodu nie były łatwe. Wiele zwierząt zginęło z powodu chorób. W tamtych czasach system opieki weterynaryjnej nie był tak rozbudowany jak teraz. Podczas II Wojny Światowej ZOO ucierpiało i przede wszystkim przestało się rozwijać. Dopiero po zakończeniu wojny zaczęto pozyskiwać egzotyczne okazy zwierząt z całego świata. W latach 50 do ZOO sprowadzono szympansy. Małpy te miały zabawiać ludzi i robić sztuczki. Proceder ten przerwano w 1964 roku. W 1973 roku ZOO otrzymało dodatkowe tereny na terenie parku Western Springs. Lata 80 to okres przebudowy ZOO. Rozwalające się budynki zostały zastąpione nowymi. Jednak największy rozwój przypada na 2011 rok. W tym czasie powstał ogromny obiekt prezentujący florę i faunę Nowej Zelandii. Miejsce to zyskało ogromne uznanie odwiedzających. 

Lew Fot: ZOO Auckland 

Nosorożce białe Fot: ZOO Auckland 

Gibbon siamang Fot: ZOO Auckland 

Ogród podzielony jest na strefy kontynentalne. Dzięki temu goście mogą lepiej poznać środowisko naturalne danego gatunku zwierząt. Dziś mało kto wie kto jest sąsiadem lwa, czy słonia. Przede wszystkim ZOO postawiło na ochronę swojej rodzimej flory jak i fauny. Priorytetem jest ochrona lokalnych gatunków. Ogród prowadzi liczne badania naukowe oraz edukuje ludzi w zakresie zwierząt. ZOO słynie z wielu nowoczesnych funkcji. Jedną z nich jest Nowozelandzkie Centrum Medycyny Konserwacyjnej. Ogród jest członkiem Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (ZAA). 

Jak już wspomniałem ZOO podzielone jest na strefy. Dzielą się one na: 
Afrykańskie Safari - w tej strefie na jednym wybiegu mieszkają żyrafy, zebry oraz strusie. Drugi wybieg zajmują nosorożce i antylopy niala. W wielkiej wolierze mieszkają surykatki, jeżozwierze, żółwie i liczne ptactwo. Osobne wybiegu zajmują lwy, gepardy, serwale, pawiany. W tej części ulokowano także restaurację afrykańską. Wybiegi zbudowane są na styl Afryki. 

Strefa Australii - tutaj emu i walabie Benetta mieszkają razem. Kolejne ekspozycje to przede wszystkim gady i jadowite pająki. Na końcu strefy ulokowano liczne gatunki ptaków, diabły tasmańskie i żurawie australijskie. 

Sri Lanka - to dom dla słoni azjatyckich. 

Strefa Azji Południowo - Wschodniej - w tej części ulokowano orangutany, gibbony siamang, liczne gatunki gadów i płazów, basen z wydrami oraz tygrysy sumatrzańskie. Nie brakuje tu też ptaków. Ogólnie możemy tutaj poczuć się w jak najprawdziwszej dżungli. 

Strefa Lasów Deszczowych Ameryki Południowej - tutaj możemy zobaczyć dużą kolekcję małp oraz gadów, w tym aligatory. Sporą atrakcję stanowią żółwie z Galapagos. 

Strefa Nowej Zelandii - możemy tutaj zobaczyć sporo zwierząt żyjących na tej i okolicznych wyspach. Strefa ta jest domem dla 60 gatunków zwierząt krajowych i 110 gatunków roślin. 

Strefa mieszana - tutaj ulokowano lemury katta, pandy małe, czy wyderki orientalne. 

Przed ekspozycją żyraf Fot: ZOO Auckland 

Porozmawiajmy o słoniach Fot: ZOO Auckland 

Tamaryny cesarskie Fot: ZOO Auckland 

10 sierpnia 2007 roku otwarto Nowozelandzkie Centrum Medycyny Konserwacyjnej. Co to takiego? Jest to pierwsze na świecie miejsce, gdzie publiczność może obserwować to co dzieje się na sali operacyjnej. Nad stołem znajdują się kamery monitorujące cały przebieg operacji. Dzięki temu każdy może zobaczyć jak został przeprowadzony zabieg i czy nie doszło do jakieś pomyłki. Ponadto możemy podglądać pracowników centrum praktycznie cały czas podczas ich pracy. W jednej z sal możemy zobaczyć wiele interesujących eksponatów. Przede wszystkim szczątki zwierząt, które chorowały. Goście mogą zobaczyć jak wygląda przenoszenie się chorób ze zwierzęcia na człowieka. Inwestycja kosztowała 4,6 miliona dolarów Nowozelandzkich. Cały budynek ma 980 metrów kwadratowych. Sami przyznacie, że to dosyć oryginalny pomysł, który w Polsce raczej by nie przeszedł. 

W 2000 roku powołano Fundusz Ochrony Przyrody. ZOO bierze czynny udział w ratowaniu środowiska naturalnego w 12 kluczowych regionach Nowej Zelandii. Ponadto pieniądze trafiają na odbudowę flory jak i fauny Afryki, Nepalu, Wysp Pacyficznych, Ameryki Południowej, Azji Południowo - Wschodniej oraz na Sri Lance. Pracownicy ZOO są oddelegowani także na inne kontynenty by wspierać i koordynować pracę ludzi, a zarazem dzielić się swoim doświadczeniem. 

W 2009 roku roku ZOO zakazało używania Oleju Palmowego do wszystkich produktów zwierzęcych i ludzkich. Nie można go było dodawać do potraw jak i podawać zwierzętom. Zakaz obowiązuje po dziś dzień. 

ZOO oferuje także nocne zwiedzanie wraz z noclegiem. Centrum edukacyjne prowadzi zajęcia dla dzieci. Efekty nauczania są ogromne. Młodzi ludzie przekazują wiedzę swoim sąsiadom, rodzinie, czy przyjaciołom. Dzięki temu łatwiej jest zapanować nad wyniszczaniem środowiska. W okresie wakacyjnym dzieci w wieku 4-13 lat mogą zatrudnić się na jeden dzień do ZOO. W ramach zabawy młody człowiek musi przygotować posiłek dla zwierząt, posprzątać wybieg, pilnować czy wszystko jest w porządku. Z tej formy edukacyjnej korzysta wiele młodych osób, które chcą poznać pracę ZOO od kulis. 

Zaufanie to podstawa Fot: ZOO Auckland 

Uwaga robi się bardzo słodko Fot: ZOO Auckland 

Co mi dzisiaj ciekawego powiesz? Fot: ZOO Auckland 

Opinie internautów:
Opinie internautów są pozytywne. Goście chwalą sobie uprzejmy personel, różnorodność gatunkową, czystość, dbałość o każdy szczegół. Nikt nie ma też zastrzeżeń co do stanu zdrowia zwierząt. Wszystkie są zadbane i wyglądają na szczęśliwe. Jedynym minusem jest restauracja. Serwuje nie dobre i drogie jedzenie. Niestety często wiele dań jest nie świeższych. Ludzie zalecają własny prowiant. Na każdym kroku widać ogromne zaangażowanie w ochronę przyrody jak i samych zwierząt. Goście podkreślają, że jest to ZOO z misją. 

Przydatne informacje: 
Dokładny adres: Motions Rd, Auckland 1022, Nowa Zelandia

Godziny otwarcia: od 9:30 do 17:30 

Cennik: 
Osoby powyżej 15 roku życia 24 dolary nowozelandzkie (63 zł 16 gr) 
Dzieci od 4 do 13 lat 13 dolarów nowozelandzkich (34 zł 21 gr) 
Seniorzy powyżej 65 roku życia 19 dolarów nowozelandzkich (50 zł)
Studenci za okazaniem legitymacji 19 dolarów nowozelandzkich (50 zł) 
Bilet rodzinny dorosły plus dwoje dzieci 45 dolarów nowozelandzkich (118 zł 42 gr) 
Bilet rodzinny dwie osoby dorosłe plus dwoje dzieci 65 dolarów nowozelandzkich (171 zł 0 5 gr) 
Bilet rodzinny dwie osoby dorosłe i jedno dziecko 55 dolarów nowozelandzkich (144 zł 74 gr) 

Wykaz gatunków ssaków jakie możecie zobaczyć w ZOO:
Duże ssaki: słoń indyjski, żyrafa Rothschilda, nosorożec biały, 
Duże koty drapieżne: lew, lampart, gepard, tygrys
Niedźwiedzie: brak
Psowate: brak
Płetwonogie: uchatka, 
Torbacze: walabia Benetta, kangur rudy 
Małpy: orangutan, gibbon siamang, tamaryna białoczuba, pawian płaszczowy, tamaryna cesarska, lwiatka złota, 
Małe ssaki drapieżne, małe ssaki ,gryzonie: surykatka, jeżozwierz, serwal, wydra orientalna, panda mała, diabeł tasmański, ostronos rudy, 
Antylopy: niala grzywiasta, kob defassa. 
Koniowate: zebra równikowa, 
Jeleniowate: brak
Wielbłądowate: brak
Bydło: brak
Świniowate: brak
Dzikie kozy: brak
Zwierzęta udomowione: brak
Pozostałe: brak
Powyższa lista może być niekompletna. 

Plan ZOO Fot: ZOO Auckland

Kolekcja ssaków nie jest imponująca. Zdecydowanie więcej zobaczycie tutaj ptaków oraz gadów. Wszystkie zwierzęta mają zapewnione odpowiednie warunki do życia. Zoo w większości jest wolne od krat, a zwierzaki przebywają na wolnej przestrzeni. Również gady nie są trzymane w terrariach lecz na ciekawie zagospodarowanych wybiegach. Pomimo niewielkiej kolekcji miejsce to jest godne odwiedzin. Dodatkową atrakcją jest możliwość zjedzenia wykwintnej kolacji w towarzystwie zwierząt. 

Wybierając się do Nowej Zelandii pamiętajcie, aby dokładnie sprawdzić prognozy pogody. Wyspa ta narażona jest na liczne trzęsienia ziemi, tsunami, czy silne wyładowania atmosferyczne. Najlepiej przylecieć tutaj zimą, kiedy pogoda jest zdecydowanie stabilniejsza. Póki co zobaczcie ZOO w świecie wirtualnym. 

Zwiedzając światowe ogrody zoologiczne zapewne zauważyliście, że znacznie się one różnią od europejskich. Dzięki lepszemu klimatowi mogą tworzyć ciekawsze ekspozycje jak i trzymać wiele interesujących gatunków zwierząt, do których my Europejczycy nie mamy dostępu. Każde ZOO jest inne, dlatego warto zobaczyć ich jak najwięcej.

   

Leksykon zwierząt 

Pingwin białooki 

Pingwin białooki Fot: Tomasz Kaliszewski 

Nazwa gatunkowa: domena - eukarionty, typ - strunowce, infragromada - ptaki negonatyczne, rząd - pingwiny, rodzina - pingwiny, gatunek - pingwin białooki. 
Zasięg występowania:  Wybrzeża Antarktydy, Orkady Południowe, Morze Rossa (największe zagęszczenie).  
Wielkość: długość ciała od 60 do 75 cm, masa ciała od 3,60 kg do 5 kg, 
Długość życia:  na wolności do 16 lat
Rozród: dojrzałość płciową osiągają po przeżyciu 8 lat. Zazwyczaj w jednym miocie znajduje się od 1 do 3 piskląt. Okres godowy trwa od września do października. Na miejsce lęgu najpierw przybywają samce, później samice. Ptaki rozpoznają swojego partnera po godowym wezwaniu jak i miejscu, gdzie rok wcześniej miała gniazdo. Pingwiny wiążą się na lata, chyba, że partner zaginął to wtedy szukają nowego. Na wiosnę pingwiny mają ogromny apetyt. Stają się przez to tłuste i ciepłe, dzięki czemu są wstanie wysiadywać jaja. Para, która wcześniej zacznie lęg zazwyczaj go traci. Gniazda budowane są obłożone kamieniami. Najczęściej wychowują dwa pisklęta. Dwa jaja są wysiadywane są w listopadzie przez około 36 kolejnych dni. Jaja wysiadują oboje rodzice, którzy później razem wychowują potomstwo przez około 4 tygodni. Jeden z rodziców pilnuje młodych, drugi chodzi na polowanie i tak na zmianę. Później młode dołączają do innych piskląt tworząc żłobek. Maluchów pilnują różne pingwiny do tego oddelegowane. Młode pingwiny w żłobku pozostają przez 56 dni po czym zaczynają samodzielne życie. 
Pożywienie: Podstawą pożywienia jest kryl (zwłaszcza kryl arktyczny), ryby, stworzenia z rodziny świetlikowatych, bezkręgowce. Dieta pingwinów zmieniła się na przestrzeni 200 lat. Dawniej kiedy ptaki te żyły obok wielorybów fiszbinowych i fok nie jadły krylu, bo było go za mało. Kiedy wieloryby jak i foki znikły, a krylu pozostało aż nad to, to pingwiny wzięły się za jego spożywanie.  
Tryb życia: poza okresem lęgowym (zima), zajmują ogromne przybrzeżne platformy lodowe, żeby mieć lepszy dostęp do pokarmu. W okresie lęgowym przenoszą się na skaliste plaże , gdzie budują swoje gniazda na wolnym od lodu gruncie. Dzięki bliskości wody mają bliski i szybki dostęp do pożywienia. Prowadzi bardzo rodzinny tryb życia. Żyją w małych rodzinach lub wielkich koloniach. Razem podróżują z platform do miejsc lęgu. Polują w grupach, co chroni je przed atakiem drapieżnika, a zarazem pomaga w zdobyciu pokarmu. W wodzie poruszają się szybko i zwinnie. Potrafią wyskoczyć z wody szybko i zwinnie. Nurkują po pokarm na głębokość 20 metrów. Głębokość jak i czas nurkowania są również zależne od oblodzenia zbiornika. Na ladzie poruszają się wolniej, mogą iść krokiem jak i ślizgać się.  
Wrogowie: na pingwiny polują orki, lamparty morskie oraz wydrzyki antarktyczne. Lamparty morskie są zagrożeniem jedynie w wodzie, gdyż na lądzie nie polują, a odpoczywają. Pingwiny nauczyły się uciekać przed lwami morskimi. Przede wszystkim pływają tam gdzie jest cieńszy lód, w stadzie i do 200 metrów od brzegu. Orki zazwyczaj polują na większe pingwiny, ale z głodu zaatakują i mniejsze. Wydrzyki i pochwodzioby żółtodziobe żywią się jajami i pisklętami. 
Status zagrożenia: nie jest zagrożony 
Występowanie w polskich ogrodach zoologicznych: brak
Ciekawostki: obecność pingwinów białookich należy do wyraźnych wskaźników zmiany klimatu. Pojawiają się na niegdyś pokrytych lodem terenach, co wskazuje na ocieplenie środowiska Antarktyki. Stanowią główną atrakcję ekoturystyki w Antarktyce. Do XX wieku stanowiły źródło pożywienia, oleju i przynęty. Ich odchody były wykorzystywane jako nawóz. Pingwin białooki to najczęściej badany gatunek pingwina

Foka Wedella 

Foka Wedella Fot: Tomasz Kaliszewski 

Nazwa gatunkowa: domena - eukarionty, typ - strunowce, infragromada - łożyskowce, rząd - drapieżne z rodziny płetwonogich, rodzina - fokowate, gatunek - foka Wedella lub Wedellka arktyczna. 
Zasięg występowania: strefa przybrzeżna Antarktydy. Czasami zawędrują ku wybrzeżom Australii, Nowej Zelandii i Ameryki Południowej. Nie robią tego jednak regularnie. Preferują siedliska w strefie szybkiego płynięcia lodu, niż dryfującego.  Taki układ pozwala im mieć szybki i łatwy dostęp do pożywienia i to przez cały rok, oraz ochrona przed atakiem orki lub lampartów morskich. Samce bronią swojego terytorium. 
Wielkość: długość ciała samców do 3 metrów, samic do 3,3 metra. Masa ciała samca do 500 kg, samicy do 600 kg, młode ważą do 40 kg. 
Długość życia: na wolności do 17 lat. 
Rozród: prowadzą samotny tryb życia. W grupach spotykają się dopiero w tedy kiedy nadchodzi czas rozrodu. Samica dojrzałość płciową osiąga po przeżyciu 3 lat, samiec od 4 do 6 lat. Zapłodnienie odbywa się tuż przed usamodzielnieniem się młodych na przełomie listopada oraz grudnia. Ciąża trwa 9-10 miesięcy. Narodziny przypadają na okres wrzesień - listopad. Poród trwa kilka minut. Młode foki zaczynają pływać już po 2 tygodniach życia. Potrafią wtedy wstrzymać oddech na 5 minut i zanurkować do 100 metrów. Matki opiekują się młodymi do 7 tygodni. Opuszczają je kiedy są pewne, że maluch potrafi polować i ma odpowiednią warstwę tłuszczu, która pozwoli mu zatrzymać ciepło w trudnych warunkach. W gromadzie ssaków mózg nowo narodzonych fok Weddella w największym stopniu przypomina rozmiarami mózg dorosłych osobników. Dzieje się tak, choć w porównaniu do innych przedstawicieli taksonu Mammalia, młode Leptonychotes weddellii są w momencie przyjścia na świat dość małe (ich waga to zaledwie 6-7% wagi matki). Duży mózg tuż po narodzinach może i jest gwarancją rychłej samodzielności, ale wymaga również dużych ilości energii. By przeżyć, 30-kg foczka potrzebuje dziennie od 30 do 50 g glukozy, z czego 28 g przypada właśnie na mózg. Na szczęście z mleka matki można uzyskać do 39 g cukru na dobę.
Pożywienie: ryby i głowonogi. Potrafią nurkować na głębokość 500 metrów za jedzeniem. Aktywny osobnik potrzebuje zjeść 50 kg pożywienia dziennie, leniwy - odpoczywający do 10 kg. 
Tryb życia: prowadzą wodno - lądowy tryb życia. Żyją samotnie i ciągle wędrują. Zimą muszą zadbać o ciągłość otworów wodnych na lodzie. 
Status zagrożenia: nie jest zagrożony 
Występowanie w polskich ogrodach zoologicznych: brak
Ciekawostki: W latach 70. i 80. mieszkańcy stacji w McMurdo polowali na te foki, aby używać ich jako pokarm dla psów podczas zimy. Obecnie nie obserwuje się intensywnych polowań na ten gatunek.

Zwiedzamy ZOO w Kolonii (Niemcy) 

Orangutany Fot: ZOO Kolonia

Ogród Zoologiczny w Kolonii został otwarty w 1860 roku. Na powierzchni 20 hektarów możemy zobaczyć ponad 700 gatunków zwierząt ze wszystkich stron świata. Wiele z nich znajduje się na liście zagrożonych wyginięciem. ZOO aktywnie bierze udział w ratowaniu środowiska naturalnego jak i pomaga przetrwać zwierzętom na Madagaskarze, w Wietnamie oraz na wyspach należących do Indonezji. Placówka ta jest członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA), jak i Światowego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (WAZA) . ZOO znajduje się w samym centrum miasta co blokuje jego dalszy rozwój poprzez brak możliwości powiększenia terenu. 

Początki ogrodu były obiecujące, jednak jego rozwój przerwała II Wojna Światowa, która zniszczyła ZOO. Zaraz po zakończeniu działań wojennych ogród został zamknięty na dwa lata, po czym ponowie otwarty dla gości w 1947 roku. Kolejne lata to ponowny rozkwit tej placówki. W 1971 roku do użytku oddano pawilon akwarium, który do dziś jest atrakcją ZOO. W 1985 roku na terenie ZOO otwarto kolejną wielką atrakcję - pawilon małp. Naczelne od lat wzbudzały podziw publiczności stąd tak duże zainteresowanie nową ekspozycją. Kilka dużych inwestycji powstało w 2000 roku. Pawilon lasu deszczowego z halą wolnych lotów dla ptaków i gadów do dziś przykuwa uwagę publiczności. W tym samym czasie otwarto wielki pawilon słoni, pawilon hipopotamów z możliwością podglądania ich z pod wody, farma z krajowymi zwierzętami zagrożonymi wyginięciem oraz mini - zoo. 

Szop pracz Fot: ZOO Kolonia 

Rolą ogrodu zoologicznego jest bycie atrakcją turystyczną jak i samą w sobie dla mieszkańców miasta. Oczywiście kiedy nieświadomi niczego goście cieszą się z każdej minuty spędzonej w ZOO, pracownicy różnych działów robią wszystko, by ocalić naturę przed jej całkowita degradacją. Ogród od lat angażuje się w ochronę lokalnej przyrody na terenach regionu Nadrenia. Kolejnym ważnym punktem jest edukacja. W ZOO rozstawione są tablice z ciekawostkami na temat zwierząt i przyrody, organizowane są zajęcia dla dzieci i dorosłych, podejmowane są lokalne inicjatywny mające na celu uświadomienie ludzi, że powinni nauczyć się żyć z naturą. Na przełomie 2009 -2021 roku ZOO wydało 2 miliony euro na ratowanie środowiska naturalnego. 

W ramach różnych stowarzyszeń ZOO prowadzi rejestr hodowlany dla 1000 gatunków zwierząt, gdzie prawie połowa to zwierzęta zagrożone wyginięciem. Ponadto stała współpraca z Uniwersytetem w Kolonii pomaga dotrzeć do jak największej liczby osób, która w przyszłości może zaangażować się w ochronę przyrody, czy to na szczeblu ZOO, czy też w dalekim, pięknym świecie. 

ZOO widziane z lotu ptaka Fot: Wikipedia 

Opinie internautów:
Opinie internautów są pozytywne. Ludzie chwalą sobie czystość, różnorodność gatunkową, zadbane ekspozycje, miły i uprzejmy personel, dodatkowe atrakcje typu karmienie zwierząt lub zajęcia edukacyjne w formie zabawy. W restauracjach ceny typowo niemieckie. Za filiżankę herbaty trzeba zapłacić 3 euro. Część wybiegów jest za mała, ale dobrze zaprojektowana. Podobno mniejsze są już tylko w Amsterdamie. Dogodna lokalizacja sprawia, że z centrum miasta przyjdziemy tutaj spacerem lub przyjedziemy tramwajem. Wokół ZOO są inne miejsca godne odwiedzin. Podczas plandemii część obiektów była wyłączona z użytku. Bilety można było kupić tylko przez internet na konkretny czas zwiedzania, czyli od 8:00 do 12:00 oraz od 12:00 do 18:00. Oczywiście nikt nie respektował tych zasad, a sami Niemcy zwiedzali ogród tak jak przed sztuczną epidemią. Pamiętajmy, że jest to stare ZOO, dlaczego cały czas trwają remonty najstarszych ekspozycji. 

Przydatne informacje: 
Dokładny adres: Riehler Str. 173, 50735 Köln, Niemcy

Godziny otwarcia: w sezonie później jesieni do końca zimy od 9:00 do 17:00, w sezonie od wiosny do wczesnej jesieni od 9:00 do 18:00. 

Cennik: 
Dorośli 23 euro (103 zł 40 gr) 
Dzieci od 4 do 12 roku życia 11 euro (49 zł 45 gr) 
Dzieci do lat 3 bezpłatnie 
Młodzież, studenci, emeryci 17 euro (76 zł, 42 gr) 

Osoby niepełnosprawne posiadające psa asystenta za okazaniem odpowiednich dokumentów mogą z nim wejść do ZOO. 
ZOO posiada kilka wózków inwalidzkich. Można je wynająć nie ponosząc żadnych kosztów. 
Niepełnosprawni za bilet płacą normalnie, natomiast posiadacze kategorii "B", wchodzą za darmo. Opiekun osoby niepełnosprawnej musi mieć powyżej 13 lat. 

Na terenie ZOO są restauracje, kawiarnie, bezpłatne toalety. 

Plan ZOO Fot: ZOO Kolonia 

Wykaz ssaków jakie możecie zobaczyć w ZOO:
Duże ssaki: hipopotam nilowy, słoń indyjski, nosorożec biały, żubr, żyrafa Rothschilda, 
Duże koty: tygrys, gepard, lampart, lew, pantera śnieżna, 
Psowate: brak
Niedźwiedzie: malajski, okularowy, 
Płetwonogie: uchatka 
Torbacze: kangur nadrzewny, 
Małpy: saki białolica, sifaka, lwiatka złota, kapucynka czubata, lemur wari czarno - biały, pawian płaszczowy, goryl, lemuria czarna, pigmejka, lemur wari - rudy, makak wanderu, orangutan, gibbon białoręki, 
Małe ssaki, małe ssaki drapieżne, gryzonie: panda mała, szop pracz, surykatka, mrównik, leniwiec trójpalczasty, wiewiórka trójbarwna, kanguroszczór, wielkomysz filipińska, kapibara, mara patagońska, nieświszczuk, mangusta pręgowana, 
Antylopy: garna, impala, sitatunga, kob nilowy,
Jeleniowate: mundżak chiński, 
Koniowate: kułan, zebra Grevy'ego, koń Przewalskiego, 
Wielbłądowate: wielbłąd dwugarbny, 
Bydło: bawół afrykański leśny, banteng, krowa domowa, 
Świniowate: świnia domowa, świnia rzeczna, 
Dzikie kozy: brak
Zwierzęta domowe: owca domowa, koza domowa
Pozostałe: tapir anta, mrówkojad olbrzymi, okapi, wół piżmowy. 
Powyższa lista może być niekompletna. 

Nigdy tutaj nie byłem, ale patrząc na obejrzane filmy mogę śmiało powiedzieć, że jest to ciekawe miejsce na zoologicznej mapie Europy. Kolekcja ssaków jest imponująca. Nie brakuje tutaj też licznej gromadki ptaków. Tak dużej kolonii flamingów jak tutaj, to ja jeszcze nie widziałem. Ponadto mamy tutaj gady, płazy, akwarium przed wejściem głównym. Jednym słowem dla ludzi takich jak my, jest tu cały dzień zwiedzania. Na pewno minusem jest bliskość miasta i panorama wielkich wieżowców. Jednak można udawać, że się tego nie widzi. Poniższy film zabierze was na długi spacer. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami
Prawie 120 gatunków zwierząt, tereny reekraacyjne, gatunki zagrożone wyginięciem, 23 ha pięknego parku, sala bankietowa. Musisz to zobaczyć.