6 września 2024

Nr. 09 (99) - WRZESIEŃ 2024

Impala samica z młodym Fot: Tomasz Kaliszewski 
 
Fani ZOO - Wrzesień 2024 
Miesięcznik miłośników ZOO
7 lat z Wami

Czy zastanawialiście się kiedyś jaka przyszłość czeka słonie w polskich ogrodach zoologicznych? W pierwszej połowie tego roku nasze ogrody wizytowali przedstawiciele Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów - w skrócie EAZA. Podczas kontroli wielu placówkom naprawdę się oberwało. Miejmy nadzieję, że tym razem EAZA będzie konsekwentna w słowach i przemieni je na czyny. Dzięki temu nasze placówki czy chcą, czy nie będą musiały dostosować się do europejskich standardów. Skupmy się jednak na słoniach. Obecnie te przepiękne olbrzymy możemy zobaczyć w 8 ogrodach zoologicznych. Jednak członkowie EAZA stwierdzili, że tylko trzy placówki w naszym kraju mają w miarę odpowiednie warunki do trzymania słoni. Mowa tutaj o ogrodach w Poznaniu, Łodzi i Warszawie. Co z pozostałymi? W przypadku Krakowa, Wrocławia i Gdańska po śmierci obecnych wiekowych już osobników ogrody nie otrzymają kolejnych słoni. Kontrola wykazała, że w wymienionych przed momentem ogrodach nie ma warunków do trzymania słoni. Obecnie w Krakowie mieszkają dwie słonice indyjskie powyżej 50 lat. W przeszłości pracowały w cyrku. Nie biorą udziały w programie hodowlanym. Do Krakowa trafiły na spokojną emeryturę. Niech słonie w Krakowie żyją jak najdłużej bo nie wyobrażam sobie tego ogrodu bez tych olbrzymów. Niestety aby w ZOO mogły się pojawić nowe osobniki, ogród musiałby wybudować nowy obiekt - znacznie większy wraz z pawilonem. Wydaje mi się to mało realne, aczkolwiek gdyby zrezygnować z kilku ekspozycji, to szansa na pewno by jakaś była. 

Gdańskie ZOO od lat wie, że po śmierci obu słonic nie dostanie nowych osobników. Z plotek wiemy, że ogród przymierzał się w przyszłości do budowy w tym miejscu wybiegu dla nosorożców. Raczej jest to chybiony pomysł, bo nawet dla nosorożca ten wybieg jest zbyt mały. Tutaj raczej nie będzie rekomendacji na żadne duże zwierzę. W Gdańsku mamy dwie słonice - indyjska i afrykańska. One również mają przeszło 50 lat i są schorowane. Nie biorą udziału w programach hodowlanych. Gdańsk musi już teraz pomyśleć o nowej, wielkiej słoniarni jeżeli chce utrzymać ten gatunek w swoich skromnych progach. Patrząc jednak na poziom inwestycji w tutejszym ZOO nie spodziewałbym się w tej sprawie szybkich decyzji. 

O tym, że Wrocławskie ZOO może stracić słonie mówi się od zawsze. Obecnie mieszkają tutaj dwie wiekowe samice powyżej 50 lat. Jak powiedział były prezes ZOO Pan Radosław Ratajszczak, w jednym z wywiadów - wrocławskim słoniom daje dosłownie kilka lat życia. Obecnie na terenie ZOO nie ma miejsca na budowę wielkiego wybiegu dla słoni. ZOO próbowało wykupić dodatkowe 5 hektarów obok ZOO, ale do tej transakcji niestety nie doszło. Bez niej nie uda się wybudować słoniarni. Oznacza to, że po śmierci obecnych dam o słoniach w stolicy Dolnego Śląska będzie trzeba pomarzyć. Oby nowe władze podeszły do tego tematu na poważnie i już teraz pomyślały nad rozwiązaniem tego problemu. Obecna słoniarnia nie spełnia żadnych norm trzymania słoni. Słonice są poza programem hodowlanym. 

W przypadku Chorzowa i Płocka mamy inną sytuację. Tutaj słonie są dosyć młode i co najważniejsze należą do programów hodowlanych. Obecnie obie placówki pełnią funkcję wychowawczą. W Chorzowie mieszkają dwaj bracia po dwóch matkach i jednym ojcu. Między nimi jest niewielka różnica wieku. Z moich obserwacji wynika, że ten młodszy ma zadziorny charakterek. W przypadku Płocka mamy tutaj ponad dziesięcioletniego samca, który wychowuje o kilka lat młodszego kolegę. Wspomniany kumpel pojawił się w Płocku w ubiegłym roku, po tym jak inny młody słoń wyjechał do stada kawalerskiego w Łodzi. Jednak sytuacja obu placówek nie jest dobra. Członkowie EAZA stwierdzili, że placówki w Chorzowie i Płocku nie mają warunków do trzymania słoni. Śląskie ZOO będzie się musiało szybko pożegnać ze słoniami. Z informacji jakie do mnie napływają wynika, że jeden z samców jest już przygotowywany do wyjazdu, a drugi najprawdopodobniej też nie będzie długo czekał. Kontrola wykazała, że obiekt nie spełnia nie tylko norm hodowli słoni, ale i bezpieczeństwa pracowników. Śląskie ZOO by odzyskać słonie będzie musiało wybudować nową, dużo większą słoniarnię. Czy tak się stanie, czas pokaże. Z kolei nie znam przyszłości płockich słoni, ale i tutaj EAZA podobno myśli o przekazaniu tych zwierząt do innych placówek. Obecny wybieg jak i pawilon nie spełniają norm trzymania słoni. Pawilon jest bardzo mały - identycznie jak w przypadku Gdańska, czy Krakowa. W Płocku trudno jest mi znaleźć miejsce pod nową słoniarnię. ZOO jest za małe by trzymać u siebie te zwierzęta. W Chorzowie można by nową słoniarnię wybudować na terenie tej obecnej dodając do niej wybiegi sitatung, alpak, a nawet jeleni milu lub pociągnąć w górę na tereny zielone. 

Niestety przyszłość słoni w Polsce nie wygląda różowo. Jak mówią informatorzy być może będzie tak, że w Polsce będą tylko trzy ogrody ze słoniami. Teraz wszystko zależy od tego czy placówki, które utracą słonie będą chciały je odzyskać inwestując w nowe pawilony dla tych zwierząt. Co by nie powiedzieć słonie przyciągają tłumy odwiedzających. 

Nasi informatorzy donoszą, że EAZA mocno bierze się za polskie ogrody zoologiczne. Niektóre placówki dostały już żółtą kartkę, a do czerwonej jest im bardzo blisko - czerwona oznacza opuszczenie stowarzyszenia. Miejmy nadzieję, że ogrody wezmą sobie do serca tą kontrolę i rozpoczną modernizację obiektów nie spełniających normy hodowlane jak i zaczną budować nowe na styl europejski, czyli wolne od betonu, którego EAZA nie toleruje. 

Powyższe informacje nigdzie nie pojawiły się oficjalnie. Wstęp powstał na podstawie wiadomości jakie napływają do nas z różnych stron od naszych zoo informatorów. 

UWAGA!!! JUŻ ZA MIESIĄC UKAŻE SIĘ SETNY NUMER MAGAZYNU FANI ZOO 

Spis treści - WRZESIEŃ 2024 
1. Aktualności 
2. Relacja z wizyty w ZOO Dolina Charlotty - sierpień 2024 
3. Relacja z wizyty w ZOO Olomouc (Czechy) - sierpień 2024 
4. Relacja z wizyty w ogrodzie zoologicznym w Toruniu - tekst: Daniel Szylman - sierpień 2024
5. Gdańskie ZOO kontra ZOO Warszawa, czyli porównujemy kolekcję ssaków obu placówek. 
6. Unikatowe gatunki ssaków ogrodu zoologicznego we Wrocławiu 
7. Mieszkańcy Warszawskiego ZOO na przestrzeni lat - cześć 9 - osioł somalijski 

Na Blogu pojawiły się nowe galerie zdjęć: 
ZOO i Fokarium Dolina Charlotty 2024 Fot: Erwin kliknij TUTAJ
ZOO Olomouc (Czechy) 2024 Fot: Erwin kliknij TUTAJ
Śląski Ogród Zoologiczny album 2/2024 Fot: Czarek Rypel kliknij TUTAJ
ZOO Opole album 2/2024 Fot: Czarek Rypel kliknij TUTAJ
ZOO Toruń album 4/2024 Fot: Daniel Szylman kliknij TUTAJ
ZOO Gdańsk album 9/2024 Fot: Czarek Rypel kliknij TUTAJ

Z naszego polecenia: 

ZOO Leśne Zacisze - najlepszy prywatny ogród zoologiczny w Polsce. 

ZOO Leśne Zacisze zaprasza codziennie od 10:00 Fot: ZOO Leśne Zacisze 

ZOO w Krakowie - miejsce ochrony ginących gatunków zwierząt. 

Lew azjatycki zagrożony jest wyginięciem. Fot: ZOO Kraków 

1 - Aktualności z sierpnia 2024

Warszawa - Zuza, ośliczka somalijska mieszka już na jednym z wybiegów przy swojej mamie. Niestety ta nie podjęła się opieki nad córką. Jedna z ciotek Shakira była już u Zuzy w odwiedzinach. Mała jest zafascynowana dorosłymi osłami. 

Podpisana została umowa na projekt nowej Małpiarni . Małpiarnia będzie kilkukrotnie większa od obecnego pawilonu. Będzie miała trzy kondygnacje i powierzchnię ok. 4300 metrów kwadratowych. W częściach wejściowych powstaną duże przeszklenia zapewniające doświetlenie wnętrza. 
Co znajdzie się w nowej Małpiarni? Wybiegi - wewnętrzny i zewnętrzny - podzielone na trzy moduły zgodnie z kontynentalnym zasięgiem występowania zamieszkałych w nich zwierząt, przestrzeń dla zwiedzających, zaplecze i przestrzeń edukacyjna. Wystrój wszystkich wybiegów uzupełniony zostanie naturalnymi pniami drzew, konarami i wiszącymi z sufitów lianami.  Budynek będzie w pełni dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.
Jakby tego było mało, powstanie spójny kompleks zieleni, a zmiany, które pojawią się w Warszawskim ZOO w najbliższych latach, obejmą także modernizację układu zasilania w energię elektryczną oraz budowę farmy z paneli fotowoltaicznych. Dzięki farmie fotowoltaicznej układ zasilania Ogrodu w energię elektryczną będzie wydajniejszy, co umożliwi nowe inwestycje, a jednocześnie jest to ważny krok ku samowystarczalności energetycznej ZOO. 
Otwarcie obiektu zaplanowano na 100-lecie  ZOO, czyli na rok 2028. 

W tym roku na świat przyszło aż 11 góralków. 5 samic urodziło po 2 młode, jedna mama jedno młode. Góralki nazywane są kuzynami słoni ponieważ łączy ich wspólny przodek i pewne cechy fizyczne. Góralki jak i słonie mają szczątkowe kopytka, elastyczne poduszeczki pod stopami, wyróżniają się ponadprzeciętną inteligencją mają dobry słuch i pamięć. Świetnie czują się na skałkach i nie znoszą nudy. 

ZOO oficjalnie pochwaliło się wykluciem kazuara hełmiastego. Z pośród 54 europejskich ogrodów zoologicznych, gdzie hodowane są te ptaki piskląt doczekały się jedynie dwie placówki. 

W ptaszarni wykluł się paw kongijski. 

Warszawskie ZOO wie jak być oryginalnym na tle innych placówek. Po latach spędzonych na wybiegu surykatki zostały zamknięte w klatce. Konstrukcja wygląda szpetnie i zaburza krajobraz ZOO. Nie ma w Polsce drugiego takiego ZOO, które zamyka surykatki w klatce. Dla mnie jest to cofanie się w rozwoju, a nie pójście na przód. ZOO powinno odchodzić od krat, które kojarzą się z więzieniem. 

Kapucynki czubate opuściły Warszawę i udały się w depozyt do Śląskiego ZOO. Być może wrócą po wybudowaniu nowej małpiarni. W pawilonie małp zamieszkał też żółw. Żółwia żabuti możecie się również spodziewać w dawnej wolierze po żurawiach mandżurskich. Niestety ciężko jest go tam wypatrzeć. Swoją drogą żółwie w wolierze i klatce? Takie cuda tylko w Warszawie. 

Jakiś czas temu w okolicy bongo zniknął bar - spokojnie jest już nowy, z głodu nie umrzecie. 

Zuza  i jej ciotka Shakira. Fot: ZOO Warszawa 

Zuza  i jej ciotka Shakira. Fot: ZOO Warszawa 

Oficjalne zdjęcie Porzeczki - żyrafy, którą odrzuciła matka. Na zdjęciu z ojcem. Fot: ZOO Warszawa

Surykatki zamknięto w klatce - na dożywocie? Fot: Staszek

Urodziły się góralki Fot: ZOO Warszawa 

Oficjalne zdjęcie młodego kazuara hełmiastego Fot: ZOO Warszawa 

Obok bongo powstał nowy bar. Fot: Staszek

Płock - w sieci pojawił się bardzo ciekawy filmik z mieszkańcami ZOO. Warto go zobaczyć.
   
Łódź - w pawilonie nocny świat zamieszkały dwie wielkomyszy filipińskie. To matka i córka, które do Łodzi przyjechały z Holandii, a dokładnie z DierenPark. 

W strefie Australii zamieszkał nowy mieszkaniec, to dzioborożec karbodzioby. 

Na ekspozycji żurawi mandżurskich możemy zobaczyć sporej wielkości pisklaka. 

Od 1 sierpnia zapłacimy drożej za parkowanie przy ZOO. Każdy kto wybiera się do ogrodu i chce pozostawić auto na parkingu przy wejściu głównym będzie się musiał liczyć z tym, że całodniowy pobyt auta na parkingu to koszt 50 zł. To wzrost o 20 zł. ZOO tłumaczy swoją decyzję stale rosnącymi kosztami utrzymania ZOO. 

Wykluło się pisklę żurawia mandżurskiego Fot: ZOO Łódź 

Nowy mieszkaniec ZOO dzioborożec karbodzioby Fot: ZOO Łódź 

Z Holandii przyjechały wielkomyszy filipińskie Fot: ZOO Łódź 

Borysew - na świat przyszły dwa osiołki domowe. 

Jak doskonale wiecie prywatne ZOO pod Łodziom słynie z zapraszania z celebrytów. W sierpniu do ogrodu przyjechała Agnieszka Sienkiewicz, która miała okazję bardzo bliskiego spotkania ze zwierzętami. Oburzyło to zwiedzających, według których ZOO dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Zwiedzający w cenie biletu chcieliby również wchodzić na wybiegi i dotykać zwierzęta. Fani pisali, że są oburzeni takim traktowaniem i wizyty znanych osób w ZOO nie są tu nikomu do szczęścia potrzebne. ZOO tłumaczyło się, że osoby sponsorujące zwierzęta mają prawo być bardzo blisko nich. Jeżeli ktoś z poza alei sław chciałby być sponsorem to może zgłosić się do ZOO. 
Prywatne ZOO działa według innych zasad, ale znając życie celebryci nie sponsorują zwierząt, a po prostu przyjeżdżają do ZOO na zaproszenie właścicieli i dla zdjęć. Uważam, że ani celebryta, ani normalny klient nie powinni wchodzić na wybiegi dla zwierząt. 

Poznań - dziś już wiemy, że urodzona w Poznaniu panda mała to samica. 

Samiec lemura katta o imieniu Golo jest już za tęczowym mostem. Miał 32 lata. 

5 popielic szarych zostało wypuszczonych na wolność do Barlinecko - Gorzowskiego Parku Krajobrazowego. Młode samce mają szansę powiększyć pulę genetyczną żyjących na wolności popielic. W tym roku w Poznaniu urodziły się 24 popielice z czego 13 samców i 11 samic. 

Wywiad z dyrektorem Poznańskiego ZOO Panem Piotrem Przyłuckim. 
Tekst Chrystian Ufa - Głos Wielkopolski. 

Rewolucja w Zoo w Poznaniu. Nowy dyrektor: “Ma potencjał bycia najciekawszym ogrodem w Polsce i Europie”. W Nowym Zoo może powstać... hotel


Sprawy w prokuraturze, rozpadające się pawilony, malejące zainteresowanie ogrodem. Zoo w Poznaniu ma za sobą kryzys. Po prawie dwumiesięcznych poszukiwaniach poznański ogród zoologiczny ma nowego dyrektora. Został nim Piotr Przyłucki. W rozmowie dla “Głosu Wielkopolskiego” opowiada on o zmianach oraz planach na zoo. Może tam powstać... hotel.

Jak wyglądał proces aplikacji na stanowisko dyrektora zoo we Wrocławiu (nieudany) oraz w Poznaniu (udany)?
- Spróbowałem, bo miałem takie prawo, spełniając narzucone warunki. Traktuję to do dziś jako wielkie doświadczenie, przygodę, a także po prostu dobrze wspominam. Oba konkursy były dobrze przygotowane i wymagające. Konkurs we Wrocławiu był międzynarodowy, w komisji zasiadali także dyrektorzy z europejskich zoo. Jeśli chodzi o Zoo Poznań, to pracowałem tu już w latach 90., przez około trzy lata. Początkowo jako pielęgniarz. Dobrze wspominam te czasy. Szczerze powiedziawszy zawsze myślałem, że wrócę tu w roli pielęgniarza, jednak zostałem dyrektorem. Jako urodzony poznaniak mam sentyment do tego miejsca.


Czy zastał pan bałagan w zoo? Z zewnątrz wygląda to tak, jakby wewnątrz miał mieć miejsce dziki zachód...
- Nic nie wiem o dzikim zachodzie, choć mustangi bardzo lubię. Pracownicy są profesjonalistami, przetrwali wiele, i nie powiem, że stanę za nimi murem, ale ścianą z tytanu to już na pewno! Załoga naszego zoo to ogromna wartość dodana. Potrzeba nam jedynie spokoju, stabilizacji i zaufania, że naszym wspólnym celem są wartości, które są ponad wszystkim innym. To trudne, ale kiedyś trzeba zacząć się zmieniać. Trzeba pamiętać, że istotą zoo jest chów i/lub hodowla zagrożonych gatunków zwierząt, (prawdziwa) edukacja i (prawdziwe) badania naukowe. Będziemy robić wszystko, aby trzymać się ustalonych strategii EAZA (Europejskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów), aby powrócić do WAZA (Światowe Stowarzyszenie ZOO i Akwariów), czy też do Polskiej Rady Dyrektorów Ogrodów Zoologicznych i Akwariów – i te procesy się już rozpoczynają.

Jak planuje pan zadbać o dobrostan pracowników i zwierząt zoo w Poznaniu?
- Tak, jak powiedziałem wcześniej – najpierw stabilizacja i spokój. Warunki pracy są ważne i na nich także będziemy się skupiać. Ważne są też szkolenia, kursy m.in językowe. I one będą wdrażane. Wszystko wymaga czasu. Istotny jest także dobrostan zwierząt – wszystkich zwierząt – nawet tych, które nie są planowaną kolekcją. Azylowane zwierzęta pozostaną do końca swoich dni w naszym zoo, które zadba o nie, a niektórym gatunkom planujemy polepszyć warunki bytowe (świnie, lisy). Psy i koty mają dobre warunki i bardzo dobrą opiekę.

Wiemy o problemach z pawilonem dla żyraf nosorożców oraz z wybiegiem dla słoni. Jakie trupy wypadną jeszcze z szafy po byłej dyrekcji?
- Wymienione przez Pana tematy są analizowane, pierwsze zmiany, ulepszenia już projektowane.

Jak ocenia Pan prace swojej poprzedniczki - Ewy Zgrabczyńskiej?
- W ogóle nie oceniam, co nie znaczy, że nie widzę, co się stało, czy dzieje... Nie są to moje kompetencje, nie mam też takiej potrzeby, aby o tym mówić. Niczego to nie zmieni. Ważne jest tu i teraz. Jak to mówi mój syn – "The future is now! [...] Old man".

Ogłoszono przetarg na japoński ogród wyobraźni w Starym Zoo. Jak to ma wyglądać? Jaki jest plan na Stare Zoo?
- Stare Zoo to miejsce idealne na edukacyjny park. Niebawem otworzymy, a jeszcze ciągle zamknięte muzeum dla zwiedzających. Niestety tenże park wymaga jeszcze sporych inwestycji. Słoniarnia (dawna szachulcowa parowozownia) czy tzw. grota to miejsca idealne na zajęcia z przedszkolakami i klasami I-III szkół podstawowych.

A jak ma wyglądać japoński ogród?
- Pewnie jak japoński ogród. Proszę wybaczyć, ale projektu jeszcze nie widziałem. Nie będę się zatem teraz wypowiadać. Wiem natomiast, że Stare Zoo wymaga odrębnego “masterplanu”, uwzględniający także głosy lokalnych społeczności.

Czy są pieniądze na rozwój zoo? Słyszałem o pomyśle, by zoo stało się spółką.
Przejście poznańskiego zoo w spółkę prawa handlowego to jest jakaś opcja, ale to wymaga lat zmian, przygotowań. Poza tym trzeba mieć solidny projekt, który nadto będzie się bronić przez kolejne lata, dekady. Dobrze przemyślana forma działania może w efekcie spowodować samowystarczalność finansową ogrodu (patrz Zoo Wrocław), a już na pewno w dłuższej perspektywie odciążenie budżetu miasta.
Jest to też zgodne ze strategią WAZA, która "dzieli" ogrody na zamożne i te trochę mniej. Są zoo (np. Bronx), które co roku przekazują niewiarygodne 30 mln dolarów na wspieranie ochrony gatunkowej zwierząt in situ (w naturalnym dlań środowisku), a taki też jest cel takich działań. Ustawiczne "proszenie" o pieniądze można by zamienić na własne zdobywanie funduszy solidną i przemyślaną działalnością, a zdobyte środki przeznaczać na rzeczywisty udział w ochronie ginących gatunków. Zoo powinno być swoista żywą salą wykładową, przyjazną dla zwierząt i zwiedzających, na których nam bardzo zależy.
Czy to prawda, że planuje Pan budowę delfinarium?
To bzdura. Inaczej tego nazwać nie można. Od lat zajmuję się cetologią edukacyjną i przykre jest słyszeć coś takiego. Poza tym opinia Państwowej Rady Ochrony Przyrody z roku 2015 dotycząca utrzymywania waleni w warunkach niewoli w Polsce jest klarowna i zrozumiała. Każdy przyrodnik interesujący się tematem ją z pewnością zna. Po co więc szerzyć takie głupoty? I czemu ma to służyć?
Jak wygląda koncepcja na Nowe Zoo w pańskiej głowie?
- W mojej głowie Nowe Zoo winno funkcjonować w trzech umownych strefach – "klasyczne zoo", "park zoo" i "nowoczesne zoo", na te ostatnie najlepszym miejscem jest część, gdzie znajduje się słoniarnia, żyrafiarnia, która połączone z nowym, całorocznym budynkiem (planowany hotel – red.) mogłyby być wysoce konkurencyjne wobec Orientarium, Afrykarium i planowanym Nautilusem. Każda strefa charakteryzowałaby się odmienną ofertą edukacyjną i formą „odbierania” przyrody przez zwiedzających ogród.
W swoich działaniach ma pan wsparcie ze strony byłego dyrektora Zoo Wrocław, Radosława Ratajszczaka. Na czym polega ta współpraca?
- Były dyrektor – pan Ratajszczak jest człowiekiem bardzo oddanym poznańskiemu zoo, tu spędził najwięcej lat swojego zawodowego działania. A jego wiedza i pomoc jest w obecnej sytuacji nieoceniona, szczególnie w analizie i projektowaniu przyszłego planu hodowlanego. Nie mam też problemu pytać, prosić o pomoc byłych pracowników naszego i innych zoo, którzy mają ogromną wiedzą i się nią dzielą.

W jakim miejscu znajduje się Zoo Poznań w porównaniu do innych polskich ogrodów zoologicznych?
- W "takim sobie", choć podkreślam – Nowe Zoo ma potencjał bycia najciekawszym ogrodem w Polsce i Europie. Potencjał wyrażony niepowtarzalnym areałem i załogą! Obecnie nie wystarczy już mieć bardzo interesującą kolekcję gatunkową, wymagania są już znacznie wyższe... Dostępność usług, estetyka, infrastruktura... Ludzie częściej podróżują, zwiedzają inne europejskie i światowe ośrodki. Mają też mocną skalę porównawczą.

************************

Poniższy tekst pochodzi z Gazety Wyborczej oddział Poznań 

Poznańskie zoo ma swojego konsultanta. Krytykował działania Ewy Zgrabczyńskiej

Radosław Ratajszczak przez 26 lat pracował w poznańskim ogrodzie zoologicznym, był zastępcą dyrektora, gdy w Poznaniu powstała słynna słoniarnia. Potem we wrocławskim zoo stworzył Afrykarium. Teraz wraca do Poznania.

- Spędziłem w tym zoo 26 lat. Żal było patrzeć, jak to podupada. Jego sytuacja dziś nie jest najlepsza - podsumowuje Radosław Ratajszczak, były zastępca dyrektora poznańskiego ogrodu zoologicznego i wieloletni prezes wrocławskiego zoo.

Nowy dyrektor zoo w Poznaniu, Piotr Przyłucki, mianował Radosława Ratajszczaka konsultantem ogrodu.

O ostatnich latach funkcjonowania tego miejsca Ratajszczak mówi: - Podejmowano przypadkowe decyzje, powstawały przypadkowe obiekty w przypadkowych miejscach, lub nowe obiekty - jak żyrafiarnia, która jest bardzo złym projektem. Budynek wygląda jak z lat 80. Chociaż pracowałem w dużo bardziej zapuszczonych miejscach - zaznacza.

Zgrabczyńska kontra Ratajszczak

Radosław Ratajszczak był jednym z zagorzałych krytyków działań poprzedniej dyrektorki poznańskiego ogrodu zoologicznego, Ewy Zgrabczyńskiej, która swoją rozpoznawalność budowała, odbierając z cyrków i nielegalnych hodowli zwierzęta i przyjmując je w poznańskim zoo.

Zasłynęła ratowaniem zwierząt, przede wszystkim tygrysów uwięzionych na polsko-białoruskiej granicy, co przyniosło jej uznanie w całej Polsce.

Zgrabczyńska dyrektorką poznańskiego ogrodu była od 2015 roku do marca 2024, gdy poznańska prokuratura postawiła jej poważne zarzuty. Opierają się m.in. na zeznaniach pracowników i byłych współpracowników. Zgrabczyńskiej zarzuca się m.in. przekroczenie uprawnień, czym doprowadziła miasto do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, płacenie z publicznych pieniędzy za fikcyjne usługi, utrudnianie egzekucji komorniczej, wywożenie do swojego prywatnego gospodarstwa lekarstw, szczepionek i karmy oraz nakłanianie księgowej do fałszywych zeznań. Zgrabczyńska (zgodziła się na ujawnianie danych - red.) nie przyznaje się do winy.

Radosław Ratajszczak, jeszcze nim wybuchła w poznańskim ogrodzie afera, sceptycznie przyglądał się poczynaniom następczyni. Za jego czasów w poznańskim zoo powstał jeden z najważniejszych obiektów - słoniarnia. Chociaż pochodzi z 2007 roku, do dziś jest uznawana za jeden z najnowocześniejszych budynków w ogrodach zoologicznych w Polsce.

Ratajszczak nie zgadzał się z wizją ogrodu, jaką miała Zgrabczyńska. Była dyrektorka uważała, że zoo to miejsce, gdzie powinny być chronione nie tylko rzadkie i zagrożone wyginięciem zwierzęta, ale także te skrzywdzone przez los.

Ratajszczak krytykował azylowanie na terenie poznańskiego zoo egzotycznych zwierząt pochodzących z nielegalnych hodowli i przemytu. Jego zdaniem cierpiały na tym inne zwierzęta - stali mieszkańcy ogrodu.

"Azylowanie może następować jedynie w przypadku posiadania odpowiedniego miejsca i nie pod wpływem chwili i ekwiwalentu reklamowego takiego działania, lecz po rozsądnej analizie sił i środków. W innym przypadku pogarsza to dobrostan już żyjących w danym zoo zwierząt. Ma to właśnie miejsce w Poznaniu" - pisał w liście do "Wyborczej", gdy ważyły się losy członkostwa poznańskiego zoo w Europejskim Stowarzyszeniu Ogrodów Zoologicznych.

To międzynarodowa organizacja zrzeszająca ponad 300 różnych ogrodów zoologicznych z Europy. Przynależność do niej daje możliwość swobodnej wymiany zwierząt między tymi jednostkami. Po przeprowadzonej w 2019 r. kontroli Poznań otrzymał status członka tymczasowego. Udało się jednak członkostwo utrzymać.

"Azylowanie zwierząt jest jedną z podstawowych funkcji nowoczesnego zoo, oznacza również pomoc gatunkom zagrożonym wyginięciem i chronionym Konwencją Waszyngtońską" - odpisała mu wtedy Zgrabczyńska.

Powrót dyrektora do zoo

Ratajszczak wraca teraz do poznańskiego zoo. Dyrektorem ogrodu od lipca tego roku jest Piotr Przyłucki - jego uczeń.

"Jestem dumny, że Pan Profesor wprowadzał także i mnie w tajniki ogrodów zoologicznych; i jakże bezinteresownie pomagał w osiąganiu moich ówczesnych zamierzonych marzeń i celów zoologicznych za czasów studenckich. A teraz jestem szczęśliwy, że może z nami pracować, aby wesprzeć nas w odzyskaniu należnego miejsca ZOO Poznań w świecie ogrodów zoologicznych!" - napisał pod koniec sierpnia Przyłucki do pracowników ogrodu zoologicznego.

Wymienia dotychczasowe dokonania Ratajszczaka, przypominając, że ponad ćwierć wieku przepracował w poznański zoo, potem wygrał konkurs na dyrektora wrocławskiego zoo, gdzie po zmianach reorganizacji i budowie Afrykarium został jego prezesem. Od roku 2022 pracował w PN w Wietnamie (Cuc Phuong), gdzie zarządzał programem ochrony naczelnych.

Sam Ratajszczak potwierdza, że zgodził się na powrót do zoo za namową obecnego dyrektora Piotra Przyłuckiego, którego uczył zawodu, gdy ten - jako student - pojawił się w poznańskim ogrodzie zoologicznym na praktykach.

- Jestem na emeryturze, jestem wolnym człowiekiem, mogę robić, co chcę. Pomagam nie tylko w Poznaniu, ale też w zoo w Łodzi, Gdańsku i Taipei - wymienia Ratajszczak.

Co planuje poznańskie zoo?

Ratajszczak będzie zajmować się współtworzeniem planu kolekcji zwierząt. Przynajmniej dwa razy w miesiącu ma przyjeżdżać do Poznania.

- Nie będę zajmował się gospodarką finansową, sprawami pracowniczymi. To już w rękach pana dyrektora. Ja jestem od tego, by uporządkować zwierzostan, by poznańskie zoo wróciło na swoje miejsce w Europie - podkreśla były prezes wrocławskiego zoo.

Przyłucki już wcześniej przyznawał, że korzysta z wiedzy i doświadczenia Ratajszczaka, który na jego prośbę przyjeżdżał do Poznania.

- Obecnie właściwie nie ma żadnego planu kolekcji zwierząt. Przez lata panował tam chaos. Co przyjechało, to budowało się kolejną klateczkę. Tak nie może dalej być, bo to jest ochrona, ale tylko powierzchowna, nie realna dla tych zwierząt - opisuje Ratajszczak.

Póki co rozmawia ze wszystkimi koordynatorami działów. - Staramy się stworzyć z tego, co jest i co może być, wspólny plan dla całego ogrodu. On musi być spójny, także z działaniami EAZY i planami hodowli dla całej Europy. Pierwsze efekty mogą być widoczne już w przyszłym miesiącu - zdradza Ratajszczak.

Zwierzostan planuje przebudować tak, by był on najbardziej nastawiony na ochronę gatunków, przy zachowaniu dobrostanu osobników.

- Ochrona gatunków to nasz nadrzędny cel. Chcemy też bardzo włączyć się w programy, które będą odbywały się w naturze - czyli ochronę tych osobników, które przetrwały w naturalnych warunkach - mówi Ratajszczak.

W tym celu przy ogrodzie może zostać powołana do życia fundacja, która będzie zbierała środki zewnętrzne na takie działania. Nowy konsultant przypomina, że w Laosie ostatnie dwa dziko żyjące tygrysy zostały złapane przez kłusowników, bo zabrakło 5 tys. euro na opłacanie patroli w tamtejszym parku narodowym.

Azylowanie i zmiana w spółkę

Ratajszczak nie wyklucza, że poznańskie zoo może wciąż przyjmować zwierzęta, które zostały odebrane z nielegalnych hodowli czy cyrków. - Ale musimy mieć do tego warunki, by nie były to prowizoryczne klatki i by zwierzęta nie siedziały na zapleczu - podkreśla były dyrektor.

W dalszej perspektywie zakłada, że poznańskie zoo będzie musiało zostać przekształcone w odrębną spółkę. Tak, by obiekt stał się niezależny finansowo i politycznie. Ale musi wtedy sam na siebie zarabiać. Ratajszczak ma w przeprowadzaniu takich zmian doświadczenie: to za jego prezesury ogród miejski we Wrocławiu stał się spółką.

- Każde zoo potrzebuje silnika, by iść do przodu. Afrykarium nie było celem, ale środkiem do osiągnięcia celu - mówi.

Jednak to, co może powstać w poznańskim zoo to pieśń przyszłości. W perspektywie kilku kolejnych lat dyrektor nie przewiduje, by w zoo miała powstać inwestycja, która pozwoli na to, by zoo się uniezależniło i zostało odrębną spółką. - Decyzja przy ewentualnym przekształceniu zoo i innych istotnych zmianach należeć zawsze będzie do dyrektora i władz miasta. Ja jestem tylko do pomocy - podkreśla były prezes.

Redagowała Marta Kaźmierska/Gazeta Wyborcza oddział Poznań 

Piotr Płocki nowy dyrektor ZOO Poznań Fot: Adam Jastrzębowski 

Jedna z 5 popielic szarych wpuszczonych na wolność Fot: ZOO Poznań 

Samiec lemura katta za tęczowym mostem Fot: ZOO Poznań 

Wrocław - Pewnie już wiecie, że starsze słonice Birma i Toto mają za sobą ciężką, pocyrkową przeszłość?
Trudne wspomnienia łagodzi... muzykoterapia.  Opiekunowie zaczęli im puszczać muzykę zimą, ponieważ to właśnie wtedy słonie więcej czasu spędzają w środku. Wtedy o wiele częściej pojawiają się u Birmy i Toto gorsze dni, podczas których słonice mają słabszą kondycję psychiczną.
Słonice szczególnie upodobały sobie muzykę autorstwa Gooral. Puszczaliśmy im utwory różnych artystów i niektóre wpadły im w ucho, ale powiedzieć, że muzyka Goorala ich zachwyciła, to jak nic nie powiedzieć. Birma i Toto wsłuchiwały się w nią jak zaczarowane, wręcz ją pokochały. Opiekunowie wyraźnie widzą, jak ta muzyka je uspokaja i wycisza, dając im choć trochę ukojenia od traumatycznej przeszłości 
Wrocławskie ZOO serdecznie dziękuję @Gooral za odwiedzenie zoo i zagranie na żywo dla swoich największych fanek (nie tylko gabarytowo)  Wiemy, kiedy Birma i Toto wpadają w zachwyt i podczas tej wizyty tak właśnie było – to zdecydowanie był jeden z najpiękniejszych dni, jakie przeżyły 

Na początku sierpnia z ogrodu zoologicznego Givskud (Dania), przyjechał samiec lwa południowoafrykańskiego. Pawilon lwów jest już dostępny dla zwiedzających. 

Z Niemiec przyjechały cztery nowe surykatki, które zamieszkały na wybiegu przy pawilonie lwów. Trzy soboniki pochodzą z ZOO Magdeburg, a jeden z Landau. 

Rusza konkurs na nowego prezesa ZOO Wrocław. Chętni mają czas na zgłoszenie do 23 września. Pomysły oceni międzynarodowa komisja, rozstrzygnięcie konkursu zaplanowano na październik.
Obecnie funkcję szefa wrocławskiego ZOO pełni Sergiusz Kmiecik, lecz już w momencie jego nominacji władze miasta deklarowały, że będzie on zarządzał spółką do czasu rozstrzygnięcia konkursu na nowego prezesa ogrodu zoologicznego.
Konkurs na Prezesa Zarządu ZOO Wrocław. Pomysł, wykształcenie, doświadczenie, kontakty
Podstawowe warunki oczekiwane od kandydatów na stanowisko prezesa ZOO Wrocław to: wykształcenie wyższe o profilu przyrodniczym, zarządzania, lub prawniczym albo ekonomicznym;
co najmniej pięcioletnie doświadczenie na stawisku kierowniczym;
przedstawienie koncepcję zarządzania instytucją na kolejne pięć lat.
Pod uwagę będzie brana również współpraca z organizacji branżowymi skupiającymi światowe i europejskie ogrody zoologiczne i inne placówki i instytucje zajmujące się ochroną zwierząt, instytucjami naukowymi i badawczymi.
Przydatne będzie doświadczenie w obszarze ochrony i hodowli zwierząt oraz znajomość programów hodowli i reintrodukcji ginących gatunków zwierząt.
Specjaliści w komisji konkursowej. Konkurs na prezesa zoo we Wrocławiu
Konkurs podzielony jest na dwa etapy. W pierwszym oceniona zostanie dokumentacja nadesłana przez kandydatów.
Do drugiego etapu – rozmowy z członkami komisji, zaproszeni zostaną wybrani kandydaci.
W skład komisji konkursowej wchodzą członkowie Rady Nadzorczej ZOO Wrocław, przedstawiciel Rady Dyrektorów Polskich Ogrodów Zoologicznych i Akwariów, po jednym przedstawicielu Uniwersytetu Przyrodniczego i Uniwersytetu Wrocławskiego (wydziałów przyrodniczych), po jednym przedstawicielu ogrodów zoologicznych w Niemczech i w Czechach, reprezentacja związków zawodowych działających w ZOO Wrocław oraz przedstawiciel wrocławskiego magistratu.
Rozstrzygnięcie konkursu zaplanowano na 26 października 2024 r.

******************

Na świat przyszły dwa jeżozwierze indyjskie. Te dosyć sporej wielkości gryzonie zajmują wybieg obok nowego wybiegu dla flamingów. 

Zobaczcie również filmik z ZOO nagrany przez Magię Zwierząt. Tych samych twórców co powyżej nakręcili materiał filmowy z ZOO Płock.
   
Łączna - lada moment powinna ruszyć budowa wybiegu dla tygrysa. Jest już wizualizacja nowej inwestycji. Robi wrażenie! 

Nowy wybieg dostaną wilki polarne. Ma być większy od obecnego. Ogrodzenie już jest i się stawia :)

Wizualizacja nowego wybiegu dla tygrysa Fot: ZOO Łączna 

Wizualizacja nowego wybiegu dla tygrysa Fot: ZOO Łączna 

Wizualizacja nowego wybiegu dla tygrysa Fot: ZOO Łączna 

Wilki polarne dostaną nowy duży wybieg - ogrodzenie już jest. Fot: ZOO Łączna 

Opole - zapraszam do obejrzenia filmiku przedstawiającego mieszkańców ZOO.
   
Chorzów - w VI edycji Śląskiego Budżetu Obywatelskiego można zagłosować na budowę wybiegu dla kotów argentyńskich. Obecnie zwierzęta te przebywają na zapleczu ZOO, gdzie nie mają zapewnionych odpowiednich warunków do życia. Głosować mogą mieszkańcy regionu. 

30 lipca na świat przyszła samiczka elanda. 

Śląskie ZOO stara się o fundusze na nowy wybieg dla kotów argentyńskich Fot: Śląskie ZOO

Kraków - nowa ptaszarnia jest już prawie na ukończeniu. Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć postęp prac na budowie. 

Tamtejsze ZOO ogłosiło nowy przetarg. Tym razem na dokumentację projektową nowego pawilonu małych ssaków. 
Marcin Lego na Facebooku streścił dokładnie schemat nowej inwestycji. Miałyby tu się znajdować pomieszczenia z ekspozycją mieszaną, zewnętrzną i wewnętrzną, dla następujących gatunków:
- leniuchowiec, para i ewentualne przychówki razem z tamaryną białoczubą (do 10 osobników)
- tamandua, para i ewentualne przychówki razem z marmozetą białoczelną (do 10 osobników)
- pigmejka, do 6 osobników, razem z lwiatką złotą (do 6 osobników)
- miko czarny, do 6 osobników, razem z lwiatką złotogłową, do 6 osobników
- bolita brazylijska, para i ewentualne przychówki razem z tamaryną cesarską (do 10 osobników)
Zakłada się, że przedmiotowe zadanie może przebiegać etapami:
Etap I:
polegający na przygotowaniu dwóch wariantów wstępnej koncepcji architektonicznej do przedstawienia Zamawiającemu, a następnie opracowanie koncepcji właściwej, wybranej przez Zamawiającego spośród  przedstawionych wariantów.
Etap II:
polegający na:
• wykonaniu dokumentacji geologiczno-inżynierskiej i jej zatwierdzeniu,
• opracowaniu projektu zagospodarowania terenu oraz projektu architektoniczno-budowlanego wraz z złożeniem wniosku o pozwolenie na budowę w Starostwie Powiatowym,
• pozyskaniu wszelkich niezbędnych opinii, uzgodnien , itp., niezbędnych do złożenia kompletnego wniosku o pozwolenie na budowę,
• przeprowadzeniu procedury uzyskania pozwolenia na budowę dla zakresu objętego zadaniem - celem zatwierdzenia przedłoz onej dokumentacji projektowej decyzją o pozwoleniu na budowę i oznaczenia decyzji klauzulą ostateczności po jej uzyskaniu,
Etap III: polegający na
• opracowaniu pełno-branz owego projektu technicznego - wykonawczego wraz z kosztorysami, przedmiarem robo t i STWIOR.
Kryteria wyboru: cena 60%, gwarancja 8%, kwalifikacje osób 32%
Czas realizacji zamówienia:9 miesięcy.

Warto również zobaczyć dwa poniższe filmy, które ukazały się na kanale YouTube. Pierwszy przedstawia krótką historię ZOO, natomiast drugi to spacer Pana Roberta w tym zdjęcia z drona. Polecam. 

Nowy pawilon ptaków jest już na ukończeniu Fot: ZOO Kraków 

Nowy pawilon ptaków jest już na ukończeniu Fot: ZOO Kraków 

Nowy pawilon ptaków jest już na ukończeniu Fot: ZOO Kraków 

Nowy pawilon ptaków jest już na ukończeniu Fot: ZOO Kraków 

Nowy pawilon ptaków jest już na ukończeniu Fot: ZOO Kraków 

 
Zamość - w drugiej połowie sierpnia nad miastem przeszła nawałnica, która sprawiła, że przepływająca obok ZOO rzeka wylała. Ponadto w różnych częściach ZOO doszło do podtopień i zalania. Pomimo krótkiej powodzi ZOO nie zostało zamknięte dla gości. Straty zostały wyliczone na 1,5 miliona złotych. Do dziś trwają pracę przy usuwaniu skutków tej nawałnicy. 

W czerwcu na świecie przywitano aż cztery zebry równikowe. U tego gatunku na wybiegu prawdziwe przedszkole. 

Powódź w ZOO Fot: ZOO Zamość

Powódź w ZOO Fot: ZOO Zamość

Powódź w ZOO Fot: ZOO Zamość

Powódź w ZOO Fot: ZOO Zamość

Powódź w ZOO Fot: ZOO Zamość

Powódź w ZOO Fot: ZOO Zamość

Toruń - z ogrodu zoologicznego w Łodzi przejechała grupa kawalerska smugowców chińskich.

Z Berlińskiego ZOO przyjechała para bażantów tajwańskich. 

Do samotnego baranka przyjechały dwie owce waliserskie.  

Z Łodzi przyjechali kawalerowie smugowca chińskiego Fot: ZOO Toruń 

Z Berlina przyjechała para bażantów tajwańskich Fot: ZOO Toruń 

Do samotnego baranka owcy waliserskiej dołączyły dwie owieczki Fot: ZOO Toruń 

Gdańsk - urodzona w Gdańsku samica łosia wyjechała do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. 

Gdańskie ZOO przekazało do czeskiego Ołomuńca samca wąsala senegalskiego, z kolei ZOO Olomouc przekazał do Gdańska swojego samca wąsala senegalskiego. Na efekty tej zamiany przyjdzie nam jeszcze poczekać. 

Z Węgier przyjechał samiec wielbłąda dwugarbnego. Zajął on miejsce Elvisa, który aktualnie mieszka po sąsiedzku, czyli w mini zoo w Jantarze. 

2 - Relacja z wizyty w ZOO Charlotta 
Data wizyty 12 sierpień 2024 

Nowy pawilon wejściowy do ZOO Fot: Erwin

Korzystając z tego, że pierwsze dwa tygodnie sierpnia spędziłem na wakacjach nad morzem, postanowiłem jeden dzień przeznaczyć na wypad do ZOO w Dolinie Charlotty. Droga z Darłówka zajęła mi około godziny. Ostatni raz byłem tutaj w 2021 roku. Zwiedzanie ogrodu zajęło mi około 5 godzin, w tym czas na przerwę obiadową. Jak doskonale wiecie miejsce to za pierwszym razem nie zrobiło na mnie pozytywnego wrażenia. Wówczas byłem przekonany, że jako dobrze rozreklamowane ZOO mogę się tutaj spodziewać ciekawych ekspozycji i wielu gatunków zwierząt. Tegoroczna wizyta była już z innym nastawieniem. Wiedziałem już czego mogę się spodziewać po tym miejscu. Tym razem postanowiłem szukać plusów i minusów. Zatem sprawdźmy co zmieniło się lub pozostało bez zmian w ZOO Charlotta. 

Inwestycje. 
Jedyną inwestycją była budowa dużej i przestronnej klatki dla kapucynek czubatych. Zwierzęta z wybiegu na wyspie zostały przeniesione do dwóch połączonych ze sobą klatek obok papug i wielbłądów. 
Powstał także nowy pawilon wejściowy do ZOO. Jest on w stylu architektury wsi pomorskiej, czyli biały budynek z kratę. Bilety są teraz na kod kreskowy. 

Nowi mieszkańcy ZOO.
Niestety na przestrzeni tych ostatnich trzech lat ZOO nie wzbogaciło się o nowe gatunki zwierząt. Kolekcja ssaków pozostaje taka sama jak w 2021 roku. 

Jakich zwierząt nie zobaczymy już w ZOO?
Z kolekcji ogrodu ubył struś afrykański. Jego strata nie została wypełniona nowym gatunkiem. 

Narodziny.
Makaki magot doczekały się dwóch maluchów. Możecie je zobaczyć na wybiegu obok antylop. 
Na świat przyszedł wielbłąd dwugarbny. Maluch mieszka z matką na wybiegu obok fokarium, poza terenem głównego ZOO. 

Uistiti białoucha Fot: Erwin 

Ararauna zwyczajna Fot: Erwin 

Alpaka Fot: Erwin 

Akrobatka ara zielona Fot: Erwin 

Rodzina surykatek Fot: Erwin

Żubr - największy mieszkaniec ZOO Fot: Erwin 

Woliery sów Fot: Erwin 

Puchacz syberyjski Fot: Erwin

Tablica informacyjna Fot: Erwin

Gastronomia. 
Mniej więcej na środku ZOO ulokowano plac zabaw dla dzieci i punkt gastronomiczny. Odwiedzający mają do dyspozycji dwie budki ze śmieciowym jedzeniem. W jednej z nich zamówiłem nuggetsy z frytkami i surówką oraz herbatę. Porcje nie były duży, jakość jedzenia rzadka, cena zawyżona. Punktów z jedzeniem Wam nie polecam. W takim miejscu spodziewałbym się jednej, ale dobrej restauracji. Z drugiej strony obecny klient jest mało wymagający, a w samym ZOO za wiele gości raczej nie ma. 

Wodne ZOO.
Jak już wspominałem w 2021 roku wodne zoo, czyli rejs statkiem wokół wybiegów jest przereklamowany. Również i tym razem odpuściłem sobie taką atrakcję. Z pokładu statku praktycznie nie zobaczymy zwierząt. Jedynie podczas rejsu jest możliwość wejścia na wyspę lemurów katta. Za rejs trzeba dodatkowo zapłacić 20 zł. 

Bilety oraz parking. 
Bilet wstępu dla osoby dorosłej to koszt 35 zł. Samochód można zaparkować na bezpłatnym parkingu. 

Toalety. 
Na terenie ZOO mamy jedną toaletę przy placu zabaw i punkcie gastronomicznym. Jest to zdecydowanie za mało jak na taką powierzchnię ogrodu (około 20 ha). Toalety są bezpłatne. Z sanitariatu przenośnego można również skorzystać przed kasami zoo oraz przy fokarium. 

Fokarium.
W fokarium byłem praktycznie sam. Bilet wstępu kosztował 20 zł. Zobaczyć fokę to prawdziwe wyzwanie. Mnie się to udało kilkukrotnie, ale na jakość dobrych zdjęć nie ma co liczyć. Foki na chwilę wypływały na powierzchnię zaczerpnąć powietrza i zanurzały się dalej. Woda jest brudna więc nic przez nią nie widać. Najlepiej przyjść tutaj w godzinach pokazowych. 

Wnętrze motylarni Fot: Erwin 

Samice antylopy kob liczi Fot: Erwin

Klatki makaków japońskich Fot: Erwin

Rejs statkiem po sztucznej rzece Fot: Erwin

Podczas rejsu tramwajem wodnym można wejść na wyspę lemurów katta Fot: Erwin

Natura jest tu najpiękniejsza Fot: Erwin

Samotny oryks szablorogi Fot: Erwin

Samiec siki wietnamskiej Fot: Erwin

Ogrodzenie wybiegu dla lam. Takie mogłoby być na terenie całego ZOO Fot: Erwin

W tle wybieg elandów Fot: Erwin

Natura.
ZOO Charlotta, to miejsce wolne od betonu. Mamy tutaj dużo zieleni, wodę tworzącą rzekę wokół wybiegów. Miejsce to jest naturalne, ciche, spokojne. Naprawdę można się tutaj dobrze zrelaksować. Alejki są tutaj kamienne, udeptane. Z wózkami chodzi się problematycznie, ale taka jest właśnie natura - ekstremalna. 

Estetyka. 
Ogólnie brakuje tutaj estetyki. To co mi się nie podoba, to ogrodzenia na wybiegach. Powinny zostać zastąpione drewnianymi takimi jak u lam. Wtedy byłoby naprawdę fajnie. Ponadto dobrze by było zadbać o krzaki rosnące przy wybiegach na wyspach. Ograniczają one widoczność, przez co obserwacja zwierząt nie jest łatwa. 

Warunki bytowe zwierząt. 
Muszę przyznać, że wszystkie zwierzęta, czy to te na wolnych wybiegach, czy te w klatkach mają zapewnione dużą przestrzeń do życia. Na pewno zwierzęta mogą się tutaj poczuć jak w domu i to jest na pewno wielki plus tego miejsca. 

Motylarnia. 
Tak jak poprzednio tak i teraz widziałem tylko trzy motyle. Myślę, że z tej ekspozycji można by zrezygnować. 

Zwiedzanie. 
W kasie ZOO nie ma już papierowych map. Kilka dużych znajdziecie na terenie ZOO lub trzeba patrzeć wirtualnie. Jednak układ alejek jest bardzo łatwy w obsłudze, dlatego też na luzie możecie chodzić w każdą stronę. \

Dla dzieci.
Dla najmłodszych w mini zoo przygotowano strefę bajek. Jest tutaj na przykład Czerwony Kapturek. Oprócz domków i figurek możemy także posłuchać bajki. 

Lama Fot: Erwin

Tak wygląda wybieg makaków magot Fot: Erwin

Makak magot Fot: Erwin

Samiec elanda skubie gałąź Fot: Erwin

Natura gra tu pierwsze skrzypce Fot: Erwin

Tak wyglądają alejki w ZOO Fot: Erwin

Nandu szary albinos Fot: Erwin

Widok na małpie wyspy Fot: Erwin

Para żurawi mandżurskich Fot: Erwin

Sławna kapibara Fot: Erwin

Jakie gatunki zwierząt mieszkają w ZOO Charlotta? 
Na dzień dzisiejszy w ZOO mieszkają następujące gatunki ssaków: 
1. Kapibara ( widziałem 4 sztuki)
2. Mara patagońska (brak danych)
3. Ostronos rudy (brak danych) 
4. Surykatka (mniej niż 10 osobników) 
5. Dzik (1 osobnik) 
6. Świnia zwisłobrzucha (1 osobnik) 
7. Sika wietnamska (2 osobniki) 
8. Daniel zwyczajny (około 8 osobników) 
9. Lama (4 osobniki) 
10. Alpaka (2 osobniki) 
11. Antylopa eland ( 2 osobniki) 
12. Antylopa kob liczi (8 osobników) 
13. Antylopa oryks szablorogi (1 osobnik) 
14. Żubr (6 lub 7 osobników) 
16. Gibbon czubaty (brak danych) 
17. Wyjec czarny (brak danych) 
18. Makak japoński ( 2 osobniki) 
19. Makak magot (widziałem dwa dorosłe osobniki i dwóje młodych, czyli może być ich więcej) 
20 Lemur katta (nie udało mi się ich policzyć) 
21. Uistiti białocucha (3 lub 4 osobniki) 
22. Wielbłąd dwugarbny (4 osobniki w tym 2 na terenie ZOO i dwa poza ZOO) 
23. Jak tybetański ( 2 osobniki) 
24. Osioł domowy (2 osobniki) 
25. Jeleń europejski (4 osobniki) 
26. Owca walizerska (4 osobniki) 
27. Osioł Poitou (3 osobniki z czego dwa na terenie ZOO i jeden poza ZOO) 
28.. Królik (powyżej 10 osobników) 
29. Pigmejka (3 osobniki były widziane) 
30. Foka szara (widziałem 2 foki, powinni być ich 4) 
31. Kangur rudy (2 osobniki) 

Dane o sztukach na podstawie własnej obserwacji. 

W ZOO mieszkają także ptaki takie jak emu, nandu szare, żuraw mandżurski, gęsi domowe, kajuga, ara zielona, ararauna zwyczajna, patagonka, kitta czerwonodzioba, orłan, czubacz rudy, paw indyjski, perlica czubata, gęś łabędzionosa, łabędź czarny, orlik krzykliwy, puchacz, puchacz syberyjski, puchacz wirginijski, puszczyk uralski. 

Poza ZOO mieszkają także konie w stadninie, osiołek Poitou, wielbłądzica z młodym oraz kury. 

Podczas wizyty nie udało mi się zobaczyć wyjców czarnych, gibbonów, mar patagońskich. Czyli taki standard z poprzedniego razu. 

Wspólne wybiegi.
1. Na wspólnym wybiegu mieszkają wielbłądy dwugarbne, jaki tybetańskie i osły domowe. 
2. Na wspólnym wybiegu mieszkają żubry, daniele zwyczajne i jelenie europejskie
3. Wspólną wolierę zamieszkują ararauny zwyczajne i uistiti białocuche 
4. Wspólną wolierę zamieszkują ohary i kitty czerwonodzibe.
5. Wspólny wybieg zajmują kapibary, żurawie mandżurskie i łabędzie czarne. 

Dzik jest dziki, dzik jest...ten nie był zły Fot: Erwin

Jaki tybetańskie Fot: Erwin

Wielbłąd dwugarbny Fot: Erwin 

Bajkowe mini zoo Fot: Erwin

Ta młoda para czy też rodzeństwo karmiła króliki - w zoo nie wolno karmić zwierząt!!! Fot: Erwin

Woliera ptaków Fot: Erwin

Kotta czerwonodzioba Fot: Erwin

Osiołek Poitou obok stadniny Fot: Erwin

Nie łatwo jest zobaczyć fokę w fokarium Fot: Erwin

Młody wielbłąd w zagrodzie przy fokarium Fot: Erwin

Wrażenia. 
Jeżeli wybieracie się nad morze w okolice Ustki, czy Darłówka to jak najbardziej wpadnijcie tutaj i z czystej ciekawości przekonajcie się sami jak tutaj jest. Na pewno zauroczy Was natura w postaci lasów i sztucznej rzeki. Jest tu cicho, spokojnie, sielsko i naprawdę da się odpocząć. Jeżeli chodzi o zwierzęta to mamy tutaj w większości roślinożerne stworzenia. Spektakularnych gatunków tutaj nie ma jak i unikatowych w skali całego kraju. Raczej nazwałbym to miejsce - mini zoo. Myślę, że tak duża przestrzeń jaką tutaj mamy mogłaby być domem dla kilkunastu innych gatunków zwierząt. Obecny stan sprawia, że ma się wrażenie, że tych zwierząt jest tutaj garstka. Miejsce to ma ogromny potencjał rozwojowy, ale jak widzimy nic się tutaj specjalnego nie dzieje Dlatego też nie warto jechać tutaj specjalnie z drugiego końca Polski. Najlepiej zajrzeć będąc tak jak ja nad morzem. Jak kiedyś dotrę do Ustki, czy właśnie Darłówka to na pewno zajrzę z ciekawości. Także kolejna wizyta za kilka lat. 

Specjalnie dla Was przygotowałem nową galerię zdjęć. Dostępna jest TUTAJ

3. Relacja z wizyty w ZOO Olomouc (Czechy)
Data wizyty 24 sierpnia 2024 

Pawilon wejściowy do ZOO również ma w sobie dużo natury Fot: Erwin 

Kontynuując moją podróż po czeskich ogrodach zoologicznych dotarłem do Ołomuńca (Olomouc). Tamtejsze ZOO wpisało się w mój plan wielkich powrotów po latach. Po raz pierwszy i ostatni byłem tutaj 6 lat temu. Wówczas przywiozłem mieszane uczucia po tym jak za bardzo wyobrażałem sobie, że ogród ten będzie kopią Ostrawy, czy Zlina. Dopiero teraz, podczas ostatniej wizyty dostrzegłem, że ZOO Olomouc jest naprawdę fajne. Bardzo mi się tutaj podobało. Miejsce to jest wolne od betonu, a kolekcja zwierząt jak najbardziej atrakcyjna i rzadko spotykana. Dla mnie największym priorytetem było zobaczyć baribale, wilki Hudsona, kozice, ratele miodożerne, mrówniki, czy lamparty mandżurskie. Z całej tej listy nie udało mi się zobaczyć tych ostatnich. Z Olomouc przewiozłem moc niesamowitych wrażeń. Mam nadzieję, że do kolejnej wizyty nie będę musiał czekać kolejnych 6 lat. Jeżeli byliście kiedyś w ZOO Zlin, czy Ostrawa, to Olomouc będzie super uzupełnieniem tej kolekcji i na pewno czymś nowy, gdyż miejsce to w stu procentach różni się od swoich sąsiadów. Niech moja podróż będzie dla Was inspiracją do odwiedzin tego miejsca. Naprawdę warto tutaj być. Liczę na to, że moje zdjęcia, które możecie znaleźć chociażby TUTAJ, będą dla Was inspiracją, która sprawi, że tutaj przyjedziecie. Od mojej ostatniej wizyty sporo się tutaj zmieniło. Sprawdźmy zatem co ciekawego słychać w ZOO. 

Inwestycje. 
Aktualnie na terenie ZOO nie ma żadnych inwestycji. Dla mnie nowością był pawilon zwierząt afrykańskich, gdzie mieszkają ratele, mrówniki, surykatki, jaszczurki i małe węże. Miejsce to znajduje się obok pawilonu żyraf. Bardzo ciekawa ekspozycja, których w Polsce niestety brakuje. Obiekt składa się z ekspozycji wewnętrznych jak i zewnętrznych. 
Kolejną inwestycją z przed lat jest wielki park linowy, który usytuowany jest kilkadziesiąt metrów od wybiegu reniferów. Jest dosyć duży, dzieciaki mają tutaj wielką frajdę. 

Zmiany ekspozycyjne. 
Podczas mojej pierwszej wizycie w 2018 roku w sąsiedztwie żyraf mieszkały alpaki i świnie rzeczne. Alpaki obecnie są na wybiegach niedostępnych dla gości. Jeden osobnik wraz z wikunią mieszka razem z markurami. Świń rzecznych w ZOO już niestety nie ma. Obecnie wybieg alpak zajmują antylopy addaks. 
Za tęczowy most odszedł hipopotam karłowaty i niedźwiedź malajski. Na miejscu niedźwiedzia mieszka szop pracz, a w miejscu hipopotama jest pancernik włochaty. 
Wielka woliera ptaków, która była bodajże przebudowywana znowu jest w remoncie. Obecnie stoi pusta, trwają prace adaptacyjne. Woliera położona jest obok wodnej ekspozycji Jozin z Bazin. 
Boczny wybieg gepardów zajmuje dziś serwal, którego nie widziałem. Jeden gepard zajmuje główny wybieg. 
Obok żyrafiarni przed laty na otwartym wybiegu mieszkały ostronosy rude, Dziś już koati nie ma w ZOO, a ich wybieg zajmują pandy małe i mundżaki chińskie. 

Lemury katta to pierwsi mieszkańcy ZOO, jakich można zobaczyć jeszcze przed przekroczeniem bramy ZOO Fot: Erwin

Patas Fot: Erwin

Klatki zewnętrzne małpiarni Fot: Erwin

Lemur białogłowy Fot: Erwin

Pawilon małych zwierząt Afryki Fot: Erwin 

Pawilon żyraf i terrarium Fot: Erwin

W ZOO Olomouc mieszka ponad 10 żyraf. Fot: Erwin

Widok na wybieg pand małych z tarasu widokowego z żyrafiarni Fot: Erwin

Addaks pustynny Fot: Erwin

Mrówniki Fot: Erwin

Uczta ratela Fot: Erwin

Nowi mieszkańcy. 
W sąsiedztwie zwierząt Australii zamieszkały wielbłądy jednogarbne. Łącznie trzy osobniki. Tuż za płotem mieszkają wielbłądy dwugarbne. Dzięki takiemu połączeniu możecie mieć szybkie porównanie obu gatunków. Jednak aby od dromaderów dojść do baktrianów trzeba przenieść się na inną ścieżkę. 

Jakich zwierząt nie zobaczymy już w ZOO?
Jak już wspomniałem za tęczowy most odszedł hipopotam karłowaty i niedźwiedź malajski. Warunki bytowe obu gatunków były słabe, dlatego zastąpiono je małymi ssakami. 

Narodziny.
W tym roku na świat przyszło sporo maluchów. Potomstwa doczekały się na przykład żyrafy, oryksy południowe, gnu brunatne.

Ekspozycje. 
Wielkim zaskoczeniem dla mnie było połączenie niedźwiedzi baribal z kojotami. Zwierzęta zajmują ogromny wybieg dzięki czemu nie muszą wspólnie spędzać ze sobą czasu. Niestety kojotów nie udało mi się zobaczyć. Zapewne takich połączeń w Polsce się nigdy nie doczekamy. 
Moją uwagę przykuł wybieg makaków japońskich. Jest on otwarty dla zwiedzających. Można na niego wejść po długim, drewnianym wiszącym moście. Wybieg przed gośćmi zamykany jest o godzinie 16:00. 
Na plus jest wybieg mrówkojada olbrzymiego. Nawiązuje on do naturalnych elementów środowiska, w którym żyją te zwierzęta. 
Podobały mi się drewniane ogrodzenia na wielu wybiegach zwierząt kopytnych. W naturalnym ZOO prezentują się one doskonale. 
Oczywiście ZOO ma też swoje słabe strony. Na minus jest pawilon małp. Powierzchnia życiowa zwierząt jest porównywalna do tej z Krakowa. Gibbony jak i lemury nie mają zbytnio miejsca dla siebie by pobyć w samotności jak i terenu do zabaw. W przypadku małp na wybiegi wypuszczono patasy i makaki japońskie. Pozostałe czekają na nowe domy. 
Drugi pawilon, który chętnie bym wyburzył to dom wielkich kotów. Największy wybieg przypada tygrysom syberyjskim, najmniejszy binturongom. Ogólnie jest to mało estetyczny obiekt, wybiegi nie są duże. Miejmy nadzieję, że małpy jak i wielkie koty doczekają się nowego domu.
Na ścieżce prowadzącej od reniferów do baribali jest sporo starych wolier i klatek. Wizualnie szpecą klimat. Mieszkają tutaj dzioborożce, papugi, fenki, koty amurskie, urson, mangusty karłowate i lisie, łasica syberyjska. Gdybym to ja zarządzał ZOO to zrobiłbym wszystko by te klatki jednak wyburzyć. 
Na plus jest pawilon nietoperzy. Te przedziwne ssaki latają nam nad głowami. Musicie być tutaj przygotowani na nieprzyjemny zapach. 
Podobała mi się również możliwość wejścia na wybieg Australii, gdzie razem mieszkają kangury rude, kangury parma i emu. 

Na terenie ZOO nie brakuje miejsc odpoczynku, skalnych ekspozycji, elementów małej architektury. 

To było wyjątkowe spotkanie z wilkiem Hudsona Fot: Erwin

Kochane kozy Fot: Erwin

Młody oryks południowy Fot: Erwin

Każdy może zostać "pasterzem?" Fot: Erwin

Widok na ZOO z wieży widokowej Fot: Erwin

Mała architektura na wybiegu geparda Fot: Erwin

Samiec lwa berberyjskiego Fot: Erwin

Nawet kangur umie pozować do zdjęć Fot: Erwin

Kangur parma. Fot: Erwin

Dromader czyli wielbłąd jednogarbny Fot: Erwin

Safari Express.
Na terenie ZOO jeździ kolejka Safari. Trasa biegnie przez wybiegi oryksów południowych, zwierząt Australijskich, reniferów, sik wietnamskich, danieli mezopotamskich, wilków Hudsona. Do południa ustawiają się tutaj kolejki, gdyż ciuchcia ciągnie za sobą dwa małe wagony. Tego dnia kiedy byłem w ZOO gościła wycieczka szkolna z Polski. Nauczycielki bardzo namieszały podczas wsiadania pierwszej grupy. Obok mnie usadowiono dwie osoby z tej wycieczki. Nastolatkowie dostali swoje bilety od nauczycielki. Pan obsługujący kolejkę najwyraźniej pomyślał, że jestem z tej grupy i nie podszedł do mnie po zapłatę. Przejazd miałem za darmo. Podróż kolejką trwa 20 minut. 

Wieża widokowa. 
Na terenie ZOO obok wybiegu kóz i gepardów znajduje się wieżą widokowa. Z jej szczytu możecie podziwiać całą panoram ZOO z góry jak i miasto Olomouc. Długo tutaj nie siedziałem, gdyż znaleźli się tacy, którzy rozbujali wieżę, a ta się kołysała. Zwróciłem uwagę Czechom, że to nie karuzela by bujać tutaj i poprosiłem o zaprzestanie. W odpowiedzi Pan powiedział mi, ze tu są dzieci i chcą się bawić. Odpowiedziałem mu, że są i dorośli, którzy powinni mieć rozum i nie dopuścić do tak niebezpiecznych sytuacji. Mężczyzna najwyraźniej bał się mnie, bo byłem zły i szybko opuścił wieżę. Jednak nie tylko Polacy, ale i Czesi potrafią być bezmyślni w ZOO. Na wieżę oczywiście polecam wejść, bo widoki są wspaniałe. 

Dojazd do ZOO. 
Jeżeli wybieracie się swoim autem to obok ZOO znajdują się płatne parkingi. Jeden jest przy wejściu głównym, drugi około 400 metrów dalej przy przystanku autobusowym. Jeżeli będziecie korzystać z komunikacji publicznej, to z dworca kolejowego bezpośrednio do ZOO jeździ autobus linii 11. Przystanek jest 400 metrów przed kasą ZOO. Droga do kasy jest pod górkę. 

Samiec markura śruborogiego Fot: Erwin

Młoda gnu brunatne Fot: Erwin

Słodki nieświszczuk Fot: Erwin

Jeden z czterech binturongów Fot: Erwin

Wnętrze pawilonu wielkich kotów i akwarium Fot: Erwin

Ssaki ZOO Olomouc. 
Miłośnicy ptaków nie znajdują tutaj sporej kolekcji skrzydlatych piękności. Na szczęście jest tu spora kolekcja ssaków. Sprawdźmy zatem jakie gatunki ssaków możecie zobaczyć w ZOO Olomouc. 
Duże ssaki: żyrafa Rothschilda, żubr, 
Duże koty drapieżne: lew berberyjski, tygrys syberyjski, jaguar (czarny i cętkowany), pantera chińska, pantera mandżurska, gepard, ryś karpacki, 
Płetwonogie: brak
Psowate: kojot, wilk Hudsona, 
Niedźwiedzie: baribal, 
Torbacze: kangur rudy, kangur parma, kanguroszczurnik pędzloogonowy, kitanka lisia, 
Naczelne: patas, gibbon siamang, gibbon białoręki, gibbon żółtolicy,  makak japoński, lemur białogłowy, lemur katta, lemur mokok, lemur wari czarno - biały, miko czarny, lwiatka złota, pigmejka, marmozeta białoczelna, sajmiri, marmozeta srebrzysta, ponocnica lemurowa, 
Małe ssaki/małe ssaki drapieżne: panda mała, binturong, urson, kot amurski, fenek, pancernik włochaty, szop pracz, mangusta lisia, mangusta karłowata, ratel miodożerny, surykatka, łasica syberyjska, serwal, leniwiec dwupalczasty, 
Gryzonie: jeżozwierz indyjski, nieświszczuk, 
Antylopy: addaks, gnu brunatne, oryks południowy
Koniowate: zebra Chapmana, osioł domowy, 
Wielbłądowate: wielbłąd jednogarbny, wielbłąd dwugarbny, wikunia, alpaka
Jeleniowate: sika wietnamska, daniel mezopotamski, renifer, mundżak chiński, 
Świniowate: brak
Krętorogie: kozica, markur śruborogi, koza bezoarowa, koziorożec kaukaski, koziorożec syberyjski, muflon, dzika koza kreteńska 
Bydło: brak
Zwierzęta domowe: koza karłowata, owca walaska, 
Pozostałe: mrównik, wół piżmowy, mrówkojad olbrzymi, tamandua nadrzewna, góralek skalny, nietoperz Rodrigues, nietoperz bladonosy, 

Podczas spaceru nie udało mi się zobaczyć kojotów, wołów piżmowych, lamparta mandżurskiego. 

Bilety i mapki ZOO
Bilety możecie nabyć w kasie ZOO. Obsługa idzie bardzo sprawnie. Osoba dorosła za bilet zapłaci 160 koron czeskich (około 27 zł). W sklepiku obok kasy możecie nabyć mapki w cenie 8 koron czeskich (około 1,40 zł). 

Informacje.
Przy każdej tabliczce z nazwą gatunkową jest przetłumaczenie nazwy gatunku na język polski. Pozostałe informacje są już w języku czeskim. Tablice edukacyjne, a jest ich bardzo dużo i są bardzo ładne nie są tłumaczone na żadnej obcy język. Na terenie ZOO znajdziecie również tablice z mapkami. 

Gastronomia i toalety. 
Na terenie ZOO jest kilka punktów gastronomicznych. Niestety żaden nie wzbudził mojego zaufania, dlatego lepiej mieć swój prowiant. Toalety są bezpłatne. 

Atrakcje dla dzieci. 
Jak już wspomniałem jest tutaj wielki park linowy, ale nie brakuje też placów zabaw. 

Obserwacje. 
To co na pewno rzuca się w oczy to ludzie, którzy zajęci są podziwianiem wszystkich zwierząt. Kiedy jest czas na jedzenie i zabawę to jest, ale Czesi traktują wypad do ZOO jako miejsce spotkania ze zwierzętami. Kiedy u nas wszyscy pędzą do słonia, czy żyrafy, to Czesi potrafią spędzić długie chwile nawet nad myszami. I to mnie się bardzo podobało. Tak jak w Ostrawie gości z Polski tutaj nie brakuje. Polacy od lat ukochali sobie czeskie ogrody zoologiczne. W tym gronie jestem także i Ja. 

Co łączy ZOO Olomouc z ZOO Leśne Zacisze? 
W Olomoucu tak jak w Leśnym Zaciszu nieświszczuki żyją tam gdzie chcą. Możecie je tutaj spotkać na wybiegu u kangurów, oryksów, gepardów, czy wielbłądów. Ponadto na tablicy informacyjnej odnośnie zagrożenia sik wietnamskich jest mapa gdzie można zobaczyć te zwierzęta. Oczywiście zaznaczono na niej Leśne Zacisze. 

Ibis grzywiasty Fot: Erwin

Leniwiec Fot: Erwin

Tygrys syberyjski Fot: Erwin

Mapa ZOO Fot: Erwin

Park linowy Fot: Erwin

Kolejka Safari na wybiegu sik wietnamskich Fot: Erwin

Daniel mezopotamski Fot: Erwin

Drewniany wiszący most prowadzący na wybieg makaków japońskich Fot: Erwin

Dzika koza kreteńska Fot: Erwin 

Baribale Fot: Erwin

Pantera chińska Fot: Erwin 

Kozica Fot: Erwin

ZOO Olomouc wchodzi w skład tak zwanej zoologicznej morawskiej trylogii. Do ścieżki tej zalicza się ZOO w Ostrawie, Ołomuńcu i Zlinie. Ostrawa i Ołomuniec już za mną, więc kto wie czy następny przystanek nie zrobię sobie w Zlinie? ZOO Olomouc to trzecie czeskie ZOO odwiedzone przeze mnie w tym roku. W lipcu odwiedziłem ZOO w Pradze i to również po 6 letniej przerwie. 

ZOO Olomouc położone jest na szczycie Świętego Kopeczka. Lokalizacja jest podobna do tej z Krakowa. Placówka ta mieście się na przedmieściach miasta. Obok ZOO znajduje się bazylika, którą również warto zobaczyć. W samym mieście czeka na Was dużo zabytków, pięknych kamienic, różnorodne sklepy. Polecam :)

Na koniec chciałbym jeszcze wrócić do relacji z ZOO Ostrawa z lipca tego roku. Jak poinformowali mnie fani tego ogrodu, oryks pręgoboki żyje i ma się dobrze. Zwierzak wyjechał do jednego z francuskich ZOO. Ponadto z kolekcji ZOO zniknęły serwale, które zostały zastąpione karakalami. ZOO poinformowało, że serwale nie są zagrożone wyginięciem i są bardzo popularne w ogrodach zoologicznych. Z kolei karakale są rzadkie i zagrożone. Serwale znikły z ZOO tak jak i rysie. Te drugie zastąpią manule. 

4 - Relacja z wizyty w Ogrodzie Zoologicznym w Toruniu 
Data wizyty - 11 sierpień 2024

Rysunek na ścianie kukabury Fot: Daniel Szylman 

Tekst: Daniel Szylman 
W niedzielę 11 sierpnia wybrałem się na kolejny spacer do Toruńskiego ,,Zoobotanika”. Odwiedzam Zoo całym rokiem nie ważne czy jest to wiosna, lato, jesień czy zima. Na miejscu byłem o godzinie 10:00. Myślałem, że będę tego dnia pierwszym zwiedzającym, ale ku mojemu zaskoczeniu przy kasie biletowej była średniej wielkości kolejka. Wszystko odbywało się szybko i sprawnie, więc po pewnym czasie mogłem zacząć zwiedzanie Ogrodu. W sezonie bilet normalny kosztuje 22 zł, a bilet ulgowy 17 zł. Jedynie ceny karnetów (na 10 wejść) są niestety nadmiernie wygórowane. Karnet normalny kosztuje 190 zł, a ulgowy 150 zł. Czyli w przypadku zakupu karnetu normalnego wychodzi nam tylko 30 zł taniej, zaś w przypadku ulgowego zaledwie 20 zł taniej. Faktem jest to, że najmniejsze biletowane Zoo w Polsce ma bardzo wysokie ceny karnetów w porównaniu do większości innych nawet większych ogrodów zoologicznych, które mają do zaoferowania karnety roczne. Powodem wizyty było odwiedzenie moich ulubionych zwierząt. Ale jak się później okazało czekały na mnie miłe niespodzianki w postaci nowych mieszkańców. Nie ukrywam, że sprawiło mi to dużą radość. W sierpniu do Toruńskiego Zoo przyjechały: smugowce chińskie, bażanty tajwańskie, dwie owieczki walliserskie i samica uszaka siwego. Ponadto tym razem przyszła na świat nie biała, a brązowa alpaka. Wszystkie z powyżej wymienionych zwierząt miałem okazję zobaczyć z bardzo bliska. Ale moje serce skradły właśnie smugowce chińskie i owieczki walliserskie.

Inwestycje:
1. Poszerzono ścieżkę prowadzącą do ptaszarni i wymieniono jej nawierzchnię na przepuszczalną z kruszywa, podobnie jak jest to na alejce głównej.
2. Dla osób niepełnosprawnych i wózków dziecięcych zniwelowano progi przy wejściach do herpetarium i Generałówki.
3. W części gospodarczej zoo zamontowano na ziemi panele fotowoltaiczne.

Zmiany:
1.Nadano drugie życie staremu wybiegowi i domkowi nad stawem, gdzie zamieszkały owce walliserskie czarnonose.
2.Dwie woliery zewnętrzne przy herpetarium zostały ze sobą połączone, tworząc jedną dużą wolierę. A zamieszkały tam smugowce chińskie.
3. W dawnej wolierze kaczora mandarynki zamieszkały bażanty tajwańskie.
4. Dostosowano dawną wolierę tupaji północnych na terrarium dla Mamuśki czyli największego węża w toruńskim zoo.
5. Na terenie ogrodu posadzono nowe krzewy m.in. wzdłuż poszerzonej ścieżki i naprzeciwko wybiegu walabii Benetta.
6. W ptaszarni zamiast pawia pojawił się rysunek korońców plamoczubych, a zamiast kakadu pojawił się rysunek kukabur chichotliwych. Krótko mówiąc takie drobne zmiany rysunkowe.

Remont:
1. Terrarium boa madagaskarskiego i sanzini madagaskarskiej przeszło większy remont, co najważniejsze węże mają teraz do dyspozycji większy basen.
2. Pomalowano drewniane elementy ogrodzenia wybiegu takinów miszmi.

Owce walizerskie  Fot: Daniel Szylman 

W ZOO urodziła się alpaka Fot: Daniel Szylman 

Wybieg mar patagońskich Fot: Daniel Szylman 

Do ZOO przyjechały smugowce chińskie Fot: Daniel Szylman 

Zmiany lokalowe:
1.Tupaje północne przeprowadziły się do woliery z tamarynami i pancernikami.
2. ptasznik (Nhandu tripepii) mieszkający w jednym z terrariów w ptaszarni wrócił na zaplecze. Zaś na jego miejscu zamieszkał ptasznik białokolanowy.
3. Ptaki takie jak: bawolik białogłowy, błyszczak stalowy i szpak bramiński zamieszkały w wolierze obok kakadu.
4. Wiekowy samiec kaczki mandarynki przeprowadził się do woliery obok olśniaków himalajskich.

Transfery:
1. Z Zoo Leśne Zacisze przyjechał koziołek miniaturowy i samiec alpaki.
2. Z Czech przyjechał baran rasy walliserskiej czarnonosej.
3. Z łódzkiego Zoo przyjechały smugowce chińskie.
4. Z berlińskiego Zoo przyjechały bażanty tajwańskie i dwie owce walliserskie
5. Przyjechała samica uszaka siwego
6. Do Francji wyjechała jedna z dwóch młodych ar oliwkowych.
7. Do innej placówki wyjechał błyszczak purpurowy.

Sukcesy hodowlane:
1. taraje (3) – po raz pierwszy w historii placówki udało się rozmnożyć ten gatunek!
2. bliźnięta owcy grzywiastej arui
3. turako angolski (1) – po raz pierwszy w historii placówki udało się rozmnożyć ten gatunek!
4. kukabura chichotliwa (1)
5. miedzianki szmaragdowe (3)
6. przepiórki chińskie (3)
7. bliźnięta pandek rudych – po raz pierwszy w historii placówki udało się rozmnożyć ten gatunek!

W Zoo nie zobaczymy już...
nimf i rozelli białolicej

Atrakcja dnia.
Tego dnia o godzinie 12:00 odbyła się pogadanka tematyczna z opiekunem zwierząt połączona z pokazem karmienia ostronosów i mar.

Coś do jedzenia i picia.
W ogrodzie od maja do sierpnia działa budka gastronomiczna, która wbrew pozorom ma niemałe menu. A sezonowo działa także kiosk spożywczo-pamiątkarski, gdzie oprócz pamiątek można kupić także napoje zimne i gorące, słodycze czy lody. Tego dnia już wcześniej się najadłem, więc tym razem zamówiłem sobie tylko ulubioną kawę latte, gofra z dżemem śliwkowym i sosem czekoladowym oraz lody. Wszystko było smaczne, a zapłaciłem za to 34 zł. Ceny w obu tych punktach oceniam jako przystępne (biorąc pod uwagę, że one są w zoo).

Wyjątkowo duża frekwencja.
Podczas tej wizyty pozytywnie zaskoczyła mnie wyjątkowo duża frekwencja zwiedzających. Uważam, że pod tym względem był to jeden z najlepszych dni w tym sezonie. Tego dnia było inaczej niż zwykle: bez przerwy widziałem ludzi spacerujących po alejkach, oglądających zwierzęta i rośliny, zamawiających coś do picia i jedzenia czy dzieci korzystające z placu zabaw. W końcu poczułem, że jestem w prawdziwym Zoo, które tak jak być powinno po prostu normalnie tętni życiem. Chciałbym, aby każdy weekend w sezonie tak wyglądał.

Niedźwiedź w basenie.
Podczas tej wizyty po raz pierwszy w tym roku udało mi się zobaczyć niedźwiedzia himalajskiego pływającego w basenie. Trzeba przyznać, że niedźwiedzica Volta jest w bardzo dobrej kondycji jak na swój wiek, a ma już 39 lat i jest jednym z najdłużej żyjących przedstawicieli tego gatunku w europejskich ogrodach zoologicznych. Mam nadzieję, że Volta będzie z nami jak najdłużej.

Moje propozycje.
Według mnie można byłoby ary oliwkowe zastąpić jakimś mniejszym, ale cennym gatunkiem papug.
Leniuchowiec spacerujący po wybiegu.
Podczas mojej niedzielnej wizyty udało mi się zobaczyć leniuchowca dwupalczastego spacerującego po wybiegu. Największymi ,,gwiazdami" toruńskiej ptaszarni zaraz za kakadu Oskarem są właśnie leniuchowce dwupalczaste. Praktycznie od samego początku wzbudzają one ogromne zainteresowanie wśród zwiedzających. Te wyjątkowe zwierzęta mają do dyspozycji niemal cały pawilon można zobaczyć je na wybiegu lub egzotycznym drzewku, a czasem również nad wolierami ptaków.

Bażant tajwański Fot: Daniel Szylman 

Kąpiel samicy niedźwiedzia himalajskiego Fot: Daniel Szylman 

Leniwiec Fot: Daniel Szylman 

Turako Fot: Daniel Szylman 

Alejka w ZOO Fot: Daniel Szylman 

Najbliższe Plany.
W najbliższych planach jest likwidacja ośmiu starych klatek i budowa sześciu nowych wolier dla bażantów oraz rewitalizacja dwóch stref botanicznych. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości uda się to zrealizować, ponieważ bardzo mocno mi na tym zależy. Te zmiany są po prostu bardzo potrzebne. Już od dawna moim marzeniem numer 1 związanym z ogrodem są nowe ekspozycje dla bażantów.

Ciekawostka.
W ubiegłym roku po wielu latach przerwy Zoo ponownie wróciło do hodowli ostronosów białonosych. Wtedy ten gatunek zwierząt miał do dyspozycji jedynie typową dla tamtych czasów klatkę, zaś dziś jest to duży i ładnie urządzony wybieg.

Moje przemyślenia.
Pomimo tego, że teren toruńskiego Zoo jest coraz lepiej zagospodarowany to czasami po zakończonym spacerze czuję niedosyt. Brakuje mi tutaj dłuższej trasy zwiedzania i trzeciego całorocznego pawilonu. Na pewno w mojej ocenie przydałoby się jeszcze zmodernizowanć lub, chociaż wyremontować wybiegi zwierząt kopytnych na skarpie. Ale póki co na dzień dzisiejszy można jedynie o modernizacji tych wybiegów tylko pomarzyć. Czasami myślę o tym czy w przyszłości będziemy mogli nadal zobaczyć małpy miniaturowe w toruńskim Zoo. Dawniej w pierwszej części w pawilonu herpetarium były terraria gadów, zaś w drugiej części cztery woliery małp miniaturowych. W ostatnim czasie dostosowano dwie dawne woliery małp miniaturowych na terraria dla gadów, ponieważ nie nadawały się już one do dalszej hodowli tych zwierząt. Obecnie w pawilonie znajdują się już tylko dwie woliery dla małp miniaturowych, które powstały jakieś 20 lub ponad 20 lat temu. Gdy były wówczas inne czasy pod względem wymagań. Póki co jeszcze obecnie nadają się one do dalszej hodowli tych zwierząt, ale co będzie w przyszłości? Trzeba wziąć pod uwagę, że standardy dotyczące warunków bytowych dla małp miniaturowych są coraz bardziej wymagające. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat były różne plany dotyczące powstania nowych ekspozycji dla małp miniaturowych, ale niestety żadnych z tych planów nie udało się zrealizować.

Młody taraj Fot: Daniel Szylman

Ogród Zoobotaniczny to oaza zieleni w centrum miasta, gdzie można odpocząć w otoczeniu przyrody z dala od codziennych spraw. Toruńskie Zoo znam i odwiedzam od dziecka mam do tego miejsca sentyment. Ogród z mojego dzieciństwa a obecny, to duża różnica. Przez ten czas zmieniła się kolekcja zwierząt, poprawiono warunki bytowe, stworzono nowe ekspozycje, lepiej zagospodarowano teren itd. Często słyszę jak zwiedzający wspominają dawny wygląd toruńskiego ogrodu botanicznego. Wówczas był on dla nich przepiękny, ciekawy i bardzo zadbany. Chciałbym, aby kiedyś w przyszłości to miejsce pod względem botanicznym ponownie odzyskało swój dawny blask i zachwyt zwiedzających. Niestety jako mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego muszę powiedzieć, że jestem nie zadowolony z tego, że w moim województwie praktycznie pod każdym względem żałuje się pieniędzy na ogrody zoologiczne. A placówka w Bydgoszczy i placówka w Toruniu są tego przykładem. Jeśli uwzględnimy wielkość (powierzchnię) i możliwości finansowe ogrodu zoobotanicznego to śmiało można powiedzieć, że w ostatnim czasie sporo się działo (transfery, zmiany różnego rodzaju i nowe inwestycje). To wszystko wpłynęło pozytywnie na wygląd i atrakcyjność ogrodu. Atutem toruńskiego Zoo jest duża ilość zieleni, dogodna lokalizacja, niewielka powierzchnia do spaceru, możliwość częstego powrotu do swoich ulubionych zwierząt. Jako Torunianin jestem z tego dumny, że w swoim mieście mam piękny, klimatyczny i kameralny Ogród Zoobotaniczny. Polecam warto tutaj przyjechać.

5 - Ogród Zoologiczny w Gdańsku kontra ZOO Warszawa...
...czyli porównujemy kolekcję ssaków obu ogrodów

Ogród Zoologiczny w Gdańskiej Oliwie jest największą pod względem wielkości placówką zoologiczną w Polsce. Na terenie ponad 130 hektarów prezentowanych jest około 160 gatunków zwierząt. Ogród położony jest z dala od centrum w kompleksie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Ze wszystkich stron otoczony jest lasami i górami. Miejsce to jest wolne od miejskiego zgiełku. Przeciwieństwem Gdańskiego ZOO jest Warszawskie. Na powierzchni 40 ha eksponowanych jest realnie około 300 gatunków zwierząt (ZOO podaje, że jest ich 500). Stołeczne ZOO zajmuje teren w dzielnicy Praga Północ nad rzeką Wisłą. Tutaj niestety mamy do czynienia z miejskim hałasem. Obie placówki bardzo się od siebie różnią. ZOO w Warszawie powstało w okresie międzywojennym, z kolei Gdańskie kilka lat po wojnie. Sprawdźmy zatem jakie wspólne gatunki ssaków możemy zobaczyć w obu ogrodach, a iloma się od siebie różnią. Jeżeli chodzi o zwierzęta to na pewno warto wybrać obie placówki, jeżeli o estetykę to zdecydowanie wygrywa Gdańsk. Zatem to wy wybierajcie do którego ogrodu pojedziecie w pierwszej kolejności. 

Wykaz gatunków ssaków, które zobaczycie w ogrodach zoologicznych w Gdańsku i Warszawie: 
Duże ssaki: słoń afrykański, żyrafa Rothschilda, żubr 
Duże koty drapieżne: gepard, 
Niedźwiedzie: brak
Psowate: wilk grzywiasty, 
Torbacze: kangur rudy, walabia Benetta, 
Płetwonogie: foka szara 
Naczelne:  szympans, gibbon żółtolicy
Małe ssaki/małe ssaki drapieżne: surykatka, panda mała, serwal, manul
Gryzonie: brak
Antylopy: bongo, oryks szablorogi, 
Jelenie: brak
Wielbłądy i lamy: wielbłąd dwugarbny, alpaka, wikunia, 
Koniowate: brak
Bydło: brak
Krętorogie: brak
Świniowate: brak
Zwierzęta domowe: brak
Pozostałe: jak tybetański, 
Łącznie: 20 gatunków 

W ZOO Warszawa zobaczycie hipopotamy nilowe, które przed laty mieszkały także w Gdańsku Fot: Erwin

Wykaz gatunków ssaków jakie zobaczycie w Gdańsku, ale nie zobaczycie w Warszawie: 
Duże ssaki: słoń indyjski, 
Duże koty drapieżne: pantera perska, lew angolski, tygrys amurski, ryś, 
Niedźwiedzie: brak
Psowate: wilk europejski 
Torbacze: brak
Płetwonogie: brak
Naczelne: orangutan sumatrzański, wyjec czarny, gereza abisyńska, lutung jawajski, patas, mandryl, tamaryna cesarska, gibbon białolicy, lemur wari czarno - biały
Małe ssaki/małe ssaki drapieżne: mangusta lisia, kot arabski, żbik, binturong, urson, aguti brunatny, golec piaskowy, pancernik włochaty, pędzlogon zwyczajny, 
Gryzonie: kapibara, wiewiórka trójbarwna, 
Antylopy: kob liczi, antylopa szabloroga, eland, sitatunga, 
Jelenie: alfreda, barasinga bagienna, łoś, daniel zwyczajny, mundżak chiński, 
Wielbłądy i lamy: wielbłąd jednogarbny, lama 
Koniowate: zebra Chapmana, kuc szetlandzki, osioł domowy, 
Bydło: anoa, bawół indyjski, 
Krętorogie: takin miszmi, 
Świniowate: dzik, pekari obrożne, 
Zwierzęta domowe: koza karłowata, owca domowa, 
Pozostałe: tapir anta, hipopotam karłowaty, 
Łącznie: 49 gatunków 

Patasy zobaczycie Gdańsku Fot: Erwin

Wykaz gatunków ssaków jakie zobaczycie w Warszawie, ale nie zobaczycie w Gdańsku:
Duże ssaki: nosorożec indyjski, hipopotam nilowy 
Duże koty drapieżne: lampart amurski, lew afrykański, pantera śnieżna, 
Niedźwiedzie: brunatny, 
Psowate: brak 
Torbacze: brak
Płetwonogie: brak
Naczelne: goryl, pawian płaszczowy, koczkodan diana, koczkodan błotny, lemuria czarna, lemur wari rudy, lemur katta, miko czarny, tamaryna białoczuba, tamaryna czerwonoczuba, sajmiri peruwiańska, pigmejka, 
Małe ssaki/małe ssaki drapieżne: wydra europejska, leniwiec dwupalczasty, bolita południowy, sorkonos, galidia kasztanowata, 
Gryzonie: brak
Antylopy: brak 
Jelenie: pudu południowy, 
Wielbłądy i lamy: brak
Koniowate: zebra Hartmanna, osioł somalijski, koń Przewalskiego, 
Bydło: brak
Krętorogie: takin syczuański, nahur chiński, goral chiński, markur śruborogi, 
Świniowate: brak
Zwierzęta domowe: brak
Pozostałe: mrówkojad olbrzymi, góralek skalny, kanczyl jawajski
Łącznie: 34 gatunki

6 - Unikatowe gatunki ssaków ogrodu zoologicznego we Wrocławiu

Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć unikatowe w skali całego kraju gatunki ssaków prezentowane w ogrodzie zoologicznym we Wrocławiu. Warto tutaj wspomnieć o panterach mglistych. Gatunek ten przed laty był również eksponowany w Zamojskim ZOO. Obecnie nie zanosi się na to, by którekolwiek ZOO zamierzało się wzbogacić o ten piękny gatunek kota. Owszem, był taki plan w Łodzi, ale jak widzimy nie powiódł się. Zatem sprawdźmy co ciekawego unikatowego czeka na nas w stolicy Dolnego Śląska. 

Arui libijskie 

Arui libijskie Fot: Erwin

Likaon 

Likaon Fot: Erwin

Kotik afrykański 

Kotik afrykański Fot: Erwin

Mrównik 

Mrównik Fot: Erwin

Manat 

Manat Fot: Erwin

Polatucha olbrzymia - kolczatka 

Polatucha i kolczatka Fot: Erwin

Makak czubaty

Makak czubaty Fot: Erwin

Koczkodan mona

Koczkodan mona Fot: Erwin

Antylopa kama

Antylopa kama Fot: Erwin

Tygrys sumatrzański 

Tygrys sumatrzański Fot: Erwin

Pantera mglista 

Pantera mglista Fot: Erwin

Gereza angolska 

Gereza angolska Fot: Erwin

Lemur koroniasty 

Lemur koroniasty Fot: ZOO Wrocław 

Ponadto w ZOO możecie zobaczyć pekari chaco, których nigdy nie udało mi się uwiecznić na zdjęciach. 

7 - Mieszkańcy Warszawskiego ZOO na przestrzeni lat 
Część 9 - osioł somalijski 

Osły somalijskie zajmują obecnie cztery wybiegi. Pierwszy - duży znajduje się w sąsiedztwie oryksów szablorogich. Mieszka tam od pewnego czasu samotny samiec. Samice od lat zajmują trzy małe wybiegi w północnej części alei głównej. W tym roku na świat przyszła ośliczka, która niestety została odrzucona przez matkę. Mieszka w stajni obok ptaszarni i jest wychowywana przez ludzi. Warszawskie ZOO od lat prowadzi hodowlę tych zagrożonych wyginięciem zwierząt. Jednak w historii ZOO była też krótka przerwa w prezentacji tego gatunku. Zobaczmy zatem na poniższych fotografiach jak prezentowały się osiołki na przestrzeni ostatnich lat. 

Aktualizacja - Zuza, młoda ośliczka urodzona w Warszawie zagląda już na wybieg osłów somalijskich i miała już kontakt z ciotką Shakirą. 

Osioł somalijski data zrobienia zdjęcia nieznana, ale najprawdopodobniej przed 2007 rokiem. Fot: Erwin

Osioł somalijski sierpień 2012 Fot: Erwin 

Osioł somalijski lipiec 2013 Fot: Erwin

Osioł somalijski lipiec 2015 Fot: Erwin 

Osioł somalijski czerwiec 2016 Fot: Erwin 

Osioł somalijski sierpień 2019 Fot: Erwin

Osioł somalijski lipiec 2020 Fot: Erwin

Osioł somalijski październik 2021 Fot: Erwin

Osioł somalijski wrzesień 2022 Fot: Erwin

Osioł somalijski maj 2023 Fot: Erwin 

Osioł somalijski wrzesień 2023 Fot: Erwin

Osioł somalijski grudzień 2023 Fot: Erwin 

Osioł somalijski czerwiec 2024 Fot: Erwin 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami
Prawie 120 gatunków zwierząt, tereny reekraacyjne, gatunki zagrożone wyginięciem, 23 ha pięknego parku, sala bankietowa. Musisz to zobaczyć.