4 października 2024

Nr. 10 (100) - PAŹDZIERNIK 2024

Orłosęp Fot: Tomasz Kaliszewski 

 Fani ZOO - Październik 2024 
Jubileuszowe setne wydanie magazynu 
Miesięcznik miłośników ZOO
7 lat z Wami

Pierwsze artykuły na naszym Blogu pojawiły się 27 czerwca 2017 roku. Przez pierwsze lata naszej działalności posty pojawiały się niemalże każdego dnia. Pierwszy numer magazynu Fani ZOO ukazał się 3 grudnia 2018 roku. Na początku w formie tygodnika, a później dwutygodnika. Ostatecznie 2 grudnia 2019 roku ukazał się pierwszy numer w formie miesięcznika i tak pozostało do dziś. W obecnej formie nasz magazyn funkcjonuje już od prawie 4 lat. I mam nadzieję, że tak zostanie już na stałe do końca moich dni. Dla mnie Fani ZOO to dziecko, które cały czas staram się dopieszczać. Najbliżsi mówią mi bym dał sobie już z tym spokój, bo poświęcam mnóstwo czasu na stworzenie kolejnego numeru i nic z tego nie mam. A właśnie, że mam - satysfakcję. Nie wyobrażam sobie tego bym siedział na tyłku i nic nie robił. Od zawsze chyba tak mam, że lubię tworzyć i działać. Tak więc nie liczę na to, że za moją pracę coś dostanę. Wasz uśmiech i zadowolenie będzie dla mnie najlepszym prezentem. 

Prezentem jest także ten numer - to już setne wydanie magazynu Fani ZOO. Cieszę się, że wciąż cieszy się ono ogromnym zainteresowaniem ze strony czytelników. W dobie aplikacji i portali społecznościowych nie jest łatwo przebić się z Blogiem. Ludzie współcześni lubią mieć wszystko w jednym miejscu. To co my tworzymy, a tak naprawdę to Ja, bo Łukasz już dawno przestał się udzielać to dzieło dla koneserów. U mnie znajdziecie wszystko czego potrzebujecie w jednym miejscu o każdej porze dnia, miesiąca, czy roku. Wierzę, że w perspektywie kolejnych lat Fani ZOO będą bogatym zbiorem archiwalnych materiałów ze świata ZOO jak i cennych dla mnie zdjęć. Za 10 lat usiądziecie i obejrzycie zdjęcia z ZOO Leśne Zacisze z przed 15 lat i wtedy powiecie jak bardzo zmieniło się to miejsce. Kiedy w sieci na próżno szukać takich materiałów u mnie są na wyciągnięcie ręki. Korzystajcie z tych materiałów, wirtualnie zwiedzajcie ZOO, wyciągajcie wnioski, kontrolujcie poziom rozwoju naszych ZOO. Kolejny dwusetny numer powinien się ukazać za sto miesięcy czyli za osiem lat i trzy miesiące. Jak myślicie wytrzymam do tego czasu? Trzymajcie kciuki!!!

Tak jak obiecałem wcześniej w tym wyjątkowym numerze zdradzę Wam plany na moją zoologiczną przyszłość. Od nowego roku wcielam mój wielki życiowy plan czyli rozpoczynam podróże do ogrodów zoologicznych, których do tej pory jeszcze nie widziałem. Chciałbym ich zobaczyć jak najwięcej. Planuje też kilka powrotów po latach. Ponadto chciałbym skupić się na turystyce, która jest moim drugim oczkiem w głowie, dlatego też co roku zaplanowałem sobie mniej wizyt w ciągu roku w ZOO. Oznacza to, że większą część polskich ogrodów zoologicznych będę odwiedzał co dwa, trzy, czy cztery lata. W kilku placówkach od lat nic się nie dzieje więc można od nich na chwilę odpocząć. Chciałbym do końca swoich dni odwiedzić jak najwięcej ZOO będących na liście moich marzeń. Także powoli ruszam na wielki podbój Europy. Oczywiście moje siły muszę mierzyć na zamiary, gdyż przy mojej chorobie często tych sił niestety brakuje. Ten rok dał mi mocno w kość z powodu upałów. Tak długiego okresu z wysokimi temperaturami nie pamiętam bym kiedykolwiek przeżył. Mam nadzieję, że tak jak w przypadku Pragi będę Was inspirował do tego, byście otworzyli się na europejskie placówki zoologiczne. 

Wracając jeszcze do jubileuszu. Pierwsze numery były bardzo chaotyczne. Jak patrzę na nie i widzę poziom grafiki to "płakać mi się chcę". Dlaczego tego wszystkiego nie poukładałem jak trzeba? Kolejne wydania były bardzo bogate w treści, zwłaszcza zagraniczne. Każdy magazyn był długi, było co czytać. Po latach obserwacji doszedłem do wniosku, że pewna sfera tematów się wyczerpała, a i czytelnicy oczekują większego zaangażowania się w lokalne podwórko. Dziś wasze trendy powoli znowu się zmieniają. Otwieracie się na Europę co bardzo mnie cieszy. Obecne wydania magazynu są krótsze, ale treściwsze. Większość tematów rozpisana jest na rok. W tym roku mamy cykl zdjęć mieszkańców Warszawskiego ZOO na przestrzeni lat, porównujemy kolekcję ssaków między polskimi ogrodami zoologicznymi, w ubiegłym miesiącu po raz ostatni opublikowałem artykuł o unikatach w polskich ZOO. Na stałe wpisały się aktualności i relacje. Za rok pojawią się nowe tematy będące uzupełnieniem obecnych. Także sporo pracy jeszcze przede mną, a przed wami kolejne ciekawe numery Fani ZOO. 

Zdaje sobie sprawę, że mam trudny charakter i jak ktoś mnie zdenerwuje to nie pozostaje dłużny. Lista obrażonych jest na pewno długa, ale pamiętajcie, że szybko mi przechodzi. Dziękuję za te 7 owocnych lat, za te 100 wyjątkowych numerów i za to, że jesteście. Oddaje w wasze ręce setne wydanie magazynu Fani ZOO. Do zaczytania :) !

**********

Mój artykuł z poprzedniego numeru magazynu Fani ZOO na temat sytuacji słoni w Polskich ogrodach zoologicznych spotkał się z ogromnym zainteresowaniem ze strony fanów Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Przez kilka tygodni na grupie trwała dyskusja na ten temat. Miłośnicy tego ZOO byli zasmuceni informacją, że słonie miałyby opuścić Chorzów po tym jak EAZA negatywnie wypowiedziała się o pawilonie, który zamieszkują. Po kilku tygodniach samo ZOO postanowiło zabrać głos w tej sprawie. W swoim oświadczeniu Śląskie ZOO napisało, że słonie pozostają w Chorzowie, a wybieg jak i pawilon nie są jeszcze na tyle w złym stanie by nie można było trzymać tych zwierząt. W Europie wiele ogrodów zmaga się z pawilonami dla słoni, które po części są w podobnym stanie jak ten z Chorzowa. Ta wiadomość bardzo cieszy. Niestety ZOO nie ma pieniędzy na nową słoniarnię. Mój artykuł jak doskonale wiecie powstał w oparciu o informacje od osób związanych z ZOO jak i samą EAZA. Wiele jednak osób uznało go za moją osobistą wypowiedź co bardzo mi się nie spodobało. Proszę o dokładne czytanie artykułów zanim w sieci zrobi się sensację, którą zainteresują się lokalne media. Portal chorzowski.pl przytoczył tylko te wypowiedzi, które miały stanowić stwierdzenie, że słonie wyjadą z Chorzowa. Nie napisali na czym bazowany jest artykuł wprowadzając swoich czytelników w błąd. Niestety w dzisiejszych czasach media nie gonią za prawdą, a za sensacją. Wpis portalu był nieobiektywny co tamtejsi redaktorzy powinni sprostować swoim czytelnikom. Również komentujący sprawę na grupie nie zrozumieli źródła informacji tworząc dziwne teorie, co w przypadku fanów Śląskiego ZOO powtarza się zbyt często. Cieszę się, że słonie nadal pozostaną w Chorzowie, i że informacje podane często przez przeciwników tego ZOO, a dokładniej jego pracowników okazały się "nieprawdziwe".

Również "Dziennik Zachodni" przytoczył mój wpis oszukując czytelników pisząc, że autor wpisu czyli moja osoba twierdzi, że wszystkie ogrody zoologiczne w Polsce nie mają warunków na trzymanie słoni. Niczego takiego w moim tekście nie było. Śląskie ZOO zachowało się trochę a nawet bardzo nie fajnie, że rozdmuchiwali temat w mediach lokalnych, które miały za zadanie napisać o nas w złym świetle jakbym to Ja miał twierdzić, że ich słoniom dzieje się krzywda. Tak samo jak inne media spisałem słowa, które do mnie docierały. Nie rozumiem skąd zarzuty do mnie skoro moja wiedza opierała się na informacjach ze Śląskiego ZOO od pracowników, którzy nie chcą podawać swoich danych osobowych do wiadomości publicznej jak i ludzi związanych z ogrodami zoologicznymi. Tutaj Śląskie ZOO ma u mnie bardzo dużego minusa. Tekstami w lokalnych mediach Śląskich się nie przejmuje bo prawdę można było przeczytać u nas. Oryginalny tekst znacie z poprzedniego numeru. Mam nadzieję, że do tego tematu nie będzie trzeba więcej wracać! 

Pozostałe ogrody zoologiczne nie potwierdziły, ani nie zaprzeczyły temu czy informacje zawarte we wstępie mojego artykułu są prawdziwe.

Spis treści:
1. Aktualności 
2. Relacja z wizyty w ZOO Zlin - wrzesień 2024 
3. Relacja z wizyty w ZOO Leśne Zacisze - wrzesień 2024
4. Relacja z wizyty w ZOO Łódź - wrzesień 2024
5. Nietrafione inwestycje w polskich ogrodach zoologicznych
6. Warszawskie ZOO kontra ZOO Zamość, czyli porównujemy kolekcję ssaków obu placówek 
7. Mieszkańcy Warszawskiego ZOO na przestrzeni lat - część 10 - wikunia. 

Najnowsze zdjęcia:
Na Blogu pojawiły się najnowsze zdjęcia z Ogrodu Zoologicznego w Zlinie Fot: Erwin kliknij TUTAJ
ZOO Leśne Zacisze album 3/2024 Fot: Erwin kliknij TUTAJ
ZOO Łódź album 2/2024 Fot: Erwin kliknij TUTAJ

Z naszego polecenia...

ZOO Leśne Zacisze - najlepszy prywatny Ogród Zoologiczny w Polsce zaprasza codziennie o każdej porze roku. Bogactwo gatunków, bliski kontakt z naturą, bogata oferta rekreacyjna. Zaplanuj wizytę już dziś. 

ZOO Leśne Zacisze poleca się na jesienne spacery Fot: ZOO Leśne Zacisze

Krakowski Ogród Zoologiczny zaprasza na spacer tej jesieni. Bogactwo gatunków w jednym miejscu, z dala od zgiełku wielkiego miasta. Zrelaksuj się na łonie natury w przerwie na zwiedzanie miasta królów polskich. 

ZOO Kraków zielona płuca miasta Fot: ZOO Kraków 

1. Aktualności - wrzesień 2024

Warszawa - po raz pierwszy w historii ZOO jak i Polski wykluł się bażanciak. To ptak z rodziny gołębiowatych, który swoją nazwę zawdzięcza swojemu wyglądowi. W naturze można go spotkać na Nowej Gwinei i okolicznych wyspach. Pisklęcia doczekały się także pawie kongijskie. 

Na świat przyszedł samiec żyrafy Rothschilda. Maluchem opiekuje się mama. To druga urodzona w tym roku w stolicy żyrafa. Przypomnę, że pierwszy maluch - samiczka wychowywana jest przez ludzi, gdyż matka nie podjęła próby opieki nad nią. Samcem za to żyrafia mama opiekuje się wzorowo. 
Samiec żyrafy urodził się 28 sierpnia. 

Jak zapewne wiecie jedną połówkę wybiegu po niedźwiedziach polarnych zajęły pingwiny przeniesione ze swojego wybiegu przy alei głównej. Pingwiny pozostaną u "niedźwiedzi" na czas budowy ich nowej rezydencji. Druga połowa wybiegu stała pusta, dlatego ZOO zdecydowało się przenieść na nią wydry, które od lat mieszkają po sąsiedzku na małym i starym wybiegu. Wydry zyskały nową przestrzeń do życia. Na razie nie wiadomo czy ZOO podejmie się budowy nowego pawilonu dla niedźwiedzi polarnych. 

Ośliczka somalijska została połączona też z drugą ciotką co dobrze wpływa na jej rozwój. Niestety matka nie wykazuje empatii wobec potomstwa dlatego próba łączenia z matką musi jeszcze poczekać. 

Stado flamingów powiększyło się o 8 nowych osobników. Obecnie liczy 19 sztuk. Na początku flamingi przebywały osobno, dopiero po jakimś czasie zostały połączone i jak mówią nasi informatorzy było to udane połączenie dwóch nieznanych sobie rodzin. Wspomniana grupa flamingów przejechała z Zamościa. 

Ruszyły prace związane z przebudową wybiegu dla gepardów. O tej inwestycji mówiło się od lat. Gepardy zyskają większą przestrzeń w kierunku wybiegu bocianów. 

16 lipca na świat przyszła samiczka pudu - jednego z najmniejszych jeleni na świecie. 

W pawilonie ptaków na ekspozycji trogonów obrażonych zamieszkała nowa grupa ptaków - to błękitniczki czerwnonogie. 

Zuza i jej ciotki czyli osły somalijskie Fot: ZOO Warszawa 

Wydra na wybiegu po niedźwiedziach polarnych Fot: ZOO Warszawa

Na świat przyszedł samiec żyrafy Rothschilda Fot: ZOO Warszawa

Wykluł się pierwszy w historii Polski bażanciak Fot: ZOO Warszawa

8 flamingów przyjechało do Warszawy Fot: Staszek

Ruszyła rozbudowa wybiegu gepardów Fot: Staszek

Ruszyła rozbudowa wybiegu gepardów Fot: Staszek

Flamingi w komplecie Fot: ZOO Warszawa

Flamingi w komplecie Fot: ZOO Warszawa

Flamingi w komplecie Fot: ZOO Warszawa

Urodziła się samiczka pudu Fot: ZOO Warszawa

Błękitniczek czerwononogi Fot: ZOO Warszawa

Płock - tamtejsze ZOO ma nowych mieszkańców. W klatce po ursonie zamieszkały trzy samce lemura wari rudego. Szamoca jest rodowitym Węgrem. Na świat przyszedł w ZOO Veszprem. Później opuścił swój rodzinny dom i udał się do Holandii (ZOO Alphen). Teraz jego nowym domem jest Płock. Adoany przyjechał z Francji (Parc de Branfere). Igo przyjechał z Opel ZOO w Niemczech. Specjalnie dla nich powstała też druga mała klatka przy wejściu do pawilonu Herpetarium. Lemury mogą do niej przejść przez most wiszący nad alejką. Jeżeli chodzi o ursona to wyjechał do ZOO w Krakowie. 

Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć fotorelację z tegorocznej edycji Mistrzostw Europy Hodowców Gupika. Impreza odbyła się na początku września. 

Lemury wari rude pojawiły się w Płockim ZOO Fot: ZOO Płock 

Lemury wari rude pojawiły się w Płockim ZOO Fot: ZOO Płock

Lemury wari rude pojawiły się w Płockim ZOO Fot: ZOO Płock

Lemury wari rude pojawiły się w Płockim ZOO Fot: ZOO Płock

Lemury wari rude pojawiły się w Płockim ZOO Fot: ZOO Płock

Lemury wari rude pojawiły się w Płockim ZOO Fot: ZOO Płock

Mistrzostwa Europy Hodowców Gupików 2024 Fot: ZOO Płock 

Mistrzostwa Europy Hodowców Gupików 2024 Fot: ZOO Płock 

Mistrzostwa Europy Hodowców Gupików 2024 Fot: ZOO Płock 

Mistrzostwa Europy Hodowców Gupików 2024 Fot: ZOO Płock 

Mistrzostwa Europy Hodowców Gupików 2024 Fot: ZOO Płock 

Mistrzostwa Europy Hodowców Gupików 2024 Fot: ZOO Płock 

Mistrzostwa Europy Hodowców Gupików 2024 Fot: ZOO Płock 

Mistrzostwa Europy Hodowców Gupików 2024 Fot: ZOO Płock 

Mistrzostwa Europy Hodowców Gupików 2024 Fot: ZOO Płock 

Łódź - w mini zoo na tyłach Orientarium przy strefie gastronomicznej zamieszkała alpaka. Przed laty gatunek ten obecny był w ZOO i mieszkał całkiem nie daleko bo gdzieś w okolicy dzisiejszej restauracji "Pora Karmienia". 

Borysew - prywatne ZOO pod Łodziom ma nowych mieszkańców - to grupa flamingów, która zamieszkała w wodnym świecie ZOO.  Borysew , to trzecie prywatne ZOO w Polsce, które wzbogaciło się o te piękne ptaki. 

Flamingi zawitały do Borysewa Fot: ZOO Borysew

Poznań - na zapleczu ZOO zamieszkał byk - został odebrany właścicielowi, który jak informuje ZOO zajmował się nim w mało należyty sposób. Niebawem byk ma mieć towarzystwo. 

Poniżej publikuję artykuł z Głosu Wielkopolskiego. 

Poznań stracił ponad 18 mln złotych przez ogród zoologiczny! Jaka przyszłość czeka starą cześć? "Nie oszukujmy się dalej, że to jest zoo".

Ubiegły rok w wykonaniu poznańskiego ogrodu zoologicznego przyniósł dla miasta straty rzędu blisko 18,5 miliona złotych, nie licząc inwestycji. Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak zgodził się na przeprowadzenie audytu struktury organizacyjnej starego zoo. To pierwszy krok w stronę zmian, których historyczny ogród zoologiczny pamięta wiele. Perła Poznania potrzebuje remontu oraz planu, jak na siebie zarabiać.

Perła w koronie

Zoo w Poznaniu założono w 1871 roku. Wówczas we wsi Jeżyce (obecnie poznańskie osiedle) przy historycznym pierwszym dworcu kolejowym i restauracji w nim działającej - stał ogród. W tym chętnie odwiedzanym miejscu zagościły zwierzęta, gdy z okazji 50. urodzin prezes kręglarzy oraz właściciel słynącej z golonki jadłodajni otrzymał m.in bażanta, gęś, kaczkę, kurę, kozę, małpę, niedźwiedzia, pawia oraz wiewiórkę.

Zachwyceni zwierzostanem poznaniacy zaczęli obdarowywać ogród kolejnymi podopiecznymi. 7 lat później zoo posiadało już 69 ssaków oraz 163 ptaki. W międzyczasie utworzono Stowarzyszenie Ogród Zoologiczny, na którego czele w 1883 roku stanął Robert Jaeckel. Miejsce zaczęło rozkwitać. W 1907 roku, tuż po śmierci Jaeckela powstał pawilon gastronomiczny znajdujący się przy obecnej ul. Bukowskiej 19 w Poznaniu.

 - Tu przychodził Bismarck oraz generalicja wojsk pruskich. Gdy odzyskaliśmy wolność, ten budynek był jak perła w koronie. Cyryl Ratajski przekazał go na restaurację zoo, potem na muzeum przyrodnicze. Ten budynek to była bajka. W czasach, gdy byłem dyrektorem chciałem go odbić. Pod koniec mojej kadencji podjąłem decyzję, żeby scalić budynek z resztą zoo - nie udało się - mówi Jan Śmiełowski, pełniący funkcję dyrektora zoo w latach 1991 – 1994.

Budynek dawnej restauracji jest jednym z symboli zamierania starego zoo. Kiedyś wykwintna restauracja dziś stoi kompletnie opuszczona.

Wizja restauracji w ogrodzie zoologicznym

- Wychowywałem się przy ogrodzie zoologicznym na Jeżycach. Tu mieszkałem, tu żyłem. Potem zostałem dyrektorem. Od 60 lat kocham zoo, gorącą miłością - wyznaje Śmiełowski
- Moja wizja jest taka, żeby powstała tu znowu restauracja. W zachodnim Berlinie uczono mnie, że gastronomia daje każdemu ogrodowi zoologicznemu 50 proc. dochodów. Wszystkie ogrody to robią. Gdyby miasto odzyskało ten budynek, to można wtedy przywrócić jego pierwotną funkcję - dodaje były dyrektor.

Wizję tę popiera Radosław Ratajszczak były pracownik zoo w Poznaniu z 26-letnim doświadczeniem oraz były dyrektor wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Obecnie pełniący funkcję konsultanta w poznańskim ogrodzie.
- Tradycja niemieckich ogrodów zoologicznych bądź okupowanych przez Niemców była taka, że musi być duża restauracja. Jej funkcją było dostarczanie pieniędzy do zoo - mówi Ratajszczak.
- W tej chwili stare zoo nie ma żadnego mechanizmu ekonomicznego. Jest nieodpłatne i polega jedynie na dotacji z miasta. Jego utrzymanie jest bardzo kosztowne. Trzeba wypracować mechanizm częściowego zwrotu środków - może naprawdę warto byłoby zainwestować w restaurację - dodaje.
Budynek w 1982 roku wpisano do rejestru zabytków. Kiedyś integralnie scalony z ogrodem zoologicznym i należący do miasta, dzisiaj jest w rękach Polskiej Akademii Nauk.
- Trzeba zadać sobie pytanie: Czy taki budynek ma prawo być sprzedawany na wolnym rynku przez PAN? Czy to nie powinno wrócić do całości zoo? Niech się miasto zdeklaruje co dalej z tym budynkiem! - wnioskuje Jan Śmiełowski, obawiający się sprzedaży obiektu byłej restauracji dla dewelopera.

Wielkie straty finansowe poznańskiego zoo

Nie tylko budynek przy Bukowskiej 19 jest problemem obecnego Starego Zoo w Poznaniu.
- W starym zoo mamy przypadkowo zebrane elementy zwierzęce. Nowe obiekty nieprzystające do niczego. Nie wiadomo co to jest, ani to stare, ani nowe – takie nic. Nie oszukujmy się dalej, że to jest zoo - mówi Radosław Ratajszczak.
- Jest to totalny absurd, ponieważ stare zoo jest darmowe, a w środku jest płatne akwarium i terrarium. Tam są zwierzęta, obsługiwane przez personel zoo, a ogród na tym nie zarabia. Jest problem ze starymi XIX-wiecznymi ogrodami zoologicznymi. Wiadomo, że dziś wszystkie standardy są inne. Każde profesjonale zoo ma cztery misje: rekreacja, edukacja, nauka i ochrona przyrody - twierdzi Śmiełowski.
Dodatkowym problemem poznańskiego ogrodu zoologicznego (obu jego części) są wielkie straty finansowe.

Ubiegły rok w wykonaniu poznańskiego ogrodu zoologicznego przyniósł dla miasta straty rzędu blisko 18,5 miliona złotych.
- W 2023 r. Ogród Zoologiczny w Poznaniu ogółem uzyskał dochody w wysokości 11 481 500 zł, a poniósł wydatki bieżące w wysokości 29 918 230 zł (bez inwestycji) - informuje Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektorka Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UMP.
Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak zgodził się na przeprowadzenie "wewnętrznego audytu w zakresie efektywności i adekwatności obecnej struktury organizacyjnej Starego Zoo". Miasto analizuje także sytuację budynku dawnej restauracji.
- Analizowana jest zasadność nabycia terenu położonego przy ul. Bukowskiej 19 wraz z posadowionym na niej budynkiem. Postępowanie jest w fazie opiniowania, w którym uczestniczy również poznański Ogród Zoologiczny. Obecnie oczekujemy na stanowisko tej jednostki w przedmiocie zasadności nabycia gruntu - informuje Dominika Radłowska-Zelent, zastępczyni dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UMP.

Dodatkowym problemem poznańskiego ogrodu zoologicznego (obu jego części) są wielkie straty finansowe.

Co dalej? Edukacja oraz remonty

W kierunku edukacji Stare Zoo w Poznaniu chce prowadzić najnowszy dyrektor w wieloletniej historii zoo – Piotr Przyłucki, który objął stanowisko 15 lipca br.
- Stare zoo to miejsce, gdzie może odbywać się tylko i wyłącznie edukacja. Mam tu na myśli m.in dzieci wczesnoszkolne i z przedszkola. Wpływa na to lokalizacja oraz wielkość tego ogrodu - opowiada Przyłucki. I dodaje: Nie widzę tutaj jakieś dalszej rozwiniętej hodowli dla ssaków.
Często wśród tych zwierząt występowała choroba układu oddechowego - pylica. Ma to związek m.in z bliską odległością od ulicy - spalin oraz pyłów. Dlatego też dyrekcja planuje transport ssaków do Nowego Zoo.
- Ogród może mieć bardzo silną rolę edukacyjną, piękne wystawy, niekoniecznie z uczestnictwem zwierząt - zauważa Ratajszczak.

W starym zoo można zastosować najnowszą technologię m.in gogle VR oraz lasery. Potrzebne są również gruntowne remonty.

 - Jest wiele zabytkowych budynków, które wymagają remontów, bądź generalnych napraw. To się nie działo, więc teraz wszystko się kumuluje... Bardzo chciałbym wyremontować grotę oraz starą słoniarnię. To są budynki z ogromnym potencjałem do wykorzystania edukacyjnego - uważa obecny dyrektor zoo w Poznaniu.
Na obecną chwilę wiadomo, że w starym zoo powstać ma “Japoński Ogród Wyobraźni”. Projekt ten został wybrany w ramach Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego 2024. Jego szacunkowy koszt to 1,5 mln złotych.
Nowa władza poznańskiego ogrodu o pomyśle "japońskim" ma negatywne zdanie.
- Nadal nie doczekaliśmy się wizualizacji ogrodu japońskiego. Wspólnie z Piotrem Przyłuckim zastanawiamy się, dlaczego najpierw nie powstał jakiś plan generalny dla starego zoo, tylko zadecydowano o dodaniu kolejnego elementu ogrodu zoologicznego. Nie można ot, tak lokalizować sobie nowych obiektów - wyznaje konsultant ogrodu zoologicznego Radosław Ratajszczak.
Przed odpowiedzialnymi za ogród zoologiczny stoi zatem zadanie stworzenia planu generalnego. Do pracy w placówce wróciło wiele znanych z przeszłości twarzy, co ma pomóc w odzyskaniu zoo dla Poznania.
- Niektórzy z moich studentów wrócili do pracy w zoo za nowego dyrektora. Wszyscy wracamy, by przywrócić zoo na właściwe tory i na właściwe miejsce, które zajmowała ta placówka w rodzinie światowych ogrodów zoologicznych - mówi Jan Śmiełowski.

Drugi artykuł z Głosu Wielkopolskiego z dnia 3 października 2024

Nie milkną echa naszej publikacji, w której ujawniliśmy straty, które poniosło miasto z powodu ogrodu zoologicznego, a także plany dyrekcji na zabranie ssaków ze starego do nowego zoo. Radni różnych ugrupowań politycznych wystosowali interpelacje oraz zapytania odnośnie przyszłości zoo, na które odpowiedział wiceprezydent Poznania, Jędrzej Solarski.

Poznański ogród zoologiczny zmaga się z zeszłorocznymi stratami rzędu blisko 18,5 mln złotych (nie wliczając inwestycji) oraz ssakami z czarnymi płucami z powodu pylicy w starej części zoo.
Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak dał zielone światło na przeprowadzenie wewnętrznego audytu w zakresie efektywności i adekwatności obecnej struktury organizacyjnej Starego Zoo. Jego efektów możemy spodziewać się najwcześniej w drugiej połowie października br.
Natomiast zastępca prezydenta, Jędrzej Solarski odpowiada na pytania radnych PiS, KO oraz Polski 2025, którzy wraz z mieszkańcami z niepokojem spoglądają w kierunku przyszłości ogrodu przy ulicy Zwierzynieckiej 19.

Celem poznańskiego ogrodu nie jest zysk
- Jakie są plany Miasta na redukcję strat wynoszących około 18,5 mln złotych oraz poprawienie sytuacji finansowej, a także czy brana jest pod uwagę możliwość płatnego wejścia do Starego Zoo? - pyta Magdalena Antolczyk, radna miasta Poznania z Koalicji Obywatelskiej.
Na wątpliwości radnej odpowiedział Jędrzej Solarski, który w swoich obowiązkach ma nadzór nad Zoo. Wiceprezydent tłumaczy się, że działalność większości ogrodów zoologicznych w Polsce jest nierentowna. Porównując straty poznańskiego ogrodu do Zoo w Warszawie (ok. 19 mln “na minusie”) oraz Gdańsku (ok. 14 mln “na minusie”).
- Głównym celem statutowym poznańskiego ogrodu nie jest zysk, lecz hodowla zwierząt, w tym szczególnie gatunków zagrożonych wyginięciem, szeroko pojęta edukacja przyrodnicza i zaangażowanie w projekty proekologiczne, a także udostępnianie zwiedzającym terenów i obiektów, w których eksponowane są zwierzęta - pisze Solarski.
Dochód jest zadaniem dodatkowym dla zoo, jednak “jeszcze w tym roku ma zostać utworzone stanowisko pracy ds. marketingu i promocji, którego zadaniem będzie podejmowanie starań na rzecz zwiększenia dochodów ogrodu zoologicznego.” Mimo to władze nie prowadzą prac nad wprowadzeniem płatnego wejścia do Starego Zoo.  

Czy ssaki opuszczą Stare Zoo?
- Czy faktycznie planowane jest uruchomienie restauracji na obszarze ogrodu zoologicznego? Jakie ssaki mają problemy zdrowotne? Czy wszystkie ssaki zostaną przeniesione do Nowego Zoo? - dopytuje natomiast Adam Szabelski radny miasta Poznania z Polski 2050.  
Jak informuje wiceprezydent Poznania, obecnie nie ma planów stworzenia restauracji na terenie ogrodu przy ul. Zwierzynieckiej 19. Przypomnijmy, o jej otworzenie zabiega były dyrektor zoo, Jan Śmiełowski.
Co z problemami zdrowotnymi zwierząt? Często wśród ssaków występowała choroba układu oddechowego – pylica, natomiast infrastruktura Starego Zoo jest niedostosowana do potrzeb swoich domowników.
- Stare Zoo położone jest w centrum miasta w ścisłej zabudowie miejskiej. Przebywające tam zwierzęta, głównie ssaki są więc narażone na hałas ruchu ulicznego, przelatujących samolotów, pył i spaliny pojazdów - wyznaje wiceprezydent Poznania.
"Nie widzę tutaj jakieś dalszej rozwiniętej hodowli dla ssaków" - mówił nam we wrześniu dyrektor Zoo Poznań, Piotr Przyłucki. Jaka przyszłość czeka zatem Stare Zoo?
- Rozważanym kierunkiem rozwoju dla Starego Zoo jest park-ogród zoobotaniczny z ciekawymi, istniejącymi drzewami i krzewami, a także ryby, płazy i gady, których kolekcję należy rozwijać w obecnych pawilonach - kończy Solarski. 

******************************
Za tęczowy most odszedł Baloo - niedźwiedź brunatny odebrany w 2016 roku z polskiego cyrku Vegas. Jego stan zdrowia nie był najlepszy. Zwierzę miało coraz większe problemy z łapami. Podczas narkozy stwierdzono, że wybudzanie zwierzęcia nie ma sensu, gdyż jego dolegliwości sprawiają mu ogromny ból. Baloo miał zaledwie 12 lat. 

******************************

"16 września 1974 roku - uroczyste przecięcie wstęgi. 17 września 1974 - pierwszy dzień dla zwiedzających. 50 lat temu Nowe ZOO otwarło swoje bramy.
Z tej okazji zastępca Prezydenta Poznania - Pan Jędrzej Solarski (online)  i Dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu - Pan Piotr Przyłucki spotkali się z emerytowanymi i aktualnymi Pracownikami Ogrodu. Osoby, które przepracowały więcej niż 15 lat otrzymały pamiątkowe medale.
"Zaszczycił" nas swoją obecnością Pan Janusz Kocięcki, który współtworzył Nowe ZOO wraz z nieżyjącym już dr. Adamem Taborskim. Przyniósł prezenty, które znajdą się w Muzeum Historii ZOO i Lwa w Starym ZOO. Panie Kierowniku, dziękujemy za obecność tak bardzo, że brakuje nam słów, by to wyrazić. Było to niezwykle wzruszające spotkanie.
Zebrani wysłuchali też prelekcji Pana Radosława Ratajszczaka na temat przyrody Wietnamu i programu jej ochrony pod hasłem Vietnam Amazing. Poznański Ogród bierze udział w tym programie. W Starym Zoo mieszkają jaszczurki krokodylowe, w Nowym - kiściec annamski - flagowe gatunki tych działań. W Pawilonie Żyraf i Nosorożców jest jeszcze wystawa prac dzieci i młodzieży, która powstała w ramach Szkolnej Ligi Wolontariackiej.
Na spotkaniu obecne było także Barytherium - przodek współczesnych słoni. Na razie dość nieśmiałe, stąd wyjątkowo nie oddaliśmy mu (lub jej - nie jesteśmy pewni) głosu.
Zwiedzających zaprosimy w drugiej połowie października na weekendowe wycieczki, w czasie których opowiemy o historii Nowego ZOO, pokażemy jak wygląda dziś i wspomnimy o planach na przyszłość."

**********
Ze Śląskiego ZOO przyjechała samica pancernika włochatego. 

Byk trafił do Nowego ZOO w ramach azylu Fot: ZOO Poznań 

Były dyrektor Poznańskiego ZOO Jan Śmiełowski Fot: Chrystian Ufa. 

Baloo jest już za tęczowym mostem. Był niedźwiedziem brunatnym Fot: ZOO Poznań 

50 lat Poznańskiego Nowego ZOO Fot: ZOO Poznań 

50 lat Poznańskiego Nowego ZOO Fot: ZOO Poznań 

50 lat Poznańskiego Nowego ZOO Fot: ZOO Poznań 

50 lat Poznańskiego Nowego ZOO Fot: ZOO Poznań 

50 lat Poznańskiego Nowego ZOO Fot: ZOO Poznań 

50 lat Poznańskiego Nowego ZOO Fot: ZOO Poznań 

Ze Śląskiego ZOO przyjechała samica pancernika włochatego. Fot: ZOO Poznań 

Wrocław - w poprzednim numerze pisaliśmy o narodzinach jeżozwierzy indyjskich. Teraz możecie je zobaczyć na poniższym zdjęciu. 

Pracownicy ZOO wraz z mieszkańcami miasta robili wszystko by uratować ZOO przed ewentualnym zalaniem z powodu wezbrania wody na rzece Odrze. Wzdłuż murów ZOO położono worki z piaskiem mające uratować ZOO przed wdarciem się wody na jego teren. Ostatni czas był bardzo nerwowy dla wszystkich pracowników ZOO jak i jego fanów. Na szczęście Odra we Wrocławiu nie wylała, a ZOO jest bezpieczne. Takie działania naprawdę napawają optymizmem, że nie jesteśmy jeszcze obojętni na krzywdę innych i w chwili zagrożenia potrafimy się jednoczyć. 

Kładka przy wybiegu niedźwiedzi wciąż jest nieczynna z powodu złego stanu technicznego. Na szczęście niebawem ma ruszyć jej remont, tak by na wiosnę można było z niej korzystać na nowo. 

Małe jeżozwierze indyjskie Fot: ZOO Wrocław 

Pracownicy ZOO i mieszkańcy Wrocławia ratują ZOO przed ewentualnym zalaniem Fot: ZOO Wrocław 

Pracownicy ZOO i mieszkańcy Wrocławia ratują ZOO przed ewentualnym zalaniem Fot: ZOO Wrocław 

Pracownicy ZOO i mieszkańcy Wrocławia ratują ZOO przed ewentualnym zalaniem Fot: ZOO Wrocław 

Pracownicy ZOO i mieszkańcy Wrocławia ratują ZOO przed ewentualnym zalaniem Fot: ZOO Wrocław 

Łączna - tamtejsze ZOO poniosło straty z powodu powodzi. Woda podmyła niektóre alejki. Na szczęście żadne zwierzę nie ucierpiało z tego powodu. 

Na poniższym zdjęciu możecie również zobaczyć aktualną mapę ogrodu. ZOO Łączna to drugi największy ogród zoologiczny na Dolnym Śląsku. Jest to placówka prywatna znajdująca się tuż przy granicy z Czechami. 

Na poniższym filmie możecie posłuchać wywiadu z właścicielem ZOO Panem Marcinem Nowaczykiem.

   

Aktualna mapa ZOO Łączna Fot: ZOO Łączna 

Powódź nawiedziła także ZOO wyrządzając straty. Na zdjęciu zapadnięta alejka Fot: ZOO Łączna

Chorzów - na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć postęp prac przy budowie nowego wybiegu dla otocjonów. 

W pawilonie małp zamieszkały jaszczurki szmaragdowe. 

Na grupie miłośników Śląskiego ZOO pojawiła się informacja o przetargu na nowe ogrodzenie wybiegu dla żyraf. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że obecne drewniane ogrodzenie jest jak najbardziej estetyczne i funkcjonalne. Nowe ogrodzenie będzie po prostu brzydkie i ograniczy swobodne oglądanie zwierząt nie mówiąc już o robieniu zdjęć. Ogrodzenie ma mieć 127 cm wysokości i jak pisze jeden z fanów ogrodu będzie ono metalowe w formie kraty 2D. Takie same ogrodzenia użyto ostatnio do budowy wybiegów dla wikuni i mrówkojada przy pawilonie Lasu Deszczowego. W ostatnich czasach Śląskie ZOO nie dba o estetykę, nie idzie w kierunku współczesności tylko cofa się do lat 50 ubiegłego wieku. Szkoda, że ogród z takim potencjałem zarządzany jest w bardzo zły sposób. Szczegóły zamówienia znajdziecie na poniższym zdjęciu. 

Jaszczurki szmaragdowe zamieszkały w pawilonie małp Fot: ZOO Chorzów 

Tak wygląda nowy dom dla otocjonów Fot: ZOO Chorzów

Tak wygląda nowy dom dla otocjonów Fot: ZOO Chorzów

Tak wygląda nowy dom dla otocjonów Fot: ZOO Chorzów

ZOO szuka dostawcy nowego ogrodzenia dla żyraf Fot: Marcin Lego

Kraków - w pawilonie egzotarium możecie zobaczyć nowych mieszkańców. Z Czech przyjechała para czekueli zwyczajnych. Samiec dotarł do ZOO z Pilzna, a samica z Pragi. Czakuela zwyczajna należy do rodziny legwanowatych. Zamieszkuje tereny pustynne i skaliste w Ameryce Północnej. Żywi się głównie liśćmi, owocami i kwiatami, dietę uzupełnia owadami. Gody rozpoczynają się wiosną, samica składa od 5 do 15 jaj. Dorosłe samce mają bardziej kontrastowe ubarwienie, mogą osiągnąć około 40 cm długości.

Dobre ptasie wiadomości!
10 września krakowska para puszczyków uralskich wzięła udział w reintrodukcji tego gatunku w Austrii. Samica stworzy z innym samcem parę hodowlaną, a samiec z Krakowa trafi na wolność!
Program prowadzony jest przez Research Institute of Wildlife Ecology przy Uniwersytecie Weterynaryjnym w Wiedniu.
Celem projektu jest odbudowa stabilnej populacji puszczyka uralskiego w Austrii oraz utworzenie pomostu pomiędzy populacją południową (w Słowenii i Włoszech) i północną (w Niemczech i Czechach).

Pod koniec września uroczyście została otwarta nowa ptaszarnia. Obiekt powstał w miejscu starych klatek przy wejściu głównym do ZOO. Ptaki możecie obejrzeć nie tylko w wolierach, ale także przez szyby ich pawilonu wewnętrznego. Obiekt możecie obejść z każdej strony. W przypadku starych klatek było to niemożliwe. Na otwarciu był obecny były jak i obecny prezydent miasta oraz zaproszeni goście. 

Samiec i samica ursona zostały już ze sobą połączone. Przypomnę, że samiec przyjechał do Krakowa z Płockiego ZOO. 

Czekuela zwyczajna - nowe jaszczurki przyjechały do Krakowa Fot: ZOO Kraków

Puszczyk uralski będzie fruwał po austriackich przestworzach Fot: ZOO Kraków

Nowa ptaszarnia już otwarta Fot: ZOO Kraków 

Nowa ptaszarnia już otwarta Fot: ZOO Kraków 

Nowa ptaszarnia już otwarta Fot: ZOO Kraków 

Nowa ptaszarnia już otwarta Fot: ZOO Kraków 

Zamość - „Gadającą” papugę żako zatrzymali funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Zosinie. Podróżna, która przewoziła papugę, nie miała odpowiednich zezwoleń CITES. Ptak trafił na kwarantannę do zamojskiego zoo.

- Żywą papugę przewoziła podróżna z Ukrainy. Ponieważ żako to papuga z chronionego gatunku CITES, funkcjonariusz Służby Celno-Skarbowej poprosił podróżną o przedstawienie dokumentów CITES zezwalających na przewóz ptaka przez granicę. Niestety, kobieta takich zezwoleń nie miała. Jak twierdziła, nie wiedziała, że powinna je posiadać i okazać przy kontroli granicznej. Wobec podróżnej wszczęte zostało postępowanie w związku z naruszeniem przepisów ustawy o ochronie przyrody. Papuga trafiła na kwarantannę do ogrodu zoologicznego. Pozostanie tam do czasu decyzji sądu w tej sprawie - informuje Michał Deruś, rzecznik prasowy Izba Administracji Skarbowej w Lublinie.

Żako, nazywana też papugą popielatą lub papugą szarą, to afrykańska papuga, która słynie m.in. z niebywałych zdolności do naśladowania ludzkiej mowy i innych dźwięków oraz z nieprzeciętnej inteligencji. Niestety, w naturalnym środowisku grozi jej wyginięcie, dlatego objęta jest międzynarodową ochroną na podstawie przepisów Konwencji Waszyngtońskiej CITES.

Przypominamy, że przewożenie bez odpowiednich zezwoleń i świadectw okazów ujętych na liście CITES może skutkować ich konfiskatą, karą grzywny, a nawet karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Dokumenty CITES wydawane są przez właściwe organy administracyjne państw, z których okazy są wywożone lub przywożone. W Polsce jest to Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Powyższy tekst pochodzi ze strony ezamosc.pl 

*****************************

Zamojski Ogród Zoologiczny im. Stefana Milera szykuje się do kolejnej fazy rozbudowy, która z pewnością przyciągnie jeszcze więcej zwiedzających. Jednym z najważniejszych elementów tej inwestycji jest nowy wybieg dla pingwinów przylądkowych, które już wkrótce staną się mieszkańcami tego zoo.

Zamojski ogród zoologiczny czeka kolejna rozbudowa. Wprowadzenie pingwinów przylądkowych to kolejny krok w kierunku stworzenia miejsca, które dostarcza radości i edukacji zarówno mieszkańcom Zamościa, jak i turystom.

Szósty etap jest, że tak powiem - tuż, tuż. Czekamy na wyłonienie menadżera projektu, bo to on zajmie się sprawdzeniem całej dokumentacji. To wszystko trwa, ale myślę, że końcem tego roku będzie ogłoszony konkurs na prace budowlane — dyrektor ogrodu, Grzegorz Garbuz, z entuzjazmem mówi o nadchodzących zmianach.

Nowy wybieg zaprojektowano z myślą o komforcie zarówno pingwinów, jak i zwiedzających. Pingwiny przylądkowe, które są bardzo popularne w ogrodach zoologicznych na całym świecie, będą mogły być podziwiane nie tylko na lądzie, ale także podczas pływania pod wodą, co z pewnością dostarczy odwiedzającym niezapomnianych wrażeń. Plan zakłada, że w Zamościu pojawi się początkowo dziesięć par tych sympatycznych nielotów.

Na pewno będą dużą atrakcją dla zwiedzających, są bardzo popularne wśród dzieci i w każdym ogrodzie, w którym mieszkają, przyciągają odwiedzających. W sezonie wakacyjnym 2026 - to wersja realistyczna - będą już w Zamościu — dodaje dyrektor Garbuz.

Pingwiny przylądkowe to jednak nie jedyni nowi mieszkańcy, którzy pojawią się w zamojskim zoo. W ramach rozbudowy powstanie także nowa przestrzeń dla takinów oraz jeleni białowargich.

Żako uratowana z przemytu Fot: ZOO Zamość

Toruń - na świat przyszły dwie kozy karłowate. 

Na świat przyszły dwie kozy karłowate Fot: ZOO Toruń 

Gdańsk - trwa remont ogrodzenia na wybiegu słoni. Z tego powodu podziwianie tych zwierząt jest ograniczone. W dni powszednie słonie wyjdą na wybieg o godzinie 9:30 i pozostaną na nim przez godzinę. W weekendy można je zobaczyć w standardowych godzinach otwarcia ZOO. Słonie poza wybiegiem możecie oglądać przez szybę ich domu. Z jednej strony prace remontowe są bardzo potrzebne, z drugiej strony przez 5 dni w tygodniu godzinny spacer to zdecydowanie za mało dla tych olbrzymów. 

Gdański Ogród Zoologiczny bierze udział w programie reintrodukcji puszczyków uralskich. Właśnie została skompletowana para, której przychówki zostaną wypuszczone na wolność.
Program jest koordynowany przez zoo w Wiedniu.

Dziś już wiemy, że wyklute w ZOO nandu szare to samice. Łącznie jest ich 4. 

Udało się już połączyć samca z samicą puszczyka uralskiego. Możecie je zobaczyć w wolierze po sowach śnieżnych. 

Uwaga!!! od września ograniczenia w podziwianiu słoni Fot: ZOO Gdańsk 

2- Relacja z wizyty w ZOO Zlin 
Data wizyty 7 września 2024 

Po rocznej przerwie ponownie odwiedziłem ogród zoologiczny w czeskim Zlinie. Tym razem podczas spaceru towarzyszyła mi również siostra, która nigdy tutaj nie była. Miejsce to zrobiło na niej ogromne wrażenie. To właśnie tutaj po raz pierwszy w życiu miała okazję pogłaskać płaszczkę, czy zobaczyć największe krowy na świecie - gaury. Dla mnie jest to jeden z najpiękniejszych ogrodów jaki w życiu widziałem. Lubię tutaj wracać stąd moja tegoroczna wizyta. Następna będzie jubileuszowa piąta, ale już dziś mogę Wam zdradzić, że będzie trzeba na nią trochę poczekać. W kolejce są inne ogrody zoologiczne, których dawno nie widziałem lub jeszcze w nich nie byłem. Do Zlina planuje powrót w 2027 roku. Dlaczego akurat wtedy? Dlatego, że ZOO wzbogaci się o nowe ekspozycje w strefie azjatyckiej. Jest plan by w 2025 roku rozpocząć budowę pawilonu "Nunsantara". Wielkie woliery jak i wybiegi znajdować się będą w pobliżu przepięknego ogrodu japońskiego. Zamieszkają tutaj zwierzęta Azji kontynentalnej i wyspiarskiej. Na dzień dzisiejszy wiemy, że w strefie tej ulokowane będą tapiry malajskie, które obecnie zajmują wybieg po słoniach w strefie afrykańskiej. Ponadto w nowych wolierach będzie można podziwiać tukany i inne ptaki oraz jeżozwierze. Wewnątrz budynku zaplanowano terraria dla gadów. Koszt całej inwestycji to 50 milionów koron (8,5 miliona złotych). Wizualizacje możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach. Zakończenie budowy zaplanowano na 2027 rok. Ponadto ZOO realizuje ogromną inwestycję pod nazwą "Karibuni". Obecnie trwa budowa drugiego etapu. ZOO Zlin prowadzi jedną z 10 największych inwestycji w europejskich ogrodach zoologicznych i aktualnie największą w Czechach. Obecnie na Karibuni mieszkają słonie afrykańskie. Za kilka lat w miejscu tym będzie można podziwiać żyrafy, hipopotamy nilowe, bawoły afrykańskie, antylopy, nosorożce i lwy. Karibuni składa się z trzech etapów. Pierwszy budowa słoniarni, drugi wybiegu sawanna wraz z lwami, trzeci to strefa hotelowa. ZOO Zlin jest jednym z najlepszych i najpiękniejszych ZOO w Europie. Na powierzchni 50 ha możecie podziwiać ponad 100 gatunków zwierząt z czterech kontynentów. Karibuni zajmie aż 22 ha. 

W tym roku zaliczyłem wszystkie ogrody zoologiczne Morawskiej Trylogi. Mowa tutaj o placówkach w Ostrawie, Ołomuńcu i właśnie Zlin. Łącznie w tym sezonie byłem w czterech czeskich placówkach. Oprócz wymienionych była też moja ukochana Praga. Sprawdźmy zatem co ciekawego słychać w ZOO po rocznej przerwie. 

Pawilon wejściowy numer jeden od strony miasta Frystak Fot: Erwin

Inwestycje.
Aktualnie na terenie ZOO trwa budowa drugiego etapu wielkiego przedsięwzięcia pod nazwą "Karibuni". Więcej na ten temat pisałem powyżej. 
Dla mnie nowością była wielka woliera "Kerala", gdzie można zobaczyć marabuta indomalajskiego, pelikany indyjskie, kaczki i inne. Woliera zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jest piękna! Oczywiście możecie wejść do środka. Tutaj urzeka mała architektura tej części świata. Do woliery przylega też dom niedźwiedzi wargacz. Oczywiście zazdrość, że nikt w Polsce nie zbudował takiego obiektu. 
Trwa przebudowa domu gibbonów srebrzystych. Po remoncie obiekt będzie przystosowany tylko dla tych małp. Wcześniej mieszkały w nim także tapiry malajskie. 

Narodziny.
W tym roku młodych zwierząt zbyt wiele nie widziałem. Potomstwa doczekały się dżelady, tygrysy syberyjskie, mary patagońskie. Jeżeli chodzi o tygrysy to samica zaraz po urodzeniu straciła mleko i młode przeszły pod opiekę ludzi. Tygrysica zagląda do nich na zapleczu i sprawdza czy wszystko z nimi w porządku. 

Jakich zwierząt tym razem nie widziałem?
Tradycyjnie nie udało mi się zobaczyć protela. Zwierzak cały dzień spędził w domu pod okiem kamery. Rozumiałbym gdyby spał, ale on był aktywny. Wydaje mi się, że nauczył się siedzenia w domu i nie potrafi korzystać z wybiegu zewnętrznego. Jestem wstanie zrozumieć naprawdę dużo, ale uważam, że w okresie wiosenno - jesiennym trzymanie zwierząt w budynkach w sposób dla nich nienaturalny jest błędem. Nie może być tak, że dany gatunek nauczy się siedzenia w domu nie chcąc korzystać ze świeżego powietrza. Również takie działania irytują gości, w tym mnie, bo niby ZOO posiada cenny gatunek, ale nijak idzie go zobaczyć. Także staje się zwolennikiem zakazu trzymania zwierząt w domkach, a trzymaniu ich na świeżym powietrzu. Tylko w skrajnych sytuacjach wpuszczałbym je do domku. Tutaj uzależniałbym to od temperatury i opadów.  W naturze zwierzęta nie mają domów. Ponadto ciasny domek nie jest odpowiednim miejscem do życia zwierząt. Tutaj pierwszy minus dla ZOO, że nie uczy protela życia na wybiegu, tylko trzymają go cały dzień w budynku. Oczywiście on sam może nie chcieć wyjść na wybieg co jest zrozumiale, ale też bierze się to stąd, że tak się już nauczył funkcjonować, a to jest bardzo nie dobre. Zwierzę powinno mieć ruch dla zachowania zdrowia. 

Tego dnia nie widziałem także antylop końskich (nie mam pojęcia czy były zamknięte w domu, czy też nie ma ich już w zoo. Dziwne, że nie były na wybiegu. Kto będzie w Zlinie przede mną niech sprawdzi czy końskie jeszcze tam są). Ponadto nie wypatrzyłem tapira anta. Nie mówię już o dingo - tutaj trzeba cudu by je zobaczyć. I na koniec zonk u tamaduy nadrzewnej. 

Wizualizacja nowego pawilonu Nusantara Fot: ZOO Zlin

Wizualizacja nowego pawilonu Nusantara Fot: ZOO Zlin

Wizualizacja nowego pawilonu Nusantara Fot: ZOO Zlin

Wizualizacja nowego pawilonu Nusantara Fot: ZOO Zlin

Wizualizacja nowego pawilonu Nusantara Fot: ZOO Zlin

Wizualizacja nowego pawilonu Nusantara Fot: ZOO Zlin

Wizualizacja nowego pawilonu Nusantara Fot: ZOO Zlin

Wizualizacja nowego pawilonu Nusantara Fot: ZOO Zlin

Nowi mieszkańcy ZOO.
Podczas tej wizyty po raz pierwszy zobaczyłem czarnego jaguara i samca słonia afrykańskiego. 

Polacy.
ZOO Zlin położone jest nieco dalej od polskiej granicy dlatego też podczas spaceru spotkałem tylko dwie polskie rodziny. Tłumnie przyjeżdżają tutaj Słowacy, którzy mają tutaj dosyć blisko. 

Zwiedzający. 
Czesi idąc do ZOO oglądają wszystkie zwierzęta z ogromnym zaciekawieniem. W Polsce raczej takie widoki już nie wrócą. U nas podziwia się tylko te gatunki, które są popularne albo ładne. Kiedy w Polsce wikunia nie robi wrażenia na nikim, w Zlinie robiła prawdziwą furorę. Chciałbym również zwrócić uwagę na zachowanie czeskich dzieci. Powoli i one zaczynają się niestosownie zachowywać w ZOO. Wiele młodych osób do 10 lat zaczepiało zwierzęta, wrzucało im na wybiegi różne przedmioty, darło się albo próbowało karmić. Rodzice nie pilnowali pociech, które stwarzały ogromne zagrożenie zdrowotne zwierząt. Czesi i ich dzieci do tej pory były spokojni w ZOO, ale w dobie durnych aplikacji i oni zaczęli wariować. 

Gastronomia. 
Na terenie ZOO działa kilka punktów gastronomicznych oferujących obiady jak i desery. Niestety jakość potraw najlepsza nie jest. Rządzi tutaj bemar i frytura. Porcje nie duże wydawane na tackach jednorazowych. Dania nie były apetyczne dlatego też obiad zjedliśmy na kolację w odległym o 25 km Kromieryżu. To właśnie w tym mieście zatrzymałem się na noc by zregenerować siły po wizycie w ZOO. 

Parking, bilety, przewodnik. 
Część parkingów jest bezpłatna, część płatna. Bezpłatny parking szybko zapełnia się samochodami z samego rana, dlatego też starajcie się tutaj być przed 9:00. Bilety bez problemu kupicie w kasie ZOO. Osoba dorosła zapłaci 237 koron czeskich. W kasie kupicie mapkę w cenie 20 koron czeskich i przewodnik po ZOO w języku czeskim za 150 koron. 

Rodzina wydr olbrzymich Fot: Erwin

Uchatka patagońska Fot: Erwin

Flamingi na stawie przy pałacu Fot: Erwin

Te płaszczki można głaskać i karmić Fot: Erwin

Kąpiel pingwina Humboldta Fot: Erwin

Dzioborożec abisyński Fot: Erwin

Żabiru afrykański Fot: Erwin

Fragment wielkiej woliery sępów na ekspozycji Gora Ark Fot: Erwin

Za kilka koron możecie kupić liście i nakarmić nimi żyrafę Fot: Erwin

Wioska Etiopska Fot: Erwin

ZOO Zlin to okazja by zobaczyć....
Jeżeli zdecydujecie się tutaj przyjechać to zobaczycie kilka cennych gatunków ssaków, których nie ma w polskich ogrodach zoologicznych. Dla mnie wizyta tutaj to okazja do zobaczenia największych krów świata - gaurów, niedźwiedzi wargacz,  hien cętkowanych, tapirów malajskich, wełniaków szarych, czy gibbonów srebrzystych. To właśnie tutaj po raz pierwszy w życiu zobaczyłem antylopy końskie. 

Oczywiście warto zwrócić tutaj uwagę na bardzo ciekawą kolekcję ptaków. W Zlinie zobaczycie żabiru afrykańskie, dzioborożce indyjskie, dzioborożce nosorogie, żurawie koralowe, kapucyny, kiwi, dławigady malajskie, dławigady indyjskie, pelikany australijskie, sępy płowe, sępy himalajskie, sępy kasztanowate, sępy białogłowe, sępy brunatne, sępy plamiste, ścierwniki białe, wojowniki wspaniałe, dzioborożce abisyńskie i inne. Części tych ptaków nie spotkacie w żadnym polskim ZOO. 

Wykaz gatunków ssaków jakie zobaczycie w ZOO Zlin
Duże ssaki: słoń afrykański, żyrafa Rothschilda, nosorożec biały
Duże koty drapieżne: lew afrykański, tygrys syberyjski, jaguar 
Psowate: protel, hiena cętkowana, dingo 
Niedźwiedzie: wargacz 
Płetwonogie: uchatka patagońska 
Naczelne: dżelada, gibbon srebrzysty, wełniak szary, saki białolica, sajmiri, tamaryna srokata, lemur katta. 
Torbacze: walabia benetta 
Małe ssaki/małe ssaki drapieżne: pada mała, arirania, surykatka, koendu brazylijski, tamadua nadrzewna, leniwiec dwupalczasty, 
Gryzonie: mara patagońska, kapibara, smugowiec chiński
Antylopy: końska, kudu wielkie, bongo, kob nilowy 
Jeleniowate: brak
Koniowate: brak 
Wielbłądowate: wielbłąd dwugarbny, wikunia 
Bydło: gaur, zebu
Świniowate: guziec, 
Krętorogie: brak
Zwierzęta domowe: owca somalijska, owca australijska domowa, 
Pozostałe: tapir malajski, tapir anta, mrówkojad olbrzymi. góralek skalny 
Łącznie: 43 gatunki

Atrakcją ZOO są również pingwiny Humboldta, płaszczki, kazuary hełmiaste oraz liczne grono papug. 

Antylopa bongo Fot: Erwin 

Prawie jak piesek - surykatka Fot: Erwin

Owce somalijskie Fot: Erwin

Samice dżelady Fot: Erwin

Waruga Fot: Erwin

Słoń afrykański Fot: Erwin

Lwica Fot: Erwin

Samice koba nilowego Fot: Erwin

Nosorożec biały Fot: Erwin 

Ogród japoński Fot: Erwin

Panda mała Fot: Erwin

Woliera Kerala Fot: Erwin

Woliera Kerala Fot: Erwin

Woliera Kerala Fot: Erwin

Gaury Fot: Erwin

Kazuar hełmiasty Fot: Erwin

Swobodny spacer na wybiegu emu i walabi Benetta Fot: Erwin 

Biała walabia Benetta Fot: Erwin

Pelikany australijskie Fot: Erwin

Wełniak szary Fot: Erwin

Papugi z Ameryki Południowej Fot: Erwin

Wikunie Fot: Erwin

Moje wrażenia? 
Dla mnie jest to bajkowy świat, który w całości przeniósłbym do Kielc. Moim zdaniem wszystkie ogrody zoologiczne powinny czerpać inspiracje ze Zlina. Wówczas było by mnóstwo pięknych ogrodów w Europie. Na szczęście z Kielc do Zlina jest 5 godzin jazdy dlatego też cieszę się, ze tak magiczny świat jest tak blisko mnie. 

Zwróciłem również uwagę na to jak wiele zwierząt trzymanych jest na zapleczu. W części Australijskiej w strefie niedostępnej dla zwiedzających jest jedna wielka woliera i szereg mniejszych. Ciekawe kto w nich mieszka? W innej części ZOO od strony kasy biletowej na zapleczu jest wielka woliera z pelikanami. Na pewno zaplecza ZOO są bogate w gatunki nieeksponowane w ZOO. Patrząc na nasze podwórko na zapleczach żyje wiele zwierząt w złych warunkach. Zlin na szczęście nie traktuje zwierząt zapleczowych gorzej od pozostałych. Przynajmniej nie te, które widziałem. 

Jedynym najsłabszym ogniwem ZOO jest basen uchatek patagońskich - zwyczajnie jest za mały. Przebudowałbym również wolierę dzioborożców nosorogich. Jest za mała na tak duże ptaki. Pozostałe ekspozycje bez zarzutów. 

Także przybywajcie tutaj bo naprawdę warto. 
Link do zdjęć zamieszczam TUTAJ
Czwarta wizyta w tym ZOO jest już historią....teraz czas na wielki jubileusz!

3- Relacja z wizyty w ZOO Leśne Zacisze 
Data wizyty 25 września 2024 

W tym sezonie moje ukochane ZOO w Leśnym Zaciszu odwiedziłem zaledwie trzy razy. Tegoroczny kalendarz pędził jak szalony i nijak było go zatrzymać. Istnieje takie powiedzenie "Cudze chwalicie swego nie znacie" i wstyd się przyznać, ale gnałem po Polsce i Czechach jak szalony szukając zoologicznych wrażeń, a tym samym one są tak blisko mnie. Co roku sobie powtarzam, że tych wizyt będzie więcej niż dotychczas, ale na postanowieniach się kończy. Jak już wspomniałem za rok chciałbym nieco zwolnić tempo więc na pewno znajdzie się więcej czasu na Leśne Zacisze. W tym roku to była moja ostatnia wizyta, która jak zawsze naładowała moje baterie. Ponadto przyniosła mi wiele naprawdę pozytywnych wrażeń. ZOO Leśne Zacisze nie zwalnia tempa inwestycyjnego. To co zastałem po niespełna trzech miesiącach od mojej ostatniej wizyty mocno mnie zamurowało - oczywiście pozytywnie. Siedząc na jednej z huśtawek doszedłem do wniosku, że na przestrzeni ostatnich lat żadne ZOO poza Łodziom i Leśnym Zaciszem nie przyczyniło się do tak wielu zmian, czytaj inwestycji i wzbogacaniu kolekcji o nowe gatunki zwierząt. Do Leśnego Zacisza regularnie zaglądam od czerwca 2017 roku i jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, bym za każdą lub co drugą wizytą nie dostrzegł nowości. Szkoda, że nie mieliście lub nie daliście sobie tej szansy na żywo dostrzegać tych wielkich przemian jakie tu zachodzą. Praktycznie mogę powiedzieć, że jestem tutaj od samego początku budowy ZOO. Powstaje ono na moich oczach. To jest niesamowite!!! 

Kasa biletowa ZOO Leśne Zacisze - drzwi do raju Fot: Erwin

Tego dnia do ZOO wybrali się również fani ogrodów zoologicznych - wielcy miłośnicy zwierząt z Dolnego Śląska. To była ich druga wizyta w tym roku i jak mówią są zachwyceni tym ogrodem. Ich opinia naprawdę mnie cieszy jak i samych właścicieli bo przyjechała pierwsza liga znawców tematu. Ja przy nich jestem jeszcze na etapie podstawówki. Już teraz zadeklarowali chęć przyjazdu za rok i zatrzymania się tutaj na dłużej. Skoro tak wielka liga przyjeżdża tutaj i potwierdza moje słowa, że Leśne Zacisze to najlepsze prywatne ZOO w Polsce, to mam nadzieję, że Wy drodzy czytelnicy w 2025 roku postawicie sobie wizytę w Leśnym Zaciszu za priorytet. Jak coś chętnie służę pomocą i przewodnictwem podczas zwiedzania. 

Rodzina Zawadzkich wkłada ogrom swojego serca w tworzenie tego miejsca. Dla nich to jest dom, pasja, miłość do zwierząt i natury. Od kilku lat zbierają dobre opinie od branży zoologicznej, która potwierdza, że jest to idealne miejsce do życia dla zwierząt. Po latach budowy ZOO i wielu urzędowych przeszkodach nie tracą zapału przy budowie swojego pięknego azylu. W oczach właścicieli ZOO widać tą radość i chęć ciągłego tworzenia. Rodzina Zawadzkich to bardzo skromni ludzie, są bardzo gościnni, zawsze uśmiechnięci mimo naprawdę ciężkiej pracy. Ogromny szacunek dla tych ludzi! Wierzę, że za kilka lat stworzą pierwszoligowe ZOO w Polsce. Kto jak nie oni? Trzymam za Nich ogromne kciuki i cieszę się, że mogę być tyci częścią ich pięknego domu. Jesteście wielcy :) 
Pora zatem sprawdzić co nowego słychać w najlepszym prywatnym ZOO w Polsce. 

Nowa, wielka woliera dla uistiti białouchych i pancernika włochatego Fot: Erwin

Nowa, wielka woliera dla uistiti białouchych i pancernika włochatego Fot: Erwin

Nowa, wielka woliera dla uistiti białouchych i pancernika włochatego Fot: Erwin

Nowa, wielka woliera małych papug Fot: Erwin 

Nowa, wielka woliera małych papug Fot: Erwin 

Nowa, wielka woliera małych papug Fot: Erwin 

Nowa, wielka woliera małych papug Fot: Erwin 

Nowa, wielka woliera małych papug Fot: Erwin 

Nowe miejsce wspólnych zdjęć Fot: Erwin

Z tego tarasu widokowego będzie można podziwiać garny Fot: Erwin 

Nowy dom dla kóz karłowatych już gotowy. Fot: Erwin

Inwestycje. 
1.  Pomiędzy wybiegiem żurawi mandżurskich a dawnym wybiegiem dla koni powstaje ogromna woliera dla ibisów szkarłatnych. Obecnie ptaki zajmują wolierę obok owiec grzywiastych arui. Dzięki tej inwestycji ibisy zyskają ogromną przestrzeń do życia i swobodę lotu. Woliera tworzona jest w sposób ekologiczny i jak najbardziej naturalny. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem zostanie ona ukończona w grudniu tego roku. 
2. Obok wspomnianej wyżej woliery powstała ogromna woliera dla uistiti białouchcych i pancernika włochatego. Aktualnie zwierzęta miały do swojej dyspozycji zielony domek, gdzie goście mogli podziwiać zwierzęta przez szyby. Małpki już były w swoim nowym domu i na razie poznają go krok po kroku. Pancernik dołączy do nich za chwilę. Woliera jest zrobiona z naturalnych elementów drewnianych i jest bardzo długa. Wychodzi na to, że jest to największy tego typu obiekt dla tych zwierząt w Polsce. Wystrój woliery jest jak najbardziej na plus. Polecam zobaczyć na żywo. 
3. Pomiędzy wybiegami kangurów rudych, kobów liczi i owiec grzywiastych arui powstała duża woliera dla małych papug. Papugi zostały przeniesione ze starych wolier, które znajdują się obok wybiegu lwa. Ptaki są w niej przeszczęśliwe. Woliera przylega do domu kangurów i jest zrobiona z elementów naturalnych. W najbliższych planach jest budowa kolejnych takich wolier dla pozostałych mieszkańców starej ptaszarni. Obecnie pozostały tam bażanty, olśniaki, uszaki i kury. 
4. Trwa budowa tarasu widokowego na nieużytkowanym dotąd wybiegu obok elanda i blesboka. Nową przestrzeń do życia zyskają antylopy indyjskie garna, które zostaną przeniesione ze swojego poprzedniego wybiegu. Przeprowadzka nie będzie zbyt daleka, bo na sąsiedni teren. Z kolei stary wybieg garn zostanie połączony z wybiegami pelikanów, strusi, elanda i blesboka. Ogromna przestrzeń będzie tworzyła sawannę afrykańską. 
5. Niebawem jelenie barasinga zyskają większą przestrzeń do życia. Zwierzęta zyskają wybieg po samcu siki wietnamskiej. 
6. Ogromna woliera dla ptaków powstanie przy placu zabaw. Obiekt ulokowany będzie na starym stawie ptactwa wodnego. W wolierze zamieszka mniej ptaków niż dotychczas, ale będą to konkretne gatunki. 
7. Małe zmiany liftingowe zachodzą na placu zabaw. 
8. Kozy karłowate otrzymały nowy dom 
9. Obok wybiegu lwa pojawiło się drewniane serce z logo ZOO Leśne Zacisze

Nowi mieszkańcy ZOO.
W mini zoo zamieszkały owce rasy Karntner Brillenschaf, które charakteryzują się białą wełną i czarnym kółkiem wokół oczu. Do ZOO przyjechały cztery dorosłe samice, dwie młode i baran. 

Kapibara Fot: Erwin 

Watussi Fot: Erwin

Koczkodan górski Fot: Erwin

Koby liczi i kazarka egipska Fot: Erwin

Ibis siwopióry Fot: Erwin 

Czapelka złotawa Fot: Erwin

Gnu brunatne Fot: Erwin

Wielbłąd dwugarbny Fot: Erwin

Garna - antylopa indyjska Fot: Erwin

Jedyna w Polsce antylopa blesbok Fot: Erwin

Takin miszmi Fot: Erwin

Samica jelenia barasinga Fot: Erwin
Aktualny spis ssaków w ZOO Leśne Zacisze: 
Zwierzęta domowe:
Różne gatunki ras kóz i owiec w tym owce somalijskie, kozy walizerskie, owce śruborogie, owce czterorogie, owce Karntner, kozy karłowate, owce domowe. 

Jeleniowate: 
Mundżak chiński 1 osobnik 
Jelenie barasinga 4 osobniki 
Jelenie milu 5 osobników 
Sika wietnamska powyżej 10 osobników 
Daniel zwyczajny około 10 osobników 
Sika Dybowskiego 4 osobniki 

Antylopy: 
Blesbok 1 osobnik 
Eland 1 osobnik 
Kob liczi 11 osobników 
Nilgau 6 osobników 
Gnu brunatne 3 osobniki 
Garna 7 osobników 
Oryks szablorogi 2 osobniki 

Krętorogie 
Owca grzywiasta arui 4 osobniki 
Takin miszmi 2 osobniki 
Muflon 5 osobników 

Bydło 
Banteng jawajski 2 osobniki 
Bawół afrykański leśny 1 osobnik 
Bawół indyjski 3 osobniki 
Bydło szkockie 2 osobniki 
Bydło watussi 4 osobniki 

Koniowate 
Zebra Granta 4 osobniki 
Osioł domowy 3 osobniki 

Wielbłądy i lamowate 
Wielbłąd dwugarbny 4 osobniki 
Gwanako 2 osobniki 
Alpaka 8 osobników 

Torbacze 
Kangur rudy 4 osobniki 
Walabia Benetta 3 osobniki 

Naczelne 
Lemur katta 7 osobników 
Lemur rudogłowy 3 osobniki 
Uistiti białoucha 2 osobniki 
Koczkodan górski 2 osobniki 
Koczkodan zielony 2 osobniki 
Mangaba rudoczelna 2 osobniki 
Makak japoński 5 osobników 
Kapucynka czubata powyżej 5 osobników 

Wielkie i małe koty 
Lew afrykański 1 osobnik 
Serwal 4 osobniki 

Psowate 
Wilk grzywiasty 1 osobnik 

Małe ssaki i gryzonie
Mara patagońska 13 osobników
Kapibara 3 osobniki 
Surykatka 7 osobników 
Wiewiórka trójbarwna 1 osobnik 
Nieświszczuk - wiele osobników, powyżej 20
Szop pracz 3 osobniki 
Ostronos rudy 3 osobniki 
Aguti 4 osobniki 
Pancernik włochaty 1 osobnik 
Jeżozwierz afrykański powyżej 5 osobników 

Pozostałe
Tapir anta 2 osobniki 

Nowy mieszkaniec ZOO owca Karntner Brillenschaf Fot: Erwin

Jedyny w Polsce banteng jawajski Fot: Erwin

Samica makaka japońskiego Fot: Erwin

Turako zielony Fot: Erwin 

Jedyna w Polsce samica bawoła afrykańskiego leśnego Fot: Erwin

Szop pracz Fot: Erwin

Ostronos rudy Fot: Erwin

Arui grzywiasta Fot: Erwin

Tapir anta Fot: Erwin

Flaming różowy Fot: Erwin
Aktualny spis ptaków Leśnego Zacisza:
Żuraw mandżurski, żuraw koroniasty, żuraw białoszyi, ibis siwopióry, ibis szkarłatny, czapelka złotawa, turako zielony, szczudlak, czajka srokata, kitta czerwonodzioba, ara mexicana, dzioborożec trąbiący, czubacz rudy, pelikan różowy, płomykówka, struś afrykański, nandu szare, emu, kur siwy, perlica sępia, perlica domowa, perlica czubata, paw jawajski, paw indyjski, kapodziób, gęś indyjska, bernikla kanadyjska, bernikla rdzawoszyja, bernikla hawajska, mandarynka, hełmiatka, bażant kasztanowy, bażant srebrzysty, bażant złocisty, bażant królewski, uszak siwy, olśniak himalajski, tragopan modrolicy, flaming różowy, patagonka, papużka falista, liczne gatunki małych kolorowych papug, kury ozdobne, kazarka egipska, drzewica i inne gatunki kaczek ozdobnych. 

Gady:
Żółw pustynny, żółw czerwonolicy. 

Łącznie w ZOO Leśne Zacisze mieszka ponad 100 gatunków zwierząt, z czego ssaki stanowią około 60 gatunków, ptaki około 60 gatunków i gady 2 gatunki. 

Kogo tym razem nie widziałem? 
Podczas tej wizyty nie udało mi się wypatrzeć wilka grzywiastego, ale dobrze go czułem, serwali i pancernika włochatego. 

Magię Leśnego Zacisza możecie poczuć na żywo i na zdjęciach. Te najnowsze znajdziecie TUTAJ

4- Relacja z wizyty w Ogrodzie Zoologicznym w Łodzi 
Data wizyty 28 września 2024 

Od przeszło miesiąca planowałem swój rodzinny wypad do Ogrodu Zoologicznego w Koszycach na Słowacji. Po raz pierwszy i jak na razie ostatni byłem tam w 2019 roku. Jestem ciekaw co ciekawego słychać w tym największym pod względem powierzchni ogrodzie zoologicznym w naszej części Europy. Jednak załamanie pogody i krótkie dni sprawiły, że Koszyce muszą poczekać do przyszłego roku. Pomyślałem sobie, że warto swój wolny weekend poświęcić na fajny wypad do ZOO. Moja siostra nie była jeszcze w Orientarium więc postanowiłem zabrać ją właśnie do Łodzi. Ode mnie to zaledwie dwie godziny jazdy samochodem. Po raz ostatni byłem tutaj pod koniec maja tego roku. Od mojej ostatniej wizyty trochę się tutaj pozmieniało. Sprawdźmy zatem co ciekawego słychać w ZOO. 

Tym razem pieski leśne nie zawiodły - udana sesja zdjęciowa Fot: Erwin

Inwestycje. 
W pawilonie Orientarium w części wysp Sundajskich widnieje informacja, że tutaj powstają nowe ekspozycje gadów, płazów i roślin mięsożernych. Dokładnych szczegółów tej inwestycji nie jeszcze nie podano. 
W tym roku były zapowiedzi budowy podziemnego ZOO i wielkiego pawilonu zwierząt Afryki w miejscu dzisiejszych wybiegów zebr, antylop i żyraf. Na razie długo wyczekiwana przez fanów inwestycja nie wystartowała. 

Zmiany lokalowe. 
1. Koziorożce syberyjskie nie dzielą już wspólnego wybiegu z makakami japońskimi. Zwierzęta te przeniesiono na ekspozycje sępów i dzioborożca kafryjskiego. Wychodzi na to, że koziorożce i makaki nie dogadały się co do wspólnego mieszkania. Podczas majowej wizyty widziałem jak makaki często atakowały koziorożce. 
2. W strefie Wysp Sundajskich w pawilonie Orientarium na ekspozycji wewnętrznej nie zobaczymy już niedźwiedzia malajskiego. Jego dom jest teraz domem dla lutungów jawajskich. Niedźwiedzia możecie podziwiać na wybiegu zewnętrznym. 
3. Sąsiadem hulmanów czczonych jest wydra europejska, której nie udało mi się wypatrzyć. 

Maluchy. 
Podczas spaceru udało mi się sobaczyć małego hipopotama karłowatego. Siostrze tak bardzo się on spodobał, że nadała mu imię Bobek. Nie wiem z czym te skojarzenie, ale stwierdziła, że wygląda jak kulka to niech będzie bobek. 
Słodkiego malca widziałem też u leniwców dwupalczastych. 
Młode kudu małe rośnie jak na drożdżach. 
Wychodzi na to, że młody daniel mezopotamski, którego widziałem w maju nie przeżył. Na ekspozycji przez cały dzień był dorosły samiec z samicą. 
Pisklę żurawia mandżurskiego nie jest już takie małe. Niebawem dorówna rodzicom. Podobnie jest u emu. 

Jakich gatunków zwierząt tym razem nie udało mi się wypatrzyć? 
Podczas tego spaceru nie udało mi się zobaczyć taraja, kotka rdzawego, wydry europejskiej, manula, jeżozwierzy palawańskich, jeżozwierzy afrykańskich, jeżozwierzy indyjskich. Jedna zebra pokazała mi tylko zad, a potem druga bok swojego ciała. 

W końcu udało mi się zobaczyć psy leśne w całej okazałości. Tata i siostry były nimi zachwyceni. Ponadto pięknie do zdjęć pozował mi szakal złocisty. Wydry olbrzymie widziałem w basenie wewnętrznym, ale nie mam ich na zdjęciach bo się rozmazywały. 

Całe życie do góry nogami Fot: Erwin

Świnia wisajska Fot: Erwin

Orłan Fot: Erwin 

Oryks szablorogi Fot: Erwin

Surykatki są idealnymi modelami do zdjęć Fot: Erwin

U żyraf jest zawsze tłoczno Fot: Erwin 

Rodzina żurawi mandżurskich w komplecie Fot: Erwin

Słyszeliście kiedyś ryk tygrysa? Fot: Erwin

Zwinna panda mała Fot: Erwin

Niestety nie ma możliwości zrobić lepszych zdjęć anoa - na zdjęciu z bocianem czarnym Fot: Erwin

Warto przestudiować mapę ZOO by nie przegapić jakiegoś zwierzęcia Fot: Erwin

Udało się! Kazuar na sesji zdjęciowej Fot: Erwin

Młode emu już nie takie małe Fot: Erwin

Mocny sen lwa azjatyckiego Fot: Erwin

Aktualny spis ssaków Łódzkiego ZOO.
Poniżej przygotowałem dla Was aktualny spis ssaków na podstawie tego co widziałem 28 września tego roku. Przy wybranych gatunkach napisałem też stan liczebny zwierząt. Ilość osobników została przeze mnie ustalona na podstawie obserwacji. W rzeczywistości liczby te mogą się w niektórych przypadkach różnić gdyż nie zawsze wszystkie osobniki mogły być na wybiegu. Myślę, że niewiele się tutaj pomyliłem. 

Małe ssaki/małe ssaki drapieżne/gryzonie/małe torbacze
1. Jeżozwierz palawański (brak danych) 
2. Jeżozwierz afrykański (brak danych) 
3. Jeżozwierz indyjski (brak danych) 
4. Jeżatka afrykańska (brak danych )
5. Kapibara (3 osobniki) 
6. Galidia kasztanowata (2 osobniki) 
7. Panda mała (2 osobniki) 
8. Leniwiec dwupalczasty (4 osobniki) 
9. Bolita południowy (1 osobnik) 
10. Pancernik włochaty (1 osobnik) 
11. Szakal złocisty (1 osobnik) (wydaje mi się, że powinny być dwa, widziałem jednego - na ostatnim filmie na Facebooku widać dwa osobniki) 
12. Pies leśny (3 osobniki) 
13. Tamadua nadrzewna (2 osobniki) 
14. Surykatka (brak danych) 
15. Wyderka orientalna (bodajże 8 lub 9 osobników widziałem) 
16. Wydra europejska (1 osobnik, którego nie widziałem) 
17. Wydra olbrzymia (2 osobniki) 
18. Binturong (3 osobniki) 
19. Koralia okularowa (brak danych) 
20. Rudawka nilowa (brak danych) 
21. Galago senegalski (brak danych) 
22. Kitanka lisia (nie mam pewności czy były dwa, czy trzy osobniki) 
23. Kanguroszczur (widziałem 3 osobniki, może być ich więcej) 
24. Koendu brazylijski (2 osobniki)
25. Kotek rudy (powinien być 1 osobnik, którego nie widziałem) 
26. Taraj (1 osobnik, którego nie widziałem) 
27. Wiewiórka chińska (więcej niż 5 osobników) 

Niedźwiedzie 
1. Niedźwiedź malajski (1 osobnik) 

Duże koty drapieżne
1. Tygrys syberyjski (1 osobnik) 
2. Lew azjatycki (2 osobniki)
3. Ryś (1 osobnik - przynajmniej tyle widuje tutaj) 

Naczelne 
1. Orangutan sumatrzański (3 osobniki) 
2. Makak japoński (widziałem 5 osobników) 
3. Hulman czczony (widziałem 4 osobniki)
4. Gibbon czapnik (2 osobniki)
5. Gibbon żółtolicy (widziałem 1 osobnika, może być ich więcej) 
6. Gereza abisyńska (3 osobniki) 
7. Saki białolica (3 osobniki) 
8. Kapucynka czubata (4 osobniki) 
9. Lutung jawajski (2 osobniki w pawilonie Małpi Gaj, w Orientarium powyżej 5 zauważyłem) 
10. Lwiatka złota (2 osobniki) 
11. Lwiatka złotogłowa (brak danych) 
12. Makak wanderu (widziałem od 4 do 5 osobników w pawilonie Orientarium) 
13. Pigmejka (widziałem 2 osobniki może być ich więcej) 
14. Sajmiri wiewiórcza (widziałem 3 osobniki) 
15. Tamaryna białoczuba (widziałem 1 osobnika) 
16. Tamaryna dwubarwna (brak danych) 
17. Tamaryna cesarska (brak danych)
18. Tamaryna czerwonobrzucha (mogły być 3 osobniki) 
19. Wari rudy (4 osobniki) 
20. Lemur katta (brak danych) 

Torbacze
1. Kangur rudy (powyżej 5 osobników) 

Duże ssaki
1. Słoń indyjski (4 osobniki)
2. Żyrafa Rothschilda (4 osobniki) 
3. Bizon preriowy (widziałem jednego osobnika, powinny być dwa) 

Wielbłądy i lamy
1. Wielbłąd dwugarbny (2 osobniki) 
2. Gwanako (6 osobników) 
3. Wikunia (4 osobniki) 

Antylopy 
1. Oryks szablorogi (widziałem dwa osobniki, w maju były trzy) 
2. Kudu małe (samiec i bodajże 5 samic i jedno młode) 
3. Garna (10 osobników) 
4. Dikdik (widziałem 2 osobniki, choć może być ich więcej) 

Jeleniowate
1. Daniel mezopotamski (2 osobniki) 

Krętorogie
1. Koziorożec syberyjski (samiec i około 5 samic) 

Bydło
1. Anoa (2 osobniki) 

Koniowate
1. Zebra Chapmana (powinno być od 4 do 5 osobników) 
2. Osioł Poitou (1 osobnik) 

Świniowate 
1. Świnia wisajska (powyżej 5 osobników) 

Pozostałe
1. Tapir anta (3 osobniki)
2. Tapir malajski (1 osobnik) 
3. Hipopotam karłowaty (3 osobniki) 

Zwierzęta domowe 
1. Koza karłowata (brak danych - widziałem 3 osobniki) 

Dla nas to Bobek - młody hipopotam karłowaty Fot: Erwin

Czapelka złotawa i jej obiad Fot: Erwin

Fragment wnętrza woliery przechodniej ptaków brodzących Fot: Erwin

Jedyny w Polsce niedźwiedź malajski Fot: Erwin

Motyle wciąż zachwycają Fot: Erwin

Udało mi się również zobaczyć hulmany czczone Fot: Erwin

Koziorożce syberyjskie mieszkają teraz u sępów. Fot Erwin

Jedyny w Polsce szakal złocisty Fot: Erwin

Widok na wolierę ibisów szkarłatnych i kapibar od strony Wiwarium Fot: Erwin

Tapir anta Fot: Erwin

Taki słodki sobie pingwinek Fot: Erwin

Rodzina wikuni Fot: Erwin

Papugi zachwycają kolorami Fot: Erwin

Taki widok tylko w Łodzi Fot: Erwin

Słodka wyderka orientalna Fot: Erwin

Wejście do tunelu rekinów Fot: Erwin

Wrażenia. 
Ogród Zoologiczny w Łodzi zrobił na mojej rodzinie pozytywne wrażenie. Moja siostra powiedziała, że jest to bardzo fajne ZOO argumentując swoje twierdzenie tym, że powierzchnia ogrodu jest mała, dużo jest tu fajnych zwierząt, bardzo dobrze zagospodarowana przestrzeń, dobra oferta gastronomiczne, starannie zrobione wybiegi, miła atmosfera, spokój i relaks. Stwierdziła, że obok Opola jest do la niej drugie bardzo fajne ZOO, gdzie po prostu dobrze się czuje. Ogromne wrażenie zrobiły na siostrze kąpiące się słonie. Tutaj poleciała jej łza wzruszenia, że na świecie można brutalnie zabijać tak wspaniałe istoty jak zwierzęta, które tak jak w przypadku słoni tak pięknie bawiły się w wodzie. 
Tata uwielbia tutejsze akwaria. Najczęściej siada na leżaku i w spokoju podziwia pływające rekiny.  Siostra się śmiała ,że to wszystko wygląda jak film. Tata jak i siostra zadeklarowały powrót do ZOO. 
Również uważam, że ZOO w Łodzi po remoncie jest bardzo fajne. Jest tu odpowiednia przestrzeń, która nie męczy. Kolekcja zwierząt jedna z najlepszych w kraju. Ciekawie dobrane gatunki sprawiają, że każdy kolejny ogląda się z wielkim zaciekawieniem. Sporo tutaj unikatów w skali całego kraju. Również kolekcja ptaków jest bardzo fajna. Przodują tutaj ptaki kolorowe, głównie brodzące. Jest tu sporo gatunków ptactwa rzadko spotykanego w Polsce lub w ogóle. Sporo tu ryb i gadów. Jest na co popatrzeć. 
Na plus jest też czystość. Wszystkie toalety utrzymywane są wzorowo. 

Roślinność.
W ZOO pojawia się coraz więcej nasadzeń drzew i kwiatów. Zieleni się to miejsce i oto właśnie tutaj chodziło. Nowe drzewa pojawiły się chociażby na terenach zielonych obok żyraf wzdłuż muru ZOO. 

Orientarium. 
Orientarium, to miejsce, które stale musi się rozwijać aby przyciągnąć odwiedzających. Aktualnie jest tu nieco zamało ssaków jak i ptaków. Warto pomyśleć o nowym zagospodarowaniu wybiegu makaków japońskich. Jak dla mnie małpy te są w Łodzi słabo ekspozycyjne. Część zewnętrznych wybiegów Orientarium wciąż czeka na nowych lokatorów. Mam nadzieję, że Orientarium zapełni się nowymi gatunkami i będzie sprawiać wrażenie miejsca bogatego w gatunki. Aktualnie w Orientarium mieszkają słonie indyjskie, makaki wanderu, wyderki orientalne, tapir malajski, lutungi jawajskie, gibbony żółtolice, orangutany sumatrzańskie, hulmany czczone, szakale złociste, niedźwiedź malajski, wydra europejska, binturogni, makaki japońskie, koziorożce syberyjskie, sępy, dzioborożec kafryjski, nikobarczyki, puchoczuby, gołębie, krokodyle gawialowe, rekiny, płaszczki, strzępiel, rafa koralowa i wiele innych gatunków ryb. 

Anoa. 
Moja propozycja jest taka, aby żurawia białoszyjego i bociana czarnego przenieść na inną ekspozycję, a ich wybieg powiększyć z obecnym anoa i dać krówkom jeszcze więcej przestrzeni do życia, a gościom swobodę w oglądaniu zwierząt. Anoa możecie zobaczyć w Łodzi i Gdańsku. Warto lepiej wyeksponować te zwierzęta. 

Ludzie mówią...
Najbardziej śmiać mi się chciało jak pewna Pani na widok pandy małej powiedziała "o jaki bardzo ładny kotek".  
Tradycyjnie garny były sarnami, a oryks szablorogi kozłem. 
Pewne małżeństwo miało żal, że lwy spały, a tygrys jest tylko jeden i w dodatku wychudzony. Odpowiedziałem, że tygrysica ma już 17 lat i jest u schyłku swego życia. Zwierzęta jak ludzie na starość też zmieniają swój wygląd. W odpowiedzi od seniora usłyszałem, że on też ma lata a dobrze wygląda. Nie wiem czy do nich coś dotarło.
Pewna pani tłumaczyła też dzieciom, że duży emu to samiec, a ten mniejszy to samice, bo u emu jest różnica wzrostowa. Samce są większe od samicy. Ciekawa teoria...

Pora karmienia. 
Właśnie tak nazywa się najlepsza restauracja w ZOO. Serwują tutaj pyszne ciasta jak i obiady. To właśnie tutaj jest najwięcej gości. Jest smacznie dlatego na obiad czy deser przychodźcie właśnie tutaj.

Będą nowości w Orientarium Fot: Erwin

Wnętrze Orientarium strefa Wysp Sundajskich Fot: Erwin

Wnętrze Orientarium strefa Wysp Sundajskich Fot: Erwin

Dziwactwa świata - meduzy Fot: Erwin

Automat z mapkami. 
Przy wejściu do ZOO znajduje się automat z mapkami z naklejkami. Jedna mapka kosztuje 11,90 zł. Niestety nie jest aktualna. Płacąc kartą w transakcji zobaczycie, że kupiliście mapkę ZOO Warszawa :)

Parking.
Pamiętajcie, że opłata za parking przy ZOO to koszt 50 zł. Wiele osób  zapomina uiścić opłatę robiąc zator na parkingu podczas wyjazdu. Za parking płaci się w kasie lub w biletomacie. 

ZOO w Łodzi jest naprawdę fajne, dlatego trafia na moją listę corocznych priorytetów. W tym roku byłem tu dwa razy, łącznie za życia 7. Chciałbym co roku utrzymać liczbę dwóch wizyt, bo naprawdę warto. Z niecierpliwością czekam na budowę podziemnego ZOO i wielkiej krainy Afryki. Wówczas prawie całe ZOO będzie zmodernizowane i ciekawe. Takich miejsc jak Łódzkie ZOO potrzeba nam w Polsce zdecydowanie więcej. Szkoda, że władze Warszawy nie widzą tego co dzieje się w Łodzi i sami nie wpadli na pomysł budowy ZOO od podstaw. Na pewno wyszłoby im to na plus. 

Zapraszam do obejrzenia zdjęć mojego autorstwa. Wystarczy kliknąć TUTAJ

5- Nietrafione inwestycje w polskich ogrodach zoologicznych 

W ostatnim czasie w polskich ogrodach zoologicznych niewiele się dzieje w sferze inwestycji. Zdecydowanym liderem jest ZOO w Łodzi, które na przestrzeni ostatnich lat zmieniło się nie do poznania. Tutaj na przebudowie znacznej części ZOO się nie skończy. Plan jest taki, by zmodernizować całe ZOO. W najbliższym czasie ma tutaj powstać podziemne ZOO i pawilon Afryki. Inwestycje na taką skalę nie były prowadzone w Polsce od kilkudziesięciu lat. Jest jednak nadzieja, że ZOO w Łodzi będzie motorem napędowym wielkich zmian we wszystkich placówkach zoologicznych w kraju. Łódź wyznaczyła nowy trend, którym może nie do końca powinni podążać inni, ale powinni zmieniać się na lepsze nie popełniając błędów Łodzi. W pozostałych placówkach co jakiś czas powstają małe lub średnie inwestycje, które nie do końca są przemyślane. Sprawdźmy zatem, które ogrody zoologiczne zainwestowały w inwestycje, które okazały się klapą. 

Śląski Ogród Zoologiczny. 
Śląskie ZOO jest pierwsze na naszym celowniku, a to za sprawą wielu nietrafionych inwestycji w ostatnich latach. Pod koniec 2023 roku oddano do użytku Pawilon Lasu Deszczowego Ameryki Południowej. Obiekt miał przyciągać tłumy do ZOO, a tymczasem oceniany jest przez krytyków za bezsensowny. To co najbardziej razi to bryła obiektu. Przypomina szklarnię lub gmach salonu samochodowego. Wizualnie architekt się tutaj nie popisał. Obiekt nie jest do końca funkcjonalny. Po pierwsze dlatego, że jest mały i niewiele gatunków zwierząt można tutaj umieścić. Po drugie wnętrze budynku zostało tak zaprojektowane, że nie ma tutaj warunków na umieszczenie większej ilości zwierząt. Po trzecie obiekt skupia się głównie na roślinności, a nie zwierzętach. Po czwarte ZOO ma problemy z uzupełnieniem zwierzostanu. Przy tej inwestycji liczyłem na to, że będę mógł tutaj podziwiać wiele ciekawych gatunków zwierząt. Dziś już wiem, że nie mam na to szans. Obiekt, który kosztował miliony jest dziś domem dla gadów, jednego leniwca, jednego mrówkojada, dwóch wyjców czarnych, jednego arasari, kilku kaczek i małych pazurkowców. Na wybiegu zewnętrznym mieszkają jeszcze wikunie. Dwa wybiegi zewnętrzne to nic innego jak niefunkcjonalne ogrodzenie i prowizoryczna chatka dla wikuni. Oglądanie zwierząt przy tego typu ogrodzeniu jest mało atrakcyjne. ZOO czeka na przyjazd wydr olbrzymich. Pierwotnie miały być na wiosnę tego roku. Na razie jest cisza w tej sprawie. 

Pawilon Ameryki Południowej nie odniósł sukcesu. Mało zwierząt, słaba architektura, nieprzemyślany układ ekspozycji i brak sensownego zagospodarowania terenów zielonych wokół budynku. W Zlinie może nie ma spektakularnych gatunków, ale obiekt robi wrażenie. Zapewne dlatego, że tutaj zwierzęta żyją wśród ludzi. Co można było zrobić aby pawilon ten był atrakcyjny dla gości i konkurencyjny wśród innych ogrodów zoologicznych? Przede wszystkim na budowę pawilonu można było przeznaczyć cały teren zielony obejmujący dawne wybiegi addaksów i zebr Grevy'ego. W budynku można było stworzyć tropikalną dżunglę z płynącą rzeką. Tutaj umieściłbym kapibary, mary solniskowe, wydry olbrzymie, tamaduy nadrzewne, sajmiri, wyjce lub saki białolice, aguti oliwkowe, ary i mniejsze ptaki kolorowe. W strefie zamkniętej można by umieścić aligatory i piranie. Zrobiłbym tutaj wielkie terrarium dla anakondy i kilka mniejszych dla innych ciekawych węży. W budynku wyodrębniłbym również miejsce dla zwierząt drapieżnych. Jaguary, Pumy czy oceloty można by umieścić na wybiegach wewnętrznych i zewnętrznych. Wybiegi zewnętrzne można było ulokować w miejscu dawnych wybiegów żyraf i nosorożców. Zostawiłbym też miejsce wypoczynku, stworzyłbym wioskę amazońską. Co prawda nie widzę tutaj miejsca na budowę sztucznej góry dla wikuni, to pokusiłbym się o likwidację pawilonu antylop. W jego miejscu można byłoby stworzyć górski wybieg dla wikuni, wybieg dla wilków grzywiastych, pekari i ewentualnie jeleni. Moja wizja jest bardzo kosztowna, ale zapewniłaby Śląskiemu ZOO sukces i gości. Obecny pawilon nie ma raczej szans na powodzenie. ZOO może jeszcze wykorzystać łąkę po nosorożcach i żyrafach, ale jak ma to wyglądać tak jak wybieg wikuni i mrówkojada, to lepiej zostawić to tak jak jest. 

Kolejna klapa Śląskiego ZOO to wybieg lwów angolskich. Po pierwsze powstał on w przypadkowej lokalizacji bez większego pola manewru. Po drugie budynek dla zwierząt nie jest wybudowany zgodnie z dzisiejszymi standardami. Po pierwsze jest za mały, po drugie słabo przez szybę podziwia się zwierzęta, po trzecie architektonicznie przypomina raczej dom, po czwarte zabrakło małej architektury, po piąte ogrodzenie uniemożliwia podziwianie zwierząt. Wybieg powstał dla samego powstania. W tym samym czasie powstawał wybieg dla lwów we Wrocławiu i tutaj udało się zbudować ekspozycje przypominającą afrykańskie klimaty. Jak piszą internauci Śląska lwiarnia powstała w ekspresowym tempie, bez szczegółowego planu na bazie już istniejących ekspozycji w ZOO. Lwiarnia nie robi szału i zapewne już nie będzie efektu wow wśród gości. 

Śląskie ZOO nie przemyślało także wolier dla głuszców i cietrzewi. Lokalizacja przypadkowa, architektura prosta, brak swobody w oglądaniu ptaków. Nawet przy niskim budżecie można zdziałać cuda. Wystarczyło wybudować woliery na styl tych, gdzie mieszkają sowy. Na pewno lepiej by to wyglądało. 

Żyrafiarnia również nie powala. Zimą goście nie mogą wejść do pawilonu. Podobnie jest z nosorożcami. W naszym klimacie powinny powstawać obiekty całoroczne, gdzie zimą bez przeszkód można wejść i oglądać zwierzęta w cieple. 

Śląskie ZOO jest mistrzem w nietrafionych inwestycjach, ale zawsze możemy się pocieszyć, że coś się tutaj jednak dzieje. 

Pawilon Lasu Deszczowego Ameryki Południowej przypomina szklarnię lub salon samochodowy Fot: Erwin

Wnętrze pawilonu to przede wszystkim botanika Fot: Erwin 

Po linach miały skakać małpy i wisieć leniwce. Nic z tych rzeczy, może kiedyś Fot: Erwin 

To raczej nie tak powinno wyglądać? Fot: Erwin

Wejście do budynku przypominającego sklep, biuro, mały zakład Fot: Erwin 

ZOO w Płocku. 
W tym roku oddano do użytku basen dla pingwinów. Nie powstał on od podstaw, a na bazie starego wybiegu. Nowy jest znacznie gorszy od poprzedniego, a to za sprawą nałożonej siatki. Uniemożliwia ona swobodę w oglądaniu ptaków. Z pingwinami mieszkają inne latające ptaki, ale one są mało ekspozycyjne. Jest to najsłabszy wybieg pingwinów w kraju. Już lepiej było wybudować od podstaw basen na styl Krakowa i Chorzowa, albo po prostu nie robić nic. Lepiej było podziwiać ptaki bez siatki zabezpieczającej. Zdecydowanie na minus. 

Ostatnią inwestycją była przebudowa klatki po ursonie. Jak już wiecie w klatce tej mieszkają teraz trzy samce wari rudego. Specjalnie dla nich wybudowano małą klatkę obok terrarium. Lemury mogą do niej wejść po specjalnej ścieżce wiszącej nad głowami gości. W dzisiejszych czasach jest rekomendacja, by nie trzymać małp w klatkach. Lemury dobrze czują się na przestrzeniach otwartych. W Płocku można je było umieścić w okolicy stawu pelikanów. Jest tam sporo zielonego terenu jak i wody, która mogłaby być naturalną barierą odgradzającą lemury od ludzi. W ciasnej klatce na pewno nie będzie im dobrze, a wizualnie słabo to wygląda bo cofa ZOO do lat 80. 

Maleńka klatka powstała w szybkim tempie. Tu mają swobodnie żyć lemury wari Fot: ZOO Płock 

Z klatki po urosnie do małej klatki lemury mogą iść podwieszaną ścieżką. Fot: ZOO Płock 

ZOO Gdańsk
Kilka lat temu oddano do użytku pawilon żyraf. Tak naprawdę powstał budynek na bazie wybiegu zebr. Architektonicznie nic ciekawego. Moim zdaniem można było przebudować całą strefę zwierząt kopytnych Afryki. Pawilon żyraf mógłby być dużo większy i być domem dla wielu mniejszych zwierząt na przykład mrówników i rateli. Wybieg żyraf połączyłbym z elandami i kucami. To kawał przestrzeni idealnej do zagospodarowania. Idąc jeszcze dalej stworzyłbym tu także dom dla nosorożców. Wielki wybieg skałkami przedzieliłbym na pół. W pierwszej części ulokowałbym żyrafy, zebry i koby nilowe. W drugiej nosorożce białe, antylopy szablorogie, guźce i na przykład żabiru. Efekt końcowy na pewno by mógł zachwycić gościć. Zapewne moja wizja nigdy się tutaj nie spełni, ale wyobrazić sobie zawsze można. 

Ostatnią inwestycją w ZOO była budowa domu dla wari czarno - białych. Tutaj zastosowano już gotowy projekt domu od gibbonów. Na wyspie niczego szczególnego nie ma. Wizualnie jest to słabe. Można było było stworzyć domek na styl afrykańskiej chatki (lepianki), a na wybiegu stworzyć sztuczne baobaby. Ekspozycję dopasowano do sąsiednich gibbonów. Ogólnie pasuje, ale to nie jest wybieg na dzisiejsze czasy. 

W Gdańsku nie przygotowali się na przyjazd manuli. Mieli kawał czasu by doprowadzić starą klatkę po rezusach do potrzeb manula. Jak piszą internauci nie jest ona skończona, wnętrze wygląda bardzo źle, należałoby ją przebudować. Szczerze mówiąc to klatka przypadkowa jak i sam gatunek. W tym miejscu rozebrałbym klatkę i darował sobie umieszczania jakichkolwiek zwierząt. Lepiej byłoby postawić budkę z lodami. 

Dom lemurów nie nawiązuje do Madagaskaru Fot: Erwin

Tu można było zrobić ciekawą Sawannę Fot: Erwin 

Klatka, którą lepiej było zburzyć niż lokować manule Fot: Erwin

ZOO Poznań 
W Poznaniu nie popisali się przy budowie nowej żyrafiarni. Zewnętrznie jak i wewnętrznie obiekt jest po prostu brzydki. To zwykły biały budynek nie przedstawiający w zasadzie niczego. Wnętrze jest bardzo surowe i nie przyjemne dla oka. Na wybiegach nie ma nic. Żadnej architektury. U żyraf zastosowano wysokie ogrodzenie. Szpeci a nie dodaje uroku. Obecny dyrektor przyznał, że poprzednia władza zmarnowała potencjał tej inwestycji. Miejmy nadzieję, że nowy dyrektor wraz z byłym prezesem Wrocławskiego ZOO panem Ratajszczakiem odmienią to miejsce i dopasują do obecnych standardów. 

W Poznaniu powstała również woliera dla papug. Taki zwykły budowlany klocek stanął w pobliżu kasy biletowej. Dziś powinniśmy stawiać na przestrzeń, naturę i dobrą architekturę. Woliera powstała z przypadku, bo i w przypadkowym miejscu. Odpowiedzialność za taki stan rzeczy przypada poprzedniej władzy. 

Budynek żyrafiarni raczej szpeci tą część ZOO niż dodaje jej uroku Fot: Erwin

Mało atrakcyjny wybieg nosorożców czarnych Fot: Erwin

Pawilon żyraf i nosorożców czarnych Fot: Erwin 

Wybieg żyraf ogrodzony mało atrakcyjnym wysokim płotem w tle Fot: Erwin

ZOO Zamość
W Zamościu tak naprawdę nie trafiono z architekturą nowej części ZOO. Tutaj zastosowano beton, zamiast natury. Nie przemyślano doboru zwierzostanu. Powstały małe wybiegi z małymi wolierami z przypadkowymi gatunkami. Na pewno rozbudowa ZOO uatrakcyjniła ZOO i przyciąga rzeszę nowych gości. Jedynie wykonanie tej inwestycji mogłoby być inne. Zamiast betonu, domki z trawą na dachu. Brakuje mi tutaj nasadzeń. Część gatunków jest tutaj mało ekspozycyjna. Jednak nową część ZOO można jeszcze uratować. Wystarczy zakrycie betonowych ścian wiszącymi roślinami, zmianą niektórych gatunków, bo na nowych wybiegach nie pasują wikunie, garny i arui. Te ostatnie dostały wraz z nahurami najgorsze wybiegi. W przypadku arui zrezygnowałbym z takich skał na rzecz kilku naturalnych, a ścianę betonu zakryłbym roślinami zwisającymi. Z nahurów bym po prostu zrezygnował. Nie mniej jednak nowa część ZOO była tutaj bardzo potrzebna. Jest ok, tylko wystarczyło zrobić inny projekt i dobrać inne gatunki zwierząt. Sam rozwój ZOO jak najbardziej trafiony. 

Nie tak powinny wyglądać skały na wybiegu arui Fot: Erwin

Guźce na swoim wybiegu nie znajdą cienia...Fot: Erwin

Surowa architektura woliery flamingów Fot: Erwin

I na tym się zatrzymamy. W pozostałych ogrodach powstają inwestycje w miarę dobre, ale małe. W Polsce potrzeba ogromnego nakładu na ZOO, by uatrakcyjnić nasze placówki, pchnąć je do Europy i stawiać na szczyty naszego kontynentu. Niech świat kiedyś usłyszy, że Polska ma fajne ZOO. 

6- Warszawskie ZOO kontra ZOO Zamość 
Czyli porównujemy kolekcję ssaków obu ogrodów

Co łączy dwumilionową Warszawę i sześćdziesięciotysięczny Zamość? - Ogród Zoologiczny. Zamojskie ZOO zostało otwarte w 1918 roku, z kolei Warszawskie w 1928 roku - różnica wieku 10 lat. Stołeczny ogród zajmuje powierzchnię 40 ha, z kolei placówka z Roztocza jedynie 13,8 ha. Pomimo tak dużej różnicy wieku kolekcje zwierząt w obu ogrodach są porównywalne. Na pewno Zamość przoduje w hodowli ssaków i ptaków. Warszawa ma więcej gadów i insektów. Kolekcja ssaków obu ogrodów znacznie się różni. Stolica stawia na znane i duże gatunki, z kolei Zamość na te mniejsze i mniej popularne, ale jakże cenne w hodowli. Zamość ma więcej unikatów w skali całego kraju niż Warszawa. Zapewne ku zaskoczeniu wielu to placówka z Roztocza jest obecnie na dużo lepszy poziomie niż ta ze stolicy. W ostatnim czasie w Zamościu zrealizowano szereg nowych inwestycji, z kolei w Warszawie tych inwestycji jest jak na lekarstwo. Dopiero w drugiej połowie tego roku coś zaczęło się dziać w Warszawie, ale nie są to jakieś spektakularne inwestycje. Na pewno hitem będzie nowy basen dla pingwinów, ale Zamość nie pozostaje w tyle i również szykuje się do budowy ekspozycji dla tych pięknych nielotów, ale doskonałych pływaków. Sprawdźmy zatem jak bardzo różnią się obie kolekcje. Zdecyduje sami, które ZOO będzie pierwsze na waszej liście zwiedzania. 

Wykaz gatunków ssaków wspólnych dla ogrodów zoologicznych w Warszawie i Zamościu. 
Duże ssaki: żyrafa Rothschilda 
Duże koty drapieżne: lew
Niedźwiedzie: brunatny 
Psowate: brak
Płetwonogie: brak
Małe ssaki/małe ssaki drapieżne: surykatka, leniwiec, bolita południowy 
Gryzonie: brak
Naczelne: pigmejka, tamaryna białoczuba, sajmiri, lemur katta
Torbacze: walabia Benetta, 
Antylopy: oryks szablorogi, 
Jeleniowate: brak
Koniowate: osioł somalijski, 
Wielbłądowate: wielbłąd dwugarbny, wikunia, 
Świniowate: brak
Bydło: brak
Krętorogie: nahur chiński, 
Zwierzęta domowe: brak
Pozostałe: góralek skalny, mrówkojad olbrzymi, 
Łącznie: 18 gatunków 

W Warszawskim ZOO możecie zobaczyć zebrę Hartmanna Fot: Erwin

Wykaz gatunków ssaków jakie zobaczycie w Warszawie, ale nie zobaczycie w Zamościu.
Duże ssaki: nosorożec indyjski, słoń indyjski, żubr, hipopotam nilowy, 
Duże koty drapieżne: lampart amurski, gepard, pantera śnieżna, 
Niedźwiedzie: brak
Psowate: wilk grzywiasty 
Płetwonogie: foka szara 
Małe ssaki/małe ssaki drapieżne: wydra europejska, manul, panda mała, galdia kasztanowata, serwal, sorkonos czarno - rdzawy, kanczyl jawajski, 
Gryzonie: brak
Naczelne: goryl, szympans, pawian płaszczowy, koczkodan diana, koczkodan błotny, gibbon żółtolicy, wari rudy, lemuria czarna, tamaryna czerwonoczuba, miko czarny, 
Torbacze: kangur rudy 
Antylopy: bongo 
Jeleniowate: pudu południowy, 
Koniowate: zebra Hartmanna, koń Przewalskiego, 
Wielbłądowate: alpaka, 
Świniowate: brak
Bydło: brak
Krętorogie: takin syczuański, goral chiński, markur śruborogi, 
Zwierzęta domowe: brak
Pozostałe: jak 
Łącznie: 37 gatunków 

ZOO w Zamościu prezentuje zebry równikowe Fot: Erwin

Wykaz gatunków ssaków jakie zobaczycie w Zamościu, ale nie zobaczycie w Warszawie. 
Duże ssaki: brak
Duże koty drapieżne: pantera cejlońska, tygrys amurski, ryś, 
Niedźwiedzie: brak
Psowate: otocjon wielkouchy, 
Płetwonogie: brak
Małe ssaki/małe ssaki drapieżne: binturong, kot argentyński, łaskun chiński, mangusta błotna, mungo pręgowany, 
Gryzonie: kapibara, mara patagońska, aguti oliwkowe, 
Naczelne: makak wanderu, gereza abisyńska, czepiak czarny, gibbon białoręki, koczkodan górski, kapucynka czarno - biała, uistiti białocucha, tamaryna cesarska, lemur wari czarno - biały, 
Torbacze: brak
Antylopy: gazela dorkas, gazela mhor, kob liczi, kob defassa, garna, dikdik Kirkov, 
Jeleniowate: jeleń białowargi, mundżak chiński, jeleń timorski, 
Koniowate: zebra równikowa, kuc szetlandzki, 
Wielbłądowate: brak
Świniowate: guziec, świnia rzeczna, 
Bydło: brak
Krętorogie: arui grzywiasta 
Zwierzęta domowe: koza karłowata, 
Pozostałe: tapir anta, hipopotam karłowaty, góralek nadrzewny, koralia okularowa, 
Łącznie: 40 gatunków 

7 - Mieszkańcy Warszawskiego ZOO na przestrzeni lat 
Część 10 - Wikunia 

Warszawskie ZOO w swojej kolekcji od lat prezentuje wikunie. Zwierzęta te są najmniejszymi przedstawicielami rodziny lamowatych. W naturze w stanie dzikim występują w Ameryce Południowej. Jako jedyne w swojej rodzinie nie dały się oswoić człowiekowi. Przed laty zwierzęta te zajmowały wybieg przy alei wschodniej w sąsiedztwie owiec angorskich. Po jakimś czasie owce zostały przeniesione na mały wybieg obok zebr. Z kolei wikunie dostały do swojej dyspozycji także wybieg swoich sąsiadów. Po jakimś czasie ZOO zdecydowało się zakończyć hodowlę lam na rzecz alpak. Początkowo alpaki zajęły wybieg lam znajdujący się pomiędzy aleją główną, a środkową. Jednak alpaki długo tutaj nie mieszkały. W miejsce alpak pojawiły się wikunie, które zyskały o wiele większą przestrzeń do życia. Alpaki trafiły na dwa wybiegi po wikuniach. Oba gatunki nadal prezentowane są w stołecznym ZOO, choć pojawiają się głosy, że ZOO chętnie by zrezygnowało z alpak.. Spójrzmy zatem na poniższe fotografie przedstawiające wikunie w różnych okresach. 

Wikunia rok 2007 Lipiec  Fot: Erwin

Wikunia rok 2010 Wrzesień  Fot: Erwin

Wikunia rok 2012 Sierpień  Fot: Erwin

Wikunia rok 2015 Lipiec Fot: Erwin 

Wikunia rok 2016 Czerwiec Fot: Erwin

Wikunia sierpień 2019 Fot: Erwin

Wikunia rok 2020 Lipiec Fot: Erwin

Wikunia rok 2021 Październik Fot: Erwin

Wikunia rok 2022 Wrzesień Fot: Erwin

Wikunia rok 2023 Maj Fot: Erwin

Wikunia rok 2023 Wrzesień Fot: Erwin

Wikunia rok 2023 Grudzień Fot: Erwin

Wikunia rok 2024 Czerwiec Fot: Erwin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami

Zapraszamy do ZOO pod Kielcami
Prawie 120 gatunków zwierząt, tereny reekraacyjne, gatunki zagrożone wyginięciem, 23 ha pięknego parku, sala bankietowa. Musisz to zobaczyć.